Widok
Zamenhofa w Gdyni
Witam wszystkich forumowiczów :)
Zastanawiam się nad zakupem mieszkania przy ul. Zamenhofa w Gdyni, mieszkanie kusi niską ceną. Nie znam tamtym klimatów, a znajomi przestrzegają mnie, że Zamenhofa ma ogólnie złą opinię, że sama patologia, itp i pewnie dlatego mieszkanie stosunkowo tanie.
Wiecie coś na ten temat? Może jest ktoś z tamtych rejonów i mógłby się wypowiedzieć. Czy rzeczywiście jest tak źle? Zakup mieszkania jest dla mnie decyzją na całe życie, nie chce sie wkopać w jakiś syf (chociaż wiadomo, wszędzie można trafić na rąbniętego sąsiada).
Zastanawiam się nad zakupem mieszkania przy ul. Zamenhofa w Gdyni, mieszkanie kusi niską ceną. Nie znam tamtym klimatów, a znajomi przestrzegają mnie, że Zamenhofa ma ogólnie złą opinię, że sama patologia, itp i pewnie dlatego mieszkanie stosunkowo tanie.
Wiecie coś na ten temat? Może jest ktoś z tamtych rejonów i mógłby się wypowiedzieć. Czy rzeczywiście jest tak źle? Zakup mieszkania jest dla mnie decyzją na całe życie, nie chce sie wkopać w jakiś syf (chociaż wiadomo, wszędzie można trafić na rąbniętego sąsiada).
zamenhofa bliżej chylońskiej jest ok, a im głębiej tym gorzej... Ja mieszkam w samym centrum chyloni, na Kartuskiej i mimo że wiele negatywów usłyszałam, to szczerze powiem, jestem zadowolona, lubie swoich sąsiadów towarzystwo mieszane(tzn, ludzie starsi - przemili sąsiedzi oraz młodzi z małymi dziećmi), jedno co bym tutaj zmieniła, to dodała sobie jeszcze jeden pokój.
nie jest tak źle jak pisza dziewczyny. jest opinia to dziewczyny sie moga wykazać i pisać te z palca wyssane opinie...
ja sie tam wychowałam. mieszkałąm w hotelowcu. nie żyłam w patologicznej rodzinie, mam wyższe wykształcenie.
fakt że jak miałam 18 lat przeprowadziliśmy sie na chylonie.
z 10-15 lat temu może było tam nieciekawie, ale czasy sie zmieniają, wszystko idzie w dobrą stronę.
Nawet ostatnio moi znajomi, którzy mieszkają na ul. Młyńskiej kupili na Zamena mieszkanie swoim dziadkom, zeby miec ich blisko siebie. Bardzo sobie chwalą!
ja sie tam wychowałam. mieszkałąm w hotelowcu. nie żyłam w patologicznej rodzinie, mam wyższe wykształcenie.
fakt że jak miałam 18 lat przeprowadziliśmy sie na chylonie.
z 10-15 lat temu może było tam nieciekawie, ale czasy sie zmieniają, wszystko idzie w dobrą stronę.
Nawet ostatnio moi znajomi, którzy mieszkają na ul. Młyńskiej kupili na Zamena mieszkanie swoim dziadkom, zeby miec ich blisko siebie. Bardzo sobie chwalą!
Byłam częstym bywalcem na Zamena u koleżanki z pracy i mimo, że ona nie jest z patologicznej rodziny, to sama uciekła na drugi koniec miasta. W tych hotelowcach są bardzo małe mieszkania, a standard samego bloku pozostawia wiele do życzenia. Już nie wspomnę o 85 % mieszkańców tej okolicy.
Na plus przemawia to że wszędzie jest blisko, przedszkole, szkoła, piękny park. Sklepy itp itd.
Osobiście nie wybrałabym tamtej okolicy.
Na plus przemawia to że wszędzie jest blisko, przedszkole, szkoła, piękny park. Sklepy itp itd.
Osobiście nie wybrałabym tamtej okolicy.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Dziewczyny wychowałam sie w bloku przy Zamena i sądzę ze trochę przesadzacie :(((( Skończyłam studia jestem normalnym dobrym człowiekiem mam nadzieję, mam wspaniała rodzinę.A mieszkałm tam bo dostaliśmy to mieszkanie od taty z pracy i tyle.Nie było wyboru :( Wiadomo nie mieszkaja tam ,,ciekawi" ludzie ale też wszyscy nie są źli
nie można sprowadzać wszystko do jednego.
nie można sprowadzać wszystko do jednego.
Dziewczyny ja mieszkam w Chyloni niedaleko zamenhofa. Kupiłam tu mieszkanie 3 lata temu, to był świadomy wybór.
Wszędzie mam blisko, a jaki cudny park na spacery z małą.
Patologia jest jak wszędzie, ale gdzie jej nie ma???
Można tu zauwazyć albo ludzi starszych, albo młodych. Nie ma prawie średniaków.
A to, że sąsiedzi są starszi to dobrze - jak byłam w ciąży to sasiadki ciągle mi przynosiły owoce z działeczek, a teraz same babcie dla Zosi :)
Jednak uważam, ze standard hotelowców nie jest wysoki, a wracz to takie klitki nie mieszkania, no i ten jeden długaśny kortarz- porazka.
Wszędzie mam blisko, a jaki cudny park na spacery z małą.
Patologia jest jak wszędzie, ale gdzie jej nie ma???
Można tu zauwazyć albo ludzi starszych, albo młodych. Nie ma prawie średniaków.
A to, że sąsiedzi są starszi to dobrze - jak byłam w ciąży to sasiadki ciągle mi przynosiły owoce z działeczek, a teraz same babcie dla Zosi :)
Jednak uważam, ze standard hotelowców nie jest wysoki, a wracz to takie klitki nie mieszkania, no i ten jeden długaśny kortarz- porazka.
Sama Zamena nie jest najgorsza, wynajmowałam tam mieszkanie, popołudniami stado blokersów w dresach rzucało sie z kluczami, zeby mi drzwi otworzyć, czasem, czasem często winda się zacinała hehe, i na 9 piętro na wszelki wypadek wchodziłan po schodach, kondycję złapałam przynajmniej :)) Te piaskownice w koło są masakryczne, fakt wszedzie blisko, ale jeśli to ma być Twoja decyzja na całe życie, to jednak poszukaj czegoś innego. Osobiście nie wybrałabym mieszkania w hotelowcu.
też jestem osobą rozglądającą się za mieszkaniem na zamena; ktoś wspomniał o długich korytarzach - a czy ktoś wie, że każde piętro ma swój "osobisty" domofon? To zmienia chyba nieco postać rzeczy? W sensie: na dane piętro nie wlezie nikt z piętra niżej czy skądkolwiek indziej.
OK, przyznaję, okolica nie jest za piękna; sam widok hotelowców też nie wygląda zachęcająco, ale kwestia przede wszystkim w tym, czy na patologię tam po prostu ma się "okazję" patrzeć tudzież mijać pijanych ludków czy może trzeba się obawiać, że ktoś nagle wbije przysłowiowy nóż w plecy? ;) Czy ci ludzie są niebezpieczni w stosunku do sąsiadów czy są "tylko" patologiczni w kontekście: chodzą pijani, krzyczą po meczach etc. Wie ktoś może?
Byłabym wdzięczna za udzielenie odpowiedzi, bo też - jak gdyniankanazawsze - biję się z myślami.
OK, przyznaję, okolica nie jest za piękna; sam widok hotelowców też nie wygląda zachęcająco, ale kwestia przede wszystkim w tym, czy na patologię tam po prostu ma się "okazję" patrzeć tudzież mijać pijanych ludków czy może trzeba się obawiać, że ktoś nagle wbije przysłowiowy nóż w plecy? ;) Czy ci ludzie są niebezpieczni w stosunku do sąsiadów czy są "tylko" patologiczni w kontekście: chodzą pijani, krzyczą po meczach etc. Wie ktoś może?
Byłabym wdzięczna za udzielenie odpowiedzi, bo też - jak gdyniankanazawsze - biję się z myślami.
zależy co masz na myśli pytając czy niebezpieczni: http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Lokator-z-opoznionym-zaplonem-n26611.html
Nie znam Gdyni, ale mieszkania w hotelowcach w Gdańsku w ogóle się nie sprzedają.
Naprawdę nie raz mieszkanie było za 150-160 tys i nikt nim nie był zainteresowany jak usłyszał, że to hotelowiec.
Decyzja do końca życia, więc ja bym wolała dołożyć i kupić w innym bloku.
Nigdy nie wiadomo jak potoczy się Twoje życie, czy kiedyś nie będziesz chciała sprzedać mieszkania, a wtedy wystąpi problem ze znalezieniem potencjalnego kupca.
Zdecydowanie odradzam hotelowce.
Naprawdę nie raz mieszkanie było za 150-160 tys i nikt nim nie był zainteresowany jak usłyszał, że to hotelowiec.
Decyzja do końca życia, więc ja bym wolała dołożyć i kupić w innym bloku.
Nigdy nie wiadomo jak potoczy się Twoje życie, czy kiedyś nie będziesz chciała sprzedać mieszkania, a wtedy wystąpi problem ze znalezieniem potencjalnego kupca.
Zdecydowanie odradzam hotelowce.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
ok, ale pytanie: jak dawno tam mieszkałaś? jak ostatnio oglądałam tam mieszkanie, razem z kolegą, który też mieszka bardzo niedaleko, to bał się w ten 'obszar' w ogóle ze mną wchodzić, oczy mu latały ze strachu naokoło głowy etc. - ostatni raz był tam kilka dobrych lat temu; a teraz sam się zdziwił: jak się tam zmieniło. Oczywiście: całej patologii nie da się tak 'w jeden dzień' wyplenić, ale...
ceny mieszkań w hotelowcach są stosunkowo 'rozstrzelone' - powiedzmy od 120 tys do nawet 160 tys zł - za 26 m (zależne od standardu mieszkania). Ceny mieszkań nie sa więc Bóg jak wie niskie, ale - jakby nie patrzeć - nie wyhaczy się za wiele takich 'okazji' w innych obszarach Gdyni.
ceny mieszkań w hotelowcach są stosunkowo 'rozstrzelone' - powiedzmy od 120 tys do nawet 160 tys zł - za 26 m (zależne od standardu mieszkania). Ceny mieszkań nie sa więc Bóg jak wie niskie, ale - jakby nie patrzeć - nie wyhaczy się za wiele takich 'okazji' w innych obszarach Gdyni.
Tez mieszkam w hotelowcu, wprawdzie w innej czesci miasta, ale tez w hotelowcu i nie uwazam zeby w hotelowcac mieszkała sama patologia. W kazdym bloku znajdzie sie jakis pijak. U nas w bloku tez jest pijak, ale ludzie, na 50 mieszkań 1 pijak to co to za patologia. Ludzie mieszkaja tacy jak wszedzie. Wprowadziłam sie 3 lata temu, sasiedzi sie znali, byli ze soba zżyci, wyprowadzaja sobie w razie koniecznosci psy, nawzajem opiekuja sie swoimi dziecmi, to jest naprawde fajne. W poprzednim miejscu zamieszkania czegos takiego nie było. Obawiałam sie jak nas przyjma, na poczatku wśród samych znajomych czulismy sie obco, ale teraz jest ok. Ludzie sa naprawde uprzejmi. Mieszkam juz kilka lat a jeszcze nie spotkałam sie z żadnym aktem wandalizmu, na osiedlu jest cicho i spokojnie, nikt z nożami ani z siekierami nie lata. Fakt bloki nie sa ładne, osiedle tez nie jest cud malina, ale to nie wszystko, bo tak jak pisze nazawszegdynianka wszedzie mozna trafic na rabnietego sasiada, który np. bedzie smieci gromadził, s**** na klatce, albo Radio maryja puszczał przez cały dzien na cały regulator.
Hej,
ja mieszkam na Zamenhofa od 9 lat i nie narzekam.
Jak w każdej dzielnicy znajdzie się element którego lepiej omijać ale z tym da się żyć.Ogólnie mieszkanka są małe i co najgorsze nie ma ciepłej wody!!!!w 21 wieku -śmieszne!!
Ogólnie jest dobrze, okolica całkiem ładna,park też ma swoje plusy.
Jest dużo patologicznych rodzin , powiedziała bym ze bardzo dużo...znam osoby które puszczają swe 3 letnie dzieci na cały dzień na dwór-jak dla mnie czysta głupota.A potem wzywają policje aby szukała dziecka.
Każda dzielnica ma coś na +/- niema idealnej .
ja mieszkam na Zamenhofa od 9 lat i nie narzekam.
Jak w każdej dzielnicy znajdzie się element którego lepiej omijać ale z tym da się żyć.Ogólnie mieszkanka są małe i co najgorsze nie ma ciepłej wody!!!!w 21 wieku -śmieszne!!
Ogólnie jest dobrze, okolica całkiem ładna,park też ma swoje plusy.
Jest dużo patologicznych rodzin , powiedziała bym ze bardzo dużo...znam osoby które puszczają swe 3 letnie dzieci na cały dzień na dwór-jak dla mnie czysta głupota.A potem wzywają policje aby szukała dziecka.
Każda dzielnica ma coś na +/- niema idealnej .
nie mieszkam Zamenhofa, ale moja córka chodzi na Zamenhofa do przedszkola, więc siłą rzeczy często tam jesteśmy. Chodzi do przedszkola kilka miesięcy i przez ten czas nic złego się nie wydarzyło, nikt nas tam nigdy nie zaczepiał, itp. fakt, że często widać podpitych panów, ale jak mieszkałam ponad 20 lat w Cisowej i przeszło 5 w centrum - też takie widoki były codziennością!!! I chyba są wszędzie! Niestety - co do standardu mieszkania w tych blokach nic nie wiem:( ale znajoma mieszka w wieżowcu na Zamenhofa i też nie narzeka - mówi, że tych pijaczków się po prostu zna i tyle - są nieszkodliwi.
a może zanim podejmiesz ostateczną decyzję - podjedź w tę okolicę kilka razy o różnych porach, zaczep jakieś osoby jak się mieszka, z panią w sklepie porozmawiaj:) my tak zrobiliśmy i decyzji (póki co:-) nie żałujemy:) powodzenia!
a może zanim podejmiesz ostateczną decyzję - podjedź w tę okolicę kilka razy o różnych porach, zaczep jakieś osoby jak się mieszka, z panią w sklepie porozmawiaj:) my tak zrobiliśmy i decyzji (póki co:-) nie żałujemy:) powodzenia!
Podejdź do spółdzielni-wspólnoty i zapytaj. Mają obowiązek Cię o tym poinformować. Mieliśmy kiedyś na sprzedaż mieszkanie w którym pod parkietem był azbest. Spółdzielnia dawala pieniądze na usunięcie jego, ale w takim mieszkaniu nie można przez pół roku mieszkać.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Ja od dziecka mieszkalam na chyloni na ul kartuskiej, ale rodzine mam na zamena ale w wierzowcu. Bardzo czesto tam przebywalam i idzie sie przyzwyczaic:) Ile razy sie slyszalo ze po 22 na zamena sie nie wchodzi:D:D ale teraz juz sie tam duzo pozmienialo.....Fakt, hotelowce nie wygladaja sympatycznie, ale nie znaczy ze jest tam sama patologia....Oczywiscie zawsze sie ktos znajdzie.
Byłam wczoraj na Zamenhofa wieczorem. Połaziłam, poobserwowałam. Niby cicho, głucho, nic się nie dzieje. Podeszłam do taksówkarzy. Odradzają. Mówią, ze jest może ciut lepiej niż kiedyś, ale generalnie radzą, żebym zastanowiła się nad mieszkaniem kilka ulic dalej.
Pojechałam na posterunek policji. I tam... myślałam, że policjanci zabiją mnie śmiechem. Albo że mnie zaaresztują ;) za ten szaleńczy pomysł.
Powiedzieli, że mam nie słuchać tych, którzy twierdzą, że się tam zmieniło. Niestety, nie zmieniło się nic. Nadal patologia, awantury nocne, pijaństwo, kradzieże samochodów, rowerów i innych takich. Dźganie nożami. I takie tam inne.
Ja rezygnuję.....
Szkoda, bo okazja cenowa była niesamowita.
Teraz już wiem dlaczego... :/
Pojechałam na posterunek policji. I tam... myślałam, że policjanci zabiją mnie śmiechem. Albo że mnie zaaresztują ;) za ten szaleńczy pomysł.
Powiedzieli, że mam nie słuchać tych, którzy twierdzą, że się tam zmieniło. Niestety, nie zmieniło się nic. Nadal patologia, awantury nocne, pijaństwo, kradzieże samochodów, rowerów i innych takich. Dźganie nożami. I takie tam inne.
Ja rezygnuję.....
Szkoda, bo okazja cenowa była niesamowita.
Teraz już wiem dlaczego... :/
Mysle,ze w ten sposob nie kupisz mieszkania, bo zawsze bedzie jakies ale..
Mieszkam w dzielnicy, ktora jest uwazana za spokojna,co ma swoje odbicie w cenach mieszkania.Moj kuzyn jest tu dzilelnicowym i mowi,ze taka spokojna nie jest, bo sa rozboje i kradzieze samochodow.Ale przeciez nie powie tego oficjalnie, bo nie jest do tego upowazniony....A opinia dalej jest dobra,choc prawda jest inna
Mieszkam w dzielnicy, ktora jest uwazana za spokojna,co ma swoje odbicie w cenach mieszkania.Moj kuzyn jest tu dzilelnicowym i mowi,ze taka spokojna nie jest, bo sa rozboje i kradzieze samochodow.Ale przeciez nie powie tego oficjalnie, bo nie jest do tego upowazniony....A opinia dalej jest dobra,choc prawda jest inna