Odpowiadasz na:

Re: Z pamiętnika komunijnej mamusi - ze specjalną dedykacją od Halewicza:)

o rany,a My mamy za miesiąc Komunię... ile to ja "ważnych" spraw nie załatwiłam...
to było żałosne! jak można dać sie zwariować? Moja córcia idzie w albie i to maja skromne! fryzura? no... rozwiń

o rany,a My mamy za miesiąc Komunię... ile to ja "ważnych" spraw nie załatwiłam...
to było żałosne! jak można dać sie zwariować? Moja córcia idzie w albie i to maja skromne! fryzura? no tak...umyjemy włoski :)a co-będą świeżutkie i tyle. no dobra obiad mam w restauracji, taniej mnie wyjdzie niż w domu :) i TYLKO obiad ciasto (które sama zrobię,a co nie umiem?) i spadac do domów.Komunia to nie wesele,nie liczyć na wyżerkę i alkohol!!!!!!!!
a po obiedzie czas dla nas i córki...
biednie,co?
;P

zobacz wątek
13 lat temu
~mama 2-go klasistki :P

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry