Widok
Zaczął się Kryzys na rynku nieruchomości i co dalej?
Ceny zaczęły iść w dół. Czytałem (np. na Pulsie Biznesu), że pomimo świetnej sprzedaży przez ostanie 2 lata i dużego wzrostu cen, podobno w sierpniu budowlanka stanęła. Masakra! Widziałem już pierwsze obniżki u niektórych deweloperów.
Czy to rzeczywiście była bujda o tych wysokich kosztach budowy, jak mi deweloperzy mówili i teraz spadną ceny? Jeśli tak to grubo wtopiłem. Ale przecież nić w gospodarce się nie wydarzyło co mogło by pociągnąć ceny w dół. Więc czemu tak się dzieje? Ktoś mądry wytłumaczy?
Czy to rzeczywiście była bujda o tych wysokich kosztach budowy, jak mi deweloperzy mówili i teraz spadną ceny? Jeśli tak to grubo wtopiłem. Ale przecież nić w gospodarce się nie wydarzyło co mogło by pociągnąć ceny w dół. Więc czemu tak się dzieje? Ktoś mądry wytłumaczy?
tez widze ze nie ma popytu, rok temu na moim osiedlu jak deweloper dawal blok na sprzedaz to ludzie w ciagu kilku tygodni potrafili wszystko kupic, teraz wystawili blok i ewidentnie nie idzie im sprzedaz, pare mieszkan poszlo - tych bardziej atrakcyjnych a reszta - nic. I tak stoi od miesiecy, niedlugo bedzie gotowy do odbioru i pewnie nie wszystko im pojdzie hehe chyba ze zaczna wciskac rabaty
nie ma na razie przesłanek do kryzysu. To jest wtedy, kiedy jest ogromny spadek popytu i cen. Tu mamy po latach szybkiego wzrostu jego spowolnienie, to nawet nie jest korekta. . Pewnie, w ciągu roku-trzech należy się spodziewać spadku pewnego, związanego chociażby z podwyżką stóp, ale jeśli nie wybuchnie nowy ogólnoświatowy kryzys, nie ma co liczyć na duże spadki
Jest jeszcze jeden ważny aspekt, który oddala nas od kryzysu na rynku nieruchomości, a mianowicie: zmniejsza się bowiem podaż i to ona w pewnej części również odpowiedzialna jest za mniejszą sprzedaż. Wydaje się, że deweloperzy odrobili lekcje po kryzysie z 2008 r. i obecnie dostosowują ofertę do popytu. Liczba mieszkań wprowadzonych do oferty, prognozowana jest na 60,6 tys. w tym roku, wobec 67,5 tys. w 2017 r. Jeżeli podaż będzie dostosowana do popytu, to raczej nie należy spodziewać się obniżek cen mieszkań, zwłaszcza, że koszty budowy są obecnie wyższe niż np. rok, czy dwa lata temu