Odpowiadasz na:

Re: Zdradziłam męża

Zastanawiam się nad każdym Twoim napisanym słowem. Czytam, analizuję i wyciągam wnioski.
Przysięga małżeńska jest przysięgą - tu nie ma bardziej, mniej, może trochę. Zdanie "na dobre i na... rozwiń

Zastanawiam się nad każdym Twoim napisanym słowem. Czytam, analizuję i wyciągam wnioski.
Przysięga małżeńska jest przysięgą - tu nie ma bardziej, mniej, może trochę. Zdanie "na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie" wprost odnosi się do trwania przy mężu/żonie w chwilach gdy on/ona są słabi i nie potrafią sobie poradzić w życiem. Ty, pomimo faktu że mąż Ciebie kocha, wybierasz cudzego kitasa, a potem dochodząc do wniosku, że jednak nie pasuje Ci bycie z człowiekiem, który nie potrafił sobie poradzić w życiu, zwyczajnie go zostawiasz.

Można przysięgać i przysięgi dotrzymać - człowiek ma wolną wolę, odróżnia dobro od zła. Tylko słabi i mali ludzie tłumaczą się chwilami słabości. Słabość to można mieć do czekolady, a nie przy opuszczaniu drugiego człowieka.

Zdrowym rozsądkiem jest nie przysięgać, gdy się jest niegodnym czyjejś przysięgi.

Twoje dzieci nie wiedzą, co to znaczy przysięga, bo ich własna mama nie potrafiła, w tzw. chwili słabości, jej dotrzymać.

Nie znam Cię - oceniam po tym, co tu napisałaś. Skoro zdecydowałaś się opisać ckliwie swoją zdradę małżeńską, nie oczekuj, że będę Ci kadzić i suwaczkowo dziubdziać, jaka to Ty jesteś biedna i stłamszona.

Mężczyzna, który jest Twoim partnerem w tej chwili, powinien być mocno czujny, bo za chwilę to on okaże się również słaby, gdy inny kitasik zawróci Ci w głowie i znowu będziesz snuła swoje opowieści o tym, jak to kolejny partner zawiódł Twoje oczekiwania.

NIGDY w życiu bym nie zdradził swojej żony - z nikim. Jeślibym miał żonę zostawić, to nie wiem co musiałoby się wydarzyć. Chyba tylko jej zdrada by mnie zmusiła do odejścia.
NIGDY nie zostawiłbym też żony, gdyby okazało się, że sobie nie radzi z życiem, jak Twój mąż - albo, że jest chora, że wymaga opieki. Rozumiesz? NIGDY.

Twoja postawa jest synonimem wszystkiego, czym gardzę. Twojemu mężowi życzę, aby spotkał w życiu wartościową kobietę, która doceni jego serce, a Tobie życzę, abyś kiedyś zrozumiała, że zdeptanie czyjegoś serca zawsze wraca tym samym - zobaczysz.

zobacz wątek
12 lat temu
Halewicz

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry