Re: Wesele z 4 miesięcznym maluchem
ja byłam na weselu z 5 miesięcznym maluchem. Karmiłam piersią, nie mogłam za nic nauczyć małego picia z butli, a starałam się nauczyć go przez 5 tygodni i perspektywa była taka, że albo jadę z nim...
rozwiń
ja byłam na weselu z 5 miesięcznym maluchem. Karmiłam piersią, nie mogłam za nic nauczyć małego picia z butli, a starałam się nauczyć go przez 5 tygodni i perspektywa była taka, że albo jadę z nim na wesele albo wcale. Powiem tak: samo wesele w miarę ok, tzn mały praktycznie cały czas w wynajętym pokoju na górze. Ale to my z mężem trochę posiedzieliśmy, po 20 min ciocie, a to babcia. I było fajnie, i pobawiliśmy się trochę i pojedliśmy. Ale sielanka skończyła się w nocy. Mały cały czas płakał. Na pewno nie przez to co zjadłam bo bardzo uważałam. Był poprostu tak wyprowadzony z rytmu. Nigdy nie spał poza domem. Wiadomo inne zapachy, otoczenie, dzwięki. Z samego rana pędziliśmy do domu jak opętani. A co najgorsza był taki rozbity jeszcze dwa dni. Także ja żałowałam że pojechałam. Ale może Twoja dzidzia lepiej znosi nowości
zobacz wątek