Znajomy fryzjer lub znajoma kosmetyczka raczej Ci powie jak jest. A jak jednak nie da rady to jak nie odda od razu to na pewno będziesz lepiej się czuć gdy pomyślisz, że pomogłeś jej/jemu w tej...
rozwiń
Znajomy fryzjer lub znajoma kosmetyczka raczej Ci powie jak jest. A jak jednak nie da rady to jak nie odda od razu to na pewno będziesz lepiej się czuć gdy pomyślisz, że pomogłeś jej/jemu w tej dramatycznej dla nich sytuacji. Pamiętaj, że zakłady fryzjerskie czy kosmetyczne nie maja nakazu zamykania zakładów a jednak nie mogą pracować, bo to zbyt bliski kontakt z klientami. Maja do płacenia kredyty, czynsze, rachunki, pensje... Często to kilkanaście tysięcy na miesiąc. A wpływów żadnych. Współczuję im strasznie ale myślę, że jakoś razem damy radę. Choćby własnie przez zaproponowany przez zakładającą wątek osobę pomysł.
zobacz wątek