Re: Zamenhofa w Gdyni
też jestem osobą rozglądającą się za mieszkaniem na zamena; ktoś wspomniał o długich korytarzach - a czy ktoś wie, że każde piętro ma swój "osobisty" domofon? To zmienia chyba nieco postać rzeczy?...
rozwiń
też jestem osobą rozglądającą się za mieszkaniem na zamena; ktoś wspomniał o długich korytarzach - a czy ktoś wie, że każde piętro ma swój "osobisty" domofon? To zmienia chyba nieco postać rzeczy? W sensie: na dane piętro nie wlezie nikt z piętra niżej czy skądkolwiek indziej.
OK, przyznaję, okolica nie jest za piękna; sam widok hotelowców też nie wygląda zachęcająco, ale kwestia przede wszystkim w tym, czy na patologię tam po prostu ma się "okazję" patrzeć tudzież mijać pijanych ludków czy może trzeba się obawiać, że ktoś nagle wbije przysłowiowy nóż w plecy? ;) Czy ci ludzie są niebezpieczni w stosunku do sąsiadów czy są "tylko" patologiczni w kontekście: chodzą pijani, krzyczą po meczach etc. Wie ktoś może?
Byłabym wdzięczna za udzielenie odpowiedzi, bo też - jak gdyniankanazawsze - biję się z myślami.
zobacz wątek