Odpowiadasz na:

Re: Zdradziłam męża

Chodziło mi nie o to że ona ma się na siłę starać, tylko sorry, ale gdyby mi się coś w związku nie układało to próbowałabym porozmawiać z mężem, a jak to nic nie da pójść do jakiegoś specjalisty na... rozwiń

Chodziło mi nie o to że ona ma się na siłę starać, tylko sorry, ale gdyby mi się coś w związku nie układało to próbowałabym porozmawiać z mężem, a jak to nic nie da pójść do jakiegoś specjalisty na terapię rodzinną, a nie zdradzać i zakochiwać się bo ktoś kogo "z doskoku" znam jest inny, oczarował mnie. Bo nie wiadomo czy po kilku latach małżeństwa to samo by Cię w tym kochanku nie drażniło? Ja wiem wina nigdy nie jest po jednej stronie, ale trzeba rozmawiać i próbować coś zmienić, samo narzekanie nie pomaga. Ale skoro doszło do zdrady to dla mnie wina jest już po jednej stronie - Twojej. Dla mnie Twój mąż jest głupi z miłości do Ciebie, dlatego takie bzdury gada. Gdybym była na jego miejscu, to już dawno bym złożyła sprawę o rozwód z Twojej winy i miała zebrane dowody że zdradziłaś.
Nie chodzi o to byś teraz starała się ratować małżeństwo które rozwaliłaś, uważam że nie robiłaś (przed zdradą) nic by spróbować poprawić swoje małżeństwo gdy był na to czas. Teraz już za późno. Mówisz, że wszyscy z zewnątrz uważają że Wasze małżeństwo jest idealne, widać miałaś za dobrze i tego nie doceniałaś, ciekawe czy lowelas jak odejdziesz od męża w ogóle będzie chciał się z Tobą jeszcze spotkać (tak wiem, nie dla niego a dla siebie chcesz odejść), czy jakikolwiek porządny facet będzie chciał się z Tobą związać skoro potrafiłaś po tylu latach zdradzić męża - podkreślam PORZĄDNY, nie taki jak ten Twój kochanek, który wiedząc że masz męża i dzieci potrafił się zabawić.
Sorry, ale brzydzę się zdradą i mimo, że jestem kobietą nie stanę po Twojej stronie i nie będę Cię tłumaczyć.

zobacz wątek
13 lat temu
1985sloneczko

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry