Re: WRZEŚNIOWO-PAŻDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013
Kwestia pokarmu chyba nie jest dziedziczna. Za czasów naszych mam nie było karmienia na żądanie, a w nocy była 6-godzinna przerwa. Byc może, że przy takim systemie trudno było prawidłowo rozkręcic...
rozwiń
Kwestia pokarmu chyba nie jest dziedziczna. Za czasów naszych mam nie było karmienia na żądanie, a w nocy była 6-godzinna przerwa. Byc może, że przy takim systemie trudno było prawidłowo rozkręcic laktację. Ja myśle, ze gdybym od razu nie miała karmienia mieszanego, to byc moze, że moja laktacja by wystarczyla. Ale prawde mówiąc wspominam karmienie kiepsko. Sam proces karmienia jest przyjemny, ale u mnie to trwało godzinami.... Jedno karmienie 40-50 minut a po max 2 godzinach młody ryczał. Szczególnie w nocy było kiepsko, bo karmienie - 50minut a po karmieniu zawsze przewijanie, nim zasnęłam mijalo z 1,5 godz. a po 2-3 godzinach - powtórka... Jesli teraz tez tak będzie to wygladało to szybko przejdę na mleko modyfikowane.
zobacz wątek