Odpowiadasz na:

Re: Zakaz odwiedzin na klinicznej

Nigdzie nie pisałam, że mąż uratował mi życie - fajnie sobie podopisywać, co? Transfuzji nie miałam, ale 3 kroplówki sprawiły, że po kilku godzinach byłam w stanie wstać łóżka. Czemu nie... rozwiń

Nigdzie nie pisałam, że mąż uratował mi życie - fajnie sobie podopisywać, co? Transfuzji nie miałam, ale 3 kroplówki sprawiły, że po kilku godzinach byłam w stanie wstać łóżka. Czemu nie wylądowałam w sali szczególnego nadzoru? Nie wiem do dzisiaj, może położne po prostu stwierdziły, że ściemniam? A może rzeczywiście trzeba zemdleć, żeby uwierzyli człowiekowi, że naprawdę źle się czuje?

zobacz wątek
10 lat temu
~Hela

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry