Drajwerko,
Nie powinno tak być, ale często jeszcze jest (niestety). Napisz mi, czy Twój mąż ma własną firmę przewozową i każdy wolny czas spędza np. przy naprawie ciągnika/ków,...
rozwiń
Drajwerko,
Nie powinno tak być, ale często jeszcze jest (niestety). Napisz mi, czy Twój mąż ma własną firmę przewozową i każdy wolny czas spędza np. przy naprawie ciągnika/ków, sprzątanie kabiny/kabin, szuka ładunków? Czy Ty pracujesz, czy zajmujesz się domem?
Jeśli Twój mąż pracuje u kogoś i nie interesuje go nic więcej, jak wykonanie zlecenia to powinnaś wymagać, by uczestniczył w waszym życiu!
Jeśli Twój mąż po powrocie jedzie na bazę, lub np. pod domem przygotowuje się do kolejnej trasy to uważam, że wcześniej ustaliliście wspólnie harmonogram prac za które i kto odpowiada. Wiem z doświadczenia, że praca kierowcy nie jest sobie równa, są osoby które przewożą różne ładunki. Jeśli Twój mąż wozi np. meble i jest odpowiedzialny za ich załadunek/wyładunek to porozmawiaj z nim poważnie, czy w czasie, kiedy ma wolne mógłby Ciebie wspomóc, bo fizycznie nie dajesz rady.
Kiedyś często było, że mężczyzna, który był kierowcą wracał do domu i czekał na żonę, która poda ciepły obiad, a w nocy "ogrzeje". Dziś tak nie jest. Dzisiejszy rytm życia jest zupełnie inny od tego co było kiedyś. Dziś kierowca w kabinie może obejrzeć film, posłuchać muzyki, pójść do sklepu porozmawiać z innymi "kierowcami". Zycie kierowcy mimo, że w większość za kółkiem w cale nie oznacza życia w samotności. Przeprowadź z nim rozmowę. Powiedz jakie są Twoje oczekiwania od Waszego związku. Tkwicie w tym razem i to nie jest Twój bałagan, tylko Wasz wspólny.
Trzymam kciuki i życzę dużo wytrwałości.
zobacz wątek