Widok
WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (27)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
link do poprzedniego wątku: http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-26-t488463,1,130.html
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
link do poprzedniego wątku: http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-26-t488463,1,130.html
dziewczyny co do pomadek do ust, lodu w kostkach, jedzenia , herbatek itp - to podczas mojego pierwszego porodu jedynym pragnieniem była woda, więc tę całą listę brałabym z przymrużeniem oka...
co do pampersów - kupiłam mniejsze opakowanie ''1'' Pampersa i całe opakowanie mam zapakowane - ja tam wolę mieć więcej przy sobie.
w superpharm - Każdego miesiąca podsyłają 3 kupony na zakup pampersów w cenie 39,99zł, po zrealizowaniu 9 kuponów 10 kupon na zakup maxi pack za 0,01zł
Zapisy do 4.10.2013 a oferta ważna do 4.01.2014r
co do bodziaków to ja wyszłam z założenia że lepiej je mieć, poza tym zamierzam je ubierać a na to jeszcze pajacyki i skarpetki - bo pierwsza córka tak kopała, że ciągle nóżki jej wychodziły z nogawek.
co do pampersów - kupiłam mniejsze opakowanie ''1'' Pampersa i całe opakowanie mam zapakowane - ja tam wolę mieć więcej przy sobie.
w superpharm - Każdego miesiąca podsyłają 3 kupony na zakup pampersów w cenie 39,99zł, po zrealizowaniu 9 kuponów 10 kupon na zakup maxi pack za 0,01zł
Zapisy do 4.10.2013 a oferta ważna do 4.01.2014r
co do bodziaków to ja wyszłam z założenia że lepiej je mieć, poza tym zamierzam je ubierać a na to jeszcze pajacyki i skarpetki - bo pierwsza córka tak kopała, że ciągle nóżki jej wychodziły z nogawek.
melduję się w nowym wątku :)
No ja juz w domu po dzisiejszej powtórce z glukozy...zobaczymy co tam wyjdzie :)
I nareszcie po śniadaniu !!!! :D:D:D
ale głodna byłam :P
No i wyniki tej glukozy mam dzis. pewnie coś po 16:00.......
Byłam jeszcze u rzeźnika po zakupy, w piekarni no i wracając zaszłam do "Tygryska".
i przyznam szczerze, że w niektórych przypadkach nie opłaca sie kupować na allegro, bo maja super ceny. I mam wrażenie, że Wejherowski jest tańszy od Gdyńskiego, ale muszę to jeszcze porównać :)
No i kupiłam sobie -jak narazie- jeden stanik do karmienia :) a jak mi podpasuje, to kupię drugi czarny. Albo poszukam jakiegoś ładniejszego :P Bo ten - to wiecie Canpolu - taki zwykły zwykły, ale mierzyłam i muszę przyznac, że jest bardzo wygodny :)
Kupiłam tez majtki siateczkowe. Niskie i wysokie.
I po drodze kupiłam sobie śliczny biało-różowy mini-wrzosik w takim jakby małym blaszanym wiadereczku :D
Mała rzecz a cieszy :)
Teraz dopijam kawkę i położę się do małża na drzemkę :) (on nocke odsypia).
No ja juz w domu po dzisiejszej powtórce z glukozy...zobaczymy co tam wyjdzie :)
I nareszcie po śniadaniu !!!! :D:D:D
ale głodna byłam :P
No i wyniki tej glukozy mam dzis. pewnie coś po 16:00.......
Byłam jeszcze u rzeźnika po zakupy, w piekarni no i wracając zaszłam do "Tygryska".
i przyznam szczerze, że w niektórych przypadkach nie opłaca sie kupować na allegro, bo maja super ceny. I mam wrażenie, że Wejherowski jest tańszy od Gdyńskiego, ale muszę to jeszcze porównać :)
No i kupiłam sobie -jak narazie- jeden stanik do karmienia :) a jak mi podpasuje, to kupię drugi czarny. Albo poszukam jakiegoś ładniejszego :P Bo ten - to wiecie Canpolu - taki zwykły zwykły, ale mierzyłam i muszę przyznac, że jest bardzo wygodny :)
Kupiłam tez majtki siateczkowe. Niskie i wysokie.
I po drodze kupiłam sobie śliczny biało-różowy mini-wrzosik w takim jakby małym blaszanym wiadereczku :D
Mała rzecz a cieszy :)
Teraz dopijam kawkę i położę się do małża na drzemkę :) (on nocke odsypia).
Ja w tygrysku łóżeczko, materac ni przewijak zamówiłam i wczoraj jak zadzwoniłam (po tygodniu) dostałam odp że w piątek do mnie wyślą zamówienie - mam nadzieję, bo już się doczekać nie mogę!! :D
Jeśli chodzi o stanik to u mnie jest problem - bo ja zawsze miałam wielki biust i dla mnie stanik do karmienia kosztuje min 160zł :/ dlatego boję się w ciemno kupować i stwierdziłam że się przemęczę kilka dni po porodzie i pójdę kupić już na pewniaka :)
A ja się wzięłam i sobie kolor włosków poprawiam :D nie wiem jak i co wyjdzie bo mojej ukochanej farby nie było - zatem wzięłam jakąś inną niby bez amoniaku ;P
Dostałam sms że moje zamówienie w doz jest do odebrania - zatem kolejna paczka pampersów, wkładki laktacyjne i saszetki tamtum rosa jutro odbiorę :) od razu kupię majtki siateczkowe, aspirator, wodę morską do noska, oraz gaziki jałowe i niejałowe :D
Jeśli chodzi o stanik to u mnie jest problem - bo ja zawsze miałam wielki biust i dla mnie stanik do karmienia kosztuje min 160zł :/ dlatego boję się w ciemno kupować i stwierdziłam że się przemęczę kilka dni po porodzie i pójdę kupić już na pewniaka :)
A ja się wzięłam i sobie kolor włosków poprawiam :D nie wiem jak i co wyjdzie bo mojej ukochanej farby nie było - zatem wzięłam jakąś inną niby bez amoniaku ;P
Dostałam sms że moje zamówienie w doz jest do odebrania - zatem kolejna paczka pampersów, wkładki laktacyjne i saszetki tamtum rosa jutro odbiorę :) od razu kupię majtki siateczkowe, aspirator, wodę morską do noska, oraz gaziki jałowe i niejałowe :D
Witajcie dziewczyny!
Stwierdziłam, że jednak razem raźniej i dlatego chciałabym dołączyć do Waszego grona. Wyznaczony termin porodu mam na 17.10. Oczekuję synka, zamierzam rodzić na Zaspie.
Wątek podczytywałam od czasu do czasu ale jak pisała któraś w pewnym momencie trudno było się do wątku włączyć. Reszta bez komentarza.
Gratuluje wszystkim już rozpakowanym :)
Stwierdziłam, że jednak razem raźniej i dlatego chciałabym dołączyć do Waszego grona. Wyznaczony termin porodu mam na 17.10. Oczekuję synka, zamierzam rodzić na Zaspie.
Wątek podczytywałam od czasu do czasu ale jak pisała któraś w pewnym momencie trudno było się do wątku włączyć. Reszta bez komentarza.
Gratuluje wszystkim już rozpakowanym :)
Melduje się w nowym wątku. I witam nową forumke:)
Zrobiłam miejsca w szafie na rzeczy małej...ufff udało się. Suszenie za wolno idzie, nawet fajnie mi się prasuje. Nie lubię prasowania, ale te pierwsze kilka tygodni chce poprasowac bo ciuszek wydaje mi się delikatniejszy dla skóry, później i tak nie będzie czasu ;)
Zrobiłam miejsca w szafie na rzeczy małej...ufff udało się. Suszenie za wolno idzie, nawet fajnie mi się prasuje. Nie lubię prasowania, ale te pierwsze kilka tygodni chce poprasowac bo ciuszek wydaje mi się delikatniejszy dla skóry, później i tak nie będzie czasu ;)
Słoneczko nie polecam wody morskiej Marimer w takiej dużej butelce. Pani z apteki przekonała mnie, że jest bardziej opłacalna bo duże opakowanie - może i tak ale nawet dla moje 5 letniego synka przy jednej aplikacji wypływa za dużo płynu i go dusi. Mały od razu się rozpłakał i już więcej nie chciał. Sama użyłam i rzeczywiście nawet dorosłego może zakrztusić taka ilość wody.
Ostatnio w doz.pl (prawie wszystkie leki tam zamawiam) kupiłam Salorhin ems, aerozol do nosa, polecam tylko, że jest dla dzieci od 4rz :(
Ostatnio w doz.pl (prawie wszystkie leki tam zamawiam) kupiłam Salorhin ems, aerozol do nosa, polecam tylko, że jest dla dzieci od 4rz :(
może żeby później nie było że kogoś się nie dopisało, Torinko jak możesz skopiuj listę i się dopisz i tak by każda nowa osoba robiła z tym że dopisywała by się do listy tej najniżej, by żadna nie została pominięta :)
Ja mam nadzieję, że żadnej osoby nie pominęłam zakładając nowy wątek - jeśli tak to przepraszam - ciężko ogarnąć 500wpisów :P
Ja mam nadzieję, że żadnej osoby nie pominęłam zakładając nowy wątek - jeśli tak to przepraszam - ciężko ogarnąć 500wpisów :P
Dziękuję za podpowiedź, no właśnie dlatego nie zamówiłam składając zamówienie tylko chcę osobiście coś wybrać, podpytując o coś od pierwszych dni życia :) bo przy tylko jednej wodzie znalazłam informacje od jakiego wieku, a przy innych zero :/ muszę podejrzeć jaką wode używał Zawitkowski w tym swoim pierwszym filmie, aplikator taki w bok a nie na wprost i widać było że mało aplikuje bo dziecko nic sie nie skrzywiło :)
Słoneczko już się robi :)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
To ja tez sie dopisalam :-)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
No to może i ja mogłabym się jeszcze dołączyć?:) Z tych samych powodów, co część z Was, jakoś nie było okazji wcześniej, wątek gnał, dziewczyny się bardzo zżyły...
Mam termin mam na 21.09, ale na poniedziałek 16.09 mam planowaną cesarkę.
Będę rodzić w Swiss. To moje drugie dziecko, mam już 3,5 letniego synka.
Jestem już zmęczona ciążą i nie mogę doczekać się poniedziałku!

Mam termin mam na 21.09, ale na poniedziałek 16.09 mam planowaną cesarkę.
Będę rodzić w Swiss. To moje drugie dziecko, mam już 3,5 letniego synka.
Jestem już zmęczona ciążą i nie mogę doczekać się poniedziałku!


Też się zaopatrzyłam w doz. w tą większą butelkę Marimera. Mam nadzieję że można zaaplikować tak nie do końca żeby uzyskać mniejszą dawkę.
MamaM narobiłaś mi smaka z tą szarlotką że hej. Niestety teraz pod koniec ciąży to nawet przepis na ciasto i żeby jeszcze to to samej wykonać stanowi nie lada wyzwanie ...
MamaM narobiłaś mi smaka z tą szarlotką że hej. Niestety teraz pod koniec ciąży to nawet przepis na ciasto i żeby jeszcze to to samej wykonać stanowi nie lada wyzwanie ...
torinka próbowałam aplikować mniejsza ilość ale kiepsko to wychodziło :(
Ja, gdyby nie ograniczenia ruchowe (wielki brzuch) i bolące biodro mogłabym skakać ze spadochronu :) przynajmniej dzisiaj ;)
Wody morskie z dopiskiem "baby" są zazwyczaj od 3mca np.:
http://www.doz.pl/apteka/p49363-Athomer_Baby_aerozol_do_nosa_100_ml
http://www.doz.pl/apteka/p15722-Sterimar_Baby_spray_do_nosa_50_ml
http://www.doz.pl/apteka/p6735-Disnemar_fizjologiczny_roztwor_donosowy_dla_dzieci_25_ml
Ja, gdyby nie ograniczenia ruchowe (wielki brzuch) i bolące biodro mogłabym skakać ze spadochronu :) przynajmniej dzisiaj ;)
Wody morskie z dopiskiem "baby" są zazwyczaj od 3mca np.:
http://www.doz.pl/apteka/p49363-Athomer_Baby_aerozol_do_nosa_100_ml
http://www.doz.pl/apteka/p15722-Sterimar_Baby_spray_do_nosa_50_ml
http://www.doz.pl/apteka/p6735-Disnemar_fizjologiczny_roztwor_donosowy_dla_dzieci_25_ml
to i ja się dopiszę :)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
Ojej MamoM nawet mi do głowy nie przyszło że Ciebie nie ma na liście - jak rano zakładałam wątek - przepraszam :)
gdzieś widziałam że dużo dziewczyn chwali nosfridę wodę morską - nad nią się zastanawiam :)
A Zawitkowski używał w swoim filmie sterimar http://www.doz.pl/apteka/p61555-Sterimar_spray_do_nosa_100_ml ale w innym opakowaniu - no ale film też ma kilka lat ;P
gdzieś widziałam że dużo dziewczyn chwali nosfridę wodę morską - nad nią się zastanawiam :)
A Zawitkowski używał w swoim filmie sterimar http://www.doz.pl/apteka/p61555-Sterimar_spray_do_nosa_100_ml ale w innym opakowaniu - no ale film też ma kilka lat ;P
To i ja skoryguję :)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja (PatusiQ) - 17.10-24.10.2013 (córeczka ~~ Iga, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja (PatusiQ) - 17.10-24.10.2013 (córeczka ~~ Iga, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
Witajcie piątkowo.
Ja właśnie wróciłam po trzecim w tym tygodniu pobieraniu krwi :(
Po co - oczywiście niezbędne badania ;P
Zastanawiam się ile jeszcze się okaże nietrafionych zakupów.
Zakupy przez internet są cudowną sprawą ale czasami jest to kupowanie "kota w worku".
Niby można zwrócić ale ja przez 10 dni przekonuje siebie że zakup jest rewelacyjny, a później to albo za późno albo koszt przesyłki stanowi połowę kosztu przedmiotu.
Np dla synusia kupiłam śliczną wanienkę która okazała się wanniskiem wielkim, niepraktycznym i nie mieszczącym się nawet do naszej
dużej wanny łazienkowej. Więc chcąc nie chcąc nabyłam basenik ogrodowy na lato ;P
Słoneczko jak tam eksperyment z farbą na Twoich włosach
Lucy80 mam takie samo podejście do prasowania jak Ty. W życiu się tyle nie naprasowałam co teraz.
Bbgirl powodzenia w poniedziałek i relaksuj się jeszcze w ten weekend
Ja właśnie wróciłam po trzecim w tym tygodniu pobieraniu krwi :(
Po co - oczywiście niezbędne badania ;P
Zastanawiam się ile jeszcze się okaże nietrafionych zakupów.
Zakupy przez internet są cudowną sprawą ale czasami jest to kupowanie "kota w worku".
Niby można zwrócić ale ja przez 10 dni przekonuje siebie że zakup jest rewelacyjny, a później to albo za późno albo koszt przesyłki stanowi połowę kosztu przedmiotu.
Np dla synusia kupiłam śliczną wanienkę która okazała się wanniskiem wielkim, niepraktycznym i nie mieszczącym się nawet do naszej
dużej wanny łazienkowej. Więc chcąc nie chcąc nabyłam basenik ogrodowy na lato ;P
Słoneczko jak tam eksperyment z farbą na Twoich włosach
Lucy80 mam takie samo podejście do prasowania jak Ty. W życiu się tyle nie naprasowałam co teraz.
Bbgirl powodzenia w poniedziałek i relaksuj się jeszcze w ten weekend
Hehehe powiem że z przyjemnością patrzę na siebie w lustrze :D
Miałam już takie odrosty że szok - dopiero teraz gdy jest już normalnie dotarło do mnie jak "się zaniedbałam" :) A to że jestem w ciązy nie oznacza że mam wyglądać jak hmmm.. nie wiem jak, ale na pewno nieatrakcyjnie :)
Ja kupiłam wanienkę w ikea http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40248443/ i bardzo mi się podoba, póki co stoi w pokoiku, jest nieduża, wygodna, a ja i tak planuję jak dziecko będzie już stabilniejsze, kąpać się z dzieckiem normalnie w wannie :) jak widziałam w filmie mojego guru Zawitkowskiego, to tak mi przypadło do gustu :D zobaczymy czy wyjdzie ;P
Miałam już takie odrosty że szok - dopiero teraz gdy jest już normalnie dotarło do mnie jak "się zaniedbałam" :) A to że jestem w ciązy nie oznacza że mam wyglądać jak hmmm.. nie wiem jak, ale na pewno nieatrakcyjnie :)
Ja kupiłam wanienkę w ikea http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40248443/ i bardzo mi się podoba, póki co stoi w pokoiku, jest nieduża, wygodna, a ja i tak planuję jak dziecko będzie już stabilniejsze, kąpać się z dzieckiem normalnie w wannie :) jak widziałam w filmie mojego guru Zawitkowskiego, to tak mi przypadło do gustu :D zobaczymy czy wyjdzie ;P
Powiem szczerze jest fantastyczna :) od spodu guma, w środku też (nie wiem czy to guma czy sylikon, ale to zielone sprawia że się nie ślizga :D), kolor białej perły - dopiero to w rzeczywistości widać :) chciałam inną wanienkę innego producenta, ale stwierdziłam że po co wydawać na wielką 102cm wanienkę, skoro dziecko max rok będzie z tego korzystać :) wolałam za to najlepsze pampersy kupić :D
Ja mam taką zwykłą wanienkę i jest ok :) nie próbowałam jej wkładać do wanny (nie wiem czy by się zmieściła) ale wcześniej miałam na komodzie (przewijaku) a teraz dokupiliśmy stojak i również wydaje się być wygodna : http://babypol.pl/pl/p/Wanienka-wanna-TEGA-86cm-MIS-kolory/3632
Moja ma właśnie 86 cm a są jeszcze większe, 102cm, może taką kupiłaś Torinka? Ja uwielbiam zakupy przez internet ale jak czegoś nie jestem pewna to idę poszukać w sklepie i obejrzeć. Poza tym to już drugi bobas więc pamiętam co się przydało a co kompletnie nie więc mi łatwiej.
Sloneczko nigdy nie próbowałam się kapać z maluchem, zapewne fajnie to wygląda ale chyba potrzebna jest druga osoba.. bo po kąpieli to i zajmij się dzieckiem i sobą na raz? Nie wiem jak to w praktyce wygląda ja po całym dni wolałam poleżeć sobie w spokoju w wannie chociaż na chwilkę ;)
Dzisiaj w nocy miałam kryzys, byłam przekonana, że rano na 99% jedziemy do szpitala! Podbrzusze bolało strasznie, nie wiedziałam jak mam się ułożyć. Do tego kręgosłup.. ból był jednostajny a nie jak przy skurczach ale nawet no-spa nie pomogła. Pół nocy nie spałam a jak już zasnęłam to chwila i się budziłam. Rano jeszcze gorzej i co? I przeszło! Teraz jak ręką odjął. A już myślałam.. nawet męża nastawiłam by się gdzieś kręcił w pobliżu, bo pewnie to już dzisiaj! A tu takie rozczarowanie :/
Moja ma właśnie 86 cm a są jeszcze większe, 102cm, może taką kupiłaś Torinka? Ja uwielbiam zakupy przez internet ale jak czegoś nie jestem pewna to idę poszukać w sklepie i obejrzeć. Poza tym to już drugi bobas więc pamiętam co się przydało a co kompletnie nie więc mi łatwiej.
Sloneczko nigdy nie próbowałam się kapać z maluchem, zapewne fajnie to wygląda ale chyba potrzebna jest druga osoba.. bo po kąpieli to i zajmij się dzieckiem i sobą na raz? Nie wiem jak to w praktyce wygląda ja po całym dni wolałam poleżeć sobie w spokoju w wannie chociaż na chwilkę ;)
Dzisiaj w nocy miałam kryzys, byłam przekonana, że rano na 99% jedziemy do szpitala! Podbrzusze bolało strasznie, nie wiedziałam jak mam się ułożyć. Do tego kręgosłup.. ból był jednostajny a nie jak przy skurczach ale nawet no-spa nie pomogła. Pół nocy nie spałam a jak już zasnęłam to chwila i się budziłam. Rano jeszcze gorzej i co? I przeszło! Teraz jak ręką odjął. A już myślałam.. nawet męża nastawiłam by się gdzieś kręcił w pobliżu, bo pewnie to już dzisiaj! A tu takie rozczarowanie :/
MamoM kto wie może jeszcze się dziś zacznie ;)
Ja właśnie wróciłam z dalekiej podróży (dwa przystanki dalej - zawsze na piechotę i chwilę mi to zajmowało - teraz dla mnie mega wyprawa:/) i kupiłam sobie kapcie do szpitala za 4,99 ;P tylko jak na nie patrzę to nie wiem który jest prawy a który lewy ;P
obkupiłam siebie i Synusia w aptece doz - i jeszcze nie mam wszystkiego :/ myślałam że katarek do nosa czy majtki siateczkowe tak z miejsca kupię, a tu... nie - muszę znów się tam wybrać :/ wracając podeszłam do biedronki - a tam!! lepiej nie mówić - nagle idzie pani zaprasza do kasy, oczywiście te stare, schorowane panie jak wyrwały - ja nie zdążyłam nogi od ziemi podnieść :/ i słyszę panią kasjerkę (tą co zapraszała do kasy) która wskazuje na mnie i mówi "pani w ciąży jako pierwsza" :D jak mi miło było - jak cudownie!! a te starsze, schorowane panie - no myślałam że mnie wzrokiem zabiją ;P
Ja właśnie wróciłam z dalekiej podróży (dwa przystanki dalej - zawsze na piechotę i chwilę mi to zajmowało - teraz dla mnie mega wyprawa:/) i kupiłam sobie kapcie do szpitala za 4,99 ;P tylko jak na nie patrzę to nie wiem który jest prawy a który lewy ;P
obkupiłam siebie i Synusia w aptece doz - i jeszcze nie mam wszystkiego :/ myślałam że katarek do nosa czy majtki siateczkowe tak z miejsca kupię, a tu... nie - muszę znów się tam wybrać :/ wracając podeszłam do biedronki - a tam!! lepiej nie mówić - nagle idzie pani zaprasza do kasy, oczywiście te stare, schorowane panie jak wyrwały - ja nie zdążyłam nogi od ziemi podnieść :/ i słyszę panią kasjerkę (tą co zapraszała do kasy) która wskazuje na mnie i mówi "pani w ciąży jako pierwsza" :D jak mi miło było - jak cudownie!! a te starsze, schorowane panie - no myślałam że mnie wzrokiem zabiją ;P
Kiedyś stałam w kasie z pierwszeństwem, oczywiście każdy ślepy. Jakoś mi się nie spieszyło więc to olałam, ale gdy zobaczyła mnie kasjerka powiedziała, że mam przyjść bo to są kasy dla kobiet w ciąży. Takie starsze małżeństwo przede mną się poruszyło, że och, ach nie widziało, że ja w ciąży, że mogłam powiedzieć to by przepuścili - chociaż stałam dobre 5 minut za nimi i babka ciągle była odwrócona do mnie przodem. Wszystko byłoby ok gdyby nie ich komentarze.. więc skwitowałam to tylko stwierdzeniem "że gdybym nawet nago tutaj kankana zatańczyła to i tak by nie zauważyli, bo jak ktoś chce być ślepy to jest ślepy!" I gadka się od razu skończyła.
Ostatnio miałam bardzo niemiłą sytuacje w przychodni. Miałam tylko zanieść do rejestracji wymaz, dać i to wszystko. Kolejka, że ho ho .. więc stanęłam obok i mówię w czym rzecz (dać, Pani przyklei naklejkę i wsio) to się dwa babsztyle obruszyły, że tu wszyscy są schorowani i każdy musi czekać, a nie jakaś młoda siksa idzie bez kolejki" Jak nigdy mnie zacięło.. stwierdziłam, że one nie wyglądają na zbyt schorowane jak mają siłę się tak rzucać, na szczęście pielęgniarka stanęła w mojej obronie i inne pacjentki...ech... ciężko być ciężarną w tym kraju! Dodam tylko, że dłuższa była wymiana zdań i rzeczywiście załatwienie mojej sprawy.
Ostatnio miałam bardzo niemiłą sytuacje w przychodni. Miałam tylko zanieść do rejestracji wymaz, dać i to wszystko. Kolejka, że ho ho .. więc stanęłam obok i mówię w czym rzecz (dać, Pani przyklei naklejkę i wsio) to się dwa babsztyle obruszyły, że tu wszyscy są schorowani i każdy musi czekać, a nie jakaś młoda siksa idzie bez kolejki" Jak nigdy mnie zacięło.. stwierdziłam, że one nie wyglądają na zbyt schorowane jak mają siłę się tak rzucać, na szczęście pielęgniarka stanęła w mojej obronie i inne pacjentki...ech... ciężko być ciężarną w tym kraju! Dodam tylko, że dłuższa była wymiana zdań i rzeczywiście załatwienie mojej sprawy.
Mama - dzień się jeszcze nie skończył ;) Powodzenia w razie czego.
Słoneczko - to się narazilas babciom. Żadna za rogiem nie czekała? ;)
Mi to chyba w tej ciąży raz ustapili w kościele, w sklepach nie zwracają na mnie uwagi. Ostatnio nawet perfidnie mi się wepchnela do kasy baba z 2 piwami. Wkurzylam się bo prawie kladlam już na wysoka lade, a to babsko mnie zablokowało :/
Co do kąpieli to mój mąż od kilku tygodni kąpie się czasami z Jasiem, ale Maly spokojnie już sam siedzi w wannie. Maly jakiś czas temu histeryzowal, wspólne kąpiele pomogły. Teraz i sam ładuje się do wanny.
Słoneczko - to się narazilas babciom. Żadna za rogiem nie czekała? ;)
Mi to chyba w tej ciąży raz ustapili w kościele, w sklepach nie zwracają na mnie uwagi. Ostatnio nawet perfidnie mi się wepchnela do kasy baba z 2 piwami. Wkurzylam się bo prawie kladlam już na wysoka lade, a to babsko mnie zablokowało :/
Co do kąpieli to mój mąż od kilku tygodni kąpie się czasami z Jasiem, ale Maly spokojnie już sam siedzi w wannie. Maly jakiś czas temu histeryzowal, wspólne kąpiele pomogły. Teraz i sam ładuje się do wanny.
Jak pozwolicie to się dopisze :)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
bbgirl-21.09.2013 (córeczka Maja, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja (PatusiQ) - 17.10-24.10.2013 (córeczka ~~ Iga, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
bbgirl-21.09.2013 (córeczka Maja, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja (PatusiQ) - 17.10-24.10.2013 (córeczka ~~ Iga, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
MamaM właśnie taką kupiłam (nie mieści się na szerokość).
U mnie przed gabinetem zabiegowym jak byk jest napisane, że kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością. A i tak kiedyś facet wcale nie stary chciał się wpakować przede mnie. Jednak w poniedziałek jak byłam zrobić badania to czekałam ponad pół godziny bo przede mną były same ciężarne :P
Mnie raz pani kasjerka na stacji BP zawołała poza kolejką. I raz facet w kolejce hmm.. na tej samej stacji.
Jakie kupujecie podkłady na materac i czy one się sprawdzają tzn czy rzeczywiście przepuszczają na tyle powietrze że maluszek nie ma za gorąco?
I czy na cały materac czy tylko pod pupę?
U mnie przed gabinetem zabiegowym jak byk jest napisane, że kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością. A i tak kiedyś facet wcale nie stary chciał się wpakować przede mnie. Jednak w poniedziałek jak byłam zrobić badania to czekałam ponad pół godziny bo przede mną były same ciężarne :P
Mnie raz pani kasjerka na stacji BP zawołała poza kolejką. I raz facet w kolejce hmm.. na tej samej stacji.
Jakie kupujecie podkłady na materac i czy one się sprawdzają tzn czy rzeczywiście przepuszczają na tyle powietrze że maluszek nie ma za gorąco?
I czy na cały materac czy tylko pod pupę?
Ja w 9 miesiącu ciąży pierwszy raz postanowiłam skorzystać z prawa 'pierwszeństwa'. Poszłam na badania krwi do przychodni, a tam kolejka na min.20 osób. Na drzwiach wisi kartka i wielkimi literami napis 'kobiety w ciąży poza kolejnością'. Więc grzecznie sie spytałam kto teraz wchodzi i czy nie ma nic przeciwko jak wejdę przed nim. Oczywiście zgłosiły się 2 baby i stwierdziły, że owszem maja przeciwko i mnie nie wpuszczą, one też przecież kiedyś były w ciąży, a tu jest krzesełko i mogę sobie usiąść i poczekać jak wszyscy. Zatkało mnie, na szczęście zaraz wyszła pielęgniarka i jak mnie zobaczyła to od razu powiedziała, że mam wchodzić... Myślałam, że mnie tam wszyscy zjedzą wzrokiem...
Za to z drugiej strony w hipermarketach miałam kilka razy miłą sytuację, że np. przy stanowisku z wędlinami nie chcieli mi czegoś sprzedać twierdząc, że 'nie chcą mnie mieć na sumieniu' i polecili jakieś inne mięsko lub serek - bardziej świeży. :)
Za to z drugiej strony w hipermarketach miałam kilka razy miłą sytuację, że np. przy stanowisku z wędlinami nie chcieli mi czegoś sprzedać twierdząc, że 'nie chcą mnie mieć na sumieniu' i polecili jakieś inne mięsko lub serek - bardziej świeży. :)
To może na późniejsze wyprawy do mięsnego warto zaopatrzyć się w sztuczny ciężarny brzuszek ;)
Jeżeli chodzi o podkłady to przy moim pierwszym stwierdziłam że bez sensu.miałam założony protektor wodoodporny na caly materac, ale z pieluszki nigdy nie przecieklo na tyle aby zalać materac. Pierwsze dni mały ciągle miał mokre ciuszki od siuskow, chyba po 5 dniach położona mnie uświadomiła że przy zakładaniu pieluszki siusiak musi być skierowany w dół. Skończyło się przemakanie :)
Stwierdziłam więc że nie po to kupowałam oddychajacy materac aby kłaść nieprzepuszczajace powietrza pokłady. Podkłady za to super sprawdziły mi się na przewijaku.
Jeżeli chodzi o podkłady to przy moim pierwszym stwierdziłam że bez sensu.miałam założony protektor wodoodporny na caly materac, ale z pieluszki nigdy nie przecieklo na tyle aby zalać materac. Pierwsze dni mały ciągle miał mokre ciuszki od siuskow, chyba po 5 dniach położona mnie uświadomiła że przy zakładaniu pieluszki siusiak musi być skierowany w dół. Skończyło się przemakanie :)
Stwierdziłam więc że nie po to kupowałam oddychajacy materac aby kłaść nieprzepuszczajace powietrza pokłady. Podkłady za to super sprawdziły mi się na przewijaku.
Mi to się czasami serce kraje jak taka naprawdę chora ledwo trzymająca się na nogach staruszka wstaje by mi ustąpić miejsce w tramwaju, a inni młodzi i zdrowi odwracają głowy :/ dziś jak podjeżdżałam 2 przystanki to właśnie taka Pani sama potrzebująca miejsca mi chciała ustąpić :)
Ja na materac pod prześcieradło mam w zestawie z materacem ochraniacz wodooporny, że niby chroni materac i nie trzeba podkładów używać ;) ale jak to wygląda powiem jak w pon dostanę przesyłkę :P
A mi Mąż wrócił wcześniej z pracy - cały zakatarzony, teraz śpi po serii leków - mam nadzieję że się szybko podleczy, bo nie chce by mnie zaraził :P
Ja na materac pod prześcieradło mam w zestawie z materacem ochraniacz wodooporny, że niby chroni materac i nie trzeba podkładów używać ;) ale jak to wygląda powiem jak w pon dostanę przesyłkę :P
A mi Mąż wrócił wcześniej z pracy - cały zakatarzony, teraz śpi po serii leków - mam nadzieję że się szybko podleczy, bo nie chce by mnie zaraził :P
Witam Mamuski :-) eh z tymi starymi to tak jest mysla ze one biedne schorowane i w kolejce musza stac to ciezarna tez niech.czeka juz zapomnialy jak same w ciazy byly.
Dzisiaj na obiad zrobilam leczo PYCHOTA a teraz relaks po obiedzie :-).
My kupilismy materaz piankowy z ikea jakos za 129 zl i mielismy kupic tez ochraniacz a ja zlapalam jalas oslonke ma.materac ktora przed siuskami napewno nie ochroni heh.
Cos moj synek jakis dzisiaj malo ruchliwy :-\.
Dzisiaj na obiad zrobilam leczo PYCHOTA a teraz relaks po obiedzie :-).
My kupilismy materaz piankowy z ikea jakos za 129 zl i mielismy kupic tez ochraniacz a ja zlapalam jalas oslonke ma.materac ktora przed siuskami napewno nie ochroni heh.
Cos moj synek jakis dzisiaj malo ruchliwy :-\.
Cześć dziewczyny ! Kilka dni się nie odzywałam, ale od poniedziałku siostra z córeczką były u mnie, dziś dopiero wróciły do domu,
a do tego od wczoraj tak mnie rozłożyło, że cały czas w łóżku leże, mam nadzieje że do poniedziałku przejdzie, jak nie bedę musiała pójść do lekarza.
Co do kopania, to moja córeczka też nie kopie tylko się rozciąga.. ; )
No i powiem wam, że z dnia na dzień coraz ciężej mi, już odliczam dni do tego 10-tego października, mam nadzieje że maluch nie będzie chciał dłużej zostać ; )
Widzę że Ania27 się jeszcze nie odezwała, mam nadzieje że wszystko ok, z maluszkiem i Anią , tylko poprostu nie ma czasu się do nas odezwać ;))
a do tego od wczoraj tak mnie rozłożyło, że cały czas w łóżku leże, mam nadzieje że do poniedziałku przejdzie, jak nie bedę musiała pójść do lekarza.
Co do kopania, to moja córeczka też nie kopie tylko się rozciąga.. ; )
No i powiem wam, że z dnia na dzień coraz ciężej mi, już odliczam dni do tego 10-tego października, mam nadzieje że maluch nie będzie chciał dłużej zostać ; )
Widzę że Ania27 się jeszcze nie odezwała, mam nadzieje że wszystko ok, z maluszkiem i Anią , tylko poprostu nie ma czasu się do nas odezwać ;))
A u mnie pachnie drożdżowe ze śliwkami.. ostatnio mam jakąś manię pieczenia ;)
Mój łobuz też już nie kopie tylko się rozpycha, takie guzy wychodzą mi raz z prawej raz z lewej strony :)) jest to mnie dokuczliwe niż kopniaki, na szczęście. Mi się już nawet nie chce odliczać, bo jak pomyślę, że może jeszcze 2 tygodnie to już mi ciężko :( ta końcówka zawsze bywa najgorsza...
Mój łobuz też już nie kopie tylko się rozpycha, takie guzy wychodzą mi raz z prawej raz z lewej strony :)) jest to mnie dokuczliwe niż kopniaki, na szczęście. Mi się już nawet nie chce odliczać, bo jak pomyślę, że może jeszcze 2 tygodnie to już mi ciężko :( ta końcówka zawsze bywa najgorsza...
Cześć dziewczyny:)Dzięki za wpisanie mnie na listę rozpakowanych.
Jak już wiecie od męża,urodziłam synka i od dwóch dni jesteśmy już w domu.Poród trwał tak jak pierwszy czyli 8 godzin.Rano o 5.30 odeszły mi wody,więc szybko pojechaliśmy do szpitala,bałam się bo miałam paciorkowca i wtedy trzeba szybko podać antybiotyk.Myślałam że akcja zaraz się zacznie,ale cały dzień czekaliśmy na skurcze,ze szpitala już nie wypuścili,o 19 zaczeły sie lekkie,nieregularne skurcze a o 20.00 już regularne i bolesne.Około 2.00 pełne rozwarcie noi przyszły parte,a o 3.40 Oliwier był już na świecie.Trochę za długo parłam,zwłaszcza jak na drugi poród noi mały dostał jeden punkt mniej,identycznie jak pierwszy syn,tyle że tu położna wogóle nie instruowała porodem,nie mówiła kiedy przeć,co dla mnie było szokiem,więc tak naprawdę urodziłam sama a mąż okazał się lepszy od niej bo cały czas mi przypominał o oddychaniu.Wszystko dobrze się skończyło,choć straciłam sporo krwi,pękły mi żylaki,zaraz dostałam antybiotyk i leżałam jeszcze na porodówce ze 3 godziny.
Jeśli chodzi o warunki na położnictwie to super!położne przychodzą,meldują się na nocną zmianę,pytają czy są jakieś problemy,dwa razy mi zabrały dziecko bo nie chciał spać w nocy a ja padałam ze zmęczenia,oprócz tego wszystko jest,niczego nie brakuje dla mamy i dziecka,pampersy,chusteczki,podkłady,woda pod dostatkiem,a tej sporo się pije,kawa,herbata dla gości,nawet mój mąż zjadł śniadanko zaraz po porodzie:)Jest różnica między polskim szpitalem a tu,ale położną którą miałam przy porodzie to za coś takiego tylko zwolnić,prosiłam ją o jakąkolwiek pomoc,kąpiel,cokolwiek aby szybciej urodzić a ona nic,zimna jak lód kobieta.Tutaj robią takie badanie z krwi dzieciom zaraz po porodzie noi mojemu wyszło coś podwyższone że był zestresowany podczas porodu,noi w tym niedotleniony,tylko dlatego że położnej się pracować nie chciało.
Teraz już jesteśmy w domku i mam nadzieję że wszystko nam się ładnie poukłada z rytmem dnia,karmieniem noi aby zdrówko było,bo to jest najważniejsze.
Jak już wiecie od męża,urodziłam synka i od dwóch dni jesteśmy już w domu.Poród trwał tak jak pierwszy czyli 8 godzin.Rano o 5.30 odeszły mi wody,więc szybko pojechaliśmy do szpitala,bałam się bo miałam paciorkowca i wtedy trzeba szybko podać antybiotyk.Myślałam że akcja zaraz się zacznie,ale cały dzień czekaliśmy na skurcze,ze szpitala już nie wypuścili,o 19 zaczeły sie lekkie,nieregularne skurcze a o 20.00 już regularne i bolesne.Około 2.00 pełne rozwarcie noi przyszły parte,a o 3.40 Oliwier był już na świecie.Trochę za długo parłam,zwłaszcza jak na drugi poród noi mały dostał jeden punkt mniej,identycznie jak pierwszy syn,tyle że tu położna wogóle nie instruowała porodem,nie mówiła kiedy przeć,co dla mnie było szokiem,więc tak naprawdę urodziłam sama a mąż okazał się lepszy od niej bo cały czas mi przypominał o oddychaniu.Wszystko dobrze się skończyło,choć straciłam sporo krwi,pękły mi żylaki,zaraz dostałam antybiotyk i leżałam jeszcze na porodówce ze 3 godziny.
Jeśli chodzi o warunki na położnictwie to super!położne przychodzą,meldują się na nocną zmianę,pytają czy są jakieś problemy,dwa razy mi zabrały dziecko bo nie chciał spać w nocy a ja padałam ze zmęczenia,oprócz tego wszystko jest,niczego nie brakuje dla mamy i dziecka,pampersy,chusteczki,podkłady,woda pod dostatkiem,a tej sporo się pije,kawa,herbata dla gości,nawet mój mąż zjadł śniadanko zaraz po porodzie:)Jest różnica między polskim szpitalem a tu,ale położną którą miałam przy porodzie to za coś takiego tylko zwolnić,prosiłam ją o jakąkolwiek pomoc,kąpiel,cokolwiek aby szybciej urodzić a ona nic,zimna jak lód kobieta.Tutaj robią takie badanie z krwi dzieciom zaraz po porodzie noi mojemu wyszło coś podwyższone że był zestresowany podczas porodu,noi w tym niedotleniony,tylko dlatego że położnej się pracować nie chciało.
Teraz już jesteśmy w domku i mam nadzieję że wszystko nam się ładnie poukłada z rytmem dnia,karmieniem noi aby zdrówko było,bo to jest najważniejsze.
Aniu jeszcze raz wielkie GRATULACJE a dla Synusia zyczenia duzo zdrowia i szczesliwego zycia!!
Ja bym cos pieczonego zjadla ale mi sie poprostu nie chce- nawet z obiadami ide na latwizne ostatnio;)
U nas wczoraj po 20 awaria miedzy nami a sasiadka z gory, w stropie rura poszla, do poniedzialku nie mamy cieplej wody, a w poniedzialek wchodza fachowcy i pruja strop:/ nie chce nic mowic mam nadzieje ze od razu ta cholerna rure wymienia- dowiem sie dzis jk zadzwonie do dyzurnego hydraulika podpytac co i jak beda robic- w zeszla niedziele powiedzialam do mojej Mamy ze mam nadzieje ze wymienia rury zanim Synus sie urodzi - to mamy fest awarie;)
Jesli chodzi o chorobybtobz kolei moj Maz wczoraj wrocil z pracy zakatarzony, od razu go do lozka wyslalam;) mam nadzieje ze do pon Mu przejdzie by mogl do pracy isc;) gorzej ze Meza cos rozklada a tu brak cieplej wody trzeba gotowac, mam nadzieje ze go to bardziej nie rozlozy:/
Caly czas mysle emolienty czy tradycyjny plyn do kapieli i oliwka?
Ja bym cos pieczonego zjadla ale mi sie poprostu nie chce- nawet z obiadami ide na latwizne ostatnio;)
U nas wczoraj po 20 awaria miedzy nami a sasiadka z gory, w stropie rura poszla, do poniedzialku nie mamy cieplej wody, a w poniedzialek wchodza fachowcy i pruja strop:/ nie chce nic mowic mam nadzieje ze od razu ta cholerna rure wymienia- dowiem sie dzis jk zadzwonie do dyzurnego hydraulika podpytac co i jak beda robic- w zeszla niedziele powiedzialam do mojej Mamy ze mam nadzieje ze wymienia rury zanim Synus sie urodzi - to mamy fest awarie;)
Jesli chodzi o chorobybtobz kolei moj Maz wczoraj wrocil z pracy zakatarzony, od razu go do lozka wyslalam;) mam nadzieje ze do pon Mu przejdzie by mogl do pracy isc;) gorzej ze Meza cos rozklada a tu brak cieplej wody trzeba gotowac, mam nadzieje ze go to bardziej nie rozlozy:/
Caly czas mysle emolienty czy tradycyjny plyn do kapieli i oliwka?
Aniu27 jeszcze raz gratulacje :) Co kraj to obyczaj, u nas często przy porodzie pomagają a później róbcie co chcecie.. tam widać odwrotnie.
Asiu, mi chrapanie się nie przydarzyło, chociaż i tak miałabym problem z przechrapaniem męża. Pewnie córcia coś Ci uciska i stąd ten objaw. Jak się obniży ok. 37-38 tyg to powinno minąć :)
Andzia, ja piekę ale niekoniecznie zajadam :) jak już to ewentualnie mały kawałek. W domu mam dwóch chłopów (jeden mniejszy, drugi większy) co pochłaniają w mig :)
U mnie nocka minęła super w porównaniu do ostatniej jakbym w ciąży nie była. Nic nie bolało, wsypana, wypoczęta.. coś mi się zdaje, że mały chyba poczeka do tych urodzin taty i przyjdzie na świat w terminie, 27.09! Zawsze to byłby miły prezent .
Asiu, mi chrapanie się nie przydarzyło, chociaż i tak miałabym problem z przechrapaniem męża. Pewnie córcia coś Ci uciska i stąd ten objaw. Jak się obniży ok. 37-38 tyg to powinno minąć :)
Andzia, ja piekę ale niekoniecznie zajadam :) jak już to ewentualnie mały kawałek. W domu mam dwóch chłopów (jeden mniejszy, drugi większy) co pochłaniają w mig :)
U mnie nocka minęła super w porównaniu do ostatniej jakbym w ciąży nie była. Nic nie bolało, wsypana, wypoczęta.. coś mi się zdaje, że mały chyba poczeka do tych urodzin taty i przyjdzie na świat w terminie, 27.09! Zawsze to byłby miły prezent .
Słoneczko my emolienty zaczęliśmy używać gdy był problem ze skórą (poleciła nam go alergolog bo mały miał przez chwilę lekką alergię na mleko i skóra byla bardzo podrażniona). Po ustaniu problemu używaliśmy zwykłych płynów nawilżających, przy czym pani doktor zwróciła uwagę by wybierać te, które mają najbardziej okrojony skład (tzn. nie zawierają sub. zapachowych i całej tej chemii). Używałam produktów firmy Ziołolek, o takich (i byłam zadowolona):
aquastop:
http://www.linomag.pl/produkt/69/10
krem natłuszczający: http://www.linomag.pl/produkt/92/0
płyn:
http://www.linomag.pl/produkt/97/5
Natomiast produkty J&J mojego synka uczulały -jako jedyne!?
aquastop:
http://www.linomag.pl/produkt/69/10
krem natłuszczający: http://www.linomag.pl/produkt/92/0
płyn:
http://www.linomag.pl/produkt/97/5
Natomiast produkty J&J mojego synka uczulały -jako jedyne!?
U nas noc minęła spokojnie,ja wkońcu od tygodnia spałam ciągiem 3 godziny,aż zaspałam na nocne karmienie,telefon mnie nie obudził:)więc odrazu mi lepiej,wczoraj jeszcze jak do Was pisałam byłam zmęczona,bo jak wiecie w szpitalu mały mi nie dał zmrużyć oka,owszem mogłam się położyć za dnia ale wiadomo jak jest w szpitalu,ktoś wchodzi,wychodzi,odwiedziny itd.
Dziewczyny które już urodziły,napiszcie krótkie relacje z porodu.
Olimpia a Ty już rodzisz,bo coś cicho jesteś...
Arabelka mój syn wybrał datę urodzin Twojego heh
Julka,dziękuję Ci za odzew i gratulacje,mam nadzieje że dobrze się czujesz,jeszcze trochę i również będziesz po wszystkim.
Ciekawa jestem jak inne dziewczyny które tu się kiedyś udzielały,jak sie czują czy już urodziły.
Dziewczyny które już urodziły,napiszcie krótkie relacje z porodu.
Olimpia a Ty już rodzisz,bo coś cicho jesteś...
Arabelka mój syn wybrał datę urodzin Twojego heh
Julka,dziękuję Ci za odzew i gratulacje,mam nadzieje że dobrze się czujesz,jeszcze trochę i również będziesz po wszystkim.
Ciekawa jestem jak inne dziewczyny które tu się kiedyś udzielały,jak sie czują czy już urodziły.
Uzupełnie tylko listę z wagą mojego synka.
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
No ja chciałam używać produktów Ziajka od 1 dnia życia, ale kilka moich koleżanek poleca właśnie oilatum baby, nie ukrywam że jedną z tych dziewczyn znam od zawsze i wiem że nie należą z Mężem do najbogatszych - wręcz przeciwnie, a mimo wszystko tu zainwestowała i bardzo wychwalała i że do 2r.ż. używali i Młody nei miał żadnych problemów ze skórą, a wręcz lekarze bardzo sie zachwycali Jego skórą :)
a dobrze by było szybko podjąć decyzję póki w doz jest promocja - bo emolienty tanie nie są ;P
a dobrze by było szybko podjąć decyzję póki w doz jest promocja - bo emolienty tanie nie są ;P
Witam Dziewczyny:-)
Aniu GRATULUJE synka :-)
U mnie oczywiscie pobudki na tabletki i zastrzyki, sniadanie mam jlpuz za soba i dalej do wyrka :-) przez to wstawanie to musze zawsze jeszcze polezec.
Sloneczko a ja mam ochote na jakies miecho w sosie :-) ale tez robic mi sie nie chce. Leczo wczoraj zrobilam to bedziemy ze 3 dni jedli heh.
Co do kosmetykow to ja sie tez zastanawiam co kupic ale emolienty zaczne uzywac jak cos sie bedzie dzialo.
Moze mi ktos polecic termometr dla maluszka bo tez bede sie chciala zaopatrzyc.
Aniu GRATULUJE synka :-)
U mnie oczywiscie pobudki na tabletki i zastrzyki, sniadanie mam jlpuz za soba i dalej do wyrka :-) przez to wstawanie to musze zawsze jeszcze polezec.
Sloneczko a ja mam ochote na jakies miecho w sosie :-) ale tez robic mi sie nie chce. Leczo wczoraj zrobilam to bedziemy ze 3 dni jedli heh.
Co do kosmetykow to ja sie tez zastanawiam co kupic ale emolienty zaczne uzywac jak cos sie bedzie dzialo.
Moze mi ktos polecic termometr dla maluszka bo tez bede sie chciala zaopatrzyc.
Aniu27 super ze chociaż opieka po porodzie było ok. Dobrze że masz już za soba poród, teraz się tylko cieszyć obecnością synka :)
Emolienty lepiej używać gdy są jakieś problemy że skóra. Ja przez pierwszy miesiąc nie zamierzam uzywac niczego, tylko woda. Potem jakiś delikatny płyn do kąpieli. Takie są tu zalecenia w UK. Po porodzie pelna kąpiel też robi się w 2, 3 dobie, aby ta naturalna biała maz dobrze się wchłonela w skore. Ma ona działanie nawilzajace i odkazajace.
Liczę jednak na to że uda mi się urodzić w wodzie, więc pierwsza kąpiel zaliczona ;) Mają w moim szpitalu jednak tylko jedną salę z wanna i ostanio była zajęta niestety. Może tym razem dobrze trafimy
Emolienty lepiej używać gdy są jakieś problemy że skóra. Ja przez pierwszy miesiąc nie zamierzam uzywac niczego, tylko woda. Potem jakiś delikatny płyn do kąpieli. Takie są tu zalecenia w UK. Po porodzie pelna kąpiel też robi się w 2, 3 dobie, aby ta naturalna biała maz dobrze się wchłonela w skore. Ma ona działanie nawilzajace i odkazajace.
Liczę jednak na to że uda mi się urodzić w wodzie, więc pierwsza kąpiel zaliczona ;) Mają w moim szpitalu jednak tylko jedną salę z wanna i ostanio była zajęta niestety. Może tym razem dobrze trafimy
Cześć dziewczynki :):):)
Aniu - jeszcze raz Ci gratuluje :) w sumie szybko Ci poszło :) szkoda, że te zylaki popękały, bo to pewnie mocno bolesne, ale cieszę się, że juz jeteście w domciu z synkiem :)
A jak starsze dziecię reaguje na brata ?:)
Co do specyfików do kąpania dla dzieci... Ja emolium i oilatum neistety odrzucam.
Zaraz mówię dlaczego:
Po pierwsze - mam takie trochę zboczenie jeśli chodzi o kosmetyki, ich naturalność, brak chemii, konserwantów, parabenów i przede wszytskim substancjom toksycznym. Dlatego wszelkim EMOLIENTOM mówię stanowczo NIE !
Wiem, że są polecane, ale zaraz Wam powiem dlaczego.
Głównym składnikiem np. Oilatum jest Parafinum Liquid. Czy praktycznie czysty w postaci Olej Mineralny robiony z parafiny, czyli pochodnej ropy naftowej.
Owszem skóra jest po tym miła, śliczna i miękka w dotyku, dlatego dużo mam poleca - tym bardziej że nie trzeba później dodatkowo nawilżać skóry malca.... ale niestety,... Olej mineralny zapycha pory, gruczoły łojowe i potowe. I taka "pielęgnacja" może się okazać odwrotna w skutkach :/
A po drugie: Ja jednak postawie na smarowanie ciałka dzidzi po kąpieli :) Tak jak poleca to właśnie Zawistowski :) Wzmacnia się dzięi temu więź z dzieckiem, można zrobić stymulujący rozwój masaż no i podotyaknie takiego ciałka to sama przyjemność :)
Aniu - jeszcze raz Ci gratuluje :) w sumie szybko Ci poszło :) szkoda, że te zylaki popękały, bo to pewnie mocno bolesne, ale cieszę się, że juz jeteście w domciu z synkiem :)
A jak starsze dziecię reaguje na brata ?:)
Co do specyfików do kąpania dla dzieci... Ja emolium i oilatum neistety odrzucam.
Zaraz mówię dlaczego:
Po pierwsze - mam takie trochę zboczenie jeśli chodzi o kosmetyki, ich naturalność, brak chemii, konserwantów, parabenów i przede wszytskim substancjom toksycznym. Dlatego wszelkim EMOLIENTOM mówię stanowczo NIE !
Wiem, że są polecane, ale zaraz Wam powiem dlaczego.
Głównym składnikiem np. Oilatum jest Parafinum Liquid. Czy praktycznie czysty w postaci Olej Mineralny robiony z parafiny, czyli pochodnej ropy naftowej.
Owszem skóra jest po tym miła, śliczna i miękka w dotyku, dlatego dużo mam poleca - tym bardziej że nie trzeba później dodatkowo nawilżać skóry malca.... ale niestety,... Olej mineralny zapycha pory, gruczoły łojowe i potowe. I taka "pielęgnacja" może się okazać odwrotna w skutkach :/
A po drugie: Ja jednak postawie na smarowanie ciałka dzidzi po kąpieli :) Tak jak poleca to właśnie Zawistowski :) Wzmacnia się dzięi temu więź z dzieckiem, można zrobić stymulujący rozwój masaż no i podotyaknie takiego ciałka to sama przyjemność :)
aa!!! No i teraz trochę o mnie.
robiłąm ostatnio wynik moczu. Okazało się, że mam w nim sporo glukozy, wiec lekarz zalecił ponowic badanie glukozy w krwi...
Bo jeśli mam faktycznie cukrzyce ciążową, to stąd to moje wielowodzie.
odebrałam wynik.... No i nie jest za ciekawy.
Nie ma tez tragedii, no ale w porównaniu z ostatnim to trochę lipa :/
Ostatnio (w 24 tygodniu) na czczo miałam cukier 88, a po 2óch godzinach po glukozie tez 88, także idealnie.
A teraz na czczo 86, a po dwóch godzinach 136 :/
Przy 140 jest cukrzyca :/ także mocno na granicy normy. Także nie wiem... zobaczymy w środę u doktorka co on powie.... nie wiem czy on zakwalifikuje to jako mini cukrzycę. pewnie dieta cukrzycowa i tyle.
Tylko czy faktycznie to wtedy mogło spowodowac to wielowodzie ?
Wczoraj mąż szedł na 9:00 do pracy, więc zawiózł mnie do mamy i odebrał wieczorkiem.... i powiem Wam coś.
Ja nic wcześniej nie mówiłam nikomu, bo myślałam, że sobie wkręcam, bo widze brzuch codziennie....
A moja mama wczoraj walnęła do mnie - "Czy Tobie przypadkiem brzuch nie opadł?!"
Ja wytrzeszczyłam gały i mówię - "Ty tez to widzisz?"... Ona mówi że tak.... i sie tak przestarszyła i zrobiła taką minę jakbym miała jej zaraz urodzić na dywanie, a że moja mama to straszna panikara, to możecie sobie wyobrazić jej minę :P
No a właśnie ja zauważyłam od kilku dni jakby opadał... Może nie leży mocno na dole :P ale od góry pod piersiami jest widocznie bardziej płasko, no i nie czuję już duszności.....
Mąż dziś wraca z pracy koło 14:00 - tak przynajmniej mówił.
Ja juz opędzlowałam całe mieszkanie... łazienka mi tylko została :)
Potem pewnie na jakieś zakupki i nie wiem co dalej bedziemy robic :/
Może torbę w końcu spakuje :/
robiłąm ostatnio wynik moczu. Okazało się, że mam w nim sporo glukozy, wiec lekarz zalecił ponowic badanie glukozy w krwi...
Bo jeśli mam faktycznie cukrzyce ciążową, to stąd to moje wielowodzie.
odebrałam wynik.... No i nie jest za ciekawy.
Nie ma tez tragedii, no ale w porównaniu z ostatnim to trochę lipa :/
Ostatnio (w 24 tygodniu) na czczo miałam cukier 88, a po 2óch godzinach po glukozie tez 88, także idealnie.
A teraz na czczo 86, a po dwóch godzinach 136 :/
Przy 140 jest cukrzyca :/ także mocno na granicy normy. Także nie wiem... zobaczymy w środę u doktorka co on powie.... nie wiem czy on zakwalifikuje to jako mini cukrzycę. pewnie dieta cukrzycowa i tyle.
Tylko czy faktycznie to wtedy mogło spowodowac to wielowodzie ?
Wczoraj mąż szedł na 9:00 do pracy, więc zawiózł mnie do mamy i odebrał wieczorkiem.... i powiem Wam coś.
Ja nic wcześniej nie mówiłam nikomu, bo myślałam, że sobie wkręcam, bo widze brzuch codziennie....
A moja mama wczoraj walnęła do mnie - "Czy Tobie przypadkiem brzuch nie opadł?!"
Ja wytrzeszczyłam gały i mówię - "Ty tez to widzisz?"... Ona mówi że tak.... i sie tak przestarszyła i zrobiła taką minę jakbym miała jej zaraz urodzić na dywanie, a że moja mama to straszna panikara, to możecie sobie wyobrazić jej minę :P
No a właśnie ja zauważyłam od kilku dni jakby opadał... Może nie leży mocno na dole :P ale od góry pod piersiami jest widocznie bardziej płasko, no i nie czuję już duszności.....
Mąż dziś wraca z pracy koło 14:00 - tak przynajmniej mówił.
Ja juz opędzlowałam całe mieszkanie... łazienka mi tylko została :)
Potem pewnie na jakieś zakupki i nie wiem co dalej bedziemy robic :/
Może torbę w końcu spakuje :/
A my jeszcze w szpitalu jestesmy, a pissanie z tel srednio fajne :/
Opieja na zaspie jest naprawde dobra, na porodowce trafilismy na bardzo fajna polozna, bardzo pomocna, mila, na wszystkie pytania spokojnie odpowiadala a zadawalam ich naprawde duzo :))))
Wszystko zaczelo sie o 2 w nocy 8 wrzesnia, dostalam dosc bolesnych skurczy ale trwaly 2h i przeszly, rano wstalam , to byl dzien urodzinek mojej 3 latki i robilismy impreze, wszystko przygotowalam brzuch mnie pobolewal ale nie jakos mocnopotem zeszli dir goscie, imprezka na calego, a ja czuje ze cos jest nie tak, brzuch dalej bolal, ale serio myslalamze to nie to. Juz raz rodzilam i wtedy te skurcze byly o wiele mocniejsze, ale siedzialam cicho. W koncu impreza sie skonczyla , poczekalismy na tesciowa, ktora z imprezy zdazyla juz wrocic do domu , ja wzielan cieply prysznic i jakby mi skurcze przeszly. Zaczelam liczyc byly nieregularne, co 4,6,7,9min , ale nagle taki mnie bol zlapal ze stwierdzialm dobra jedziemy. Juz po drodze na tych dziurach ti myslalam ze urodze, ledwo dotarlam na sor - dla mnie przegiecie zeby nie mozna bylo podjechac pod sor , tylko taki kawal drog itrzeba bylo isc. Byla po 23 , przyjeli mnie od razu, bez ktg tylko badanie, 4 palce rozwrcia, dokumenty , papierologia i na porodowke. Polozylam sie na lozku byla dokladnje 23.35 - dokladnie 3 lata temu urodzila nam sie corcia :) szybkie usg, mala bbyla zle ulozona, wiec kazali lezec na boku, wszystkie skurcze nagle przeszly , wiec spytalam czy moge wstac, pochodzic, bo nie mam skurczy , polozna przyniosla pilke wiec poskakalam dobra godzine na tej pilce,, skurcze wrocily wzmocniky sie i zaraz zrobilo sie pelne rozwarcie. No i zaczely sie parte a nie pozwolili mi przec bo glowka byla za wysoko, godzine to trwalo, jak cala wiecznosc. Bo trudno jak masz parte nie przec , bynajmniej ja nie umialam. Jak mi pozwolila przec to za pierwszym partym urodzilam cala Amelke :) przy pierwszym najpierw urodzilam glowke potem reszte.
Opieja na zaspie jest naprawde dobra, na porodowce trafilismy na bardzo fajna polozna, bardzo pomocna, mila, na wszystkie pytania spokojnie odpowiadala a zadawalam ich naprawde duzo :))))
Wszystko zaczelo sie o 2 w nocy 8 wrzesnia, dostalam dosc bolesnych skurczy ale trwaly 2h i przeszly, rano wstalam , to byl dzien urodzinek mojej 3 latki i robilismy impreze, wszystko przygotowalam brzuch mnie pobolewal ale nie jakos mocnopotem zeszli dir goscie, imprezka na calego, a ja czuje ze cos jest nie tak, brzuch dalej bolal, ale serio myslalamze to nie to. Juz raz rodzilam i wtedy te skurcze byly o wiele mocniejsze, ale siedzialam cicho. W koncu impreza sie skonczyla , poczekalismy na tesciowa, ktora z imprezy zdazyla juz wrocic do domu , ja wzielan cieply prysznic i jakby mi skurcze przeszly. Zaczelam liczyc byly nieregularne, co 4,6,7,9min , ale nagle taki mnie bol zlapal ze stwierdzialm dobra jedziemy. Juz po drodze na tych dziurach ti myslalam ze urodze, ledwo dotarlam na sor - dla mnie przegiecie zeby nie mozna bylo podjechac pod sor , tylko taki kawal drog itrzeba bylo isc. Byla po 23 , przyjeli mnie od razu, bez ktg tylko badanie, 4 palce rozwrcia, dokumenty , papierologia i na porodowke. Polozylam sie na lozku byla dokladnje 23.35 - dokladnie 3 lata temu urodzila nam sie corcia :) szybkie usg, mala bbyla zle ulozona, wiec kazali lezec na boku, wszystkie skurcze nagle przeszly , wiec spytalam czy moge wstac, pochodzic, bo nie mam skurczy , polozna przyniosla pilke wiec poskakalam dobra godzine na tej pilce,, skurcze wrocily wzmocniky sie i zaraz zrobilo sie pelne rozwarcie. No i zaczely sie parte a nie pozwolili mi przec bo glowka byla za wysoko, godzine to trwalo, jak cala wiecznosc. Bo trudno jak masz parte nie przec , bynajmniej ja nie umialam. Jak mi pozwolila przec to za pierwszym partym urodzilam cala Amelke :) przy pierwszym najpierw urodzilam glowke potem reszte.
Madziulka - dwa parte i dziecko na świecie? Super!! Gorzej z godziną partych na boku z zakazem parcia :/ ale fajnie że sprawnie i szybko poszło!! Mam nadzieję że niedługo wyjdziecie cieszyć się sobą wszyscy razem :D
Olimpia - mój Mąż też nie widział różnicy w brzuchu - ja zauważyłam bo wiem gdzie trzymałam rękę, czy na jakiej wysokości był pępek - i wiem na 100% że brzuch mi opadł :) Ale opaść potrafi nawet 4 tyg przed porodem (albo ja w przypadku mojej Mamy w 42tc w ogóle nie opadł:P), więc nie ma co się martwić :)
Olimpia - mój Mąż też nie widział różnicy w brzuchu - ja zauważyłam bo wiem gdzie trzymałam rękę, czy na jakiej wysokości był pępek - i wiem na 100% że brzuch mi opadł :) Ale opaść potrafi nawet 4 tyg przed porodem (albo ja w przypadku mojej Mamy w 42tc w ogóle nie opadł:P), więc nie ma co się martwić :)
Cześć Dziewczyny.
Przede wszystkim gratuluje świeżo upieczonym mamusiom i życzę zdrówka dzieciaczkom!
Co do emolientów to nie zamierzam ich stosować bez potrzeby. Zdecydowałam się na kosmetyki Hippa - zobaczymy jak się sprawdzą.
Olimpia, ja po obciążeniu glukozą po 2godz miałam 141 i zostało to już zakwalifikowane jako podejrzenie cukrzycy ciążowej. Od tamtej pory cukier muszę mierzyć 4 razy dziennie no i oczywiście jestem na diecie, która wbrew pozorom jest dość przyjemna. Fakt parę wyrzeczeń trzeba ponieść, ale dzięki temu będąc w 37 tyg. ciąży przytyłam łącznie może jakieś 7kg. Może faktycznie ta zwiększona ilość wód jest związana z cukrzycą?
Przede wszystkim gratuluje świeżo upieczonym mamusiom i życzę zdrówka dzieciaczkom!
Co do emolientów to nie zamierzam ich stosować bez potrzeby. Zdecydowałam się na kosmetyki Hippa - zobaczymy jak się sprawdzą.
Olimpia, ja po obciążeniu glukozą po 2godz miałam 141 i zostało to już zakwalifikowane jako podejrzenie cukrzycy ciążowej. Od tamtej pory cukier muszę mierzyć 4 razy dziennie no i oczywiście jestem na diecie, która wbrew pozorom jest dość przyjemna. Fakt parę wyrzeczeń trzeba ponieść, ale dzięki temu będąc w 37 tyg. ciąży przytyłam łącznie może jakieś 7kg. Może faktycznie ta zwiększona ilość wód jest związana z cukrzycą?
Madziulka a ile Twoja ważyła?,może uzupełnijcie listę z wagą Waszych szkrabów.No faktycznie poród niczego sobie,tak bym mogła rodzić,a nie 7 godzin czekać ze skurczami bolesnymi jak jasna cholera żeby móc godzinę przeć.Powiem Wam,że jak moja położna polka dowiedziała się ile ja parłam dziecko nie duże,z małą główką przy drugim porodzie to powiedziała tylko,głupią babę dostałaś do porodu,bo to jest idiotyzm co oni z Tobą zrobili.Noi jeszcze się dowiedziałam ile tak naprawdę,poniewaz nie znam sie na tym dostałam oksytocyny w Polsce przy pierwszym porodzie i też zdębiała jak to zobaczyły,ponoć końską dawkę,dlatego bardzo nie miło wspominam pierwszy poród,parte były bardzo bolesne,ból rozdzierający i wręcz nie naturalny a teraz było zupełnie inaczej i ten poród uważam za lepszy.
Witam :) dzisiaj zakupiłam poduszkę klin i 2 pieluszki flanelowe jedną w smyku a drugą w pepco cudne są:) chciałam w pepco kupić do porodu koszule na ramiączkach ale były w rozmiarze m i tak przyłożyłam do siebie to stwierdziłam, że jeszcze poczekam z zakupem bo jak mi jeszcze brzuchol urośnie to mi w niej tyłek będzie widać heh.
Dziewczyny, czy któraś z Was też się boryka z hemoroidami?:/
Dziewczyny, czy któraś z Was też się boryka z hemoroidami?:/
Ja na szczescie nie, ale powiem szczerze ze sie balam bardzo dlugo pracowalam (po 8 jak nie wiecej godz dziennie) siedzac, na zwolnienie poszlam bo moja kosc ogonowa sie zbuntowala. Zatem bylam narazona na hemoroidy. Powiem Ci ze tez staram sie zjadac duzo warzyw i owocow wiec regularnie, bez problemow korzystam z toalety a mysle ze to duzo daje:)
A jak z korzystaniem z toalety? Masz zaparcia? Bo one często sa główną przyczyną. ech chciałabym pomóc ale nie wiem jak :/
Mam do Was pytanie - rodzimy na jesień, ale czeka nas zima - w czym na spacery do wózka?? Chodzi mi o coś wierzchniego żeby dziecku było cieplusio, ale go nie przegrzać :) kombinezon? jeśli tak to jaki? polarowy, z weluru czy może taki całkiem grubiutki?
Mam do Was pytanie - rodzimy na jesień, ale czeka nas zima - w czym na spacery do wózka?? Chodzi mi o coś wierzchniego żeby dziecku było cieplusio, ale go nie przegrzać :) kombinezon? jeśli tak to jaki? polarowy, z weluru czy może taki całkiem grubiutki?
no wlasnie mam i to przez to :-\
Ja mam kombinezon taki grubiutki z kapturem dostalam od kolezanki takze moze to bede ubierala bo w tym chyba dlugo nie pojezdzi jesli chodzi i rozmiar :-)mam tez od innej znajomej wiekszy ale on jest ciemno rozowy i sie zastamawiam czy synka w cos takiego ubierac hehe.
A kupujecie spiwory do wozka bo tez nie wiem czy jest sens zawsze mozna kocem opatulic a wozek zawsze jakas oslonke ma
Ja mam kombinezon taki grubiutki z kapturem dostalam od kolezanki takze moze to bede ubierala bo w tym chyba dlugo nie pojezdzi jesli chodzi i rozmiar :-)mam tez od innej znajomej wiekszy ale on jest ciemno rozowy i sie zastamawiam czy synka w cos takiego ubierac hehe.
A kupujecie spiwory do wozka bo tez nie wiem czy jest sens zawsze mozna kocem opatulic a wozek zawsze jakas oslonke ma
Dziewczyny witajcie w pochmurną niedzielę (przynajmniej u mnie :( )
Synek coś mi się rozchorował, katar, kaszel.. :( straszna lipa. Niby tylko przeziębienie ale jak będzie się pogłębiało to jutro do zerówki nie pójdzie tylko do lekarza. Oczywiście nie chce o tym słyszeć bo mają fajne zadanie do przygotowania w domu i pokazania na zajęciach, o samochodach to temat nr 1 mojego syna ale nie mogę dać go zakatarzonego i kaszlącego do przedszkola. Mały więc teraz leży w łóżku, piję ciepłe mleko z miodem i czosnkiem, dostał baterię leków i zobaczymy.
A ja ech, jak w kalejdoskopie, wczoraj czułam się cudnie a dzisiaj od samego rana podbrzusze boli jak ******* .. można zwariować. Jak to potrwa jeszcze 2 tygodnie to się nieźle wymęczę. Wczoraj znajoma poradziła by się dużo ruszała to na pewno zaraz urodzę ale sęk w tym, że ja się dużo ruszam i nic się nie dzieje. Pewnie dlatego, że całą ciąże była mega aktywna więc teraz takie podrygi to nic sprzątanie, obiadek, latanie za młodym, zakupy, itp. Wczoraj było ślicznie jak na naszą pogodę więc poszłam na spacer z kijkami wolno ale 3.5 km trzasnęło. O mój brzuch. :(
Olimpia, cukier masz na skraju, wydaje mi się, że lekarz zaleci ewentualną dietę i raczej odpuści Ci ciężkie leki, może jakąś mikro dawkę. To już końcówka ciąży więc nie ma co szaleć. Masz może w domku glukometr (albo od kogoś pożyczyć) by sobie z rana mierzyć cukier i zobaczyć jak Ci skacze?)
Co do brzuszka, to również opadł mi ok. 35-36 tygodnia, i się powiększył do 99cm :(. Do tej pory tak pozostał, lepiej się oddycha ale uciska na pęcherz i niestety często się biega do kibelka. Do tego przez ten ucisk mocniej boli spojenie i cały dół.
Madziulka gratuluję dzidziusia!!!! Jak ja bym chciała być na Twoim miejscu! :) szczególnie z szybkością porodu :)
Aniu27, niestety nie ma reguły, że drugi poród będzie szybszy i sprawniejszy zazwyczaj tak jest ale nie zawsze. Mój pierwszy również był ekspresowy (nie tylko jak na pierworódkę), mam nadzieje, że teraz też pójdzie ekspresowo ale tak bym dojechała do szpitala (tego się najbardziej obawiam) :(
Słoneczko, ja po pierwszym dziecku mam jeszcze taki śpiworek: http://www.skleproan.pl/index.php?p4,roan-spiwor
Przy Wiktorze sprawdzał się rewelacyjnie (maluch zimą miał 7 mcy). Nie ubierałam go super grubo, nie było takiej potrzeby, zazwyczaj cienkie kilka warstw (body, kaftanik) + grubszy pajacyk lub cieńszy kombinezon (w zależności od temperatury i do tego trzeba dobrać stopień ubioru). Zawsze miałam też w zanadrzu jakiś kocyk jakby okazało się, że było zimno. Wszystko zależy od warunków, ale z tego śpiworka byłam bardzo zadowolona, bo na zewnątrz ma materiał, który nie przemaka , a w środeczku ciepły polarek (co ważne również od spodu!) Wybrałam polar, mają też owcza wełnę ale bałam się uczuleń.
Mam też przygotowany jedne grubszy kombinezon w razie wyjazdów do fotelika.
moja mam właśnie mi kupiła dwa większe kartony pieluch dada nr 3 :))
Synek coś mi się rozchorował, katar, kaszel.. :( straszna lipa. Niby tylko przeziębienie ale jak będzie się pogłębiało to jutro do zerówki nie pójdzie tylko do lekarza. Oczywiście nie chce o tym słyszeć bo mają fajne zadanie do przygotowania w domu i pokazania na zajęciach, o samochodach to temat nr 1 mojego syna ale nie mogę dać go zakatarzonego i kaszlącego do przedszkola. Mały więc teraz leży w łóżku, piję ciepłe mleko z miodem i czosnkiem, dostał baterię leków i zobaczymy.
A ja ech, jak w kalejdoskopie, wczoraj czułam się cudnie a dzisiaj od samego rana podbrzusze boli jak ******* .. można zwariować. Jak to potrwa jeszcze 2 tygodnie to się nieźle wymęczę. Wczoraj znajoma poradziła by się dużo ruszała to na pewno zaraz urodzę ale sęk w tym, że ja się dużo ruszam i nic się nie dzieje. Pewnie dlatego, że całą ciąże była mega aktywna więc teraz takie podrygi to nic sprzątanie, obiadek, latanie za młodym, zakupy, itp. Wczoraj było ślicznie jak na naszą pogodę więc poszłam na spacer z kijkami wolno ale 3.5 km trzasnęło. O mój brzuch. :(
Olimpia, cukier masz na skraju, wydaje mi się, że lekarz zaleci ewentualną dietę i raczej odpuści Ci ciężkie leki, może jakąś mikro dawkę. To już końcówka ciąży więc nie ma co szaleć. Masz może w domku glukometr (albo od kogoś pożyczyć) by sobie z rana mierzyć cukier i zobaczyć jak Ci skacze?)
Co do brzuszka, to również opadł mi ok. 35-36 tygodnia, i się powiększył do 99cm :(. Do tej pory tak pozostał, lepiej się oddycha ale uciska na pęcherz i niestety często się biega do kibelka. Do tego przez ten ucisk mocniej boli spojenie i cały dół.
Madziulka gratuluję dzidziusia!!!! Jak ja bym chciała być na Twoim miejscu! :) szczególnie z szybkością porodu :)
Aniu27, niestety nie ma reguły, że drugi poród będzie szybszy i sprawniejszy zazwyczaj tak jest ale nie zawsze. Mój pierwszy również był ekspresowy (nie tylko jak na pierworódkę), mam nadzieje, że teraz też pójdzie ekspresowo ale tak bym dojechała do szpitala (tego się najbardziej obawiam) :(
Słoneczko, ja po pierwszym dziecku mam jeszcze taki śpiworek: http://www.skleproan.pl/index.php?p4,roan-spiwor
Przy Wiktorze sprawdzał się rewelacyjnie (maluch zimą miał 7 mcy). Nie ubierałam go super grubo, nie było takiej potrzeby, zazwyczaj cienkie kilka warstw (body, kaftanik) + grubszy pajacyk lub cieńszy kombinezon (w zależności od temperatury i do tego trzeba dobrać stopień ubioru). Zawsze miałam też w zanadrzu jakiś kocyk jakby okazało się, że było zimno. Wszystko zależy od warunków, ale z tego śpiworka byłam bardzo zadowolona, bo na zewnątrz ma materiał, który nie przemaka , a w środeczku ciepły polarek (co ważne również od spodu!) Wybrałam polar, mają też owcza wełnę ale bałam się uczuleń.
Mam też przygotowany jedne grubszy kombinezon w razie wyjazdów do fotelika.
moja mam właśnie mi kupiła dwa większe kartony pieluch dada nr 3 :))
Jak to mówią jak nie urok to s****zka ;P w piątek po 20 zaczęło nas zalewać - pękła rura ciepłej wody w pionie między stropami, a że to piątek wieczór to jedyne rozwiązanie - zamknięcie pionu z ciepłą wodą do poniedziałku i jutro panowie o 8 rano meldują się u nas i sąsiadów u góry i będzie kucie stropu w poszukiwaniu dziury :P a dziś? przed chwilą wielkie bum było - korek w kuchni, włączyliśmy go raz jeszcze i znów bum i smród - okazało się że to czajnik się spalił i zrobił wielkie zwarcie- Mąż gotował wodę by się umyć - czyli dziś za czajnikiem idziemy ;D
Hej hej :)
My wstaliśmy o 8:30 :) Teraz mąż walczy dalej z karniszami :)
Tzn. karnisze już wiszą, tylko w jednym miejscu nie mógł się przewiercic i musiał druga dziurę w ścianie zrobić a teraz ją zakleja ;)
Wiecie co... wczoraj mnie skurcze tak zmasakrowały, że padłam jak kawka :/ na zakupach, to myślałam, że zaraz urodze :/
Mąż ze mnie się śmiał, że lepiej nie, bo w biedronce, to siara ;) hehe
I dzis też mnie trochę męczą.... tzn. jak siedzę to jest ok, ale jak zmieniam pozycję, to masakra :/
Brzuch ciągnie strasznie w dół i cięzko mi się wstaje i idzie. Chodzę jak pokraka :P
Z tego wszytskiego - to nie wiem czy iśc do kościoła :/.....z drugiej strony będę miałą wyrzuty sumienia..... nie wiem :/ zobaczę jeszcze.
My wstaliśmy o 8:30 :) Teraz mąż walczy dalej z karniszami :)
Tzn. karnisze już wiszą, tylko w jednym miejscu nie mógł się przewiercic i musiał druga dziurę w ścianie zrobić a teraz ją zakleja ;)
Wiecie co... wczoraj mnie skurcze tak zmasakrowały, że padłam jak kawka :/ na zakupach, to myślałam, że zaraz urodze :/
Mąż ze mnie się śmiał, że lepiej nie, bo w biedronce, to siara ;) hehe
I dzis też mnie trochę męczą.... tzn. jak siedzę to jest ok, ale jak zmieniam pozycję, to masakra :/
Brzuch ciągnie strasznie w dół i cięzko mi się wstaje i idzie. Chodzę jak pokraka :P
Z tego wszytskiego - to nie wiem czy iśc do kościoła :/.....z drugiej strony będę miałą wyrzuty sumienia..... nie wiem :/ zobaczę jeszcze.
aaaaa !!! bio ja Wam nie mówiłam :)
wczoraj byliśmy z mężem na zakupach w biedrze i nagle złapał mnie taki skurcz, że gwizdy widziałam !!!!
dziwne, że był on tylko z boku brzucha, ale naprawdę myślałam, że urodzę w Biedronce :P
Tylko patrzyłam czy mi coś leci między rajstopami po nogach :P
I tak do końca dnia miałam lekkie skurcze i ta stronę lewą strasznie obolałą.
Tak mnie to zmotywowało, że juz jestem spakowana do szpitala :D
I dzidzia tez ;)
wczoraj byliśmy z mężem na zakupach w biedrze i nagle złapał mnie taki skurcz, że gwizdy widziałam !!!!
dziwne, że był on tylko z boku brzucha, ale naprawdę myślałam, że urodzę w Biedronce :P
Tylko patrzyłam czy mi coś leci między rajstopami po nogach :P
I tak do końca dnia miałam lekkie skurcze i ta stronę lewą strasznie obolałą.
Tak mnie to zmotywowało, że juz jestem spakowana do szpitala :D
I dzidzia tez ;)
Czesć dziewczyny :)
Ja juz po śniadanku. spałam do 8:10.
wczoraj w zasadzie przekimałam jeszcze po masterchefie i całą noc przespałam. ale dalej jestem zmęczona i dalej chodzę jak pokraka :/ Tak mnie brzuch ciągnie :/
Jestem ociężała i otępiała i jakby hmmm...... niewyspana ??;/ A ostatnio śpię dużo... nawet w ciągu dnia mam drzemki.
Nie mam planów na dziś.... obiad zrobiony, mieszkanie sprzątnięte.... miałam konczyc prace, ale nie mam dzis chęci do niczego :/ widzę, że popuchły mi trochę dłonie.....o dziwo stopy nie :P
Druga rzecz to taka, że schudłam 1 kg :P wchodzę dziś na wagę a tam o 1 kg mniej niż kilka dni temu :P a dziwne, bo wlaśnie stanęłam na nią, bo straaasznie ciężko się czuję i myślałam, że chyba ze dwa do przodu :P a tu psikus !
Wasze mamy chodzą po pampki a moja mama to już mnie do szału doprowadza ! dzwoni 5 razy dziennie z paniką w głosie, czy u mnie wszytsko dobrze, czy juz nie rodze. LITOŚCI ! Wczoraj na poczatku dnia chciałam do niej zadzwonić i wzielam tel. męża, bo był najbliżej, to jeszcze nie zdążyłam się odezwać a tam w słuchawce: "JEZU !!! JUŻ JĄ ZABRALI ?!" :D:D Normalnie zwariowała kobieta!
Wczoraj wieczorem jeszcze do mnie dzwoni i mówi do mnie, że ja w zasadzie, to powinnam przyjśc do niej mieszkać :D:D:D No bo przecież moj maz jest w pracy, a jak mnie coś chwyci, to co wtedy ?:D i że nie powinam siedzieć w domu sama o ! :P
Ja juz po śniadanku. spałam do 8:10.
wczoraj w zasadzie przekimałam jeszcze po masterchefie i całą noc przespałam. ale dalej jestem zmęczona i dalej chodzę jak pokraka :/ Tak mnie brzuch ciągnie :/
Jestem ociężała i otępiała i jakby hmmm...... niewyspana ??;/ A ostatnio śpię dużo... nawet w ciągu dnia mam drzemki.
Nie mam planów na dziś.... obiad zrobiony, mieszkanie sprzątnięte.... miałam konczyc prace, ale nie mam dzis chęci do niczego :/ widzę, że popuchły mi trochę dłonie.....o dziwo stopy nie :P
Druga rzecz to taka, że schudłam 1 kg :P wchodzę dziś na wagę a tam o 1 kg mniej niż kilka dni temu :P a dziwne, bo wlaśnie stanęłam na nią, bo straaasznie ciężko się czuję i myślałam, że chyba ze dwa do przodu :P a tu psikus !
Wasze mamy chodzą po pampki a moja mama to już mnie do szału doprowadza ! dzwoni 5 razy dziennie z paniką w głosie, czy u mnie wszytsko dobrze, czy juz nie rodze. LITOŚCI ! Wczoraj na poczatku dnia chciałam do niej zadzwonić i wzielam tel. męża, bo był najbliżej, to jeszcze nie zdążyłam się odezwać a tam w słuchawce: "JEZU !!! JUŻ JĄ ZABRALI ?!" :D:D Normalnie zwariowała kobieta!
Wczoraj wieczorem jeszcze do mnie dzwoni i mówi do mnie, że ja w zasadzie, to powinnam przyjśc do niej mieszkać :D:D:D No bo przecież moj maz jest w pracy, a jak mnie coś chwyci, to co wtedy ?:D i że nie powinam siedzieć w domu sama o ! :P
Olimpia, dziwisz się przyszłej babci? :) niech panikuje.. ma do tego prawo :)
Ja dzisiaj wstałam przed 7, rano musiałam iść na badania - mam nadzieje, że ostatnie w tej ciąży :) już nawet nie liczę ile kasy poszło na same badania bo mi się drobne w portfelu nie zgadzają ;)
Ja mam co robić, chatę muszę ogarnąć tak konkretnie, później mężowi obiecałam zrobić projekt kuchni i mebli dla klienta, dodatkowo w domu mam przeziębionego bąbla więc też będzie trzeba nad nim poskakać, jakieś 1-2 prania, małe prasowanie, zakupy bo lodówka jakiś przeciągów dostała, coś na obiad szybkiego.. i chyba dzień już minie..
Teściowa zawsze jak do mnie dzwoni to ciągle w tym samym tekstem: "tam cieplutko na podwórku, pewnie siedzisz na tarasie, odpoczywasz i słuchasz śpiewu ptaszków, teraz musisz dużo odpoczywać" Oczywiście nie wyprowadzam jej z błędu, bo po co ma się stresować - przecież w domu wszystko SAMO się robi.
Ja dzisiaj wstałam przed 7, rano musiałam iść na badania - mam nadzieje, że ostatnie w tej ciąży :) już nawet nie liczę ile kasy poszło na same badania bo mi się drobne w portfelu nie zgadzają ;)
Ja mam co robić, chatę muszę ogarnąć tak konkretnie, później mężowi obiecałam zrobić projekt kuchni i mebli dla klienta, dodatkowo w domu mam przeziębionego bąbla więc też będzie trzeba nad nim poskakać, jakieś 1-2 prania, małe prasowanie, zakupy bo lodówka jakiś przeciągów dostała, coś na obiad szybkiego.. i chyba dzień już minie..
Teściowa zawsze jak do mnie dzwoni to ciągle w tym samym tekstem: "tam cieplutko na podwórku, pewnie siedzisz na tarasie, odpoczywasz i słuchasz śpiewu ptaszków, teraz musisz dużo odpoczywać" Oczywiście nie wyprowadzam jej z błędu, bo po co ma się stresować - przecież w domu wszystko SAMO się robi.
a u mnie kiepska nocka chyba z 5 razy wstawalam ma siku tak to jest jak sie je arbuza na noc i jeszcze w miedzy czasie sie budzilam zeby sie poobracac na boki, szyja mnie z lewej strony boli i kawalek glowy pewnie zle spalam ale to juz 3 dzien :-\
Olimpia a co to bedzie jak zaczniesz rodzic hehe :-).
Dziewczyny, czy tantum rosa mozna kupic gotowy bo ja o jakis saszetkach czytalam ktore trzeba w wodzie rozpuscic :-\ a nie chce mi sie w to bawic.
Olimpia a co to bedzie jak zaczniesz rodzic hehe :-).
Dziewczyny, czy tantum rosa mozna kupic gotowy bo ja o jakis saszetkach czytalam ktore trzeba w wodzie rozpuscic :-\ a nie chce mi sie w to bawic.
MamaM - tak tak.... mnie też trafia jak słysze odpoczywaj itd itp .:/
Tym bardziej że mój mąz to czesto wraca do domu po 20-21 a czasem i później, wieć samo mieszkanie się pewnie sprzątnie, zakupy zrobią itd.
A dodać do tego trzeba, że mój syndrom wicia gniazda osiągnął apogeum i byle jaki paproch na podłodze doprowadza mnie do szału :P
Andzia - ja dziś się za to obudziłam bez poduszki, bo mój mąż wspniałomyślnie odsunął kanapę od ściany zeby jej nei wycierac i całą noc mi poducha spadała na ziemie :/
A mamie - jak zacznę rodzić, to broń Boże coś żeby ktoś coś powiedział :P Niech się dowie już PO wszystkim.... Bo mi biedna na zawał padnie :P
a co do tantum rosa, to sama nie wiem czy jest gotowy roztwór.....
Tym bardziej że mój mąz to czesto wraca do domu po 20-21 a czasem i później, wieć samo mieszkanie się pewnie sprzątnie, zakupy zrobią itd.
A dodać do tego trzeba, że mój syndrom wicia gniazda osiągnął apogeum i byle jaki paproch na podłodze doprowadza mnie do szału :P
Andzia - ja dziś się za to obudziłam bez poduszki, bo mój mąż wspniałomyślnie odsunął kanapę od ściany zeby jej nei wycierac i całą noc mi poducha spadała na ziemie :/
A mamie - jak zacznę rodzić, to broń Boże coś żeby ktoś coś powiedział :P Niech się dowie już PO wszystkim.... Bo mi biedna na zawał padnie :P
a co do tantum rosa, to sama nie wiem czy jest gotowy roztwór.....
Ja po pierwszej ciąży używałam octenisept do krocza. Niestety i tak odparzylam sobie bo używałam podpasek maxi always, położona jak zobaczyła co tam się dzieje to od razu zapytała się o te podpaski :/ więc radzę żadnych alwaysow :)
Co do chrapania to miałam z tym duży problem w pierwszej ciąży. Im bliżej porodu przybieralo na sile. Mąż uciekł do salonu na kanapę a ja miałam problemy z zaśnięciem tak mi zatykalo nos. Jak już zasnelam to budziło mnie własne chrapanie. Gdy tylko urodziłam to jakby ręką odjął. Po pierwszych 5 godzinach snu w szpitalu poczułam się wreszcie wyspana. Teraz też mnie zatyka, muszę spać z dodatkową poducha, ale chyba jeszcze nie chrapie, no ale jeszcze 7 tygodni do terminu :)
Co do chrapania to miałam z tym duży problem w pierwszej ciąży. Im bliżej porodu przybieralo na sile. Mąż uciekł do salonu na kanapę a ja miałam problemy z zaśnięciem tak mi zatykalo nos. Jak już zasnelam to budziło mnie własne chrapanie. Gdy tylko urodziłam to jakby ręką odjął. Po pierwszych 5 godzinach snu w szpitalu poczułam się wreszcie wyspana. Teraz też mnie zatyka, muszę spać z dodatkową poducha, ale chyba jeszcze nie chrapie, no ale jeszcze 7 tygodni do terminu :)
Tantum rosa jest w saszetkach, pewnie chodzi o sterylność preparatu. Nie ma problemu w jego przyrządzeniu. Ja po pierwszym porodzie używałam tylko podpasek, które były wyściełane bawełna a nie tą siateczką bo niestety nie sprawdzały się. Lekarz również zalecił mi by po porodzie podmywać się po każdej toalecie, a do mycia używać wody + szarego mydła. Nie miałam żadnych problemów i krocze zagoiło się bardzo szybko chociaż było nacinane.
Cześć dziewczyny:) Nie jestem zalogowana ale podczytuję Was od czasu do czasu w poszukiwaniu informacji bo to moje pierwsze:) A jak mogę się podzielić info to chętnie pomogę:))
Któraś pytała o hemoroidy, to nam położna na zajęciach w szkole rodzenia polecała aby moczyć pupę - takie nasiadówki robić - w naparze z kory dębu. Nie wiem czy działa, ale można spróbować:) A jeśli chodzi o tantum rosa po porodzie, to mówiła by saszetkę wsypać do wody i na gazik i przyłożyć do krocza - bo to działa jak altacet.
Któraś pytała o hemoroidy, to nam położna na zajęciach w szkole rodzenia polecała aby moczyć pupę - takie nasiadówki robić - w naparze z kory dębu. Nie wiem czy działa, ale można spróbować:) A jeśli chodzi o tantum rosa po porodzie, to mówiła by saszetkę wsypać do wody i na gazik i przyłożyć do krocza - bo to działa jak altacet.
qrcze wiecie... juz mnie troche "męczy" ten brzuch...... jest tak napięty, że mam wrażenie, że zaraz pęknie :/
jak wstaje, to jest poprostu masakra :/ może to przez tą ilosc wód czy co.... sama nie wiem, a może to normalne w tym tyg ?
tak czasem mysle, ze jakbym miala przetrwac jeszcze 4 tyg - to chyba mnie rozerwie :/
A jak sie klade np. na bok, to az caly brzuch mnie boli - dopoki sie jakby nie przyzwyczai.
jak wstaje, to jest poprostu masakra :/ może to przez tą ilosc wód czy co.... sama nie wiem, a może to normalne w tym tyg ?
tak czasem mysle, ze jakbym miala przetrwac jeszcze 4 tyg - to chyba mnie rozerwie :/
A jak sie klade np. na bok, to az caly brzuch mnie boli - dopoki sie jakby nie przyzwyczai.
Jestem z wątku czerwcowego,ale od czasu do czasu zaglądam do Was.
Jeżeli chodzi o firmę cateriongową to mogę polecić tą,która robiła chrzciny mojej córci. Przywieźli stoły,krzesła,obrusy,ozdoby krzeseł i całą zastawę.Brałam od nich rosół z makaronem,ziemniaki,trzy rodzaje mięs dla każdego,trzy rodzaje surówek,trzy rodzaje zimnych przekąsek,strogonowa na ciepło,napoje,ciasta,kawa,herbata.Obsługa wszystko podawała,po obiedzie posprzątali,podali na stół ciasta i przekąski i dopiero pojechali.Ja tylko po chrzcinach miałam wszystko zebrać do skrzynek bez mycia.Następnego dnia odebrali wszystko z domu.Za osobę dorosłą płaciłam 50 zł i stwierdziłam,że nigdy więcej nie będę stała przy garach na takie większe imprezy.
Jeżeli chodzi o firmę cateriongową to mogę polecić tą,która robiła chrzciny mojej córci. Przywieźli stoły,krzesła,obrusy,ozdoby krzeseł i całą zastawę.Brałam od nich rosół z makaronem,ziemniaki,trzy rodzaje mięs dla każdego,trzy rodzaje surówek,trzy rodzaje zimnych przekąsek,strogonowa na ciepło,napoje,ciasta,kawa,herbata.Obsługa wszystko podawała,po obiedzie posprzątali,podali na stół ciasta i przekąski i dopiero pojechali.Ja tylko po chrzcinach miałam wszystko zebrać do skrzynek bez mycia.Następnego dnia odebrali wszystko z domu.Za osobę dorosłą płaciłam 50 zł i stwierdziłam,że nigdy więcej nie będę stała przy garach na takie większe imprezy.
Olimpia nie pocieszę Cię, ale im później tym gorzej. Też myślałam, że 31..32..33 tydz to jakaś masakra i gorzej być nie może, ale z tygodnia na tydzień jest gorzej!
Myślałam, że po dzisiejszym sprzątaniu domu mnie weźmie, bo było naprawdę grubo a tu nic.. czuję się świetnie! Można więc aktywność włożyć między kartki .. nic nie pomaga w przyspieszeniu porodu ;) cały czas jestem aktywna i nic się nie dzieje... :/
seks też nie pomaga!
pozostało tylko czekać .... :))
Myślałam, że po dzisiejszym sprzątaniu domu mnie weźmie, bo było naprawdę grubo a tu nic.. czuję się świetnie! Można więc aktywność włożyć między kartki .. nic nie pomaga w przyspieszeniu porodu ;) cały czas jestem aktywna i nic się nie dzieje... :/
seks też nie pomaga!
pozostało tylko czekać .... :))
hehe pogoda plazowa :-) wlasnie a co do takiej pogody to mam pytanie do dziewczyn z Gdyni, czy jest tutaj dobry szewc bo musze z kaloszem sie wybrac bo ma male pekniecie :-\
Dziewczyny na priv podam Wam numer telefonu do kobiety.Nawet nie wiem jak ta firma się nazywa.Byłam w maju na Komunii przez nich organizowanej i wszystko było smaczne i świeże.Później tylko wzięłam numer telefonu od szwagra.Zadzwoniłam,kobieta przyjechała do domu,wszystko obgadałyśmy i z głowy.Możecie zadzwonić i zapytać czy ma jakąś stronkę internetową.
hej hej :)
Ja na pół leżąco zdycham :P Tzn. jak sie nie ruszam to jest dobrze. Ale tak poza tym to juz sie chyba powoli sypie :P
Maz dzis w domu. Pojechalismy autkiem na rynek po troche warzyw, potem do rossmana po balsam i podkłady do przewijania, a na koniec do tygryska po matke na przewijak :)
Kiedys to autobusem bym 2 razy obleciała, a teraz ledwo szłam..... jak dozłam do domu, to padłam na kanapę :/ boli mnie brzuch, plecy.... najgorzej jak wstaje.... to jak pokraka... nie dosc, ze pachwiny mnie bolą, to brzuch ciąży i jest jakby miał pęknąć zaraz! plecy nawalają, kość łonowa, to jakby ktoś skopał i mam takie kłucia regularne w dole brzucha....ehhh.... cieżko mi juz i tyle o ! :P
Zjedlismy obiadek - schabowy z mizeria i ziemniaczkami - i Jarek sobie gra (kupil dzis nowe Diablo i jest zajarany jak swieczka) a ja odpoczywam obok :) ale chyba zaraz sie zdrzemnę.
Jutro na 8:00 wizyta,.... trzymajcie kciuki.
MamaM - to jutro razem podglądamy maluchy :)
Andzia - ciesze sie ze na wizycie wszystko dobrze :)
A podkłady hartmana mozna tez na allegro kupic :)
Ja na pół leżąco zdycham :P Tzn. jak sie nie ruszam to jest dobrze. Ale tak poza tym to juz sie chyba powoli sypie :P
Maz dzis w domu. Pojechalismy autkiem na rynek po troche warzyw, potem do rossmana po balsam i podkłady do przewijania, a na koniec do tygryska po matke na przewijak :)
Kiedys to autobusem bym 2 razy obleciała, a teraz ledwo szłam..... jak dozłam do domu, to padłam na kanapę :/ boli mnie brzuch, plecy.... najgorzej jak wstaje.... to jak pokraka... nie dosc, ze pachwiny mnie bolą, to brzuch ciąży i jest jakby miał pęknąć zaraz! plecy nawalają, kość łonowa, to jakby ktoś skopał i mam takie kłucia regularne w dole brzucha....ehhh.... cieżko mi juz i tyle o ! :P
Zjedlismy obiadek - schabowy z mizeria i ziemniaczkami - i Jarek sobie gra (kupil dzis nowe Diablo i jest zajarany jak swieczka) a ja odpoczywam obok :) ale chyba zaraz sie zdrzemnę.
Jutro na 8:00 wizyta,.... trzymajcie kciuki.
MamaM - to jutro razem podglądamy maluchy :)
Andzia - ciesze sie ze na wizycie wszystko dobrze :)
A podkłady hartmana mozna tez na allegro kupic :)
Tak Olimpia, jutro razem podglądamy :) tylko, że ja mam na 9.30 :)
Ja tak paskudnie się czuje właśnie jak leżę! Mogę jedynie na lewym boku i to prosto z poduszką między nogami (dzięki kojcowi -rogalowi mogę normalnie spać) ale ile można spać ciągle na jednym boku już od........ x miesięcy? Czasami przekręcę się na prawy bok lub na plecy i po chwili wszystko mnie boli tak że ruszyć się nie mogę :(
Ja tak paskudnie się czuje właśnie jak leżę! Mogę jedynie na lewym boku i to prosto z poduszką między nogami (dzięki kojcowi -rogalowi mogę normalnie spać) ale ile można spać ciągle na jednym boku już od........ x miesięcy? Czasami przekręcę się na prawy bok lub na plecy i po chwili wszystko mnie boli tak że ruszyć się nie mogę :(
No mój już nie ma jak kopnąć - za mało miejsca już ma, jedynie rączkami czasem pomacha - bardziej czuję rozciąganie :)
Mam pytanie do doświadczonych - jak mnie ostro kuje na dole aż "łamie", brzuch twardnieje - to są te skurcze Braxtona Hicksa?? miałam dziś takie rano i nie wiem czy mam panikować czy to normalne? ;) bo od zeszłego poniedziałku różne rzeczy się dzieją w moim organizmie, ale to było jedyne co sprawiło że się tak bardzo "zaniepokoiłam"...
Mam pytanie do doświadczonych - jak mnie ostro kuje na dole aż "łamie", brzuch twardnieje - to są te skurcze Braxtona Hicksa?? miałam dziś takie rano i nie wiem czy mam panikować czy to normalne? ;) bo od zeszłego poniedziałku różne rzeczy się dzieją w moim organizmie, ale to było jedyne co sprawiło że się tak bardzo "zaniepokoiłam"...
Jeżeli ból nie jest stały lub nie jest w miarę regularnych odstępach to pewnie to są te skurcze czy inne powody związane z naciskiem macicy na wszystko;) Tym bardziej jak brzuch opadł. Tak zawsze mi mówiono. J
eżeli Cię to jednak niepokoji to lepiej to sprawdzić u lekarza czy w szpitalu, po co masz się denerwować.
Mi pod koniec przy każdym nawet lekkim wysiłku brzuch twardnial i czułam jakiś ból, ale jak dostałam tych skurczy prawidłowych to wiedziałam że się zaczyna. W sumie to przeczucie mnie trzymało od rana że to już blisko, a skurczy dostałam w nocy. Jestem ciekawa jak teraz bedzie :)
eżeli Cię to jednak niepokoji to lepiej to sprawdzić u lekarza czy w szpitalu, po co masz się denerwować.
Mi pod koniec przy każdym nawet lekkim wysiłku brzuch twardnial i czułam jakiś ból, ale jak dostałam tych skurczy prawidłowych to wiedziałam że się zaczyna. W sumie to przeczucie mnie trzymało od rana że to już blisko, a skurczy dostałam w nocy. Jestem ciekawa jak teraz bedzie :)
Sloneczko, właściwe skurcze na początku trwają dość krótko i po zmianie pozycji, lekach lub ciepłej kąpieli nie przechodzą. Inne "fałszywki" zanikają po no-spie, ciepłej kąpieli czy jakimś ruchu lub położeniu się. Poza tym to troszkę inny ból i właściwe jak już przyjdą to nie odchodzą po 30 minutach tylko się wzmagają.
A ja już po wizycie i .................
Tobiasz waży ładne 3500kg, serce i przepływy książkowe, ułożony prawidłowo.
A co ze mną? Całkowicie zgładzona szyjka, rozwarcie zew. na ok. 3 cm. Lekarka uważa, że to kwestia 1-2 dni albo nawet godzin, byłby cud gdybym doczekała końca tygodnia. Stwierdziła, lekki masaż szyjki i mamy poród więc może i po badaniu coś zacznie się dziać. Jakby jednak nic się nie działo za tydzień mam przyjechać zbadać tylko przepływy i następna ewentualna wizyta 1 października.
Co mi jeszcze lekarka powiedziała, że biorąc pod uwagę stan szyjki to raczej będzie ekspresowy poród, szczególnie ta druga faza :)
Mąż się trochę przestraszył i jutro idziemy pomieszkiwać u moich rodziców (do szpitala mamy wtedy rzut beretem a nie prawie 40 km!)
Więc dzisiaj jeszcze ogarnę wyjazdowo chatkę, spakuję ciuchy dla mojej bandy i jedziemy.. :)
A ja już po wizycie i .................
Tobiasz waży ładne 3500kg, serce i przepływy książkowe, ułożony prawidłowo.
A co ze mną? Całkowicie zgładzona szyjka, rozwarcie zew. na ok. 3 cm. Lekarka uważa, że to kwestia 1-2 dni albo nawet godzin, byłby cud gdybym doczekała końca tygodnia. Stwierdziła, lekki masaż szyjki i mamy poród więc może i po badaniu coś zacznie się dziać. Jakby jednak nic się nie działo za tydzień mam przyjechać zbadać tylko przepływy i następna ewentualna wizyta 1 października.
Co mi jeszcze lekarka powiedziała, że biorąc pod uwagę stan szyjki to raczej będzie ekspresowy poród, szczególnie ta druga faza :)
Mąż się trochę przestraszył i jutro idziemy pomieszkiwać u moich rodziców (do szpitala mamy wtedy rzut beretem a nie prawie 40 km!)
Więc dzisiaj jeszcze ogarnę wyjazdowo chatkę, spakuję ciuchy dla mojej bandy i jedziemy.. :)
http://www.promobaby.pl - fajna strona gdzie mozna sprawdzac jakie promocje sa dla dzieci w marketach :-) ja sie chyba wybiore do rosmana po skarpetki z grzechotka :-D
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi :) w sumie złapało mnie to dziś dwa razy w odstępie ok10min i od tamtej pory cisza :)
MamoM to w sumie już niedługo nam dasz znać że już urodziłaś :D
A ja zakupiłam w akpolu pokrowce na przewijak - w turkusowym kolorze (mój Synuś ma w tym kolorze wszystko - wózek, pościel, nawet pojemniczki na bzdury na półce:P) i wykorzystałam rabat 5% który dostałam przed pierwszymi ćwiczeniami w SR :D co prawda rabat wyniósł aż 1,20zł - ale lepszy rydz niż nic ;P
właśnie pralka pierze pościelowo-przewijakowe turkusowe rzeczy - trzeba wykorzystać słoneczko na balkonie :D
MamoM to w sumie już niedługo nam dasz znać że już urodziłaś :D
A ja zakupiłam w akpolu pokrowce na przewijak - w turkusowym kolorze (mój Synuś ma w tym kolorze wszystko - wózek, pościel, nawet pojemniczki na bzdury na półce:P) i wykorzystałam rabat 5% który dostałam przed pierwszymi ćwiczeniami w SR :D co prawda rabat wyniósł aż 1,20zł - ale lepszy rydz niż nic ;P
właśnie pralka pierze pościelowo-przewijakowe turkusowe rzeczy - trzeba wykorzystać słoneczko na balkonie :D
No ! jestem !
Słoneczko takie kłucia, to raczek stawiałabym na to, że macica albo maluszek gdzies akurat ugnieta. Skurcze braxtona to taki bardziej ucisk typowo skurczowy, raczej niebolesny a bardziej nieprzyjemny. Ale kto wie.... moze akurat u Ciebie tak sie objawiaja :)
MamaM - zazdroszczę !! u mnie nic ! szyjka zamknięta na 100 spustów :P
Ale Cię nie pocieszę :) widziałam sie dziś z babką, z którą widziałam się zawsze przez wizyta :) jakos tak trafiało, że razem miałyśmy wizyty za kazdym razem i zawsze troche gadalysmy :)
Jak bylam dwa tygodnie temu, to wczesniej była nawet na izbie i tam jej powiedziali ze maks 2 dni i urodzi :P
A ona dziś w poczekalni !!!! :D az mnie zatkało jak ja zobaczyłam :)
No a ja po wizycie.... miałam całą kartkę pytań do doktorka :P Poza tym potem byłam jeszcze zanieść wymaz do badania na GBS, a potem w Biedronce więc trochę mi zeszło.
No i jest dobrze :) Opowiedziałam doktorkowi czego to ja się nie naczytałam w internecie o tym wielowodziu, to powiedział tylko "Noooooo taaaaaakkkkk ! Internet, to powinien być zakazany dla ciężarnych tak jak alkohol! " ;)
Pytał się co tam wyczytałam, to mu zaczęłam wymieniać, że jakies przepukliny u dzidzi itd. I wszytsko co mu zapodawałam to ten sprawdzał na USG :P
Nawet jelita... mała połyka płyn, wiec przełyk tez ok. Miała pełny pęcherz, to czekał nawet aż się wysika :P
No i generalnie potem to juz sam mówił i wymieniał czego ja się naczytałam i mówił głośno. Sprawdzał przepływy, czy nie ma obrzęków, rozszczepów kręgosłupa, wargi. No i w ogóle bardzo dłuuuuuuuuugo trwało to usg.
Mała waży 3055g :) także dośc sporo :P doktorek pytał się czy tata jest duży :P A jak powiedziałam ze raczej normalnego wzrostu i do tego chudzielec, to stwierdził, że może taka moja uroda, że będę rodzić duże dzieci ;)
Potem podpieli mnie pod KTG. leżałam tam chyba ze 40 minut :/ bo przez pierwsze 20, młoda tak fikała, że nie dała się zbadac :P
Ale KTG tez wyszło ok :)
Jedyne co, to musze trzymac dietę cukrzycową :/
Wiec zero białego chleba, słodyczy, słodkich napojów itp.
Stwierdził, że nie jest tragedia ten cukier, ale mógłby być niższy.
Jeśli któraś jest w temacie, to moze podesłałaby mi jakies linki itd. co ja mam jeśc, czego nie... jestem zielona w temacie :/
Wód jest nadal tyle samo, a nawet ciut niżej. także nie rosną i stwierdził, ze to widocznie taka moja uroda.
Ale że tez nie ma ich tak tragicznie dużo, żeby miało to wpływ na wielkośc maluszka.
I ten cukier tez raczej nie jest tego powodem.
No i poza tym - wszytsko jest uformowane, szyjka długa zamknięta. I mówi, że mimo wszytsko mamy się trzymac terminu porodu - znaczy 25 października.
Rozmawiałam z nim o moich wątpliwościach związanych z tym terminem, moja wczesniejszą miesiączką itd., to powiedział mi że mamy termin wyznaczony z USG z 11-12 tygodnia i to jest najbardziej wiarygodny wyznacznik. Bo tez jest czasem tak, że i dorosły człowiek - ma 40 lat i waży 70kg, a inny 40latek waży 100kg.
I tak samo jest z dzieciaczkami w brzuszku :)
Wg. niego raczej nic nie wskazuje żebym miała urodzić jakoś znacząco wcześniej. Czop też się trzyma :P te zbitki to musiały byc.... no jakieś zbitki :P hehehe :P
Aaaa.... i jak sie zapytałam czy te wody sa wskazaniem do cesarki, bo mała sie nie wstawi do kanału, to mówi, że ta ilość nie.
Ze jak wody odpłyną, to w 99 % dzieci się wstawiają w kanał rodny.
No wiec wszystko jest ok :)
Słoneczko takie kłucia, to raczek stawiałabym na to, że macica albo maluszek gdzies akurat ugnieta. Skurcze braxtona to taki bardziej ucisk typowo skurczowy, raczej niebolesny a bardziej nieprzyjemny. Ale kto wie.... moze akurat u Ciebie tak sie objawiaja :)
MamaM - zazdroszczę !! u mnie nic ! szyjka zamknięta na 100 spustów :P
Ale Cię nie pocieszę :) widziałam sie dziś z babką, z którą widziałam się zawsze przez wizyta :) jakos tak trafiało, że razem miałyśmy wizyty za kazdym razem i zawsze troche gadalysmy :)
Jak bylam dwa tygodnie temu, to wczesniej była nawet na izbie i tam jej powiedziali ze maks 2 dni i urodzi :P
A ona dziś w poczekalni !!!! :D az mnie zatkało jak ja zobaczyłam :)
No a ja po wizycie.... miałam całą kartkę pytań do doktorka :P Poza tym potem byłam jeszcze zanieść wymaz do badania na GBS, a potem w Biedronce więc trochę mi zeszło.
No i jest dobrze :) Opowiedziałam doktorkowi czego to ja się nie naczytałam w internecie o tym wielowodziu, to powiedział tylko "Noooooo taaaaaakkkkk ! Internet, to powinien być zakazany dla ciężarnych tak jak alkohol! " ;)
Pytał się co tam wyczytałam, to mu zaczęłam wymieniać, że jakies przepukliny u dzidzi itd. I wszytsko co mu zapodawałam to ten sprawdzał na USG :P
Nawet jelita... mała połyka płyn, wiec przełyk tez ok. Miała pełny pęcherz, to czekał nawet aż się wysika :P
No i generalnie potem to juz sam mówił i wymieniał czego ja się naczytałam i mówił głośno. Sprawdzał przepływy, czy nie ma obrzęków, rozszczepów kręgosłupa, wargi. No i w ogóle bardzo dłuuuuuuuuugo trwało to usg.
Mała waży 3055g :) także dośc sporo :P doktorek pytał się czy tata jest duży :P A jak powiedziałam ze raczej normalnego wzrostu i do tego chudzielec, to stwierdził, że może taka moja uroda, że będę rodzić duże dzieci ;)
Potem podpieli mnie pod KTG. leżałam tam chyba ze 40 minut :/ bo przez pierwsze 20, młoda tak fikała, że nie dała się zbadac :P
Ale KTG tez wyszło ok :)
Jedyne co, to musze trzymac dietę cukrzycową :/
Wiec zero białego chleba, słodyczy, słodkich napojów itp.
Stwierdził, że nie jest tragedia ten cukier, ale mógłby być niższy.
Jeśli któraś jest w temacie, to moze podesłałaby mi jakies linki itd. co ja mam jeśc, czego nie... jestem zielona w temacie :/
Wód jest nadal tyle samo, a nawet ciut niżej. także nie rosną i stwierdził, ze to widocznie taka moja uroda.
Ale że tez nie ma ich tak tragicznie dużo, żeby miało to wpływ na wielkośc maluszka.
I ten cukier tez raczej nie jest tego powodem.
No i poza tym - wszytsko jest uformowane, szyjka długa zamknięta. I mówi, że mimo wszytsko mamy się trzymac terminu porodu - znaczy 25 października.
Rozmawiałam z nim o moich wątpliwościach związanych z tym terminem, moja wczesniejszą miesiączką itd., to powiedział mi że mamy termin wyznaczony z USG z 11-12 tygodnia i to jest najbardziej wiarygodny wyznacznik. Bo tez jest czasem tak, że i dorosły człowiek - ma 40 lat i waży 70kg, a inny 40latek waży 100kg.
I tak samo jest z dzieciaczkami w brzuszku :)
Wg. niego raczej nic nie wskazuje żebym miała urodzić jakoś znacząco wcześniej. Czop też się trzyma :P te zbitki to musiały byc.... no jakieś zbitki :P hehehe :P
Aaaa.... i jak sie zapytałam czy te wody sa wskazaniem do cesarki, bo mała sie nie wstawi do kanału, to mówi, że ta ilość nie.
Ze jak wody odpłyną, to w 99 % dzieci się wstawiają w kanał rodny.
No wiec wszystko jest ok :)
Olimpia to mnie nie pocieszyłaś.. ale ja zaraz 39 tydz zaczynam, rozwarcie jest, szyjki nie ma więc może jednak coś się urodzi na dniach :)
Wrzuć mi do wiadomości swojego emaila to podeślę Ci info o diecie w cukrzycy :)
Ja się dziwie, że ten lekarz z pałą (dmuchaną) nie wyskoczył na Ciebie ... bo głupot naczytałaś się w necie a potem tylko stres wielki, płacz i zgrzytanie zębami - i wielkie g**** (na szczęście) z tego wyszło!!!!
A mówiłyśmy, że gdyby było coś poważnego to lekarz by Cię do domu nie puścił - a Ty swoje! Uparciuch!!!!
Wrzuć mi do wiadomości swojego emaila to podeślę Ci info o diecie w cukrzycy :)
Ja się dziwie, że ten lekarz z pałą (dmuchaną) nie wyskoczył na Ciebie ... bo głupot naczytałaś się w necie a potem tylko stres wielki, płacz i zgrzytanie zębami - i wielkie g**** (na szczęście) z tego wyszło!!!!
A mówiłyśmy, że gdyby było coś poważnego to lekarz by Cię do domu nie puścił - a Ty swoje! Uparciuch!!!!
MamaM - no własnie ona wtedy tez była w 39 tyg. :P dziś była na wizycie, wiec podejrzewam, ze juz ją lekarz do szpitala położy na wywołanie :)
No i masz rację, że doktorek to na mnie z pałką jakaś musiałby najlepiej wyskoczyć :P
Wysłałam Ci adres mailowy :)
Ja wywiesiłam pranie i zabieram się za robienie barszczu :)
Krokiety mają byc do tego....tylko nie wiem czy mi sie bedzie chciało dziś zrobić :P
Ale faze na buraki to ja mam ostatnio - nie powiem ;)
No i masz rację, że doktorek to na mnie z pałką jakaś musiałby najlepiej wyskoczyć :P
Wysłałam Ci adres mailowy :)
Ja wywiesiłam pranie i zabieram się za robienie barszczu :)
Krokiety mają byc do tego....tylko nie wiem czy mi sie bedzie chciało dziś zrobić :P
Ale faze na buraki to ja mam ostatnio - nie powiem ;)
Olimpia, sprawdzone menu na diecie niskoglikemicznej (cukrzycowej):
- śniadania i kolacje: mleko z otrębami, chleb niskoglikemiczny + twaróg ze szczypiorkiem, rzodkiewką; ser żółty; ogórki małosolne, papryka; jajko na miękko, twardo; kiełki; schab pieczony (domowy); herbata zielona; sok pomarańczowy, jabłkowy (świeżo wyciskany); kawa parzona z mlekiem bez cukru
- obiady: indyk, pierś z kurczaka, ryba - na parze, zero soli, przyprawy - zioła, pieprz; zupy: pomidorowa, rosół, brokułowa (bez soli, słabo przyprawione, uwaga na włoszczyznę, np. marchwi nie wolno dodawać gotowanej); do mięsa tosty z chleba niskoglikemicznego, do tego sałatka np. pekińska z papryką i oliwkami, sałata zielona z odrobiną śmietany, rzodkiewką, szczypiorkiem, mizeria (bez cukru, mało śmietany)
Pozdrawiam, trzymaj się. :) Mi na tej diecie udało się prawie do końca ciąży zbijać cukier, teraz - po urodzeniu małej - cukry mam jak dzwon, tak niskie, że aż się boję, że się to skończy. Aha, nadal kontynuuję tą samą dietę.
- śniadania i kolacje: mleko z otrębami, chleb niskoglikemiczny + twaróg ze szczypiorkiem, rzodkiewką; ser żółty; ogórki małosolne, papryka; jajko na miękko, twardo; kiełki; schab pieczony (domowy); herbata zielona; sok pomarańczowy, jabłkowy (świeżo wyciskany); kawa parzona z mlekiem bez cukru
- obiady: indyk, pierś z kurczaka, ryba - na parze, zero soli, przyprawy - zioła, pieprz; zupy: pomidorowa, rosół, brokułowa (bez soli, słabo przyprawione, uwaga na włoszczyznę, np. marchwi nie wolno dodawać gotowanej); do mięsa tosty z chleba niskoglikemicznego, do tego sałatka np. pekińska z papryką i oliwkami, sałata zielona z odrobiną śmietany, rzodkiewką, szczypiorkiem, mizeria (bez cukru, mało śmietany)
Pozdrawiam, trzymaj się. :) Mi na tej diecie udało się prawie do końca ciąży zbijać cukier, teraz - po urodzeniu małej - cukry mam jak dzwon, tak niskie, że aż się boję, że się to skończy. Aha, nadal kontynuuję tą samą dietę.
Cześć, super że po wizytach wszystko wporządku z maluszkami. Ja też dziś po wizycie, mała waży całe 3kg, ogólnie wszystko wporządku.
Położna jak mnie zobaczyła odrazu mówi, ale się Pani na twarzy zmieniła, chyba nie bawem będziemy rodzić :D
ale szyjka zamknięta, lekarka mówiła że z 2 tyg powinnam jeszcze pochodzić.
no i mam brać żelazo, bo mam nie za dobre wyniki krwi.
Poza tym, ja już dochodzę do siebie, przed weekendem mnie rozlozylo przeziębienie ;)
Co tam Ania27, u Ciebie slychać ? Widzę ze czasu brak juz na forum przy dwójce :)
Jak tam dziewczyny, wszystkie juz torby popakowane ?:D
Co planujecie założyć maluchom na wyjście ze szpitala, bo ja nie mam już pojęcia co przygotować sobie..
miłego dnia :))
Położna jak mnie zobaczyła odrazu mówi, ale się Pani na twarzy zmieniła, chyba nie bawem będziemy rodzić :D
ale szyjka zamknięta, lekarka mówiła że z 2 tyg powinnam jeszcze pochodzić.
no i mam brać żelazo, bo mam nie za dobre wyniki krwi.
Poza tym, ja już dochodzę do siebie, przed weekendem mnie rozlozylo przeziębienie ;)
Co tam Ania27, u Ciebie slychać ? Widzę ze czasu brak juz na forum przy dwójce :)
Jak tam dziewczyny, wszystkie juz torby popakowane ?:D
Co planujecie założyć maluchom na wyjście ze szpitala, bo ja nie mam już pojęcia co przygotować sobie..
miłego dnia :))
Annkkaa to malutka juz ma ladna wage :-) Ja jeszcze mam troche czasu wiec torba jak narazie pusta nawet jeszcze wszystkich kosmetykow podkladow itp. nie kupilam po wyplacie wbiore sie do apteki i bedzie juz prawie wszystko :-) Ja tez nie wiem jak maluszka ubrac ale chyba kaftanik spiochy i na to jakis pluszowy pajac plus czapeczka.
Dzisiaj w lidlu kupilam dynie :-) i jutro zabieram sie za pasteryzowanie.
Dzisiaj w lidlu kupilam dynie :-) i jutro zabieram sie za pasteryzowanie.
Hej dziewczyny. Troche tu nie zaglądałam ale lenistwo nie jest nam obce :) Tak tu czytałam posty i jak ulżyło że nie jestem z tymi bólami sama. Widzę że MamaM tez ma ciężkie noce. Mam 6 dni do terminu a od prawie miesiąca mam problem z przewracaniem się na drugi bok w nocy. Ten ból to jakiś koszmar ale za to samego porodu doczekać się nie mogę. Mam nadzieję że na dniach :)
Jestem już po wizycie. Młody waży 3100g, przepływy mi się poprawiły, wody w normie, wyniki badań też. Jestem trochę uspokojona.
Olimpia - ja Ci się wcale nie dziwię, że zaniepokoiłaś się tym wielowodziem i glukozą. Ja w poprzedniej ciąży niestety nie byłam taka czujna i za bardzo ufałam lekarce prowadzącej, że wszystko jest i będzie dobrze a to nie była prawda. Niestety samemu trzeba być bardzo dociekliwym i wypytywać o wszystko co powoduje choćby cień niepokoju.
A od soli naprawdę można się odzwyczaić i po jakimś czasie potrawy nabierają zupełnie innego swojego smaku. No i Bambosz ma rację co do wpływu na skutki uboczne w ciąży.
Annkkaa - fajnie że po badaniach ok. Ja mam ogólna wątpliwości co do ubierania maluszka, bo niby powinno się ubierać o jedną warstwę więcej niż siebie. Ale jeżeli synuś wda się w tatusia to powinnam go ubierać o co najmniej dwie warstwy mniej niż siebie :P
Na wyjście to chyba ubiorę go body, pajac bawełniany i kombinezon welurowy lub polarowy , no i do fotelika kocyk.
Torbę do szpitala to mam już spakowaną chyba od 4-5 m-ca. No ale ja liczyłam się z tym że mogę wcześniej wylądować w szpitalu.
Andziaaa - jak tam dyniowe przetwory. Nie jestem przesądna ale mi w tym roku sfermentowały zwykłe truskawki z cukrem przy nowych słoikach i zakrętkach więc za inne przetwory podczas ciąży nawet się nie zabieram.
Arlii - te nasze maluchy już trochę ważą i przewracanie się z boku na bok rzeczywiście nie należy do czynności prostych ;)
Też jestem ciekawa co sądzicie o krwi pępowinowej. Osobiście uważam że cały system jest jeszcze za mało rozbudowany i daje za mało możliwości szczególnie przy wysokich kosztach jego utrzymania.
Ciekawe jak tam MamaM
Olimpia - ja Ci się wcale nie dziwię, że zaniepokoiłaś się tym wielowodziem i glukozą. Ja w poprzedniej ciąży niestety nie byłam taka czujna i za bardzo ufałam lekarce prowadzącej, że wszystko jest i będzie dobrze a to nie była prawda. Niestety samemu trzeba być bardzo dociekliwym i wypytywać o wszystko co powoduje choćby cień niepokoju.
A od soli naprawdę można się odzwyczaić i po jakimś czasie potrawy nabierają zupełnie innego swojego smaku. No i Bambosz ma rację co do wpływu na skutki uboczne w ciąży.
Annkkaa - fajnie że po badaniach ok. Ja mam ogólna wątpliwości co do ubierania maluszka, bo niby powinno się ubierać o jedną warstwę więcej niż siebie. Ale jeżeli synuś wda się w tatusia to powinnam go ubierać o co najmniej dwie warstwy mniej niż siebie :P
Na wyjście to chyba ubiorę go body, pajac bawełniany i kombinezon welurowy lub polarowy , no i do fotelika kocyk.
Torbę do szpitala to mam już spakowaną chyba od 4-5 m-ca. No ale ja liczyłam się z tym że mogę wcześniej wylądować w szpitalu.
Andziaaa - jak tam dyniowe przetwory. Nie jestem przesądna ale mi w tym roku sfermentowały zwykłe truskawki z cukrem przy nowych słoikach i zakrętkach więc za inne przetwory podczas ciąży nawet się nie zabieram.
Arlii - te nasze maluchy już trochę ważą i przewracanie się z boku na bok rzeczywiście nie należy do czynności prostych ;)
Też jestem ciekawa co sądzicie o krwi pępowinowej. Osobiście uważam że cały system jest jeszcze za mało rozbudowany i daje za mało możliwości szczególnie przy wysokich kosztach jego utrzymania.
Ciekawe jak tam MamaM
Cześć Dziewczyny!
Widzę,że niektóre z Was już na końcówce,dobrze,dobrze,zaraz na dniach będziecie miały maleństwa przy sobie.Ja też już miałam słabe noce od 8 miesiąca,biodra obolałe a do toalety wstawałam chyba z 5 razy i pomyśleć że jeszcze miałabym chodzić w ciąży,a tak już po wszystkim,synek rośnie,zaraz osiągnie wagę urodzeniową,tylko musimy jeszcze popracować nad nocnym odpoczynkiem bo nie chce się przestawić że w nocy się śpi a w dzień czuwa,i tak mało snu mam,śpię 3 może 4 godziny na dobę,ale nie jest zle,już sie przyzwyczaiłam,dopiero od jakiś 2 dni lepiej się czuje bo jak przyszłam ze szpitala do domu to nieżle byłam zakręcona,żelazo bardzo spadło przez to że dużo krwi straciłam do tego te nieprzespane noce,oj ciężko było,ciśnienie mi skakało,puls też,ale teraz już jest ok.Dziś byłam na pobraniu krwi(hemoglobina) i jak będzie wynik zły to dostanę żelazo,a narazie mam jeszcze kilka tabletek z okresu ciąży i staram się jeść produkty bogate właśnie w ten pierwiastek.
Widzę,że niektóre z Was już na końcówce,dobrze,dobrze,zaraz na dniach będziecie miały maleństwa przy sobie.Ja też już miałam słabe noce od 8 miesiąca,biodra obolałe a do toalety wstawałam chyba z 5 razy i pomyśleć że jeszcze miałabym chodzić w ciąży,a tak już po wszystkim,synek rośnie,zaraz osiągnie wagę urodzeniową,tylko musimy jeszcze popracować nad nocnym odpoczynkiem bo nie chce się przestawić że w nocy się śpi a w dzień czuwa,i tak mało snu mam,śpię 3 może 4 godziny na dobę,ale nie jest zle,już sie przyzwyczaiłam,dopiero od jakiś 2 dni lepiej się czuje bo jak przyszłam ze szpitala do domu to nieżle byłam zakręcona,żelazo bardzo spadło przez to że dużo krwi straciłam do tego te nieprzespane noce,oj ciężko było,ciśnienie mi skakało,puls też,ale teraz już jest ok.Dziś byłam na pobraniu krwi(hemoglobina) i jak będzie wynik zły to dostanę żelazo,a narazie mam jeszcze kilka tabletek z okresu ciąży i staram się jeść produkty bogate właśnie w ten pierwiastek.
torinka ja juz 9 sloikow zrobilam takich po koncentracie :-) mam nadzieje ze bedzie ok chociaz jeden mi sie nie zamknal i przed chwila jeszcze raz w garnku wyladowal.
Torinka widze ze tez mialas jakies problemy z przeplywami, mojej dr ostatnio tez sie cos w przeplywach nie podobalo ale na ostatniej wizycie powiedziala ze jest dobrze wazne ze synek przybiera na wadze :-).
Jak rodzina pomoze to raczej sie zdecydujemy na przechowywanie krwi pepowinowej chociaz duze sa to koszta nfz hy mogla w jakiejs czesci finansowac ale mozna pomazyc hehe
Torinka widze ze tez mialas jakies problemy z przeplywami, mojej dr ostatnio tez sie cos w przeplywach nie podobalo ale na ostatniej wizycie powiedziala ze jest dobrze wazne ze synek przybiera na wadze :-).
Jak rodzina pomoze to raczej sie zdecydujemy na przechowywanie krwi pepowinowej chociaz duze sa to koszta nfz hy mogla w jakiejs czesci finansowac ale mozna pomazyc hehe
Andzia, w zależności od zakresu pakietu koszt jest trochę wyższy albo niższy. Myśmy zapłacili 650 PLN opłaty wstępnej (po jej uiszczeniu kurier przywozi ci zestaw do pobrania krwi), następnie do dnia porodu 300 PLN za ubezpieczenie Allianz (nie jest obowiązkowe, ale moim zdaniem warto - w razie konieczności skorzystania z krwi, ubezpieczenie pokrywa koszty operacji, przeszczepów itd., bez niego musisz sama wszystko finansować), a na koniec do 2 tygodni po porodzie opłata roczna za przechowywanie - 1490 PLN. Potem co roku płatne z góry tyle samo, do momentu, gdy chcesz przechowywać.
Decyzję o przechowywaniu krwi podjęliśmy wcześnie, więc byliśmy w stanie się przygotować finansowo. Myślę, że możliwości, jakie na obecnym etapie rozwoju medycyny daje ta krew, są bezcenne - a pomyśleć, co będzie np. za 10 lat.
Decyzję o przechowywaniu krwi podjęliśmy wcześnie, więc byliśmy w stanie się przygotować finansowo. Myślę, że możliwości, jakie na obecnym etapie rozwoju medycyny daje ta krew, są bezcenne - a pomyśleć, co będzie np. za 10 lat.
ja niestety nie mam takiej mozliwości na przechowywanie krwi pepowinowej, napewno gdyby mnie było stać bym się zdecydowała.
Aniu, dobrze że wszystko wporządku, synek pewnie za jakiś czas się przestawi na czuwanie w ciągu dnia, a na sen w nocy ;))
zazdroszczę Ci że macie juz synka przy sobie.
Niewiem czy juz któraś pytała- ale zapytam jak starszy synek odnajduje się w nowej sytuacjii ?
Aniu, dobrze że wszystko wporządku, synek pewnie za jakiś czas się przestawi na czuwanie w ciągu dnia, a na sen w nocy ;))
zazdroszczę Ci że macie juz synka przy sobie.
Niewiem czy juz któraś pytała- ale zapytam jak starszy synek odnajduje się w nowej sytuacjii ?
MamaM może się nie odzywac bo miałą się do porodu przeprowadzić do Rodziców - nie wiadomo czy u Nich jest net... ale życze Jej by już na dniach do nas napisała że ma Maluszka już po tej stronie :)
A propo cateringu o którym pisałam - namiary: 663878070
Byłam wczoraj na warsztatach "Bezpieczny Maluch" i było tez o tej krwi pępowinowej ;) jeśli dobrze kojarzę to abonament coroczny ok 560zł wysyłana fakturka na urodziny dziecka :)
Za chwilkę podczytam co jeszcze wczoraj pisałyście :)
Ja wczoraj z rana byłam w realu i oszalałam na punkcie disneyowych bodziaków - Synuś będzie miał w czym się prezentować :D
A propo cateringu o którym pisałam - namiary: 663878070
Byłam wczoraj na warsztatach "Bezpieczny Maluch" i było tez o tej krwi pępowinowej ;) jeśli dobrze kojarzę to abonament coroczny ok 560zł wysyłana fakturka na urodziny dziecka :)
Za chwilkę podczytam co jeszcze wczoraj pisałyście :)
Ja wczoraj z rana byłam w realu i oszalałam na punkcie disneyowych bodziaków - Synuś będzie miał w czym się prezentować :D
Ja jeszcze w dwupaku. Prawdę mówiąc mam teraz problem z synkiem, skarżył się na ból zęba przy nacisku więc go umówiłam do dentysty (a że mamy bardzo przykre doświadczenia z poprzednim stomatologiem to teraz będzie ciężka przeprawa). Dzisiaj ból minął ale pojawił się ropień :( Wiktor pojechał do przedszkola bo mają
imprezę i błagał by iść ale po imprezie zaraz idziemy do stomatologa by coś dał na ten stan zapalny!
Najgorsze jest to, że teraz ewentualny poród nie jest mi na rękę!!!! Mam nadzieje, że jednak trochę maluch poczeka, ale znając życie pewnie nie!! Jak się wali to wszystko. :(( Mnie od wczoraj coraz mocniej boli (nie wiem co to!) miednica, spojenie łonowe... ledwo chodzę! Jakbym miała wszystko tam na dole popękane.
Pewnie mały już jest tak nisko i na wszystko uciska. W dzień też były kryzysy ale nic, trzymam się.. i oby chociaż do dzisiejszego wieczora, chce z synkiem wszystko załatwić potem na spokojnie mogę iść do szpitala.
A co do krwi pępowinowej, przy pierwszym dziecku się zastanawialiśmy - była to nowość. Jednak suma nas przerażała, po rozmowie z pediatrą w końcu daliśmy sobie spokój. Jakiś czas temu oglądałam wywiad z lekarzem który również sceptycznie się na ten temat wypowiedział. Ilość krwi pobranej gdyby mała pomóc to jedynie u dziecka do 3-4 rz, potem jest jej po prostu za mało. Poza tym jest to temat jeszcze niepoznany... : można poczytać: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3541060.html
Wiadomo, firmy, które to prezentują zawsze są "za" bo to dla nich kasa.. ale zawsze szukam takich obiektywnych opinii. A tutaj jest dużo niewiadomych (dla mnie) Oczywiście, jak ktoś chce, ma tyle funduszy to decyzja bardzo indywidualna!
Ja osobiście nie jestem zainteresowana.
imprezę i błagał by iść ale po imprezie zaraz idziemy do stomatologa by coś dał na ten stan zapalny!
Najgorsze jest to, że teraz ewentualny poród nie jest mi na rękę!!!! Mam nadzieje, że jednak trochę maluch poczeka, ale znając życie pewnie nie!! Jak się wali to wszystko. :(( Mnie od wczoraj coraz mocniej boli (nie wiem co to!) miednica, spojenie łonowe... ledwo chodzę! Jakbym miała wszystko tam na dole popękane.
Pewnie mały już jest tak nisko i na wszystko uciska. W dzień też były kryzysy ale nic, trzymam się.. i oby chociaż do dzisiejszego wieczora, chce z synkiem wszystko załatwić potem na spokojnie mogę iść do szpitala.
A co do krwi pępowinowej, przy pierwszym dziecku się zastanawialiśmy - była to nowość. Jednak suma nas przerażała, po rozmowie z pediatrą w końcu daliśmy sobie spokój. Jakiś czas temu oglądałam wywiad z lekarzem który również sceptycznie się na ten temat wypowiedział. Ilość krwi pobranej gdyby mała pomóc to jedynie u dziecka do 3-4 rz, potem jest jej po prostu za mało. Poza tym jest to temat jeszcze niepoznany... : można poczytać: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3541060.html
Wiadomo, firmy, które to prezentują zawsze są "za" bo to dla nich kasa.. ale zawsze szukam takich obiektywnych opinii. A tutaj jest dużo niewiadomych (dla mnie) Oczywiście, jak ktoś chce, ma tyle funduszy to decyzja bardzo indywidualna!
Ja osobiście nie jestem zainteresowana.
dałam stary post, tutaj coś nowszego: http://pielegnacjadziecka.pl/dziecko/zdrowie/czy-warto-deponowac-krew-pepowinowa-dziecka
Olimpia - Torinka ma rację - od soli odzwyczaisz się i to bardzo szybko :)
Ogólnie od soli podobno można się odzwyczaić po kilku dniach, a od cukru 3tygodniach (ja od soli z dnia na dzień się odzwyczaiłam jak byłam na diecie przed ciążą, od cukru niestety do dnia dzisiejszego ;P)
Ja uważam podobnie do MamyM jeśli chodzi o zabawę z krwią pępowinową - tzn może to jest dobre i te de - nie mówię że nie, ale póki co jest to za mało zbadany i rozwinięty temat u nas bym w ogóle się nad tym zastanawiała - bo wątpię że gdy moje dziecko by było chore to lekarze by w szpitalu na nfz mogli wykorzystać coś spoza listy nfzetowej, kto im by za to zapłacił, i czy to ubezpieczenie pokrywa wszelakie koszty takiego wykorzystania tej krwi w leczeniu? Dla mnie póki co za wodnisty temat i nie na nasze Polskie realia :/ Może za dekadę coś się zmieni, ale dziś obawiam się że jest za wcześnie :/ Ale nie potępiam!! :) dzięki tym którzy inwestują może się to w naszym kraju rozrosnąć, rozbudować i może gdy moje dzieci będą czekały na dzieci będzie to już pewna metoda inwestycji :)
Aniu - wiesz Maluszek póki był w Twoim brzuszku to najlepsze warunki na zabawę miał nocą - i tak Mu zostało, ale przestawi się :D A jak starszy brat? Jest dumny że jest STARSZYM BRATEM? :D bo to nie byle co :D
Andzia - gratuluję, że masz jeszcze siły, chęci i ochotę cokolwiek robić ;P Mi się nawet nie chce wymyślać a co dopiero zrobić np. obiad :P
MamoM zatem zaciskam kciukasy by poród zaczął sie najwcześniej wieczorem ;)
Ogólnie od soli podobno można się odzwyczaić po kilku dniach, a od cukru 3tygodniach (ja od soli z dnia na dzień się odzwyczaiłam jak byłam na diecie przed ciążą, od cukru niestety do dnia dzisiejszego ;P)
Ja uważam podobnie do MamyM jeśli chodzi o zabawę z krwią pępowinową - tzn może to jest dobre i te de - nie mówię że nie, ale póki co jest to za mało zbadany i rozwinięty temat u nas bym w ogóle się nad tym zastanawiała - bo wątpię że gdy moje dziecko by było chore to lekarze by w szpitalu na nfz mogli wykorzystać coś spoza listy nfzetowej, kto im by za to zapłacił, i czy to ubezpieczenie pokrywa wszelakie koszty takiego wykorzystania tej krwi w leczeniu? Dla mnie póki co za wodnisty temat i nie na nasze Polskie realia :/ Może za dekadę coś się zmieni, ale dziś obawiam się że jest za wcześnie :/ Ale nie potępiam!! :) dzięki tym którzy inwestują może się to w naszym kraju rozrosnąć, rozbudować i może gdy moje dzieci będą czekały na dzieci będzie to już pewna metoda inwestycji :)
Aniu - wiesz Maluszek póki był w Twoim brzuszku to najlepsze warunki na zabawę miał nocą - i tak Mu zostało, ale przestawi się :D A jak starszy brat? Jest dumny że jest STARSZYM BRATEM? :D bo to nie byle co :D
Andzia - gratuluję, że masz jeszcze siły, chęci i ochotę cokolwiek robić ;P Mi się nawet nie chce wymyślać a co dopiero zrobić np. obiad :P
MamoM zatem zaciskam kciukasy by poród zaczął sie najwcześniej wieczorem ;)
MamaM ja rowniez trzymam kciuki zeby najpierw synek zdazyl pojsc do stomatologa:-)
Sloneczko z checiami to jest roznie najczesciej to mi sie juz nic nie chce ale zrobilam te sloiczki bo juz sama na siebie bylam wsciekla ze od jakiegos czasu mam strasznego lenia tylko leze i siedze na necie. Z obiadem tez tak mam heh ugotowalam zupe i bedzie na trzy dni :-)ale dzisiaj postanowilam zrobic sernik.
Sloneczko z checiami to jest roznie najczesciej to mi sie juz nic nie chce ale zrobilam te sloiczki bo juz sama na siebie bylam wsciekla ze od jakiegos czasu mam strasznego lenia tylko leze i siedze na necie. Z obiadem tez tak mam heh ugotowalam zupe i bedzie na trzy dni :-)ale dzisiaj postanowilam zrobic sernik.
Słoneczko - odnośnie wykorzystania krwi pępowinowej do terapii - koszty leczenia przy jej użyciu pokrywa właśnie ubezpieczenie Allianz, o którym pisałam wcześniej - wypłacają 100 000 PLN (składka - 300 PLN rocznie). Dlatego absolutnie nie jest się zdanym li tylko na NFZ. Ponadto polecam lekturę: https://www.pbkm.pl/komorki-macierzyste-w-terapii-schorzen :)
Już umówiłam się z dentystą, mamy przyjść i wejść między pacjentami. Raczej skończy się tylko na przemywaniu rumiankiem aż opuchlizna sama zejdzie no chyba, że coś innego tam zobaczy.
Ja nie neguję tej metody, i nie piszę, że jest bezsensu. Tylko pamiętam co mówili, a mówili różne rzeczy a tak naprawdę jak się zgłębiło temat sporo się nie zgadzało. Np. nie mówili, że w niewielu przypadkach stosuję się dawcy jego krew, zazwyczaj od dawcy spokrewnionego (jak w linku który przedstawiłaś) lub od obcego. Itd... ogólnie sporo jest niewiadomych - wiadomo jedno decyzja zawsze należy do rodziców :)
Ja nie neguję tej metody, i nie piszę, że jest bezsensu. Tylko pamiętam co mówili, a mówili różne rzeczy a tak naprawdę jak się zgłębiło temat sporo się nie zgadzało. Np. nie mówili, że w niewielu przypadkach stosuję się dawcy jego krew, zazwyczaj od dawcy spokrewnionego (jak w linku który przedstawiłaś) lub od obcego. Itd... ogólnie sporo jest niewiadomych - wiadomo jedno decyzja zawsze należy do rodziców :)
Cześć Dziewczyny,
Ja byłam wczoraj na wizycie u swojego gina i powiedział, że na dniach urodzę. nawet nie kazał się umawiać na kolejną wizytę bo i tak nie dotrwam do niej. także optymistycznie:) do tego miałam wczoraj wysokie ciśnienie 140/90 i powiedział, ze ma mam je kontrolować.jak będzie wyższe to mam jechać do szpitala. no i tak to ciśnienie się utrzymywało do wieczora. wypiłam herbatkę z melisy i trochę spadło no ale niestety rano znów było wysokie 144/97 no i pojechaliśmy do szpitala. tam zrobili KTG i zmierzyli ciśnienie i wszystko wyszło w normie. na szczęście nie zatrzymali mnie na obserwacji. Sama mam kontrolować ciśnienie. Jeszcze do tego dzisiaj odszedł mi czop śluzowy. Chyba psychicznie już jesteśmy gotowi do przyjścia na świat Antosi:)
Ja byłam wczoraj na wizycie u swojego gina i powiedział, że na dniach urodzę. nawet nie kazał się umawiać na kolejną wizytę bo i tak nie dotrwam do niej. także optymistycznie:) do tego miałam wczoraj wysokie ciśnienie 140/90 i powiedział, ze ma mam je kontrolować.jak będzie wyższe to mam jechać do szpitala. no i tak to ciśnienie się utrzymywało do wieczora. wypiłam herbatkę z melisy i trochę spadło no ale niestety rano znów było wysokie 144/97 no i pojechaliśmy do szpitala. tam zrobili KTG i zmierzyli ciśnienie i wszystko wyszło w normie. na szczęście nie zatrzymali mnie na obserwacji. Sama mam kontrolować ciśnienie. Jeszcze do tego dzisiaj odszedł mi czop śluzowy. Chyba psychicznie już jesteśmy gotowi do przyjścia na świat Antosi:)
Asiu, to super że niedługo zobaczysz swoje maleństwo :)
ja już nie mam siły powiem wam szczerze, kawalek się przejde kręgosłup strasznie boli, zresztą ja juz nie chodze ja się toczę :D
Ja na obiad staram się też robić zupe na 2-3 dni, zeby codziennie nie stać, ale dziś będzie schabowy, ziemiaki i mizeria.
no i upiekłam wczoraj ciasto cynamonowe z orzechami i jabłkami- pycha :D
dobra idę poprasować trochę, bo nazbierało się :)
Miłego dnia!
ja już nie mam siły powiem wam szczerze, kawalek się przejde kręgosłup strasznie boli, zresztą ja juz nie chodze ja się toczę :D
Ja na obiad staram się też robić zupe na 2-3 dni, zeby codziennie nie stać, ale dziś będzie schabowy, ziemiaki i mizeria.
no i upiekłam wczoraj ciasto cynamonowe z orzechami i jabłkami- pycha :D
dobra idę poprasować trochę, bo nazbierało się :)
Miłego dnia!
Ja też miałam wysokie ciśnienie przed porodem,więc może Asiu urodzisz na dniach.A my dziś pożegnaliśmy dziadka,a w niedzielę przyjeżdza teściowa więc mam nadzieję że odpocznę od gotowania:)Pytałyście jak mój starszy syn reaguje na braciszka,a no cieszy się,ale specjalnie się nie udziela,owszem podejdzie pocałuje w główkę,złapie za rączkę,ale wie że on jest malutki,ciągle śpi,nie pobawi sie z nim jeszcze więc żyje swoim życiem,zabawa,spacerki z dziadkiem,wie że mama ma teraz misję,mała dzidzia w domu i że jestem przy nim 24/dobę a on ma tatę teraz,mąż przejął część moich obowiązków ale od poniedziałku idzie już do pracy więc Mati zostanie z babcią i ze mną.
Cześć, rzeczywiście cisza :)
ja nie mam problemu z kolanami, nie pomoge. Może przejdź się do apteki, coś panie poradzą.. - chyba że nie jest to dla Ciebie tak uciążliwe.
Ja za to jak wstawałam 1-2razy w nocy, tak teraz wstaje co 2 godziny, ale brzuch mi się obniżył, więc ma prawo dziecko bardziej uciskać ;)
ciekawe czy u _MamaM_ sie coś zaczęlo ;)
ja nie mam problemu z kolanami, nie pomoge. Może przejdź się do apteki, coś panie poradzą.. - chyba że nie jest to dla Ciebie tak uciążliwe.
Ja za to jak wstawałam 1-2razy w nocy, tak teraz wstaje co 2 godziny, ale brzuch mi się obniżył, więc ma prawo dziecko bardziej uciskać ;)
ciekawe czy u _MamaM_ sie coś zaczęlo ;)
z bólami kolan nie pomogę - nie mam tego problemu.
Wstawanie do toalety co 2 godziny? pikuś całą ciążę tak mam ;) teraz wstaję co godzinę :P
No właśnie widziałam że cisza u nas ;)
Ja już mam wszystko gotowe i czekam na poród :P nawet dziś ręczniki rozdzieliłam na nasz i dla Synusia :D muszę się tylko spakować do szpitala, ale spakować oznacza że mam już wsio przygotowane i muszę jedynie to przełożyć do torby :D
Wstawanie do toalety co 2 godziny? pikuś całą ciążę tak mam ;) teraz wstaję co godzinę :P
No właśnie widziałam że cisza u nas ;)
Ja już mam wszystko gotowe i czekam na poród :P nawet dziś ręczniki rozdzieliłam na nasz i dla Synusia :D muszę się tylko spakować do szpitala, ale spakować oznacza że mam już wsio przygotowane i muszę jedynie to przełożyć do torby :D
Madziulka sprawdz w ksiazeczce swojego Maluszka jakie szczepionki zostaly podane- z gory dziekuje:) i napisz nam jak sie odnajdujecie w domu juz jako rodzina :)
Ja z Mezem bede rodzic, tzn ja bede rodzic a On bedzie przy glowie mnie wspieral:) kiedys tzn jeszcze z miesiac-1,5miesiaca temu mowilam ze absolutnie nie chce by ze mna byl, ale pani psycholog na wykladzie w SR powiedziala cos co sprawilo ze chce by byl obok "nikt nie zna mnie lepiej niz Maz, wiec jesli cos bedzie sie ze mna dzialo, Maz od razu zauwazy i bedzie mogl zareagowac" a taka polozna? Zna mnie kilka godzin wiec mimo szczerych checi, moze nie zauwazyc czegos co Maz zauwazy od razu:) a poza tym to moj pierwszy porod, a on moze trwac nawet 14godzin, przynajmniej bedzie z kim pogadac o bzdurach;) a polozne sa 3 na 5 rodzacych wiec nie ma co liczyc "ze ktos bedzie mnie zabawial rozmowa";P
Ja z Mezem bede rodzic, tzn ja bede rodzic a On bedzie przy glowie mnie wspieral:) kiedys tzn jeszcze z miesiac-1,5miesiaca temu mowilam ze absolutnie nie chce by ze mna byl, ale pani psycholog na wykladzie w SR powiedziala cos co sprawilo ze chce by byl obok "nikt nie zna mnie lepiej niz Maz, wiec jesli cos bedzie sie ze mna dzialo, Maz od razu zauwazy i bedzie mogl zareagowac" a taka polozna? Zna mnie kilka godzin wiec mimo szczerych checi, moze nie zauwazyc czegos co Maz zauwazy od razu:) a poza tym to moj pierwszy porod, a on moze trwac nawet 14godzin, przynajmniej bedzie z kim pogadac o bzdurach;) a polozne sa 3 na 5 rodzacych wiec nie ma co liczyc "ze ktos bedzie mnie zabawial rozmowa";P
Witam :-) ja chce rodzic z partnerem jest to moj pierwszy porod i chce zeby on byl przy mnie moze bede spokojniejsza :-) torby jeszcze spakowac nie moge bo zostaly mi podklady gatki i jakies kosmetyki do kupienia aha i jeszcze koszula z pepco do porodu. Myslalam zeby sie spakowac do jednej torby tj. na dno rzeczy potrzebne juz po, a osobno do reklamowek na porodowke dla mnir i synka chociaz nie wiem, czy mi sie uda to zmiescic :-). Zjem sobie teraz zupke jarzynowa :-)
Ja mam do porodu siatkę by się z torbami nie pałętać po porodówce, później mąż weźmie brudne rzeczy i wszystko mam nadzieje sprawnie pójdzie. Dla siebie mam dużą torbę a dla maluszka mniejszą.
No i mamy poniedziałek.......cholerka miałam urodzić wg lekarza w zeszłym tygodniu ;) do terminu 4 dni!!!! Mam już dość... szczerze. Może gdyby nie ten ból spojenia to jakoś dałoby się wytrzymać. Wczoraj oprócz tego, że bolało jak cholera to mały urządził sobie jeszcze jakąś grę na bębnach - tak nawalał mnie u dołu, że prawie poryczałam się z bólu. Jak już tak kopał to mógł już wyjść ;)
ech.... koszmar to czekanie!
No i mamy poniedziałek.......cholerka miałam urodzić wg lekarza w zeszłym tygodniu ;) do terminu 4 dni!!!! Mam już dość... szczerze. Może gdyby nie ten ból spojenia to jakoś dałoby się wytrzymać. Wczoraj oprócz tego, że bolało jak cholera to mały urządził sobie jeszcze jakąś grę na bębnach - tak nawalał mnie u dołu, że prawie poryczałam się z bólu. Jak już tak kopał to mógł już wyjść ;)
ech.... koszmar to czekanie!
MamaM - może mały torował sobie drogę tymi kopniakami ;) I zaraz wyjdzie :) Życzę porodu jeszcze przed terminem.
Przy pierwszym porodzie mąż był, mimo że sama akcja w szpitalu nie trwała zbyt długo to jego obecność dużo mi dała. Teraz mam nadzieję że tez będzie, tylko muszę urodzić dopiero po 18.10, gdy teściowa przyjedzie, aby ktoś został z synkiem w domu.
Przy pierwszym porodzie mąż był, mimo że sama akcja w szpitalu nie trwała zbyt długo to jego obecność dużo mi dała. Teraz mam nadzieję że tez będzie, tylko muszę urodzić dopiero po 18.10, gdy teściowa przyjedzie, aby ktoś został z synkiem w domu.
cześć dziewczynki :)
przepraszam za brak odzewu, ale mąż miał w pracy nockki, a że ja sie boje troche siedziec w domu sama, to byłam u mamy :)
Zaraz doczytam co tam u Was... mam trochę do nadrabiania ;)
..a ja mam dalej te swoje przeczucia co do wcześniejszego porodu. Skurcze mam dośc często. Brzuch się obniżył. Wczoraj miałąm biegunkę.... dziś mam mdłosci... jestem ogólnie poddenerwowana i jakas taka.... roztrzęsiona... No, ale może sobie wkręcam ;)
A co po za tym .... dwa dni byłam u mamy. Mąż jeździł na nocki do pracy i i tak byśmy się nie widywali. Dziś miałam być też jeszcze u mamy, ale wczoraj mąż pojechał do pracy i wszytsko jednak zostało odwołane, więc przyjechał po mnie i wróciliśmy do domu :)
Dziś na rano juz szedł do pracy... i wieczorkiem wraca. Dobrze że to nie nocki przynajmniej, bo ja sobie zawsze wtedy wkręcam, że urodzę bez niego czy coś :P Dziwne, bo w dzień nie mam tego problemu.
Choć teraz się coraz częściej zastanawiam nad tym co by było gdyby on był w pracy a u mnie się zaczęło.... Niby sobie tłumaczę, że przecież to tak szybko nie idzie, ale jakby patrzeć na moją mamę i babcie.... i jeśli "te sprawy" poszły w geny .... to może byc lipa :P
Moja mama nie czuła nic. Odeszły jej wody i za 45 minut juz urodziła :P A u mojej babci tak szybko poszło, że brat mojej mamy urodził się w domu i dziadek odbierał poród :P Po prostu pogotowie nie zdążyło :P
No a u nas problem jest ten, że mąż często pracuje daleko od domu :(
Właśnie dlatego może jestem też poddenerwowana i lekko wkurzona !!! :/
Bo ten jego kierownik - głupi GUANiarz! - bardzo dobrze wie, że jestem w ciązy na końcówce, to jak na złośc wysyła go teraz w miejsca, które są strasznie daleko od domu :/
No dziś np. jest w Rychlikach. To jest 140 km w jedną stronę :/... czyli jakies 2 godziny jazdy przy dobrych wiatrach.... no litości ! I taki ma być cały tydzień :/
Ale pomijam juz te miejsce pracy.... najwyżej w razie szybkiej akcji, to zadzwonię do siostry, a Jarek dojedzie, ale jak wczoraj usłyszałam, że jego kierownik ma obiekcje co do jego wolnego po urodzeniu Ulki, to myślałam, że mnie szlak trafi !!!!
Juz od początku mojej ciąży mąż z nim rozmawiał, że nie bierze żadnego urlopu latem itd. Od czerwca zeszłego roku nie wziął ani jednego dnia urlopu. I w tym roku celowo tego nie robił, żeby wziąć wolne (w formie tacierzyńskiego albo opieki) na 2 tygodnie po urodzeniu dzidzi, a teraz ten jego kierownik mówi, że nie wie jak to będzie, no bo jest dużo pracy :/
Gotuje aż się we mnie !!!! ze jest duzo pracy w październiku, to wszysycy wiedza !!! i juz było to wiadome w styczniu ! Ale mu zapowiadał, rezygnował z urlopu latem żeby być razem ze mną a tu takie buty :/
Jestem wnerwiona, bo ja mieszkam daleko od rodziny.... Moja mama mi nie pomoże, bo sama chodzi do pracy, a poza tym tata prawdopodobnie bedzie jeszcze w rejsie jak ja urodzę, więc nawet mama nie miałaby jak przyjechać. Bo auta nie poprowadzi :/
Moja siostra sama dzieci nie ma, z reszta tez ma teraz ciezki okres w pracy.
Teściowa niesprawna. Nie bedzie miał mi kto pomóc. A zapowiada się to, że mąż dostanie maks. 3 dni wolnego a ja zostane sama :(
I się tym strasznie teraz denerwuję, bo nie wiem w jakim stanie będę po porodzie.
A jak będę mieć cesarkę i będę musiała zostać więcej dni w szpitalu ??? :/ To nawet mąż nie wróci razem z nami do domu.... kto nas przywiezie ze szpitala do domu ?? :(
Ehhhhh...... :(:(:(:(
przepraszam za brak odzewu, ale mąż miał w pracy nockki, a że ja sie boje troche siedziec w domu sama, to byłam u mamy :)
Zaraz doczytam co tam u Was... mam trochę do nadrabiania ;)
..a ja mam dalej te swoje przeczucia co do wcześniejszego porodu. Skurcze mam dośc często. Brzuch się obniżył. Wczoraj miałąm biegunkę.... dziś mam mdłosci... jestem ogólnie poddenerwowana i jakas taka.... roztrzęsiona... No, ale może sobie wkręcam ;)
A co po za tym .... dwa dni byłam u mamy. Mąż jeździł na nocki do pracy i i tak byśmy się nie widywali. Dziś miałam być też jeszcze u mamy, ale wczoraj mąż pojechał do pracy i wszytsko jednak zostało odwołane, więc przyjechał po mnie i wróciliśmy do domu :)
Dziś na rano juz szedł do pracy... i wieczorkiem wraca. Dobrze że to nie nocki przynajmniej, bo ja sobie zawsze wtedy wkręcam, że urodzę bez niego czy coś :P Dziwne, bo w dzień nie mam tego problemu.
Choć teraz się coraz częściej zastanawiam nad tym co by było gdyby on był w pracy a u mnie się zaczęło.... Niby sobie tłumaczę, że przecież to tak szybko nie idzie, ale jakby patrzeć na moją mamę i babcie.... i jeśli "te sprawy" poszły w geny .... to może byc lipa :P
Moja mama nie czuła nic. Odeszły jej wody i za 45 minut juz urodziła :P A u mojej babci tak szybko poszło, że brat mojej mamy urodził się w domu i dziadek odbierał poród :P Po prostu pogotowie nie zdążyło :P
No a u nas problem jest ten, że mąż często pracuje daleko od domu :(
Właśnie dlatego może jestem też poddenerwowana i lekko wkurzona !!! :/
Bo ten jego kierownik - głupi GUANiarz! - bardzo dobrze wie, że jestem w ciązy na końcówce, to jak na złośc wysyła go teraz w miejsca, które są strasznie daleko od domu :/
No dziś np. jest w Rychlikach. To jest 140 km w jedną stronę :/... czyli jakies 2 godziny jazdy przy dobrych wiatrach.... no litości ! I taki ma być cały tydzień :/
Ale pomijam juz te miejsce pracy.... najwyżej w razie szybkiej akcji, to zadzwonię do siostry, a Jarek dojedzie, ale jak wczoraj usłyszałam, że jego kierownik ma obiekcje co do jego wolnego po urodzeniu Ulki, to myślałam, że mnie szlak trafi !!!!
Juz od początku mojej ciąży mąż z nim rozmawiał, że nie bierze żadnego urlopu latem itd. Od czerwca zeszłego roku nie wziął ani jednego dnia urlopu. I w tym roku celowo tego nie robił, żeby wziąć wolne (w formie tacierzyńskiego albo opieki) na 2 tygodnie po urodzeniu dzidzi, a teraz ten jego kierownik mówi, że nie wie jak to będzie, no bo jest dużo pracy :/
Gotuje aż się we mnie !!!! ze jest duzo pracy w październiku, to wszysycy wiedza !!! i juz było to wiadome w styczniu ! Ale mu zapowiadał, rezygnował z urlopu latem żeby być razem ze mną a tu takie buty :/
Jestem wnerwiona, bo ja mieszkam daleko od rodziny.... Moja mama mi nie pomoże, bo sama chodzi do pracy, a poza tym tata prawdopodobnie bedzie jeszcze w rejsie jak ja urodzę, więc nawet mama nie miałaby jak przyjechać. Bo auta nie poprowadzi :/
Moja siostra sama dzieci nie ma, z reszta tez ma teraz ciezki okres w pracy.
Teściowa niesprawna. Nie bedzie miał mi kto pomóc. A zapowiada się to, że mąż dostanie maks. 3 dni wolnego a ja zostane sama :(
I się tym strasznie teraz denerwuję, bo nie wiem w jakim stanie będę po porodzie.
A jak będę mieć cesarkę i będę musiała zostać więcej dni w szpitalu ??? :/ To nawet mąż nie wróci razem z nami do domu.... kto nas przywiezie ze szpitala do domu ?? :(
Ehhhhh...... :(:(:(:(
MamaM - moja tez mnie tak wczoraj skopała, ze hej :/
i spojenie łonowe - kiedyś bolało mnie jak dużo chodziłam, to jeszcze był luz... młoda poprostu uciskała, ale jak usiadłam to ból mijał......a teraz kurcze no przekręcic sie nie moge z boku na bok :/
Arlii...a o bólach bioder - nie wspomnę :/.....
Juz nie wiem jak ja mam leżeć, spać, bo budzi mnie właśnie ból bioder :/
a co do porodu z mężem..... wiecie... Ja to tak zawsze mówiłam, zebym chciała żeby ktoś W OGÓLE był. Ale objętne mi było kto :P
Tak naprawde to chyba nawet wolałabym siostre, no bo wiecie.... mąż jest kochany, ale jednak siora jako kobietka trochę więcej wie o "TYCH" sprawach porodowych i ma wieksza wiedze... moj to tak sredno sie tym interesował podczas mojej ciazy.
i w razie czego chyba mi sie wydaje ze nie wiedzialby co jest normalne a co nie - w razie jakis komplikacji.
Ale wiem ze jemu zalezy na tym zeby byc przy porodzie, wiec nie bede zołzą.... :P
i spojenie łonowe - kiedyś bolało mnie jak dużo chodziłam, to jeszcze był luz... młoda poprostu uciskała, ale jak usiadłam to ból mijał......a teraz kurcze no przekręcic sie nie moge z boku na bok :/
Arlii...a o bólach bioder - nie wspomnę :/.....
Juz nie wiem jak ja mam leżeć, spać, bo budzi mnie właśnie ból bioder :/
a co do porodu z mężem..... wiecie... Ja to tak zawsze mówiłam, zebym chciała żeby ktoś W OGÓLE był. Ale objętne mi było kto :P
Tak naprawde to chyba nawet wolałabym siostre, no bo wiecie.... mąż jest kochany, ale jednak siora jako kobietka trochę więcej wie o "TYCH" sprawach porodowych i ma wieksza wiedze... moj to tak sredno sie tym interesował podczas mojej ciazy.
i w razie czego chyba mi sie wydaje ze nie wiedzialby co jest normalne a co nie - w razie jakis komplikacji.
Ale wiem ze jemu zalezy na tym zeby byc przy porodzie, wiec nie bede zołzą.... :P
_MamaM_ - oby jak najszybciej się zaczęło, wierze Ci że najgorsze jest to czekanie szczególnie że termin za 4dni..
Olimpia- nie martw się teraz tym, musisz wierzyć że mąż będzie w miare blisko jak się zacznie, no i nie jest powiedziane że u CIebie też tak szybko pójdzie jak u Mamy i Babci- chodź to marzenie każdej żeby tak szybciutko poszło :)
I Nie martw sie teraz niczym, nie jesteś sama masz męża - może więcej go nie ma niż jest, ale JEST,( ja nie mam nikogo mam siostrę ale nie mieszka w Pl, i mamę która bardzo dużo pacuje) , a po porodzie może i dostanie więcej wolnego, wkońcu należy mu się więc pewnie jego szef pewnie jakoś to załatwi ;)
U mnie przy porodzie bedzie ze mną siostra jeżeli nie urodze do 13 października, jeżeli zacznie sie szybciej to będę niestety sama.
Ja w nocy juz dostalam biegunke, trwala do dzis do poludnia, od wczoraj mam czesto skurcze przepowiadające, niewiem czy to pierwsze oznaki, czy ta biegunka to oczyszczenie jelit, czy poprostu może od czegoś.. no nic zobaczymy chociąz mam nadzieje że to już tuż tuż :D
Olimpia- nie martw się teraz tym, musisz wierzyć że mąż będzie w miare blisko jak się zacznie, no i nie jest powiedziane że u CIebie też tak szybko pójdzie jak u Mamy i Babci- chodź to marzenie każdej żeby tak szybciutko poszło :)
I Nie martw sie teraz niczym, nie jesteś sama masz męża - może więcej go nie ma niż jest, ale JEST,( ja nie mam nikogo mam siostrę ale nie mieszka w Pl, i mamę która bardzo dużo pacuje) , a po porodzie może i dostanie więcej wolnego, wkońcu należy mu się więc pewnie jego szef pewnie jakoś to załatwi ;)
U mnie przy porodzie bedzie ze mną siostra jeżeli nie urodze do 13 października, jeżeli zacznie sie szybciej to będę niestety sama.
Ja w nocy juz dostalam biegunke, trwala do dzis do poludnia, od wczoraj mam czesto skurcze przepowiadające, niewiem czy to pierwsze oznaki, czy ta biegunka to oczyszczenie jelit, czy poprostu może od czegoś.. no nic zobaczymy chociąz mam nadzieje że to już tuż tuż :D
tak szczerze mówiąc, to u mnie jest beznadziejnie- nie tylko nie za wesoło. Ale dla maluszka trzeba być silnym, to jest prawdziwy cud, i najwiekszy skarb ;))
ja miałam takie napady głodu ostatnio , do dziś, jak rano się budziłam to po minucie nagle taki głód mnie dopadał że mogłabym zjeść za dwoje/troje. A dziś zupełnie inaczej, nie mam wlasnie apetytu.
Też jestem ciekawa czy to coś znaczy już, czy sobie wkręcam że to pierwsze oznaki ;) no ale zobaczymy.
wczoraj policzyłam że mam 6kombinezonów haha :D - żadnego z nich nie kupiłam, wszystkie dostałam ;) jeden tylko na 56, reszta na 62 więc moja córeczka bedzie mogła codziennie w innym chodzić :D
ja miałam takie napady głodu ostatnio , do dziś, jak rano się budziłam to po minucie nagle taki głód mnie dopadał że mogłabym zjeść za dwoje/troje. A dziś zupełnie inaczej, nie mam wlasnie apetytu.
Też jestem ciekawa czy to coś znaczy już, czy sobie wkręcam że to pierwsze oznaki ;) no ale zobaczymy.
wczoraj policzyłam że mam 6kombinezonów haha :D - żadnego z nich nie kupiłam, wszystkie dostałam ;) jeden tylko na 56, reszta na 62 więc moja córeczka bedzie mogła codziennie w innym chodzić :D
Czy którejś z was sączą się wody płodowe? bo mi jak w piątek odszedł czop śluzowy to chyba sączą mi się wody. ale nie jestem taka pewna. martwię się bo nie mam tych wód zbyt dużo. cały czas muszę mieć wkładkę bo coś ze mnie leci. jutro będę w swissmedzie na ktg i podpytam, mam nadzieję, ze mnie zbadają i uspokoją :)
Również zastanawiam się czy uda się mojemu mężowi zdążyć. Boję się czy mi się uda zdążyć do szpitala, jak mi wody odejdą to może być chwilka :( liczę wiec na skurcze.
Spojenie mniej boli, mało dziś chodziłam ale raz mnie tak zabolało, że aż znieruchomiałam na chwilkę. :(
Nudności czasami mi się zdarzają ale oprócz tego nic.. nic co by przepowiadało poród :((
Asiu z tymi wodami to lepiej uważać, niech sprawdzą co i jak.
Pozdrawiam...
Spojenie mniej boli, mało dziś chodziłam ale raz mnie tak zabolało, że aż znieruchomiałam na chwilkę. :(
Nudności czasami mi się zdarzają ale oprócz tego nic.. nic co by przepowiadało poród :((
Asiu z tymi wodami to lepiej uważać, niech sprawdzą co i jak.
Pozdrawiam...
Hej dziewczynki :)
Ja juz na nogach od godziny. Nie wiem co dzis bede robic :/
Mialam jechac po wynik GBS, ale taaaaaaaaaaak mi sie nie chce nigdzie wychodzic :/... Moze maz skonczy wczesniej dzis albo jutro to mnie zawiezie :P
MamaM- ja mam podobnie. chwytają mnie skurcze i od czasu do czasu mam mdłości. Dwa dni z rzedu rano miałam tez biegunkę, a poza tym to nic. czasem pobolewanie w szyjce. Moze się zaczęła otwierac ??
No i spojenie łonowe....wczoraj nie bolało w ogóle, a dziś zaczęło w nocy :/... rano dzis miałam tam tak wszystko obolałe, jakby mi ktoś za przeproszeniem kaśkę skopał ;P No i jawiem, kto mnie tam skopał :P
W ogóle od rana gadam z córą.... bo teraz to się tak ułożyła, że wyglądam jakby mi się brzuch przesunał na prawą stronę :P i tyłkiem mi tam wypina, że aż boli.... a ta za chiny ludowe nie chce się przesunać ! :P
Asiu... wiesz, teoretycznie u Ciebie mogło się zaczac cos dziac. Ja jakbym podejrzewała saczace sie wody, to pojechałabym chyba na Izbe :/
Ja juz na nogach od godziny. Nie wiem co dzis bede robic :/
Mialam jechac po wynik GBS, ale taaaaaaaaaaak mi sie nie chce nigdzie wychodzic :/... Moze maz skonczy wczesniej dzis albo jutro to mnie zawiezie :P
MamaM- ja mam podobnie. chwytają mnie skurcze i od czasu do czasu mam mdłości. Dwa dni z rzedu rano miałam tez biegunkę, a poza tym to nic. czasem pobolewanie w szyjce. Moze się zaczęła otwierac ??
No i spojenie łonowe....wczoraj nie bolało w ogóle, a dziś zaczęło w nocy :/... rano dzis miałam tam tak wszystko obolałe, jakby mi ktoś za przeproszeniem kaśkę skopał ;P No i jawiem, kto mnie tam skopał :P
W ogóle od rana gadam z córą.... bo teraz to się tak ułożyła, że wyglądam jakby mi się brzuch przesunał na prawą stronę :P i tyłkiem mi tam wypina, że aż boli.... a ta za chiny ludowe nie chce się przesunać ! :P
Asiu... wiesz, teoretycznie u Ciebie mogło się zaczac cos dziac. Ja jakbym podejrzewała saczace sie wody, to pojechałabym chyba na Izbe :/
Trzymam kciuki za wszystkie mamusie tuż-tuż. :) Powiem wam, z perspektywy już prawie 3 tygodni, że spodziewałam się, że będzie o wiele ciężej z maluszkiem. Póki co idzie bardzo dobrze - szczególnie w sprawach regulowania rytmu dnia, posiłków, snu itd. I co najważniejsze, łącznie w nocy przesypiam 5-6 godzin (oczywiście na raty, ale nie są to noce bezsenne...). No cóż, ponoć kolki startują w 2 i 3 miesiącu, więc może jeszcze wszystko przede mną, ale jestem póki co optymistyczna. :)
A jak ze spacerami u świeżo upieczonych mamuś? Ile dziennie jeździcie? I co planujecie, gdy siądzie pogoda (już robi się zimniej i wietrzniej)?
A jak ze spacerami u świeżo upieczonych mamuś? Ile dziennie jeździcie? I co planujecie, gdy siądzie pogoda (już robi się zimniej i wietrzniej)?
KTG wyszło dobre, ale ze względu na małą ilość wód, wysokie ciśnienie, obrzęki i dojrzałe łożysko jutro mam się zgłosić na test oksytocyny. Będą mi podawać oksytocyne i sprawdzać skurcze i tętno dziecko. Denerwuję się bo nie wiem co to jutro będzie. Może być że test zakończy się porodem. Chyba dzisiaj nie zasnę...
Aaaaaa MamoM gratuluje!! Dla Maluszka z kolei zycze duzo zdrowka - jak bedziesz juz miala chwilke to daj nam znac co i jak, jak sie czujecie i w ogole!!:)
Asiu spokojnie najwazniejsze ze wszystko pod stala opieka lekarza i kto wie moze juz niedlugo Maluszek bedzie z Toba!!:)
My dzis na 18 do lekarza, zobaczymy naszego Synusia!! Aaas nie moge sie doczekac!!!!!!!;)
Asiu spokojnie najwazniejsze ze wszystko pod stala opieka lekarza i kto wie moze juz niedlugo Maluszek bedzie z Toba!!:)
My dzis na 18 do lekarza, zobaczymy naszego Synusia!! Aaas nie moge sie doczekac!!!!!!!;)
Hej hej :)
Ja miałam okropną noc :/... co prawda spalam, ale tak mnie brzuch bolał, ze kilka razy się budziłam, a na siku, to ledwo szłam :/
Obudziłam się o 8:00. zjadłam juz śniadanie i teraz znow zdycham, bo mała mi daje dalej popalić :/ czy ona w ogóle nie śpi ??!!! A jak nie spi, to mi wypchnie sie tak że ani siedziec, ani lezec nie moge :/ o spojeniu łonowym nie wspomnę :/ i jeszcze gmera mnie tam gdzies paluszkami po szyjce :/
MamoM ! - Gratki !!! I Buziaczki dla synka od forumowych cioc !!! :) Koniecznie czekamy na reację !! :)
Asiu, a za Ciebie tez trzymamy kciuki i koniecznie daj znac po :)
Słoneczko - a Ty dawaj dziś znać po wizycie :)
Bambosz.... wiesz, ja sie pocieszam myslą, że bede miec dziewczynke ;) Bo podobno dziewczynki sa mniej marudne :)
pada....zimno i brzydko.
I cos mnie gardło pobolewa :/
Musze jeszcze zadzwonic do spoldzielni, bo wczoraj chcielismy w domu właczyc ogrzewanie i chyba mamy rurki zapowietrzone, bo nic nie grzeje :/
Aktualnie nic mi sie nie chce :/ Ale bede musiała wyjsc po chleb i wedline.
Powinnam jechac po wynik GBS, ale brzuch mi tak nawala, ze nigdzie dalej nie jade :/
jeszcze mi koszą trawe pod oknem !! zwariuje ! :/
Ja miałam okropną noc :/... co prawda spalam, ale tak mnie brzuch bolał, ze kilka razy się budziłam, a na siku, to ledwo szłam :/
Obudziłam się o 8:00. zjadłam juz śniadanie i teraz znow zdycham, bo mała mi daje dalej popalić :/ czy ona w ogóle nie śpi ??!!! A jak nie spi, to mi wypchnie sie tak że ani siedziec, ani lezec nie moge :/ o spojeniu łonowym nie wspomnę :/ i jeszcze gmera mnie tam gdzies paluszkami po szyjce :/
MamoM ! - Gratki !!! I Buziaczki dla synka od forumowych cioc !!! :) Koniecznie czekamy na reację !! :)
Asiu, a za Ciebie tez trzymamy kciuki i koniecznie daj znac po :)
Słoneczko - a Ty dawaj dziś znać po wizycie :)
Bambosz.... wiesz, ja sie pocieszam myslą, że bede miec dziewczynke ;) Bo podobno dziewczynki sa mniej marudne :)
pada....zimno i brzydko.
I cos mnie gardło pobolewa :/
Musze jeszcze zadzwonic do spoldzielni, bo wczoraj chcielismy w domu właczyc ogrzewanie i chyba mamy rurki zapowietrzone, bo nic nie grzeje :/
Aktualnie nic mi sie nie chce :/ Ale bede musiała wyjsc po chleb i wedline.
Powinnam jechac po wynik GBS, ale brzuch mi tak nawala, ze nigdzie dalej nie jade :/
jeszcze mi koszą trawe pod oknem !! zwariuje ! :/
MamaM - gratulacje serdeczne. :)
Dopadły mnie właśnie problemy podobno klasyczne dla wszystkich rodziców - czyli K jak kupa! Malutka robi ją rzadko (jest karmiona w sposób mieszany, w tej chwili z przewagą pokarmu sztucznego), czas oczekiwania - nawet 36 godzin, a dziś będzie chyba więcej. Mała nie cierpi z tego powodu, ale widzę, że się męczy i gdy nie zasypia, jedno, co robi, to "produkuje"... Nie można jej w żaden sposób pomóc, pediatra stwierdziła, że dopóki siusia normalnie, a kupka jest w dobrym kolorze, nie należy się niczym martwić.
Tak, czy inaczej, strasznie mi jej szkoda. :(
Dopadły mnie właśnie problemy podobno klasyczne dla wszystkich rodziców - czyli K jak kupa! Malutka robi ją rzadko (jest karmiona w sposób mieszany, w tej chwili z przewagą pokarmu sztucznego), czas oczekiwania - nawet 36 godzin, a dziś będzie chyba więcej. Mała nie cierpi z tego powodu, ale widzę, że się męczy i gdy nie zasypia, jedno, co robi, to "produkuje"... Nie można jej w żaden sposób pomóc, pediatra stwierdziła, że dopóki siusia normalnie, a kupka jest w dobrym kolorze, nie należy się niczym martwić.
Tak, czy inaczej, strasznie mi jej szkoda. :(
MamaM - Gratulacje! I udało się przed terminem :)
Dużo zdrowka i sił dla Ciebie i synka. A jak ma na imię?
Bambosz może spróbuj zmienić mleko, ale 36 godzin to jeszcze w normie.
Olimpia ją właśnie słyszałam że dziewczynki mają częściej problem z kolka. Przy synku mnie to ominelo zobaczymy jak będzie przy córce :)
Dużo zdrowka i sił dla Ciebie i synka. A jak ma na imię?
Bambosz może spróbuj zmienić mleko, ale 36 godzin to jeszcze w normie.
Olimpia ją właśnie słyszałam że dziewczynki mają częściej problem z kolka. Przy synku mnie to ominelo zobaczymy jak będzie przy córce :)
Cześć dziewczyny,
Olimpia,chyba jednak tak szybko nie urodzisz,pewnie bliżej terminu,myślę że te biegunki u Ciebie to mogą być na tle nerwowym,pewnie dużo myślisz o porodzie i dodatkowo stresuje Cię męża praca,ale spokojnie mój też pracuje tylko na popołudnie do póznej nocy,wraca gdzieś o 2.00 czasem 3.00 i tak samo jak Ty denerwowałam się ze jak zacznę rodzić to ten nie zdąży wrócić,a to drugi poród więc mógł być o wiele szybszy,noi to że obcy kraj,a ja języka nie znam dodatkowo mnie stresowało.No ale dobrze się stało,bo wody odeszły mi o 5.00 nad ranem,więc mąż już był w domu,szybko go zwaliłam w łóżka i pojechaliśmy do szpitala.
Także spokojnie,jest duża szansa że akurat Twój mąż będzie w pobliżu,lub zdąży na czas,pierwszy poród zazwyczaj dłuższy,choć moje dwa czasowo takie same,nie ma reguły.
No a co u nas...Mój maluszek dostał katarek,to było do przewidzenia jak starszy syn przywlukł z przedszkola wirusa to i mąż ma dzisiaj katar a mnie całą noc drapało w gardle.Wczoraj Oliś bardzo mało spał w ciągu dnia,był niespokojny,co godzinę jadł a wieczorem usypiał się dobre 3 godziny,pewnie dlatego że katar się zaczynał,dopiero nad ranem usłyszałam jak coś w nosie świszczy.
Noi u nas jest taki rytm dnia,że mały jeszcze nie odróżnia dnia od nocy bo w dzień pięknie śpi,a jak przychodzi wieczór to długo się usypia,męczy się,nie może usnąć i czasem nie wiem jak mu pomóc.W nocy pobudki co dwie,trzy godziny na jedzonko,najlepiej mu się śpi od 4-8 rano i tak samo było w brzuszku mamy,ja żle spałam,do toalety biegałam często bo mały mi pęchęrz uciskał,w nocy sobie brykał a w dzień prawie wogóle go nie czułam bo spał,noi najlepiej spałam właśnie od 4-8,nie wstawałam już na siusiu:)więc cieszcie się dziewczyny jak dzieci Wam w dzień szarżują bo może w nocy dadzą pospać.
Olimpia,chyba jednak tak szybko nie urodzisz,pewnie bliżej terminu,myślę że te biegunki u Ciebie to mogą być na tle nerwowym,pewnie dużo myślisz o porodzie i dodatkowo stresuje Cię męża praca,ale spokojnie mój też pracuje tylko na popołudnie do póznej nocy,wraca gdzieś o 2.00 czasem 3.00 i tak samo jak Ty denerwowałam się ze jak zacznę rodzić to ten nie zdąży wrócić,a to drugi poród więc mógł być o wiele szybszy,noi to że obcy kraj,a ja języka nie znam dodatkowo mnie stresowało.No ale dobrze się stało,bo wody odeszły mi o 5.00 nad ranem,więc mąż już był w domu,szybko go zwaliłam w łóżka i pojechaliśmy do szpitala.
Także spokojnie,jest duża szansa że akurat Twój mąż będzie w pobliżu,lub zdąży na czas,pierwszy poród zazwyczaj dłuższy,choć moje dwa czasowo takie same,nie ma reguły.
No a co u nas...Mój maluszek dostał katarek,to było do przewidzenia jak starszy syn przywlukł z przedszkola wirusa to i mąż ma dzisiaj katar a mnie całą noc drapało w gardle.Wczoraj Oliś bardzo mało spał w ciągu dnia,był niespokojny,co godzinę jadł a wieczorem usypiał się dobre 3 godziny,pewnie dlatego że katar się zaczynał,dopiero nad ranem usłyszałam jak coś w nosie świszczy.
Noi u nas jest taki rytm dnia,że mały jeszcze nie odróżnia dnia od nocy bo w dzień pięknie śpi,a jak przychodzi wieczór to długo się usypia,męczy się,nie może usnąć i czasem nie wiem jak mu pomóc.W nocy pobudki co dwie,trzy godziny na jedzonko,najlepiej mu się śpi od 4-8 rano i tak samo było w brzuszku mamy,ja żle spałam,do toalety biegałam często bo mały mi pęchęrz uciskał,w nocy sobie brykał a w dzień prawie wogóle go nie czułam bo spał,noi najlepiej spałam właśnie od 4-8,nie wstawałam już na siusiu:)więc cieszcie się dziewczyny jak dzieci Wam w dzień szarżują bo może w nocy dadzą pospać.
Byliśmy rano w szpitalu no i nie podłączyli mi oksytocyny. Był inny lekarz i po zrobieniu KTG i zbadaniu powiedział, ze niema potrzeby robić tego testu. Także inny lekarz i inna diagnoza. Masakra!! co się nadenerwowałam to moje i do tego nieprzespana noc. Zlecił mi badanie moczu i morfologię i w piątek mamy przyjechać na KTG.
Przed chwilą zjadałam dopiero śniadanie bo musiałam być na czczo no i czas na odpoczynek.
Gratulacje dla MamyM. też już bym chciała urodzić. ta końcówka jest strasznie stresująca.
Przed chwilą zjadałam dopiero śniadanie bo musiałam być na czczo no i czas na odpoczynek.
Gratulacje dla MamyM. też już bym chciała urodzić. ta końcówka jest strasznie stresująca.
Aniu - no niestety - taki czas przyszedł..... katary, chrypki itd. a niestety te najmniejsze dzieciaczki najszybciej łapią, wiec niedobrze :( Mam nadzieje, ze nie "rozhuśta" się to u Twojego na dobre.
A jak mówisz, ze maluszek ustala sobie rytm dnia juz w brzuszku, to ja mam przekichane :P Moja w ogóle chyba nie spi w nocy :P
Asia - ale numer !!! i co ?? nic lekarz nie mowil?? ze przewiduje kiedy urodzisz czy cos ??
A jak mówisz, ze maluszek ustala sobie rytm dnia juz w brzuszku, to ja mam przekichane :P Moja w ogóle chyba nie spi w nocy :P
Asia - ale numer !!! i co ?? nic lekarz nie mowil?? ze przewiduje kiedy urodzisz czy cos ??
Andzia, ja miałam w końcówce ciąży (2 ostatnie miesiące) badania co 2 tygodnie i bez przerwy wychodziły mi bakterie w moczu. Dopiero w ostatnim badaniu przed porodem wyszło, że ich nie ma. Dostawałam antybiotyk, najpierw do wypicia jednorazowo, potem kuracja Augmentinem tygodniowa - nic nie pomogło, oporne cholerstwa były. Lekarz powiedział, że przy problemach z cukrem bakterie w moczu to norma.
Moja dr nic nie mowi o tych bakteriach :-\ lekow tez zadnych nie dostalam na to tylko jedynie nystatyne ze 3 razy juz mialam przepisana ale to dlatego ze jej sie przy badaniu wydzielina nie podobala.
Eh co za dzien rano pojechalismy z moim M na badania pozniej zajechalismy do Urzedu Miasta zeby zapytac sie co trzeba zrobic zeby uznac ojcostwo, a to dlatego ze nie mamy slubu, a ja wolalam po porodzie z synkiem w domu siedziec, a nie sie paletac po urzedach. Oczywiscie na jakas dziwna babe trafilismy, ktora probowala nas przekonac, ze jak chce rodzic w Gdansku to tam powinnismy sie udac, a na pytanie, czy przepisy to tak reguluja to powiedziala, ze nie i juz gadka zebysmy usiedli ale ze przy sobie nie mialam swojego odpisu aktu urodzenia to niestety jeszcze raz tam bedziemy musieli wrocic :-\. Po drodze do domu zaliczylismy mc donalda :-\ biedny synek taki syf musial jesc heh a w domu to padlam i kolo 12 sie obudzilam i tak w sumie caly dzien lezenia a teraz czekam na jajeczka na twardo z majonezem mniammm :-)
Eh co za dzien rano pojechalismy z moim M na badania pozniej zajechalismy do Urzedu Miasta zeby zapytac sie co trzeba zrobic zeby uznac ojcostwo, a to dlatego ze nie mamy slubu, a ja wolalam po porodzie z synkiem w domu siedziec, a nie sie paletac po urzedach. Oczywiscie na jakas dziwna babe trafilismy, ktora probowala nas przekonac, ze jak chce rodzic w Gdansku to tam powinnismy sie udac, a na pytanie, czy przepisy to tak reguluja to powiedziala, ze nie i juz gadka zebysmy usiedli ale ze przy sobie nie mialam swojego odpisu aktu urodzenia to niestety jeszcze raz tam bedziemy musieli wrocic :-\. Po drodze do domu zaliczylismy mc donalda :-\ biedny synek taki syf musial jesc heh a w domu to padlam i kolo 12 sie obudzilam i tak w sumie caly dzien lezenia a teraz czekam na jajeczka na twardo z majonezem mniammm :-)
mialam zameldowac co i jak po wizycie wiec w skrocie: Synus ma dobrze w ciagu 3 tyg kilo przytyl;) 3300 wazy:) nic u mnie nie wskazuje bym miala na dniach urodzic;) problemy z srodkowymi palcami prawej reki przejda po porodzie - mam sie tym nie przejmowac;) wynik na paciorkowce bedzie w poniedzialek, a nastepna wizyta za dwa tyg 9pazdziernika:)
co do ojcostwa i te de jesli pojdziecie rejestrowac dziexcko razem nie trzeba zadnego ojcxostwa ustalac, jesli ojciec dziecka sam to dwa dowody i dziewczyna na sr u mnie mowila - jakis papierek tylko dzis mnie nie pyytaj cjak to sie nazywalo ale cos na zasadzie upowaznienia;)
ide spac jutro wiecej napisze;) mialam dzis bardzo aktywny dzien i padam ;/
co do ojcostwa i te de jesli pojdziecie rejestrowac dziexcko razem nie trzeba zadnego ojcxostwa ustalac, jesli ojciec dziecka sam to dwa dowody i dziewczyna na sr u mnie mowila - jakis papierek tylko dzis mnie nie pyytaj cjak to sie nazywalo ale cos na zasadzie upowaznienia;)
ide spac jutro wiecej napisze;) mialam dzis bardzo aktywny dzien i padam ;/
hej hej :)
dziewczyny, ale tej papierologii macie - współczuje :/..ale czasem - niestety - szybkie załatwienie sprawy zależy od urzędnika :/
Ja dzis mam plan na dalsze pisanie pracy MGR. powinnam oddac juz dawno, ale strasznie się ociągam i nie mogę zebrac :/
Poza tym coś dziś się czuję ospała.... mdli mnie...znow mam biegunkę :/
ehhh....
no i czekam na nAszego konserwatora. Cos nam ogrzewanie szwankuje. niestety nic cieplej w domu nei jest i podłoga zimna pomimo nastawienia ogrzewania, a juz zaczyna sie robic chłodno po nocce.... takze czekam na Pana Romana :D
dziewczyny, ale tej papierologii macie - współczuje :/..ale czasem - niestety - szybkie załatwienie sprawy zależy od urzędnika :/
Ja dzis mam plan na dalsze pisanie pracy MGR. powinnam oddac juz dawno, ale strasznie się ociągam i nie mogę zebrac :/
Poza tym coś dziś się czuję ospała.... mdli mnie...znow mam biegunkę :/
ehhh....
no i czekam na nAszego konserwatora. Cos nam ogrzewanie szwankuje. niestety nic cieplej w domu nei jest i podłoga zimna pomimo nastawienia ogrzewania, a juz zaczyna sie robic chłodno po nocce.... takze czekam na Pana Romana :D
A u mnie dzis byla polozna srodowiskowa - na SR mowili ze przy przyjeciu na porod trzeba podac nazwisko wybranej przez siebie poloznej i dzieki kolezance mam super polozna!! W kazdym badz razie pani polozna byla dzis u mnie i tak jak Maly mial piekne i stabilne tetno, tak u mnie wyszlo takie cisnienie ze szok! Tzn ogolnie moze one nie jest jaies hardcorowe ale 140/100 dla ciezarnej to jest nieciekawe, wiec jutro ide do Niej na dyzur i jesli nadal takie wysokie bedzie to cos na zbicie cisnienia bede musiaa brac:/ ogolnie poczytalam o stanie przedrzucawkowym i poza tym skokiem cisnienia i dziwnym ostrym bolem pod prawym zebrem w nocy nie mialam i poki co nie ma innych objawow- ale lepiej dmuchac na zimne i podejde jutro dla swietego spokoju - aaaa dodam ze moj domowy cisnieniomierz od razu przy Niej uzyty pokazal 137/95 wiec pokazuje nizsze wartosci, ale my mamy taki nadgarstkowy a Pani sluchawkami mierzyla:) narazie sie nie martwie bo moze to tak tylko dzis - pogoda i te de;)
Ojej, to faktycznie dosc wysokie... ja, to jak w zegarku mam zawsze 120/70, wiec jak kosmonauta :)
Anka - ja tez juz bym chciała urodzić i miec z głowy :P
Dziewczyny co juz urodziły, a powiedzcie....czy faktycznie dziecko przed porodem sie uspokaja ?? Chodzi mi o to, ze np. złapało Was w nocy skurcze itd. a dziecko ruszało sie w dzien jak zwykle ??
Anka - ja tez juz bym chciała urodzić i miec z głowy :P
Dziewczyny co juz urodziły, a powiedzcie....czy faktycznie dziecko przed porodem sie uspokaja ?? Chodzi mi o to, ze np. złapało Was w nocy skurcze itd. a dziecko ruszało sie w dzien jak zwykle ??
ale tu dzis ciiiiiisza :)
Czyżby wszytskie na porodowke pojechały ? ;)
Arlii...może Ciebie cos juz ruszyło ?:)
Ja nie śpię od 7mej :) Polezalam do 8mej. No i tak zleciało.
Sprzatam chałupę, bo juz się nasyfiło :P i tak sobie etapami rob ię.... a to pościel zmienię, a to pralkę nastawie, trochę poleżę, a to kurze zetre, a to kuchnie ogarnęłam, znow trochę poleżę, poodkurzałam podłogi.... no i tak zleciało przez to odpoczywanie w miedzy czasie, Bo córcia strasznie dokazuje, ze az mnie boli :/.... i szyjkę mi chyba masakruje, to musze co chwilę usiąść :/
W ogóle mam dzis bunt - chyba hormony mi szaleją :P
Bo mam tyle spraw do załatwienia w Gdyni...a mąż wciaz w pracy ! Juz sie wyzaliłam mamie :/ ze nawet nie mam okazji z nim porozmawiać... bo jak wraca to pada i nici z tego. A jeszcze jest kilka rzeczy do przygotowania, do kupienia. Ja mam badanie do odebrania, a mam film, ze gdzies po drodze mi wody odejdą :P I nie chce tak sama wychodzić daleko.
Ze moglby wziąć dzień wolnego zeby mnie powozic :P No i nie wiadomo co z tym jego urlopem itd. :/
Mama stwierdziła, ze mam sie hamowac, bo czepiam sie chłopaka, ze to nie jego wina przeciez ze ma taką prace :P
No i tak teraz znów odpoczywam.... zaraz zabiorę się za mycie podłogi, a potem rozwieszę pranie. A później zrobię sobie obiad :)
Czyżby wszytskie na porodowke pojechały ? ;)
Arlii...może Ciebie cos juz ruszyło ?:)
Ja nie śpię od 7mej :) Polezalam do 8mej. No i tak zleciało.
Sprzatam chałupę, bo juz się nasyfiło :P i tak sobie etapami rob ię.... a to pościel zmienię, a to pralkę nastawie, trochę poleżę, a to kurze zetre, a to kuchnie ogarnęłam, znow trochę poleżę, poodkurzałam podłogi.... no i tak zleciało przez to odpoczywanie w miedzy czasie, Bo córcia strasznie dokazuje, ze az mnie boli :/.... i szyjkę mi chyba masakruje, to musze co chwilę usiąść :/
W ogóle mam dzis bunt - chyba hormony mi szaleją :P
Bo mam tyle spraw do załatwienia w Gdyni...a mąż wciaz w pracy ! Juz sie wyzaliłam mamie :/ ze nawet nie mam okazji z nim porozmawiać... bo jak wraca to pada i nici z tego. A jeszcze jest kilka rzeczy do przygotowania, do kupienia. Ja mam badanie do odebrania, a mam film, ze gdzies po drodze mi wody odejdą :P I nie chce tak sama wychodzić daleko.
Ze moglby wziąć dzień wolnego zeby mnie powozic :P No i nie wiadomo co z tym jego urlopem itd. :/
Mama stwierdziła, ze mam sie hamowac, bo czepiam sie chłopaka, ze to nie jego wina przeciez ze ma taką prace :P
No i tak teraz znów odpoczywam.... zaraz zabiorę się za mycie podłogi, a potem rozwieszę pranie. A później zrobię sobie obiad :)
Olimpia - spokojnie to tylko hormony :) Mama ma rację nie wina chłopaka że pracuje na dom ;) a w dzisiejszych czasach powinnaś się cieszyć że ma prace!!
Ja wczoraj nie wiem czy Wam pisałam ale wstałam i się spakowałam do szpitala - coś mnie tchnęło ;) i od wczoraj w pokoju stoi spakowana torba do której muszę dopakować pastę i szczoteczkę do zębów, oraz telefon i dokumenty i mogę rodzić :D
Ogólnie się już doczekać nie mogę porodu!! tzn tego co będzie zaraz po porodzie czyli jak dostanę mojego Synusia do rąk!!
Musze Wam powiedzieć że śpię dobrze - mimo cogodzinnego chodzenia do toalety, wracam głowa do poduszki i śpię dalej, ale przekładanie się z boku na bok... albo wstanie z łóżka... jejciu jaki ja mam ciężki brzuch!! myślałam że ciężarne na końcówce ciąży "marudzą" byle pomarudzić, ale to jednak jest ciężar!
Ja wczoraj nie wiem czy Wam pisałam ale wstałam i się spakowałam do szpitala - coś mnie tchnęło ;) i od wczoraj w pokoju stoi spakowana torba do której muszę dopakować pastę i szczoteczkę do zębów, oraz telefon i dokumenty i mogę rodzić :D
Ogólnie się już doczekać nie mogę porodu!! tzn tego co będzie zaraz po porodzie czyli jak dostanę mojego Synusia do rąk!!
Musze Wam powiedzieć że śpię dobrze - mimo cogodzinnego chodzenia do toalety, wracam głowa do poduszki i śpię dalej, ale przekładanie się z boku na bok... albo wstanie z łóżka... jejciu jaki ja mam ciężki brzuch!! myślałam że ciężarne na końcówce ciąży "marudzą" byle pomarudzić, ale to jednak jest ciężar!
HhAHAHA :) Słoneczko !!! Ja też tak zawsze myślałam :P Że tak się wielorybią te ciężarne, że chyba się "pieszczą" ;)
A tu teraz sama jestem taki wieloryb :P
I tez mam tak jak Ty - śpię jak zabita, tylko przewracanie się z boku na bok jest ciężkie :/
A co do tego co będzie po porodzie, to maz się ostatnio ze mnie strasznie śmiał, bo tak to sobie wszystko wyobrażałam jak to będzie i mówię do niego: "Ty słuchaj.... wrócimy do domu z dzieckiem i co będziemy z nim robić ?:D"
A tu teraz sama jestem taki wieloryb :P
I tez mam tak jak Ty - śpię jak zabita, tylko przewracanie się z boku na bok jest ciężkie :/
A co do tego co będzie po porodzie, to maz się ostatnio ze mnie strasznie śmiał, bo tak to sobie wszystko wyobrażałam jak to będzie i mówię do niego: "Ty słuchaj.... wrócimy do domu z dzieckiem i co będziemy z nim robić ?:D"
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogardgd) kamisia3321.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
link do poprzedniego wątku: http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-26-t488463,1,130.html
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogardgd) kamisia3321.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
link do poprzedniego wątku: http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-26-t488463,1,130.html
Ja zjadłam podwieczorek.
Kurcze powiem Wam, że trzymam sie tej diety cukrzycowej.
Jest zalecane jeść 6-7 posiłków, ale to dla mnie za dużo !!!
Jem wg różnych jadłospisów, ale wg schematu, Śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Więc jest 5 tych posiłków.
I jestem napchana jak bąk !!! i zastanawiam sie... No bo ja poprostu nie jestem głodna :/.. i to II śniadanie i podwieczorek bym sobie najchętniej odpuściła :/ A niby trza jesc co 3 godziny ......
Np. dziś -
Sniadanie:
2 kromki chleba żytniego z szynką, sałatą, pomidorem i szczypiorkiem.
II śniadanie:
Jabłko
obiad:
Pol woreczka kaszy gryczanej + 2 małe jajka sadzone + gotowany kalafior
podwieczorek:
pół mozarelli z małym pomidorem i bazylia
Kolacja:
Planuję kanapkę z razowca z żółtym serem i ogórkiem.
Wiec same widzicie ze w sumie te ilości nie są jakieś wielkie..... ale ja naprawde czuje sie napchana :/
Moze to dlatego wlasnie ze jem co te 3 godziny i nie dopuszczam do głodu ?
Kurcze powiem Wam, że trzymam sie tej diety cukrzycowej.
Jest zalecane jeść 6-7 posiłków, ale to dla mnie za dużo !!!
Jem wg różnych jadłospisów, ale wg schematu, Śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Więc jest 5 tych posiłków.
I jestem napchana jak bąk !!! i zastanawiam sie... No bo ja poprostu nie jestem głodna :/.. i to II śniadanie i podwieczorek bym sobie najchętniej odpuściła :/ A niby trza jesc co 3 godziny ......
Np. dziś -
Sniadanie:
2 kromki chleba żytniego z szynką, sałatą, pomidorem i szczypiorkiem.
II śniadanie:
Jabłko
obiad:
Pol woreczka kaszy gryczanej + 2 małe jajka sadzone + gotowany kalafior
podwieczorek:
pół mozarelli z małym pomidorem i bazylia
Kolacja:
Planuję kanapkę z razowca z żółtym serem i ogórkiem.
Wiec same widzicie ze w sumie te ilości nie są jakieś wielkie..... ale ja naprawde czuje sie napchana :/
Moze to dlatego wlasnie ze jem co te 3 godziny i nie dopuszczam do głodu ?
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
Poprawiłam listę - od razu witam Kamisie :)
MamoM jak będziesz chciała wpisać swoje Nowonarodzone Szczęście to z tej listy uaktualnij ok? :)
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
_MamaM_ - 27.09.2013 (synek Tobiasz, Kliniczna)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
Poprawiłam listę - od razu witam Kamisie :)
MamoM jak będziesz chciała wpisać swoje Nowonarodzone Szczęście to z tej listy uaktualnij ok? :)
Olimpia nie wiem co Ci powiedzieć bo ja na diecie nie jestem ;) ale pamiętam jak ambitnie na początku ciąży wpisałam dieta dla ciężarnych by wiedzieć jak się odżywiać w ciąży i padłam jak przeczytałam że na pierwsze śniadanie kostka twarogu i do tego 2 kawałki razowego :P stwierdziłam że olewam takie napychanie się - i tak się napycham ale po swojemu :D 3 porcje warzyw, porcja owoców, masło (którego nie lubię ale witaminy dla dziecka:P), chleb z różnych mąk i z różnymi ziarnami, pełnoziarnisty makaron/ryż i duuuuużo mleka, jogurtów i sera żółtego :)
Byłam u położnej i zmierzyła mi ciśnienie i dziś już lepiej :D 115/90 więc to wczoraj był jakiś wybryk ze strony mojego organizmu :D
Byłam u położnej i zmierzyła mi ciśnienie i dziś już lepiej :D 115/90 więc to wczoraj był jakiś wybryk ze strony mojego organizmu :D
Słoneczko, moze sama wizyta poloznej sie denerwowałas i stad to cisnienie :)
Dobrze, ze jest w normie.
Ja jak siedze w poczekalni do doktorka, to dostaje dusznosci :P ze zdenerwowania :P Ostatnio mi nawet mierzyl puls i serca słuchał :P
Mysle ze to przez jakies takie poddenerwowanie.
Co do diety ciezarnej - ja tez jak czytałam te jadłopspisy, to musiałabym nic tylko jesc :/
Ale z cukrzyca inaczej... Bo trzeba jesc co te trzy godziny.
wiec nie moge olewac tych posiłków :/
No ale moze to wszytsko jest dlatego, ze nie dopuszczam wlasnie do glodu, bo w sumie czytałam ze to dobrze.
Dobrze, ze jest w normie.
Ja jak siedze w poczekalni do doktorka, to dostaje dusznosci :P ze zdenerwowania :P Ostatnio mi nawet mierzyl puls i serca słuchał :P
Mysle ze to przez jakies takie poddenerwowanie.
Co do diety ciezarnej - ja tez jak czytałam te jadłopspisy, to musiałabym nic tylko jesc :/
Ale z cukrzyca inaczej... Bo trzeba jesc co te trzy godziny.
wiec nie moge olewac tych posiłków :/
No ale moze to wszytsko jest dlatego, ze nie dopuszczam wlasnie do glodu, bo w sumie czytałam ze to dobrze.
Pewnie tak najwazniejsze ze teraz jest ok i juz sie nie martwie;) tzn ja sie wczesniej tez nie martwilam bo staram sie optymistycznie podchodzic do wszystkiego;) ale musze tu powiedziec ze dzieki kolezance mam fantastyczna polozna, widac ze oddana swojej pracy i lubi to co robi:) w nastepny czwartek tez u mnie bedzie, tutaj tak dba i wolala sprawdzic to cisnienie, a w przychodni jest polozna za ktora nieprzepadam i watpie by pomyslala by do pacjentek co tydzien przychodzic, tylko by miec zapisane w systemie kobietki by zarabiac na tym:/
Olimpia cos w tym jest jak ja na poczatku ciazy w pracycnie zjadlam co 3 godz to mnie tak mdlilo ze szok, ale mimo ze bylo mi niedobrze z glodu to musialam zjesc- odkad nie pracuje jest inaczej bo miedzy posilkami zawsze cos mam do zjedzenia;)
Olimpia cos w tym jest jak ja na poczatku ciazy w pracycnie zjadlam co 3 godz to mnie tak mdlilo ze szok, ale mimo ze bylo mi niedobrze z glodu to musialam zjesc- odkad nie pracuje jest inaczej bo miedzy posilkami zawsze cos mam do zjedzenia;)
a ja jeszcze położnej nie wybrałam :/.. i nie widziałam jej na oczy ;)
Ale podobno u nas, to przychodzi tylko po porodzie.
wiecie... i tak sie zastanawiam.... ta moja mała jeszcze nie ma główki w dół skierowanej.... jak to u Was było ??
Bo podobno jak do 36 tygodnia sie nie obróci, to juz sa marne szanse :/
Niby mnie uciska spojenie łonowe, pachwiny, tak jakby czyms tam naciskała, ale z drugiej strony, to czasem jej głowę czuję pod cyckiem :/ A kopniaki, to po całym brzuchu latają :/
Ale podobno u nas, to przychodzi tylko po porodzie.
wiecie... i tak sie zastanawiam.... ta moja mała jeszcze nie ma główki w dół skierowanej.... jak to u Was było ??
Bo podobno jak do 36 tygodnia sie nie obróci, to juz sa marne szanse :/
Niby mnie uciska spojenie łonowe, pachwiny, tak jakby czyms tam naciskała, ale z drugiej strony, to czasem jej głowę czuję pod cyckiem :/ A kopniaki, to po całym brzuchu latają :/
Hej.
Olimpia- malenstwo powinno być już odwrócone. A jak byłaś ostatnio u lekarza to co mówił o ułożeniu? Bo to są wskazania do cesarki. U mnie mała główką w dol była już przed 30 tygodniem. A może tak d*pcie wypina, moja tak robi :)
Aby pomóc dzieciaczkowi jest kilka "sposobów" np układać się miednica wyżej, pochodzić trochę na czworakach :)
Dzisiaj zrobiliśmy sobie sesję ciazowo- rodzinną. Mam znajomą fotograf i przegonila nas dziś po plenerze 2h. Nie czuję się zbyt atrakcyjnie ale chciałam mieć jakąś pamiątkę po brzuszku. Za kilka lat pewnie spojrzę na te zdjęcia z sentymentem. Teraz musimy trochę poczekać na efekty:)
Olimpia- malenstwo powinno być już odwrócone. A jak byłaś ostatnio u lekarza to co mówił o ułożeniu? Bo to są wskazania do cesarki. U mnie mała główką w dol była już przed 30 tygodniem. A może tak d*pcie wypina, moja tak robi :)
Aby pomóc dzieciaczkowi jest kilka "sposobów" np układać się miednica wyżej, pochodzić trochę na czworakach :)
Dzisiaj zrobiliśmy sobie sesję ciazowo- rodzinną. Mam znajomą fotograf i przegonila nas dziś po plenerze 2h. Nie czuję się zbyt atrakcyjnie ale chciałam mieć jakąś pamiątkę po brzuszku. Za kilka lat pewnie spojrzę na te zdjęcia z sentymentem. Teraz musimy trochę poczekać na efekty:)
Lucy80 - zazdroszcze sesji :)
A co do obrócenia małej, no lekarz ostatnio mówił, że ona ma bardzo dużo miejsca przez te wody i lata po całym brzuchu. Ale żebym się nie martwiła, bo jak wody odchodzą, to w 90% przypadków dziecko wstawia się do kanału. ale tez zasugerował, że jeśli nie, to "coś" poradzimy :/ więc nie wiem jak to będzie.
No napewno d*pkę i plecki czuje :) ale czasem to mam brzuch kwadratowy, wiec podejrzewam, ze jedna strona to głowa a druga d*pka :)
Dziś mi się śniły jakieś noże, chińczycy i ścinanie głów, więc juz nawkręcałam sobie, że pewnie dlatego ze czeka mnie CC i mnie pokroją :P
A co do obrócenia małej, no lekarz ostatnio mówił, że ona ma bardzo dużo miejsca przez te wody i lata po całym brzuchu. Ale żebym się nie martwiła, bo jak wody odchodzą, to w 90% przypadków dziecko wstawia się do kanału. ale tez zasugerował, że jeśli nie, to "coś" poradzimy :/ więc nie wiem jak to będzie.
No napewno d*pkę i plecki czuje :) ale czasem to mam brzuch kwadratowy, wiec podejrzewam, ze jedna strona to głowa a druga d*pka :)
Dziś mi się śniły jakieś noże, chińczycy i ścinanie głów, więc juz nawkręcałam sobie, że pewnie dlatego ze czeka mnie CC i mnie pokroją :P
Hey Dziewczyny :-) co do ulozenia synka to moj juz od jakiegos czasu wisi sobie glowka w dol. Od poloznej slyszalam ze jak dziecko ma glowke u gory to mozna latarkr przylozyc do brzucha i tak bardzo powoli kierowac do dolu ze niby za swiatlem moze pojsc :-).
Herbate z lisci malin zaczne pic jak mi sie rozpocznie 36 tydzien.
Ja to najlepiej gdybym lezala bo jak siedze dluzszy czas to normalnie kregoslup mi zastyga heh nawet ciezko sie podniesc na.kanapie jak sie troche z niej zjedzie.
Herbate z lisci malin zaczne pic jak mi sie rozpocznie 36 tydzien.
Ja to najlepiej gdybym lezala bo jak siedze dluzszy czas to normalnie kregoslup mi zastyga heh nawet ciezko sie podniesc na.kanapie jak sie troche z niej zjedzie.
Ja kiedys myslalam ze jak bede w ciazy to tylko cesarka wchodzi w gre ale po szkole rodzenia zmienilam zdanie :-) i chce rodzic naturalnie. Dla mnie strasznie maluszek na filmie wygladal jak go z brzucha wyjeli taki siny i flaczek biedny nie wiedzial co jest grane. W sumie poki co to sie bolu nie boje mysle sobie ze mam duza odpornosc na bol i dam rade pewnie jak sie zacznie to sie zdziwie heh, boje sie tylko o to zeby z synkiem bylo wszystko wporzadku i jeszcze tego ze jak sie zacznie to nie bede wiedziala czy to juz mamy jechac do szpitala i tego czekania na izbie przyjec.
Lucy - zamierzam w Wejherowie rodzic :)
No i wolałabym naturalnie... o ile będzie dobre ułożenie, bo o pośladkowych porodach to juz sie nasłuchałam i naczytałam :/
No a wolałabym naturalnie, bo po pierwsze trochę się boje operacji :/... Ja nigdy nie miałam nic złamane, nic szyte, nigdy w szpitalu nie byłam, wiec to dla mnie trochę taki kosmos :P
A rodzenie SN - no troche tez sie obawiam bólu i tego co mnie czeka, ale sobie jakos tak tłumacze, ze babki jak świat światem to przechodziły i jest OK, takze u mnie tez musi :)
No i wolałabym naturalnie... o ile będzie dobre ułożenie, bo o pośladkowych porodach to juz sie nasłuchałam i naczytałam :/
No a wolałabym naturalnie, bo po pierwsze trochę się boje operacji :/... Ja nigdy nie miałam nic złamane, nic szyte, nigdy w szpitalu nie byłam, wiec to dla mnie trochę taki kosmos :P
A rodzenie SN - no troche tez sie obawiam bólu i tego co mnie czeka, ale sobie jakos tak tłumacze, ze babki jak świat światem to przechodziły i jest OK, takze u mnie tez musi :)
Dziewczyny,nie ma co myśleć o porodzie,urodzić trzeba i już,pierwszy poród to tak się idzie w nieznane,nie wiesz co Cię czeka,jak długo,jaki to ból,drugi to już wiesz co to znaczy i chyba bardziej się boisz,idziesz rodzić już bardziej świadomie.Co do cc,zdania są podzielone,ale ja nie uważam żeby to było takie dobre ani dla matki ani dla dziecka,ja bardzo się bałam cesarki,tak jak pisze Olipmia,jednak to operacja,ja też nie miałam nigdy do czynienia ze szpitalami,i pociesze Was że mimo mojego dosyć ciężkiego pierwszego porodu chciałam teraz urodzić tylko i wyłącznie naturalnie i mało tego to również bez znieczulenia,a mogłam je tu dostać bez problemu więc chyba nie jest tak żle urodzić dziecko.
Po pierwszym jak pomyslałam o drugim dziecku to zaraz mi cały poród stanął przed oczami i aż ciarki przechodziły że miałabym znów to przechodzić,po drugim,też długim i mega bolesnym już myślę o trzecim dzieciątku:)Tyle że ja z tych twardych babek raczej jestem,dla mnie tabletka od bólu głowy to ostateczność i wogóle mam awersję do leków.
My dziś jedną z cięższych nocy mieliśmy,mój starszy synek wymiotował dosłownie pół nocy,leżałam z nim,a drugim uchem nadsłuchiwałam czy maleństwo się nie budzi i tak biegałam od pokoju do pokoju,dobrze że teściowa jest teraz u Nas,bo my sami bez męża w nocy więc pomogła mi dużo wczoraj,dziś nie wymiotuje,za to rozwolnienie ma,a więc to wirus jest i oby szybko od nas odszedł a synek przeszedł go łagodnie.
Ja dwa dni temu też wymiotowałam bo zjadłam kilka winogron ze skórą i nieżle mnie przeczyściło,ledwo dziś odzyskałam apetyt,a wogóle to mały urwis spać nie chce w nocy,choć przedwczoraj zasnąl ładnie po kąpieli i budził sie co 3-4 godziny do jedzenia,ale nie było problemu żeby ponownie usnął,wczoraj znów wieczorem czuwał długo do 22.00 a potem za dwie godziny pobudka noi tak sie budzi na jedzonko do rana,za to ładnie przybiera,była położna z wagą i w ciągu 4 dni przybrał 110 gr,więc ładnie:)
Po pierwszym jak pomyslałam o drugim dziecku to zaraz mi cały poród stanął przed oczami i aż ciarki przechodziły że miałabym znów to przechodzić,po drugim,też długim i mega bolesnym już myślę o trzecim dzieciątku:)Tyle że ja z tych twardych babek raczej jestem,dla mnie tabletka od bólu głowy to ostateczność i wogóle mam awersję do leków.
My dziś jedną z cięższych nocy mieliśmy,mój starszy synek wymiotował dosłownie pół nocy,leżałam z nim,a drugim uchem nadsłuchiwałam czy maleństwo się nie budzi i tak biegałam od pokoju do pokoju,dobrze że teściowa jest teraz u Nas,bo my sami bez męża w nocy więc pomogła mi dużo wczoraj,dziś nie wymiotuje,za to rozwolnienie ma,a więc to wirus jest i oby szybko od nas odszedł a synek przeszedł go łagodnie.
Ja dwa dni temu też wymiotowałam bo zjadłam kilka winogron ze skórą i nieżle mnie przeczyściło,ledwo dziś odzyskałam apetyt,a wogóle to mały urwis spać nie chce w nocy,choć przedwczoraj zasnąl ładnie po kąpieli i budził sie co 3-4 godziny do jedzenia,ale nie było problemu żeby ponownie usnął,wczoraj znów wieczorem czuwał długo do 22.00 a potem za dwie godziny pobudka noi tak sie budzi na jedzonko do rana,za to ładnie przybiera,była położna z wagą i w ciągu 4 dni przybrał 110 gr,więc ładnie:)
Żeby trochę odczarować CC, powiem wam, że po 3 dniach może nie śmigałam, bo ból był przy każdym siadaniu i wstawaniu, ale mogłam całkowicie normalnie funkcjonować. Po 5 dniach zapomniałam, że miałam jakikolwiek zabieg; jedyne, co do dziś (3 tygodnie) mi zostało, to niezdolność do podnoszenia ciężkich rzeczy - wszystko wydaje się ważyć tonę, ale i tak nie wolno mi dźwigać, więc luz. :)
Jeśli CC jest planowane, albo jest decyzją ratującą sytuację w trakcie porodu, to nie ma co na nie narzekać i warto spojrzeć na sprawę pozytywnie - zabieg jest super bezpieczny, szybki (45 min od wejścia do wyjścia), błyskawicznie dochodzi się do siebie. Jedyny minus (jak dla mnie) to opóźniony start laktacji.
A z rzeczy bieżących powiem wam, że dziś po 64 godzinach malutka w końcu zrobiła potrzebę nr 2. Postanowiłam podać jej 20 ml herbatki z kopru, rumianku i takich tam, i chyba jej pomogło. Wymyśliłam, że takie problemy brzuszkowe mogą być skutkiem niedostatecznej ilości płynów, więc jutro też dostanie herbatkę - i zobaczymy.
Dziś w związku z deszczem było tylko werandowanie, może jutro będzie ładniej? Przymierzam się do wycieczki nad morze, niech mała posłucha szumu fal. :)
Jeśli CC jest planowane, albo jest decyzją ratującą sytuację w trakcie porodu, to nie ma co na nie narzekać i warto spojrzeć na sprawę pozytywnie - zabieg jest super bezpieczny, szybki (45 min od wejścia do wyjścia), błyskawicznie dochodzi się do siebie. Jedyny minus (jak dla mnie) to opóźniony start laktacji.
A z rzeczy bieżących powiem wam, że dziś po 64 godzinach malutka w końcu zrobiła potrzebę nr 2. Postanowiłam podać jej 20 ml herbatki z kopru, rumianku i takich tam, i chyba jej pomogło. Wymyśliłam, że takie problemy brzuszkowe mogą być skutkiem niedostatecznej ilości płynów, więc jutro też dostanie herbatkę - i zobaczymy.
Dziś w związku z deszczem było tylko werandowanie, może jutro będzie ładniej? Przymierzam się do wycieczki nad morze, niech mała posłucha szumu fal. :)
Kamisia nie martw się - każde dziecko jest inne, a z drugiej strony będziesz miała łatwiej podczas porodu niż ja z moją Kluską ;)
wg tabelki na jednym portalu w 36 tyg dziecko waży od 2200 - ale nigdzie nie podają czy na początku czy na koniec tygodnia, a poza tym u nas Pani dr jak mierzyła Małego to dwa razy pobierała pomiary i za pierwszym razem ważył 3300 (ileś tam) a za drugim 3282g więc Twoje Szczęście może ważyć więcej - tu kwestia poruszenia dziecka - nie martw się :)
wg tabelki na jednym portalu w 36 tyg dziecko waży od 2200 - ale nigdzie nie podają czy na początku czy na koniec tygodnia, a poza tym u nas Pani dr jak mierzyła Małego to dwa razy pobierała pomiary i za pierwszym razem ważył 3300 (ileś tam) a za drugim 3282g więc Twoje Szczęście może ważyć więcej - tu kwestia poruszenia dziecka - nie martw się :)
witam słoneczko!powiem ci że mam w domu 3synów i wage urodzeniowa ich była taka;najstarszy 3800,średni 3900 a najmłodszy klops 4900 dlatego tak sie martwie że teraz bedzie taka mała kruszynka.z pierwszym było najgorzej a z3 szybko poszło nawet bo pojechałam dopiero do szpitala jak miałam rozwarcie na 6palców heh no ale bóle z krzyża były także skurcze mnie nie omineły.do 21pażdziernika troche czasu zostało może troche jeszcze nabierze wagi chociaż i tak czuje że wczesniej pojade juz bym chciala bo mam dosyc chodzenia noce nie przespane itp.
Witajcie, witajcie......... jestem już po i jak bardzo się cieszę :)
To będzie krótka relacja bo i poród był szybki. O 6 odeszły mi wody (dziwne uczucie ;) nie wiedziałam czy to to czy może się posiusiałam) nie miałam skurczy ale pojechaliśmy do szpitala. Tam mnie zbadali i zaprowadzili do sali porodowej. Do godz. 9.00 właściwie wszystko przebiegało bardzo miło. Skurcze były co, 10, 5 minut. Ale bardzo łagodne, typowo miesiączkowe bóle. Chodziłam sobie, leżałam, itp.. położna przywiązała mnie ;) do ktg, lekarz co jakiś czas mnie badał.. 2,5 cm rozwarcia, 4 cm..
Po godz. 9.00 się zaczęło i z minuty na minutę nie było już przyjemnie. Skurcze były bardzo silne, wydłużały się. Bolało strasznie :( ok. 9.20 dostałam skurczy przypominających parte, ale mały był za wysoko. Kazali skakać na piłce by się obniżył. Trwało to ok. 20 minut bo już nie dawałam rady z bólu wysiedzieć. Potem było jeszcze gorzej Poprosiłam o znieczulenie ale lekarka stwierdziła, że za późno (miała racje po 10 minutach urodziłam). Mały urodził się o 10.00. 3 właściwe skurcze parte i był na świecie. :) Byłam nacinana i niestety też coś tam popękało :( mam trochę szwów we wtorek do zdjęcia.. :( do tego jeszcze łyżeczkowanie ciekawy zabieg ;) czułam jakby mi ktoś pod skórą grzebał.
Nade mną było wielka lampa w której wszystko widziałam ;)
Prawie 4 godziny leżałam w Sali poporodowej bo nie było łóżka dla mnie ;) takie obłożenie. Dostałam 4 osobowa salę i nie było tak źle. W czwartek wypisali 3 dziewczyny i od 16 do 7 rano byłam sama na sali wcale nie było fajnie.
Opieka w szpitalu dzieliła się na dwa zespoły młode położne i lekarze wspaniali, pomocni i stara kadra piguły i ordynatorzy wszystkowiedzący głupio-mądrzy! Na szczęście najwięcej, wiadomo, zajmowali się nami młodzi więc było wspaniale! Trafiliśmy na super Panią pediatrę, taką z powołania!!! Biorąc pod uwagę nasze obciążenie, naprawdę się przejęła. Dzwoniła po lekarzach, przychodniach. Zrobiła szereg badań, przychodziła pytała się co i jak. Teraz czekamy jeszcze na jeden decydujący wynik, umówiła nas do poradni neonatologii na poniedziałek 7.10 ale powiedziała, że zadzwoni do mnie jak tylko wynik będzie bym wiedziała co i jak. Więc z opieki jestem mega zadowolona!
Najważniejsze, że już po ale na dzień dzisiejszy to będzie mój ostatni poród. Jak z Wiktorem skala bólu była gdzieś w okolicy 4 to tutaj niezła 9!
Pierwszego syna rodziłam w Wojewódzkim, drugiego na Klinicznej. Co mogę powiedzieć.. w Wojewódzkim było dobrze ale Kliniczna bije tamten szpitalna głowę!!!! Jakbym miała wybierać to tylko Kliniczna - za opiekę młodych położnych, za podejście lekarzy, za całokształt! Może warunki lokalowe nie powalają ale było naprawdę miło!! A tak strasznie nie chciałam tam rodzić........
Tobiasz urodził się we wtorek o 10.00
3640 g, 55 cm - mały spokojny :) je, śpi, ma może z 2-3 momenty kiedy czuwa tak ok. 40 minut.
Szokujące jest kropka w kropkę jak mój pierwszy syn po narodzinach. Istny brat bliźniak. Porównując go ze zdjęciami .. klon!
To będzie krótka relacja bo i poród był szybki. O 6 odeszły mi wody (dziwne uczucie ;) nie wiedziałam czy to to czy może się posiusiałam) nie miałam skurczy ale pojechaliśmy do szpitala. Tam mnie zbadali i zaprowadzili do sali porodowej. Do godz. 9.00 właściwie wszystko przebiegało bardzo miło. Skurcze były co, 10, 5 minut. Ale bardzo łagodne, typowo miesiączkowe bóle. Chodziłam sobie, leżałam, itp.. położna przywiązała mnie ;) do ktg, lekarz co jakiś czas mnie badał.. 2,5 cm rozwarcia, 4 cm..
Po godz. 9.00 się zaczęło i z minuty na minutę nie było już przyjemnie. Skurcze były bardzo silne, wydłużały się. Bolało strasznie :( ok. 9.20 dostałam skurczy przypominających parte, ale mały był za wysoko. Kazali skakać na piłce by się obniżył. Trwało to ok. 20 minut bo już nie dawałam rady z bólu wysiedzieć. Potem było jeszcze gorzej Poprosiłam o znieczulenie ale lekarka stwierdziła, że za późno (miała racje po 10 minutach urodziłam). Mały urodził się o 10.00. 3 właściwe skurcze parte i był na świecie. :) Byłam nacinana i niestety też coś tam popękało :( mam trochę szwów we wtorek do zdjęcia.. :( do tego jeszcze łyżeczkowanie ciekawy zabieg ;) czułam jakby mi ktoś pod skórą grzebał.
Nade mną było wielka lampa w której wszystko widziałam ;)
Prawie 4 godziny leżałam w Sali poporodowej bo nie było łóżka dla mnie ;) takie obłożenie. Dostałam 4 osobowa salę i nie było tak źle. W czwartek wypisali 3 dziewczyny i od 16 do 7 rano byłam sama na sali wcale nie było fajnie.
Opieka w szpitalu dzieliła się na dwa zespoły młode położne i lekarze wspaniali, pomocni i stara kadra piguły i ordynatorzy wszystkowiedzący głupio-mądrzy! Na szczęście najwięcej, wiadomo, zajmowali się nami młodzi więc było wspaniale! Trafiliśmy na super Panią pediatrę, taką z powołania!!! Biorąc pod uwagę nasze obciążenie, naprawdę się przejęła. Dzwoniła po lekarzach, przychodniach. Zrobiła szereg badań, przychodziła pytała się co i jak. Teraz czekamy jeszcze na jeden decydujący wynik, umówiła nas do poradni neonatologii na poniedziałek 7.10 ale powiedziała, że zadzwoni do mnie jak tylko wynik będzie bym wiedziała co i jak. Więc z opieki jestem mega zadowolona!
Najważniejsze, że już po ale na dzień dzisiejszy to będzie mój ostatni poród. Jak z Wiktorem skala bólu była gdzieś w okolicy 4 to tutaj niezła 9!
Pierwszego syna rodziłam w Wojewódzkim, drugiego na Klinicznej. Co mogę powiedzieć.. w Wojewódzkim było dobrze ale Kliniczna bije tamten szpitalna głowę!!!! Jakbym miała wybierać to tylko Kliniczna - za opiekę młodych położnych, za podejście lekarzy, za całokształt! Może warunki lokalowe nie powalają ale było naprawdę miło!! A tak strasznie nie chciałam tam rodzić........
Tobiasz urodził się we wtorek o 10.00
3640 g, 55 cm - mały spokojny :) je, śpi, ma może z 2-3 momenty kiedy czuwa tak ok. 40 minut.
Szokujące jest kropka w kropkę jak mój pierwszy syn po narodzinach. Istny brat bliźniak. Porównując go ze zdjęciami .. klon!
we wtorek do lekarza ciekawe co bedzie robil 2tyg temu badań zadnych nie dał a jak ostatnio byłam to wiecie co sie stało robił mi usg a lezałam na prosto i o mały włos nie odjechałam na tym fotelu gdybym nie wstała to by dopiero było jeszcze do szpitala by mnie wzieli a ciśnienie przed miałam w normie jak połozna mnie badała.
MamoM jeszcze raz gratuluję!! i dużo zdrówka dla małego Tobiaszka :D
Wiesz ból mocniejszy ale szybciej minął - więc jest jakiś plus ;)
Kamisia jak ja byłam w środę u gina na usg i sie położyłam - to ona sama kazała mi się dalej podsunąć bym miała wyżej głowę mówiąc że"nie chcemy by się pani słabo zrobiło" czyli coś w tym jest ;)
Wiesz ból mocniejszy ale szybciej minął - więc jest jakiś plus ;)
Kamisia jak ja byłam w środę u gina na usg i sie położyłam - to ona sama kazała mi się dalej podsunąć bym miała wyżej głowę mówiąc że"nie chcemy by się pani słabo zrobiło" czyli coś w tym jest ;)
MamaM - gorące gratulacje! O tym bólu się zapomina z czasem, zostaje nagroda - maluch. :)
Jeśli chodzi o leżenie na wznak, w tej pozycji uciskana jest w ciąży bardzo mocno jakaś żyła główna, dlatego łatwo zemdleć. Tak samo podobno coś się uciska przy leżeniu na prawy boku. Najbezpieczniejszy jest lewy.
Jeśli chodzi o leżenie na wznak, w tej pozycji uciskana jest w ciąży bardzo mocno jakaś żyła główna, dlatego łatwo zemdleć. Tak samo podobno coś się uciska przy leżeniu na prawy boku. Najbezpieczniejszy jest lewy.
Bambosz masz racje, ale musze Ci powiedziec ze mi nic nie robi lezenie na plecach, poza tym ze brzuch jest ciezki;) ale jak leze na prawym boku to czuje ze mi reka dretwieje:/ chociaz od przeszlo 3tyg mam dwa palce zdretwiale - juz sie przyzwyczailam;) dlatego w nocy staram sie jak najwiecej spac na lewym boku, troche na plecach i jak najmniej na prawym boku:) co ciaza i co kobieta to ciut inaczej;) jak leze na prawym boku to lewa czesc brzucha jakby sie zapadala;) Synus po lewej stronie trzyma raczki i nozki a caly jest bokiem do mojego pepka po prawej stronie - smieszne uczucie o als pewnie stad takie dretwienia po prawej stronie;)
MamaM gratulacje :-) i zdrowka dla synka zycze tez juz bym chciala miec porod.
Ostatnio swoj zareczynowy pierscionek zdjelam bo juz ledwo z palucha schodzil a jeden zostawilam bo jeszcze byl luz a teraz od 2 dni jakies paluchy mam opuchniete i chyba bedzie trzeba go sila sciagnac :-\.
Co do spania to mi na lewym jakos niewygodnie jest ale i tak sie staram przekrecac raz na lewy raz na prawy a czesto jak sie budze to leze na plecach eh.
Synek mi dzisiaj dawal niezle popalic caly czas kopniaki po zebrach czulam.
Jutro wizyta u gina i juz sie doczekac nie moge :-)
W planach mam na jutro zapasteryzowanie marchewki w sloiczki :-) prasowanie i pranie jestem ciekawa jak to wyjdzie heh pewnie i tak czegos nie zrobie a teraz juz padam na wyrko spac bo od siedzenia to mi kregoslup odpada.
Ostatnio swoj zareczynowy pierscionek zdjelam bo juz ledwo z palucha schodzil a jeden zostawilam bo jeszcze byl luz a teraz od 2 dni jakies paluchy mam opuchniete i chyba bedzie trzeba go sila sciagnac :-\.
Co do spania to mi na lewym jakos niewygodnie jest ale i tak sie staram przekrecac raz na lewy raz na prawy a czesto jak sie budze to leze na plecach eh.
Synek mi dzisiaj dawal niezle popalic caly czas kopniaki po zebrach czulam.
Jutro wizyta u gina i juz sie doczekac nie moge :-)
W planach mam na jutro zapasteryzowanie marchewki w sloiczki :-) prasowanie i pranie jestem ciekawa jak to wyjdzie heh pewnie i tak czegos nie zrobie a teraz juz padam na wyrko spac bo od siedzenia to mi kregoslup odpada.
no ze spaniem to ciężki temat raz na prawym raz na lewym na wznak nie wchodzi w grę wstawanie do kibelka mam juz dosyc i najchetniej bym juz pojechała.a malutka jak na złość gdy sie położe i chce spać to zaczyna buszowanie ja na lewy bok to ona za mna ułozy sie tak ze musze sie przekrecić na prawy i tak po pary razy juz boje sie myśleć co bedzie jak sie urodzi też bedę pewnie pół nocy spała na fotelu i karmiła ja heh czas okaże.ide sie położyć.dobranoc
MamaM - też gratuluję jeszcze raz. Dobrze ze poród mimo że bolesny to krotki :)
Jestem ciekawa jak to u mnie będzie z tym drugim porodem.
A jak nowego domownika przyjął starszy synek?
U mnie teraz nogi i dłonie puchną masakrycznie. Obrączki nie noszę już chyba od połowy ciąży. Po pierwszej ciąży musiałam powiększyć obrączkę. Czekałam kilka miesięcy, ale chyba większość moich ciazowych kg zostało w palcach, bo musiałam powiększyć o 2 numery ;) Jak teraz znowu nie dam rady założyć to chyba się z mężem zamienię :)
Jestem ciekawa jak to u mnie będzie z tym drugim porodem.
A jak nowego domownika przyjął starszy synek?
U mnie teraz nogi i dłonie puchną masakrycznie. Obrączki nie noszę już chyba od połowy ciąży. Po pierwszej ciąży musiałam powiększyć obrączkę. Czekałam kilka miesięcy, ale chyba większość moich ciazowych kg zostało w palcach, bo musiałam powiększyć o 2 numery ;) Jak teraz znowu nie dam rady założyć to chyba się z mężem zamienię :)
Tobiasz dla Wiktorka jest oczkiem w głowie. Jak tylko mały się obudzi to już leci do niego i go zabawia. Mały zaraz się uspakaja jak tylko Wiktor do niego mówi.. nawet zmiana pieluszki przebiega bez płaczu.. Wczoraj jak karmiłam starszy syn bawił się na dworze dość głośno, jak tylko Tobiasz go usłyszał przez okno to zaraz skierował głowę w stronę okna wypuszczając cyca hehe... Mam w Wiktorku wielkiego pomocnika :)
Staram się by cała ta zmiana dla starszego synka przebiegała w miarę normalnie. Wszystko co robiliśmy razem, np. mycie, czytanie książeczki wieczorem, odrabianie zadań z przedszkola, itp. to wszystko nadal robimy razem. Może też dlatego młodszy brat nie stał się konkurencja dla starszego jak często się to słyszy.
Za nami kolejna noc....... naprawdę super. Obudził się o 21.30, 0.40, 3.30 i o 6.50 - więc można powiedzieć, że noc przespałam i się wyspałam :)
Staram się by cała ta zmiana dla starszego synka przebiegała w miarę normalnie. Wszystko co robiliśmy razem, np. mycie, czytanie książeczki wieczorem, odrabianie zadań z przedszkola, itp. to wszystko nadal robimy razem. Może też dlatego młodszy brat nie stał się konkurencja dla starszego jak często się to słyszy.
Za nami kolejna noc....... naprawdę super. Obudził się o 21.30, 0.40, 3.30 i o 6.50 - więc można powiedzieć, że noc przespałam i się wyspałam :)
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
_MamaM_ - 24.09.2013 synek Tobiasz- 3640g, 55cm, Kliniczna
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
_MamaM_ - 24.09.2013 synek Tobiasz- 3640g, 55cm, Kliniczna
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
meg - 22.09.2013 (córeczka Zuzia , Kliniczna)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
MamaM i ja dzięki za opis tego pięknego dnia :D
6 dni po terminie i wcale nie czuje się gorzej. Wszystkie czynności wykonuję normalnie. Czy moja mała w ogóle zechce wyjść :) jak nie urodzę do czwartku to mam się ponownie zgłosić do gine, wtedy już pewnie dostanę skierowanie do szpitala. Może któraś z Was była albo jest po terminie i wie jak to przebiega.
W nocy latam coraz częściej do kibelka, szkoda że to podnoszenie się jest takie ciężkiee a te biodra...
4 dni temu na wizycie mała ważyła ok 3500 :)
6 dni po terminie i wcale nie czuje się gorzej. Wszystkie czynności wykonuję normalnie. Czy moja mała w ogóle zechce wyjść :) jak nie urodzę do czwartku to mam się ponownie zgłosić do gine, wtedy już pewnie dostanę skierowanie do szpitala. Może któraś z Was była albo jest po terminie i wie jak to przebiega.
W nocy latam coraz częściej do kibelka, szkoda że to podnoszenie się jest takie ciężkiee a te biodra...
4 dni temu na wizycie mała ważyła ok 3500 :)
witam wszystkich! arlii ładnie waży moja bedzie o wiele lżejsza bo w 36tyg ważyła 1960g dopiero, troche wagi przybedzie do końca ale watpie by aż kg przybrała.arlii już po terminie jesteś to musisz sie pilnować pewnie jak nie urodzisz to dostaniesz skierowanie i wtedy przyspiesza poród podajac kroplówki itp.lub cesarke zrobia w najgorszym wypadku gdy rozwarcia i skurczy nie bedzie.
Witam po tak długim okresie. Przepraszam że się nie odzywałam ale widzę że forum zeszczuplalo trochę:-) może i dobrze:-)
Ja jestem po terminie -4 dni. Mój synek waży 3100 i nie chce wyjść. Dzisiaj byłam w Wojewódzkim i zaprosili mnie na pt na wywołanie. Więc nie mogę się doczekać. Co do obrzekow -dziewczyny moje ręce i nogi są strasznie spuchniete, palce u rąk ciągle dretwieja ale podobno wszystko przechodzi po porodzie
Arlii - jak będziesz 8 dni po to bez skierowania zatrzymają Ciebie. Dzisiaj lekarz mnie uświadomił że tak robią teraz.
Miłego dnia:-)
Ja jestem po terminie -4 dni. Mój synek waży 3100 i nie chce wyjść. Dzisiaj byłam w Wojewódzkim i zaprosili mnie na pt na wywołanie. Więc nie mogę się doczekać. Co do obrzekow -dziewczyny moje ręce i nogi są strasznie spuchniete, palce u rąk ciągle dretwieja ale podobno wszystko przechodzi po porodzie
Arlii - jak będziesz 8 dni po to bez skierowania zatrzymają Ciebie. Dzisiaj lekarz mnie uświadomił że tak robią teraz.
Miłego dnia:-)
No dziewczynki ! Widać te nasze dzieciaczki ni chcą wczesniej wychodzić i juz ! :)
Ale ja się pociaszam, że październik, to już będzie nasz i naszych maluszków czas :)
Ja się czuję bardzo dobrze :)
Oprócz tego, że mi ciężko :P No oczywiście problemy ze wstawaniem i przekrecaniem się z boku na bok - co na pewno nie jest Wam obce:P - no i wolno chodzę, bo młoda uciska :)
Poza tym jest OK :)
Mąż mi się za to rozchorował :/...38 gorączki, chyba grypa. Mnie jakoś dzięki Bogu nic nie łapie :)
MamaM - w sumie nieźle Ci poszło :) Ja bym sobie nawet życzyła takiego porodu :) Naturalnego przede wszystkim, no i w zasadzie krótkiego ;)
W czwartek mam wizyte. Zobaczymy co doktorek tym razem powie :)
Ale ja się pociaszam, że październik, to już będzie nasz i naszych maluszków czas :)
Ja się czuję bardzo dobrze :)
Oprócz tego, że mi ciężko :P No oczywiście problemy ze wstawaniem i przekrecaniem się z boku na bok - co na pewno nie jest Wam obce:P - no i wolno chodzę, bo młoda uciska :)
Poza tym jest OK :)
Mąż mi się za to rozchorował :/...38 gorączki, chyba grypa. Mnie jakoś dzięki Bogu nic nie łapie :)
MamaM - w sumie nieźle Ci poszło :) Ja bym sobie nawet życzyła takiego porodu :) Naturalnego przede wszystkim, no i w zasadzie krótkiego ;)
W czwartek mam wizyte. Zobaczymy co doktorek tym razem powie :)
Kristi tak po prostu mam się zgłosić z torbą do szpitala? bo nie wiem co robić jak w czwartek mam być u swojej gine :)
Mnie też ciekawość zżera jak mała wygląda, niby wyrosła na kawał babki tam w środku ale nie czuć tego 3500 i brzuch nie jest zbyt wielki :)
Co do cesarki to bym się chyba załamała, bo nie wyobrażam sobie innego sposobu porodu jak sn.
Mnie też ciekawość zżera jak mała wygląda, niby wyrosła na kawał babki tam w środku ale nie czuć tego 3500 i brzuch nie jest zbyt wielki :)
Co do cesarki to bym się chyba załamała, bo nie wyobrażam sobie innego sposobu porodu jak sn.
Olimpia nie życzę Ci tak bolesnego porodu :/ szybkiego - owszem :)
Wskoczyłam dzisiaj na wagę, do wagi sprzed ciąży zostało mi 2 kg :) Mogę sobie pogratulować, mieszczę się w stare ciuchy :) a i brzuch wygląda całkiem płasko :) uff...
Do mnie jutro przychodzi położna - wizyta patronażowa + zdjęcie szwów. Na szczęście w domu, nie uśmiechało mi się jechać do przychodni. :)
Wskoczyłam dzisiaj na wagę, do wagi sprzed ciąży zostało mi 2 kg :) Mogę sobie pogratulować, mieszczę się w stare ciuchy :) a i brzuch wygląda całkiem płasko :) uff...
Do mnie jutro przychodzi położna - wizyta patronażowa + zdjęcie szwów. Na szczęście w domu, nie uśmiechało mi się jechać do przychodni. :)
MamaM -zazdroszczę:-)ja coś czuje ze jedynie fitness mi pomoże wrócić do wagi przed- i to solidny:-)
Arlii mi powiedział lekarz że 8 dni po już zatrzymują, mam przyjechać z torbą i będą wywoływać. Dzisiaj jak czekałam w izbie przyjęć to przyjechała dziewczyna z 6-cio dniowym opóźnieniem i też zatrzymali. Nie potrzebujesz skierowania. Najwyżej Cię wypuszcza i powiedzą kiedy masz przyjechać torbą tak jak dzisiaj powiedzieli mi. Trzymam kciuki bo te opóźnienia są męczące:-)
Arlii mi powiedział lekarz że 8 dni po już zatrzymują, mam przyjechać z torbą i będą wywoływać. Dzisiaj jak czekałam w izbie przyjęć to przyjechała dziewczyna z 6-cio dniowym opóźnieniem i też zatrzymali. Nie potrzebujesz skierowania. Najwyżej Cię wypuszcza i powiedzą kiedy masz przyjechać torbą tak jak dzisiaj powiedzieli mi. Trzymam kciuki bo te opóźnienia są męczące:-)
Hey Dziewczyny czy ktoras z Was tez spac nie moze ? heh masakra jakas, jak sie klade to nie moge zasnac :-\ przez nos nie da sie oddychac bo zatkany a jak juz zasne to co chwile sie budze :-\ pewnie w dzien bede odsypiac.
Dzisiaj bylam na wizycie i moj synek wazy 2800 :-) wszystko jest w jak najlepszym porzadku ale lezenie pod ktg to dla mnie mordega.
MamaM super z ta waga pewnie bedziesz wazyla mniej niz przed ciaza ja to sie boje o rozstepy niby duzo mi nie przybylo bo jakies z 12 kg ale nad pepkiem gdzie mam blizne po kolczyku to mi sie zrobilo jakies cholerstwo zreszta z okresu dojrzewania mi zostaly wiec zobaczymy jak to bedzie eh.. wazne ze u synka wszystko dobrze :-)
Dzisiaj bylam na wizycie i moj synek wazy 2800 :-) wszystko jest w jak najlepszym porzadku ale lezenie pod ktg to dla mnie mordega.
MamaM super z ta waga pewnie bedziesz wazyla mniej niz przed ciaza ja to sie boje o rozstepy niby duzo mi nie przybylo bo jakies z 12 kg ale nad pepkiem gdzie mam blizne po kolczyku to mi sie zrobilo jakies cholerstwo zreszta z okresu dojrzewania mi zostaly wiec zobaczymy jak to bedzie eh.. wazne ze u synka wszystko dobrze :-)
Heh co ciaza to inaczej widac;) ja spie wspaniale, przykladam glowe do poduszki i juz spie;) i nie przeszkadzaja mi co godzinne pobyty w lazience, z nich wracam, klade sie i spie dalej;) a nie dosc ze noce pieknie przesypiam od 21 lub 22 do 7 to jeszcze spie jak przedszkolak w ciagu dnia przez 2godziny :)
MamoM zazdroszcze powrotu do figury!! Ja to juz ukladam sobie menu i zestawy cwiczen na poporodzie ;/ mam tylko wielka nadzieje ze z tych moich az strach mowic ilu kg, duzo bedzie zwiazanych z ciaza, np 28kg jak u mojej Mamy gdy ze mna byla w ciazy;) wtedy mojego dodatkowego balastu do zrzucenia jest juz o wiele mniej;) ale boje sie ze to tylko moje marzenia;)
Jakie plany na dzis macie? Ja wstawie pralke z czarnymi noszonymi na bierzaco i zamowic karnisz i firanke do pokoju dla Synusia - Maz do tej pory mowil "nie" jesli chodzi o firanke, ale znalazlam tak idealnie pasujaca do wystroju i dodatkow w dziecinnym ze - no wlasnie dzis zamawiam:D przy okazji zamowie i karnisz i makarony do drugiego pokoju;P jak juz ma wiercic to moze w dwoch pokojach;P
Nie wiem jak u Was ale u mnie jest wielki problem z pamiecia w ciazy:/ jesli sobie nie zrobie karteczki to sa bardzo male szanse bym pamietala co mam zrobic:/ i tak oto dzisiaj poza tymi dwoma rzeczami i obiadem totalnie nie pamietam co jeszcze mialam zrobic i to od kilku dni mam wymyslone:/
MamoM zazdroszcze powrotu do figury!! Ja to juz ukladam sobie menu i zestawy cwiczen na poporodzie ;/ mam tylko wielka nadzieje ze z tych moich az strach mowic ilu kg, duzo bedzie zwiazanych z ciaza, np 28kg jak u mojej Mamy gdy ze mna byla w ciazy;) wtedy mojego dodatkowego balastu do zrzucenia jest juz o wiele mniej;) ale boje sie ze to tylko moje marzenia;)
Jakie plany na dzis macie? Ja wstawie pralke z czarnymi noszonymi na bierzaco i zamowic karnisz i firanke do pokoju dla Synusia - Maz do tej pory mowil "nie" jesli chodzi o firanke, ale znalazlam tak idealnie pasujaca do wystroju i dodatkow w dziecinnym ze - no wlasnie dzis zamawiam:D przy okazji zamowie i karnisz i makarony do drugiego pokoju;P jak juz ma wiercic to moze w dwoch pokojach;P
Nie wiem jak u Was ale u mnie jest wielki problem z pamiecia w ciazy:/ jesli sobie nie zrobie karteczki to sa bardzo male szanse bym pamietala co mam zrobic:/ i tak oto dzisiaj poza tymi dwoma rzeczami i obiadem totalnie nie pamietam co jeszcze mialam zrobic i to od kilku dni mam wymyslone:/
Aaaa kochane Dziewczyny, Mamy - obecne i przyszłe... taki apel dziś na fb do mnie dotarł:
"Kochani!
Zwracam się do Was z ogromną prośbą! 27.10.2013 roku Oliwia kończy 6 lat. Jej największym marzeniem jest otrzymanie jak największej liczby kartek urodzinowych. Mała walczy z rakiem. Jeśli możesz to pomóż, wyślij kartkę na adres :
Oliwia Gandecka
ul. M.C. Skłodowskiej 11/26
65-001 Zielona Góra
Poproś też swoich znajomych o ten sam gest. Z góry dziękuję w imieniu tego
Małego Aniołka! "
Kartka i znaczek to nawet nie piątak - a tyle radości może sprawić dzielnej, ale niestety chorej dziewczynce, dziecku, więc myślę że jeśli któraś ma chwilę czasu i chęci zrobi to co ja - czyli wyśle kartkę :)
tu jest oficjalna stronka na fb: https://www.facebook.com/PomocIWsparcieDlaOliwkiGandeckiej
Ja wiem że do moich zajęć na dziś dopisuję wysłanie kartki :)
"Kochani!
Zwracam się do Was z ogromną prośbą! 27.10.2013 roku Oliwia kończy 6 lat. Jej największym marzeniem jest otrzymanie jak największej liczby kartek urodzinowych. Mała walczy z rakiem. Jeśli możesz to pomóż, wyślij kartkę na adres :
Oliwia Gandecka
ul. M.C. Skłodowskiej 11/26
65-001 Zielona Góra
Poproś też swoich znajomych o ten sam gest. Z góry dziękuję w imieniu tego
Małego Aniołka! "
Kartka i znaczek to nawet nie piątak - a tyle radości może sprawić dzielnej, ale niestety chorej dziewczynce, dziecku, więc myślę że jeśli któraś ma chwilę czasu i chęci zrobi to co ja - czyli wyśle kartkę :)
tu jest oficjalna stronka na fb: https://www.facebook.com/PomocIWsparcieDlaOliwkiGandeckiej
Ja wiem że do moich zajęć na dziś dopisuję wysłanie kartki :)
Czesc dziewczyny:-)
Ja od 5 też nie śpię, boki dzisiaj strasznie mnie bolą i nogi. Tragedia oby do pt wytrzymać.
1985sloneczko ja też musiałam męża namawiać na firanki bo chciał rolety night and day ale udało sieci mam tezy firanki upiete motylkami:-)co do pamięci identycznie mam -karteczki są niezawodne:-)
Miłego dnia
Ja od 5 też nie śpię, boki dzisiaj strasznie mnie bolą i nogi. Tragedia oby do pt wytrzymać.
1985sloneczko ja też musiałam męża namawiać na firanki bo chciał rolety night and day ale udało sieci mam tezy firanki upiete motylkami:-)co do pamięci identycznie mam -karteczki są niezawodne:-)
Miłego dnia
Z pamięcią w ciąży również u mnie było kiepsko, ciąża odmóżdża i to jest prawda - ale na szczęście to przechodzi.
Co do rozstępów to przy pierwszej ciąży zrobiły mi się również na spodzie brzucha i na piersiach, nie duże i nie dużo.. później bardzo zbladły i trzeba było się dokładnie przyjrzeć by je dostrzec. Teraz nie zauważyłam nic nowego.
Długo przed ciążą ćwiczyłam regularnie i miałam również aktywny tryb pracy (po 12h na nogach). Przed ciążą ćwiczyłam na przemian: stepper + rowerek stacjonarny a na następny dzień CALLANETICS - Callan Pinckney. I tak codziennie z przerwa max. 1-2 dniowa w tygodniu. Zawsze wieczorem, kiedy już dziecko spało a ja miałam chwile spokoju - po ćwiczeniach miałam takiego powera, że aż milo było :))
W ciąży były spacery i kijki po ok. 5-6 km .. tak na spokojnie.
Co mogę polecić to callanetics, może stare ćwiczenia ale rewelacyjnie działają. Relaksują, modelują ciało, rozciągają! Tego przez te ostatnie miesiące bardzo mi brakowało! I wierzcie, na początku tez bardzo mi się nie chciało ćwiczyć..ale jak zaczęłam to podziałało na mnie jak narkotyk i nie było mowy by wieczorem ie zamknąć się w pokoju choćby na 30 minut i "poskakać" ..
Co do rozstępów to przy pierwszej ciąży zrobiły mi się również na spodzie brzucha i na piersiach, nie duże i nie dużo.. później bardzo zbladły i trzeba było się dokładnie przyjrzeć by je dostrzec. Teraz nie zauważyłam nic nowego.
Długo przed ciążą ćwiczyłam regularnie i miałam również aktywny tryb pracy (po 12h na nogach). Przed ciążą ćwiczyłam na przemian: stepper + rowerek stacjonarny a na następny dzień CALLANETICS - Callan Pinckney. I tak codziennie z przerwa max. 1-2 dniowa w tygodniu. Zawsze wieczorem, kiedy już dziecko spało a ja miałam chwile spokoju - po ćwiczeniach miałam takiego powera, że aż milo było :))
W ciąży były spacery i kijki po ok. 5-6 km .. tak na spokojnie.
Co mogę polecić to callanetics, może stare ćwiczenia ale rewelacyjnie działają. Relaksują, modelują ciało, rozciągają! Tego przez te ostatnie miesiące bardzo mi brakowało! I wierzcie, na początku tez bardzo mi się nie chciało ćwiczyć..ale jak zaczęłam to podziałało na mnie jak narkotyk i nie było mowy by wieczorem ie zamknąć się w pokoju choćby na 30 minut i "poskakać" ..
A ja jestem dobrej myśli zrzucenia kg po ciąży bo jak mam karmić to jakaś dieta mnie obowiązywać będzie, nie będe mogła tego i tego, a do tego więcej obowiązków to się zrzuci :)
Ja dziś od 6 się kręce, standardowy ból nóg, bioder i kolan nie dał mi dłużej pospać. I tak się szykuję, maluję na raty do tej pory :) nim gdzieś wyjdę będzie wieczór. Taka pogoda..
Się dziwić że mała nie chce wyjść :)
Ja dziś od 6 się kręce, standardowy ból nóg, bioder i kolan nie dał mi dłużej pospać. I tak się szykuję, maluję na raty do tej pory :) nim gdzieś wyjdę będzie wieczór. Taka pogoda..
Się dziwić że mała nie chce wyjść :)
Może któraś z mam będzie zainteresowana nowymi butelkami do karmienia - Avent do naturalnego karmienia mlekiem matki oraz antykolkowe Dr Brown's, sprzedam taniej, bo zostały mi po bliźniakach :)
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/nowa-avent-butelka-do-naturalnego-karmienia-ze-smoczkiem-125ml-ogl7359282.html
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/nowy-zestaw-2-butelek-antykolkowych-z-szeroka-szyjka-dr-browns-120ml-ogl7359275.html
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/nowa-avent-butelka-do-naturalnego-karmienia-ze-smoczkiem-125ml-ogl7359282.html
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/dla-dziecka/nowy-zestaw-2-butelek-antykolkowych-z-szeroka-szyjka-dr-browns-120ml-ogl7359275.html
Mama M gratuluję i zazdroszczę szybkiego porodu!Ja z bólami walczyłam 8 godzin.Jak maluszek się sprawuje,jak w nocy?Czy Wasze dzieci też długo sie usypiają,jak wogóle je usypiacie?Bo mój wczoraj to przeszedł sam siebie,obudził się o 19,dostał jeść i długo nie mógł usnąć,jak zasnął to na pół godziny,a potem znów jedzonko i dopiero o 23.00 mi usnął na dobre,ja dawno odlatywałam,a on jeszcze nie:)W nocy dwa razy się karmimy,w dzień śpi ładnie.A jak u Was?
Na początku maluch cały czas spał, teraz ma dwie przerwy ok. 1-1,5h kiedy po jedzeniu rozgląda się, patrzy, nie chce spać. Staram się by maluch w ciągu dnia budził się co ok. 2-3 godziny na karmienie, zazwyczaj sam się budzi albo sama go delikatnie rozbudzam zmianą pieluszki. Dzięki temu w nocy śpi ładnie 3-4 godziny. Gdzieś przeczytałam taki system tego rozbudzania i rzeczywiście się sprawdza. Dzięki temu mam coraz więcej pokarmu, mogę się wyspać, a w dzień "pobawić się" w malcem. Ok. 20 mamy kąpiel, do tej 21 to trwa potem mały zasypia i budzi się zazwyczaj ok. 24-1, 3-4 i 7 nad ranem. Oczywiście jak się posika a to u chłopców bardzo częste :( to budzi się częściej ale wtedy to tylko szybka zmiana pieluch i ciuszków, chwilka na cycusia i od razu śpi :)
Ojej Asiu to bierz i do łóżka się kurować!! Mówisz by nie zarazić, ale chory organizm ma też mniej siły i jest szybciej zmęczony niż zdrowy, a poród to "maraton" do przejścia dla organizmu kobiety :/
Ja dziś ani razu nei poczułam Małego i trochę się zaniepokoiłam, więc zjadłam batonika i się położyłam i zaczepiałam brzuch aż w końcu zaczął się prężyć - jeśli bym Go jeszcze chwile nie czuła to już chciałam do mojej położnej zadzwonić by zbadała tętno Małemu ale skoro się rusza to znaczy że ma dziś senny dzień mimo że ja nigdzie się nie ruszyłam z domu :) nam, dorosłym też sie zdarza totalne lenistwo więc może i dzieciom w brzuszku też ;)
Ja dziś ani razu nei poczułam Małego i trochę się zaniepokoiłam, więc zjadłam batonika i się położyłam i zaczepiałam brzuch aż w końcu zaczął się prężyć - jeśli bym Go jeszcze chwile nie czuła to już chciałam do mojej położnej zadzwonić by zbadała tętno Małemu ale skoro się rusza to znaczy że ma dziś senny dzień mimo że ja nigdzie się nie ruszyłam z domu :) nam, dorosłym też sie zdarza totalne lenistwo więc może i dzieciom w brzuszku też ;)
Ania27, jeśli chodzi o usypianie i ogólny rytm dobowy, moja malutka jest obecnie karmiona w większości sztucznie (dostaje jeden posiłek z mojego mleka odciągniętego dziennie), i od kilku dni bardzo ładnie ustabilizował się pewien rytm, wygląda to mniej więcej tak: kąpiel jest ok. 21, po niej karmienie. Ok. 00:30 sama się budzi - i karmienie. Ponownie pobudkę robi ok. 5-5:30, potem karmię ją o 9-10, 13-14, 17, i znów jest wieczór i karmienie po kąpieli. Mała ma teraz 4 tygodnie, okresy spokojnego czuwania ma ok. 2-3 razy dziennie, wtedy po karmieniu leży, czasem coś "powie", rozgląda się, lubi, gdy się do niej mówi albo włączy pozytywkę. :)
Ogółem uważam, że trafiło mi się niesamowicie grzeczne i bardzo dobrze wyregulowane dziecko. Gdyby tylko jeszcze nie miała tak strasznego problemu ze zrobieniem kupek. :(
Ogółem uważam, że trafiło mi się niesamowicie grzeczne i bardzo dobrze wyregulowane dziecko. Gdyby tylko jeszcze nie miała tak strasznego problemu ze zrobieniem kupek. :(
Bambosz nam polozna na SR mowila ze jak skonczy sie pierwszy etap czyli smolki to pozniej Maluszek robi albo raz na 4dni albo codziennie malutkiego kleksika albo cos posrodku tego czyli np co dwa dni nieduzego kleksa (takiego podwojnego jak robi codziennie) a jak robi raz na 4-5dni to robi adekwatnie duza kupke;) wiec sie nie martw!!:)
Witam dzisiaj szybko rozoczelam dzien bo jakos ciezko ze spaniem bylo od 5 juz nie moglam zasnac o 7 sniadanko zrobilam chwile polezelismy pozniej moj M poszedl do pracy a ja zabralam sie zamprasowanie sterty ubranek i pieluch pozniej pranie kolejnej parti. W dalszej kolejnosci zapasteryzowalam marchewke taka z ogrodka :-) dla synka ugotowalam barszcz i zaraz zrobie placki ziemniaczane :-).
Wczoraj odebralismy wozek wszystko z nim ok tylko kolor srodka budki na stronie wygladal na blekitny a jest taki jasny fiolet no trudno gorzej gdyby byl rozowy hehe.
Mam taki plan zeby w sobote juz miec torbr spakowana ale zeby to nastapilo to musze w koncu do tej apteki sie wybrac :-) kolezanka mi wczoraj powiedziala ze jej kumpela ktora miala termin taki jak ja juz urodzila takze troche strach mnie oblecial.
Wczoraj odebralismy wozek wszystko z nim ok tylko kolor srodka budki na stronie wygladal na blekitny a jest taki jasny fiolet no trudno gorzej gdyby byl rozowy hehe.
Mam taki plan zeby w sobote juz miec torbr spakowana ale zeby to nastapilo to musze w koncu do tej apteki sie wybrac :-) kolezanka mi wczoraj powiedziala ze jej kumpela ktora miala termin taki jak ja juz urodzila takze troche strach mnie oblecial.
Ale cisza ;) Mamusie które urodziły pewnie w szale zadań związanych z Maluszkami :D a Te które jeszcze nie urodziły albo rodzą, albo ostatnie szlify przed porodem :P
Mnie w nocy natchnęło że nie dam rady po porodzie wybrać się do sklepu po stanik, więc muszę to załatwić przed porodem - chciałam po bo dla mnie stanik to nie łątwa sprawa - do tego wolałabym kupić jeden dobry a nie wydać masę kasy by później się okazało że jest nie taki :/ podjadę jutro przymierzyć to co mają do karmienia i się zobaczy co dalej, jak nadal nie będę pewna to najwyżej zorganizuję akcję między karmieniami że Młodego zostawiam z moją Mamą a sama szybko lecę na chwilę do sklepu ;D ale jeszcze Go na świecie nie ma a ja już wiem że nie chce się z Nim nawet na sekundę rozstawać :D
czekam na kurierów - jeden przywiezie karnisze, drugi firankę do pokoju dla Synusia :D żadna firanka dla dzieci mi się nie podobała - dopiero TA jedna jedyna idealnie pasująca do mojego pomysłu na wystrój pokoiku :D i jeszcze na sam koniec Tatuś będzie Synkowi karnisz montował i firankę nakładał :D
dziś na 15 przychodzi do mnie położna zmierzy mi i Małemu tętno :D
Mnie w nocy natchnęło że nie dam rady po porodzie wybrać się do sklepu po stanik, więc muszę to załatwić przed porodem - chciałam po bo dla mnie stanik to nie łątwa sprawa - do tego wolałabym kupić jeden dobry a nie wydać masę kasy by później się okazało że jest nie taki :/ podjadę jutro przymierzyć to co mają do karmienia i się zobaczy co dalej, jak nadal nie będę pewna to najwyżej zorganizuję akcję między karmieniami że Młodego zostawiam z moją Mamą a sama szybko lecę na chwilę do sklepu ;D ale jeszcze Go na świecie nie ma a ja już wiem że nie chce się z Nim nawet na sekundę rozstawać :D
czekam na kurierów - jeden przywiezie karnisze, drugi firankę do pokoju dla Synusia :D żadna firanka dla dzieci mi się nie podobała - dopiero TA jedna jedyna idealnie pasująca do mojego pomysłu na wystrój pokoiku :D i jeszcze na sam koniec Tatuś będzie Synkowi karnisz montował i firankę nakładał :D
dziś na 15 przychodzi do mnie położna zmierzy mi i Małemu tętno :D
Kristi powodzenia...
U mnie wczoraj była położna, zdjęła szwy, obejrzała małego, wszystko ok. Teraz mały śpi.. o dziwo, mimo, że w domu mam noworodka to jestem pełna energii i nawet wyspana :) na szczęście laktacja ruszyła więc mały się najada i w nocy śpi nawet 4 godziny non-stop.
Umówiliśmy się już na usg bioderek, mamy wizytę u pediatry w następnym tygodniu, potem się zacznie..szczepienia, lekarze ...
U mnie wczoraj była położna, zdjęła szwy, obejrzała małego, wszystko ok. Teraz mały śpi.. o dziwo, mimo, że w domu mam noworodka to jestem pełna energii i nawet wyspana :) na szczęście laktacja ruszyła więc mały się najada i w nocy śpi nawet 4 godziny non-stop.
Umówiliśmy się już na usg bioderek, mamy wizytę u pediatry w następnym tygodniu, potem się zacznie..szczepienia, lekarze ...
Sloneczko powodzenia w szukaniu stanika :-) ja mam jeden ktory kupilam e happymum taki z drutami plus dwa miekkie od siostry ale nie wiem czy one beda mi pozniej pasowaly wiec sobie kupie jeszcze jeden miekki.
Kristi powodzenia jutro zycze Ci szybkiego i malo bolesnego porodu :-)
MamaM super ze jestes wypoczeta i pelna energii :-) jak to jest z tymi szczepieniami ile ich sie na poczatku robi ? kilka w jednej wybralas czy pojedyncze ?
Kristi powodzenia jutro zycze Ci szybkiego i malo bolesnego porodu :-)
MamaM super ze jestes wypoczeta i pelna energii :-) jak to jest z tymi szczepieniami ile ich sie na poczatku robi ? kilka w jednej wybralas czy pojedyncze ?
Kristi powodzenia. Może jeszcze cię chwyci przed szpitalem :)
Dzisiaj słuchaliśmy serducha małej u położonej. Pierwszy raz wzięłam synka ze sobą, też odsłanial swój brzusio że tam jest bejbe :)
Słoneczko lepiej mieć jakiś staniki, kup sobie na te pierwsze dni chociaż takie zwykłe. Więcej niż jeden bo może ci przecieknac.
Dzisiaj słuchaliśmy serducha małej u położonej. Pierwszy raz wzięłam synka ze sobą, też odsłanial swój brzusio że tam jest bejbe :)
Słoneczko lepiej mieć jakiś staniki, kup sobie na te pierwsze dni chociaż takie zwykłe. Więcej niż jeden bo może ci przecieknac.
hej dziewczyny co ja wczoraj przeszlam ulekarza 2tyg temu robil mi usg i mala wazyla 1960g to nic na to nie powiedzialja nie wiem o czym on myslal a to bylo w 36tyg.ciazy nie i sluchajcie wczoraj pyta czy wszystko wporzatku itp.i nagle sie zaczelo a tu taka mala waga byla i ja nie dalem skierowania do szpitala a ja patrze na niego jak wryta!!!!!wtedy nie przybralam na wadze a teraz owszem bo az 1,60kg to mowie ze mala pewnie tez przybrala nie a on ze to trzeba sprawdzic i wypisal mi to skierowanie ja dziekuje az lzy mialam w oczach ze cos moze byc nie tak itp..jeszcze powiedzial ze ta maszyna jego to stary sprzet i zaniza wage.no co wyjscia nie mialam jeszcze zapytalam czy mam od razu jechac czy moge jutro czyli w czwartek to powiedzial ze moge w czwartek jechac.ale co najlepsze kolezanka z emna jechala bo ma termin na 7pazdziernika jak wyszla od niego to mowi mam skierowanie do szpitala a ja do niej ja tez...he.no to sie umowilismy ze z rana napewno nie jedziemy i pojechalismy po11.przyjechalismy na oddzial a pielegniarka powiedziala ze ma jedno miejsce na patologii ciazy i pytala co sie dzieje u mnie to jej mowie mala waga dziecka to ona do mnie ;a chce pani zostac?a ja do niej od razu ze nie!to wyslala mnie budynek obok na usg he no i poszlam tam i czekalam na lekarza przyszedl zrobil mo usg i co sie okazalo?mala ma 3kg a dokladnie 2992g i z usg od pocztku wychodzilo ze mam na 21pazdziernika a jemu teraz wyszlo ze na 12pazdziernika no zobaczymy.ale ciesze sie ze z mała jest wszystko wporzadku i nie musze lezec na patologi ciazy ufff...we wtorek do lekarza mam a w czwartek mam przyjechac do szpitala na kgb no i zobaczymy.a i napisalam sms do kolezanki pytam jak tam a ona juz po badaniach na sali lezala z 1.5cm rozwarciem chcieli jej dac kroplowke na przyspieszenie no ale kobiecina glodna rano bylo trudno zeby nie i najadla sie a to na czczo trzeba byc i niestety kroplowke jutro dadza dopiero.i to by bylo tyle tak sie narobilo......
Jednak po rozmowie z Mamą stwierdziłam że sobie daruje i zostanę przy planie pierwotnym że po porodzie podjadę kupić stanik , a na wyjście ze szpitala mam takie coś w czym moje piersi nie wyglądają ale nie uwiera ;)
Wiecie dla mnie to nie jest łatwa sprawa bo wg mojego obecnego rozmiaru z większą miseczką jak zalecają kupować to stanik dla mnie kosztuje 229zł :/ wolę poczekać i kupić pewny i dobrze dobrany, a nie się męczyć i kupować zaraz drugi i mnożyć te koszty, kiedy mogłabym za to coś fajnego dla Maluszka kupić ;)
Heheh Lucy - i co sprawdziliście?;) a tak serio to fajnie że Małego wzięłaś, dzięki temu to dla Niego będzie bardziej realne :)
U mnie dziś była położna - Mały tętno piękne i równe 140 :) ja też normalnie 125/85 miałam - widać wtedy było coś w powietrzu że mi tak skoczyło ;) jetem taka zadowolona z tej położnej - nie mogę się nadziękować koleżance że Ją znalazła :D
I mogę się pochwalić że całe wtorkowe zakupy an allegro przyszły - i makarony do dużego pokoju i karnisze do obu pokoi i przede wszystkim - firanka dla Małego i muszę Wam powiedzieć że jest piękniejsza niż na zdjęciach!! :D:D:D w sobotę wieszamy karnisze i firankę :D tzn firanki - ale ta jedna jest szczególnie ważna ;)
Wiecie dla mnie to nie jest łatwa sprawa bo wg mojego obecnego rozmiaru z większą miseczką jak zalecają kupować to stanik dla mnie kosztuje 229zł :/ wolę poczekać i kupić pewny i dobrze dobrany, a nie się męczyć i kupować zaraz drugi i mnożyć te koszty, kiedy mogłabym za to coś fajnego dla Maluszka kupić ;)
Heheh Lucy - i co sprawdziliście?;) a tak serio to fajnie że Małego wzięłaś, dzięki temu to dla Niego będzie bardziej realne :)
U mnie dziś była położna - Mały tętno piękne i równe 140 :) ja też normalnie 125/85 miałam - widać wtedy było coś w powietrzu że mi tak skoczyło ;) jetem taka zadowolona z tej położnej - nie mogę się nadziękować koleżance że Ją znalazła :D
I mogę się pochwalić że całe wtorkowe zakupy an allegro przyszły - i makarony do dużego pokoju i karnisze do obu pokoi i przede wszystkim - firanka dla Małego i muszę Wam powiedzieć że jest piękniejsza niż na zdjęciach!! :D:D:D w sobotę wieszamy karnisze i firankę :D tzn firanki - ale ta jedna jest szczególnie ważna ;)
sloneczko ja kupilam stanik do karmienia na rynku zwykły bawelniany bialy chcialam czarny jeszcze dokupic ale nie bylo mialam juz kiedyś takie i bylam zadowolona tymbardziej ze ja mam troche tego cyca i ciezko jest wybrac cos ladniejszego a i cena bardzo niska takze wiesz kwestia wyboru i funduszu.a taki staniczek wiadomo dlugo nie bedziesz nosic chyba ze planujesz dluzej karmic.
Heh muszę mieć większy kawałek cycka od Ciebie - bo nie raz robiłam podejścia na ryneczek by kupić sobie "spadochron" największy jaki jest i tylko obwód przeszyć, ale niestety, nawet największa miseczka była za mała ;) niestety nie mam możliwości tego w inny sposób załatwić niż kupienie po porodzie (ewentualnie przed porodem ale ryzykownie) bo każda jedna nawet największa miseczka będzie mi ściskać piersi - a to niezbyt dobry pomysł, bo może ściskać kanaliki - a za tym idzie zapalenie i te de :/ a poza tym ściskanie biustu jest nieprzyjemne, bolesne i w ogóle - po co mam się męczyć ;) poczekam i kupię na spokojnie :)
Andziaaa..szczepienia 6 tygodnia życia. Decyzje o szczepieniach podejmiemy dopiero jak otrzymamy wyniki krzepliwości krwi synka. Jak będzie wszystko ok to zdecydujemy się pewnie jak u pierwszego syna na 5w1, penumo i rota. Jaka krzepliwość będzie zmniejszona to pozostają nam szczepionki bezpłatne (bo podaje się je podskórnie czyli w tym przypadku bezpieczniejsze przy obniżonej krzepliwości).
Sloneczko ze stanikiem to lepiej poczekać, mi miseczka podskoczyła do góry o dwa rozmiary odkąd jestem w domu ;)
Sloneczko ze stanikiem to lepiej poczekać, mi miseczka podskoczyła do góry o dwa rozmiary odkąd jestem w domu ;)
hej kobietki!!!wczoraj zawoziłam kolezanke na porodowke urodzila dzisiaj rano 5.40 w tczewie chyba tez tam pojade bo mam blizej no i sama moge sie zawiezc heh .ale dobre jest to ze od poczatku mowil jej ze bedzie miala corke a tu synek wyszedl to ci niespodzianka co a pierwsza ma corke 6lat a synek nie taki maly bo wazyl 3900 58cm dlugi.zazdroszcze jej ze ma juz za soba.a nie mowilam wam ze sama dzis sobie obliczlam jeszcze raz i wychodzi mi ze jestem w 39tyg a nie 38 i lekarz wczoraj na usg nawet powiedzial ze wychodzi mu na 12pazdziernika nie na 21 no zobaczymy czas okaze.w poniedzialek na badania we wtorek do lekarza a w czwartek na kgb do szpitala.
ROZPAKOWANE:
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
_MamaM_ - 24.09.2013 synek Tobiasz- 3640g, 55cm, Kliniczna
meg - 26.09.2013 - córeczka Zuzia 3750g, 56cm , 9:22- Kliniczna CC
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
urodziłam 26 wrzesnia przez cc na klinicznej, zachodziła obawa pęknięcia macicy podczas drugiego porodu przy skurczach 2 min.
Arabelka - 30.08.2013 - synek MIKOŁAJ
Mandi - 01.09.2013 - syn WOJTUŚ
mamtu 09.08 (03.09) - SYNEK Tadek - 2980g, 56cm (Szpital Wojewódzki SN)
Bambosz 04.09.2013 - córka RÓŻYCZKA Wejherowo
ania27 - 07.09.2013 - synek OLIWIER-3480g, 52 cm
Madziulka - 09.09.2013 - córka AMELKA Zaspa
Madleen - 11.09.2013 (synek)
alkar82 - 19.09.2013 (córeczka, Kliniczna)
_MamaM_ - 24.09.2013 synek Tobiasz- 3640g, 55cm, Kliniczna
meg - 26.09.2013 - córeczka Zuzia 3750g, 56cm , 9:22- Kliniczna CC
Nie wiem jaka Marta i jaka Aga też urodziły...
W DWUPAKU:
W R Z E S I E Ń
narzeczonaaa - 03.09.2013
haze01 - 13.09.2013 (córcia Iga, Szpital Wojewódzki)
anusia999 - 16.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka Róża, Swissmed)
maluszek0920 - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Arlii - 24.09.2013 (córeczka, Szpital Wojewódzki)
Carolajna87-Karolina - 25.09.2013 (córeczka Ewa, Kliniczna)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka, Zaspa)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013 (synek)
katka_ - 06.10.2013 (synek, Szpital Wojewódzki)
asia1611 - 08.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Annkkaa -10.10.2013 (córeczka, Kliniczna)
Julka - 11.10.2013 (synek)
panda - 12.10.2013 (synek, Szpital Kliniczny Gdańsk)
periri - 12.10.2013
cornus - 13.10.2013
ania83 - 14.10.2013 (synek, chyba Kliniczna)
domesko - 14.10.2013 (synek Jakub, Zaspa)
torinka - 17.10.2013 (synek, Zaspa)
Aga -18.10.2013 (synek Tymon, Wejherowo)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013 (Karolinka, Starogard Gd)
kamisia33 - 21.10.2013(córeczka-wiktoria)
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka, Swissmed)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013 (córeczka, Wejherowo)
Patrycja - 25.10.2013 (na 85% dziewczynka, Zaspa)
lepa_ - 25.10.2013 (dziewczynka, Redłowo)
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013 (synek)
Apoloniaa - 29.10.2013 (synek - Julian, Zaspa)
Katrine - 30.10.2013
lucy80 - 31.10.2013
atka - 02.11.2013 (synek)
andziaaa- 31.10.2013 (synek, Zaspa albo Kliniczna)
urodziłam 26 wrzesnia przez cc na klinicznej, zachodziła obawa pęknięcia macicy podczas drugiego porodu przy skurczach 2 min.
Gratulacje, Meg. :)
Jeśli chodzi o szczepienia, po konsultacji wczoraj z pediatrą zdecydujemy się na Hexa 6w1 + pneumokoki. Rotawirusy odradziła - obciążenie dla organizmu i tak jest duże przy takiej dawce zarazków, a szczepionka przeciw rotawirusom nie daje ponoć nawet dużej pewności, że się nie zachoruje. Ponadto zachorowanie z powodu rotawirusów nie jest niebezpieczne i nie grozi komplikacjami. Meningokoki zrobimy w 10 m-cu.
Jeśli chodzi o szczepienia, po konsultacji wczoraj z pediatrą zdecydujemy się na Hexa 6w1 + pneumokoki. Rotawirusy odradziła - obciążenie dla organizmu i tak jest duże przy takiej dawce zarazków, a szczepionka przeciw rotawirusom nie daje ponoć nawet dużej pewności, że się nie zachoruje. Ponadto zachorowanie z powodu rotawirusów nie jest niebezpieczne i nie grozi komplikacjami. Meningokoki zrobimy w 10 m-cu.
meg gratuluje duzo zdrowka dla malutkiej. a tak apropo tych szczepionek moich synów jak rodziłam to nie bylo takich szczepioneki tych chorób co teraz i nie wiem jaka szczepionke wybrac dla malej zeby pozniej nie żałować.wogóle ile one kosztuja troche czytalam o nich ale w praktyce wyglada to inaczej.
Ja chce "wymienic" na wzw b na energix - chyba ze w szpitalu ja daja;) ale podejrzewam ze daja ten tanszy koreanski odpowiednik, ktory nawet w tym roku wycofywal serie z obiegu :/ i to chce i w szpitalu w pierwszej dobie whmienic i pozniej:) oraz skojarzona 3 w1 na lonnice, tezec i krztusiec zamiast refundowanej pelnokomorkowej chce 3w1 ale acelularna - reszte na nfz biore i zadnych rotow, pneumo czy innych ja nie pracuje, Maz ma prace "sam ze soba" z klientem sie widzi przy dogadywaniu zlecenia i po zleceniu na przekazaniu faktury o dbamy o higiene wiec nie ma sensu na sile szczepic dziecka ;)
A poza tym szczwpionki na rota sa dwie jedna na jedna odmiane, druga na 5odmian a w naszym kraju jest iles set czy tysiecy - nie chce sklamac ile - odmian rotawirusow jakie jest prawdopodobienstwo ze akurat konkretnie na te zaszczwpione dziecko.zachoruje? Poza tym wg badan dzieci karmione piersia znacznie rzadziej choruja n jkiekolwiek rotawirusy)
A poza tym szczwpionki na rota sa dwie jedna na jedna odmiane, druga na 5odmian a w naszym kraju jest iles set czy tysiecy - nie chce sklamac ile - odmian rotawirusow jakie jest prawdopodobienstwo ze akurat konkretnie na te zaszczwpione dziecko.zachoruje? Poza tym wg badan dzieci karmione piersia znacznie rzadziej choruja n jkiekolwiek rotawirusy)
Słoneczko, no właśnie, odn. rotowirusów - pediatra powiedziała, że jest ich ileśset odmian, w Polsce występuje spośród nich bodajże 13, szczepionka chroni przed kilkoma. Więc moim skromnym zdaniem - nie warto, jeśli dziecko nie jest narażone na kontakt z potencjalnymi nosicielami. Nie jeżdżę i nie będę jeździć z małą do centrów handlowych, nie korzystam z ZTM, jestem wrogiem pielgrzymek odwiedzających - więc mam nadzieję, że nam się uda. :)
Nie wiem jak Wy ale mi sobota minela pod znaiem ciezkiej roboty, no moze dla kazdego niewciazy czlowieka to nie byla jakas ciezka robota ale mnie wykonczyla, boli mnie wszystko od rak i glowy, przez plecy i miednice az po nogi i stopy;) jecze z bolu przy kazdym ruchu, ale lazienka posprzatana, posciel zmieniona i wyprana, reczniki i scierki kuchenne poprane, wszystko pranie rozwieszone za oknem, karnisze w obu pokojach zamocowane, firnaki powieszone, mieszkanie odkurzone no i obiad i zakupy ale to pikus;) a no i swieza posciel na lozku:D w ktorej zaraz sie poloze:)
Wczoraj odebralam wyniki i spadla mi ponozej normy hemoglobina - zeby nie kombinowac z dieta - a jem miesa, buraki, podroby i inne z zelazem - kupilam zelazo w tabletkach, najwyzej w srode moja dr powie zemam nie brac, albo da mi cos innego, ale gdybym do srody nie wytrzymala w dwupaku a nagle by odpukac cos sie dzialo i musieli robic cc wole miec - albo wierzyc ze mam - dobry wynik krwi;) choc np dwa dni lykania zelaza mi pewnie nic nie dadza, ale;) co psychika to psychika;)
A ja Wam minela sobota? Mozliwe ze dziewczyny sie nie odzywaj bo tp ten czas;)
Wczoraj odebralam wyniki i spadla mi ponozej normy hemoglobina - zeby nie kombinowac z dieta - a jem miesa, buraki, podroby i inne z zelazem - kupilam zelazo w tabletkach, najwyzej w srode moja dr powie zemam nie brac, albo da mi cos innego, ale gdybym do srody nie wytrzymala w dwupaku a nagle by odpukac cos sie dzialo i musieli robic cc wole miec - albo wierzyc ze mam - dobry wynik krwi;) choc np dwa dni lykania zelaza mi pewnie nic nie dadza, ale;) co psychika to psychika;)
A ja Wam minela sobota? Mozliwe ze dziewczyny sie nie odzywaj bo tp ten czas;)
Meg Gratulacje !:-)
Co do szczepionek to moj M powiedzial ze on zaszczepi na takie choroby na jakie on byl szczepiony.
Sobota mi szybko zleciala bo w sumie prawie nic nie zrobilam, zupe mialam gotowa wiec z obiadem sie noe bawilam chociaz o 16 zachcialo mi sie spaghetii to pojechalismy na zakupy do lidla no i co zakupy zrobiony a w windzie juz sie ciesze ze zaraz bede sobie wyzerke szykowac i masz ci los miesa zapomnialam kupic hehe to moj M zabral mnie na nalesniki i miesko kupilismy na jutrzejszy obiad :-).
Popralam dzisiaj kocyki i powinnam juz miec wszystko gotowe, oczywiscie torba nie zostala dzisiaj spakowana eh..
Ostatnio zaczelam sie zastanawiac nad porodem na klinicznej bo bym chciala zeby moj M byl przy mnie.
Dziewczyny czy ktoras z Was robi sobie zastrzyki z heparyny?
Co do szczepionek to moj M powiedzial ze on zaszczepi na takie choroby na jakie on byl szczepiony.
Sobota mi szybko zleciala bo w sumie prawie nic nie zrobilam, zupe mialam gotowa wiec z obiadem sie noe bawilam chociaz o 16 zachcialo mi sie spaghetii to pojechalismy na zakupy do lidla no i co zakupy zrobiony a w windzie juz sie ciesze ze zaraz bede sobie wyzerke szykowac i masz ci los miesa zapomnialam kupic hehe to moj M zabral mnie na nalesniki i miesko kupilismy na jutrzejszy obiad :-).
Popralam dzisiaj kocyki i powinnam juz miec wszystko gotowe, oczywiscie torba nie zostala dzisiaj spakowana eh..
Ostatnio zaczelam sie zastanawiac nad porodem na klinicznej bo bym chciala zeby moj M byl przy mnie.
Dziewczyny czy ktoras z Was robi sobie zastrzyki z heparyny?
słoneczko mi tez jest jest ciezko bola mnie plecy w kroczu mam jakies klocia dziwne a wczoraj to myslalam ze juz sie pomalu zaczyna bo mialam takie lekkie skurcze ale dzis cisza.pozatym sobota nawet minela kołyska przygotowana wczoraj przepakowalam sie jeszcze do wiekszej walizki.bylam z moimi chlopakami tez w cyrku ale nic specjalnego nie bylo jak dla mnie te lawki takie niskie zle sie siedzialo w dodatku mala dawala tak w kosc ze masakra.
Zamówiłam wczoraj kolyske, w poniedziałek rano powinna dotrzeć :) Żałowałam że nie kupiłam jej przy synku.
Muszę jeszcze odświeżyć wózek, fotelik, dokupić te wszystkie higieniczne pierdy i spakować się. A potem niech się dzieje co ma się dziać ;)
Andziaa - ja bralam zastrzyki z heparyny przez ponad połowę pierwszej ciąży że względu na zakrzepy w żyłach powierzchniowych w nogach. W tej ciąży moje nogi są w lepszym stanie, muszę brać aspiryne 1x dzienne, ale będę musiała robić sobie zastrzyki przez 6 tygodni po porodzie.
Muszę jeszcze odświeżyć wózek, fotelik, dokupić te wszystkie higieniczne pierdy i spakować się. A potem niech się dzieje co ma się dziać ;)
Andziaa - ja bralam zastrzyki z heparyny przez ponad połowę pierwszej ciąży że względu na zakrzepy w żyłach powierzchniowych w nogach. W tej ciąży moje nogi są w lepszym stanie, muszę brać aspiryne 1x dzienne, ale będę musiała robić sobie zastrzyki przez 6 tygodni po porodzie.
Sloneczko zapomnialam Ci odpisac, przepraszam . Na zaspie szczepia euvax , .Ja na rota na bank zaszczepie, Patrycje uchronilo to przed pobytem w szpitalu wiec Amelke tez szczepimy. Ok, nie jezdzicie komunikacja, do sklepow ,bedziecie trzymc pod kloszem zeby ja uchronic, nie da sie.
Ja nie jestem zwolenniczka szczepien bo i ze starsza opoznialismy jak sieda, ale rota bede pilnowac.
Ja nie jestem zwolenniczka szczepien bo i ze starsza opoznialismy jak sieda, ale rota bede pilnowac.
Madziulka dziekuje za odpowiedz! Wiesz co do szczepionek to temat dlugi i ilu rodzicow tyle opinii :) ja na poczatku chcialam na rota - mialam wpisane na karteczke, i w momencie jak zaczelam czytac roznice miedzy szczepionkami by wybrac ktoras doczytalam wlasnie o tym ze nie wartoi o tych ile u nas wystepuje roznych odmian a na ile odmian sa szczepionki i o wynikach testow w zaleznosci od karienia i te de i stwierdzilam ze nie bedziemy szczepic - ale moze sie okazac ze nie bede mogla karmic i wtedy zmienie zdanie;) wszystko wyjdzie w praniu;)
Kamisia ja tez raz na jakis czas mam takie dziwne klucia najczesciej jak chodze.
Dziewczyny, czy Wy czujecie skorcze przepowiadajace, bo ja nic takiego nie czuje.
Lucy ja niestety heparyne biore od samego poczatku i do konca ciazy bede sie kluc i mam nadzieje, ze dluzej nie bede musiala.
Wczoraj jedna torbe prawie cala spakowalam nie sadzilam, ze to wszystko tyle miejsca zajmuje, a najwiecej to te mega podklady i pampersy heh.
Dziewczyny, czy Wy czujecie skorcze przepowiadajace, bo ja nic takiego nie czuje.
Lucy ja niestety heparyne biore od samego poczatku i do konca ciazy bede sie kluc i mam nadzieje, ze dluzej nie bede musiala.
Wczoraj jedna torbe prawie cala spakowalam nie sadzilam, ze to wszystko tyle miejsca zajmuje, a najwiecej to te mega podklady i pampersy heh.
Andziaaa, na szczęście już ostatnie tygodnie wkluc :) i najważniejsze ciąża donoszona :)
pamietam pod koniec to miałam już problem z wkluwaniem, wszędzie napięta skóra. Teraz po porodzie to będzie pikus, wszędzie luzy znajdę ;)
Kiedyś czytałam że na heparynie rodzą się duże dzieci, nie sprawdzilo się u mnie. Mój malec urodzony w terminie miał 2855g
pamietam pod koniec to miałam już problem z wkluwaniem, wszędzie napięta skóra. Teraz po porodzie to będzie pikus, wszędzie luzy znajdę ;)
Kiedyś czytałam że na heparynie rodzą się duże dzieci, nie sprawdzilo się u mnie. Mój malec urodzony w terminie miał 2855g
Lucy, my też mamy kołyskę prosta, drewnianą. Przy pierwszym dziecku jak i przy drugim sprawuje się doskonale :)
Słoneczko, nam został pojemnik po synku. Mieszkaliśmy w bloku na 3 piętrze (śmietnik był po drugiej stornie bloku od balkonów). I w naszym przypadku bardzo się przydał, bieganie z woreczkiem pieluch do śmietnika co chwile było utrudnione. A ten pojemnik pomieścił sporo do tego nie zatrzymywał wszystkie zapachy :)
No mój synek we wtorek kończy 2 tygodnie oj, teraz czas leci strasznie szybko :)
Słoneczko, nam został pojemnik po synku. Mieszkaliśmy w bloku na 3 piętrze (śmietnik był po drugiej stornie bloku od balkonów). I w naszym przypadku bardzo się przydał, bieganie z woreczkiem pieluch do śmietnika co chwile było utrudnione. A ten pojemnik pomieścił sporo do tego nie zatrzymywał wszystkie zapachy :)
No mój synek we wtorek kończy 2 tygodnie oj, teraz czas leci strasznie szybko :)
Właśnie głęboko nad takim pojemnikiem myślę, bo nawet gdybym miała każda pieluchę w woreczek zwijać i do ogólnego śmietnika na suche w domu - to i tak trochę wydam na woreczki (czasami trafią się jakieś bezcenne jak za dużo w sklepie przy warzywach wezmę:P) zatem z kosztami i w jednym i w drugim przypadku trzeba się liczyć :) nawet jak Mąż będzie co wieczór wynosił śmieci :)
Zaczęłam się zastanawiać nad używanym :) przecież jak ktoś skończy okres pieluch to przecież nie wyrzuci dobrego śmietnika - mam tu na myśli te z tommee tippee....
muszę się zastanowić, poczekam aż z Mamą porozmawiam, bo w niemieckich rossmanach są worki takie 5litrowe na rolce - ile one kosztują, bo może zainwestuję w te woreczki i mi starczy ;) a tam jest 100woreczków - 5litrów to akurat na jedną zużyta pieluszkę :) zapachu nie będzie, a jakoś mimo wszystko wiem że taki kosz z tt bym i tak umieściła w kuchni a nie w pokoju, więc na jedno wychodzi ;) tylko jak cenowo... hmmm
Zaczęłam się zastanawiać nad używanym :) przecież jak ktoś skończy okres pieluch to przecież nie wyrzuci dobrego śmietnika - mam tu na myśli te z tommee tippee....
muszę się zastanowić, poczekam aż z Mamą porozmawiam, bo w niemieckich rossmanach są worki takie 5litrowe na rolce - ile one kosztują, bo może zainwestuję w te woreczki i mi starczy ;) a tam jest 100woreczków - 5litrów to akurat na jedną zużyta pieluszkę :) zapachu nie będzie, a jakoś mimo wszystko wiem że taki kosz z tt bym i tak umieściła w kuchni a nie w pokoju, więc na jedno wychodzi ;) tylko jak cenowo... hmmm
http://allegro.pl/pieluszki-i-chusteczki-woreczki-na-pieluszki-99529 spory wybór na allegro tych woreczkow.
Przy Jasku mieliśmy zwykły kosz w łazience, do woreczkow pakowalismy pieluchy z 2. Woreczki ns pieluchy bardzo się też przydają na jakiś wyjsciach.
Przy Jasku mieliśmy zwykły kosz w łazience, do woreczkow pakowalismy pieluchy z 2. Woreczki ns pieluchy bardzo się też przydają na jakiś wyjsciach.
Słoneczko, ja kupiłam w Tesco taki kosz typu wiaderko z pokrywką. Codziennie zmieniam w nim worek, raz na 2-3 dni myję. Zero zapachu (dzięki pokrywce), chyba, że jest kupa - no ale wtedy po prostu wywalam cały worek od razu i już. Polecam rozwiązanie ze stawianiem kosza obok przewijaka, bo po prostu podnoszę pokrywkę i cały bajzel po przewinięciu znika. :)
Kamisia, odnośnie pneumokoków: pediatra powiedziała, że są to super groźne bakterie i zachorowanie w tak wczesnym wieku często kończy się śmiercią - więc tutaj dla mnie nie ma dyskusji.
Rotawirusy - tutaj się nadal waham w sumie, też chciałabym chronić małą, z drugiej strony nie ma żadnej gwarancji, że nie zachoruje mimo szczepienia, a ja po prostu boję się, jak ogromną dawkę zarazków ona dostaje, zobaczcie: podstawowa i obowiązkowa Hexa 6w1 plus pneumokoki to już 7 różnych szczepów bakterii.
Sama nie wiem... :/
Rotawirusy - tutaj się nadal waham w sumie, też chciałabym chronić małą, z drugiej strony nie ma żadnej gwarancji, że nie zachoruje mimo szczepienia, a ja po prostu boję się, jak ogromną dawkę zarazków ona dostaje, zobaczcie: podstawowa i obowiązkowa Hexa 6w1 plus pneumokoki to już 7 różnych szczepów bakterii.
Sama nie wiem... :/
Najlepiej kupić używany pojemnik. Zawsze to mniejsza kasa do wydania a przecież takie coś się nie niszczy!
A szczepionki........ no cóż.. ile osób tyle opinie, trzeba zastanowić się jaki kontakt z innymi ludźmi będzie miało dziecko, czy idzie do żłobka i przedszkola, czy w domu jest inne, starsze dziecko (wiadomo, może przynieść zarazki z zewnątrz), gdzie pracujemy - z kim mamy kontakt itp........... nie ma dobrej, jednej opcji dla wszystkich..
A szczepionki........ no cóż.. ile osób tyle opinie, trzeba zastanowić się jaki kontakt z innymi ludźmi będzie miało dziecko, czy idzie do żłobka i przedszkola, czy w domu jest inne, starsze dziecko (wiadomo, może przynieść zarazki z zewnątrz), gdzie pracujemy - z kim mamy kontakt itp........... nie ma dobrej, jednej opcji dla wszystkich..
Lucy wlasnie tym sie pocieszam ze juz blizej konca :-) niedawno myslalam ze w noge bede sie kluc bo podobno mozna ale jakos daje rade w brzuchol chociaz czasami zeby trzeba zacisnac ale czego sir nie robi dla dzidziusia :-) najgorsze jest to ze ja mam te zastrzyki pelnoplatne bo zostaly mi przepisane po poronieniach i biore je profilaktycznie dlatego nie przysluguje mi refundacja :-\ i 330 zl co miesiac wychodzi.
Dziewczyny mam kolejny problem;) bardziej potrzebuje odpowiedzi od dziewczhn rodzacych na Zaspie ale pewnie zasady w wiekszosci szpitali sa podobne;) zaczyna sie porod jade na sor tam mi zakladaja karte i te de pozniej ide na izbe przyjec, bada mnie lekarz stwierdza ze to juz i jade inda na porodowke - kiedy w tym wszystkim sie przebieram w ten tshirt do porodu? Na izbie czy juz na pietrze przy salach porodowych?
Cześć Dziewczyny, muszę się Wam pochwalić, że ja już jest jestem po porodzie :) urodziłam prześliczną córeczkę Antosie 3 października o godzinie 9.50 waga 3085 i 53 cm. Niestety nie dam rady Was nadrobić ale opiszę Wam przebieg mojego porodu:)
Zaczęło się w środę kiedy to o 21 odeszły mi wody. Pojechaliśmy do szpitala Swissmed i tam powiedziano mi, że tak odeszły ale nie wszystkie bo dziecko zatyka główką i mogę zostać w szpitalu albo wrócić do domu i czekać na skurcze. No to pojechaliśmy do domu i o 4 rano wróciliśmy z regularnymi skurczami co 5 min. Gdy miałam rozwarcie na ledwo 2 palce okazało się, że córka zrobiła kupkę i tętno spada. Lekarze postanowili zrobić cesarkę. Powiem wam, że cieszę się, że tak sie skończyło. Córka zdrowa. Dostała 10 punktów. Ja dobrze przeszłam cesarkę. Szwy trochę ciągną ale da się przeżyć. Jestem pozytywnie nastawiona na kolejny poród:) Pozdrawiam Wszystkie po i przed porodem. Niesamowite przeżycie a na koniec taka wspaniała nagroda :)
Zaczęło się w środę kiedy to o 21 odeszły mi wody. Pojechaliśmy do szpitala Swissmed i tam powiedziano mi, że tak odeszły ale nie wszystkie bo dziecko zatyka główką i mogę zostać w szpitalu albo wrócić do domu i czekać na skurcze. No to pojechaliśmy do domu i o 4 rano wróciliśmy z regularnymi skurczami co 5 min. Gdy miałam rozwarcie na ledwo 2 palce okazało się, że córka zrobiła kupkę i tętno spada. Lekarze postanowili zrobić cesarkę. Powiem wam, że cieszę się, że tak sie skończyło. Córka zdrowa. Dostała 10 punktów. Ja dobrze przeszłam cesarkę. Szwy trochę ciągną ale da się przeżyć. Jestem pozytywnie nastawiona na kolejny poród:) Pozdrawiam Wszystkie po i przed porodem. Niesamowite przeżycie a na koniec taka wspaniała nagroda :)
Asiu gratuluje coreczki a Malej zycze duzo zdrowka i szczescia w zyciu!!:)
Dobrze ze tak fajnie wspominasz porod!!
Nam polozna na sr mowila ze rozek na drugi dzien Maz moze/ma przyniesc, ze dopiero po kapieli jest potrzebny:)
Ale ani razu nie zapytalam kiedy sie przebieramy i na zwiedzaniu traktu tez jakos o tym nie bylo;) a juz chcialam olac sprawe szlafroka, ale ja tak to musze jedna wziac- mam taki piekny ale super gruby, a bez sensu kupowac na jeden raz cieniutki;) no ale tylkiem swiecic nie bede;)
Dobrze ze tak fajnie wspominasz porod!!
Nam polozna na sr mowila ze rozek na drugi dzien Maz moze/ma przyniesc, ze dopiero po kapieli jest potrzebny:)
Ale ani razu nie zapytalam kiedy sie przebieramy i na zwiedzaniu traktu tez jakos o tym nie bylo;) a juz chcialam olac sprawe szlafroka, ale ja tak to musze jedna wziac- mam taki piekny ale super gruby, a bez sensu kupowac na jeden raz cieniutki;) no ale tylkiem swiecic nie bede;)
Asiu gratuluję córeczki, najlepszego dla Was. Super że dobrze poszło :)
Andziaaa, lipa że heparyna nie jest refundowana. Koszt niemały ale warto :) Tu w UK wszystkie leki i dentystę mam za darmo przez całą ciążę do roku po porodzie, ale też nie wahalabym się płacić. Te zastrzyki uratowały Twoja ciążę. Dobrze ze dajesz radę wkluwac się w brzuch, ja robiłam później w udo i były dosyć bolesne.
Madziulka dobre z tym szlafrokiem :)
Andziaaa, lipa że heparyna nie jest refundowana. Koszt niemały ale warto :) Tu w UK wszystkie leki i dentystę mam za darmo przez całą ciążę do roku po porodzie, ale też nie wahalabym się płacić. Te zastrzyki uratowały Twoja ciążę. Dobrze ze dajesz radę wkluwac się w brzuch, ja robiłam później w udo i były dosyć bolesne.
Madziulka dobre z tym szlafrokiem :)
Madziulka na polozna na sr mowila ze jak klada malucha na piersi to przykrywaja czymstam papierowym i ze warto wtedy miec nieduzy recznik by zamiast tego czym oni przykrywaja otoczyc Malusza milym recznikiem, zatem jak cos to ja bede miala ten recznik;)
Ale mnie w nocy skurcz w lydce zlapal az sie obudzilam i poplakalm z bolu, a teraz mimo Mezowego rozmasowani nadal mam problem z chodzeniem:/ no zesz jak nie urok to s****zka!!:/
Ale mnie w nocy skurcz w lydce zlapal az sie obudzilam i poplakalm z bolu, a teraz mimo Mezowego rozmasowani nadal mam problem z chodzeniem:/ no zesz jak nie urok to s****zka!!:/
Asiu, gratuluję serdecznie córeczki. :) Mogę zapytać, który lekarz pracujący w Swissmedzie wykonał cesarkę?
Jeśli chodzi o procedurę przyjmowania do szpitala, to na SORze kierują do położnej, która wypisuje papierologię, potem badanie lekarskie, kwalifikacja do przyjęcia na oddział, przebieramy się - i wio. Także szlafrok koniecznie, bo inaczej w koszuli nocnej pozostanie szpital zwiedzać ku uciesze pacjentów. :)
Ja idąc do szpitala spakowałam dwie torby: w jednej rzeczy dla dziecka, a w drugiej swoje, do tego reklamówka z koszulą, szlafrokiem itd. Reklamówkę wzięłam ze sobą na SOR, a torby przyniosła mi osoba z rodziny już bezpośrednio na oddział.
Jeśli chodzi o procedurę przyjmowania do szpitala, to na SORze kierują do położnej, która wypisuje papierologię, potem badanie lekarskie, kwalifikacja do przyjęcia na oddział, przebieramy się - i wio. Także szlafrok koniecznie, bo inaczej w koszuli nocnej pozostanie szpital zwiedzać ku uciesze pacjentów. :)
Ja idąc do szpitala spakowałam dwie torby: w jednej rzeczy dla dziecka, a w drugiej swoje, do tego reklamówka z koszulą, szlafrokiem itd. Reklamówkę wzięłam ze sobą na SOR, a torby przyniosła mi osoba z rodziny już bezpośrednio na oddział.
Asiu gratulacje:-) duzo zdrowka dla coreczki.
Lucy niby heparyna jest refundowana ale dla kogos kto ma jakas tam jednostke chorobowa ktora zostala wymieniona w rozporzadzeniu, a ja nigdy nie bylam badana np. pod katem zespolu antyfosfolipidowego a w ciazy nie ma sensu bo i tak wynik bedzie nie miarodajny. Heparyne dostalam profilaktycznie bo ginekolodzy wiedza ze to pomaga. Koszt spory ale mysle ze dzieki temu moj synek rosnie :-):-) placimy skladki i go....no z tego mamy przynajmniej ja, bo do gina place do stomatologa place plys za wszystkie badania, a nie chce lazic do drugiego gina na fundusz bo w pierwszej ciazy tak robilan i tylko sie denerwowalam bo zawsze spozniona baba, pelno ludzi, co chwile sie pytala jak sie nazywam yh..., szkoda nerwow.
Dziewczyny bedziecie chcialy zeby kapali Wam dzieciaczki w szpitalu, bo polozna w szkole rodzenia mowila ze ta maź plodowa dobrze wplywa na skore noworodka i lepiej nie kapac odrazu.
Lucy niby heparyna jest refundowana ale dla kogos kto ma jakas tam jednostke chorobowa ktora zostala wymieniona w rozporzadzeniu, a ja nigdy nie bylam badana np. pod katem zespolu antyfosfolipidowego a w ciazy nie ma sensu bo i tak wynik bedzie nie miarodajny. Heparyne dostalam profilaktycznie bo ginekolodzy wiedza ze to pomaga. Koszt spory ale mysle ze dzieki temu moj synek rosnie :-):-) placimy skladki i go....no z tego mamy przynajmniej ja, bo do gina place do stomatologa place plys za wszystkie badania, a nie chce lazic do drugiego gina na fundusz bo w pierwszej ciazy tak robilan i tylko sie denerwowalam bo zawsze spozniona baba, pelno ludzi, co chwile sie pytala jak sie nazywam yh..., szkoda nerwow.
Dziewczyny bedziecie chcialy zeby kapali Wam dzieciaczki w szpitalu, bo polozna w szkole rodzenia mowila ze ta maź plodowa dobrze wplywa na skore noworodka i lepiej nie kapac odrazu.
Dziewczyny urodziłam 3 pazdziernika o 18:10.
O 3 w nocy wstałam i jechałam z bólami co 5min a jeszcze cały dzień musiałam się pomęczyć. Niestety w ostateczności wiezli mnie na cc. Miałam bóle z krzyża a jak były parte okazało się że coś nie tak, małej spadało tętno i musieli wykonać zabieg.
Wczoraj wypisali nas do domku :)
Waga przy porodzie 3320, przy wypisie 3150, dł 60 cm :)
O 3 w nocy wstałam i jechałam z bólami co 5min a jeszcze cały dzień musiałam się pomęczyć. Niestety w ostateczności wiezli mnie na cc. Miałam bóle z krzyża a jak były parte okazało się że coś nie tak, małej spadało tętno i musieli wykonać zabieg.
Wczoraj wypisali nas do domku :)
Waga przy porodzie 3320, przy wypisie 3150, dł 60 cm :)
andzia i słoneczko jestesmy najblizej wyklucia co nie no mi tydzien temu wyszlo ze na12 mam nie na 21 to ciekawe.dzis badania ostatnie robilam morfologie i mocz jutro do lekarza a w czwartek do szpitala na ktg.obym do soboty byla w domu bo w piatek moj najmlodszy konradek ma pasowanie ucznia w szkole chcialabym byc na tym.
Gratulacje dla nowych mam!
Dziewczyny a ja jestem w siódmym niebie..pojechaliśmy dzisiaj na Kliniczna na Patologię Noworodków by dowiedzieć się co i jak z wynikami syna. Na szczęście mały jest zdrowy, z jego krzepliwością jest wszystko dobrze..uff....... a tak się martwiłam. Niby nie chce się myśleć o najgorszym ale wiadomo jak to matka ......... w końcu mogę odetchnąć! Moje maleństwo waży już 3730g (jak wychodziliśmy 27.09 ważył 3330g) więc ładnie przybiera na piersi! Jutro skończy już 2 tygodnie - kawal chłopa z niego .. już nie taka kruszynka. W nocy przesypia ślicznie 4-5 godzin a potem ok. 3 .. więc nie jest źle. Nie no, dzisiaj to normalnie buzia sama się śmieje :)
Dziewczyny a ja jestem w siódmym niebie..pojechaliśmy dzisiaj na Kliniczna na Patologię Noworodków by dowiedzieć się co i jak z wynikami syna. Na szczęście mały jest zdrowy, z jego krzepliwością jest wszystko dobrze..uff....... a tak się martwiłam. Niby nie chce się myśleć o najgorszym ale wiadomo jak to matka ......... w końcu mogę odetchnąć! Moje maleństwo waży już 3730g (jak wychodziliśmy 27.09 ważył 3330g) więc ładnie przybiera na piersi! Jutro skończy już 2 tygodnie - kawal chłopa z niego .. już nie taka kruszynka. W nocy przesypia ślicznie 4-5 godzin a potem ok. 3 .. więc nie jest źle. Nie no, dzisiaj to normalnie buzia sama się śmieje :)
Dziewczyny mam prośbę opiszcie jak wyglądają skurcze - bo cholipcia martwię się czy ich nie przegapię :/ wiem, wiem "jak przyjdą skurcze to się kapniesz", ale boje się że nie będę czuła bólu i pomyślę że to tylko przepowiadające - różne kobiety, różne ciąże - różny próg bólu i kurczaki :/
Co do terminu z usg - nie sugerujcie się wynikiem po 13tc bo to wylicza na podstawie wielkości dziecka, a przecież każde dziecko jest inne tak jak każda z nas, jedna większa druga mniejsza ;) ja na karcie ciąży mam dwa terminy jeden z om a drugi z usg tego prenatalnego - bo ono jest najbardziej prawdopodobne i podobno bardziej niz termin z om ;) ale to i tak wszystko zależy od tego kiedy Maluszek postanowi wyjść na świat :D
Co do terminu z usg - nie sugerujcie się wynikiem po 13tc bo to wylicza na podstawie wielkości dziecka, a przecież każde dziecko jest inne tak jak każda z nas, jedna większa druga mniejsza ;) ja na karcie ciąży mam dwa terminy jeden z om a drugi z usg tego prenatalnego - bo ono jest najbardziej prawdopodobne i podobno bardziej niz termin z om ;) ale to i tak wszystko zależy od tego kiedy Maluszek postanowi wyjść na świat :D
Hej dziewczynki :)
Arlii - gratulacje :D:D:D Mała będzie może modelką :D
Asia - też bardzo Ci gratuluje :)
A Kristi tez nie miałą już urodzić przypadkiem ??
Słoneczko - ja też się boję, że przegapię te skurcze :P Bo moja mama przegapiła prawie :P
Przy pierwszej ciąży od odejscia wód rodziłą 45 minut, prawie w windzie urodziła :P
A w drugiej dziadek ja zawiozl, bo była sama a on sie bał że ona mu rodzic zacznie. No i mama sie pyta na Izbie, to co ? jadę na patologię ? (ciaza była przenoszona) a lekarz do niej: "Taaa... na patologie. NA PORODÓWKĘ ALE TO JUŻ !" I za chwilę ja się rodziłąm :)
A ja Zgłaszam się jeszcze w dwupaku :)
Przepraszam za brak odzewu, ale jakoś nie miałam weny na pisanie po pierwsze, a po drugie - mam wciąż jakieś naloty i wizytacje w domu :/ Jak niektórzy nie odzywali się przez ostatnie pół roku, tak teraz wszysycy chcą mnie zobaczyć :/ Wkurza mnie to ! :/ wiec byłam od pieczenie jednego ciasta do drugiego i od sprzątania po jednych gościach do przyjścia następnych i tak w kółko.
Ale najgorzej to wkurzyła mnie koleżanka, która już mi się pakuje do szpitala w odwiedziny i mówi to całkiem otwarcie :/
No kurcze... nie wiem, może jestem dziwna....ale to są tak intymne chwile...pewnie będę ledwo na tyłku siedziała, albo podnosiła się ledwo po cesarce... zmasakrowana, pokrwawiona a ona mi sie pakuje ze swoim chłopakiem :/
A ja sob ie poprostu nie życze... powiedziałam, że teraz to ludzie kichaja, prychaja, ze dla takich dzieci to nie dobrze i ze zapraszamy jak sie w domu ogarniemy, a ta ciągle drąży temat :/... nie kumam jak można być tak niedomyślnym :/...ehhhh :/
Moje samopoczucie dobre :)
od miesiąca mam wrażenie, że wcześniej urodzę a tu kicha :P
Czuję się dobrze, tylko tak mi się źle przekręca w nocy :P
No i chciałabym juz urodzić... już się nie mogę doczekać tego małego szkraba :)
Z ostatniej piątkowej wizyty wieści takie:
Ulka jest nareszcie głową do dołu ! Juz się bałam że będzie inaczej ze względu na te wody, ale się opamiętała ;) Ale niestety - ani myśli wyjść :/ Bo ta główka jest dośc wysoko. Szyjka nadal długa i zamknięta.
Jak do 24 października nie urodzę-choć doktor mówi, że mogłaby juz wyjsc- to mam się zgłosic do niego na oddział do szpitala na KTG i wtedy bedziemy dalej radzic.
Więc niech ta Ulka juz wychodzi !!! :P
Waży 3100g. Takze juz zbastowała z rośnięciem :P Poza tym byłam dzis w nowym gabinecie doktora (jaki kosmos tam!) i był nowy super sprzet i dr mówi, ze tamten mial tez wieksza granice błędu. Że nie mam się obawiać, że Ula nie będzie kluska :P spokojnie ją jednym słowem przepchnę - hihi ;)
nie wiem tylko czy zartował sobie czy naprawdę, ale mówił, że ma odstające uszy i się śmiał :P
A jak mi kazał wejsc na wage i mówię, że schudłam 2 kg, to mówi:"taaaaa, chciałaby" :P
I się zdziwił, że naprawde :P
Podejrzewam, że te -2kg, to efekt trzymania tej diety cukrzycowej.
Choć wczoraj sobie pofolgowałam. Mąż zabrał mnie do kina i zeżarłam popcorn i wypiłam kawę karmelową :/ No ale to ostatnie nasze wspólne chwile sam na sam, więc korzystamy :)
Poza tym wciąż doszukuję się u siebie objawów i znaków porodu....i pasuje mi wszytsko dosłownie :P a tak naprawdę, to pewnie nic z tego nie zwiastuje porodu, tylko sobie wkręcam :P
Np. tak jak całą ciążę miałam suuuuper cerę, która mi się bardzo poprawiła, - tak teraz - wyskoczyły mi dwa "piękne", wielkie pryszcze :P To sobie nawkręcałam, że to na pewno na zbliżający się poród :P
No i tyle u mnie....siedze w domu i odpoczywam :)
Arlii - gratulacje :D:D:D Mała będzie może modelką :D
Asia - też bardzo Ci gratuluje :)
A Kristi tez nie miałą już urodzić przypadkiem ??
Słoneczko - ja też się boję, że przegapię te skurcze :P Bo moja mama przegapiła prawie :P
Przy pierwszej ciąży od odejscia wód rodziłą 45 minut, prawie w windzie urodziła :P
A w drugiej dziadek ja zawiozl, bo była sama a on sie bał że ona mu rodzic zacznie. No i mama sie pyta na Izbie, to co ? jadę na patologię ? (ciaza była przenoszona) a lekarz do niej: "Taaa... na patologie. NA PORODÓWKĘ ALE TO JUŻ !" I za chwilę ja się rodziłąm :)
A ja Zgłaszam się jeszcze w dwupaku :)
Przepraszam za brak odzewu, ale jakoś nie miałam weny na pisanie po pierwsze, a po drugie - mam wciąż jakieś naloty i wizytacje w domu :/ Jak niektórzy nie odzywali się przez ostatnie pół roku, tak teraz wszysycy chcą mnie zobaczyć :/ Wkurza mnie to ! :/ wiec byłam od pieczenie jednego ciasta do drugiego i od sprzątania po jednych gościach do przyjścia następnych i tak w kółko.
Ale najgorzej to wkurzyła mnie koleżanka, która już mi się pakuje do szpitala w odwiedziny i mówi to całkiem otwarcie :/
No kurcze... nie wiem, może jestem dziwna....ale to są tak intymne chwile...pewnie będę ledwo na tyłku siedziała, albo podnosiła się ledwo po cesarce... zmasakrowana, pokrwawiona a ona mi sie pakuje ze swoim chłopakiem :/
A ja sob ie poprostu nie życze... powiedziałam, że teraz to ludzie kichaja, prychaja, ze dla takich dzieci to nie dobrze i ze zapraszamy jak sie w domu ogarniemy, a ta ciągle drąży temat :/... nie kumam jak można być tak niedomyślnym :/...ehhhh :/
Moje samopoczucie dobre :)
od miesiąca mam wrażenie, że wcześniej urodzę a tu kicha :P
Czuję się dobrze, tylko tak mi się źle przekręca w nocy :P
No i chciałabym juz urodzić... już się nie mogę doczekać tego małego szkraba :)
Z ostatniej piątkowej wizyty wieści takie:
Ulka jest nareszcie głową do dołu ! Juz się bałam że będzie inaczej ze względu na te wody, ale się opamiętała ;) Ale niestety - ani myśli wyjść :/ Bo ta główka jest dośc wysoko. Szyjka nadal długa i zamknięta.
Jak do 24 października nie urodzę-choć doktor mówi, że mogłaby juz wyjsc- to mam się zgłosic do niego na oddział do szpitala na KTG i wtedy bedziemy dalej radzic.
Więc niech ta Ulka juz wychodzi !!! :P
Waży 3100g. Takze juz zbastowała z rośnięciem :P Poza tym byłam dzis w nowym gabinecie doktora (jaki kosmos tam!) i był nowy super sprzet i dr mówi, ze tamten mial tez wieksza granice błędu. Że nie mam się obawiać, że Ula nie będzie kluska :P spokojnie ją jednym słowem przepchnę - hihi ;)
nie wiem tylko czy zartował sobie czy naprawdę, ale mówił, że ma odstające uszy i się śmiał :P
A jak mi kazał wejsc na wage i mówię, że schudłam 2 kg, to mówi:"taaaaa, chciałaby" :P
I się zdziwił, że naprawde :P
Podejrzewam, że te -2kg, to efekt trzymania tej diety cukrzycowej.
Choć wczoraj sobie pofolgowałam. Mąż zabrał mnie do kina i zeżarłam popcorn i wypiłam kawę karmelową :/ No ale to ostatnie nasze wspólne chwile sam na sam, więc korzystamy :)
Poza tym wciąż doszukuję się u siebie objawów i znaków porodu....i pasuje mi wszytsko dosłownie :P a tak naprawdę, to pewnie nic z tego nie zwiastuje porodu, tylko sobie wkręcam :P
Np. tak jak całą ciążę miałam suuuuper cerę, która mi się bardzo poprawiła, - tak teraz - wyskoczyły mi dwa "piękne", wielkie pryszcze :P To sobie nawkręcałam, że to na pewno na zbliżający się poród :P
No i tyle u mnie....siedze w domu i odpoczywam :)
A ! słoneczko - a faktycznie tym terminem z USG nie ma się co sugerować. Faktycznie mi tez to doktor mówił bo ja się martwiłam, że mała jest duża, że może w owulacji sie pomyliłam czy coś.... no długa historia.
W każdym razie mój lekarz powiedział mi to samo, że bierzemy ten termin z USG z 12 tygodnia, bo dzieci różnie się rozwijają.
Że to tak jak u dorosłych - jeden może mieć 60 lat i ważyć 60 kg, a drugi mieć 60 lat i ważyć 120 kg.
W każdym razie mój lekarz powiedział mi to samo, że bierzemy ten termin z USG z 12 tygodnia, bo dzieci różnie się rozwijają.
Że to tak jak u dorosłych - jeden może mieć 60 lat i ważyć 60 kg, a drugi mieć 60 lat i ważyć 120 kg.
Olimpia - a już myślałam że się rozpakowałaś ;)
Tej Twojej koleżance jak nie rozumie delikatnie to bym powiedziała wprost że sobie nie życzysz takich odwiedzin i że to jest czas tylko dla rodziny! Ba ja Męża Tacie i Jego Żonie powiedziałam że mają do szpitala nie przychodzić - a przecież to Dziadkowie dla naszego Maluszka! Moi Rodzice tez nie będą do szpitala przychodzić, tylko mój Mąż i to by jakieś rzeczy podrzucić czy odebrać - bo chcemy żeby dziecko miało jak najmniejszy kontakt z zarazkami z zewnątrz czy infekcjami u innych odwiedzających :) a dwa czy trzy dni to rodzina chyba wytrzyma - już się poświęcimy i tego samego dnia co wyjdziemy ze szpitala damy się Im obejrzeć ;P
Tej Twojej koleżance jak nie rozumie delikatnie to bym powiedziała wprost że sobie nie życzysz takich odwiedzin i że to jest czas tylko dla rodziny! Ba ja Męża Tacie i Jego Żonie powiedziałam że mają do szpitala nie przychodzić - a przecież to Dziadkowie dla naszego Maluszka! Moi Rodzice tez nie będą do szpitala przychodzić, tylko mój Mąż i to by jakieś rzeczy podrzucić czy odebrać - bo chcemy żeby dziecko miało jak najmniejszy kontakt z zarazkami z zewnątrz czy infekcjami u innych odwiedzających :) a dwa czy trzy dni to rodzina chyba wytrzyma - już się poświęcimy i tego samego dnia co wyjdziemy ze szpitala damy się Im obejrzeć ;P
No wiesz słoneczko... Ja rozumiem - Mama, siostra, dziadkowie....nawet zrozumiałabym braci mojego męża.
Tym bardziej, że nie mam takiego podejścia właśnie "sterylnego" ;) Ale się tym wybraniam.
Bo zwyczajnie dla mnie te wizyty będą krępujące.
W domu też.... uważam że pierwsza wizyta jakiś znajomych itd. to powinna być już na spokojnie jakieś dwa tygodnie po narodzinach.
Tym bardziej, że nie mam takiego podejścia właśnie "sterylnego" ;) Ale się tym wybraniam.
Bo zwyczajnie dla mnie te wizyty będą krępujące.
W domu też.... uważam że pierwsza wizyta jakiś znajomych itd. to powinna być już na spokojnie jakieś dwa tygodnie po narodzinach.
Bo kiedyś było lepiej tylko przez szybkę Tatuś oglądał, ewentualnie Dziadkowie - a mówiło się że pierwsze odwiedziny "obcych" czyli spoza najbliższej rodziny to tak po 2 tyg i każdy się tego trzymał :)
w szpitalu paczki i listy przekazywane były przez położną - bo przez czas pobytu na położnictwie nikt nie miał wstępu - myślę że to nie było głupie.
wiesz tu nie chodzi o sterylność - tylko ja wiem, że ode mnie nikt zakatarzony nie przyjdzie, ale położna i wczoraj pediatra na SR mówili że ludzie nie myślą przychodzą chorzy i nie tylko narażają swoje maluszki ale wszystkie które sa w sali odwiedzin, a wśród takich maluszków choroba rozprzestrzenia się z lotem błyskawicy :) poza tym położna dała nam wskazówkę, byśmy za długich i częstych odwiedzin nie miały bo warto wykorzystywać każdą chwilę w dzień by dsię wyspać - bo nawet jeśli nasz Maluszek nie będzie płakał to Maluszki dziewczyn z sali mogą całą noc płakać i albo nasze sie wtedy obudzi i dołączy do chóru albo najnormalniej w świecie my nie będziemy mogły zasnąć ;)
Wiesz nas na dzień dobry odwiedzi najbliższa rodzina a tych jest sporo ;P nasi Rodzice z dwóch stron, Dziadkowie, Męża Siostra z Mężem i moja ukochana Chrzestna (dla mnie jak prawdziwa druga Mama - taką Chrzestną chciałabym dla mojego Syna:) )
w szpitalu paczki i listy przekazywane były przez położną - bo przez czas pobytu na położnictwie nikt nie miał wstępu - myślę że to nie było głupie.
wiesz tu nie chodzi o sterylność - tylko ja wiem, że ode mnie nikt zakatarzony nie przyjdzie, ale położna i wczoraj pediatra na SR mówili że ludzie nie myślą przychodzą chorzy i nie tylko narażają swoje maluszki ale wszystkie które sa w sali odwiedzin, a wśród takich maluszków choroba rozprzestrzenia się z lotem błyskawicy :) poza tym położna dała nam wskazówkę, byśmy za długich i częstych odwiedzin nie miały bo warto wykorzystywać każdą chwilę w dzień by dsię wyspać - bo nawet jeśli nasz Maluszek nie będzie płakał to Maluszki dziewczyn z sali mogą całą noc płakać i albo nasze sie wtedy obudzi i dołączy do chóru albo najnormalniej w świecie my nie będziemy mogły zasnąć ;)
Wiesz nas na dzień dobry odwiedzi najbliższa rodzina a tych jest sporo ;P nasi Rodzice z dwóch stron, Dziadkowie, Męża Siostra z Mężem i moja ukochana Chrzestna (dla mnie jak prawdziwa druga Mama - taką Chrzestną chciałabym dla mojego Syna:) )
No z tymi zarazkami to racja... Bo poza mną będzie pewnie inna kobitka na sali, a ona też może sobie "nie życzyć".
A z tymi odwiedzinami u Ciebie :) Może to i dobrze, że wszysycy na raz ! :P Raz i po krzyku :P
Qrcze dziewczyny... a ja nie wiem co się ze ną dzieje :/... tzn. z moją cerą :/ jak całą ciążę miałam super cerę. Bardzo się poprawiła, tak teraz wyskakują mi okropne, ropne na twarzy :/ i są dośc bolesne... myślałam, że to takie pojedyncze dwa. Ale widzę już dwa nastepne :/
No i na dekoldzie pełno małych :/
A z tymi odwiedzinami u Ciebie :) Może to i dobrze, że wszysycy na raz ! :P Raz i po krzyku :P
Qrcze dziewczyny... a ja nie wiem co się ze ną dzieje :/... tzn. z moją cerą :/ jak całą ciążę miałam super cerę. Bardzo się poprawiła, tak teraz wyskakują mi okropne, ropne na twarzy :/ i są dośc bolesne... myślałam, że to takie pojedyncze dwa. Ale widzę już dwa nastepne :/
No i na dekoldzie pełno małych :/
Dziewczyny - jak któraś cierpi tak jak ja na małe mieszkanie a dużo rzeczy - to z czystym sumieniem mogę polecić worki próżniowe - kurier jakiś czas temu mi przywiózł już część rzeczy w nich poporcjowałam (jak mięso do woreczka i wio ;P) czekają jeszcze grube kurtki puchowe, i inne rzeczy wiszące w szafie :D
póki co przetestowałam takie na rzeczy jak koce, grube szlafroki, poduszki... a zaraz przetestuję wiszące :D
Ale muszę najpierw odpocząć zgrzałam sie przy tym pakowaniu jakbym to ja płucami zassysała to powietrze a nie odkurzacz ;P
póki co przetestowałam takie na rzeczy jak koce, grube szlafroki, poduszki... a zaraz przetestuję wiszące :D
Ale muszę najpierw odpocząć zgrzałam sie przy tym pakowaniu jakbym to ja płucami zassysała to powietrze a nie odkurzacz ;P
Słoneczko, pytałaś się o bóle porodowe.
Przy pierwszym dziecku zaczęło się od bóli przypominających te miesiączkowe. Delikatne, pojawiające się co naście minut. I dłużej to trwało bóle te były silniejsze i regularne. Pojawiały się jak w zegarku co 10 minut, następnie co 8 minut.. właśnie taka regularność i nasilający się ból jest dla Ciebie znak, że to to. Nie pomagało mi nic, zmiana pozycji, kąpiel. Przychodził ból, trwał i zanikał - kiedy przechodził skurcz czułam się świetnie, jak ręką odjął. Potem znowu, ból, i 100% ulga. - Czyli mamy tutaj regularność skurczy, która się skraca, ich trwanie które się wydłuża i przerwy pomiędzy gdzie czujesz się super.
Przy drugim dziecku odeszły mi wody, ból "miesiączkowy" był na początku, bardzo łagodny a potem nic. 3 godziny właściwie nic mi nie było a potem... a potem był taki ból że nie da się z niczym pomylić, ale tego już nie będę opisywać.
Przy pierwszym dziecku zaczęło się od bóli przypominających te miesiączkowe. Delikatne, pojawiające się co naście minut. I dłużej to trwało bóle te były silniejsze i regularne. Pojawiały się jak w zegarku co 10 minut, następnie co 8 minut.. właśnie taka regularność i nasilający się ból jest dla Ciebie znak, że to to. Nie pomagało mi nic, zmiana pozycji, kąpiel. Przychodził ból, trwał i zanikał - kiedy przechodził skurcz czułam się świetnie, jak ręką odjął. Potem znowu, ból, i 100% ulga. - Czyli mamy tutaj regularność skurczy, która się skraca, ich trwanie które się wydłuża i przerwy pomiędzy gdzie czujesz się super.
Przy drugim dziecku odeszły mi wody, ból "miesiączkowy" był na początku, bardzo łagodny a potem nic. 3 godziny właściwie nic mi nie było a potem... a potem był taki ból że nie da się z niczym pomylić, ale tego już nie będę opisywać.
witam.bylam dzis u lekarza wszystko wporzadku badania wysmienite robil mi dzis wymaz z pochwy na gbs.nastepna wizyta za tydzien o ile predzej nie urodze. a co do bóli to powiem wam ze roznie mialam co poród to inaczej.a to moje 4dziecko i ciekawe jak teraz bedzie chcialabym obejsc te bole i by bylo git ale raczej tak sie nie da.
no ja to sie nie nudze bo mam 3synow ale chcialabym zeby malutka juz tez byla z nami bo mam dosc i ja nie siedze w domu bo mieszkam w takim miejscu ze nie ma sklepu takze na te zakupy zawsze musze sobie pojechac gdybym nie miala mocnych skurczy to bym nawet sie zawiozla na porodowke he zawsze to wygodniej karetka nigdy nie jechalam i nie mam zamiaru bo jezdza nimi jak z ziemniakami.
ostatnio bylam dlugo na zakupach w realu w gdyni i powiem wam ze nie moglam juz na nogi wytrzymac ciagly mnie w dol a gdzie jeszcze do domu wrocic bo moj to prawka nie ma a w dodatku chlopaki szaleli po sklepie i mnie wkurzali masakra jakas.teraz przez dlugi czas nie pojade na tak dlugo do zadnego sklepu.
Witam miłe Panie ;)
Dajcie znać wszytskie wizytujące dzisiaj :)
Mnie obudził mój wspaniały mąż. Dzwonili do niego z pracy i zamiast wziąć ten telefon i porozmawiać w drugim pokoju, to mi się w łózku wydzierał nad uchem od 6:00 !!!
Myślałam, że jeszcze zasnę, ale nic z tego. I tak się wierciłam, że aż młoda się zbudziła i dostała czkawki :P - swoją droga ja już tak ją czuję od połowy ciąży :)
więc zjadłam sobie już jajeczniczkę ze szczypiorkiem, pomidorka i tak siedzę.......
dziś małż ma być wcześniej. Mam nadzieję, bo wczoraj był o 22:00. A tak - moze jakiś filmik sobie obejrzymy :)
No i chciałam jechać na pocztę...i po kilka spożywczych rzeczy :)
Co macie dzis na obiad ?? Ja mam rosół, ale zastanawiam się co w następne dni..... :/....... i zastanawiam się.... czytam różne rzeczy i pisza zeby pomrozic sobie to co można :P Zeby potem nad obiadami nie ślęczeć.....w sumie nie głupie... ale nie wiem czy to ma sens.
Dajcie znać wszytskie wizytujące dzisiaj :)
Mnie obudził mój wspaniały mąż. Dzwonili do niego z pracy i zamiast wziąć ten telefon i porozmawiać w drugim pokoju, to mi się w łózku wydzierał nad uchem od 6:00 !!!
Myślałam, że jeszcze zasnę, ale nic z tego. I tak się wierciłam, że aż młoda się zbudziła i dostała czkawki :P - swoją droga ja już tak ją czuję od połowy ciąży :)
więc zjadłam sobie już jajeczniczkę ze szczypiorkiem, pomidorka i tak siedzę.......
dziś małż ma być wcześniej. Mam nadzieję, bo wczoraj był o 22:00. A tak - moze jakiś filmik sobie obejrzymy :)
No i chciałam jechać na pocztę...i po kilka spożywczych rzeczy :)
Co macie dzis na obiad ?? Ja mam rosół, ale zastanawiam się co w następne dni..... :/....... i zastanawiam się.... czytam różne rzeczy i pisza zeby pomrozic sobie to co można :P Zeby potem nad obiadami nie ślęczeć.....w sumie nie głupie... ale nie wiem czy to ma sens.
Sloneczko a od kogo zamawialas te worki ? jakis czas temu o tym myslalam ale bie wiedzialam gdzie kupic bo ludzie pisali ze mozna trafic na szajs gdzie powietrze sie dostaje.
Olimpia tez bym rosol zjadla :-) ja ostatnio robilam zupe rybna i pyszna wyszla, wczoraj byl schabowy z ziemniakami i fasolka szparagowa i dzisiaj tez schabowy bo nie mam innego pomyslu.
Olimpia tez bym rosol zjadla :-) ja ostatnio robilam zupe rybna i pyszna wyszla, wczoraj byl schabowy z ziemniakami i fasolka szparagowa i dzisiaj tez schabowy bo nie mam innego pomyslu.
Witam!
Oczywiście mam nadzieję, że nie musicie walczyć z kolkami :) Ale może któraś z mamuś chciałaby odkupić nowe butelki antykolkowe Dr Brown's? Mam zestaw dwóch sztuk, jedna jedynie wyparzona, druga nawet nie wyjęta z pudełka. Mogę sprzedać razem lub pojedynczo, oczywiście taniej niż w sklepie. Są rewelacyjne na kolki! Chyba najlepsze na rynku!
Jak któraś mama będzie chętna zapraszam na maila monikazab@gmail.com
Oczywiście mam nadzieję, że nie musicie walczyć z kolkami :) Ale może któraś z mamuś chciałaby odkupić nowe butelki antykolkowe Dr Brown's? Mam zestaw dwóch sztuk, jedna jedynie wyparzona, druga nawet nie wyjęta z pudełka. Mogę sprzedać razem lub pojedynczo, oczywiście taniej niż w sklepie. Są rewelacyjne na kolki! Chyba najlepsze na rynku!
Jak któraś mama będzie chętna zapraszam na maila monikazab@gmail.com
Ja kupiłam u: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=12377334
są chińskie ale chyba dobre ;)
wczoraj popakowałam - dziś póki co nadal próżnia :D
mam jeszcze te wieszane - bo też wzięłam - ale kurtki puchowe to już po zimie popakuję do nich ;P
są chińskie ale chyba dobre ;)
wczoraj popakowałam - dziś póki co nadal próżnia :D
mam jeszcze te wieszane - bo też wzięłam - ale kurtki puchowe to już po zimie popakuję do nich ;P
Kamisia to Ty musisz być nieźle zmęczona - 3 synów i Mąż - czyli jak czwórka dzieci ;P
Olimpia ja mam dziś pomidorówkę - zaraz ugotuję, a na jutro kupiłam pałki kurczaka i zrobię je w piekarniku w woreczku :D poza umyciem nic z nimi nie trzeba robić - same się robią :P kupię jedynie na wagę surówki i będzie gotowe :D
Olimpia ja mam dziś pomidorówkę - zaraz ugotuję, a na jutro kupiłam pałki kurczaka i zrobię je w piekarniku w woreczku :D poza umyciem nic z nimi nie trzeba robić - same się robią :P kupię jedynie na wagę surówki i będzie gotowe :D
Dziewczyny, macie jakieś doświadczenia związane z podróżowaniem samolotem z niemowlęciem? Chodzi o krótki lot krajowy, 1 godz 15 min. Pediatra powiedziała, że nie ma żadnych przeciwwskazań, aby 6-tygodniowe maleństwo poleciało, ale mówiąc szczerze, jestem pełna obaw.
Jakieś pomysły na start i lądowanie (zatkane uszy)? Czy taki maluszek raczej prześpi podróż, czy należy się spodziewać ciągłego płaczu? Córeczka jest raczej spokojna, np. badanie echa serduszka i usg bioderek przespała. ;)
Jakieś pomysły na start i lądowanie (zatkane uszy)? Czy taki maluszek raczej prześpi podróż, czy należy się spodziewać ciągłego płaczu? Córeczka jest raczej spokojna, np. badanie echa serduszka i usg bioderek przespała. ;)
Bambosz - niestety nie pomogę :/
Wiem że moi znajomi latali "często" z niemowlakami, ale chyba odczekiwali aż Maluchy będą miały swój "wiek" ;)
Ja wczoraj miałam wizytę - miało być zwykłe ktg przed wizytą, wizyta i do domu - gdyby mi przez myśl przeszło że może być inaczej - zjadłabym obiad przed wyjściem ;)
O 17 (jak byłam zapisana) położna podpięła mnie pod ktg, leże i leże, wyje machina, straciła kontakt z dzieckiem, to co powychodziło przez te 10 min, porażka, położna nastawia raz jeszcze - znalazła tętno Malucha i znów zaczynamy, co chwilę przychodziła, obserwowała - ba ostatnie kilka minut trzymała sondę by ta łapała Malucha - no ale niezadowolona weszła ze mną do gabinetu - wytłumaczyła dr co i jak się działo, że chyba powtórka jeśli Pani dr tak stwierdzi :) Pani dr mnie zbadała - moje podwozie jest mięciutkie z rozwarciem na 1,5palca - jak to dr powiedziała "no na dniach może się Pani rozwiązać" ;)
później usg sprawdziła dopplerem wszystkie przepływy, tętnice - wszędzie odczyty prawidłowe :) i zbadała Małego - który nie jest taki mały... 4098g a termin wg wczorajszego badania usg na... wczoraj ;P
Tak jak 2 tyg temu na wizycie Mały przystopował z rośnięciem, tak w ciągu tych dwóch tyg zaszalał i to sporo. No ale najważniejsze by był zdrowy :)
Pani dr dla pewności stwierdziła że lepiej jeszcze raz zrobić ktg... i znów się zaczęło - pierwsze 20min - maszyna tym razem się nie wyłączyła ale wykres był tak przerywany że hoho, więc położna rzuciła wszystko i stała bite 10 min przy mnie trzymając sondę i co tylko gdzieś zanikało tętno od razu sondą szukała, mimo że Mały spał to tak się wiercił - ale można powiedzieć w końcu się udało! Akurat jak kończyłyśmy wykres weszła do pani dr para na prenatalne badania - więc 30 min prawie czekania aż dr spojrzy na mój wykres ;) ale zaakceptowany ;P
zatem moja wizyta wczoraj trwała od 17:00 do 19:20 - wróciłam wykończona :/
I dobrze, że coś mnie natchnęło 2 tyg temu przy zapisywaniu by się na wcześniejsza godzinę zapisać, bo gdybym się zapisała tak jak zawsze by Mąż mógł być ze mną to pewnie o 22 byśmy wrócili do domu ;)
Anka jak tam Twoja wizyta??
Wiem że moi znajomi latali "często" z niemowlakami, ale chyba odczekiwali aż Maluchy będą miały swój "wiek" ;)
Ja wczoraj miałam wizytę - miało być zwykłe ktg przed wizytą, wizyta i do domu - gdyby mi przez myśl przeszło że może być inaczej - zjadłabym obiad przed wyjściem ;)
O 17 (jak byłam zapisana) położna podpięła mnie pod ktg, leże i leże, wyje machina, straciła kontakt z dzieckiem, to co powychodziło przez te 10 min, porażka, położna nastawia raz jeszcze - znalazła tętno Malucha i znów zaczynamy, co chwilę przychodziła, obserwowała - ba ostatnie kilka minut trzymała sondę by ta łapała Malucha - no ale niezadowolona weszła ze mną do gabinetu - wytłumaczyła dr co i jak się działo, że chyba powtórka jeśli Pani dr tak stwierdzi :) Pani dr mnie zbadała - moje podwozie jest mięciutkie z rozwarciem na 1,5palca - jak to dr powiedziała "no na dniach może się Pani rozwiązać" ;)
później usg sprawdziła dopplerem wszystkie przepływy, tętnice - wszędzie odczyty prawidłowe :) i zbadała Małego - który nie jest taki mały... 4098g a termin wg wczorajszego badania usg na... wczoraj ;P
Tak jak 2 tyg temu na wizycie Mały przystopował z rośnięciem, tak w ciągu tych dwóch tyg zaszalał i to sporo. No ale najważniejsze by był zdrowy :)
Pani dr dla pewności stwierdziła że lepiej jeszcze raz zrobić ktg... i znów się zaczęło - pierwsze 20min - maszyna tym razem się nie wyłączyła ale wykres był tak przerywany że hoho, więc położna rzuciła wszystko i stała bite 10 min przy mnie trzymając sondę i co tylko gdzieś zanikało tętno od razu sondą szukała, mimo że Mały spał to tak się wiercił - ale można powiedzieć w końcu się udało! Akurat jak kończyłyśmy wykres weszła do pani dr para na prenatalne badania - więc 30 min prawie czekania aż dr spojrzy na mój wykres ;) ale zaakceptowany ;P
zatem moja wizyta wczoraj trwała od 17:00 do 19:20 - wróciłam wykończona :/
I dobrze, że coś mnie natchnęło 2 tyg temu przy zapisywaniu by się na wcześniejsza godzinę zapisać, bo gdybym się zapisała tak jak zawsze by Mąż mógł być ze mną to pewnie o 22 byśmy wrócili do domu ;)
Anka jak tam Twoja wizyta??
Sloneczko to Twoj synek juz ma konkretna wage :-) dobrze ze ktg zaakceptowane, ja bardzo nie lubie tego badania ciezko tam wylezec.
Jutro zaczyna mi sie 37 tydzien i zaczynam miec stracha przed porodem :-\ najgorsze jest to ze jak bylam zdecydowana na zaspe to teraz po glowie mi chodzi kliniczna bo bym chciala zeby moj M mogl wejsc do pokoju ale on mowi ze i tak z 2 godziny by posiedzial bo praca a ja bym sie tylko wkurzala gdyby do innych dziewczyn co chwile ktos przychodzil i siedzial caly dzien. Pewnie by tak bylo ze bym byla wkurzona :-\ ale przy nim bym sie czula bezpieczniej i zawsze wygodniej nawet do lazienki pojsc a tak to maluszka bym musiala zostawic. Straszny metlik mam w glowie :-\
Jutro zaczyna mi sie 37 tydzien i zaczynam miec stracha przed porodem :-\ najgorsze jest to ze jak bylam zdecydowana na zaspe to teraz po glowie mi chodzi kliniczna bo bym chciala zeby moj M mogl wejsc do pokoju ale on mowi ze i tak z 2 godziny by posiedzial bo praca a ja bym sie tylko wkurzala gdyby do innych dziewczyn co chwile ktos przychodzil i siedzial caly dzien. Pewnie by tak bylo ze bym byla wkurzona :-\ ale przy nim bym sie czula bezpieczniej i zawsze wygodniej nawet do lazienki pojsc a tak to maluszka bym musiala zostawic. Straszny metlik mam w glowie :-\
Ja akurat sobie nie wyobrazam aby ktos siedzial w sali a ja np walcze o pokarm , sciagam, przystawiam , nie ma co gadac wiecznie z cyckami na wierzchu. To na Zaspie jest fajne, ze jest ten pokoj odwiedzin. Fakt ze w pierwszej dobie po porodzie nie jestes super sprawna fizycznie i kiepsk otak isc i fajnie jakby ktos przyszedl ale ja bym nie chciala miec ciagle kogos w pokoju.
Czas po porodzie t oczas aby wypoczac, spac, karmic itp :) teraz ograniczalam odwiedziny, a wpierwszej dobie prosilam aby maz nie przychodzil a ja w tym czasie odpoczywalam i karmilam .
Czas po porodzie t oczas aby wypoczac, spac, karmic itp :) teraz ograniczalam odwiedziny, a wpierwszej dobie prosilam aby maz nie przychodzil a ja w tym czasie odpoczywalam i karmilam .
hej hej :)
ja właśnie siedze silnie przestraszona, bo tak mnie brzuch boli, że historia :/
W nocy budziłam się ze 4 razy przez ten ból. Teraz wstałam i robiłam śniadanie i to samo Nie pomaga ani siedzenie, ani nic :/... I trwa tak ze 3 minuty, potem puszcza. Młoda się rusza teraz po śniadanku, bo wcześniej juz miałam film, że jak sie nie rusza, to napewno rodze :P
My dziś odizowaliśmy kota na noc... Jako że ubrałam małej pościel i wyciągnęłam materacyk i wszytskie gadżety z folii, to juz nie chce zeby tam łaził i kłaczył. Niech się przyzywyczaja :P I go na noc w drugim pokoju umieściliśmy. Ale żal mi go jakos :( On tak nie lubi być sam :( Chyba mu kupię dziś jakas budkę, albo leżankę, żeby miał choć coś ode mnie :(
No i chciałam się pochwalić, że nadal chudne :P Nie wiem jakim cudem, ale mam 2,5 kg mniej na liczniku, więc w ciąży 9,5 kg na plusie. A było juz 12 ! a potem nagle zaczęło spadać........ dziwne, bo brzuch mam wielki ! i wydaje się ze z 15 przytyłam :P
Może to dzięki te diecie cukrzycowej i regularnym posiłkom. Choć ostatnio codziennie jem sobie coś "Zakazanego", bo mierzyłam sobie kontrolnie kilka razy cukier i jest dobry. wiec dzis na sniadanie mialam mala kanapeczke z dzemem. i herbate z miodem.
wczoraj np. jadlam biały makaron. a spadki nadal są.
Słoneczko - duży chłop !!! :) I u mnie na KTG było ostatnio to samo ! Czyste szaleństwo. Chyba ze 40 minut tam leżałam, bo nie można było młodej "złapać".
Andzia - wiesz... jak mąż by był tylko chwile, to bez sensu potem samej leżeć :/... byłoby Ci smutno. A tak to sobie pójdziesz do łazienki a jakas koleżanka z sali maluszka popilnuje :)
ja właśnie siedze silnie przestraszona, bo tak mnie brzuch boli, że historia :/
W nocy budziłam się ze 4 razy przez ten ból. Teraz wstałam i robiłam śniadanie i to samo Nie pomaga ani siedzenie, ani nic :/... I trwa tak ze 3 minuty, potem puszcza. Młoda się rusza teraz po śniadanku, bo wcześniej juz miałam film, że jak sie nie rusza, to napewno rodze :P
My dziś odizowaliśmy kota na noc... Jako że ubrałam małej pościel i wyciągnęłam materacyk i wszytskie gadżety z folii, to juz nie chce zeby tam łaził i kłaczył. Niech się przyzywyczaja :P I go na noc w drugim pokoju umieściliśmy. Ale żal mi go jakos :( On tak nie lubi być sam :( Chyba mu kupię dziś jakas budkę, albo leżankę, żeby miał choć coś ode mnie :(
No i chciałam się pochwalić, że nadal chudne :P Nie wiem jakim cudem, ale mam 2,5 kg mniej na liczniku, więc w ciąży 9,5 kg na plusie. A było juz 12 ! a potem nagle zaczęło spadać........ dziwne, bo brzuch mam wielki ! i wydaje się ze z 15 przytyłam :P
Może to dzięki te diecie cukrzycowej i regularnym posiłkom. Choć ostatnio codziennie jem sobie coś "Zakazanego", bo mierzyłam sobie kontrolnie kilka razy cukier i jest dobry. wiec dzis na sniadanie mialam mala kanapeczke z dzemem. i herbate z miodem.
wczoraj np. jadlam biały makaron. a spadki nadal są.
Słoneczko - duży chłop !!! :) I u mnie na KTG było ostatnio to samo ! Czyste szaleństwo. Chyba ze 40 minut tam leżałam, bo nie można było młodej "złapać".
Andzia - wiesz... jak mąż by był tylko chwile, to bez sensu potem samej leżeć :/... byłoby Ci smutno. A tak to sobie pójdziesz do łazienki a jakas koleżanka z sali maluszka popilnuje :)
Sloneczko niezla waga malucha, ale nie masz sie co przejmowac waga czesto sie myli. Moja starsza dwa dni przed porodem miala miec 4200 a urodzila sie 3,5 kg . No i fajnie ze juz jest rozwarcie ,niedlugo bedziesz tulic maluszka :)
Moja Amelka przestala byc noworodkiem , skoczyla miesiac, dalej wisi na cycku, probujemy ze smoczkiem, nawet zamowilam jakies amerykanskie niby jak sutek a i tak ich nie chce. Lobuz jeden :) malo spi, ciagle je hehe
Moja Amelka przestala byc noworodkiem , skoczyla miesiac, dalej wisi na cycku, probujemy ze smoczkiem, nawet zamowilam jakies amerykanskie niby jak sutek a i tak ich nie chce. Lobuz jeden :) malo spi, ciagle je hehe
wow słoneczko to bedziesz miała klopsika a annkka juz po terminie 1dzień .ja dzis na ktg jade do szpitala oby sie nie okazalo ze juz zostaje i tez nie lube tego badania a wole leżeć wtedy na boku troszke bo na wznak to słabo mi sie robi.a dziś wogóle obudzilam sie z bolem pod podbrzuszem czyżby cos działo sie w nocy i nic nie czulam?
też bym wolała na weekend rodzić bo dzieciaki w domu nie musialabym w sumie organizowac nikogo do nich!no zobaczymy kiedy malutka zechce wyjsc a jutro najmlodszy ma w szkole pasowanie na ucznia nie chce mi sie zbytnio isc ale to jego świeto to nie wypada długo trwać nie bedzie to pójde bo smutno mu by bylo.co do odwiedzin to macie racje samemu zle lezec ale w tym pierwszym dniu maz przyjdzie zobaczyc malenswo reszta dnia na wypoczynek i karmienie dojsc do siebie trzeba a reszta moze odwiedzic w domku tez jestem tego zdania a nie przyjda z zewnatrz jakies zarazki wprowadza maleństwo załapie a ty siedz w tym szpitalu dłużej wtedy.
czop sobie poszedł ;P
No mnie dół podbrzusza boli co noc od kilkunastu dni - jakby Mały kopał ile wlezie :P a właściwie bił i gryzł - bo od bardzo dawna jest głową w dół :P
Co do wagi to dr mi też wczoraj powiedziała że jest granica błędu, do tego wszystko zależy jak akurat maluch się pokaże by pobrać wymiary (ostatnio dwa razy pobierała i raz wyszło 3300coś a za drugim 2982g), do tego np brzuszek - pobierają obwód, ale jak maluch się napije wód to może mieć większy, napęczniały i już wychodzi lekka różnica ;) poza tym to procentowo sobie wyliczyli, bo jakoś nie wierze by można było z dł kości udowej, obwodu główki i obwodu brzucha powiedzieć ile ktoś waży ;P
No mnie dół podbrzusza boli co noc od kilkunastu dni - jakby Mały kopał ile wlezie :P a właściwie bił i gryzł - bo od bardzo dawna jest głową w dół :P
Co do wagi to dr mi też wczoraj powiedziała że jest granica błędu, do tego wszystko zależy jak akurat maluch się pokaże by pobrać wymiary (ostatnio dwa razy pobierała i raz wyszło 3300coś a za drugim 2982g), do tego np brzuszek - pobierają obwód, ale jak maluch się napije wód to może mieć większy, napęczniały i już wychodzi lekka różnica ;) poza tym to procentowo sobie wyliczyli, bo jakoś nie wierze by można było z dł kości udowej, obwodu główki i obwodu brzucha powiedzieć ile ktoś waży ;P
Kamisia, miłego KTG. :) Ja w ostatnim miesiącu ciąży miałam robione co tydzień, niestety, za każdym razem trafiałam na gburowatą położną, z takich, co w każdym zdaniu umieją szpilę przemycić. Np. pytała mnie o przewidywany termin porodu, powiedziałam jej, że w połowie września i zażartowałam, że mam nadzieję, że urodzę wcześniej, bo już mi ciąży ten słodki stan błogosławiony. Na to położna z grobową miną spojrzała i stwierdziła: "A czy zastanawiała się pani, czy ona chce się urodzić wcześniej"? No to sobie pogadałyśmy... :P
Słoneczko, czop odszedł, 1.5 rozwarcia - to już niedługo bedziesz mieć klopsika przy sobie ;)
Bambosz ja pierwszy raz lecialam jak mały miał 4 miesiące, był wtedy tylko na piersi, popil sobie w czasie startu, zasnął aż do wychodzenia z samolotu. Kolejne loty też większość przesypial, wodę na mm bralam z kawiarni na lotnisku do termosu i rozrabialam w samolocie. Nie wiem jak to jest w Gdańsku na krajowych z wnoszeniem wrzatku, raz wpuszczają po spróbowaniu, raz każą wlewać. Możesz też poprosić o podgrzanie w samolocie. Ją zawsze chciałam aby miał to mleko do popijania na start, byłam pewna że będzie pił, dlatego nie liczyłam na podgrzanie w samolocie.
Bambosz ja pierwszy raz lecialam jak mały miał 4 miesiące, był wtedy tylko na piersi, popil sobie w czasie startu, zasnął aż do wychodzenia z samolotu. Kolejne loty też większość przesypial, wodę na mm bralam z kawiarni na lotnisku do termosu i rozrabialam w samolocie. Nie wiem jak to jest w Gdańsku na krajowych z wnoszeniem wrzatku, raz wpuszczają po spróbowaniu, raz każą wlewać. Możesz też poprosić o podgrzanie w samolocie. Ją zawsze chciałam aby miał to mleko do popijania na start, byłam pewna że będzie pił, dlatego nie liczyłam na podgrzanie w samolocie.
Lucy, dzięki za informacje. Mój klopsik ;) jest karmiony sztucznie. Wymyśliłam, że wniosę na pokład w opakowaniu termoizolacyjnym butelkę z wodą z glukozą. Tak, wiem, że dzieciom nie podaje się obecnie wody z glukozą, ale: a) sytuacja będzie dla małej nowa, stresująca, dla mnie też, i nie chcę jej karmić mlekiem z tego powodu w sensie - podawać jej pełnego posiłku, b) mała nie lubi specjalnie herbatki (tej koprowo-rumiankowo-jakiejśtam), zawsze marudzi, a tu chodzi o to, żeby piła i miała odetkane uszy. :P Więc wymyśliłam wodę z glukozą.
Ano właśnie, jak to jest z wnoszeniem butelek na pokład? Nie robią problemów, że szklane? Bo ja mam Dr Browns szklane właśnie.
Ano właśnie, jak to jest z wnoszeniem butelek na pokład? Nie robią problemów, że szklane? Bo ja mam Dr Browns szklane właśnie.
no dziewczyny jestem juz he i powiem wam że wszystko wyszło ok na ktg wykresy bardzo ladne położna miła a lekarz ginekolog ktory w szpitalu przyjmuje porody jest super w czwartek mam przyjechac na ktg i usg zrobi mi zobaczymy czy malutka cos przybrala na wadze. we wtorek do lekarza jeszcze.oj słoneczko czop już poszedł ty szczęściaro już niedługo bedziesz miala swojego pulpecika.
Dziewczyny założyłam nowy wątek: http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=499070&c=1&k=160