Re: Zostawiacie swoje dzieci same w domu ?
też nigdy nie zostawiłam i w ogóle nie rozumiem jak mozna zostawić, tyle scenariuszy czarnych zaraz mi sie przedstawia że szok, wyjście do sklepu to jest co najmniej 15 minut, żal by mi było gdyby...
rozwiń
też nigdy nie zostawiłam i w ogóle nie rozumiem jak mozna zostawić, tyle scenariuszy czarnych zaraz mi sie przedstawia że szok, wyjście do sklepu to jest co najmniej 15 minut, żal by mi było gdyby chociażby dziecko płakało przez ten czas, nawet nie miałam tyle odwagi żeby zostawić dziecko i zejść po wózek 1 piętro
a tłumaczenie "takie jest życie"? Jakie? Że bez papierosa nie wytrzymasz pół godziny az sie dziecko nie obudzi żeby pójść z dzieckiem? no tak, to może być jakieś wytłumaczenie, nałóg siła wyższa. Bo po śmietane to sie raczej nikomu tak nie spieszy.
fakt, nasze pokolenie zostawało samo szybko, pewnie większość z nas chodziła sama i wracała sama ze szkoły z kluczem na szyi a potem do wieczora siedziałyśmy same w domu (ja jeszcze odbierałam młodszego brata z przedszkola). Ale w dzisiejszych czasach? Nieeee
A nasze babcie? No tak, babcia mi opowiadała jak sie kiedyś dzieci chowało. Smoczek, pod pierzyne i tyle. A baba w pole. I leż zasikane, z****ne, głodne pół dnia. Często urodzenia nie były nawet odnotowywane a co dopiero zgony. Jakaś tam ciotka 4 razy urodziła martwe dziecko, piąte zmarło kilka dni po porodzie, nikt o tym nie wiedział, zakopali w polu. W dzisiejszych czasach zaraz w Uwadze by sie znalazła.
moze faktycznie niektóre matki są w dzisiejszych czasach przewrażliwione i dziecko pod kloszem by trzymały, ale z drugiej strony jak sie słyszy o tych wszystkich niebezpieczeństwach to po co jeszcze świadomie dziecko narażać na kolejne?też nigdy nie zostawiłam i w ogóle nie rozumiem jak mozna zostawić, tyle scenariuszy czarnych zaraz mi sie przedstawia że szok, wyjście do sklepu to jest co najmniej 15 minut, żal by mi było gdyby chociażby dziecko płakało przez ten czas, nawet nie miałam tyle odwagi żeby zostawić dziecko i zejść po wózek 1 piętro
a tłumaczenie "takie jest życie"? Jakie? Że bez papierosa nie wytrzymasz pół godziny az sie dziecko nie obudzi żeby pójść z dzieckiem? no tak, to może być jakieś wytłumaczenie, nałóg siła wyższa. Bo po śmietane to sie raczej nikomu tak nie spieszy.
fakt, nasze pokolenie zostawało samo szybko, pewnie większość z nas chodziła sama i wracała sama ze szkoły z kluczem na szyi a potem do wieczora siedziałyśmy same w domu (ja jeszcze odbierałam młodszego brata z przedszkola). Ale w dzisiejszych czasach? Nieeee
A nasze babcie? No tak, babcia mi opowiadała jak sie kiedyś dzieci chowało. Smoczek, pod pierzyne i tyle. A baba w pole. I leż zasikane, z****ne, głodne pół dnia. Często urodzenia nie były nawet odnotowywane a co dopiero zgony. Jakaś tam ciotka 4 razy urodziła martwe dziecko, piąte zmarło kilka dni po porodzie, nikt o tym nie wiedział, zakopali w polu. W dzisiejszych czasach zaraz w Uwadze by sie znalazła.
moze faktycznie niektóre matki są w dzisiejszych czasach przewrażliwione i dziecko pod kloszem by trzymały, ale z drugiej strony jak sie słyszy o tych wszystkich niebezpieczeństwach to po co jeszcze świadomie dziecko narażać na kolejne?
zobacz wątek