Widok
Zamiast kwiatów - karma dla zwierząt!
Podaję taki pomysł, o którym słyszałam już wielokrotnie i zrealizowali go moi znajomi na swoim ślubie. Są Panie, które uwielbiają kwiaty i one nie powinny sobie odbierać tej przyjemności. W końcu to ich dzień. Ale bywa tak, że te kwiaty giną gdzieś w całym natłoku spraw i sa pieniędzmi gości wywalonymi w błoto.
Dlatego też na zaproszeniu można dodać notkę, że zamiast kwiatów para młoda prosi o dobrą karmę dla kotów (na przykład). Nie chodzi to żeby ktoś targał najtańszy wór mało wartościowej karmy z Tesco. wystarczy jedna paczuszka firmy Purina, Royal Canin czy nawet whiskas. Może nie jest najlepszy, ale są koty, dla których będzie to zbawieniem.
W Trójmieście prężnie działa Pomorski Koci Dom Tymczasowy. Pań jest około 12, a kotów pod ich opieką kilkaset. Ratowały koty ze Stoczni (zwierzęta umierały po odejściu pracowników), z terenu lisiej fermy. Oprócz karmienia leczą, a przede wszystkim łapią i sterylizują - żeby koty się nie ROZMNAŻAŁY!
Potrzebne jest im wszystko: koce, ręczniki, żwir i karma. Ja pomagam im ile mogę, akurat na kota w domu nie jestem w stanie sobie pozwolić. Czasem przekazuję im coś na aukcje od znajomych: nietrafione prezenty, kosmetyki z promocji itp.
Transport karmy da się załatwić na pewno. Ja mam auto, ktoś inny pomoże i zawiezie się wszystko gdzie trzeba.
Domyślam się, że mogą paść tutaj też słowa krytyki. Ale każdy ma prawo wybrać. Inni moi znajomi poprosili o zabawki i ubranka dla dzieci z domów dziecka. Potem z darami pojechali do maluszków. Bardzo trudne spotkanie, emocjonalnie, ale dzieciaki dostały zabawki. Można też coś zebrać dla hospicjum, tak sądzę.
Dlatego też na zaproszeniu można dodać notkę, że zamiast kwiatów para młoda prosi o dobrą karmę dla kotów (na przykład). Nie chodzi to żeby ktoś targał najtańszy wór mało wartościowej karmy z Tesco. wystarczy jedna paczuszka firmy Purina, Royal Canin czy nawet whiskas. Może nie jest najlepszy, ale są koty, dla których będzie to zbawieniem.
W Trójmieście prężnie działa Pomorski Koci Dom Tymczasowy. Pań jest około 12, a kotów pod ich opieką kilkaset. Ratowały koty ze Stoczni (zwierzęta umierały po odejściu pracowników), z terenu lisiej fermy. Oprócz karmienia leczą, a przede wszystkim łapią i sterylizują - żeby koty się nie ROZMNAŻAŁY!
Potrzebne jest im wszystko: koce, ręczniki, żwir i karma. Ja pomagam im ile mogę, akurat na kota w domu nie jestem w stanie sobie pozwolić. Czasem przekazuję im coś na aukcje od znajomych: nietrafione prezenty, kosmetyki z promocji itp.
Transport karmy da się załatwić na pewno. Ja mam auto, ktoś inny pomoże i zawiezie się wszystko gdzie trzeba.
Domyślam się, że mogą paść tutaj też słowa krytyki. Ale każdy ma prawo wybrać. Inni moi znajomi poprosili o zabawki i ubranka dla dzieci z domów dziecka. Potem z darami pojechali do maluszków. Bardzo trudne spotkanie, emocjonalnie, ale dzieciaki dostały zabawki. Można też coś zebrać dla hospicjum, tak sądzę.
W przypadku moich znajomych było tak, że po całej ceremonii w kościele został otwarty bagażnik dużego auta, obok niego stała para młoda i ludzie podchodzili składać życzenia, a karmę wrzucali do bagażnika. byli tacy co przyszli i z kwiatami. Ale nie było żadnych dziwnych sytuacji czy uwag. Para młoda zachwycona. Teraz była u mnie sąsiadka, że terapeutka jej córeczki ma ten pomysł i go zrealizuje. Poprosili mnie o informacje komu karma najbardziej potrzebna. Podałam im namiary schronisk i organizacji. To sasiadka podpowiedziała mi, żebym napisała tutaj:)
Nikt z worem karmy do kościoła nie będzie przecież sunął;)
Nikt z worem karmy do kościoła nie będzie przecież sunął;)
nasz kolega zazyczyl sobie karme, 3 kilo z raczka i bylo ok, po ceremoni było to wrzucane do bagaznika. inni znajomi zbierali pieaniazki dla hospicjum. my prosilismy o wino, podobnie jak kilka innych par. teraz wiezlismy artykuły szkolne. kazdy ma inny pomysł. a do schroniska co jakis czas mozna podrzucic worek.
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
Dobry wątek, jak wiele podobnych. Chciałabym bardzo podziękować przy okazji PARZE, która tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego wiozła pomoce szkolne do domu opieki na Kochanowskiego we Wrzeszczu. Zadzwonił do mnie kierownik tej placówki z podziękowaniami /ja tylko podałam adres tej placówki/, otóż dzieciaki dostały od NICH pomoce w ostatniej chwili. W tym roku pomoc miasta dla tej placówki była bardzo mała. Dzieciakom brakowało wszystkiego i dalej brakuje. Jednocześnie proszę OFIARODAWCÓW, jeżeli przeczytacie ten wpis, napiszcie, że zorganizowanie takiej akcji to nic trudnego. Jeżeli jednak macie jakiś problem z logistyką, to mogę pomóc. Wprawdzie patronuję ośrodkowi przy Kochanowskiego ale jeżeli ktoś chce ratować zwierzątka to też służę pomocą w organizacji transportu /robię to charytatywnie / Mój mail graynag35@gmail.com.
Pani Grazynko:) Dziękujemy za namiary na ośrodek na Kochanowskiego - usmiech tych maluchów był dla nas największym dowodem wdzięczności i radości!Nasze wesele odbyło się 140 km od Gdańska i wszyscy goście byli przyjezdni. Z dużym entuzjazmem przyjęli nasza prośbę o przybory szkolne- w sumie zebralismy CAŁY bagażnik artykułów szkolnych! Obdarowalismy 2.placówki a było to 1.dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego! Naprawde polecam wszystkim, którzy chcą wspomóc potrzebujących! Wystarczy tylko troche dobrych chęci:) Uśmiech dziecka- bezcenny......
Moim zdaniem super sprawa z wszystkimi "zamiast kwiatów", ale akurat w przypadku karmy dla zwierząt to bym wybrała wersję ze zbiórką pieniędzy na ten cel. To ze względów estetyczno-logistycznych właśnie ;) Zabawki czy przybory szkolne to łatwiej tak zbierać i można to jakoś fajnie zapakować nawet, a takie żarcie dla zwierząt to ciężkie, nieporęczne i ....nie za ładnie pachnie :P
Ja żałuję, że na swoim ślubie czegoś takiego nie zrobiłam, ale to z lenistwa. Nie chciało mi się nad tym zastanawiać. Niby mówiłam, komu się dało, żeby nie przynosili kwiatów, ewentualnie jakieś symboliczne, po jednym, ale i tak z wielkimi bukietami poprzychodzili. No i potem mieliśmy zawalone wszystkie mieszkania: nasze, rodziców, rodzeństwa.... Szkoda wywalonej kasy....
Ja żałuję, że na swoim ślubie czegoś takiego nie zrobiłam, ale to z lenistwa. Nie chciało mi się nad tym zastanawiać. Niby mówiłam, komu się dało, żeby nie przynosili kwiatów, ewentualnie jakieś symboliczne, po jednym, ale i tak z wielkimi bukietami poprzychodzili. No i potem mieliśmy zawalone wszystkie mieszkania: nasze, rodziców, rodzeństwa.... Szkoda wywalonej kasy....
To może tak od siebie też cos dacie,np. 10 % zebranej kasy na obiady dla dzieci? bardzo piekny cel kosztem innych czyli gosci...i nie wszyscy goscie sa zachwyceni takim przymusem a nawet zazenowani....
no i to "karma dla zwierzat" bardzo katolickie...nakarmimy kotka czy pieska ale zabierzemy ludziom....pomyslcie jesli to nie jest zbyt wielki wysiłek.
i co to znaczy "kasa nie bedzie wywalona na marne" ??? a masa jedzenia po weselu gdzie trafia? to nie jest marnotrastwo?
no i to "karma dla zwierzat" bardzo katolickie...nakarmimy kotka czy pieska ale zabierzemy ludziom....pomyslcie jesli to nie jest zbyt wielki wysiłek.
i co to znaczy "kasa nie bedzie wywalona na marne" ??? a masa jedzenia po weselu gdzie trafia? to nie jest marnotrastwo?
Po co tyle jadu. To tylko dla tych co mają ochotę dać coś innym. Żyjemy w wolnym kraju, więc nie narzucaj innym swojego sposobu myślenia. Podobnie goście weselni jak nie chcą to nie przyłączają się do akcji. Jeżeli masz kwiaciarnię i boisz się że zbankrutujesz to nie ma obawy, nie zbiedniejesz. Jeżeli chodzi o darowizny, to może masz też coś przeciwko odpisowi od podatku na rzecz organizacji? Życzę, żeby nigdy nie brakowało ci na chleb. Pozdrawiam.
Ej no, to nie o to chodzi, żeby więcej od gości wyciągnąć, tylko właśnie żeby coś pożytecznego z tego było, a nie tona kwiatów, których nie ma gdzie upychać i która za parę dni zwiędnie.
I w moim przypadku powiedzenie " nie kupujcie kwiatów wcale i sami zaoszczędźcie te kilkanaścei-kilkadziesiąt złotych" niewiele dało. Itak mnóstwo kwiatów dostaliśmy. Po prostu większość ludzi jak idzie na ślub, to są tak przyzwyczajeni, że muszą przyjść z "czymś". Takie wskazanie czegoś "zamiast kwiatów" jest dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza, jak można to jeszcze fajnie zapakować i też może równie ładnie przy wręczaniu co wiązanka wyglądać :P
I w moim przypadku powiedzenie " nie kupujcie kwiatów wcale i sami zaoszczędźcie te kilkanaścei-kilkadziesiąt złotych" niewiele dało. Itak mnóstwo kwiatów dostaliśmy. Po prostu większość ludzi jak idzie na ślub, to są tak przyzwyczajeni, że muszą przyjść z "czymś". Takie wskazanie czegoś "zamiast kwiatów" jest dobrym rozwiązaniem. Zwłaszcza, jak można to jeszcze fajnie zapakować i też może równie ładnie przy wręczaniu co wiązanka wyglądać :P
Ja narzucam myslenie???? to chyba młodzi narzucają w róznych formułkach co maja przyniesc goscie...i to oni narzucaja i nie daja wyboru...nie ma formułki gdzie jest napisane mozecie kwiaty lub to czy to...zawsze jest co maja przyniesc.I nie,nie mam kwiaciarni ale zycze wszystkim wspaniałomyslnym pannom młodym znalezc sie w podobnej sytuacji jak własciciele kwiaciarni,ich pracownicy i ich dzieci...a ten kraj jest wolny..hmm fakt ale od rozsądku.
Ja narzucam myslenie???? to chyba młodzi narzucają w róznych formułkach co maja przyniesc goscie...i to oni narzucaja i nie daja wyboru...nie ma formułki gdzie jest napisane mozecie kwiaty lub to czy to...zawsze jest co maja przyniesc.I nie,nie mam kwiaciarni ale zycze wszystkim wspaniałomyslnym pannom młodym znalezc sie w podobnej sytuacji jak własciciele kwiaciarni,ich pracownicy i ich dzieci...a ten kraj jest wolny..hmm fakt ale od rozsądku.
*******
zgadzam się i podpisuję wszystkimi kończynami! Jeśli Para Młoda chce być tak wspaniałomyślna, chce pomóc, dać kasę w szczytnym celu itp - to czemu nie weźmie części kwoty uzbieranej podczas wesela??? Dlaczego zachowują się wprost niegrzecznie dosłownie żądając: PRZYNIEŚCIE NAM TO ZAMIAST KWIATÓW, WPŁAĆCIE PIENIĄDZE TU I TU ZAMIAST NAM PRZYNOSIĆ KWIATY, WSPOMÓŻCIE TO I TO MIEJSCE MIAST PRZYNOSZENIA NAM KWIATÓW - czy to jest w porządku? NIE. Nie jestem przeciwna pomaganiu innym, słabszym, biedniejszym, zwierzaczkom - ale ludzie są pewne granice - granice dobrego smaku i wychowania, które u nas coraz częściej niestety się przekracza. W imię dobra? Chyba w imię hipokryzji. Amen.
*******
zgadzam się i podpisuję wszystkimi kończynami! Jeśli Para Młoda chce być tak wspaniałomyślna, chce pomóc, dać kasę w szczytnym celu itp - to czemu nie weźmie części kwoty uzbieranej podczas wesela??? Dlaczego zachowują się wprost niegrzecznie dosłownie żądając: PRZYNIEŚCIE NAM TO ZAMIAST KWIATÓW, WPŁAĆCIE PIENIĄDZE TU I TU ZAMIAST NAM PRZYNOSIĆ KWIATY, WSPOMÓŻCIE TO I TO MIEJSCE MIAST PRZYNOSZENIA NAM KWIATÓW - czy to jest w porządku? NIE. Nie jestem przeciwna pomaganiu innym, słabszym, biedniejszym, zwierzaczkom - ale ludzie są pewne granice - granice dobrego smaku i wychowania, które u nas coraz częściej niestety się przekracza. W imię dobra? Chyba w imię hipokryzji. Amen.
Ja pomagam innym , wpłacam na różne fundację(raz na m-c) i miałam ślub, całkiem nie dawno.Nie napisałam żadnego wierszyka, nie powiedziałam nikomu co ma mi przynieść w prezencie.Nie miałam odwagi-dla mnie jest i byłoby to po prostu niegrzeczne, takie wymuszanie i narzucanie swojej woli....
Rozumiem inicjatywę i w zasadzie jestem za, bo potrzebującego nie interesuje skąd ani jak.Ja dałam z własnej kieszeni i polecam to też innym młodym parom.
Tak mi teraz przyszło do głowy-ciekawe ile par od siebie wyłożyło a nie z kieszeni gości przy okazji ich ślubu?większość pewnie nawet złotówki.
A ocenianie gości, że dali kwiaty, a nie to co im w zasadzie kazano-poniżej krytyki
Rozumiem inicjatywę i w zasadzie jestem za, bo potrzebującego nie interesuje skąd ani jak.Ja dałam z własnej kieszeni i polecam to też innym młodym parom.
Tak mi teraz przyszło do głowy-ciekawe ile par od siebie wyłożyło a nie z kieszeni gości przy okazji ich ślubu?większość pewnie nawet złotówki.
A ocenianie gości, że dali kwiaty, a nie to co im w zasadzie kazano-poniżej krytyki
Skąd w Tobie tyle jadu???
Nie miłaś odwagi? Na moim weselu będzie najbliższa rodzina i przyjaciele i uważam, że można do nich mówić bez strachu bo to PRZYJACIELE. Tobie tylko współczuć. W kwesti pieniędzy, koszty poniesione na zorganizowanie ślubu / wesela nigdy nie zwracają się z prezentów, więc młodzi na tym NIE ZARABIAJĄ. Sporo nerwów też kosztuje zorganizowanie wszystkiego by GOŚCIE się świetnie bawili. Chyba, że Tobie wszystko zorganizowali rodzice i opłacili, to może się nie orientujesz. Piszesz, ze mlodzi sie nie dokladaja? Czas i paliwo tez kosztuja.
Byłam świadkiem na weselu gdzie uzbieraliśmy 3 bagażniki kwiatów! W tym momencie to w zasadzie już naprawdę wyrzucone pieniądze.
Mam wesele w maju i będę zbierać na Ośrodek dla dzikich zwierząt w Wielgowie, bo właśnie miasto Szczecin postanowiło o nich zapomnieć. Nic gościom nie narzucam, mówię tylko by nie kupowali kwiatów a jeśli CHCĄ to mogą te pieniądze przeznaczyć na inny cel.
Artykul o schronisku:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140305/SZCZECIN/140309861
Mieszkam za granicą i tutaj akcje typu, że ktoś na coś zbiera nikogo nie dziwią. Nie wszystkie popieram, bo jeśli ktoś 50% zbieranych pieniedzy przeznacza na atrakcyjny wyjazd a 50% na akcje charytatywną to dla mnie bzdura. Ale jesli poświeca czas by kogoś wesprzec to popieram i się dokładam. W Polsce jak zwykle zaścianek, brak odwagi, bo co sąsiedzi powiedzą itp.
Niegrzecznym jest pouczanie innych odnośnie etykiety, o której nie ma się pojęcia.
Goście zaproszenia też przyjmować nie muszą jeśli mają podobne do twoich poglądy.
Nie miłaś odwagi? Na moim weselu będzie najbliższa rodzina i przyjaciele i uważam, że można do nich mówić bez strachu bo to PRZYJACIELE. Tobie tylko współczuć. W kwesti pieniędzy, koszty poniesione na zorganizowanie ślubu / wesela nigdy nie zwracają się z prezentów, więc młodzi na tym NIE ZARABIAJĄ. Sporo nerwów też kosztuje zorganizowanie wszystkiego by GOŚCIE się świetnie bawili. Chyba, że Tobie wszystko zorganizowali rodzice i opłacili, to może się nie orientujesz. Piszesz, ze mlodzi sie nie dokladaja? Czas i paliwo tez kosztuja.
Byłam świadkiem na weselu gdzie uzbieraliśmy 3 bagażniki kwiatów! W tym momencie to w zasadzie już naprawdę wyrzucone pieniądze.
Mam wesele w maju i będę zbierać na Ośrodek dla dzikich zwierząt w Wielgowie, bo właśnie miasto Szczecin postanowiło o nich zapomnieć. Nic gościom nie narzucam, mówię tylko by nie kupowali kwiatów a jeśli CHCĄ to mogą te pieniądze przeznaczyć na inny cel.
Artykul o schronisku:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140305/SZCZECIN/140309861
Mieszkam za granicą i tutaj akcje typu, że ktoś na coś zbiera nikogo nie dziwią. Nie wszystkie popieram, bo jeśli ktoś 50% zbieranych pieniedzy przeznacza na atrakcyjny wyjazd a 50% na akcje charytatywną to dla mnie bzdura. Ale jesli poświeca czas by kogoś wesprzec to popieram i się dokładam. W Polsce jak zwykle zaścianek, brak odwagi, bo co sąsiedzi powiedzą itp.
Niegrzecznym jest pouczanie innych odnośnie etykiety, o której nie ma się pojęcia.
Goście zaproszenia też przyjmować nie muszą jeśli mają podobne do twoich poglądy.
nic nie jest narzucane. wielu moich gosci jechało spoza gdanska (ponad 70%), a kilkoro z zagranicy, ciezko byłoby im biegac po nieznanym miescie i szukac kwiaciarni , a tak zadowoleni przyjechali z butelka wina pod pacha, która w czasie goracego dnia nie miala szansy zwiednac....
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
Zszokowało mnie kilka wypowiedzi. Więc to taki gigantyczny problem kupić dziecku przybory, zabawkę czy udręczonemu zwierzęciu jedzenie? Kwiaciarnie nie umra, zwłaszcza te które mają pmysły i wprowadzają coraz to nowsze, ciekawe rzeczy. Ale naprawdę, taka dorodna wiązanka to nie wiem 30-50 zł? Przybory szkolne za 30 zł - niezła wyprawka. Za 50 zł można już kupić sliczny plecak dziecku. Za 30 zł - paczka lepszej karmy. Za 50 zł bardzo fajna jakaś zabawka interaktywna dla dziecka z Domu Dziecka. Niektórzy tutaj to chyba potwory. Byłam na weselu z dopiskiem: "zamiast pieniążka i kwiatów prosimy o zabawki dla osieroconych dzieciaków". Z jaką radością leciałam do tego sklepu z zabawkami, wybierałam ,szukałam. Jakbym swojemu dziekcu kupowała, bo pomyślałam, że tam jakieś maleństwo będzie miało lepszy dzień. A oprócz tego i tak wspomagam organizacje prozwierzęce i prodziecięce.
A może ZAMIAST 5 ciepłych posiłków weselnych - 3 a za kasę, która przeznaczona byłaby na pozostałe 2 - zrobić wyprawkę dla dzieci? A może zamiast za kieckę płacić 2 tysiące - dać 500zł i za 1500 nakupić karmy? A może tak - 10% zebranej kwoty od gości weselnych - średnio zbiera się około 15 tysięcy - wpłacić na konto jakiejś fundacji? W koncu - dlaczego to kwiaciarnie mają dostać po pupie? Tam pracują ludzie, którzy muszą opłacić czynsz za lokal, opłacić świadczenia, w końcu nakarmić swoje dzieci. Odbieranie jednym a dawanie drugim nie jest etyczne. A poza tym - dlaczego pomaga się głównie przy okazji uroczystości jakimi są śluby i kosztem gości weselnych, a nie na co dzień? Dlaczego nakazuje się gościom debilnymi formułkami i wierszykami wpisywanymi bezdusznie w zaproszenia przyniesienie czegoś konkretnego, dlaczego nie pozostawia się gościom wyboru? Kto chce - zapyta co ma dać, reszcie dajcie wolną rękę albo... nie zapraszajcie. Tyle kasy się na tym zaoszczędzi a potem można kogoś obdarować... A może lepiej napisać esemesa - koszt do 20 groszy - a na zaproszenie buli się minimum złotówkę - to już jest osiemdziesiąt groszy, jakie można wpłacić na konto potrzebującym... Mogłabym mnożyć jeszcze wiele takich przykładów tylko pytam się: po co? Dla głupiej dyskusji tutaj? Koń ma klapy na oczach, widzi tylko to co przed nim. I tak jest z wieloma z Was tutaj... Nie pomyślicie o ludziach działających w branży kwiaciarskiej - to raz, nie pomyślicie o gościach, którzy chcieliby mieć wolną rękę w wyborze prezentu - to dwa, a trzy... kwiaty to emocje, wrażliwość... Przy każdej uroczystości są obecne, wyrażają szacunek... zresztą co ja będę więcej pisać i tak nie skumacie, macie klapki na oczach. Pozdrawiam wszystkich myślących po prostu logicznie.
No po takich tekstach florystów z bożego dopustu nie mam wątpliwości że u mnie nie będzie ani jednego złamanego kwiatka :/ Jak można być takim pazernym żeby czepić się naprawdę dobrego gestu?
Widać że kwiaty to "emocje i wrażliwość"- na pewno nie wrażliwość wypowiadających się ty kwiaciarzy!
Goście mogą mi kwiaty na stypę przynieść- wesele jest dla młodych a jak goście chcą mieć "życzenia" to niech je mają na własnym ślubie! To goście są dla pary młodej a nie odwrotnie!
Widać że kwiaty to "emocje i wrażliwość"- na pewno nie wrażliwość wypowiadających się ty kwiaciarzy!
Goście mogą mi kwiaty na stypę przynieść- wesele jest dla młodych a jak goście chcą mieć "życzenia" to niech je mają na własnym ślubie! To goście są dla pary młodej a nie odwrotnie!
Kwiaciarnie nie zbankrurują. Młodzi opłacają dekorację w kościele, wiązanka sama nie powstanie do tego jeszcze jakaś dekoracja sali. Jeśli jest sposób aby pomóc to czemu nie? Jesli ktos mial zamiar i tak dac kwiaty to może zamiast kwiatów pomoc w pomaganiu innym. Jeśli przyniesie kwiaty to i tak nikt przecież za to głowy nie urywa. To luźna propozycja z "zamiennikiem". Branża weselna dziala w ten sposób ze podpisujesz umowę i musisz się również dopasować do zasad jakie właściciel lokalu proponuje. Inaczej moze mu się nie opłacać. Pozdrawiam
Ps. Sukienki ślubnej za 500 zł nawet na wypożyczenie nie widziałam...
Ps. Sukienki ślubnej za 500 zł nawet na wypożyczenie nie widziałam...
Kwiaciarnie nie umra, zwłaszcza te które mają pmysły i wprowadzają coraz to nowsze, ciekawe rzeczy.
*******
Kochanie - stań za ladą swojej kwiaciarni, miej mnóstwo świetnych pomysłów i co sobota wyrzucaj kwiaty do kosza (czytaj: 200-300zł) bo nie sprzedałaś ich na śluby... Ludzi w większości obecnie nie stać na kupowanie pomysłów (a te - jeśli są naprawdę dobre to jednocześnie są drogie - niestety materiały do ich wykonania kosztują kupę kasy), a one nie zarobią na chleb, nie ubiorą naszych dzieci - a kasa za sprzedane wiązanki na śluby - owszem.
*******
Kochanie - stań za ladą swojej kwiaciarni, miej mnóstwo świetnych pomysłów i co sobota wyrzucaj kwiaty do kosza (czytaj: 200-300zł) bo nie sprzedałaś ich na śluby... Ludzi w większości obecnie nie stać na kupowanie pomysłów (a te - jeśli są naprawdę dobre to jednocześnie są drogie - niestety materiały do ich wykonania kosztują kupę kasy), a one nie zarobią na chleb, nie ubiorą naszych dzieci - a kasa za sprzedane wiązanki na śluby - owszem.
niektóre ip powinni banować... chyba , że to dzieci neostrady
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
zu zrób sobie bukiet z warzyw...praktyczne i sie nie zmarnuje...i chyba za wczesnie wychodzicie za mąz bo bardziej kumate sa dzieci w podstawówce...doczekasz sie dzieci i problemów to wtedy zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi...bo teraz to dyskusja z panienkami w stylu "blondynka"...
i nie zapomnij wstawic zdjecia tego CZEGOS szałowego zamiast bukietu
i nie zapomnij wstawic zdjecia tego CZEGOS szałowego zamiast bukietu
O ja, ale dyskusja się rozwinęła ;P
A do obecnych tu florystek: Tak, uważam dawanie kwitów na ślubach za stratę pieniędzy i wielkie marnotrawsto! Po moim ślubie nie miałam co zrobić z tą toną kwiatów. Kilka wiązanek byłoby może fajnie dostać, ale nie kilkadziesiąt! I kiepskim argumentem jest, że przecież kwiaciarnie też muszą na czymś zarobić. Można idąc tym tropem powiedzieć, ze producenci zabawek, przyborów szkolnych, karm dla zwierząt czy win też muszą na czymś zarobić :P
Ja po swoim własnym ślubie nigdy już nie poszłam na czyjś z kwiatami, nawet jak nie było nic na ten temat w zaproszeniu. Wolę kupić coś słodkiego ładnie zapakowanego, albo ewentualnie kwiatka w doniczce :P
A do obecnych tu florystek: Tak, uważam dawanie kwitów na ślubach za stratę pieniędzy i wielkie marnotrawsto! Po moim ślubie nie miałam co zrobić z tą toną kwiatów. Kilka wiązanek byłoby może fajnie dostać, ale nie kilkadziesiąt! I kiepskim argumentem jest, że przecież kwiaciarnie też muszą na czymś zarobić. Można idąc tym tropem powiedzieć, ze producenci zabawek, przyborów szkolnych, karm dla zwierząt czy win też muszą na czymś zarobić :P
Ja po swoim własnym ślubie nigdy już nie poszłam na czyjś z kwiatami, nawet jak nie było nic na ten temat w zaproszeniu. Wolę kupić coś słodkiego ładnie zapakowanego, albo ewentualnie kwiatka w doniczce :P
To idąc dalej,nie uwazacie ze taka ilosc jedzenia i picia na weselu to strata pieniedzy? zjecie,w*****ie i spłynie kanałem? a reszta do kosza? moze warto byłoby nauczyc sie liczyc? bo dla mnie to duze marnotrawstwo...a mozna byłoby przeznaczyc te pieniadze na obiady dla dzieci...ale tak sie nie stanie prawda? bo ładnie wyglada pomoc kosztem innych...jak dla mnie mozecie isc nawet z flaszka zamiast bukietu do slubu...albo z peczkiem marchwi...mam to gdzies..tylko od siebie tez cos dajcie a nie tylko od waszych gosci.
No widzisz, ja daję od siebie różnym organizacjom charytatywnym. I to wcale nie z okazji ślubu mojego czy kogokolwiek. Jedzenia też staram się nie wyrzucać. Po moim weselu to co zostało, to się nie zmarnowało. No chociaż na to, ile goście, jak to ładnie napisałaś "w******i" już nie miałam wpływu :P
I akurat też uważam, że 5 ciepłych posiłków i w międzyczasie stoły cały czas uginające się od żarcia na jednej imprezie to też marnotrawstwo i gruba przesada.
I suknie za kilka lub kilkanaście tysięcy też :P
I akurat też uważam, że 5 ciepłych posiłków i w międzyczasie stoły cały czas uginające się od żarcia na jednej imprezie to też marnotrawstwo i gruba przesada.
I suknie za kilka lub kilkanaście tysięcy też :P
ja też żałuję, że nie napisałam w zaproszeniach , że zamist niepotrzebnych badyli wolałabym karmę dla zwierząt, no cóż poddałam się presji mojej matki a szkoda. Mada kwiaciarnia nie tylko zarabia na ślubach, jest mnóstwo innych okazji do dawnia badylków, a jak nie masz pomysłów to słaba z ciebie florystka. i nie nabierzesz dziewczyn, że niby twoje dzieci nie bądą miały co jeść bo jakieś sfochowane panny młode zmiast wspomnianych badylków wolą wino, przybory szkolne czy zabawki. Może jak nie dajesz rady zmień profesję :) bo jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem źle działającej kwiaciarni. tak to jest, jak jesteś za słaba w tym zawodzie wypadasz z obiegu i tego życzę bo jesteś bez serca okrutną egoistką. i tyle w temacie
A ja jednak widzę trochę racji w tym co twierdzą zwolennicy kwiatków... Tzn może nie chodzi czy mają być kwiaty czy nie... Argument że kwiaciarnie zbankrutują jest kiepski... Sama mam na zaproszeniach napisane, że prosimy o książki i drobne pamiątki... Nie chciałam jednak prosić o pieniądze na żadne fundacje czy coś takiego. Po prostu wydaje mi się, że lepiej jest przelać na konto fundacji jakiś procent prezentów po ślubie, niekoniecznie afiszować się swoją dobrocią...
O matko. Zakładając wątek nie chciałam nikogo pozbawić życia, pracy, jedzenia dla dzieci. Widziałam piekne bukiety zrobione z lizaków więc naprawdę alternatyw dla bukietów jest sporo;)
Ja nie zamierzam zabierać komuś chleba. Po prostu sa osoby, które nie chcą kwiatów i podpowiadam im co mozna wykombinować.
Ja kwiaty kupuję tylko na pogrzeby, bo wtedy raczej nie sprawdzą się ani bombonierki... ani wino...
Ktoś napisał, że czasem musi wyrzucać kwiaty za 200 zł czy coś takiego. Nie rozumiem. Dlaczego wyrzucać? A czmeu nie zrobić z nich czegoś fjanego w ramach promocji? Prędzej już przeszłabym się z tymi kwiatami po mieście z przypiętymi ładnie do każdego wizytóweczkami kwiaciarni i porozdawała przechodniom... w ramach zwykłej reklamy!
Nie można takich pomysłów obwiniać o niepowodzenie w branży. Świat się zmienia, trzeba iść z duchem czasu. I nie jestem typem jakiejś tam "blondi" (dlaczego obrażasz blondynki?), która nie ma pojęcia o życiu. Bo wiem doskonale co to znaczy biznes, ale też znam pojęcia: marketing, wykorzystywanie różnych aspektów w celach reklamowych oraz dostosowywanie się do potrzeb rynku.
Ja nie zamierzam zabierać komuś chleba. Po prostu sa osoby, które nie chcą kwiatów i podpowiadam im co mozna wykombinować.
Ja kwiaty kupuję tylko na pogrzeby, bo wtedy raczej nie sprawdzą się ani bombonierki... ani wino...
Ktoś napisał, że czasem musi wyrzucać kwiaty za 200 zł czy coś takiego. Nie rozumiem. Dlaczego wyrzucać? A czmeu nie zrobić z nich czegoś fjanego w ramach promocji? Prędzej już przeszłabym się z tymi kwiatami po mieście z przypiętymi ładnie do każdego wizytóweczkami kwiaciarni i porozdawała przechodniom... w ramach zwykłej reklamy!
Nie można takich pomysłów obwiniać o niepowodzenie w branży. Świat się zmienia, trzeba iść z duchem czasu. I nie jestem typem jakiejś tam "blondi" (dlaczego obrażasz blondynki?), która nie ma pojęcia o życiu. Bo wiem doskonale co to znaczy biznes, ale też znam pojęcia: marketing, wykorzystywanie różnych aspektów w celach reklamowych oraz dostosowywanie się do potrzeb rynku.
ja do zaproszenia dolaczony mialam kuponik, ze zamiast kwiatow mozna przyniesc karme dla zwierzakow. goscie przyjezdni mieli symboliczne paczuszki, a miejscowi wczesniej lub pozniej przywiezli nam duze worki karmy do domu. niektorzy dodatkowo do koperty wkladali pare groszy na schronisko. na codzien lubie pomagac innym, wiec w naszym przypadku nie bylo duzego zaskoczenia odnosnie pomyslu. nie bylo tez zadnych problemow logistycznych, gdyz wszyscy zostali jasno poinformowani jak to ma wygladac, tak zeby rodzina z jeleniej gory nie wiozla ze soba 10kg workow karmy:)
ja tez jestem florystką i choc jest mi przykro ze ludzie nie kupuja kwiatów na sluby i faktycznie przez to coraz trudniej mi zwiazac koniec z koncem to trudno - taka moda nastała, nic nie poradze, moge miec tylko nadzieje ze kiedys minie jak kazda moda ;).
Jednak powiem Wam jak to wyglada ze strony Waszych gosci, bo czesto z nimi rozmawiam, jak przyjda zapakowac jakies wino na przykład. Wiekszosc z nich wcale nie jest taka zachwycona tymi pomysłami, woleliby po prostu przyjsc przed slubem do kwiaciarni i kupic kwiaty a nie latac po sklepach i kombinowac jaka flaszka, jaka ksiazka, w co ja zapakowac itp. Co do karmy dla psów to jeszcze nie spotkałam sie z opinia ze jest to swietny pomysł - ludziom jest raz niewygodnie a dwa niezrecznie targac te wory pod kosciół, osoby starszej daty bywają wrecz zażenowane, całe zycie na sluby kupowały kwiaty a teraz maja targac zarcie dla psa.
zdarza sie ze pary proszą o totolotki. Ludzie najczesciej nie chca dawac kuponow w kopercie bo jest im głupio i niezręcznie, czasem wiec zlecaja mi ubranie tych totków w bukiet - tylko najczesciej taka totolotkowa dekoracja kosztuje ich duzo wiecej niz 3 róże ubrane w bukiet. Ale zapłaca bo przeciez para młoda chciała....
Posumowujac, pomyslcie tez czasem o tej drugiej stronie, czy Wasz swietny pomysł bedzie równie swietny dla wszystkich Waszych gosci? Może pozwólcie gosciom zdecydowac co chcą Wam przyniesc ?
tyle ode mnie - a osobom które napisały ze na ich slubie nie bedzie ani jednego kwiatka współczuje serdecznie.
Jednak powiem Wam jak to wyglada ze strony Waszych gosci, bo czesto z nimi rozmawiam, jak przyjda zapakowac jakies wino na przykład. Wiekszosc z nich wcale nie jest taka zachwycona tymi pomysłami, woleliby po prostu przyjsc przed slubem do kwiaciarni i kupic kwiaty a nie latac po sklepach i kombinowac jaka flaszka, jaka ksiazka, w co ja zapakowac itp. Co do karmy dla psów to jeszcze nie spotkałam sie z opinia ze jest to swietny pomysł - ludziom jest raz niewygodnie a dwa niezrecznie targac te wory pod kosciół, osoby starszej daty bywają wrecz zażenowane, całe zycie na sluby kupowały kwiaty a teraz maja targac zarcie dla psa.
zdarza sie ze pary proszą o totolotki. Ludzie najczesciej nie chca dawac kuponow w kopercie bo jest im głupio i niezręcznie, czasem wiec zlecaja mi ubranie tych totków w bukiet - tylko najczesciej taka totolotkowa dekoracja kosztuje ich duzo wiecej niz 3 róże ubrane w bukiet. Ale zapłaca bo przeciez para młoda chciała....
Posumowujac, pomyslcie tez czasem o tej drugiej stronie, czy Wasz swietny pomysł bedzie równie swietny dla wszystkich Waszych gosci? Może pozwólcie gosciom zdecydowac co chcą Wam przyniesc ?
tyle ode mnie - a osobom które napisały ze na ich slubie nie bedzie ani jednego kwiatka współczuje serdecznie.
Och ale co wy chcecie od kwiatów - kwiaty są piękne. Ja nie będę oszczędzała na kwiatach - na ślubie będzie ich multum i też nie poproszę gości o ich niedawanie. Pomyślcie tylko kiedy drugi raz nadarzy się okazja aby tyle ich dostać?
Moim zdaniem te dzisiejsze wesela są jakieś dziwne, sztuczne - liczy się tylko kasa- ile się dostanie (pazerstwo) Smutne...
Moim zdaniem te dzisiejsze wesela są jakieś dziwne, sztuczne - liczy się tylko kasa- ile się dostanie (pazerstwo) Smutne...
no własnie Tradycjonalistko, ciesze sie ze to napisałas... juz abstrahujac od slubów, nie moge zrozumiec tego negatywnego nastawienia do samych kwiatow... kwiaty to same piękno, ulotne to fakt ale czy wszystko musi byc trwałe jak chinski plastik?
nie pojmuje tego braku wrażliwosci bo przeciez chyba nie o kase tu chodzi...mam kwiaciarnie obok piekarni i cukierni , ludzie bez mrugniecia okiem wydają 20-30 zeta na ciasto, które za chwile zniknie w ich brzuchach i jeszcze pojdzie w biodra a u mnie narzekaja ze róza za 3 złote to drogo i zaraz zwiednie. Nie tak znowu zaraz, jak o nia zadbamy postoi w wazonie nawet 2 tygodnie i bedzie cieszyc oczy. Tylko własnie trzeba umiec dostrzec to piekno...
na swiecie ludzie kupuja kwiaty dla siebie, nie tylko na sluby i pogrzeby, chocby bukiecik na weekend do wazonu. U nas powszechna jest opinia ze badyli nie opłaca sie kupowac bo jak kiedys usłyszałam zaraz "zdechną". Przykre to i nie pisze tego z perspektywy florysty tylko osoby ktora uwielbia kwiaty i nie wyobraza sobie bez nich zycia... a juz slub bez kwiatow to zupełna porażka ;)
nie pojmuje tego braku wrażliwosci bo przeciez chyba nie o kase tu chodzi...mam kwiaciarnie obok piekarni i cukierni , ludzie bez mrugniecia okiem wydają 20-30 zeta na ciasto, które za chwile zniknie w ich brzuchach i jeszcze pojdzie w biodra a u mnie narzekaja ze róza za 3 złote to drogo i zaraz zwiednie. Nie tak znowu zaraz, jak o nia zadbamy postoi w wazonie nawet 2 tygodnie i bedzie cieszyc oczy. Tylko własnie trzeba umiec dostrzec to piekno...
na swiecie ludzie kupuja kwiaty dla siebie, nie tylko na sluby i pogrzeby, chocby bukiecik na weekend do wazonu. U nas powszechna jest opinia ze badyli nie opłaca sie kupowac bo jak kiedys usłyszałam zaraz "zdechną". Przykre to i nie pisze tego z perspektywy florysty tylko osoby ktora uwielbia kwiaty i nie wyobraza sobie bez nich zycia... a juz slub bez kwiatow to zupełna porażka ;)
No dobra, ja też lubię kwiaty i lubię je dostawać ale..... jeden bukiet od męża albo najwyżej kilka na urodziny. A z kwiatami na ślubie to jest taki problem, że dostaje się ich taką masę, że naprawdę nie ma gdzie tego upychać. Ja sugerowałam gościom, żeby kwiatów nie przynosili wcale, albo jakieś symboliczne wiązanki, najlepiej pojedynczy kwiat. I co? Niektórzy faktycznie przynieśli po małym kwiatku albo coś innego, ale bardzo wielu oczywiście przytargało wielkie (i pewnie drogie) bukiety. Pożytek był z tego taki, że skończyły poupychane po kilka w jeden wazon gdzieś pod stołem a część została wyniesiona na cmentarz.
Tak to wygląda z praktycznego punktu widzenia :P
Tak to wygląda z praktycznego punktu widzenia :P
Dziewczyny, jak macie takie bzdury pisać, załóżcie sobie osobny wątek i tam swoje żale wypisujcie...
Przede wszystkim wątek zszedł z głównego tematu, to po pierwsze, po drugie - przykro mi to pisać - ale żałosne jest to co tutaj piszecie!! Staracie się usilnie wmówić, że kwiaty są fajne i, że Goście są jak najbardziej za kwiatami i, że Młode Pary chcą dawać prezenty innym kosztem swoich Gości - a skąd o tym wiecie? Czemu oceniacie ludzi nie znając Ich?
Ja również wraz z Narzeczonym chcę poprosić o u przybory szkolne dla Dzieci i nie uważam, że to jest zły pomysł i narzucam swoim Gościom z góry co chcemy, owszem dostaną bileciki, że zamiast kwiatków prosimy o przybory szkolne dla Dzieci, ale tak naprawdę nikt Im nie karze tego przynosić... Po co mają marnować pieniądze na coś co z góry wiadomo, pójdzie na groby, albo zostanie rozdane po Rodzinie, bo np. w domu miejsca na to nie ma.
Dla mnie porażką jest ocenianie i wyśmiewanie ludzi z powodu tego, iż chcą zrobić dobry uczynek.
Przede wszystkim wątek zszedł z głównego tematu, to po pierwsze, po drugie - przykro mi to pisać - ale żałosne jest to co tutaj piszecie!! Staracie się usilnie wmówić, że kwiaty są fajne i, że Goście są jak najbardziej za kwiatami i, że Młode Pary chcą dawać prezenty innym kosztem swoich Gości - a skąd o tym wiecie? Czemu oceniacie ludzi nie znając Ich?
Ja również wraz z Narzeczonym chcę poprosić o u przybory szkolne dla Dzieci i nie uważam, że to jest zły pomysł i narzucam swoim Gościom z góry co chcemy, owszem dostaną bileciki, że zamiast kwiatków prosimy o przybory szkolne dla Dzieci, ale tak naprawdę nikt Im nie karze tego przynosić... Po co mają marnować pieniądze na coś co z góry wiadomo, pójdzie na groby, albo zostanie rozdane po Rodzinie, bo np. w domu miejsca na to nie ma.
Dla mnie porażką jest ocenianie i wyśmiewanie ludzi z powodu tego, iż chcą zrobić dobry uczynek.
Przede wszystkim wątek zszedł z głównego tematu, to po pierwsze, po drugie - przykro mi to pisać - ale żałosne jest to co tutaj piszecie!! Staracie się usilnie wmówić, że kwiaty są fajne i, że Goście są jak najbardziej za kwiatami i, że Młode Pary chcą dawać prezenty innym kosztem swoich Gości - a skąd o tym wiecie? Czemu oceniacie ludzi nie znając Ich?
**********************************************************
czy naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? pare postów wyzej dziewczyna napisała ze pracuje w kwiaciarni i na rozmawia z goscmi...czy myslisz ze ktos zaproszony na Twój slub powie Tobie ze masz dziwne pomysły albo że nie podoba mu się to czy tamto?Nigdy.Tak więc nie mów ze sa to żale dziewczyn pracujacych w kwiaciarniach tylko Waszych gości.
**********************************************************
czy naprawdę masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? pare postów wyzej dziewczyna napisała ze pracuje w kwiaciarni i na rozmawia z goscmi...czy myslisz ze ktos zaproszony na Twój slub powie Tobie ze masz dziwne pomysły albo że nie podoba mu się to czy tamto?Nigdy.Tak więc nie mów ze sa to żale dziewczyn pracujacych w kwiaciarniach tylko Waszych gości.
To ciekawe, bo ja z doświadczenia mojego i znajomych ( nie tylko w moim wieku, ale i moich rodziców) wiem, że jednak gościom też się podobają te pomysły "zamiast kwiatów" ;) Szczególnie, jak trzeba gdzieś dalej jechać, to wiezienie bukietu przez pół Polski albo szukanie na miejscu w biegu kwiaciarni jest jednak upierdliwe.
Może pannom młodym goście nie powiedzą, że miały głupi pomysł, ale może paniom w kwiaciarni też nie powiedzą, że cieszą się, że nie muszą kupować kwiatów ;)
Może pannom młodym goście nie powiedzą, że miały głupi pomysł, ale może paniom w kwiaciarni też nie powiedzą, że cieszą się, że nie muszą kupować kwiatów ;)
Każda z Was podejmie decyzję, co chciałaby otrzymać od swoich gości lub poprosi ich o pomoc dla innych - zanim jednak staniecie przed tym wyborem - wejdźcie na stronę pomorskiego kociego domu tymczasowego
http://pkdt.pl/
- bo o to między innymi chodziło założycielce wątku.
A to czy otrzymacie od gości kwiaty, wino, książki, przybory szkolne czy cokolwiek innego... - niech przyniesie Wam szczęście i wywoła uśmiech na twarzy.
Celem postu założycielki jest prośba o rozważenie możliwości pomocy kociakom - do prośby założycielki wątku przyłączam się.
Chyba nie warto bić piany o to, co jest lepsze - kwiat, kot, pies, człowiek, kupon itd.
http://pkdt.pl/
- bo o to między innymi chodziło założycielce wątku.
A to czy otrzymacie od gości kwiaty, wino, książki, przybory szkolne czy cokolwiek innego... - niech przyniesie Wam szczęście i wywoła uśmiech na twarzy.
Celem postu założycielki jest prośba o rozważenie możliwości pomocy kociakom - do prośby założycielki wątku przyłączam się.
Chyba nie warto bić piany o to, co jest lepsze - kwiat, kot, pies, człowiek, kupon itd.
Nawet nie masz odwagi się podpisać...
Szkoda mi czasu i nerwów na odpisywanie, nawet nie wiadomo komu. Osobiście chciałabym od swoich Gości przybory szkolne i nikt mnie od tego pomysłu nie odwiedzie, bo niestety w moim przypadku kwiaty zmarnują się zdecydowanie i po prostu szkoda wyrzuconych w błoto pieniędzy moich Gości ;) a dzięki tym przyborom szkolnym wiem, że nie zmarnują pieniędzy, będą się cieszyć czyjeś buzie, mi będzie cieplej na sercu, że komuś pomogłam :)
A każdy niech robi jak uważa, tylko nie wmawia innym co jest lepsze itd. Każdy wie co jest dla Niego dobre i ma swój pomysł na ślub ;)
Szkoda mi czasu i nerwów na odpisywanie, nawet nie wiadomo komu. Osobiście chciałabym od swoich Gości przybory szkolne i nikt mnie od tego pomysłu nie odwiedzie, bo niestety w moim przypadku kwiaty zmarnują się zdecydowanie i po prostu szkoda wyrzuconych w błoto pieniędzy moich Gości ;) a dzięki tym przyborom szkolnym wiem, że nie zmarnują pieniędzy, będą się cieszyć czyjeś buzie, mi będzie cieplej na sercu, że komuś pomogłam :)
A każdy niech robi jak uważa, tylko nie wmawia innym co jest lepsze itd. Każdy wie co jest dla Niego dobre i ma swój pomysł na ślub ;)
zamiast kwiatów można lepiej spożytkować pieniądze. no ale zawsze kwiaciarka będzie obstawiać za swoim, że niby rozmawia z ludźmi, że jakie to teraz młodzi mają pomysły itd. przy dobrej organizacji nikt nie musi targać wora w karmą, wystarczy nawet symboliczne 10/20 zł wrzucić do wcześniej przygotowanego koszyka i problem sam się rozwiązuje. naprawdę szkoda, że wciąż tak mało ludzi pamięta o naszych braciach mniejszych :( sama mam kotka z PKDT i wiem jakie są potrzeby dla tych kociaków
taka puszka to ruznie, bo ds goscie i goscie, jeden bedzie chcial sie popisac i wrzuci zamiast kwaita 100 zł bo przeciez takiego by kupil a inny 10 bo sam skomponowałby bukiet ze swoich kwiatów dokupując papier i wstążkę... rozni ludzie maja rozne zasoby i takie publiczne wrzucanie na tace chyba byloby krepujące, ja osobiscie jako gosc tego akurat bym nei chciaala-a kazda inna forma jest super, mozna sie podzielic z innymi swoją radościa....
wiecie co, chcialam Wam uswiadomic inny punkt widzenia bo to co Wam wydaje sie takie super niekoniecznie musi byc super dla gosci. Na pewno częsc z nich uzna pomysł np. dawania karmy za swietny ale nie wszyscy, wiem to z własnego doswiadczenia, nie jest to żaden moj wymysł, wynika to z rozmów z ludzmi. Pewnie, są tez tacy którzy jadac daleko na slub wolą kupic butelke, nie przecze temu. Ale sa tez tacy dla których targanie wora z psim zarciem jest uwłaczające. Zdarzaja sie tacy którzy kwiatow nie lubia, uwazaja je za wywalanie kasy i ich nei kupią, ale sa tez tacy którym bez bukietu jest głupio isc pod kosciol. Gosc z bukietem tez czuje sie bardziej uroczyscie, zdarza sie ze panie dobieraja sobie bukiet gratulacyjny do koloru własnej sukienki, zeby ładnie wygladac po prostu.
ale widze ze kompletnie nie rozumiecie i dyskusja z Wami nie ma dla mnie sensu... i zeby nie było - nie wylewam zalów bo nie muszę, kazdy i tak zrobi co chce i jak chce. BTW - ja wpłacam na chore dzieci z własnych zarobionych pieniażków a nie z tego co mi ktos przyniesie ;)
pozdrawiam wszystkie panny młode.
ale widze ze kompletnie nie rozumiecie i dyskusja z Wami nie ma dla mnie sensu... i zeby nie było - nie wylewam zalów bo nie muszę, kazdy i tak zrobi co chce i jak chce. BTW - ja wpłacam na chore dzieci z własnych zarobionych pieniażków a nie z tego co mi ktos przyniesie ;)
pozdrawiam wszystkie panny młode.
wg mnie pomysł ok
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.com
Witam,
fotografowałem ślub na którym zamiast kwiatów
goście wręczali woreczki i wory 25kg karmy. Życzenia
były przed domem weselnym i nikogo nie dziwiła
tą sytuacja.
Proponuje modyfikacje: 1 symboliczny kwiat
i torebkę ładnie zapakowanego jedzonka
(nie Whisk... bo od tego koty zdychają - coś
jak jedzenie z McD...). Kwiaciarnia zarobi
na dekoracji kościoła i sali weselnej i wszyscy
są pogodzeni.
pozdrawiam
fotografowałem ślub na którym zamiast kwiatów
goście wręczali woreczki i wory 25kg karmy. Życzenia
były przed domem weselnym i nikogo nie dziwiła
tą sytuacja.
Proponuje modyfikacje: 1 symboliczny kwiat
i torebkę ładnie zapakowanego jedzonka
(nie Whisk... bo od tego koty zdychają - coś
jak jedzenie z McD...). Kwiaciarnia zarobi
na dekoracji kościoła i sali weselnej i wszyscy
są pogodzeni.
pozdrawiam
7 GRZECHÓW FOTOGRAFA ŚLUBNEGO
Darmowy kurs na maila:
Co musisz wiedzieć o fotografach ślubnych?
www.zdjeciaslubne.zdunczyk.com
Darmowy kurs na maila:
Co musisz wiedzieć o fotografach ślubnych?
www.zdjeciaslubne.zdunczyk.com
Szczerze to los kotów rusza mnie bardziej niż los kwiaciarek i ich rodzin. Jestem za karmą! To są biedne zwierzątka pozostawione w trudnej sytuacji przez ludzką działalność. A florystki cóż. Jeśli prowadzenie kwiaciarni nie spełnia waszych finansowych oczekiwań to przecież macie wolny wybór. Możecie otworzyć warzywniak, budkę z piwem, albo może trzeba było pilniej przykładać się do nauki i zostać adwokatem albo zostać dentystą.
Droga Pani,ma Pani bardzo znikoma wiedze na temat wykształcenia florystycznego a Pani poziom wypowiedzi świadczy zarówno o pani inteligencji jak i prawdopodobnie braku wyzszego wykształcenia z Pani strony. Wiekszośc florystek posiada studia wiec nie mam pojecia skąd Pani przyszło do głowy, że florysta to nieuk. Swoja wypowiedzia dyskryminuje Pani inne zawody a ja uważam, że żadna praca nie hańbi. Tyle wkwestii zawodów.
A zwierzeta? Wiecie co? ja działam bardzo preznie na forach o zwierzetach, w schronisku -to moja druga pasja. I nie potrzebuje wychodzic za mąż aby uzbierac karme bo po prostu kupuje ja za swoje lub robie zbiorke po rodzinie. I w zasadzie schroniska bardziej potrzebuja rąk do pracy,domów tymczasowych niz karmy, bo na karme daje Gmina. Proszę sie wybrac do schroniska,posprzatać w kojcach, powyprowadzć psy na spacery, porobiłć ogłoszenia adopcyjne- takie działania naprawde pomagają zwierzętom!!! A jak Pani zamiast kwiatów zaniesie kilka worków karmy do schroniska to Pani myśli, że zbawiła świat- czysta hipokryzja!!!!
A zwierzeta? Wiecie co? ja działam bardzo preznie na forach o zwierzetach, w schronisku -to moja druga pasja. I nie potrzebuje wychodzic za mąż aby uzbierac karme bo po prostu kupuje ja za swoje lub robie zbiorke po rodzinie. I w zasadzie schroniska bardziej potrzebuja rąk do pracy,domów tymczasowych niz karmy, bo na karme daje Gmina. Proszę sie wybrac do schroniska,posprzatać w kojcach, powyprowadzć psy na spacery, porobiłć ogłoszenia adopcyjne- takie działania naprawde pomagają zwierzętom!!! A jak Pani zamiast kwiatów zaniesie kilka worków karmy do schroniska to Pani myśli, że zbawiła świat- czysta hipokryzja!!!!
przepraszam, że się wtrącam.... zostałem poproszony o karmę dla zwierząt. Na ŚLUB!
samo zapytanie jaka karma, jak duża paczka było dla mnie niezręczne, a zaniesienie tego worka Pedigree Pal do kościoła..żenujące. Cóż było to życzenie Panny Młodej. Myślałem, że dziewczyna ma bzika na punkcie pomocy zwierzętom a tu (w internecie) , niechcący dowiaduję się, że to moda a raczej jakaś plaga dziwnych wymagań Młodych Par.
KOTKOCIALSKI "Możecie otworzyć warzywniak, budkę z piwem, albo może trzeba było pilniej przykładać się do nauki"
ALBO??
-Otóż, prowadzę sieć budek z warzywami i 5 ogródków piwnych. Mam prawo posługiwać się tytułem "magister inżynier"-skończyłem studia.
Twoja wypowiedź obraża mnie i moją córkę, która po ukończeniu UJ na Wydziale Prawa i Administracji niestety nie znalazła pracy w swoim zawodzie mimo, że mierną studentką nie była.Póki co, pracuje w sklepie ze zdrową żywnością. Chce spróbować sama zarabiać na swój chleb i być niezależną. Być może za kilka lat przejmie rodzinny "biznes" aczkolwiek nie takie były jej plany i marzenia.
Jest nieudacznikiem ? a może zamiast UJ powinna pójść na medycynę?
mentalne zubożenie części naszej młodzieży jest wręcz szokujące..
samo zapytanie jaka karma, jak duża paczka było dla mnie niezręczne, a zaniesienie tego worka Pedigree Pal do kościoła..żenujące. Cóż było to życzenie Panny Młodej. Myślałem, że dziewczyna ma bzika na punkcie pomocy zwierzętom a tu (w internecie) , niechcący dowiaduję się, że to moda a raczej jakaś plaga dziwnych wymagań Młodych Par.
KOTKOCIALSKI "Możecie otworzyć warzywniak, budkę z piwem, albo może trzeba było pilniej przykładać się do nauki"
ALBO??
-Otóż, prowadzę sieć budek z warzywami i 5 ogródków piwnych. Mam prawo posługiwać się tytułem "magister inżynier"-skończyłem studia.
Twoja wypowiedź obraża mnie i moją córkę, która po ukończeniu UJ na Wydziale Prawa i Administracji niestety nie znalazła pracy w swoim zawodzie mimo, że mierną studentką nie była.Póki co, pracuje w sklepie ze zdrową żywnością. Chce spróbować sama zarabiać na swój chleb i być niezależną. Być może za kilka lat przejmie rodzinny "biznes" aczkolwiek nie takie były jej plany i marzenia.
Jest nieudacznikiem ? a może zamiast UJ powinna pójść na medycynę?
mentalne zubożenie części naszej młodzieży jest wręcz szokujące..
wiesz co ty to jesteś po prostu może lekko zboczona co a może mama kocia bo może nie możesz mieć dzieci dlatego tak ubolewasz nad tymi kotami i psami a moż sterylizacja żeby sie tak nie rozmnażały i wścieklizny nie roznosiły a nie jeszcze jedzenie im roznosić a może tak edukacja dla rodziców i młodych ludzi żeby nie kupowały zwierząt i na wakacje wyżu cali na ulice co może przestań obrażać inne zawody ciekawe jak ty sie poczujesz jak tobie ktoś chleb zabierze i nie będziesz miała za co wykarmić dzieci bo cholera nawet student teraz pracy nie może znaleźć i siedzą ćpają i chleją piwo i rozmnażają sie jak zwierzęta to jest dobrze nie ~KOTKOCIALSKI ale ty ubolewasz nad zwierzątkami które sie panosza po ulicach z winy dorosłych zygać się chce od takich głupich naciągaczy i głupich reklam dajcie na karmę dla zwierzaków życzę ci żeby twoi goście cie wyśmiali a zamiast ryżu albo monet albo kwiatów których nie kochasz a dają ci tlen na ziemi rzucali w ciebie jedzeniem dla zwierząt i nie jestem florystka
Ja również mam zamiar poprosić gości, żeby zamiast kwiatów przynieśli karmę dla zwierząt. Żenujące są tutaj wypowiedzi niektórych osób, dla których przyniesieni karmy jest żenujące. Ludzie... naprawdę jesteście takimi egoistami, bezdusznymi istotami? Uwielbiam dostawać kwiaty, sama również je kupuję. Ale chyba mam prawo zadecydować, żeby na WŁASNE wesele dostać zamiast kwiatów, karmę dla zwierząt. Nie obrażajcie siebie tutaj na wzajem, bo jest to poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jeśli ktoś chce dostać kwiaty, to super! Druga osoba prosi o przybory szkolne, czy karmę dla zwierząt - to również super! O co tyle krzyku...?
Witam Szanowne Gremium. Jestem 45 letnią kobietą, wykształconą, obytą (tak myślę) w towarzystwie. Bywam na różnych imprezach - z racji stanowiska. Na prawie każdej imprezie, evencie jest element "szlachetny", czyli zbiórka pieniędzy na szczytny cel. Taka moda. Nie krytykuję, ponieważ takie zbiórki faktycznie przynoszą pomoc potrzebującym. 27 sierpnia tego roku byłam gościem na weselu pod Łodzią. Młodzi w zaproszeniach oraz słownie w czasie osobistego zapraszania na ślub i wesele, poinformowali mnie , że życzą sobie zamiast prezentów wspomnianą tutaj karmę dla schroniska, psią, kocią - bez różnicy. Byłam zdziwiona, mało tego, zszokowana ich szlachetnością...nie chcą prezentów, proszą o pomoc dla schroniskowej biedy. Pomimo, że nie planowałam na wesele się wybrać - zmieniłam wakacyjne plany - dla takich ludzi warto. Tydzień przed weselem wybrałam się do lecznicy dla zwierząt o poradę, jakiego rodzaju karmę kupić dla schroniska. Weterynarz uświadomił mi, że w schroniskach są zwierzęta chore, anemiczne, stare i młode. Polecił mi cztery rodzaje karmy. Wsiadłam w auto i pojechałam 80km do dużej hurtowni aby odpowiednią karmę zakupić. Kupiłam karmę z najwyższej półki jakościowej a co za tym idzie i cenowej. Przeznaczyłam na nią 500 zł. Zadowolona z siebie i zawalonym autem karmą dla schroniska pojawiłam się przed kościołem...zaczęło mi coś nie grać...worki karmy średniej jakości (a uwierzcie, że weterynarz dość poważnie mnie uświadomił o karmach na naszym rynku)...raczej małe, jakieś puszki....myślę sobie, że reszta zapewne w autach, a tutaj tylko tak symbolicznie, bo kamera, fotograf...Odbył się ślub, minęły życzenia, część wesela...aż wreszcie kapela ogłosiła, że jeśli ktoś nie wręczył jeszcze prezentu - to własnie nadszedł odpowiedni czas...Pobiegłam do auta, wtachałam wraz z moim mężem kilka 25 kg worków karmy...czułam na sobie oczy wszystkich gości...wręczyliśmy worki młodym wraz z pięknym albumem z odpowiednią dedykacją o ich szlachetności. Młodzi podziękowali . Na weselu bawiliśmy się przednio do 6 nad ranem. Jednak cały czas coś mi nie grało...nikt poza nami nie wręczył młodej parze karmy. Dość szybko dowiedziałam się co mi nie grało, bo juz na poprawinach. Podchmielony drużba wykrzyczał mi, że opędziłam z mężem wesele worami karmy z Tesco. No jakby mi w twarz dał...powstrzymując łzy pobiegłam do łazienki, wyciągnęłam z torebki zaproszenie...a tam jak wół "nam prezentów nie przynoście, karme dla zwierzaków znoście"...o co więc chodzi ? Spełniłam prośbę młodej pary....Z wesela wracaliśmy z wielkim niesmakiem, podczas pożegnania z rodziną młodzi powiedzieli mi, że zostali źle zrozumiani. Oni chcieli dostać prezenty a nie worki z karmą zamiast nich, a taki wierszyk wstawili, bo chcieli, zeby goście kupili jeszcze karmę dla schroniska zamiast głupich kwiatów. Mój obraz ich szlachetności rozprysł się jak stłuczone lustro, ja zostałam sprowadzona do parteru pomimo sporego wysiłku włożonego w spełnienie życzenia młodej pary. Z pewnością zostałam mocno obśmiana przez całą rodzinę. I teraz moja opinia na temat "zamiast". Jest to brak kultury, absolutne wymuszanie i chamstwo. Tak łatwo być szlachetnym czyimś kosztem, tak trudno dac coś od siebie. Ta nowomoda "zamiast" jest oznaką zubożenia moralnego społeczeństwa, coraz większego cwaniactwa i traktowania własnych gości weselnych jak podwładnych, bo MY jesteśmy młodą parą i MY mamy ŻYCZENIE, a WY MUSICIE je spełnić.
Tyle ode mnie.
p.s.
młodzi dostali od nas piękny bukiet kwiatów, i to jest jedyny element tego żałosnego wesela, który wspominam z przyjemnością.
p.s. 2
wyobraźcie sobie, że kapela ogłasza , iż teraz młoda para przejdzie po gościach i będzie zbierała kasę na jakiś tam cel, pomimo , że prezenty już dostała, jednak chce jeszcze...żenujące. Wymuszanie "zamiast" w zaproszeniach jest dokładnie tym samym.
Ale róbcie jak chcecie.
Pozdrawiam
Tyle ode mnie.
p.s.
młodzi dostali od nas piękny bukiet kwiatów, i to jest jedyny element tego żałosnego wesela, który wspominam z przyjemnością.
p.s. 2
wyobraźcie sobie, że kapela ogłasza , iż teraz młoda para przejdzie po gościach i będzie zbierała kasę na jakiś tam cel, pomimo , że prezenty już dostała, jednak chce jeszcze...żenujące. Wymuszanie "zamiast" w zaproszeniach jest dokładnie tym samym.
Ale róbcie jak chcecie.
Pozdrawiam
to co pani napisała bardzo mi się podobało super tekst a ile żalu w nim że została pani zrobiona w balona ja jak zapraszałam gości to po to żeby sie cieszyli z mojego szczęścia a nie jeszcze życzenia i naciągać a prawda jest taka że z zebranych pieniędzy można zadowolić dzieci psy koty i inne charytatywne urzędy .
każdy gość ma prawo do wyboru co przyniesie i tak w większości przynoszą kasę a to z karma to po prostu reklama i nabijanie kasy producentom którzy raczej nic nie dają na schroniska ....................
każdy gość ma prawo do wyboru co przyniesie i tak w większości przynoszą kasę a to z karma to po prostu reklama i nabijanie kasy producentom którzy raczej nic nie dają na schroniska ....................
patrząc na wpisy,postawiłam się w kilku rolach-i to mi wyszło
jako florystka- cieszę się jak ktoś zamawia u mnie bukiet ślubny-wiadomo z tego żyję
jako panna młoda -nie chciałabym iść przez kościół otoczona zapachem karmy,a to przecież mój dzień.
jako gość- sytuacja gdy w chwili składania życzeń taskam ze sobą worek karmy- jest dla mnie niezręczna .
Jako gość chciałabym podczas życzeń wręczyć symboliczną różę i kartę podarunkową do sklepu zoologicznego ,Państwo młodzi już po wszystkim będą mogli sami podjąć decyzję co zostanie zakupione,bo może nie karma a np szampon lub odżywki dla schorowanych zwierząt.
jako florystka- cieszę się jak ktoś zamawia u mnie bukiet ślubny-wiadomo z tego żyję
jako panna młoda -nie chciałabym iść przez kościół otoczona zapachem karmy,a to przecież mój dzień.
jako gość- sytuacja gdy w chwili składania życzeń taskam ze sobą worek karmy- jest dla mnie niezręczna .
Jako gość chciałabym podczas życzeń wręczyć symboliczną różę i kartę podarunkową do sklepu zoologicznego ,Państwo młodzi już po wszystkim będą mogli sami podjąć decyzję co zostanie zakupione,bo może nie karma a np szampon lub odżywki dla schorowanych zwierząt.
Z A P R A S Z A M Y * www.cofficiarnia.pl * 504 184 776 agnieszka
-dekoracje sal, kościołów, samochodów
-bukiety
-podziękowania dla rodziców
-białe gołębie
-dekoracje sal, kościołów, samochodów
-bukiety
-podziękowania dla rodziców
-białe gołębie
Miałam ślub 22 lipca 2011, do zaproszeń dołączyłam karteczki z prośbą o psią lub kocią karmę. Dostaliśmy tego tyle, że pan w schronisku woził to 3 razy na taczce :)
Pomysł rewelacja, sprawdził się w 100 % chociaż niektóre osoby (starsze) dziwnie patrzyły na naszą "noatke".
Dostałam w sumie może 3-4 bukiety kwiatów, a i tak w domu był problem z wazonami, wiecie jak to jest. Także co by było gdybym miała mieć ich więcej :)
Daję tylko małą radę, wyznaczcie osobę która się będzie tym zajmowała podczas składania życzeń. Nie zakładajcie, że nie będzie tego dużo.... Pomyślcie o zrzuceniu tego od razu w jakieś m-ce (garaż czy piwnica) i nie jeździjcie z tym na wesele. W całym domu pachniało mi suchą karmą dla psów, więc szybko po zabawie zawieźcie to do schroniska :)
Powodzenia!!
Pomysł rewelacja, sprawdził się w 100 % chociaż niektóre osoby (starsze) dziwnie patrzyły na naszą "noatke".
Dostałam w sumie może 3-4 bukiety kwiatów, a i tak w domu był problem z wazonami, wiecie jak to jest. Także co by było gdybym miała mieć ich więcej :)
Daję tylko małą radę, wyznaczcie osobę która się będzie tym zajmowała podczas składania życzeń. Nie zakładajcie, że nie będzie tego dużo.... Pomyślcie o zrzuceniu tego od razu w jakieś m-ce (garaż czy piwnica) i nie jeździjcie z tym na wesele. W całym domu pachniało mi suchą karmą dla psów, więc szybko po zabawie zawieźcie to do schroniska :)
Powodzenia!!
No to pomyśl sobie jaki zapach roztacza się w kościele, albo na sali!
Znajoma była na weselu gdzie goście składali życzenia na sali i tam oczywiście wręczali karmę. Karma została ładnie poukładana przy podeście z muzykami...... po kilku godzinach zapach był taki ...... gościom się niedobrze robiło.
Ja mimo wszystko jestem za kwiatkami - to nie muszą być wielgachne bukiety ....... można np poprosić gości żeby kupili kwiatka w kolorze naszego bukietu..... widziałam super śluby gdzie panna młoda miała w bukiecie np. słoneczniki i wszyscy goście przyszli ze słonecznikiem albo jakimś żółtym kwiatem i byłam na ślubie gdzie PM miała bukiet z bordowej róży i tu każdy w kościele miał jedną długą bordową różę.
Te kwiaty były potem ułożone przez obsługę na sali.... świetnie dopełniły wystrój!
Na tych dwóch ślubach była zachowana tradycja - czyli kwiaty, ale .... podczas oczepin PM zbierali kasę na schronisko i dom dziecka.
Pieniążki zostały przekazane i wykorzystane chyba w lepszy sposób niż zakup karmy w TESSCO czy BIEDRONCE, czy zakup 1000 szt bloku rysunkowego.... a przydałby się piórnik albo plecak.
A wracając do kwiatów.... stare polskie porzekadło mówi .... im więcej kwiatów na weselu ..... tym więcej szczęścia na nowej drodze życia.......
Znajoma była na weselu gdzie goście składali życzenia na sali i tam oczywiście wręczali karmę. Karma została ładnie poukładana przy podeście z muzykami...... po kilku godzinach zapach był taki ...... gościom się niedobrze robiło.
Ja mimo wszystko jestem za kwiatkami - to nie muszą być wielgachne bukiety ....... można np poprosić gości żeby kupili kwiatka w kolorze naszego bukietu..... widziałam super śluby gdzie panna młoda miała w bukiecie np. słoneczniki i wszyscy goście przyszli ze słonecznikiem albo jakimś żółtym kwiatem i byłam na ślubie gdzie PM miała bukiet z bordowej róży i tu każdy w kościele miał jedną długą bordową różę.
Te kwiaty były potem ułożone przez obsługę na sali.... świetnie dopełniły wystrój!
Na tych dwóch ślubach była zachowana tradycja - czyli kwiaty, ale .... podczas oczepin PM zbierali kasę na schronisko i dom dziecka.
Pieniążki zostały przekazane i wykorzystane chyba w lepszy sposób niż zakup karmy w TESSCO czy BIEDRONCE, czy zakup 1000 szt bloku rysunkowego.... a przydałby się piórnik albo plecak.
A wracając do kwiatów.... stare polskie porzekadło mówi .... im więcej kwiatów na weselu ..... tym więcej szczęścia na nowej drodze życia.......
A My właśnie poprosiliśmy o przybory szkolne - obawialiśmy się reakcji Naszych Gości, że wymyślamy itp :) ale naprawdę Nas miło zaskoczyli!! Powiedzieli, że to bardzo piękny i szczytny gest!! :)
Tak więc My jesteśmy bardzo zadowoleni, że będziemy mogli uszczęśliwić małe buźki ;) i logistycznie też już mniej więcej jest opracowane co i jak ;P
Tak więc My jesteśmy bardzo zadowoleni, że będziemy mogli uszczęśliwić małe buźki ;) i logistycznie też już mniej więcej jest opracowane co i jak ;P
Dal mnie te wszystkie wierszyki ze zamiast kwiatów to coś tam... zamiast prezentów koperty są żałosne i na pewno w moich zaproszeniach nie będzie tej szopki. Wole kwiaty od śmierdzącej karmy, a co do drugiej kwestii to mnie nie interesuje czy ktoś mi da kopertę, czy prezent czy w ogóle nic. My zapraszamy bo chcemy żeby te osoby były z nami w ten dzień ( to tak trochę zeszłam z tematu) :)
Każdy robi jak uważa!! Dla mnie to nie było głupie, gdyż po pierwsze z góry wiedzieliśmy, że nie chcemy kwiatów z racji, że mamy małe mieszkanie plus psa który by rozwalił je, gdyby były ułożone w wazonach na podłodze, albo byśmy rozdali lub część powywozili na cmentarze - więc po co Goście mieli przepłacać? Tak sami byli zadowoleni My też chcieliśmy komuś pomóc, więc nie widzę w tym nic niestosownego :)
Ja również nie zapraszam Gości dla pieniędzy i wiem, że parę osób przyjdzie bez koperty!! Na Nas to nie robi wrażenia, zależy Nam po prostu na Ich obecności!! :)
Ja również nie zapraszam Gości dla pieniędzy i wiem, że parę osób przyjdzie bez koperty!! Na Nas to nie robi wrażenia, zależy Nam po prostu na Ich obecności!! :)
Betbet: "Nie chodzi to żeby ktoś targał najtańszy wór mało wartościowej karmy z Tesco. wystarczy jedna paczuszka firmy Purina, Royal Canin czy nawet whiskas. Może nie jest najlepszy, ale są koty, dla których będzie to zbawieniem." No widzę, że dość wygórowane wymagania :)
No karma to jak dla mnie przesada, można za pieniądze, które się ewentualnie odstanie, pojechać do sklepu i już samemu kupić i zawieść.
My samolubnie, wino :)
No karma to jak dla mnie przesada, można za pieniądze, które się ewentualnie odstanie, pojechać do sklepu i już samemu kupić i zawieść.
My samolubnie, wino :)
Dziewczyny!!!
Pamiętajcie, że goście nie znają się na karmach - pójdą do Tessco i kupią pierwszy lepszy chłam.
Jak chcecie żeby karmę przynosili napiszcie coś takiego żeby ta karma była dobrej jakości a najlepiej jakaś specjalistyczna np dla psów-kotów chorujących na nerki, mających kłopoty z przewodem pokarmowym itd itd Bo zwierząt które powinny jeść specjalistyczną karmę w schroniskach jest naprawdę bardzo dużo!!!!
Naprawdę jak już tak koniecznie chcecie tę karmę to zróbcie coś od siebie - zadzwońcie do schroniska, dowiedzcie się czego potrzebują... odwiedźcie weterynarza, dowiedzcie się jakie karmy są najlepsze itd itd
A może skontaktujcie się z jakąś fundacją i pomóżcie w leczeniu konkretnego zwierzaka?
Wejdźcie choćby na dogomanię.... znajdziecie tam mnóstwo zwierząt które potrzebują konkretnej pomocy a nie jakiejś badziewnej karmy z marketu która wręcz pogorszy ich stan zdrowia.
Moim zdaniem jak już coś robić to robić to dobrze od początku do końca A NIE TYLKO SUGEROWAĆ SIĘ MODĄ -.... BO KOLEŻANKA TEŻ TAK ZROBIŁA
ps
ostatnio ktoś mi mówił, że słyszał że podobno taka darowana karma często "dostaje nóg"...... i jest sprzedawana na lewo...... bo zanim ją za ewidencjonują to...... wychodzi innymi drzwiami!
Nie chcecie dać zarobić kwiaciarnią a może dajecie zarobić innym ludziom....?
Może naprawdę najlepszym sposobem na "dar serca" nie jest karma czy przybory szkolne a przelew na konto - wtedy wszystko jest zaksięgowane i przekrętów nikt nie może zrobić.... a same wiecie "Polak potrafi"
Pamiętajcie, że goście nie znają się na karmach - pójdą do Tessco i kupią pierwszy lepszy chłam.
Jak chcecie żeby karmę przynosili napiszcie coś takiego żeby ta karma była dobrej jakości a najlepiej jakaś specjalistyczna np dla psów-kotów chorujących na nerki, mających kłopoty z przewodem pokarmowym itd itd Bo zwierząt które powinny jeść specjalistyczną karmę w schroniskach jest naprawdę bardzo dużo!!!!
Naprawdę jak już tak koniecznie chcecie tę karmę to zróbcie coś od siebie - zadzwońcie do schroniska, dowiedzcie się czego potrzebują... odwiedźcie weterynarza, dowiedzcie się jakie karmy są najlepsze itd itd
A może skontaktujcie się z jakąś fundacją i pomóżcie w leczeniu konkretnego zwierzaka?
Wejdźcie choćby na dogomanię.... znajdziecie tam mnóstwo zwierząt które potrzebują konkretnej pomocy a nie jakiejś badziewnej karmy z marketu która wręcz pogorszy ich stan zdrowia.
Moim zdaniem jak już coś robić to robić to dobrze od początku do końca A NIE TYLKO SUGEROWAĆ SIĘ MODĄ -.... BO KOLEŻANKA TEŻ TAK ZROBIŁA
ps
ostatnio ktoś mi mówił, że słyszał że podobno taka darowana karma często "dostaje nóg"...... i jest sprzedawana na lewo...... bo zanim ją za ewidencjonują to...... wychodzi innymi drzwiami!
Nie chcecie dać zarobić kwiaciarnią a może dajecie zarobić innym ludziom....?
Może naprawdę najlepszym sposobem na "dar serca" nie jest karma czy przybory szkolne a przelew na konto - wtedy wszystko jest zaksięgowane i przekrętów nikt nie może zrobić.... a same wiecie "Polak potrafi"
Aga chyba drugi jest fajny
Zamiast kwiatów karma na schronisko dla psów
Prosimy, aby goście konwenanse odrzucili oraz serca otworzyli i przynieśli worek karmy dla bezdomnych zwierzaków ze schroniska
By nie niszczyć wielu roślin,
Młodzi proszą Państwa Gości:
Zamiast kwiatów karmę weźcie
I tu do nas ją przynieście.
My ją pięknie spakujemy,
Do schroniska zawieziemy
Bardzo byśmy chcieli,
by w tym dniu uroczym,
były uśmiechnięte
jakieś małe oczy.
A więc zamiast kwiatów,
do życzeń w kościele,
dołączcie "jedzonko" nasi przyjaciele.
My do piesków
z nimi pojedziemy
i w Waszym imieniu
schronisku przekażemy
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
Zamiast kwiatów karma na schronisko dla psów
Prosimy, aby goście konwenanse odrzucili oraz serca otworzyli i przynieśli worek karmy dla bezdomnych zwierzaków ze schroniska
By nie niszczyć wielu roślin,
Młodzi proszą Państwa Gości:
Zamiast kwiatów karmę weźcie
I tu do nas ją przynieście.
My ją pięknie spakujemy,
Do schroniska zawieziemy
Bardzo byśmy chcieli,
by w tym dniu uroczym,
były uśmiechnięte
jakieś małe oczy.
A więc zamiast kwiatów,
do życzeń w kościele,
dołączcie "jedzonko" nasi przyjaciele.
My do piesków
z nimi pojedziemy
i w Waszym imieniu
schronisku przekażemy
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
aby goście "konwenanse odrzucili,oraz serca otworzyli i przynieśliworek karmy dla bezdomnych zwierzaków ze schroniska".
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
taaa, jasne. A może jakiś procencik z uzbieranej kaski? ja nic gościom nie chce kazać. Kto przynieskie kwiatki a kto czekoladki- jego problem :) kwiaty kocham, a to jedyna okazja żeby poczuć się jak w bajce! mieszkanie całe w kwiatach, miło gdy ktos wybiera kwiaty z myślą własnie o was :) a jak zechce kupic karme dla kotka to po prostu kupie za swoja kasę. I już. Schronisko chętnie przyjmie koce czy karmę. Wiem, bo tez z wlasnej kasy przed zimą kupuje. Niewiele. Na ile mogę. Ale po co sprawiać, że goście będą się krępować w kościele z karmą. Czy choćby w urzędzie. Taka karma często nawet przez szczelne opakowanie ma zapaszek :(
Myślę, że w tej dyskusji wcale nie chodzi o kwiaty, czy o karmę, ale o to, że próbuje się zmusić ludzi do kupna kolejnego prezentu i narażać ich na kolejny wydatek, tylko po to, żeby ktoś mógł powiedzieć o NAS, jacy to jesteśmy WIELKODUSZNI. Niektórzy lubią dobroczynność na pokaz, a inni czerpią satysfakcje z samego faktu pomocy innym, a nie mówienia o tym. Jeśli ktoś chce pomóc innym, to może niech to zrobi na swój koszt, a nie na koszt swoich gości? Może Ciocia Ela nie miała ochoty na kupno kwiatka, ale jak ją poproszę o karmę, to pewnie będzie jej głupio nie spełnić prośby i jakoś wysupła parę złotych ze swojej emerytury...
Ja nie proszę swoich gości, żeby poprawili mi humor obłudną dobroczynnością na pokaz, nie przesłałam im też wierszyka błagalnego o pieniądze. Po prostu chcę, żeby moi bliscy byli z nami tego dnia i dobrze się bawili.
Ja nie proszę swoich gości, żeby poprawili mi humor obłudną dobroczynnością na pokaz, nie przesłałam im też wierszyka błagalnego o pieniądze. Po prostu chcę, żeby moi bliscy byli z nami tego dnia i dobrze się bawili.
o rany, Kaja - dziękuję Ci za ten post - na tysiące postów na tym i na innych forach nareszcie jakiś głos rozsądku, serce się raduje, że chociaż jakiś promil ludzi oderwany jest od skrajnego materializmu i kasy, kasy, kasy...
bo większości taka prawda jest, że w ogóle nie obchodzi obecność tych gości - mają dać kasę i wino/kupon w totka/zabawkę/żarcie dla kota i wtedy mogą zejść im z oczu... smutne się to i żałosne wszystko zrobiło. zasada jest chyba prosta - nie stać cię na zapraszanie gości, to nie zapraszaj, a nie robisz imprezę i MUSI się zwrócić... a te materialne panny młode - jak zapraszacie na imieniny to też mówicie, że bez kasy mają nie przychodzić? tak z ciekawości pytam, bo obyczaje tak się zmieniają, że może to i teraz tak już wygląda..
bo większości taka prawda jest, że w ogóle nie obchodzi obecność tych gości - mają dać kasę i wino/kupon w totka/zabawkę/żarcie dla kota i wtedy mogą zejść im z oczu... smutne się to i żałosne wszystko zrobiło. zasada jest chyba prosta - nie stać cię na zapraszanie gości, to nie zapraszaj, a nie robisz imprezę i MUSI się zwrócić... a te materialne panny młode - jak zapraszacie na imieniny to też mówicie, że bez kasy mają nie przychodzić? tak z ciekawości pytam, bo obyczaje tak się zmieniają, że może to i teraz tak już wygląda..
Kaja - uderzyłaś w samo sedno!
moje zdanie:
1. wszystkie wierszyki WYMUSZAJĄ na gościach prezent, dlaczego tak robicie? zależy Wam na gościach czy na tym żeby przynieśli prezent? przypominam, że dawanie prezentów jest dobrą wolną zaproszonych! jak by chcieli nie musieli by NIC przynosić, a TY nie masz prawa ich osądzać i jeszcze wymagać tego i tego! To jest kwestia dobrego wychowania!
2. argument, że kwiaty nie ma gdzie upychać i więdną za kilka dni to tylko i wyłącznie, kolejny element braku dobrego wychowania! Pamiętajcie, że kwiaty to też PREZENT! którym trzeba się zaopiekować i pokazać gościom, że doceniamy ich gest i pieniądze! a nie wrzucić do wiader z wodą w kącie sali weselnej! to tak jakby koperty z pieniędzmi wyrzucić do kosza! Dlaczego nie zrobicie pożytku z tych kwiatów? nie ozdobicie parapety na sali weselnej, pamiętając żeby przygotować wazony wcześniej? albo nie zrobicie konkursu na najładniejszy bukiet (nie przymusowy oczywiście, kto chce weźmie w nim udział) albo nie zaniesiecie na cmentarz? albo nie ozdobicie nimi po weselu domy waszych rodziców, którzy często pomagają w wyprawieniu wesela?
jest naprawdę mnóstwo argumentów, ale przede wszystkim liczy się dobre wychowanie
pozdrawiam
moje zdanie:
1. wszystkie wierszyki WYMUSZAJĄ na gościach prezent, dlaczego tak robicie? zależy Wam na gościach czy na tym żeby przynieśli prezent? przypominam, że dawanie prezentów jest dobrą wolną zaproszonych! jak by chcieli nie musieli by NIC przynosić, a TY nie masz prawa ich osądzać i jeszcze wymagać tego i tego! To jest kwestia dobrego wychowania!
2. argument, że kwiaty nie ma gdzie upychać i więdną za kilka dni to tylko i wyłącznie, kolejny element braku dobrego wychowania! Pamiętajcie, że kwiaty to też PREZENT! którym trzeba się zaopiekować i pokazać gościom, że doceniamy ich gest i pieniądze! a nie wrzucić do wiader z wodą w kącie sali weselnej! to tak jakby koperty z pieniędzmi wyrzucić do kosza! Dlaczego nie zrobicie pożytku z tych kwiatów? nie ozdobicie parapety na sali weselnej, pamiętając żeby przygotować wazony wcześniej? albo nie zrobicie konkursu na najładniejszy bukiet (nie przymusowy oczywiście, kto chce weźmie w nim udział) albo nie zaniesiecie na cmentarz? albo nie ozdobicie nimi po weselu domy waszych rodziców, którzy często pomagają w wyprawieniu wesela?
jest naprawdę mnóstwo argumentów, ale przede wszystkim liczy się dobre wychowanie
pozdrawiam
nic Ci nie każe tej śmierdzącej karmy jeść. Jeżeli wolisz dostać kwiaty, które po kilku dniach padną, to Twoja sprawa. Ale pomyśl trochę o innych.co zrobisz ze zwiędłymi kwiatkami ? zapewne wyrzucisz. Poza tym chodzi nie tylko o to, aby dać karmę. Potrzebne są jeszcze inne rzeczy, jak np koce, miski, smycze. Czy tak trudno przynieść pod kościół smycz albo miskę. Nie są to ciężkie przedmioty, z pewnością lżejsze od niektórych bukietów.
Florystki, dzięki waszym wypowiedziom, upewniłam się, że pomysł ze zbiórką rzeczy dla schroniska jest dużo lepszym pomysłem niż wręczanie kwiatów.
Cieszy mnie też fakt, że od wielu lat, wszyscy moi znajomi na ślubach nie chcieli kwiatów.
Na szczęście macie jeszcze pogrzeby, a zatem mam nadzieję, że radujecie się z zarobków w tych ciężkich chwilach dla innych. w końcu to jest dla Was najważniejsze.
Któraś z florystek napisała, że zapewne te wszystkie młode pary, oprócz tej "szopki" na ślubie, nie interesują się życiem zwierząt ze schroniska. I tutaj Pani znowu się pomyliła. Nie wiem, czy czasy się zmieniły, czy podejście do życia, ale bardzo wiele, zwłaszcza młodych ludzi pomaga chorym dzieciom, czy zwierzętom. Sama to robię, próbuję dać im tyle ile mogę. A na zaproszeniu na ślub, wpiszę informację, iż zamiast zbędnych kwiatków, wolę dostać potrzebne rzeczy dla zwierząt. Florystki dziękuję za pomoc. Żadna kwiaciarnia nie będzie mi już po drodze :)
Pozdrawiam
Florystki, dzięki waszym wypowiedziom, upewniłam się, że pomysł ze zbiórką rzeczy dla schroniska jest dużo lepszym pomysłem niż wręczanie kwiatów.
Cieszy mnie też fakt, że od wielu lat, wszyscy moi znajomi na ślubach nie chcieli kwiatów.
Na szczęście macie jeszcze pogrzeby, a zatem mam nadzieję, że radujecie się z zarobków w tych ciężkich chwilach dla innych. w końcu to jest dla Was najważniejsze.
Któraś z florystek napisała, że zapewne te wszystkie młode pary, oprócz tej "szopki" na ślubie, nie interesują się życiem zwierząt ze schroniska. I tutaj Pani znowu się pomyliła. Nie wiem, czy czasy się zmieniły, czy podejście do życia, ale bardzo wiele, zwłaszcza młodych ludzi pomaga chorym dzieciom, czy zwierzętom. Sama to robię, próbuję dać im tyle ile mogę. A na zaproszeniu na ślub, wpiszę informację, iż zamiast zbędnych kwiatków, wolę dostać potrzebne rzeczy dla zwierząt. Florystki dziękuję za pomoc. Żadna kwiaciarnia nie będzie mi już po drodze :)
Pozdrawiam
heh te pampersy to przeginka na maxa...ja uważam, że delikatnie sugerujący wierszyk, że np para chce pieniądze, a nie czajniki elektryczne czy komplet pościeli jest jak najbardziej na miejscu, poza tym jak goście znają parę młodą to wiedzą czy są już urządzeni i chyba każdy kto rozsądnie myśli da w kopertę grosz, a nie toster...Co do kwiatów, karmy, totolotka...ktoś tu miał rację...a czemu by tak nie dać ze swoich pieniędzy np na schronisko tylko wymuszać na gościach...
Ostatnio byłam na weselu, gdzie para młoda dołączyła do zaproszenia wierszyk, napisany z humorem, że zamiast prezentów chcą pieniądze, a zamiast kwiatów przybory szkolne dla domu dziecka. Okej, dostosowałam się, dla mnie spoko, nie musiałam się zastanawiać co kupić, chociaż prośba o "papierek ze znaczkiem wodnym" wydała mi się niesmaczna.
Teraz ja wychodzę za mąż i organizujemy wesele, pierwsze co mi przyszło na myśl, to właśnie taka wzmianka w zaproszeniu, że zamiast kwiatków poprosimy o karmę dla zwierzaków. Bo jednak problem z trzymaniem kwiatów po weselu jakiś jest. Od razu przyszło mi to do głowy, bo wiem, że schroniska są w potrzebie. Sama wzięłam psiaka z Gdyńskiego schroniska, i co roku ile mogę to zawożę, a to koce, jedzenie, smycze, legowiska itp. I pomyślałam, że mój ślub będzie dobrą okazją, żeby zebrać tych rzeczy na większą skalę.
Ale przeczytałam uważnie ten wątek, wpadłam tu przypadkiem, i zmieniłam zdanie.
Doszłam do wniosku, że przecież najbardziej zależy mi na obecności wszystkich zaproszonych (niewiele bo ok.65 osób), a nie na pieniądzach czy prezentach i to faktycznie jest trochę mało taktowne wymagać konkretnych podarków od naszych gości.
A jeśli uzbieramy trochę pieniążków to napewno wystarczy na kupno tych rzeczy, których zwierzaki najbardziej potrzebują.
Bo nawet jeślibym chciała delikatnie zasugerować w zaproszeniu, że jeśli ktoś nie ma chęci na szukanie kwiatków to może przynieść karmę, to to i tak jest jednoznaczne z tym, że czegoś jednak oczekuję i wymagam. A oczekuję tylko obecności.
A jeśli zechcą przynieść kwiaty, to udekoruję nimi salę weselną.
Teraz ja wychodzę za mąż i organizujemy wesele, pierwsze co mi przyszło na myśl, to właśnie taka wzmianka w zaproszeniu, że zamiast kwiatków poprosimy o karmę dla zwierzaków. Bo jednak problem z trzymaniem kwiatów po weselu jakiś jest. Od razu przyszło mi to do głowy, bo wiem, że schroniska są w potrzebie. Sama wzięłam psiaka z Gdyńskiego schroniska, i co roku ile mogę to zawożę, a to koce, jedzenie, smycze, legowiska itp. I pomyślałam, że mój ślub będzie dobrą okazją, żeby zebrać tych rzeczy na większą skalę.
Ale przeczytałam uważnie ten wątek, wpadłam tu przypadkiem, i zmieniłam zdanie.
Doszłam do wniosku, że przecież najbardziej zależy mi na obecności wszystkich zaproszonych (niewiele bo ok.65 osób), a nie na pieniądzach czy prezentach i to faktycznie jest trochę mało taktowne wymagać konkretnych podarków od naszych gości.
A jeśli uzbieramy trochę pieniążków to napewno wystarczy na kupno tych rzeczy, których zwierzaki najbardziej potrzebują.
Bo nawet jeślibym chciała delikatnie zasugerować w zaproszeniu, że jeśli ktoś nie ma chęci na szukanie kwiatków to może przynieść karmę, to to i tak jest jednoznaczne z tym, że czegoś jednak oczekuję i wymagam. A oczekuję tylko obecności.
A jeśli zechcą przynieść kwiaty, to udekoruję nimi salę weselną.
My z mężem zaproponowaliśmy coś podobnego, ale innego, a mianowicie poprosiliśmy żeby goście zamiast kwiatów przynieśli pieniądze na zwierzaki, za które później sami kupiliśmy karmę. Czemu obraliśmy taką drogę? Bo schronisko poprosiło nas o specjalistyczne (dość drogie) karmy. Powiedzieli, że zdecydowanie wolą takich mniej niż więcej zwykłych, bo właśnie takie jest aktualne zapotrzebowanie schroniska. W mailu wymienili nam dokładnie jakich karm potrzebują (np. dla psów z alergią, czy starych, schorowanych). Uważam, że taka opcja na zbiórkę pieniędzy dla schroniska jest dobra, bo schronisko dostaje to czego bardzo potrzebuje, a goście nie muszą taszczyć ciężkich worków. Dodam, że schronisko nie chce pieniędzy, bo musi się jakoś dziwnie z tego rozliczać z miastem, czy gminą i koniec końców nie zawsze dostają te pieniądze z powrotem, a karm nie muszą miastu oddawać:)
Ja karmę dla swoich zwierzaków kupuje zawsze na https://zoox.pl/karma-dla-kota-dolina-noteci i naprawdę sobie chwalę tą jakość :D