Widok

Weselne wpadki

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Czy u kogoś z was wydarzyło się coś nieplanowanego, dziwnego, śmiesznego...
U mnie było kilka takich momentów...

1. Podczas sesji w plenerze i dziwnych podskoków nadziałam się na agrafkę, którą jeszcze przyszły mąż miał przyczepioną razem z kwiatkiem do garnituru. No i kochanie moje kochane przejechało mi po ramieniu tak, że miałam szramę długości 10 cm i głębokości całkiem sporej po centralu na ramieniu. Zatuszować się nie dało. Wyglądałam jakbym stoczyła walkę z tygrysem. Na szczęście po obróbce zdjęć nic nie widać. Ale bolało!!

2. Ksiądz zapomniał, że ma podjechać do parafii podpisać dokumenty, bez których ślub nie mógłby się odbyć. 10 min przed uroczystością świadkowie pędzili po księdza... mały poślizg w kościele, wszyscy wystraszeni że się może rozmyśliliśmy. Ale ksiądz zrewanżował się cudownie poprowadzoną uroczystością.

3. Świadek zapomniał przed mszą zanieść obrączki do zachrystii. Dopiero się skapnął jak ksiądz nie miał nam czego podać. Trochę mi to przypomniało teledysk GNR November Rain, tam tez jest taki motyw. Ale szybciutko obrączki zostały podane księdzu i jakoś to wyszło. Za to moje kochanie nie mogło mi wsadzić obrączki na palec, najpierw cisnął, potem kręcił aż w końcu sama sobie założyłam... niezłe przerażenie w jego oczach... Hihi

4. No i chyba już ostatni motyw weselny. Jakiś koleś zakręcił się koło naszych gości podając się, że jest moim byłym chłopakiem, że nie może uwierzyć, że wychodzę za mąż, że nie mógł spać przez całą noc, że nadal mnie kocha i to on powinien być na miejscu mojego A, to on powinien mnie nosić na rękach i teraz całować się ze mną na środku parkietu itp. itd. Ogólnie wkręcił się na lampkę szampana ale zaraz mi goście powtórzyli to i oczywiście obsługa się zajęła nieproszonym gościem.

Mimo tych kilku zdarzeń, które może brzmią nawet strasznie to jakoś tak byliśmy wyluzowani, że nie zrobiły one na nas żadnego wrażenia a wszystko udało się cudownie. Nie może być idealnie, wtedy nie byłoby czego wspominać.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mojej kolezanki na weselu takie były tance ze niewiadomo kiedy urwał sie zyrandol i razem z tynkiem posypał sie na tanczących gosci wsumie było tyle smiechu ze nikt nie zdązył sie oburzyc jest co wspominac :)
przyszedł facet do burdelu walił całą noc ale nikt mu nie otworzył
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też miałam sporą rankę na ramieniu - tylko nie wiem skąd :)

najlepiej wyszło nam wkładanie obrączek - moje kochanie podało mi lewą rękę - obrączka była mierzona na prawą - ja tak na tą dłoń patrzałam i coś mi się kolejność palców nie zgadzała :)

po chwili znalazłam jednak podobający mi się paluszek na tej nieszczęsnej lewej (nie chciałam bić go po rękach, bo głupio by bylo) :)

...na szczęście obrączka pasowała :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a u nas tez było kilka wpadek:

1.Zapomnielismy księdzu dac kartek od spowiedzi i swiadek po mszy ich szukał wszędzie

2.na koniec tak długo nam zespół grał że nie wiedzielismy czy czekac czy nie. A że ksiądz ustalał repertuar z nimi to pomyśleliśmy że może nie będą grali marsza i wyszliśmy wcześniej

jak mi sie cos jescze przypomni to napisze


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my też nie wzieliśmy kartek od spowiedzi, a świadek zapomniał dowodu osobistego

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a i zapomniałam pozałowac obraczki ale ksiadz mi przypomniał


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moje wpadki:

1.
zapomniałam zamontować tablic rejestracyjnych z napisem "młoda para" :((

2.
zapomniałam z domu Księgi do wpisów gości :(((((((((((((

3.
świadkowa pół godziny przed wyjściem z domu szukała dowodu osobistego, przetrząsnęła cały dom, wszyystkie torebki, dowód sie znalazł, w torbie na pieluchy jej synka, hehe :)

4.
dotarliśmy na salę weselną,
kierowniczka nas wita szczerym uśmiechem i z otwartymi ramionami
my idziemy na przedzie
a tu, na pierwszym schodku, na samym srodku.......... KUPA !!
taka wytarta o schodek, hehe, ktos wlazł w kupe i wytarł :)
hehe, ponoć to przynosi szczęście, ale ja wiem? :)

5.
no i najwieksza wpadka:
gdy goście jedliobjad to my i swiadkowie pojechaliśmy na zdjęcia, klucz od kantorka miał świadek, i gście jak zjedli objad, zaczeli pić, to co było na stole wypili, i chcieli jeszcze
a tu zonk, bo nikt nie miał dostępu do kantorka z wódką :)))
głupio wyszło, ok pół godziny czekali na nas, hmmm,, abo na wódzie :)))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
5.
no i jak mogłam zapomnieć!!!!
odbiło mi przy przysiędze i zaczełam sie śmiać
tak, z enie mogłam mówić dalej, bo miałam napad :D

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w kościele mielismy sobie przekazac znak pokoju, no i umówilismy sie z Andrzejem ze odwracamy sie do świadków i podajemy rękę a potem idziemy do rodziców. Nie umawialismy sie co my zrobimy, w kazdym razie ja skinełam glową w stonę męza a ten był juz odwrócony w kierunku swiadków. Zawsze mam beke jak to oglądam. O innych wpadkach pisałam juz jakis czas temu.
Fajne tez było to jak dwa dni po weselu przypomniałam sobie jaki miałam pomysł na końcówkę filmu z wesela.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
1.
My w tym weselnym podnieceniu wyjechaliśmy z domu weselnego 40 minut za wcześnie, więc zamiast do kościoła skręciliśmy na plaże a goście jadący za nami stanęli zdezorientowani na krzyżówce i... pojechali czekać na nas do kościoła a my w tym czasie zrobiliśmy małą ale za to piękną sesję fotograficzną na plaży.

2. Swiadek miał przy sobie klucz od magazynu z napojami, szampanem i wódką, więc dopiero jak zajechaliśmy pod salę, kelnerki w biegu nalewały szampana a rodzice w tym czasie powitali nas chlebem i solą

3. Chyba nasza największa wpadka!
Swiadek rozstawił wino a okazało się że nie pomyślelismy o korkociągu, więc kto "kombinator" radził sobie jak mógł dopóki go nie zorganizowaliśmy

No i to chyba na tyle tych wpadek!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A u mnie nie było nic oprócz strzelających samoczynnie balonów na sali weselnej i na filmie czasem słychać takie śmieszne odgłosy a mamy fajny kawałek który chcemy wysłać do śmiechu warte: nasz świadek zabiera się do jedzenia wędzonego węgorza, a kamerzystka w tym czasie filmuje gości przy stołach, on jej kompletnie nie widział ale za to ona zauważyła jego zmagania, najpierw trzymał sztućce na odwrót, potem przełożył i co zabierał się do odgięcia skórki rybki to ona mu odskakiwała, przekręcał nawet talerz ale ona dalej mu uciekała, mówię wam śmiechu co niemiara...

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Już o tym pisałam - TORT!!!
Zamówiliśmy:
-duży, prostokątny, jednopietrowy,
-ozdobiony na biało,
-bez figurek-smak - cytrynowy.

Był:
-okrągły, trzypiętrowy
-niebieski:-O
-z figurkami
-smak... hmmm.... różnae były przypuszczenia (brzoskwiniowy? wiśniowy? owocowy? śmietankowy? - w każdym razie cytrynowy to on nie był!;-) Ja stawiałam na to, że miał smak...tortowy:-)))

Do dziś nie wiemy, czy to była pomyłka i ktoś dostał nasz tort, a ten był innej pary, czy raczej w cukierni postanowiono nas uszczęśliwić i tort nam "ulepszyć";-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to z tym tortem przebija wszystko, do konca życia będziecie to wspominać

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
beatka - ten ostatni punkt jest niezły, hahhahahah

image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to my kilka wpadek tez zaliczylismy:)
1.świadkowa nie miała dowodu,bo zostawiła w anglii..ksiądz powiedział ze spokojnie aby tylko rodzice swiadkowej mieli i potwierdzili,że to ich córka...ale jak to w rodzinie mama tez nie wzieła..na szczeście tata miał:)
2. przed wejsciem do koscioła zwiało mi z samochodu 2 welony i moja druhna wraz z okoliczna ludnoscia biegali i probowali je złapac-udało sie
3.powitanie oba kieliszki były w wodą i oprocz tego sie nie zbiły bo to nie te mielismy rzucac za siebie-były z grubego szkła
4.podczas zbierania pieniazków pod kościołem dzieciaki sie na nas rzuciły i deptały po trenie sukni
5.źle podpisałam akt małżeństwa i po mszy siostra za mna biegła i krzyczała"pani młoda ,pani młoda małżeństwo nieważne"..beka była z tego największa
6.podczas oczepin nie poznałam mojego męża-po dotyku klatki piersiowej miałam poznać:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIEZŁE TO Z NIEWAŻNOŚCIĄ MAŁŻEŃSTWA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sytuacja była komiczna juz w momencie jak ona biegł..nie wierzyłam ze takie rzeczy moga sie na prawde zdarzyc..siosta jest w ogole rewelacja ma połowe srebrnych ząbków i wciaż sie uśmiecha i biegła z aktem małżeństwa podniesionym go góry....a meża wryło ja zaczełam się śmiać...wiedziałam ze wszytsko ok:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mamy jeszcze 2 ale to juz nie weselne ale z pleneru
1.podczas biegu na moście zaplątałam sie w suknię i wyrżnęłam konkretnie..miałam kolano spuchnięte i zakrwawiona kostkę
2. po sesji bylismy strasznie głodni wieć po dodze zajechalismy do kfc w ciuchach ślubnych i chyba z 2 minuty czekalismy az babeczka która brała zamowienie wyszła z szoku a potem co chwila w okienku pojawiała sie jakas inna przyglądająca się buzia:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czad!!!!
nam do kościoła pzrybłąkał sie mały bisały kotek, który usadowił się pod naszymi krzeslami potem zwiedzał kościól, położył sie na łwace i usiadł na niego mój kolega
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a no i jeszcze jedna plenrowa historia..pojechalismy w jakieś ruiny ...wchodzimy do budynku a z daleka idzie ku nam pijany człowieczek i krzyczy ze chce na wodke od młodych bo brame robi:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niezłe, my baliśmy sie że zrobi nam brame taki pijaczyna spod budki z piwem co po rowach leży i najgorzej się bałam że będzie chciał mnie całować,ale mój brat (świadek) mówił że go odwiedzie od pomysłu, na szczęscie gosć się nie pojawił, może przysnęło mu sie gdzies
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaa no i osoba odpowiedzialna za alkohol sie upiła i zasnęł w domku obok sali weselnej..długo szukalismy klucza az ie udało...przestojów na szczescie nie było al okazało sie ze w zamrazarce zachciało mu sie chłodzic wino..oczywiscie butelki wykorkowały i lód sie zrobi:(

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
fajnie potem wspomina się takie wpadki, ale jaki to stres dla młodych w chwili zdarzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok żegnam się dzisiaj, czas do domu.
do jutra
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Monia z*******e!! zakonnica przebija wszystko ale kcf też niezłe;)



a propo pijaczków i bram przypomniała mi sie nasza pierwsza brama , taki czarny humor



juz w bramie kościoła dopadło nas dwóch żulików , jeden nie miał nogi i był o kulach. Dalismy im małą wódeczkę na co on: a na druga nóżkę????


image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobre:)..my zapomnielismy cukierkow dla dziciakow i dalismy im 10 zł a tu nagle chmara(nie wiem jak sie pisze ten wyraz) przybiegła i oni tez chca....no pod kościołem było nieźle...potem zgraja żulików młodych za kosciołem stanął jeden jk bramkarz przed autem i powiedział "brama"bo to wysiadł świadek i powiedział ze nie mamy czasu co 2 m sie zatrzymywac zeby sie zebrali to dostana 2 flaszki i 30 zl no to sie zebrali a my dalismy im i ucieklismy w koncu:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niezle sie usmialam forumki ;-)
to bylo niezle hahahha

az sie boje co moze stac sie na moim....

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale to wszytsko było fajne i w dniu ślubu i na plenerze i teraz jak sie wspomina:)zero stresu i zero nerwów:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aaa w ogole największa wpadka to moje spóźnienie na slub!z około 20 minutowym późnieniem rozpoczęła sie ceremonia...a no i jeszcze taka ciekawostka..dzowniłam w lutym rezerwować termin w kościele w Ustce i pozostał tylko 1 na godz: 15:30 ,2 dni przed slubem okazało się ,że jedna para się rozmyśliła i beda tylko 3 sluby...w dniu naszego slubu okazało się że tylko nasz sie odbył...reszta par nie informując wczesniej(w sensie wszytskie opłaty były zrobione,uzgodnione strojenie koscioła itp,odbyte nauki,protokoły sporzadzone)poprostu sie nie pojawiła...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nam bramę zrobił jeden rolnik :) zajechal nam drogę swoim czerwonym traktorkiem :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to raczej rewelka niz wpadka:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no raczej :)
ale tak mi się skojarzyło z tym biegnącym w waszą stronę pijaczkiem :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ale to była historia ja po ruinach do tego pomieszczenia a mąż oraz ania i marcin na zewnątrz...juz sie tam wtargałam a tu ten facet..buty na wysokim obcasie +ruiny=no way out!!!:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moniu, brałaś ślub w ustce? w jakim kościele i jaki ksiądz Wam go udzielał? Ja też muszę zarezerwować termin i nie wiem, który ksiądz naprawdę dobrze poprowadzi. A wesele gdzie robiłaś?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
My jako takich wpadek nie mieliśmy.No chyba że można do nich zaliczyc
1. błaganie auta aby odpalił w drodze do fryzjera
2. mąż zero stresu zapomniał wyłączyć komórkę(luz zrobił to w kościele)

image

3. ksiądz jak klęczałam przy ołtarzu nadepnłą mi na uknie na wysokości nóg i nie mogła się ruszyć,pukałam w jego buty ale widocznie za słabo hahahaha

4. buty które wywołały śmiech w kościele

image

5. zapomniałam księgi wpisów,ale nic się nie stało bo wzięłam ją na poprawiny:-)

image

image

www.nikolaszymanska.pamietajmy.com.pl
córeczko
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A u nas:
1. Zapomnieliśmy kartek od spowiedzi zabrać z domu, a świadek zapomniał dowodu.

2. Zapomnieliśmy z domu zabrać wiązanek dla rodziców i dla chrzestnych i zauwarzyłam to 15 min przed północą, jak chciałam je naszykować na podziękowanie, więc wzięłam 3 kuzynki, pobiegłyśmy do kuchni, każda zabrała z sali wazon z kwiatami od gości i składaliśmy wiązanki dla rodziców(żeby były takie same) i dla chrzestnych, ale wszystko się udało.

3. A jeszcze wcześniej wychodząc do pierwszego tańca, po kilku taktach zorientowałam się, że grają nie to co chcieliśmy, no i cóż, nie dało się nic zrobić, tańczyliśmy inną piosenkę.

4. W kościele po tym specjalnym błogosławieństwie dla nowożeńców(co się klęczy) nie wiedzieliśmy kiedy się podnieść z kolan i klęczeliśmy aż do podniesienia(prawie 10 min) Mojemu Tomkowi odpadały kolana, bo klęczał tylko na skrawku klęcznika, bo ja zajmowałam większość.

5. Podczas przysięgi świadkowa prawie zemdlała, usieli ją posadzić, a rano ok 8.00 świedkowa zadzwoniła do mnie, że ma biegunkę i wymiotuje i nie wie co zrobić. Miałam trochę stresu.

To chyba tak z grubsza, ale napewno jeszcze nie wszystko:)
ALE OGÓLNIE BYŁO SUUUPER!!!!!!!!!!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A moja koleżanka ślubowała tydzień przed nami i podczaś przysięgi powiedziała:
"Mariuszu, biorę Ciebie za żonę"

Cały kościół zaczął się śmiać
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mój mąz nałożył mi swoja wielka obraczke na palec a ja mu do polowy wcisnelam moja ..ksiadz sie zdziwił ....potem kazala nam szybko zamieniac.
Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a propo zdjec przypomniała mi sie
jak robilismy zdjecia w ogrodzie koło knajpki to ja stałam z noga odkryta i taki pijaczek za płotkiem przechodził i zaczoł sie szczeżyc i nam machac
wieczorkiem z domku wkleje fotke


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
apropo bram.... my mieliśmy bramę z wody

zrobioną przez strażaków

super !!!!!!!!!!!! wyły syreny i strazacy w mundurach

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a masz jakieś zdjecia pomarańczka
kurcze slicznie musiało to wyglądąc


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz madziu....wogóle marzyłam o czymś takim ...jak planowałam wesele :))

potem zupełnie o tym zapomniałam

i w dniu slubu taka Niespodzianka

mam gdzieś zdjęcia - obiecuję, że wkleję ..tylko może to trochę potrwać ;)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oki czekam z niecierpliwoscia
cudnie musiało to wygladac


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
up

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
SIE USMIALAM!!!!! :)))

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hahaha
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

dobry...i nie drogi dentysta (51 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

Biżuteria ślubna - gdzie kupić? (59 odpowiedzi)

Możecie może polecić miejsce na zakup biżuterii ślubnej, chodzi o srebro?

do góry