Widok
Wiosenny pomysł, ale głupi tytuł, ale nie wiem jak to nazwać, hehe
WIOSNA... mamy pierwszy dzień wiosny, wiec ogarnięty optymizmem, euforią i wrażeniem że wszystko jest możliwe (tylko jedna z tych rzeczy to prawda, reszte można skreślić, hehe) powracam do tematu który tu był (nawet nie raz) i nie wypalił (chyba nie wypalił, może ktoś coś tajniaczy)... co powiecie na zlocik? był tu swego czasu Buli (właśnie, gdzie on się podział, hehe) i on próbował coś takiego zrobić (wątek "zawiązanie grupy")...więc teraz ja mam podobny pomysł, tylko że u niego miały być jakieś ograniczenia wieku (słynne widełki Buliego, buehehe) jakieś ograniczenia tematyczne ("Please...ci ktorzy maja problemy emocjonalne..i chca pisac jakies pierdoly...niech z laski swojej dadza sobie na wstrzymanie... Nic do was nie mam... wiec chyba mozecie ominac ten mail.. i pobazdrac sobie gdzie indziej"), no i zrezygnujemy z jakiegoś przywództwa (to było wtedy najlepsze, buehehe)...aha i oczywiście ludzie z poczuciem humoru mile widziani... reasumując interesuje mnie by się spotkać i pogadać...spotkania jak większości będzie odpowiadało (raz będzie więcej a raz mniej osób), (może to rozwiąże problem tematów o weekend), tematy jak kto lubi, a co przy spotkaniu to też jak kto lubi, jak ktoś będzie chciał ostrą popijawe (np. Zigi, hehe) to proszę bardzo, jak ktoś chce jakąś orgie (nie napisze kto mógłby mieć taki pomysł, buehehe) i uda mu się do tego (bez nachalności) namówić kilka osób, to jego sprawa, wkońcu to wolny kraj (jeszcze), tylko by te osoby nie robiły tego w miejscu publicznym przy reszcie forumowiczów, bo po co policja ma aresztować niewinnych...No to chyba na tyle, resztę się jakoś ustali (jak będą chętni)...
Pozdrawiam
PS: I nie ściemniać że nie macie czasu, bo praca, szkoła itp. bo ja też mam sporo nauki, jestem tak do tyłu że już nie widze początku, ale czasami trzeba się od tego oderwać (odstresować), poznać (osobiście) kogoś nowego i się troszkę zabawić (bez skojarzeń, Zygi, buehehe)...
Pozdrawiam
PS: I nie ściemniać że nie macie czasu, bo praca, szkoła itp. bo ja też mam sporo nauki, jestem tak do tyłu że już nie widze początku, ale czasami trzeba się od tego oderwać (odstresować), poznać (osobiście) kogoś nowego i się troszkę zabawić (bez skojarzeń, Zygi, buehehe)...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
No to ja zaproponuje, co powiecie na następny weekend, znaczy się ten nadchodzący, jakiś pabik w Gdańsku?...no teraz czekam na odpowiednie przeróbki mojej propozycji;))
... nie podałem dokładnego miejsca, bo nie wiem czy wogule zgodzicie się na Gdańsk, miejsce wybierze się póżniej, a jeżeli większośc z was jest z Gdyni, to zróbmy to w połowie drogi, czyli gdzieś koło sopotu (tylko ja nie znam pabów w sopocie i Gdyni, nawet nie znam wszystkich w Gdańsku), wiec czekam na wasze propozycje
Pozdrowienia
... nie podałem dokładnego miejsca, bo nie wiem czy wogule zgodzicie się na Gdańsk, miejsce wybierze się póżniej, a jeżeli większośc z was jest z Gdyni, to zróbmy to w połowie drogi, czyli gdzieś koło sopotu (tylko ja nie znam pabów w sopocie i Gdyni, nawet nie znam wszystkich w Gdańsku), wiec czekam na wasze propozycje
Pozdrowienia
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Tak jak napisałem na wstępie, ta propozycja jest skierowana do wszystkich, nie ma tu żadnych ograniczeń, a co do terminu, miejsca itp to mam taką prozpozycje by każdy napisał najbardziej odpowiedni termin i miejsce dla siebie a potem jakoś się dostosuje termin i miejsce tak, by większośc była zadowolona
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
No weekend się zbliża a wy nie macie propozycji...hmm...to może by zrobić tak, sobota, godzina 20 lub 22 spotkać się koło starej fontanny przed kościołem Mariackim i tam ustalić gdzie idziemy. Napisałem tak dlatego że przed tą fontanną nigdy nikogo nie ma (chyba że jest msza), więc będzie wiadomo że to na spotkanie, a nie podałem miejsca bo to zależy ile osób przyjdzie (malutka podała propozycje niedzielnego pikniku, swoją drogą szkoda że nie mogę się tam pojawić, więc nie licze na dużą ilośc osób) i czy będą woleli pogadać czy wypić (ja osobiście wolę pogadać, a w post niestety nie pije).... no to czekam na zmiany w mojej propozycji (jeżeli wogule się przyjmie, hehe)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dlaczego nie możesz(?) Może udałoby Ci się wskoczyć chociaż na jakieś pół godzinki (jeśli ten wypad w ogóle wypali i jeśli już ustalimy miejsce;)
M25.
P.S. Jeśli chodzi o spożywanie - nie zakładałam już na wstępie tego, że wszyscy się skują - to trochę przewrotne było;). Chodziło mi raczej o to, żeby były bardziej komfortowe warunki - żebyśmy nie musieli się przekrzykiwać, przepychać do baru, stolika, znosić muzy, która może komuś nie odpowiadać, towarzystwa w knajpie, które może się okazać średnio trafione - słowem chodzi o tysiąc rzeczy, które mogą Nam nie pasować. Przesadzam(?)
M25.
M25.
P.S. Jeśli chodzi o spożywanie - nie zakładałam już na wstępie tego, że wszyscy się skują - to trochę przewrotne było;). Chodziło mi raczej o to, żeby były bardziej komfortowe warunki - żebyśmy nie musieli się przekrzykiwać, przepychać do baru, stolika, znosić muzy, która może komuś nie odpowiadać, towarzystwa w knajpie, które może się okazać średnio trafione - słowem chodzi o tysiąc rzeczy, które mogą Nam nie pasować. Przesadzam(?)
M25.