Widok
Siedzę sobie elegancko na kibelku, czytam prase, zaglądam na forum i czytam ten post... I ja nie wiem, bo może ja mieszkam w innym Baninie, może umiem lepiej dobrać sobie znajomych, może trafiłem na fajniejszych sąsiadów ale pytam się o jakim hejcie mowa? Utrzymuje dobry bo nie za czesty kontakt z sąsiadami, zajmuje się swoimi dziećmi i żoną, planuje sobie przyszłość w Baninie, robię drobne prace wykończeniowe wokół domu, cieszę się z drobnych pierdół, nie zaglądam nikomu do portfela, od czasu do czasu pójdę sobie do kina, pracuję na produkcji więc 8h i sajonara i mam sporo wolnego czasu do zagospodarowania... I w ogóle ale to zupełnie nie odczuwam hejtow, ani wobec mnie ani mojej rodziny, ani pomiędzy sąsiadami.. zwyczajnie chyba nie zaprzatam sobie tym głowy i autorowi polecam robić w miarę możliwości podobnie... Nie mieć czasu na takie pierdoły... Pisanie tego posta zajęło mi prawie tyle samo co "dwójka" więc trochę czasu straciłem na jakieś wypociny na tym forum, ale może to co napisałem da komuś do myślenia i uzna że nie warto rozglądać się na innych i zająć się sobą. spadam :D