Odpowiadasz na:

Re: Wrześniowo-Październikowo-Listopadowe mamusie z dzieciaczkami 2010 #31

My właśnie ze spaceru wróciliśmy, w taką pogodę pchając ten wózek czuję się co najmniej jak Syzyf, zresztą mijane mamuśki z wózkami miały podobne miny do mojej, nie wiem jak u Was ale u mnie na tym... rozwiń

My właśnie ze spaceru wróciliśmy, w taką pogodę pchając ten wózek czuję się co najmniej jak Syzyf, zresztą mijane mamuśki z wózkami miały podobne miny do mojej, nie wiem jak u Was ale u mnie na tym Ujeścisku to piździło konkretnie wrr..
My już nie mamy problemu z czapką, jak mu zakładam to zazwyczaj się cieszy bo wie już chyba, że czeka go bujanie na spacerze, oczywiście w trakcie zakładania prowadzimy dialog na poziomie żeby oderwać jego uwagę od tych przykrych czynności i na razie działa. Po kąpieli też już coraz rzadziej drze się, chociaż nie powiem czasami mu się zdarza jeszcze wpaść w histerię, zazwyczaj przy porannej toalecie, jak już obmyje mu co trzeba i zaczynam ubierać to wtedy daje koncert, także sąsiedzi nie potrzebują już budzika :) No i tak w zasadzie muszę powiedzieć, że dziecko zaczyna mi się naprawiać, w końcu!!!!! Wizja pobytu na Srebrzysku powoli się oddala :):) Słyszałam, że najgorszy to ten pierwszy okres w życiu dziecka, do 18 roku życia a potem już z górki :)

zobacz wątek
14 lat temu
agnesita

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry