Widok

Wydaje ci się, że...

nic już nie zostalo więcej, wszystko zabrałaś, wszystko jest pod kontrolą.
A jednak kot, sprytny mały sierściuch, ZAWSZE znajdzie na podłodze coś hałaśliwego co można przesuwać łapą po nocy.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja ostatnio buszowała w foliowej torbie.

tu jest miejsce na jakąś dowcipną pointę, ale już zmęczony jestem. to może jakiś konkurs ogłoszę
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój Drań ma chyba w teście becka tyle samo co ja
śpi albo marudzi i ogólnie jest przybity
jesteśmy dla siebie empatyczni
żadnego szurania przedmiotami po nocach
tylko on nie jedzie na tabletach i ma apetyt
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z kolei Ty nie musisz warować pod lodówką na tuńczyka. Coś za coś ;)
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój zazwyczaj w nocy nie hałasuje, czasem tylko głośno się myje i głośno wcina suchą karmę po nocy.
Ale ostatnio to mi nie dał spać i wystraszył nawet.
Było to w tę noc kiedy tak intensywnie padał deszcz i co te tysiące drzew z korzeniami powyrywało.
Dwa ogromne (identycznie gabarytowo) rottweiler'y zerwały się komuś, chyba odbiło się im wolnością, bo dostały kurna w tym deszczu jakiegoś amoku, speed' a - biegały jak oszalałe. Żebyście słyszeli jak one wściekle piszczały i głucho szczekały.
Dopiero jak zapaliłem papieroska, skumałem o co chodzi. Otóż rozwścieczone bestyjki obracały się bardzo regularnie po okręgu na terenie działalności mego kociambra, zwietrzyły go i chciały se go upolować (najgorsze, że bidak sam polował na myszy), wołać go nie miałem co bo by wtopił swe życie. Postanowiłem nalać sobie wina i poczekać na rozwój wydarzeń.
Po jakimś czasie wytropiły go w wysokiej trawie. Uciekał z prędkością światła do bezpiecznej przystani pomiędzy mur a siatkę ogrodzeniową w kształcie C. Wiało jak diabli, deszcz zacinał pięknie, pieski ujadały, a mój kociamber siedział tam jeszcze z 3 godziny po tym jak sobie psiaki odpuściły.
Wrócił oczywiście jak gdyby nigdy nic. Potrafi udawać, że wszystko jest dobrze prawie tak samo jak ja :)
Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że się blado do mnie uśmiechnął. :D
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale fajne draństwo na tym zdjęciu.
Kot podróżnik.

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=35358
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chyba bym tak nie umiała. Nic nie robić. Kombinowałabym , żeby (nie tracąć połowy twarzy) odciągnąć je gdzieś indziej, wystraszyć, cokolwiek.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tych psów być chyba nie przestraszyła, momentami zastanawiałem się czy z moją maczetą miałbym z nimi szanse - poza tym lało i wiało i środek nocy ;D
Na początku to mi się wydawało, że jest bezpieczny, bo mój kot to bystrzacha jest :)) (wiadomo z kim się przystaje takim się staje ;)
Poza tym nie lubię za bardzo w naturę ingerować.
Dopiero po jakimś czasie kiedy te rozzuchwalone psy zaczęły robić coraz większe kręgi w swych poszukiwaniach to stwierdziłem, że może być nieciekawie. Całe szczęście padał deszcz i ciężko było im tropić, gubiły trop co chwila, a kiedy na powrót go łapały od razu można było to usłyszeć w postaci błogich skomleń i popiskiwań.
Ależ one niuchały tą ziemię.
Radus też musiał kumać co się święci, dlatego zaszył się głęboko w chaszczach i wystartował w najbardziej adekwatnym momencie-czyli kiedy był już bardzo zagrożony i miał otwartą (wreszcie) drogę do ucieczki. No mówię cwana bestia.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Noooo jak nic nie robić....? hehehe
Ostatecznie wpuściłem go rano do domku,
do fulla michę zapełniłem mięchem,
i przytuliłem bestię.
On w zamian udeptał mi brzuch.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Argument o nie ingerowaniu w naturę choć ogólnie jest dobrym argumentem, nie przekonuje mnie jeśli chodzi o moje osobiste futrzaki, co to do nich żywię bardzo osobiste uczucia i ich matce naturze dobrowolnie na pastwę nie oddam. Ani futrzaków, ani uczuć.
Tak więć kombinowałabym, a nawet jeśli nic bym nie mogła zrobić, to przynajmniej bym się miotała w tę i nazad po balkonie, czy po czym tam można byłoby się miotać.
;)
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A tutaj pierwszorzędny asior.

http://www.youtube.com/watch?v=fzzjgBAaWZw&feature=related
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."

Charles Bukowski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widziałam go już kiedyś, uroczy jest :)
A tu coś z zupełnie innej beczki:
http://www.youtube.com/watch?v=LQL8SXe7YM8
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

Inwestowanie w złoto (3 odpowiedzi)

Co myślicie o efektywności inwestycji w metale szlachetne w momencie opanowania gospodarki przez...

Kawa czy Herbata - rano (196 odpowiedzi)

Piszcie co lubicie wypić rano - i dlaczego. Ja pijam wcześnie rano sypaną 2 łyżeczki z mlekiem +...

Gdzie żyje się lepiej, w Polsce czy w Niemczech ? (3 odpowiedzi)

Ktoś ma jeszcze wątpliwości ? Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to polecam rozmowę Miłosza Kłeczka z...

do góry