Ja pracuję i wychowuję dzieci - nadal się uczą, nadal latam do szkoły na wywiadówki i specjalne "wezwania", prowadzę dom. Kupiłam nawet sobie nową zgrabną wiertarkę do drobnych różnych napraw....
rozwiń
Ja pracuję i wychowuję dzieci - nadal się uczą, nadal latam do szkoły na wywiadówki i specjalne "wezwania", prowadzę dom. Kupiłam nawet sobie nową zgrabną wiertarkę do drobnych różnych napraw. "Sama robię remont mieszkania, maluję, tapetuję, sama kupuję meble, jeżdże na przegląd auta, do mechanika - oczywiście dzieci pomagajją mi w tym." Pokazałaś mu, że dasz radę wszystko sama ogarnąć więc po co on ma się wysilać. Myślę, że zrobił się roszczeniowym leniem...sorry ale ja po takim zapieprzu napewno nie czekałabym na niego z utęsknieniem, obiad? Proszę ugotuj sobie sam, ja wychodzę ty teraz zajmij się domem i dziećmi i jaki seks? Sorry!
Moim zdaniem tylko szczera rozmowa jest w stanie uzdrowic ten stan. To nie jest normalne! Ty też przeciez pracujesz, a ogarnięcie domu/dzieci to twoj drugi jak nie 3 etat! Prawda jest taka, ze dajesz mu się wykorzystywać! To moze podchodzić nawet pod jakąś przemoc psychiczną...zrobisz wszystko, zeby on był zadowolony i szcześliwy, bo problemy go zloszczą! Stań z boku i przyjżyj się temu...to nie jest zdrowy, partnerski związek, on cię wykorzystuje i jeszcze wprawia w poczucie winy.
zobacz wątek