Kocio - Tak - zarządziłam. Powiedziałam, że dom to nie hotel i nie pozwolę aby tak był traktowany. Potem słysze tylko, że przesadzam, że tak nie jest i że mam się uspokoić i przestać się czepiać....
rozwiń
Kocio - Tak - zarządziłam. Powiedziałam, że dom to nie hotel i nie pozwolę aby tak był traktowany. Potem słysze tylko, że przesadzam, że tak nie jest i że mam się uspokoić i przestać się czepiać. On sobie żyły wypruwa i zapierda...a i taką wdzięczność dostaje. .... No i od słowa do słowa.....
Póki co nie da się aby pracę zmienił na taką na miejscu. Z drugiej strony - aż się boje ile by trwało przystsowanie się do życia takiego, takiej codzienności.
Nie stać mnie na wynajęcie kogokolwiek do czegokolwiek - sama robię to co trzeba w domu za pomocą dzieci. Nie ukrywam - lubię to robić - ale..... ja też jestem zmęczona i padam na pysk /za przeproszeniem/.
zobacz wątek