Re: anoreksja
Kasieńka ma rację, chora musi dojrzeć do myśli o leczeniu. przymus może spowodować odwrotny skutek, dziewczyna zamknie się jeszcze bardziej w sobie.
7 lat temu moja siostra przeżyła ten...
rozwiń
Kasieńka ma rację, chora musi dojrzeć do myśli o leczeniu. przymus może spowodować odwrotny skutek, dziewczyna zamknie się jeszcze bardziej w sobie.
7 lat temu moja siostra przeżyła ten koszmar. chorowała 2 lata. cała rodzina była przy niej, ale dopiero po 2 latach udało nam się namówić ją do lekarza. oczywiście my cały ten okres mięliśmy kontakt ze specjalistą który dawał nam wskazówki jak dalej postępować. było bardzo źle, gdyż oprócz wycieńczenia organizmu, moja siostra zachorowała również na depresję, popadała w apatię. koszmar, nie wiedzieliśmy czy przeżyje, ale udało się. gdy w końcu zgodziła się pójść do psychologa, zobaczyliśmy światełko w tunelu. udało się, ale teraz zawsze gdy widzimy jakieś niepokojące sygnały z jej strony (odchudzanie czy stany niepokoju) zawsze zapal się nam czerwone światło.
najważniejsze jest to żeby być przy niej, niech czuje że nie jest sama, ale sama musi zdecydować o leczeniu...
zobacz wątek