Re: Urodziny, imieniny... wpraszanie sie gości...
Nie wspomnę już o moim pechu- urodziny a następnego dnia imieniny!
Raz też mrowili się i nie nadążałam mięcha z grilla wykładać, biegali najpierw i zwiedzali chałupę- co nowego kupiłam- ,...
rozwiń
Nie wspomnę już o moim pechu- urodziny a następnego dnia imieniny!
Raz też mrowili się i nie nadążałam mięcha z grilla wykładać, biegali najpierw i zwiedzali chałupę- co nowego kupiłam- , truli mi gitarę dnie całe, a na koniec zapomnieli że trzeba -wypada- złożyć życzenia;)
szajba jakich mało!
Raz ubrałam sie w tragicznie wyglądający dres, powitałam ich we fryzurze z piekła rodem, innego roku już się nie bawiłam w bal przebierańców.
Powiedziałam,że nie robie nic , bo mi się nie chce, i nie mam na to czasu,ale jak chcą, prezent mogę oczywiście przyjąc przy okazji!
Oj, miałam ich na łbie, miałam, dlatego wiem,. co teraz bym od razu zrobiła!
Nie wspomnę też,że przyjeżdżali nieco "tłumnie", na parę aut!!!!!!!!!Dzisas, jak sobie to przypomnę!!!!!!!!
zobacz wątek