"Lepiej więc jest się dogadać i odejść, niż czekać aż ktoś inny podejmie decyzję za ciebie."
Skajajwaj o tak. To zdecydowanie najlepsza rada, której mogłeś udzielić. Zrezygnować z...
rozwiń
"Lepiej więc jest się dogadać i odejść, niż czekać aż ktoś inny podejmie decyzję za ciebie."
Skajajwaj o tak. To zdecydowanie najlepsza rada, której mogłeś udzielić. Zrezygnować z etatu w dobie kryzysu. Mając rodzinę na utrzymaniu, kredyt hipoteczny do spłacenia i brak środków na otwarcie własnej działalności rezygnować dobrowolnie z jedynego źródła dochodów. Błyskotliwy pomysł. I kto tu jest oderwany od rzeczywistości?
"Rozumiem, że radzisz przychodzić do pracy i dostawać kasę wiedząc, że nic nie robisz i tak za chwile szef cię zwolni."
Źle rozumiesz.boś.głupi. Radzę chodzić do pracy i pracować. Dopóki jest to możliwe. Gdy firma wysyła pracowników na postojowe nie oznacza to od razu plajty. Postojowe to sposób na przeczekanie najgorszego okresu. Gdy kryzys minie wracasz do pracy. Gdy firma splajtuje musisz sobie radzić. Rady typu rzuć etat i idź na swoje są może i dobre w okresie koniunktury. W dobie kryzysu, gdy hamuje obrót pieniądzem to czysty d**ilizm.
zobacz wątek