Odpowiadasz na:

Aaaa żeby nie było niedomówień...mamy samochód, oszczędności, kredyt mieszkaniowy, już nieduży, jeździmy na wakacje jak zwykli ludzie, raz za granicę, raz w kraju...mamy też dziecko które choruje... rozwiń

Aaaa żeby nie było niedomówień...mamy samochód, oszczędności, kredyt mieszkaniowy, już nieduży, jeździmy na wakacje jak zwykli ludzie, raz za granicę, raz w kraju...mamy też dziecko które choruje na rzadką chorobę i przez ostatnie dwa lata wydawaliśmy co miesiąc około 1,5 tys złotych miesięcznie na środki rehabilitacji, żywienie specjalistyczne, przejazdy do kliniki w Poznaniu, leki, wizyty u specjalistów (na NFZ chodzimy z dzieciakami tylko do pediatry i alergologa). Więc się pracuje, jak ma się pracę gdzie mimo braku wysokich zarobków, jesteś zadowolony bo szef nie każe zrezygnować Ci z pracy jak nie ma Cię przez tydzień w każdym miesiącu, bo sam ma dzieci i jest człowiekiem...jak dzieciaki chore pracuję częściowo w domu żeby nie mieć zaległości...tak za 2,1 tys na rękę...bo robię to co lubię a gałąź w jakimś sensie jest niszowa.

zobacz wątek
5 lat temu
~Kaśka Gdańsk

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry