Karo_lajna - dzięki, niby wiem, że masz rację, a i tak odpala mi się poczucie winy i straty. Fatalnie psychicznie przeżyłam pierwszą cesarkę, teraz nastawiałam się, że nic na siłę, że poród SN po...
rozwiń
Karo_lajna - dzięki, niby wiem, że masz rację, a i tak odpala mi się poczucie winy i straty. Fatalnie psychicznie przeżyłam pierwszą cesarkę, teraz nastawiałam się, że nic na siłę, że poród SN po CC jest porodem podwyższonego ryzyka, więc muszą być spełnione pewne warunki i że bez względu na wszystko najważniejsze jest zdrowie mojego dziecka, a i tak pomimo tego podpisanie zgody na CC przeżyłam strasznie :-( i tak chlipie sobie czasami :-( i racje będą miały te z Was, które powiedzą, że powinnam się cieszyć, że dziecko zdrowe, że mam pokarm, że ze mną wszystko ok - ot po prostu muszę sobie pochlipać i pozazdrościć tym, które ze skurczami dotarły do szpitala i pomogły swoim dzieciom wydostać się na ten świat... dziś mam gorszy dzień, więc tak sobie marudzę - wybaczcie.
Dobrze pamiętam, że Twoje pierwsze dziecko też przyszło na świat przez CC? Co myślisz o drugim porodzie?
zobacz wątek