Widok
Żłobek Karwiny, Wielki Kack, Dąbrowa - najświeższe opinie Muszelka, SuperNianie.
Zakładam nowy wątek, bo poprzednie, które znajdują się w wyszukiwarce zawierają w większości nieaktualne już informacje.
Chciałabym oddać już niedługo roczną córeczkę do żłobka, jak wiadomo to nie jest łatwa decyzja. Jak to tej pory znalazłam 2 żłobki, które biorę pod uwagę:
1. Muszelka Punkt Opieki nad dzieckiem
2. Akademia SuperNianie
Jest też U cioci Kloci jednak po opiniach od znajomych odpuściłam sobie ten punkt. Jest wiele miejsc jak np. delfinek gdzie przyjmują dzieci od 2-2,5 lat. Zależy mi na tym aby moje dziecko było pod dobrą opieką, zresztą jak każdej mamie. Na spotkaniu zapoznawczym Panie w żłobku zawsze są miłe, nigdy nie wiadomo to się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Koleżanka namawia mnie też na poszukanie żłobka z kamerami, myślicie, że warto? Czy któraś z Was oddawała w ostatnim czasie swoje dziecko do któregoś z tych punktów, proszę o Wasze opinie może pomogą mi w podjęciu decyzji.
Chciałabym oddać już niedługo roczną córeczkę do żłobka, jak wiadomo to nie jest łatwa decyzja. Jak to tej pory znalazłam 2 żłobki, które biorę pod uwagę:
1. Muszelka Punkt Opieki nad dzieckiem
2. Akademia SuperNianie
Jest też U cioci Kloci jednak po opiniach od znajomych odpuściłam sobie ten punkt. Jest wiele miejsc jak np. delfinek gdzie przyjmują dzieci od 2-2,5 lat. Zależy mi na tym aby moje dziecko było pod dobrą opieką, zresztą jak każdej mamie. Na spotkaniu zapoznawczym Panie w żłobku zawsze są miłe, nigdy nie wiadomo to się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Koleżanka namawia mnie też na poszukanie żłobka z kamerami, myślicie, że warto? Czy któraś z Was oddawała w ostatnim czasie swoje dziecko do któregoś z tych punktów, proszę o Wasze opinie może pomogą mi w podjęciu decyzji.
Moj syn chodzil rok do zlobka super nianie,ja tez odradzam,Male zainteresowanie dziećmi,brak wspólpracy miedzy opiekunkami,dostawalam sprzeczne info na temat dziecka,generalnie przechowalnia niestety :(bilam sie z myslami ale w końcu poszlam na wychowawczy zeby syn odpoczal, minelo pól roku i nadal źle wspomina to miejsce,a informacje jakie dostaliśmy na początku od dyrektorki,które zrobimy na nas wrażenie nijak sie mialy do tego co dzialo sie w zlobku:/ byly tam dzieci które wygladaly na zadowolone,wiec tez nie wypowiem sie za wszystkich,ale nie jestem osoba która miala mega wymagania,chcialam żeby dziecko czulo sie bezpiecznie i dobrze sie bawiło,a syn miał tam trudnosci w nawiązaniu relacji z dziećmi,wiec przez caly rok siedzial pod ścianą sam,a panie twierdzily ze nie będą go zmuszać do zabawy,nikt nie kazal go zmuszać,ale moze warto zachęcić?jakoś poza zlobkiem innym osobom udawało sie go zachęcać do zabawy a im nie..wiec pewnie dużo zależy od dziecka..choc ja uwazalam jak tam szedl,ze nie będzie mial problemow z zaklimatyzowaniem,a w tym miejscu mial bardzo duże,do samego końca,czyli przez rok:(
o,widzę,że moja opinia wróciła. niestety potwierdzam to,co pisze mrtusia. dzieci przeważnie zostawione same sobie,opiekunki tylko siedza i pilnują,żeby sobie krzywdy nie zrobiły. młodsze dzieci (niechodzace) prawie caly czas siedzą w krzeselkach,żeby za nimi nie latać. placzace dzieci też czesto lądują w krzeselkach,raczej nikt ich nieprobuje pocieszyć czy uspokoić,chyba że krzykiem,co jak wiadomo przynosi odwrotny skutek. obiady są niesmaczne i zamawiane są w mniejszej ilości,czyli np dla 10 dzieci zamawiane jest 7 porcji i dzielone pomiędzy tą 10.a rodzice oczywiscie płacą za całość. właścicielka na pierwszy rzut bardzo miła, obiecuje cuda.a za plecami rodziców nazywa debilami.nastawiona jest tylko na kasę. dzieci się jej boją,słyszałam,że w placówce Sopocie(tam ma drugi punkt) był chłopiec,który na jej widok siusial w majtki:-( bardzo duza rotacja opiekunek,co w sumie nie dziwi,bo umowa zlecenie za śmieszne pieniądze,a obowiązków cała masa. i mimo tego,że praca była ogólnie ciekawa i zgodna z moim zawodem,to osobiście wolę już moja pracę w biedronce niż w tym pseudo żłobku.
Witam, ja niestety odradzam muszelke, rownież jest to punkt opieki na zasadzie przechowalni, małe dzieci siedzą w krzesełkach , żeby starsze ich nie przewracaly w czasie zabaw ruchowych, nawet nie maja szansy aby nauczyć sie chodzić. Moze w tej kwestii problemem jest zbyt duża rozbieżność wiekowa. Panie opiekunki nie posiadają wykształcenia pedagogicznego, pamietam sytuacje , gdy panie zabieraly chłopczykowi lalkę mówiąc , ze chłopcy nie maja prawa bawić sie lalkami . Nikt nie pomyślał, ze ma on starsza siostrę i naśladuje, tam jego zachowanie nie zostało uznane za normalne, następna sytuacja było podawanie dzieciom kisielu na bazie zimnej wody do picia ..na zasadzie skończył sie sok, mamy kisiel... Mogłabym wymieniać i wymieniać.. Catering ..jak dziecko śpi , nie zostaje obudzone na posiłek...
tu masz opinie o Słoneczku :)
http://www.trojmiasto.pl/Zlobkowe-Sloneczko-o38194.html
http://www.trojmiasto.pl/Zlobkowe-Sloneczko-o38194.html
Tup tup to jeden z gorszych żłobki które widziałam, chodzi mi głównie o to że jest przechowalnią dzieci.Wlascicielka krzyczy na maluchy, traktuje je jak przedmioty:-(. Dodam że w przedszkolu jest ścisk, oraz bardzo wysokie schody na które proszę zwróćcie uwagę - widziałam jak niespełna rocznie dziecko z nich spada. Szczerze odradzam
w pobliżu chyba nie ma.... ja też szukam czegoś od czerwca w tych okolicach. ok. półtora roku temu też czegoś szukałam dla synka, a teraz mam córeczkę. W trakcie poszukiwań jedynie supernianie mi się spodobały, ale też nie byłam do końca przekonana.... teraz synek chodzi do przedszkola lalala, a dla córeczki muszę znaleźć jakiś żłobek, więc również będę wdzięczna za opinie...
mieszkam przy ul buraczanej i sugerowałabym rodzicom dzieci chodzących do punktów przedszkolnych na tej ulicy kontrolę spacerów dzieci. nie wiem dokładnie z którego punktu jest pani przedszkolanka ale jej zachowanie w stosunku do dzieci pozostawia wiele do życzenia. dzisiaj tj 8 kwietnia 2014 pani w czarnych spiętych włosach, szczupła, szara kamizelka. co kilkanaście metrów postój i strofowanie dzieci ... zamiast dać pobiegać dzieciom choćby chwilę po trawie ... gdyby była ta pani bliżej mnie to zapytałabym czy to przedszkole czy gestapowo. nie mówiąc o tym , że dzisiaj te dzieciaki na pewno wróciły zgrzane do przedszkola. 22 st w cieniu a dzieci ubrane jak zimą ... gdzie wyobraźnia?
kasss, wybrałaś już żłobek?
bo wczoraj jechałam do domu i zauważyłam wielki szyld na karwinach, na ulicy wielkopolskiej ( koło nowej stacji kontroli pojazdów, diagnostyk czy coś takiego :P ), niedaleko zjazdu na Sopocką, że Fundacja otwiera żłobek i przedszkole.
weszłam na podaną w szyldzie stronkę internetową, ale jest w budowie dopiero. więc zadzwoniłam, miła Pani mi co nieco powiedziała
i poprosiła żebym na podany nr telefonu przesłała smsa z moim mailem na który prześle mi wszystkie info
jak chcesz to podaj swojego maila to ci prześlę to co ona mi podesłsła albo sama zadzwoń i się zapytaj albo wyślij smsa
ogólnie 340m2 będzie miał żłobek-przedszkole, 16 kamer, planują uruchomić je od czerwca, zapisy wg kolejności zgłoszeń. 650 zł to całkowity koszt.
http://www.fundacjaa.pl/
może ci się to przyda :)
bo wczoraj jechałam do domu i zauważyłam wielki szyld na karwinach, na ulicy wielkopolskiej ( koło nowej stacji kontroli pojazdów, diagnostyk czy coś takiego :P ), niedaleko zjazdu na Sopocką, że Fundacja otwiera żłobek i przedszkole.
weszłam na podaną w szyldzie stronkę internetową, ale jest w budowie dopiero. więc zadzwoniłam, miła Pani mi co nieco powiedziała
i poprosiła żebym na podany nr telefonu przesłała smsa z moim mailem na który prześle mi wszystkie info
jak chcesz to podaj swojego maila to ci prześlę to co ona mi podesłsła albo sama zadzwoń i się zapytaj albo wyślij smsa
ogólnie 340m2 będzie miał żłobek-przedszkole, 16 kamer, planują uruchomić je od czerwca, zapisy wg kolejności zgłoszeń. 650 zł to całkowity koszt.
http://www.fundacjaa.pl/
może ci się to przyda :)
Czy Państwo wiecie czy przedszkole ma spełnia wymogi sanitarne.
Przdszkole Fundacjaa
Mam dziecko w nim od kilku miesięcy (zachęciło mnie położenie).
Obecnie nie wygląda to ciekawie.
Warunki higieniczne są bardzo rożne od katastrofalnych do idealne.
NA moje pytania otrzymuje otrzymuje tylko zdawkowe odpowiedzi i informacje ze się poprawi.
Rozmawiałam z wychowawczynią grupy Syna i niestety ona potwierdziła fakty o czety zaniedbaniach wynikających z działania "szefostwa" dodatkowo dowiedziałam się że większość pracowników nie ma umów o pracę!
Po rozmowie z druga opiekunką syna dowiedziałam się że nie bydynki sa niebezpieczne bo podobno nie maja wymaganych przez miasto odbiorów.
czy cos wiecie wiecej.
??
Przdszkole Fundacjaa
Mam dziecko w nim od kilku miesięcy (zachęciło mnie położenie).
Obecnie nie wygląda to ciekawie.
Warunki higieniczne są bardzo rożne od katastrofalnych do idealne.
NA moje pytania otrzymuje otrzymuje tylko zdawkowe odpowiedzi i informacje ze się poprawi.
Rozmawiałam z wychowawczynią grupy Syna i niestety ona potwierdziła fakty o czety zaniedbaniach wynikających z działania "szefostwa" dodatkowo dowiedziałam się że większość pracowników nie ma umów o pracę!
Po rozmowie z druga opiekunką syna dowiedziałam się że nie bydynki sa niebezpieczne bo podobno nie maja wymaganych przez miasto odbiorów.
czy cos wiecie wiecej.
??
Też mam dziecko w tym przedszkolu, ja nie jestem zadowolona i moje dziecko też nie za bardzo. Faktycznie chyba coś jest w tych negatywnych opiniach o punkcie Super Nianie, bo właścicielka Fundacji ta sama. Co do czystości na korytarzach ok w środku nie wiem bo rodzice nie mogą wchodzić na sale. Na uroczystościach na które mają wstęp rodzice jest w każdym razie czysto :) moje dziecko niezbyt chętnie tam chodzi od wychowawczyni naprawdę ciężko jest czegokolwiek się dowiedzieć. Będziemy próbowali składać papiery do państwowego, jeśli się dostanie przeniosę go, a jeśli nie najprawdopodobniej przepisze do innego w którym lepiej będzie się czuł. Wcześniej chodził do innego przedszkola i nie było żadnych problemów. Poza tym dzieci bardzo rzadko wychodzą na dwór. Koleżanka ma córkę w tym przedszkolu ale w grupie gdzie są mniejsze dzieci i jest bardziej zadowolona ale znów te dzieci to już w ogóle prawie nie wychodzą na dwór, w lutym może z raz byli. O umowach o pracę i budynku też słyszałam. Natomiast czy spełnia wymogi sanitarne bardzo łatwo się dowiedzieć - wystarczy do sanepidu zadzwonić.
witam
Od maja 2015 roku planuje otworzyć Klub Malucha "USZATEK' dla dzieci od roku do 3 lat. Miejsce punktu Gdynia Dąbrowa. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom rodziców punkt będzie posiadal monitoring do wglądu dla rodziców zapisanych dzieci. Grupa do 15 dzieci. Klub czynny od 6:30 do 17:30 z możliwością wydłużenia do 19 po wcześniejszym uzgodnieniu. Niedługo będzie dostępna strona internetowa i ulotki.
Co myślicie o tym pomyśle?
Od maja 2015 roku planuje otworzyć Klub Malucha "USZATEK' dla dzieci od roku do 3 lat. Miejsce punktu Gdynia Dąbrowa. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom rodziców punkt będzie posiadal monitoring do wglądu dla rodziców zapisanych dzieci. Grupa do 15 dzieci. Klub czynny od 6:30 do 17:30 z możliwością wydłużenia do 19 po wcześniejszym uzgodnieniu. Niedługo będzie dostępna strona internetowa i ulotki.
Co myślicie o tym pomyśle?
Droga Mieszkanko ul. Buraczanej. Dzieci uczęszczające do Placówki Dydaktyczno- Wychowawczej mają się nie tylko bawić, ale również czegoś nauczyć. Spacery z dziećmi mają na celu między innymi zdobycie wiedzy na temat bezpieczeństwa na drodze. Mając pod opieką grupę dzieci doskonalącą umiejętność poruszania się w parach, w sytuacji, gdy dzieci rozchodzą się, moim zadaniem jest wielokrotne powtarzanie, w jaki sposób prawidłowo powinno to wyglądać. Żałuję, iż odległość, która nas dzieliła była na tyle duża, że nie zdecydowała się Pani na rozmowę w cztery oczy. Internet jest takim miejscem gdzie anonimowo można wypowiedzieć się odnośnie sytuacji, o której nie do końca ma się obiektywne informacje. Może wtedy zobaczyłaby Pani, że na buziach dzieci widnieje uśmiech a cała sytuacja nie ma nic wspólnego z czymś nazwanym przez Panią gestapowo. Dzieci to nie pieski, które biegają sobie po trawie. Miejsce swobodnej zabawy musi być przede wszystkim bezpieczne, ogrodzone i przystosowane dla dzieci. Proszę sobie wyobrazić, że każde z nich rozbiega się w inną stronę i chętnie usłyszę poradę, co w takiej sytuacji osoba odpowiadające za życie każdego z nich powinna zrobić? Za którym biec?! Tak, więc każdy spacer, który ma miejsce przewiduję zabawę w ogrodzonym i bezpiecznym miejscu. Odpowiem również na kolejną Pani wątpliwość odnośnie ubioru dzieci. W dniach, gdy pogoda jest zmienna dostosowuje się ubiór każdego dziecka do obecnej pogody i zapewniam Panią, że do każdego z nich podchodzi się indywidualnie zdejmując ubrania typy: bluzy, polary, sweterki. A decyzja o wyborze ubioru wierzchniego należy do rodziców.
Pozdrawiam i proponuję na przyszłość zastanowić się nad anonimowym wypisywaniem rzeczy mijających się z prawdą chociażby, dlatego iż mogą one krzywdzić osobę, która w pracy z dziećmi oddaję całe swoje serce.
Pozdrawiam i proponuję na przyszłość zastanowić się nad anonimowym wypisywaniem rzeczy mijających się z prawdą chociażby, dlatego iż mogą one krzywdzić osobę, która w pracy z dziećmi oddaję całe swoje serce.
Jesli, któraś z Pań szuka punktu opieki dla Dziecka w tych okolicach to na Wiczlinie( za Dąbrową) zostanie otwarty od września Klub Dziecięcy FIKU MIKU Będzie to miejsce dla dzieci do lat 3 . Oferowany będzie pobyt abonamentowy przez 5 dni w tygodniu lub karnety na wybrane godziny pobytu ustalone z dziennym wyprzedzeniem. W ofercie są zajęcia plastyczne, muzyczne, gimnastyczne i wiele wiele innych. Strona internetowa jest w budowie a ulotki w przygotowaniu jednak zapraszam do kontaktu pod numerem tel: 0 509 284 960. Udzielę wszelkich informacji.
Moje dziecko chodziło do Muszelki i mam mieszane uczucia, czy było tam szczęśliwe to nie wiem za bardzo bo miało rok jak zaczęło chodzić, powiedzieć nie umiało nic. Dzisiaj robiłam porządki i znalazłam zdjęcie grupy żłobkowej w muszelce i wszystkie dzieci płaczą na nim. Dzisiaj już bym go tam nie dała, także ze względu na plac zabaw przy samej ulicy. Czesne podwyższane co róż . Nie wiem jak jest teraz może coś się zmieniło przez 4 lata, widzę że mają nowa stronę internetową i przyjmują też młodsze dzieci.
Nie pomyślała Pani że dzieci może po prostu nie ucieszyły się na widok nieznajomego fotografa?? Moje dziecko też chodzi tam od maluszka i teraz kiedy jest już 3 latkiem nadal jest bardzo zadowolone. Dziwna z Pani mama, nie widziała Pani czy chodzi chętnie na rączki przy porannym pożegnaniu itd. przecież nie trudno zauważyć zadowolenie lub tez nie nawet u swojego małego dzieciaczka??
A Pani zdaniem to jest jakaś pamiątka jak mama po 4 latach wyjmuje zdjęcie i wszyscy ryczą. Jak dzieci nie chcą to na siłę się ich nie ustawia do zdjęcia, lepiej zrobić zdjęcia na placu zabaw, znienacka żeby dziecko czuło się bezpiecznie, to ja muszę to tłumaczyć pedagogom po wyższych szkołach co niby mają empatię do dzieci. Dziecko i tak nie pamięta z kim chodziło do żłobka jak miało 1,5 roku. Po co ta cała szopka. Zdjęcia, które zrobiły by znajome opiekunki nie były by pewnie gorsze.
Drogie mamy.
W październiku tego roku planuję otwarcie Niepublicznego Żłobka AGUGU, który mieści się w Wielkim Kacku (na przeciwko SP nr 20), na ulicy Nowodworcowej 1.
Żłobek przeznaczony jest dla 12 dzieci w wieku od 1 do 3 lat. Lokal wyposażony zostanie w kamery z podglądem on-line dla rodziców. Naszymi atutami jest spokojna, cicha okolica z dala od głównej ulicy. Do dyspozycji dzieci jest ogródek oraz taras, dla tych maluchów które lubią drzemki na świeżym powietrzu. Przy komplecie dzieci zatrudnione będą 3 Panie opiekunki.
Aktualnie trwają zapisy, mamy jeszcze wolne miejsca. W ostatnim tygodniu września zorganizowane będą DNI OTWARTE, w czasie których będzie można odwiedzić żłobek i zapoznać się z kadrą.
Po więcej informacji (cennik, godziny otwarcia, plan dnia, zdjęcia) zapraszam na stronę http://www.agugu.info lub na facebooka https://www.facebook.com/niepubliczny.zlobek.AGUGU.Gdynia?ref=hl
Pozdrawiam!
W październiku tego roku planuję otwarcie Niepublicznego Żłobka AGUGU, który mieści się w Wielkim Kacku (na przeciwko SP nr 20), na ulicy Nowodworcowej 1.
Żłobek przeznaczony jest dla 12 dzieci w wieku od 1 do 3 lat. Lokal wyposażony zostanie w kamery z podglądem on-line dla rodziców. Naszymi atutami jest spokojna, cicha okolica z dala od głównej ulicy. Do dyspozycji dzieci jest ogródek oraz taras, dla tych maluchów które lubią drzemki na świeżym powietrzu. Przy komplecie dzieci zatrudnione będą 3 Panie opiekunki.
Aktualnie trwają zapisy, mamy jeszcze wolne miejsca. W ostatnim tygodniu września zorganizowane będą DNI OTWARTE, w czasie których będzie można odwiedzić żłobek i zapoznać się z kadrą.
Po więcej informacji (cennik, godziny otwarcia, plan dnia, zdjęcia) zapraszam na stronę http://www.agugu.info lub na facebooka https://www.facebook.com/niepubliczny.zlobek.AGUGU.Gdynia?ref=hl
Pozdrawiam!
Mamo Adasia, nie chce chwalić bądź też nie, ale ja (autorka wątku) zapisałam tam swoją pociechę do grupy żłobkowej. Jest tam teraz najmłodsza;) dopiero skończyła rok. Fundacja jak fundacja, pomaga zmniejszyć koszty pobytu dziecka w żłobku, dlatego czesne z wyżywieniem wynosi za niepubliczne przedszkole/żłobek 650zł. Córkę oddałam niedawno, ale jestem zadowolona - wraca szczęśliwa i tylko zagląda przez drzwi, bo chce dalej do dzieci.
Moim zdaniem każda placówka ma dobre i złe opinie. A w internecie sporo z negatywów wystawia niestety konkurencja... więc nie warto czasem brać wszystkiego na poważnie.
A w odpowiedzi na Twoje pytania, nowy punkt, ale istniał wcześniej pod inną nazwą, więc doświadczenie mają. Jest tam żłobek i przedszkole. Rozmawiałam z innymi mamami na dniach adaptacyjnych i mówią że są zadowolone ;)
Mam nadzieję że pomogłam:)
Moim zdaniem każda placówka ma dobre i złe opinie. A w internecie sporo z negatywów wystawia niestety konkurencja... więc nie warto czasem brać wszystkiego na poważnie.
A w odpowiedzi na Twoje pytania, nowy punkt, ale istniał wcześniej pod inną nazwą, więc doświadczenie mają. Jest tam żłobek i przedszkole. Rozmawiałam z innymi mamami na dniach adaptacyjnych i mówią że są zadowolone ;)
Mam nadzieję że pomogłam:)
Jeśli Sopot to ja polecam Centrum Rozwoju Przyjaciele. Fajne miejsce i jak czytam o tym co się działo w Super Nianie to uwierzyć nie mogę, że takie rzeczy się dzieją. W "Przyjaciele" jest prawie jak w domu. Tak przytulanie i uwaga poświęcona dziecku to standard. Panie mają dobry kontakt z rodzicami. Dzieci zadowolone bo i zajęcia ciekawe i codziennie spacer i ogród do dyspozycji. Moje dziecko tam chodzi i nie wyobrażam sobie zmiany.
Odradzam Muszelkę. Moja córka niedawno przestała tam chodzić na szczęście, ale może kilka argumentów...
- panie opiekunki często "wiszą" na tel. kom. zamiast zajmować się dziećmi
- na pytania dotyczące dzieci odpowiadają lakonicznie, ogólnie tak jakby nic nie wiedziały co się działo z dzieckiem w ciągu dnia
- dziecko często odbierałam brudne od jedzenia i ubrania od stóp do głów i buzia i ręce
- inne mamy też komentowały w szatni różne sytuacje np. że dziecko jest przewijane w momencie odbierania go przez rodzica na zasadzie " rodzic w drzwiach to zmieniamy pieluchę" a pojawiające się odparzenia u dziecka prawdopodobnie było efektem zaniedbania w żłobku
- często zmieniający się personel - nie do końca właściwie przeszkolony co do zasad lub po prostu brak zasad dot. komunikacji z rodzicami itp.
Brak ponadto zebrań z rodzicami gdzie można zgłaszać swoje uwagi a rozmowa podczas oddawania dziecka lub odbierania nie do końca jest możliwa.
Każdy żłobek ma plusy i minusy. Moje dziecko lubiło tam chodzić niemniej jednak ja jako rodzic mam swoje zastrzeżenia. Mam nadzieję że może szefowa Muszelki przeczyta to i wyciągnie wnioski na przyszłość bo zarządzanie firmą to nie tylko marketing ale też zasady oraz ich respektowanie.
- panie opiekunki często "wiszą" na tel. kom. zamiast zajmować się dziećmi
- na pytania dotyczące dzieci odpowiadają lakonicznie, ogólnie tak jakby nic nie wiedziały co się działo z dzieckiem w ciągu dnia
- dziecko często odbierałam brudne od jedzenia i ubrania od stóp do głów i buzia i ręce
- inne mamy też komentowały w szatni różne sytuacje np. że dziecko jest przewijane w momencie odbierania go przez rodzica na zasadzie " rodzic w drzwiach to zmieniamy pieluchę" a pojawiające się odparzenia u dziecka prawdopodobnie było efektem zaniedbania w żłobku
- często zmieniający się personel - nie do końca właściwie przeszkolony co do zasad lub po prostu brak zasad dot. komunikacji z rodzicami itp.
Brak ponadto zebrań z rodzicami gdzie można zgłaszać swoje uwagi a rozmowa podczas oddawania dziecka lub odbierania nie do końca jest możliwa.
Każdy żłobek ma plusy i minusy. Moje dziecko lubiło tam chodzić niemniej jednak ja jako rodzic mam swoje zastrzeżenia. Mam nadzieję że może szefowa Muszelki przeczyta to i wyciągnie wnioski na przyszłość bo zarządzanie firmą to nie tylko marketing ale też zasady oraz ich respektowanie.
A my jesteśmy bardzo zadowoleni z Delfinka, czyściutko, super kontakt z paniami, każdego dnia na bieżąco wiemy jak synek spędził dzień, czy wszystko zjadł,itd...Wiem, że w marcu będą dni otwarte, więc można podejść z dzieckiem i osobiście się wszystkiego dowiedzieć.Niedługo progi Delfinka przekroczy również nasza 2 letnia córeczka. Naprawdę polecam.
Dziewczyny a powiedzcie mi, w jaki sposób sprawdzacie czy dziecko rzeczywiście zjadło w żłobku czy przedszkolu obiad? moje dziecko po przyjściu do domu niespełna po obiedzie w przedszkolu po 13.00 jest głodne i je normalnie obiad, a panie twierdzą, ze zjadł ładnie:) muszę to wyjaśnić i ostrzec, ze zabiorę, chodzi na karwinach.
U mnie to samo, dziecko wraca głodne, zwykle ok godz 16-17 zjada w domu obiad, Pani w przedszkolu twierdzi że jadł, ale sprawdzić nie ma jak. Odnośnie fundacji- jest już kilka opinii na tym forum, o przedszkolu i o żłobku też. Ja się wypowiedziałam ale również chętnie bym poznała opinie innych którzy prowadzają tam swoje dzieci.
Tak wiem, ze to ta sama właścicielka. I jasne, ze obserwuje, ale póki co moje dziecko chodzi tam chętnie i nie chce iść do domu, wiec nie widzę powodu do obaw. Faktycznie moja córka sie zajmuje sama sobą i nie potrzebuje 100% czasu, Może dzieci przywiązanie do mam maja tam cieżko, ale to jest zlobek. Jak ktos chce opiekę dla dziecka i 100% uwagi i informacji co robiło przez cały dzień to niestety tylko niania wchodzi w grę. Niestety jakis zlobek musiałam wybrać i daleko dojeżdżać nie chciałam i jak na razie nie narzekam.
Poza tym sa kamery i mozna zobaczyć z nich zapis na życzenie.
Poza tym sa kamery i mozna zobaczyć z nich zapis na życzenie.
Na zyczenie? W innych przedszkolach mozna obserwowac przez caly czas w internecie. To jak juz kto woli. Ja w zyciu nie korzystalabym z uslug kogos, kto wykorzystuje pracownikow albo zaprasza biedne dziewczyny na darmowa prace, to sie nadaje do pipu. Sama slyszalam, ze dziewczyna, ktora przyjdzie na probe I tak nie zostanie zatrudniona, bo dziwnie wyglada, ma tylko pomoc. Tak sie nie traktuje ludzi!!!!! Jeszcze to jedzenie w pseudo zlobkach- polowa porcji lub to co zostalo z wczorajszego dnia I zostawianie jednej osoby z 14 dzieci, zeby zaoszczedzic 8 zlotych za godzine na drugim pracowniku, powodzenia dla mam ktorym nie chce sie nadlozyc pare km do normalnej , majacej dobre opinie placowki.
Śmiesznie, faktycznie bardzo zalazła Ci za skórę dyrektorka. Ale szanuje to, każdy ma inne doświadczenia. Najbliższy zlobek z kamerami jest w centrum Gdyni, to nie chodzi o km, tylko o czas ktory dziennie zamiast z dzieckiem spędzialabym w korkach.
Kamery sa ok, ale śledzenie swojego dziecka codziennie przez kamery, to właśnie tak robią matki, które nie mogą odciąć pępowiny. Bez przesady, może jeszcze podstawówka z kamerami, zeby pilnować czy nie gada na lekcjach.
Od początku jak jest zlobek jest ten sam skład osobowy i nie jest to jedna Pani, bez znaczenia o ktorej sie przyjdzie.
Kamery sa ok, ale śledzenie swojego dziecka codziennie przez kamery, to właśnie tak robią matki, które nie mogą odciąć pępowiny. Bez przesady, może jeszcze podstawówka z kamerami, zeby pilnować czy nie gada na lekcjach.
Od początku jak jest zlobek jest ten sam skład osobowy i nie jest to jedna Pani, bez znaczenia o ktorej sie przyjdzie.
A matka, ktora nie potrafi odciac dziecko od pepowiny szybciej pojdzie na wychowawczy niz odda do zlobka ;) Chyba nie dziwi fakt, majac na uwadze negatywne wydarzenia, jakie mialy jakis czas temu miejsce w Innych zlobkach w polsce, ze rodzic chcialby spojrzec pare razy w ciagu dnia co slychac u dziecka? Rozumiem, ze atrakcyjna I nizsza cena w stosunku do innych miejsc w trojmiescie zacheca, wiec wszystko jasne.
Bardzo ciekawa opinia, to najlepiej w ogóle nie pracować tylko zajmować się dzieckiem.:) jak kto chce nikt mu nie broni, dla mnie to zbyt duży luksus. Zazdroszczę tym których na to stać. Cena niższa, chociaż akurat nie to było wyznacznikiem mojego wyboru. Ja rozumiem, ze sie dzieją rożne rzeczy, to prawda, ale jak człowiek by tak to tego podchodził to by zwariował, nie wiem czy słyszałaś że ostatnio w przedszkolu Pani zaklejala dzieciom taśmą buzię zeby nie mówiły, wiec takie rzeczy bedą sie działy i tego nie unikniesz. Jasne ze jakby był zlobek w okolicy z dostępem online, to bym pewnie taki wybrała, ale nie bylo jak szukałam.
Poza tym nie wiem czy to jest do końca komfortowe dla pracownika jak każdy jego krok jest rozliczany, pewnie 90%. Osób tylko popatrzy, a ze 3wredne baby będą sie czepiać, a Zosia, zabrała zabawkę Frankowi i on płakał, Pani nic nie zareagowała, a Ola za krótka spała...
Poza tym nie wiem czy to jest do końca komfortowe dla pracownika jak każdy jego krok jest rozliczany, pewnie 90%. Osób tylko popatrzy, a ze 3wredne baby będą sie czepiać, a Zosia, zabrała zabawkę Frankowi i on płakał, Pani nic nie zareagowała, a Ola za krótka spała...
Dzień dobry,
żłobek AGUGU nie "powiększył" się bez powodu :)
Przy odbiorze lokalu przez Sanepid, otrzymaliśmy zgodę na zagospodarowanie pomieszczeń w inny sposób niż zakładaliśmy w projekcie adaptacji lokalu, co zaowocowało dodatkowymi 3 miejscami (2,5 m kwadratowego na 1 dziecko).
Materiały reklamowe (banery, ulotki) były już wydrukowane z informacją o 12 miejscach, stąd ten nagły rozrost.
Nasze maluchy mają do dyspozycji dwie oddzielnie sypialnie, sale zabaw o powierzchni 46 metrów kwadratowych, ogród i taras. Zdecydowanie nie jest im ciasno.
Jeśli kogoś wprowadziliśmy w błąd serdecznie przepraszamy :)
Pozdrawiamy,
A.S właściciel
żłobek AGUGU nie "powiększył" się bez powodu :)
Przy odbiorze lokalu przez Sanepid, otrzymaliśmy zgodę na zagospodarowanie pomieszczeń w inny sposób niż zakładaliśmy w projekcie adaptacji lokalu, co zaowocowało dodatkowymi 3 miejscami (2,5 m kwadratowego na 1 dziecko).
Materiały reklamowe (banery, ulotki) były już wydrukowane z informacją o 12 miejscach, stąd ten nagły rozrost.
Nasze maluchy mają do dyspozycji dwie oddzielnie sypialnie, sale zabaw o powierzchni 46 metrów kwadratowych, ogród i taras. Zdecydowanie nie jest im ciasno.
Jeśli kogoś wprowadziliśmy w błąd serdecznie przepraszamy :)
Pozdrawiamy,
A.S właściciel
moja córka od września 2015 chodzi do Muszelki i w sumie jesteśmy zadowoleni. Córka chodzi tam chętnie, więc wydaje mi się, że nic złego jej się tam nie dzieje. Przydałyby się zebrania z rodzicami i jasne informacje dotyczące opłat czy dofinansowania bo teraz to trochę wygląda tak jakby Pani właścicielka coś ukrywała, mam wrażenie, że nie raz kręci. Co i rusz dodawane są opłaty np za teatrzyk- fajnie, że organizuje się takie atrakcje dla dzieci ale uważam, że powinno się to uzgodnić z rodzicami wcześniej albo co najmniej wywiesić informację, że tego i tego dnia będzie taka i taka atrakcja i jej koszt. Po za tym to nie mam zastrzeżeń
No właśnie. I zero informacji, że odchodzi Pani Ania. Nagle otwierają się drzwi a tu zupełnie 'obca' kobieta. Brak przekazywania jakichkolwiek informacji. Jak pytam o zebranie z rodzicami to ciągle przekładane.
Ma ktoś więcej informacji na temat tego żłobka ? Nie wiem czy nie będziemy musieli znaleźć innego miejsca.
Ma ktoś więcej informacji na temat tego żłobka ? Nie wiem czy nie będziemy musieli znaleźć innego miejsca.
Zawsze byłam sercem z panią Grażyną, pani Ania niestety wg mnie miała opinię osoby która wolała pogadać o pierdołach niż o moim dziecku. Z tej zmiany jestem akurat zadowolona. Pani blondynki nie chcę oceniać bo jest za krótko - ale moje dziecko nagle nuci nowe piosenki. :)
Dla mnie na 10 żłobek zdobywa 8.
Dla mnie na 10 żłobek zdobywa 8.
W Fundacji dzieje się coś niedobrego, najpierw odeszła pani Ania, która miała wspaniałe podejście do dzieci- oczywiście cicho zero informacji od szefostwa na ten temat. W ostatnich dniach również pani Grażynka, którą dzieci uwielbiały. Pani Ania i Pani Grażynka były fundamentem tego żłobka, po ich odejściu nie posłałabym tam dziecka .
Odejście pani Grażynki też po cichu nikt nic nie wiedział wcześniej.
Jak to możliwe, że nie informuje się rodziców,że zmienia się opiekunka??
Odejście pani Grażynki też po cichu nikt nic nie wiedział wcześniej.
Jak to możliwe, że nie informuje się rodziców,że zmienia się opiekunka??
Od prawie roku nasz syn uczęszcza do żłobka/przedszkola 4kids na Wrocławskiej. Jesteśmy zadowoleni, syn od początku chętnie tam chodził (trafił tam jak miał niespełna 2l). Panie są sympatyczne, zajęcia dodatkowe są w cenie (zumba, gimnastyka, etc.). Jedyne na co może mogłabym trochę narzekać, że dzieci mogłyby dłużej być na dworze, zwłaszcza latem. Oraz brak własnej kuchni. Catering wiadomo - wiele pozostawia do życzenia. Ale poza tym jest naprawdę ok.
Pracowałam w kilku żłobkach w Gdyni i ,,Muszelka" była niestety najlepsza !!!. Atmosfera w pracy i podejście do dzieci naprawdę mogły się one czuć jak w domu, a nie jak kolejne dzieci przynoszące dochód firmie. To był głupi wypadek. Nie wiadomo nawet czy dziecko miało 4 operacji czy tylko odciąganie surowicy z rany, przynajmniej tak słyszałam, bo znam sprawę. Te kilka przeszczepów jest prawdopodobnie wyolbrzymione. Trzeba było by poznać sytuację i panie. Myślę że więcej się tam nic nie zdarzy.
Jaki głupi wypadek?
Jak czajnik mógł się znaleźć w tym samym pomieszczeniu co małe dziecko?
Jak to możliwe że nikt nie udzielił pierwszej pomocy, nie wezwał karetki?
Dla mnie to niedopuszczalne ze dyrektorka nie chce odpowiadać na pytania oskarżyciela, a druga przedszkolanka odmówiła składania zeznań. Skoro dziecko znajdowało się pod ich opieką to one ponoszą za to odpowiedzialność.
Jak czajnik mógł się znaleźć w tym samym pomieszczeniu co małe dziecko?
Jak to możliwe że nikt nie udzielił pierwszej pomocy, nie wezwał karetki?
Dla mnie to niedopuszczalne ze dyrektorka nie chce odpowiadać na pytania oskarżyciela, a druga przedszkolanka odmówiła składania zeznań. Skoro dziecko znajdowało się pod ich opieką to one ponoszą za to odpowiedzialność.
~do anonim... Jak można napisać, że poparzenie dziecka to głupi wypadek! !! Jakby Pani dziecku się stała taka krzywda to machnęłaby Pani ręką i stwierdziła, że to głupi wypadek?! Po co się przejmować...
Nie ważne czy dziecko miało ściągany płyn z rany czy ze 100 przeszczepów, taka sytuacja w ogóle nie powinna zaistnieć.
Jestem pewna, że dziecko miało te przeszczepy. Matka ma z pewnością dokumentacje medyczną, klamała by w sądzie? Nie sądzę...
Moje dzieci nie uczęszczaly do Muszelki, o tym wypadku dowiedziałam się kilka dni temu i aż mną wstrząsnęło, że dziecko nie uzyskało żadnej pomocy w chwili tego wypadku. Od razu powinno być wezwane pogotowie.
Opiekunka i dyrektorka wiedzą doskonale, że są winne dlatego milczą. Mliczą by się nie pogrążyć do końca.
Drogi anonimie broniący Muszelki, może też byłaś w gronie osob, które przysłużyły się do tego GŁUPIEGO WYPADKU?
Nie ważne czy dziecko miało ściągany płyn z rany czy ze 100 przeszczepów, taka sytuacja w ogóle nie powinna zaistnieć.
Jestem pewna, że dziecko miało te przeszczepy. Matka ma z pewnością dokumentacje medyczną, klamała by w sądzie? Nie sądzę...
Moje dzieci nie uczęszczaly do Muszelki, o tym wypadku dowiedziałam się kilka dni temu i aż mną wstrząsnęło, że dziecko nie uzyskało żadnej pomocy w chwili tego wypadku. Od razu powinno być wezwane pogotowie.
Opiekunka i dyrektorka wiedzą doskonale, że są winne dlatego milczą. Mliczą by się nie pogrążyć do końca.
Drogi anonimie broniący Muszelki, może też byłaś w gronie osob, które przysłużyły się do tego GŁUPIEGO WYPADKU?
Ja swoje dziecko zapisałam do Muszelki w sierpniu 2015 roku i chodzi tam do teraz. Z perspektywy rodzica jestem zadowolona z opieki w tym żłobku. Panie opiekunki, które obecnie zajmują się dziećmi (od około roku są nowe Panie) są wspaniałe do tego stopnia ze dziecko jak odpalam komputer prosi żeby pokazać zdjęcia z Ciocią... chodzi tam z uśmiechem i z uśmiechem wraca. Jednak nie zmienia to faktu że wypadek do którego doszło i krzywda jaka stała się temu dziecku jest straszna. Mam świadomość że czasami wypadki się zdarzają nawet najlepszym i najbardziej uważnym i jako mama mam nadzieje że mojemu dziecku nic się nie stanie... co mnie natomiast ogromnie denerwuje to fakt, o ile to co przeczytałam w artykule jest zgodne z prawdą, to to, że skoro do wypadku doszło w żłobku to oni ponoszą odpowiedzialność za to co się stało i właścicielce powinno najbardziej zależeć na dojściu do tego jak do tego doszło powinna udzielić wszystkich niezbędnych informacji o których wie (bo widzieć raczej tego nie widziała... zazwyczaj jest na drugiej sali ze starszymi dziećmi) a nie odpowiadać na pytania jedynie swojego prawnika, bo wygląda to jak próba uchylania się od odpowiedzialności.
Na chwile obecna po tym jak dowiedziałam się o wypadku, a dowiedziałam się dopiero teraz po artykule, dziecka stamtąd nie zabiorę głównie dzięki paniom, które teraz opiekują się maluchami, a zwłaszcza Pani Izie, której ufam i której dziękuje za to jak zajmuje się dziećmi.
Na chwile obecna po tym jak dowiedziałam się o wypadku, a dowiedziałam się dopiero teraz po artykule, dziecka stamtąd nie zabiorę głównie dzięki paniom, które teraz opiekują się maluchami, a zwłaszcza Pani Izie, której ufam i której dziękuje za to jak zajmuje się dziećmi.