Widok
Wesele bez dzieci??CZY WYPADA?
Witam:)
Mam pytanie :)
Organizuje wesele i postanowiłam z moim partnerem nie zapraszać małych dzieci .
Czy wypada wysłać zaproszenie do rodziny z dzieckiem i na zaproszeniu napisać np. ANNA I Dawid.
Niestety nie chce mieć przedszkola na weselu:(
Tylko nie wiem jaka będzie reakcja ....JA osobiście bym się nie pogniewała a poza tym ja bym małego dziecka nie zabrała:)
Mam pytanie :)
Organizuje wesele i postanowiłam z moim partnerem nie zapraszać małych dzieci .
Czy wypada wysłać zaproszenie do rodziny z dzieckiem i na zaproszeniu napisać np. ANNA I Dawid.
Niestety nie chce mieć przedszkola na weselu:(
Tylko nie wiem jaka będzie reakcja ....JA osobiście bym się nie pogniewała a poza tym ja bym małego dziecka nie zabrała:)
moim zdaniem nie wypada, nie wiesz czy ktos bedzie mial z kim zostawic dziecko, jesli np zapraszasz ich mame równiez. wiadomo, ze nikt nie wezmie niemowlaka, chociaz slyszalalam juz o takich weselach, ze dziecko spalo, a wokol zabawa w najlepsze. u nas byla para dzieci w podobnym wieku, mowiace roznym jezykiem, swietnie sie baliwy o 4 sciagalismy je z parkietu. dj robil dla nich banki i dymy. wystarczy sie przygotowac.wiem, ze przy wiekszej ilosci dzieci ludzie wynajmuja animatorke i przedszkole jet w inej sali:)
A ja uważam że wypada i tak właśnie zrobiliśmy. Myślę, że dobrą sugestią jest wręczając zaproszenie powiedzieć, że prosimy na wesele przybyć bez dzieci ponieważ nie zostały dla nich przewidziane zabawy natomiast proponujemy aby dzieci przyszły z rodzicami na poprawiny ponieważ właśnie wtedy będą dla nich ciekawe zabawy. My tak zrobiliśmy i nikt nie czuł się urażony a wszyscy bawili się bardzo dobrze.
http://forum.trojmiasto.pl/dzieci-na-weselu-t225798,1,170.html
tu jest wątek który załozylam przed swoim slubem, mzoesz zobaczyc, rozne wypowiedzi i to zalezy do gosci tak na prawde....ja nei chcialam i nei bylo, ale z dlatego ze sami goscie mowili ze nie chcą z dziecmi bo chcą sie w koncu pobawic we dwoje a nei za dziecmi biegac, wiec roznie to jest
tu jest wątek który załozylam przed swoim slubem, mzoesz zobaczyc, rozne wypowiedzi i to zalezy do gosci tak na prawde....ja nei chcialam i nei bylo, ale z dlatego ze sami goscie mowili ze nie chcą z dziecmi bo chcą sie w koncu pobawic we dwoje a nei za dziecmi biegac, wiec roznie to jest
Madness is the gift, that has been given to me!!
my rowniez chcemy zaprosic bez dzieci... czuje ze moze byc dym z tego powodu... ale trudno. Ja uwazam ze tam gdzie jest alkohol nie powinno byc dzieci... a tych starszych dzieci rodziny (mam na mysli 15-17 lat) rozwiez nie chce zapraszac... wole zaprosic bliskich mi znajomych niz dzieci ktorch praktycznie nie znam ... mam nadzieje ze duzej afery nie bedzie.
( przepraszam za brak polskich znakow )
( przepraszam za brak polskich znakow )
gosiaa musisz to przemyśleć, bo różnie może być. Ty powinnaś znać ludzi których zapraszasz i wiedzieć czy się obrażą, czy nie. U nas w rodzinie kiedyś już kuzyn wpadł na taki pomysł i faktycznie były osoby które sie pogniewały. Zresztą o ile wiem mało kto zabiera na wesele dzieci, nawet jeśli są zaproszone. U nas było troszkę dzieci, ale prawie wszystkie rodzice o 22 odwieźli do babć. Szczerze mówiąc ja wolałam żeby rodzice przyjechali z dziećmi jeśli nie mają ich z kim zostawić, niż żeby nie przyjechali w ogóle. A dla dzieci takie wesele cioci czy wujka to też fajne wspomnienia, dzieciaki też należą do rodziny więc myślę że lepiej jest jeśli o takich sprawach decydują rodzice.
A ja uważam, że wesele nie jest dla dzieci. Rodzice zamiast się bawić muszą dzieci pilnować.. Tym bardziej, że za dziecko też się płaci. Zależy też jakie pokrewieństwo, bo np. dzieci rodzeństwa bym zaprosiła, ale np. dzieci kuzynów już nie. Z kolei młodzież jak najbardziej - ale wszystko także zależy od tego kim ktoś dla Ciebie jest. Tak jest właśnie w moim przypadku, kuzyni mają już swoje rodziny i dzieci. Zapraszam moich kuzynów (niektórzy mają po 14 lat), ale np. dzieci kuzynów już nie (dla porównania jedno z nich ma 13 lat - co z tego, jakbym je zaprosiła, musiałabym sprawiedliwie całą resztę) - ale to już nie jest tak bliskie pokrewieństwo. Jakbym miała zaprosić dzieci wszystkich kuzynów, którzy będą na weselu to byłoby 20 osób więcej i z wesela zrobiłoby się przedszkole.
Podsumowując, uważam że wesele nie jest dla dzieci i jak najbardziej wypada wręczyć zaproszenie bez dzieci.
Podsumowując, uważam że wesele nie jest dla dzieci i jak najbardziej wypada wręczyć zaproszenie bez dzieci.
Rodzice natomiast głupi nie są i nie wiem czy jest sens ich tak traktować;) Wiadomo tak jak napisałam że jeżeli ktoś ma z mim zostawić dziecko, to raczej na pewno je zostawi, dla własnego komfortu... Problem pojawia się wtedy, kiedy dzieci nie ma z kim zostawić;) I tu zaproszenie samych rodziców może być nietaktem, jeśli można było się domyślić, że dziecka z kim zostawić nie będą mieli...
Co do imprez z alkoholem- impreza imprezie nierówna, u mnie w domu wszystkie imprezy odbywały się zazwyczaj przy alkoholu i nie myślę żeby miało to jakiś wpływ na moją psychikę... Ale u mnie piło się zawsze kulturalnie :)
No i nie wiem jak jest w innych lokalach, ale u nas za dzieci do 3, 4 lat nie płaciliśmy w ogóle a za starsze mniej więcej jedną trzecią ceny więc nie podniosło to nam jakoś drastycznie ceny
Co do imprez z alkoholem- impreza imprezie nierówna, u mnie w domu wszystkie imprezy odbywały się zazwyczaj przy alkoholu i nie myślę żeby miało to jakiś wpływ na moją psychikę... Ale u mnie piło się zawsze kulturalnie :)
No i nie wiem jak jest w innych lokalach, ale u nas za dzieci do 3, 4 lat nie płaciliśmy w ogóle a za starsze mniej więcej jedną trzecią ceny więc nie podniosło to nam jakoś drastycznie ceny
Wesele bez dzieci to nie wesele.. ta uroczystosc rozni sie od imprezy z okazji urodzin, balu sylwestrowego, czy innej 'biby' m.in. tym, ze jest wielopokoleniowa.. dla takich maluchow to mega przezycie i z moich obserwacji fajnie sie bawia juz nawet takie 2 latki. A dziewczynki wpatrzone sa w Panne Mloda jak w ksiezniczke :))
ślub jak najbardziej, poprawiny czy nawet obiad weselny, ale nie impreza do rana. Zgadzam sie ze to wydarzenie wielopokoleniowe, ale slub a nie wesele.
Do mnie przyszli zjaomi bez dzieci, nasłuchalam sie jak to dzieciaki potrafią zepsuc pierwszy taniec czy inne wydarzenia pałętając sie miedzy nogami-dla rodzicow dziecka to smieszne a dla panny mldoej dramat.
Do mnie przyszli zjaomi bez dzieci, nasłuchalam sie jak to dzieciaki potrafią zepsuc pierwszy taniec czy inne wydarzenia pałętając sie miedzy nogami-dla rodzicow dziecka to smieszne a dla panny mldoej dramat.
Przed organizacją wesela nasłuchaliśmy się od różnych gości jak to nieładnie jak zaprasza się pary bez dzieci albo osoby samotne bez osoby towarzyszącej ("no jak Stefan mógł nas zaprosić bez dzieci" ; "no jak Iksińscy mogli mnie zaprosić samą?"). Wszystkich, dosłownie wszystkich zaprosiliśmy z dziećmi lub osobami towarzyszącymi w zależności od potrzeb (około 25 dzieci a samotnych osób kilka sztuk).
W efekcie mieliśmy może z troje dzieci (nagle wszyscy się obudzili, że to jednak niewygodnie przyjść z dzieckiem "nie, no wesele z dziećmi to nie wesele"), a ci single, którzy długo są sami przyszli.... sami ("a z kim ja bym miała przyjść?").
W efekcie mieliśmy może z troje dzieci (nagle wszyscy się obudzili, że to jednak niewygodnie przyjść z dzieckiem "nie, no wesele z dziećmi to nie wesele"), a ci single, którzy długo są sami przyszli.... sami ("a z kim ja bym miała przyjść?").
dzieci popsuja pierwszy taniec?jeszcze na zadnym weselu tego nie widziałam... u nas był dorosły kuzyn, który jest lekko opozniony, to , że chodzil po saloi nikomu nie przeszkazdalo, bo przezywal to na swoj sposob, siwtenie sie bawil, w zadnym razie nie przeszkadzal, a dzieci staly z boku z rodzicami i klaskaly, wystarczy troiche troski ze strony rodzicow i tyle
Aga M. niestety nei wszyscy sa odpowiedzialnymi rodziacami, i czesto dzieciaki biagają miedzy nogami pana mlodego i nikt nic z tego sobie nie robi. dla dzieci sa kinderbale na urodziny a nie wesele. ja na wlasnym weselu i paliłam pety i piłam drineczki i nie wyobrazam sobie chowac peta przed dzieciakiem jakims, albo tłumaczyc co to jest do picia i czemu on akurat nie moze
jak to mowia, jak sobie pścielesz tak sie wypisz. u nas w rodzinie dzieci wiedza , ze alkohol i papierosy sa dla doroslych, wiec szampana bezalkoholowego dzieci miały jednego na dwie głowy:)
ale to nei chodzi ze wiedza ze papierosy sa dla doroslych, ja lubie palic, i na moim weselu chcialam sie dobrze bawic co za tymidzie zapalisc papieroska z kolezankami, a chodzi mi o to ze jestem 100% przeciwnikiem palenia przy dzieciach w tak zeby widzialy, po prostu nie, i nie chcialabym zeby mnie jakies dziecko widzialo a z dreugiej strony na wlasnym weslu nei bede sie chowac z petem przed dziecmi
Madness is the gift, that has been given to me!!
Po to chyba są potwierdzenia obecności, żeby zapytać się grzecznie, czy będziecie z dziećmi czy bez, lub ewentualnie powiadomić że z takich czy innych względów zapraszacie bez dzieci... Robicie z zaproszeń ślubnych test na inteligencję czy co?
Swoją drogą ta jedna para która wzięła swojego synka nie miała go z kim zostawić... I co woleliście żeby zamiast wziąć synka nie przyszli wcale?
Każdy robi co chce ale logiczne dla mnie jest że jak już zapraszacie bez dzieci to trzeba to jasno powiedzieć...
Swoją drogą ta jedna para która wzięła swojego synka nie miała go z kim zostawić... I co woleliście żeby zamiast wziąć synka nie przyszli wcale?
Każdy robi co chce ale logiczne dla mnie jest że jak już zapraszacie bez dzieci to trzeba to jasno powiedzieć...
Ja powiem tak: na wesela do znajomych chodzimy bez dziecka, chociaż jak dotąd byliśmy zapraszani razem z nim. Ale byli inni ludzie z dziećmi małymi i jakoś nie było problemu, żeby jedno z rodziców poszło z nim szybciej do pokoju spać albo nianię elektroniczną zostawiali. Na wesele do rodziny bez dziecka bym chyba nie poszła, szczególnie, gdyby na tą samą imprezę byli zaproszeni tez moi rodzice i siostra, bo po prostu nie miałabym go z kim zostawić. Uważam, że na wesela rodzinne chodzi się w pewnym sensie z obowiązku i ważnym aspektem tej imprezy jest spotkanie z różnymi, często rzadko widywanymi członkami rodziny. Dzieci też są częścią tej rodziny i moim zdaniem nie powinno się ich z takich imprez wykluczać. Oczywiście w granicach rozsądku, bo też mi się nie podoba widok malutkich dzieci śpiących w wózku pod ryczącym głośnikiem. Ktoś powinien je po prostu zabierać, kiedy robi się dla nich za późno. Argument, że dzieci "mogą zepsuć pierwszy taniec i to będzie dramat dla panny młodej" uważam za śmieszny. Jeśli dla kogoś fakt, czy taniec wyjdzie idealnie albo czy wszystko będzie się doskonale komponować z bukietem panny młodej jest ważniejszy niż spotkanie rodzinne, to pewnie świetnie obejdzie się na weselu beze mnie, mojego dziecka i innych "niewygodnych" gości.
My zaprosiliśmy dzieci i chociaż nie wszyscy rodzice stanęli na wysokości zadania,( bo trafili się tacy, co puścili swoje rozbrykane pociechy samopas i wogóle nie interesowali się, gdzie są i co robią), to uważam, że tak się powinno robić. Jakoś nie zauważyłam, żeby psuły komuś zabawę albo "plątały się pod nogami". Też nie sądzę, żeby zostały w jakiś sposób zdeprawowane, bo picie było z umiarem i kulturalnie.
My zaprosiliśmy dzieci i chociaż nie wszyscy rodzice stanęli na wysokości zadania,( bo trafili się tacy, co puścili swoje rozbrykane pociechy samopas i wogóle nie interesowali się, gdzie są i co robią), to uważam, że tak się powinno robić. Jakoś nie zauważyłam, żeby psuły komuś zabawę albo "plątały się pod nogami". Też nie sądzę, żeby zostały w jakiś sposób zdeprawowane, bo picie było z umiarem i kulturalnie.
Osobiście nie mam Dzieci, ale ja również uważam, że nie wypada zapraszać bez Dzieci a w szczególności już Rodzinę!! Przecież to część Waszych Rodzin. Szczerze mówiąc nie rozumiem takiego podejścia, bo wesela nie są dla Dzieci itp. Czyli mam rozumieć, że wszystkie imprezy Rodzinne nie są dla Dzieci, bo odbywają się przy alkoholu? :)
Ale każdy robi tak jak podpowiada Mu rozum, ja gdybym już miała dziecko i została do Rodziny zaproszona bez Niego - niestety odmówiłabym.
Ale każdy robi tak jak podpowiada Mu rozum, ja gdybym już miała dziecko i została do Rodziny zaproszona bez Niego - niestety odmówiłabym.
Z tymi tekstami "impreza nie dla dzieci, dorośli się muszą swobodnie wybawic" i takie tam to jest moim zdaniem po prostu wymówka. A chodzi o coś innego: o kasę. Nie opłaca się zapraszać dzieci, bo płaci się za nie w większości miejsc tak samo, a zawartość kopert nie rośnie proporcjonalnie do ilości obecnych członków rodziny.
No ale tak to teraz jest, że wesela to się bardziej zrobiły jak bale karnawałowe, gdzie ma być elegancja Francja i wszystko ma pięknie wyglądać i "się komponować", a rodzinny charakter tej imprezy zupełnie zszedł na drugi plan. Jak ktoś chce tak zorganizować imprezę to spoko, ma prawo, ale trzeba się liczyć z tym, że niektórym gościom nie będzie to pasowało i po prostu nie przyjdą. A nie się np obrażać, że ktoś nie przyjechał, bo miał za daleko albo nie miał z kim zostawić dziecka czy psa.
No ale tak to teraz jest, że wesela to się bardziej zrobiły jak bale karnawałowe, gdzie ma być elegancja Francja i wszystko ma pięknie wyglądać i "się komponować", a rodzinny charakter tej imprezy zupełnie zszedł na drugi plan. Jak ktoś chce tak zorganizować imprezę to spoko, ma prawo, ale trzeba się liczyć z tym, że niektórym gościom nie będzie to pasowało i po prostu nie przyjdą. A nie się np obrażać, że ktoś nie przyjechał, bo miał za daleko albo nie miał z kim zostawić dziecka czy psa.
tak, a może wogole nie mieć dzieci??:)
Moim zdaniem do znajomych jak najbardziej sami slzismy bez dzieci, ale rodzine zaprosic bez dzieci i z kim ma zostać dziecko jak się zaprasza też np ciocie, wujka (którzy sa babcia, dziadkiem dziecka?) ja tez bym nie poszła na takie wesele, zreszta nigdy u mnie w rodzinie ani wsrod znajomych nigdy nic takiego sie nie zdarzylo
Moim zdaniem do znajomych jak najbardziej sami slzismy bez dzieci, ale rodzine zaprosic bez dzieci i z kim ma zostać dziecko jak się zaprasza też np ciocie, wujka (którzy sa babcia, dziadkiem dziecka?) ja tez bym nie poszła na takie wesele, zreszta nigdy u mnie w rodzinie ani wsrod znajomych nigdy nic takiego sie nie zdarzylo
sa opiekunki. pozatym, czy twoja tesciowa jest zapraszana na wesele twojej siostry?? nie moze z dzieckiem pare godzin doslownie zostac?
i tak, moze niektórzy nie chcą miec dzieci i co w tym dziwnego?? tak samo dziwne jak to ze ktos chce je miec. jedno i drugie to wybór
i tak, moze niektórzy nie chcą miec dzieci i co w tym dziwnego?? tak samo dziwne jak to ze ktos chce je miec. jedno i drugie to wybór
Madness is the gift, that has been given to me!!
nie mam siostry!! a dzieci sa moje i dlaczego ma z nimi zostawac tesciowa?? dzieci to wybór, chyba nie zawsze, jedni chca ale nie moga, a inni nie chca a maja :), tak czy inaczej ja uważam ze albo zaprasza sie wszystkich z danej rodziny albo nikogo, dlaczego ktos ma na weselu oszczedzic na moim dziecku a ja mam jeszcze wynajac opiekunke?? pozatym wesele bez dzieci to nie wesele!! czesto one rozkrecaja cala zabawe i gdy dorosli juz nie moga one dalej sie bawia
u nas w rodzinie jest taka tradycja, ze jesli jest wesele to wszyscy sa zapraszani, malo tego albo wynajmuje sie pokoje hotelowe gosciom aby dzieci mogly pojsc spac, albo chociaz 1-2 pokoje dla dzieci:), chyba to nie jest problem aby dziecko sie pobawilo do 24( w zależnosic od wieku bo moja starsza to i do 3 wytrzymuje) i poszlo spac, nigdy nie bylo problemow z dziecmi, nawet z malutkimi, czasem dorosli wiecej problemow stwarzaja :)
Ja nie zapraszając z dziećmi nigdy nie myślałam ze to chodzi o cięcie kosztów!! po prostu nie chciałam.
Wesele bez dzieci jest udane, możesz mi uwierzyć na słowo, sama takie miałam.
Nie będę udawać ze kocham wszystkie dzieci i wszystkie mnie zachwycają, te z którymi jestem związana a jest ich kilka, z cztery, i tylko moją siostrzenicę uwielbiam i jestem w niej zakochana, reszta mnie po prostu denerwuje, ciągle krzyki, te wysokie głosiki, to piszczenie, latanie, bieganie, angażowanie mnie w rzeczy na które nie mam ochoty itp. ja nie mam cierpliwości do obcych dzieci (rodzina nie rodzina, jak dziecko się widzi jakieś raz na parę lat bądź sporadycznie to jest obce i tyle) i nie miałam ochoty tańczyć kółeczek labada na własnym weselu
Wesele bez dzieci jest udane, możesz mi uwierzyć na słowo, sama takie miałam.
Nie będę udawać ze kocham wszystkie dzieci i wszystkie mnie zachwycają, te z którymi jestem związana a jest ich kilka, z cztery, i tylko moją siostrzenicę uwielbiam i jestem w niej zakochana, reszta mnie po prostu denerwuje, ciągle krzyki, te wysokie głosiki, to piszczenie, latanie, bieganie, angażowanie mnie w rzeczy na które nie mam ochoty itp. ja nie mam cierpliwości do obcych dzieci (rodzina nie rodzina, jak dziecko się widzi jakieś raz na parę lat bądź sporadycznie to jest obce i tyle) i nie miałam ochoty tańczyć kółeczek labada na własnym weselu
Madness is the gift, that has been given to me!!
ale ja nie zaprzeczam czy jest udane czy nie bez dzieci, ale dzieci w niczym nie przeszkadzaja, z tego co wiem kazdy byl dzieckiem.. chyba, ze Ty sie urodzilas odrazu dorosla ;), dla dzieci to frajda oraz przezycie, moja corcia bardzo sie cieszla gdy ciocia poprosila ja aby niosla przed nia kwiatki, i nikomu nie przeszlo do glowy abysmy mieli przyjechac bez dzieci, zreszta u nas rodzina rozsiana po calej Polsce, na wesele czesto jedziemy na 2-3 dni (z podroza) wiec to nie jest kwestia kilku godzin zostawienia dzieci
Wesele to nie jest tak parę godzin, tylko cały dzień w zasadzie.
Teściowa/ teściowie mogą mieszkać na drugim końcu Polski, chorować albo nie żyć.
Jeśli na co dzień byłabym z dzieckiem to nie wynajmowałabym opiekunki na jedną noc, chociażby dlatego, że ani ja, ani dziecko by jej nie znało.
Więc nie zawsze jest tak, że jest z kim to dziecko zostawić.
Generalnie powiem wam tak: myślenie mocno zmienia gdy się ma już dzieci... Część z Was może na swoje wesele dzieci nie zapraszać, a za parę lat nie wyobrażać sobie tego, że można gdzieś Was zaprosić bez dzieci.Tak samo jak ja byłam zła, że parę osób wyszło z mojego wesela koło 22, ze względu na dzieci właśnie, a teraz, kiedy starałam się o dziecko, wiem, że zrobiłabym tak jak one.
Ale i tak najważniejsze jest, żeby jeśli decydujecie się na wesele bez dzieci, to jasno o tym powiedzieć, żeby każdy mógł w miarę możliwości zorganizować jakąś opiekę.
Teściowa/ teściowie mogą mieszkać na drugim końcu Polski, chorować albo nie żyć.
Jeśli na co dzień byłabym z dzieckiem to nie wynajmowałabym opiekunki na jedną noc, chociażby dlatego, że ani ja, ani dziecko by jej nie znało.
Więc nie zawsze jest tak, że jest z kim to dziecko zostawić.
Generalnie powiem wam tak: myślenie mocno zmienia gdy się ma już dzieci... Część z Was może na swoje wesele dzieci nie zapraszać, a za parę lat nie wyobrażać sobie tego, że można gdzieś Was zaprosić bez dzieci.Tak samo jak ja byłam zła, że parę osób wyszło z mojego wesela koło 22, ze względu na dzieci właśnie, a teraz, kiedy starałam się o dziecko, wiem, że zrobiłabym tak jak one.
Ale i tak najważniejsze jest, żeby jeśli decydujecie się na wesele bez dzieci, to jasno o tym powiedzieć, żeby każdy mógł w miarę możliwości zorganizować jakąś opiekę.
Jak juz ktos wspomniał, sa wesela z dziecmi i wesela bez dzieci. To ze to frajda dla dziecka to nie watpię, ale to ma by frajda i zabawa dla panny młodej głownie a nie dla dzieci. Dla dzieci sa inne okazje by im organizowac imprezy.
Ja to bardziej podziwiam panny mlode które maja dzieciaki na weselu i tyle.
Ja to bardziej podziwiam panny mlode które maja dzieciaki na weselu i tyle.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Dziewczyny ile osób tyle zdań nie ma co wytaczać armat. jesdne są bardzo za inne przeciw. każdy i tak postapi jak mu serce/rodzina/finanse/dostepnosc miejsca pozwolą. wazne,zeby Parze młodej grało i any rodzina sie zbytnio nie obrazila. ja np nie zapraszałam jednej ciotki, z ktora nie mam kontaktu od 15 lat i w protescie jej corki odmowili przyjazdu, trudno, jak sie obrazily ich strata. w niektorych rodzinahc po prostu normalne jest ze kazda impreza jest z dziecmi w innych po prostu jest to impreza dla dorosłych. niektorzy wybijaja sie z tych ram innym jakos nie przychodzi do glowy i tak kazda z nas po zasiegnieciu rady postapi po swojemu....
ok jeszcze ostatnie słowo i już nie bede podbijac tematu, skoro wesele jest dla panny mlodej to po co zapraszac rodzine?? chyba wystarczy ze bedzie pannna mloda, pan mlody i dobrzy znajomi, rodzina to tez dzieci, kazdy byl dzieckiem, przeciez wesle to nie miejsce zeby sie schlac i nie moc spojrzec na dzieci, nie mowie o takich maluszkach, to juz wybor rodzicow czy chca byc z nimi, ja bylam, ale jak sie karmi piersia i nie chce sie podawac butelki to raczej nie przejdzie. Mi sie wydaje ze lepiej zaprosic z dziecmi i niech te dzieci pojda do jakiegos pokoju spac o 12, niz mieliby przyjechac goscie na 2-3h i wracac do domu bo dziecko placze
hihi, dla mnie wesele bylo okazja do spotkania sie z cala prawie rodzina, i szczerze powiedziawczy nigdy nie spotkalam sie z przypadkiem aby ktores dziecko z rodziny marudzilo czy zachowywalo sie tak aby przeszkadzac pannie mlodej, na moim weselu bylo milo popatrzec gdy jeszcze ludzie sie nie bawili a sale wypelnialy dzieci, mi sie wydaje ze to jest decyzja rodzicow czy chca sie zajac swoim dzieckiem, przeciez nie Ty (chodzi mi o panne mloda) sie nimi bedziesz opiekowac, to by bylo nie na miejscu :)
Nie no ja wiem o czym ty mowisz, po prostu jestesmy innymi osobami, ty lubisz dzieci a ja nie przepadam za "nie swoimi" ale wiem jak łatwo dziecku zrobic przykrosc i ze dzieciom sien ie odmawia zabawy z nimi, tańcow itp a ja nie chcialam robic cos z cudzymi dziecmi bo tak bym musiala jakby były a dzieci nie wolno krzywidzc w taki wlasnie sposob a mysle ze ja to bym zrobila chcąc nie chcąc. Podobalo mi sie moje wesele i nie chcialabym zeby do tego jeszcze tłumek dzieci sie krecił. Dla mnie to tak jka na bal sylwestrowy isc z dzieckiem po prostu.
Madness is the gift, that has been given to me!!
A ja powiem tak jak by mi ktos na zaproszeniu napisal ze dzieci nie sa zaproszone to na wesele bym nie poszla i nie dlatego ze nie mialam bym z kim ich zostawic a dla tego ze czula bym sie urazona ze dzieci przeszkadzaja parze młodej - dla mnie pisanie czy mowienie czegos takiego jest nie na miejscu
Należy uszanować wolę pary młodej. Jeśli chcą bez dzieci - ze względów finansowych, organizacyjnych czy jakichkolwiek innych to nikt nie powinien się obrażać. Znam parę, która odetchnęła z ulgą, bo mogła zostawić dzieci u rodziców i mieć czas dla siebie. Jak się bierze dzieci to zabawa kończy się przed oczepinami. A np ja bym chciała mieć najbliższych do końca, więc nie zapraszamy dzieci. Zwłaszcza, że koszty są dużo wyższe, a my w dodatku nie mamy takiej możliwości nawet, bo zapewniamy gościom hotel, a nie jest tak duży, aby jeszcze dzieci pomieścić. I tyle. Jak ktoś się obrazi i nie przyjdzie to jego sprawa, straci dobrą zabawę :P