Widok
W sobotę protest frankowców w Polsce.
Bardzo proszę, jeżeli chcecie coś z tym zrobić, oprócz sądów (to swoją drogą!) i prokuratury, to porzućcie wstyd i domowe pielesze to proponuje przyjść w sobotę pod Neptuna w Gdańsku o 14! Dla nas też to będzie probierz Waszego poparcia i zainteresowania tematem. Zaproście znajomych i rodzinę. Walczymy przeciwko hydrze, która wysysa żywotne soki z polskiej gospodarki i z Waszych portfeli! Podajcie, publikujcie, rozsyłajcie ten komunikat gdzie tylko się da! Nie damy się tym razem nabrać na gładkie słówka! Nie będziemy gorsi od Chorwatów, czy Rumunów!
Jak ktoś ma odrobinę mózgu.. To skoro ma kredyt w obcej walucie.. To taką też walutę musi mieć w domu, w pewnej ilości... W 5min można było zarobić 30% czyli 300zl na każdy 1000zl.. A skoro sie brało bo dawali.. To niech teraz nikt nie płacze.. Bo każdy tak może powiedzieć.. Dlaczego państwo ma dokładać do kredytów? Nie kumam tego? Ja myślę ze lepiej od razu żądać umorzenia kredytu!!!! Może sie uda jak górnika.. Tylko glosnooooooo trzeba krzyczeć!!!!
;)
@Ruda - masz rację. Do tego, jak ja brałam kredyt (w złotówkach) moi znajomi się cieszyli, że płaca mniejsze raty niż ja. Teraz płaczą, bo raty im wzrosły. Rozumiem, że to dla nich problem, ale jakoś jak mieli mniejsze raty to byli szczęśliwi. I nikt nie wpadł na pomysł, żeby mi pomóc, bo ja mam wyższe raty...
Nie rozumiem teraz tego rabanu, że państwo ma dopłacać do kredytów... Z jakiej racji. Dlaczego mi nikt nie dopłaci do kredytu złotówkowego? Dlaczego nikt nie dopłaca do kredytów, które ludzie wzięli w dolarach, czy euro????
Brak słów....
Nie rozumiem teraz tego rabanu, że państwo ma dopłacać do kredytów... Z jakiej racji. Dlaczego mi nikt nie dopłaci do kredytu złotówkowego? Dlaczego nikt nie dopłaca do kredytów, które ludzie wzięli w dolarach, czy euro????
Brak słów....
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
To sobie Ruda z Majką pogadały. A może tak pomyślcie, że pieprzone banki w złotówkach nie chciały dać kredytu bo trzeba było zarabiać 10 tysięcy, a ja zarabiałem 4 tysiące i tylko we frankach mogłem wziąć. Może pomyślcie czy to nie było celowe działanie mające na celu szybkie wzbogacenie się właścicieli banków? Mądrale i ekonomistki się znalazły od siedmiu boleści. Jak was tak to śmieszy to znaczy, że jesteście puste jak bęben i cieszycie się, że innym jest gorzej. Typowe polaki, jad, zawiść i rak
Ale nikt nie chce żeby rząd dopłacał!! tylko żeby wziął się za tą złodziejską politykę banków!! Tak jak to robią rządy cywilizowanych państw którzy dbają o swoich obywateli a nie dbają tylko o to żeby banki biedne nie straciły, oni nic nie stracą, proponuje się bardziej zorientować w temacie a nie takie głupoty wypisywać bo widzę że mózgu u Ciebie brak, jestem zażenowany że obywatele biorą stronę tego złodziejskiego państwa i banków a nie innych obywateli.
nikt za nikogo nie ma spłacać kredytów,,,jestem mamą,teściową i babcią mojej jedynej wnusi,,,a moje dzieci mają kredyt we frankach od 2005 roku,który zaciągnęli na kupno mieszkania,w którym mieszkają,,,i na boga za jakie grzechy mają teraz płacić ratę w wysokości 1700 zł m-e...a nie jak dotąd 800 !!! a bank ma głęboko w D za co mają żyć,jak opłacać resztę rachunków? jeszcze niech wygra Kaczyzm w wyborach i będziemy żyli w czarnej d---e....
Nie wiem przeciwko czemu i komu chcą protestować, ale wiem, że banki wciskały kredyty we frankach, uniemożliwiając jednocześnie skorzystania z kredytu złotówkowego. Nadto pięknie czarowali, że to bardzo bezpieczny kredyt i tylko brać! Oczywiście możemy rozważać kwestie "własnego rozumu", ale skoro żyjemy (tak nam się wmawia) w państwie prawa i do tego cywilizowanym, to wydawałoby się, że należy ufać doradcom finansowym czy przedstawicielom banków, w których zaciąga się kredyt. Inną kwestią jest raptowny wzrost franka o 40%, który stanął na plus 20%. Raczej nie należy to do normalności i stabilizacji rynku finansowego... Można rozważać hipotezę, że z jakiegoś powodu ta waluta przez długie lata była sztucznie dołowana, aby teraz osiągnąć właściwą wartość ku uciesze i napychania kabzy złodziejskim bankom.
I już tak na koniec. Pofolgujcie z tym jadem w stosunku do "frankowiczów", gdyż póki co, do tej pory nikt z was nie dołożył złamanej złotówki do ich kieszeni. Może raczej poszukajcie wśród siebie i swoich bliskich, przyjaciół i znajomych kredytów w złotówkach, udzielanych z pomocą państwa pt. "rodzina na swoim" itp twory. Może tu poszczekamy, kto ile dopłaca. Bo w tych przypadkach dopłacamy wszyscy, a póki co, do "frankowiczów" nikt z nas nie dopłaca złotówki!
I już tak na koniec. Pofolgujcie z tym jadem w stosunku do "frankowiczów", gdyż póki co, do tej pory nikt z was nie dołożył złamanej złotówki do ich kieszeni. Może raczej poszukajcie wśród siebie i swoich bliskich, przyjaciół i znajomych kredytów w złotówkach, udzielanych z pomocą państwa pt. "rodzina na swoim" itp twory. Może tu poszczekamy, kto ile dopłaca. Bo w tych przypadkach dopłacamy wszyscy, a póki co, do "frankowiczów" nikt z nas nie dopłaca złotówki!
Martwi mnie, że tak wiele osób wypluwa z siebie tyle jadu i nienawiści na tych co byli zmuszeni brać pożyczkę we frankach,(a tak naprawdę dostali ją w złotówkach) bo mieli za małe zarobki lub byli za starzy. Może to są ci sami co dostali mieszkania za jedną złotówkę i wtedy cicho siedzieli. Ja żeby mieszkanie wykupić wszystkiego sobie odmawiałem, ale nie krzyczałem, nie ziołem nienawiścią na tych co wykupili je za przysłowiową złotówkę. Tam Państwo Polskie mogło pomóc. Dlatego dzisiaj żądam od Państwa Polskiego, aby pomogło nam, kredytobiorcom we frankach, (dla tych co by chcieli) aby doprowadzić do możliwości przewalutowania pożyczki we frankach na złotówki i to po cenie po jakiej był brany kredyt. Aby siejący jad nie poczuli się skrzywdzeni, uwzględniam tutaj potraktowanie tej pożyczki tak samo, z takim oprocentowaniem jak brali je inni kredytobiorcy w złotówkach od jej początku. W moich obliczeniach nie zauważyłem, żeby moja pożyczka we frankach kosztowała mnie mniej niż innych w złotówkach w tym samym czasie. Mogą być jakieś marginalne różnice, które mogę wyrównać bankowi.
I proszę jak piszecie więcej pokory mniej jadu. Nie ładnie jak POLAK POLAKOWI wilkiem.
I proszę jak piszecie więcej pokory mniej jadu. Nie ładnie jak POLAK POLAKOWI wilkiem.
Masz rację.
Pokazuje to, co tak naprawdę Polacy zyskali przez ostatnie 25 lat podobno wolności.
Nienawidzą się, a o "SOLIDARNOŚCI" która prowadziła ich rodziców dawno zapomnieli.
Na każdy cyrk odbywający się ICH kosztem, a usłyszany z mediów śpiewają "POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO".
Zapomnieli o treści Postulatów Sierpniowych z 1980 roku i co ciekawego w ogóle ich to nie interesuje.
Coś im oczy zasłoniło i nie szukają tych co je napisali i jakie stanowiska obecnie zajmują.
Bardzo łatwo nasi kochani? ziomale przyjęli ofertę mediów iż to źli "frankowicze", "wyłudzacze", "cwaniaki itp" chcą naciągnąć resztę uczciwego społeczeństwa, a przecież tu chodzi o poniesienie odpowiedzialności przez Banki za, z pełną premedytacją,ominiętą ustawę antylichwiarską, o której większość wypowiadających się negatywnie na forach i w mediach, nie ma większego pojęcia.
Nasi Rodacy zapomnieli, że wspólnie doją budżet państwa korzystając z różnego rodzaju ulg mieszkaniowych - które w dużej mierze wpłynęły na wyciągnięcie cen mieszkań przez deweloperów do granic absurdu, dopłat, urlopów macierzyńskich, dodatków na opiekę i można by tu wyliczać całą listę, a z których poszczególne roczniki obywateli korzystać nie mogli.
Dla tych co szydzą z "frankowiczów" mam dobrą wiadomość - kwestia czasu jak inflacja ruszy i wasze raty wystrzelą w kosmos - u kogo będziecie szukać wsparcia? ZASTANÓWCIE SIĘ.
Wyciągnijcie lekcję z historii i zastanówcie się kiedy to podjęto decyzję o interwencji władz, w sprawie zaciągania kredytów w pseudo frankach i dlaczego dopiero gdy FRANK osiągnął prawie 4,00 zł w 2011 r., przecież to właśnie wtedy kurs był najbardziej korzystny dla kredytobiorców.
Trzymajcie się. Oby rozsądek i jedność wróciła w szeregi POLAKÓW.
Pokazuje to, co tak naprawdę Polacy zyskali przez ostatnie 25 lat podobno wolności.
Nienawidzą się, a o "SOLIDARNOŚCI" która prowadziła ich rodziców dawno zapomnieli.
Na każdy cyrk odbywający się ICH kosztem, a usłyszany z mediów śpiewają "POLACY NIC SIĘ NIE STAŁO".
Zapomnieli o treści Postulatów Sierpniowych z 1980 roku i co ciekawego w ogóle ich to nie interesuje.
Coś im oczy zasłoniło i nie szukają tych co je napisali i jakie stanowiska obecnie zajmują.
Bardzo łatwo nasi kochani? ziomale przyjęli ofertę mediów iż to źli "frankowicze", "wyłudzacze", "cwaniaki itp" chcą naciągnąć resztę uczciwego społeczeństwa, a przecież tu chodzi o poniesienie odpowiedzialności przez Banki za, z pełną premedytacją,ominiętą ustawę antylichwiarską, o której większość wypowiadających się negatywnie na forach i w mediach, nie ma większego pojęcia.
Nasi Rodacy zapomnieli, że wspólnie doją budżet państwa korzystając z różnego rodzaju ulg mieszkaniowych - które w dużej mierze wpłynęły na wyciągnięcie cen mieszkań przez deweloperów do granic absurdu, dopłat, urlopów macierzyńskich, dodatków na opiekę i można by tu wyliczać całą listę, a z których poszczególne roczniki obywateli korzystać nie mogli.
Dla tych co szydzą z "frankowiczów" mam dobrą wiadomość - kwestia czasu jak inflacja ruszy i wasze raty wystrzelą w kosmos - u kogo będziecie szukać wsparcia? ZASTANÓWCIE SIĘ.
Wyciągnijcie lekcję z historii i zastanówcie się kiedy to podjęto decyzję o interwencji władz, w sprawie zaciągania kredytów w pseudo frankach i dlaczego dopiero gdy FRANK osiągnął prawie 4,00 zł w 2011 r., przecież to właśnie wtedy kurs był najbardziej korzystny dla kredytobiorców.
Trzymajcie się. Oby rozsądek i jedność wróciła w szeregi POLAKÓW.
PROTEST TO KONIECZNOŚĆ ponieważ spora część banków w tym czasie po prostu naciągała Klientów.
Dlaczego:
1. Jeśli ktokolwiek złożył wniosek w tym czasie a nie miał zdolności kredytowej w PLN (z uwagi na wyższą marże i stawkę WIBOR ) to bank wciskał mu kredyt w CHF sugerując że to najlepsze rozwiązanie. Jeśli powiedzieli by prawdę to nie sprzedaliby kredytu - żadnego.
2. Bank wiedział, że w przypadku franka szwajcarskiego kurs w długim okresie czasu będzie rósł. Państwo o zaawansowanych technologiach, stabilne PKB, duże pokrycie w pieniądza w złocie itd...no i oczywiście sam fakt, że udzielenie wielu kredytów w CHF na duże kwoty spowoduje wzrost zapotrzebowania na walutę co samo z siebie powoduje wzrost jego kursu.
3. słyszałem również o incydentach związanych z przewalutowaniem kredytów. Tzn. Klient składał wniosek o przewalutowanie przy w miarę korzystnym kursie, bank zwodził go tydzień, dwa tygodnie , miesiąc aż kurs wzrośnie. Wtedy Klient się dowiadywał że zamiast spłacać po przewalutowaniu 200 tys. PLN miał do spłaty 300 tys. PLN zwykle rezygnował.
Dlaczego:
1. Jeśli ktokolwiek złożył wniosek w tym czasie a nie miał zdolności kredytowej w PLN (z uwagi na wyższą marże i stawkę WIBOR ) to bank wciskał mu kredyt w CHF sugerując że to najlepsze rozwiązanie. Jeśli powiedzieli by prawdę to nie sprzedaliby kredytu - żadnego.
2. Bank wiedział, że w przypadku franka szwajcarskiego kurs w długim okresie czasu będzie rósł. Państwo o zaawansowanych technologiach, stabilne PKB, duże pokrycie w pieniądza w złocie itd...no i oczywiście sam fakt, że udzielenie wielu kredytów w CHF na duże kwoty spowoduje wzrost zapotrzebowania na walutę co samo z siebie powoduje wzrost jego kursu.
3. słyszałem również o incydentach związanych z przewalutowaniem kredytów. Tzn. Klient składał wniosek o przewalutowanie przy w miarę korzystnym kursie, bank zwodził go tydzień, dwa tygodnie , miesiąc aż kurs wzrośnie. Wtedy Klient się dowiadywał że zamiast spłacać po przewalutowaniu 200 tys. PLN miał do spłaty 300 tys. PLN zwykle rezygnował.
Pracuję w branży finansowej, sam nieraz spotykałem się z klientami, którzy zainteresowani byli finansowaniem w CHF. Kiedy tłumaczyłem im co to jest spread i, że jest on inny w niemal każdym banku i tak twierdzili, że wyjdą na swoje. To co bardziej istotne to każdy z nich zdawał sobie doskonale sprawę z tego co to jest ryzyko kursowe jednak sporej grupy w żaden sposób nie byłem w stanie przekonać, że kurs 3,3 lub 3,5 po pierwszym dużym skoku wartości to nie ostatnie słowo Franka. Tym samym winni są ludzie zaciągający kredyty w obcej walucie, tym samym nie mam zamiaru wspierać ich głupoty z płaconych przeze mnie podatków. Owszem głupoty ponieważ biorąc kredyt na kilkaset tysięcy zł należy dołożyć choć minimum starań aby wiedzieć co się robi. Jeżeli Ludźmi kieruje tylko chora zachłanność, chciwość i żyłka hazardzisty to teraz mówiąc brutalnie: PŁACZ i PŁAĆ ale niech nie słyszę twojego lamentu.
Dlaczego ktokolwiek miał by kredytobiorcom dopłacać,albo pomagać?
Sami podpisywali umowy godząc się tym samym na takie warunki.Jak waluta była tania to było ok.
Bank wciskał kredyty,bo zapewne przewidywał zmiany kursu.Tylko dlaczego ufać instytucji która zarabia na pożyczaniu pieniędzy?Przecież wiadomo że będą chcieli wyciągnąć jak najwięcej.
No i pytanie,co by było jak by kurs był jeszcze korzystniejszy dla kredytobiorców niż był.Też by chcieli przewalutowania?
Racja,pożyczanie w obcej walucie to w pewnym sensie hazard.
Sami podpisywali umowy godząc się tym samym na takie warunki.Jak waluta była tania to było ok.
Bank wciskał kredyty,bo zapewne przewidywał zmiany kursu.Tylko dlaczego ufać instytucji która zarabia na pożyczaniu pieniędzy?Przecież wiadomo że będą chcieli wyciągnąć jak najwięcej.
No i pytanie,co by było jak by kurs był jeszcze korzystniejszy dla kredytobiorców niż był.Też by chcieli przewalutowania?
Racja,pożyczanie w obcej walucie to w pewnym sensie hazard.