Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (27)
Bambosz - niestety nie pomogę :/
Wiem że moi znajomi latali "często" z niemowlakami, ale chyba odczekiwali aż Maluchy będą miały swój "wiek" ;)
Ja wczoraj miałam wizytę - miało...
rozwiń
Bambosz - niestety nie pomogę :/
Wiem że moi znajomi latali "często" z niemowlakami, ale chyba odczekiwali aż Maluchy będą miały swój "wiek" ;)
Ja wczoraj miałam wizytę - miało być zwykłe ktg przed wizytą, wizyta i do domu - gdyby mi przez myśl przeszło że może być inaczej - zjadłabym obiad przed wyjściem ;)
O 17 (jak byłam zapisana) położna podpięła mnie pod ktg, leże i leże, wyje machina, straciła kontakt z dzieckiem, to co powychodziło przez te 10 min, porażka, położna nastawia raz jeszcze - znalazła tętno Malucha i znów zaczynamy, co chwilę przychodziła, obserwowała - ba ostatnie kilka minut trzymała sondę by ta łapała Malucha - no ale niezadowolona weszła ze mną do gabinetu - wytłumaczyła dr co i jak się działo, że chyba powtórka jeśli Pani dr tak stwierdzi :) Pani dr mnie zbadała - moje podwozie jest mięciutkie z rozwarciem na 1,5palca - jak to dr powiedziała "no na dniach może się Pani rozwiązać" ;)
później usg sprawdziła dopplerem wszystkie przepływy, tętnice - wszędzie odczyty prawidłowe :) i zbadała Małego - który nie jest taki mały... 4098g a termin wg wczorajszego badania usg na... wczoraj ;P
Tak jak 2 tyg temu na wizycie Mały przystopował z rośnięciem, tak w ciągu tych dwóch tyg zaszalał i to sporo. No ale najważniejsze by był zdrowy :)
Pani dr dla pewności stwierdziła że lepiej jeszcze raz zrobić ktg... i znów się zaczęło - pierwsze 20min - maszyna tym razem się nie wyłączyła ale wykres był tak przerywany że hoho, więc położna rzuciła wszystko i stała bite 10 min przy mnie trzymając sondę i co tylko gdzieś zanikało tętno od razu sondą szukała, mimo że Mały spał to tak się wiercił - ale można powiedzieć w końcu się udało! Akurat jak kończyłyśmy wykres weszła do pani dr para na prenatalne badania - więc 30 min prawie czekania aż dr spojrzy na mój wykres ;) ale zaakceptowany ;P
zatem moja wizyta wczoraj trwała od 17:00 do 19:20 - wróciłam wykończona :/
I dobrze, że coś mnie natchnęło 2 tyg temu przy zapisywaniu by się na wcześniejsza godzinę zapisać, bo gdybym się zapisała tak jak zawsze by Mąż mógł być ze mną to pewnie o 22 byśmy wrócili do domu ;)
Anka jak tam Twoja wizyta??
zobacz wątek
12 lat temu
1985sloneczko