Widok
Wszyscy piszą to i ja napiszę :))
A więc doszłam do takiego etapu swego życia , że jestem gotowa na związek.Problem w tym ,że nie znalazłam nikogo kto byłby mną zainteresowany,choć prawdą jest że nie szukałam a się ukrywałam.
W każdym bądź razie , zapraszam płeć męską do rozmowy o niebie ,ziemi, słońcu ,życiu o wszystkim ;)
W każdym bądź razie , zapraszam płeć męską do rozmowy o niebie ,ziemi, słońcu ,życiu o wszystkim ;)
Również uważam że uczucie przychodzi samo.Powiem więcej pojawia się bardzo często nagle, gdy najmniej się go spodziewamy.To nie działa tak że w pewnym momencie życia powiemy sobie że teraz jestem gotowa lub gotowy i nagle się pojawi.A jeszcze trudniej zakochać się z wzajemnością.No chyba że komuś nie zależy na uczuciach tylko wyłącznie żeby z kimś być.
Moim zdaniem owszem, przychodzi niespodzianie, ale czasem również zjawia się niechciane. Można równie dobrze kogoś kochać, ale nie być jeszcze gotowym na związek, jak i być na związek gotowym i czekać na pojawianie się tego uczucia. Jeśli dobrze zrozumiałam autorkę tego wątku to nie oczekuje ona, że teraz nagle pstryknie palcami i pojawi się wielka odwzajemniona miłość, ale raczej, że przestanie zamykać się przed ewentualnym uczuciem, a nawet jest skłonna szukać kandydatów ;). W czym szczęścia życzę, bo i sama chyba dojrzewam do takiej decyzji ;)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.