Re: Zbliżają się Komunie Św. - pytanie do Pań
Panie Halewicz,
zwykle czytam Pana wpisy z lekkim rozbawieniem - prowokuje Pan zmyślnie i często celnie trafia, wyciągając na powierzchnię głęboko skrywane kompleksy innych ... Jednakże - tym...
rozwiń
Panie Halewicz,
zwykle czytam Pana wpisy z lekkim rozbawieniem - prowokuje Pan zmyślnie i często celnie trafia, wyciągając na powierzchnię głęboko skrywane kompleksy innych ... Jednakże - tym razem - oczekuję od Pana - niemalże instytucji na tym forum - wyjaśnienia.
Dlaczego jako człowiek inteligentny, niewątpliwie posiadający jakąś wiedzę, do tego wierzący, prowadzi Pan retorykę na tak niskim poziomie?
Wiara i wiedza mogą współistnieć tylko, gdy wiara jest na tyle silna, że pozwala nam na ignorowanie faktów. Mając bowiem wiedzę historyczną i teologiczną, jak również z dziedziny fizyki i kosmologii, nie można, nie negując faktów, wciąż wierzyć w historie opisane np. w Biblii.
Nie neguję wiary - podziwiam ludzi, którzy potrafią zamknąć oczy i czuć coś, nie potrzebując żadnych dowodów - taka jest bowiem definicja wiary, czyż nie?
Jednakże z punktu widzenia osoby, dla której wiedza jest wyznacznikiem (pewnie uboższej duchowo, ale przynajmniej opierającej swe życie na realnych sprawach) chciałabym, żeby potrafił Pan wykorzystać swą wiedzę i umiejętności (w prowadzeniu dyskusji) nie tylko do prowokowania innych, udowadniania swej wartości, ale może do czegoś dobrego? Jeśli istotnie jest tak, że posiada Pan zarówno wiarę, jak i wiedzę - jest Pan w niesamowicie szczęśliwej sytuacji - zamiast judzić - może starać się jakoś pozytywnie wpłynąć na otoczenie?
Mam wrażenie, że spisał Pan już wszystkich na straty, a może nie warto? To na pewno zabawne - mieć tyle czasu, obrażać tylu ludzi i kryć się bezpiecznie za monitorem, mając satysfakcję, że jest Pan w stanie dopiec kolejnej osobie.
A może można zrobić więcej? Przyszło to Panu głowy?
Pozdrawiam
zobacz wątek