Zatrucie IKEA?

Jeśli już tam jemy to Córka zamawia dokładnie "kulki z frytkami".
Dotychczas nic Jej nie zaszkodziło.

Temat kuleczek/klopsików z IKEI był kiedys dość znany http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/ikea-wycofuje-klopsiki-pochodzace-z-polski,1897640,4199

gdyby były to klopsiki to razem z wami w szpitalu powinno znaleźć się ok 1000 pozostałych osób które to jadły.
Myślę, że to rotawirus złapany gdzieś, pewnie w ikei.

Teoretycznie tak.
Przy czym moze to buc kwestia ze jadlo je malo dziecko i moze jakas partia byla nieświeża.
Poza tym efekt byl pozniej i tez zakladalanm ze to rota ale w szpitalu twierdzą inaczej.

Na tej samej zasadzie dziecko mogło zatruć się w domu.

Ja powiem tak byliśmy z rodziną w Ikei w poniedziałek 05.09 co prawda ja nie jadłam klopsików ale nuggetsy które również jadł syn tak ja jak i syn wieczorem wymioty i biegunka ale na szczęście obeszło się bez szpitala natomiast maż jadł klopsiki a zatrucie wystąpiło kolejnego dni podejrzewam że to już było zarażenie ode mnie. Faktycznie może to nie jedzenie ale warunki sanitarne w ikei?

Chyba, ze osoba pracująca na kuchni zaraziła Was rotawirusem bo tez była chora. I to przeniosło się na jedzenie.

My też w weekend jedliśmy w Ikei i nic nam nie było, jedliśmy łososia , klopsiki i zupę.

moja siostra była z dziećmi w sfinxie. Wszystkie trzy dziewczynki się zatruły i lekarz stwierdził rotawirusa. Może być tak,że osoba przygotowująca posiłek była chora. Jej nic nie było, bo jadła coś innego.

Na jakiej pdstawie lekarz stwierdził rota?Wykonał jakieś badania w tym kierunku ?Zlecił badanie kału ?Bo ztego co ja się orientuję to tylko tak można stwierdzić lub wykluczyć rota,wykonując stosowne badania.

U mojego dziecka rota było potwierdzone na podstawie badania kału.Na oko ciężko stwierdzić czy to rotawirus ,adenowirus czy bakteria z żywności.