Dokładnie Bieszczady. W zeszłym roku w lipcu pojechaliśmy pociągiem do Zagórza, bezpośredni z Gdańska. Wyjechaliśmy gdzieś po 16 a następnego dnia rano koło 9 byliśmy na miejscu. To było TLK z tego...
rozwiń
Dokładnie Bieszczady. W zeszłym roku w lipcu pojechaliśmy pociągiem do Zagórza, bezpośredni z Gdańska. Wyjechaliśmy gdzieś po 16 a następnego dnia rano koło 9 byliśmy na miejscu. To było TLK z tego co pamiętam kupiliśmy bilety miesiąc wcześniej, były wtedy jakieś promocje, więc bilet wyszedł dość tanio. Pamiętam, że koło 2-3 w nocy mieliśmy postój w Krakowie koło godziny, więc wyskoczyliśmy na szybki, nocny spacer po Starówce, a potem znowu spać do pociągu. Siedzieliśmy sami w przedziale, choć na początku jak wyjeżdżaliśmy było sporo ludzi. W trakcie jazdy można się rozejrzeć, popytać konduktora i z racji dalekiej trasy uniknąć ścisku. Z Zagórza jechaliśmy autobusem do Cisnej. Trzeba się zorientować, bo komunikacja po okolicach jest dość kiepsko zorganizowana, ale da się wiele zobaczyć.
Naprawdę polecam. Niezapomniane wrażenia :-)
zobacz wątek