Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (27)
No ! jestem !
Słoneczko takie kłucia, to raczek stawiałabym na to, że macica albo maluszek gdzies akurat ugnieta. Skurcze braxtona to taki bardziej ucisk typowo skurczowy, raczej...
rozwiń
No ! jestem !
Słoneczko takie kłucia, to raczek stawiałabym na to, że macica albo maluszek gdzies akurat ugnieta. Skurcze braxtona to taki bardziej ucisk typowo skurczowy, raczej niebolesny a bardziej nieprzyjemny. Ale kto wie.... moze akurat u Ciebie tak sie objawiaja :)
MamaM - zazdroszczę !! u mnie nic ! szyjka zamknięta na 100 spustów :P
Ale Cię nie pocieszę :) widziałam sie dziś z babką, z którą widziałam się zawsze przez wizyta :) jakos tak trafiało, że razem miałyśmy wizyty za kazdym razem i zawsze troche gadalysmy :)
Jak bylam dwa tygodnie temu, to wczesniej była nawet na izbie i tam jej powiedziali ze maks 2 dni i urodzi :P
A ona dziś w poczekalni !!!! :D az mnie zatkało jak ja zobaczyłam :)
No a ja po wizycie.... miałam całą kartkę pytań do doktorka :P Poza tym potem byłam jeszcze zanieść wymaz do badania na GBS, a potem w Biedronce więc trochę mi zeszło.
No i jest dobrze :) Opowiedziałam doktorkowi czego to ja się nie naczytałam w internecie o tym wielowodziu, to powiedział tylko "Noooooo taaaaaakkkkk ! Internet, to powinien być zakazany dla ciężarnych tak jak alkohol! " ;)
Pytał się co tam wyczytałam, to mu zaczęłam wymieniać, że jakies przepukliny u dzidzi itd. I wszytsko co mu zapodawałam to ten sprawdzał na USG :P
Nawet jelita... mała połyka płyn, wiec przełyk tez ok. Miała pełny pęcherz, to czekał nawet aż się wysika :P
No i generalnie potem to juz sam mówił i wymieniał czego ja się naczytałam i mówił głośno. Sprawdzał przepływy, czy nie ma obrzęków, rozszczepów kręgosłupa, wargi. No i w ogóle bardzo dłuuuuuuuuugo trwało to usg.
Mała waży 3055g :) także dośc sporo :P doktorek pytał się czy tata jest duży :P A jak powiedziałam ze raczej normalnego wzrostu i do tego chudzielec, to stwierdził, że może taka moja uroda, że będę rodzić duże dzieci ;)
Potem podpieli mnie pod KTG. leżałam tam chyba ze 40 minut :/ bo przez pierwsze 20, młoda tak fikała, że nie dała się zbadac :P
Ale KTG tez wyszło ok :)
Jedyne co, to musze trzymac dietę cukrzycową :/
Wiec zero białego chleba, słodyczy, słodkich napojów itp.
Stwierdził, że nie jest tragedia ten cukier, ale mógłby być niższy.
Jeśli któraś jest w temacie, to moze podesłałaby mi jakies linki itd. co ja mam jeśc, czego nie... jestem zielona w temacie :/
Wód jest nadal tyle samo, a nawet ciut niżej. także nie rosną i stwierdził, ze to widocznie taka moja uroda.
Ale że tez nie ma ich tak tragicznie dużo, żeby miało to wpływ na wielkośc maluszka.
I ten cukier tez raczej nie jest tego powodem.
No i poza tym - wszytsko jest uformowane, szyjka długa zamknięta. I mówi, że mimo wszytsko mamy się trzymac terminu porodu - znaczy 25 października.
Rozmawiałam z nim o moich wątpliwościach związanych z tym terminem, moja wczesniejszą miesiączką itd., to powiedział mi że mamy termin wyznaczony z USG z 11-12 tygodnia i to jest najbardziej wiarygodny wyznacznik. Bo tez jest czasem tak, że i dorosły człowiek - ma 40 lat i waży 70kg, a inny 40latek waży 100kg.
I tak samo jest z dzieciaczkami w brzuszku :)
Wg. niego raczej nic nie wskazuje żebym miała urodzić jakoś znacząco wcześniej. Czop też się trzyma :P te zbitki to musiały byc.... no jakieś zbitki :P hehehe :P
Aaaa.... i jak sie zapytałam czy te wody sa wskazaniem do cesarki, bo mała sie nie wstawi do kanału, to mówi, że ta ilość nie.
Ze jak wody odpłyną, to w 99 % dzieci się wstawiają w kanał rodny.
No wiec wszystko jest ok :)
zobacz wątek