Widok
Zimowa trasa nocą czy dniem?
Witam,czy państwo wybierając w okresie zimowym w dalekie trasy preferują jazdę dniem czy nocą. Przykładowo trasa ponad 500 i więcej km z Trójmiasta na południe(Katowice/Bielsko B). Czy bezpieczniej wybrać jazdę za dnia, czy nocne pokonywanie tylu km jest bezpieczniejsze w okresie zimowym. Jestem ciekawy państwa uwag, mając w planach właśnie taki przejazd w najbliższym czasie.
Nie zgadzam się, latem jak i zimą uważam że lepiej daleką podróż odbyć nocą. Niestety wielu kierowców nie umie jeździć zimą lub nie ma aut do zimy przystosowanych (czyt. choćby opony) i niestety w trasie można szału dostać jadąc za taki kimś dobre trochę km z prędkością 30-50 km/h w terenie niezabudowanym, korki w miastach przy sliskej drodze oczywiście również są znacznie większe. Dlatego przy dobrze wyregulowanych światłach i porządnych żarówkach można śmiało jechać nocą gdzie ruch jest znikomy.
Jeżdżę prawie co roku na snowboard zima w góry słowackie i na prawdę nie raz przekonałem się że na prawdę nocą jest o wiele bezpieczniej, tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować, głównie nasz organizm. Czyli przed wyjazdem (jak kolega wybiera się w rejony Katowic to polecam o 23 ruszyć wtedy na miejscu jesteśmy w granicach 5-7 oczywiście spokojnej jazdy) minimum przespać się 2 godzinki, mieć auto przygotowane do wyjazdu razem z bagażami w nim przed pójściem spać. Po obudzeniu zjeść coś lekkiego wypić kawkę zrobić siusiu (przed podróżą trzeba ;) ) i w drogę. Aha dodam jeszcze że noce zimą są z reguły jaśniejsze niż latem, z powodu śniegu odbijającego światło więc nie ma czego się bać ;)
Pozdrawiam i szerokiej drogi
Jeżdżę prawie co roku na snowboard zima w góry słowackie i na prawdę nie raz przekonałem się że na prawdę nocą jest o wiele bezpieczniej, tylko trzeba się do tego odpowiednio przygotować, głównie nasz organizm. Czyli przed wyjazdem (jak kolega wybiera się w rejony Katowic to polecam o 23 ruszyć wtedy na miejscu jesteśmy w granicach 5-7 oczywiście spokojnej jazdy) minimum przespać się 2 godzinki, mieć auto przygotowane do wyjazdu razem z bagażami w nim przed pójściem spać. Po obudzeniu zjeść coś lekkiego wypić kawkę zrobić siusiu (przed podróżą trzeba ;) ) i w drogę. Aha dodam jeszcze że noce zimą są z reguły jaśniejsze niż latem, z powodu śniegu odbijającego światło więc nie ma czego się bać ;)
Pozdrawiam i szerokiej drogi
Na polskich drogach jazda noca jest bardzo niebezpieczna.
Nocą jadą tylko tirowcy i regularne linie bo nie mają wyjścia.
Nocą nie zauważysz dziur w nawierzchni
Nocą łatwiej trafić na spłoszoną zwierzynę
Nocą w okolicach weekendu możesz trafić na pijanych pieszych ubranych a jakże w czarne lub granatowe ubrania.
Nocą możesz paść ofiarą przestępstwa zarówno na stacji benzynowej jak i ustawki na drodze.
Sprawa wygląda inaczej gdy trasę pokonuje się poruszając się autostradą ale to chyba przez Niemcy :-(
Nocą jadą tylko tirowcy i regularne linie bo nie mają wyjścia.
Nocą nie zauważysz dziur w nawierzchni
Nocą łatwiej trafić na spłoszoną zwierzynę
Nocą w okolicach weekendu możesz trafić na pijanych pieszych ubranych a jakże w czarne lub granatowe ubrania.
Nocą możesz paść ofiarą przestępstwa zarówno na stacji benzynowej jak i ustawki na drodze.
Sprawa wygląda inaczej gdy trasę pokonuje się poruszając się autostradą ale to chyba przez Niemcy :-(
A ja się zgadzam z aleksandra27. W lecie jeżdżę wyłącznie w nocy. Ruszam w okolicy godziny 1-3 rano żeby na śniadanie dojechać.
W zimie jeżdżę wyłącznie w dzień a czasem wybieram pociąg. Z jednego powodu. Jeżeli na pustej drodze wpadnę w poślizg i wlecę w las to mam dużą szansę, że nikt mnie nie zobaczy i nie udzieli mi pomocy. Pomijając poślizg - jak w lecie padnie mi w nocy samochód z jakiegokolwiek powodu to się nic nie stanie - w zimie mogę po prostu zamarznąć.
Drugi powód to jakość polskich dróg. Po prostu w nocy jest większa szansa na gorsze w analogicznych warunkach jak w dzień warunki drogowe z racji na temperaturę, słońce i natężenie ruchu (więcej samochodów, solanki, ostrzeżenia, itp.).
Ale w lecie, na jesieni i na wiosnę wyłącznie noc na długie trasy.
W zimie jeżdżę wyłącznie w dzień a czasem wybieram pociąg. Z jednego powodu. Jeżeli na pustej drodze wpadnę w poślizg i wlecę w las to mam dużą szansę, że nikt mnie nie zobaczy i nie udzieli mi pomocy. Pomijając poślizg - jak w lecie padnie mi w nocy samochód z jakiegokolwiek powodu to się nic nie stanie - w zimie mogę po prostu zamarznąć.
Drugi powód to jakość polskich dróg. Po prostu w nocy jest większa szansa na gorsze w analogicznych warunkach jak w dzień warunki drogowe z racji na temperaturę, słońce i natężenie ruchu (więcej samochodów, solanki, ostrzeżenia, itp.).
Ale w lecie, na jesieni i na wiosnę wyłącznie noc na długie trasy.