Widok
Znajomi, czyli ile osób spoza rodziny na weselu?
Dziewczyny!
Ilu przyjaciół zapraszacie na wesele?
Mój problem polega na tym, że oboje z narzeczonym mamy bardzo małe rodzinki, ode mnie byłoby to raptem 7 osób. Dla odmiany mamy wielu przyjaciół i bliskich znajomych, których chętnie zaprosiłabym na wesele. Tylko czy to jeszcze będzie wesele czy już raczej "dyskoteka"? Czy w takiej sytuacji organizowałybyście tradycyjne wesele czy raczej obiad dla rodziny + impreza dla znajomych?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi :)
Ilu przyjaciół zapraszacie na wesele?
Mój problem polega na tym, że oboje z narzeczonym mamy bardzo małe rodzinki, ode mnie byłoby to raptem 7 osób. Dla odmiany mamy wielu przyjaciół i bliskich znajomych, których chętnie zaprosiłabym na wesele. Tylko czy to jeszcze będzie wesele czy już raczej "dyskoteka"? Czy w takiej sytuacji organizowałybyście tradycyjne wesele czy raczej obiad dla rodziny + impreza dla znajomych?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi :)
u mnie wiekszosc gosci to beda znajomi, ale mimo wszsytko robie tradycyjne wesele, no moze bez orkiesty tylko z dj-em. rodzinke mam duza i byloby kogo zapraszac, ale jakos nie mam ochoty swietowac tego pieknego dnia z ciotkami , ktore widze raz na 3 lata, wiec postanowilismy zaprosic przyjaciol i znajomych a z rodziny tylko rodzicow i rodzenstwo. to w koncu nasz dzien i kazdy go spedza tak jak chce i z kim chce.
zgadzam się z Tobą fela58
u nas bedzie prawie pół na pół co chodzi o rodzinę i znajomych. bierzemy cywilny ale taki podobny do koscielnego, tym bardziej że planujemy jeszcze (kiedyś) kościelny. zamiast orkiestry dj, oczepiny i następnego dnia poprawiony :-)
pominiemy błogosławieństwo bo to chcemy aby było tak jak byc powinno
a ciotek i wujków widzianych 10 lat temu, niepamiętających jak sie nazywamy nie chcemy,
u nas bedzie prawie pół na pół co chodzi o rodzinę i znajomych. bierzemy cywilny ale taki podobny do koscielnego, tym bardziej że planujemy jeszcze (kiedyś) kościelny. zamiast orkiestry dj, oczepiny i następnego dnia poprawiony :-)
pominiemy błogosławieństwo bo to chcemy aby było tak jak byc powinno
a ciotek i wujków widzianych 10 lat temu, niepamiętających jak sie nazywamy nie chcemy,
U nas chyba wypada pół na pół, aczkolwiek patrząc na to ile osób z rodziny olewa nasz ślub i wesele dopraszamy znajomych...
Ja wesele też robię z więszością znajomych, lecz w pewnym sensie traktuję ich jak rodzinę, bo zawsze byli przy mnie i nie wyobrażam sobie bez nich tego dnia a dalsza rodzina, która mnie nie zna nie jest mi zbytnio potrzebna, na szczęście wszytko jest robione tylko za nasze pieniążki a rodzice się cieszą, że młode wesele będzie.
A ja właśnie poinformowałam moją kumpelkę że dostanie zaproszenie i bardzo się ucieszyła, napisała że się nie spodziewała i że da znać co i jak... Bardziej się zainteresowała niż większość rodziny!!!!
U nas było 90 osob, 15z rodziny od Pana młodego (nieliczna rodzine) ok 45 osob z mojej rodziny, reszta przyjaviele i to byl swietny pomysl, dzieki temu cos sie dziala, ludzie bawili sie caly czas, ciagle ktos byl na parkiecie, nie bylo stypy, a i dostalismy siwtny prezent od przyjaciol... podroz poslubna do Egiotu, za co dziekujemy:)
na 60 osób ponad połowe to byli najbliźsi znajomi.
My zaposiliśy tylko najbliższą rodzinę i to tylko tych z którymi jesteśmy w stałym kontakcie. Goście w stylu "bo wypada ich zaprosić" dostali zaproszenia tylko na ceremonię albo zawiadomienie i jakoś nikt się nie obraził. Nie zapraszaliśmy kolegów z pracy, szefów itd.
Dla rodziny był obiad zaraz po ceremonii a znajomi dołączyli po 3 godzinach i wtedy zaczłęy się tańce i swawole.
My zaposiliśy tylko najbliższą rodzinę i to tylko tych z którymi jesteśmy w stałym kontakcie. Goście w stylu "bo wypada ich zaprosić" dostali zaproszenia tylko na ceremonię albo zawiadomienie i jakoś nikt się nie obraził. Nie zapraszaliśmy kolegów z pracy, szefów itd.
Dla rodziny był obiad zaraz po ceremonii a znajomi dołączyli po 3 godzinach i wtedy zaczłęy się tańce i swawole.