Widok
marynarz pozna panią
Dobry wieczór,
Od kilku lat pracuję jako marynarz. Od jakiegoś czasu męczy mnie pragnienie poznania wartościowej i sympatycznej kobiety.
Najlepiej w przedziale wiekowym 20 - 36, sylwetka normalna.
Mam 175cm wzrostu, jestem zadbany i kulturalny.
Jeśli potrzeba więcej informacji, proszę pytać.
Pozdrawiam ; )
Od kilku lat pracuję jako marynarz. Od jakiegoś czasu męczy mnie pragnienie poznania wartościowej i sympatycznej kobiety.
Najlepiej w przedziale wiekowym 20 - 36, sylwetka normalna.
Mam 175cm wzrostu, jestem zadbany i kulturalny.
Jeśli potrzeba więcej informacji, proszę pytać.
Pozdrawiam ; )
A ja rowniez jestem marynarzem, co prawda mlodym (jednak swoje juz widzialem oraz bylem tu i tam) i przyznam, ze wbrew temu co Panie sadza poznanie kogos podczas pracy na statku jest arcy trudne. Zwyczajnie nie ma na to czasu, pomijajac fakt, ze plywa to sie po morzu, a nie po ladzie, a jak juz sie schodzi to tylko zaczerpnac troche wolnosci, badz jak co niektorzy troche milosci np egzotycznej. Osobiscie jestem co miesiac w domu i musze przyznac, ze brakuje mi czasu na cokolwiek, prosze sie nie dziwic Panu marynarzowi, ktory po ciezkim (i zapewne długim) rejsie wraca do domu na 2-3 miesiace (chociaz to tylko zalozenia, ale b prawdopodobne), ze nie bylo mu dotychczas dane poznac zadnej syrenki, nawet jesli pozna to zanim znajomosc dobrze rozkwitnie to juz trzeba ruszac dalej :) Zreszta wiele kobiet nie wyobraza sobie zycia u boku takiej osoby, bo u boku to srednio kilka miesiecy w roku. Coz taki zawod, ale Panie z matrymonialnego trojmiasto pl skuszone wizja atrakcyjnego, ustawionego Pana na pewno uznaja ta oferte za interesujaca. Osobiscie uwazam, ze kazdy sposob na poznanie bratniej duszy jest dobry : ) Zycze marynarzowi szczescia, a tak na marginesie to przydaloby sie popracowac nad gramatyka ! ahoj
No właśnie, zawija się do portu, ma się parę godzin na ogarnięcie najbliższej okolicy, jak się pare lat pływa to odwiedza się kilka razy te same okolice. To jest doskonała okazja żeby kogoś poznać. Zapytać się o drogę, na kawę zaprosić, pogadać.... po prostu wymarzone okazje :) można mieć znajomych na całym świecie. W dobie internetu i telefonii komòrkowej podtrzymywanie znajomości nie jest czymś trudnym. Mam kilku kolegòw pływajãcych, w tym jeden chiñczyk, jeden z vietnamu i nie ma jakiś problemòw żeby na browarka wyskoczyć jak tylko zlãdujã do Gdañska czy Gdyni. Fakt że to jest max dwa razy w roku, ale można - można, tylko trzeba chcieć.
Kocio masz rację ....można
platekkukurydzy ......ale Panie z matrymonialnego trojmiasto pl skuszone wizja atrakcyjnego, ustawionego Pana na pewno uznaja ta oferte za interesujaca. TUTAJ TAKICH PAŃ CHYBA NIEMA.
Może dlatego ,że sama mam naturę wędrowniczą i w domu nie siedzę
to znajomi twierdzą ,iż byłabym bardzo dobrą żoną marynarza.
platekkukurydzy ......ale Panie z matrymonialnego trojmiasto pl skuszone wizja atrakcyjnego, ustawionego Pana na pewno uznaja ta oferte za interesujaca. TUTAJ TAKICH PAŃ CHYBA NIEMA.
Może dlatego ,że sama mam naturę wędrowniczą i w domu nie siedzę
to znajomi twierdzą ,iż byłabym bardzo dobrą żoną marynarza.
Na pewno jest wiele godnych zaufania, poza tym moja wypowiedz nie szufladkowala kobiet. To, ze ktos szuka partnerki w kategorii towarzyskie nie swiadczy o tym, ze szuka tylko rozrywki pomiedzy rejsami, moze wrecz przeciwnie ?
Co do tych skuszonych wizja (...) z pewnoscia nie trafiaja tu w wiekszosci przypadkowe osoby tylko takie, ktore cos od tego seriwsu oczekuja, ale na pewno w wielu przypadkach wzmianka o tym, ze jest sie marynarzem (czyli zapewne ustabilizowana finansowo osoba) moze zwiekszyc zainteresowanie. Jednak to jest normalne i ludzkie, a tu od razu, ze brak szacunku do kobiet. Na pewno sa tez kobiety, ktore chca pozostac niezalezne, ale nie chca byc samotne no i tez tu trafiaja. Nie bede sie juz rozwodzil na ten temat, mozna by o tym dlugo dyskutowac, nie chcialem nikogo swoim postem urazic, wszyscy wiedza tak naprawde jak jest, kazdy szuka swojego szczescia i kazdy ma do tego prawo. Na pewno mozna poznac w wirtualnym swiecie wiele wartosciowych osob i nie watpie, ze takie tu zamieszczaja swoje wpisy. Juz sie chyba nie udzielam, poza tym nie mam tu czego szukac, chyba wykraczaja Panie poza moj margines wieku :P
Pozdrawiam
Co do tych skuszonych wizja (...) z pewnoscia nie trafiaja tu w wiekszosci przypadkowe osoby tylko takie, ktore cos od tego seriwsu oczekuja, ale na pewno w wielu przypadkach wzmianka o tym, ze jest sie marynarzem (czyli zapewne ustabilizowana finansowo osoba) moze zwiekszyc zainteresowanie. Jednak to jest normalne i ludzkie, a tu od razu, ze brak szacunku do kobiet. Na pewno sa tez kobiety, ktore chca pozostac niezalezne, ale nie chca byc samotne no i tez tu trafiaja. Nie bede sie juz rozwodzil na ten temat, mozna by o tym dlugo dyskutowac, nie chcialem nikogo swoim postem urazic, wszyscy wiedza tak naprawde jak jest, kazdy szuka swojego szczescia i kazdy ma do tego prawo. Na pewno mozna poznac w wirtualnym swiecie wiele wartosciowych osob i nie watpie, ze takie tu zamieszczaja swoje wpisy. Juz sie chyba nie udzielam, poza tym nie mam tu czego szukac, chyba wykraczaja Panie poza moj margines wieku :P
Pozdrawiam
@Płatek...poza tym nie mam tu czego szukac, chyba wykraczaja Panie poza moj margines wieku .....
Hm a jaki jest twój margines wieku?
To seeman określił swoją ,czyli 20-36lat.
Ludzie odwiedzającyTowarzyskie na tym forum ,to całkiem inna kategoria ludzi niz na Towarzyskich w trojmiasto.pl,lub może inne mają oczekiwania.
Tu odwiedzający znają się całkiem dobrze ,nie tylko wirtualnie.Czasem
wpadają " rozrabiaki, czy osoby chcące zamieszać"
Nie trzeba od razu "wsadzać" wszystkich do jednego worka.
Życzę pozytywnego nastawienia do życia
Hm a jaki jest twój margines wieku?
To seeman określił swoją ,czyli 20-36lat.
Ludzie odwiedzającyTowarzyskie na tym forum ,to całkiem inna kategoria ludzi niz na Towarzyskich w trojmiasto.pl,lub może inne mają oczekiwania.
Tu odwiedzający znają się całkiem dobrze ,nie tylko wirtualnie.Czasem
wpadają " rozrabiaki, czy osoby chcące zamieszać"
Nie trzeba od razu "wsadzać" wszystkich do jednego worka.
Życzę pozytywnego nastawienia do życia
"...na pewno w wielu przypadkach wzmianka o tym, ze jest sie marynarzem (czyli zapewne ustabilizowana finansowo osoba) moze zwiekszyc zainteresowanie."
Rzeczywiście. Odnoszę wrażenie, że taka wzmianka bardzo wzbudza zainteresowanie. Zupełnie nie rozumiem tej fascynacji marynarzami. Inna rzecz jeśli między ludźmi rodzą się uczucia niezależnie od wykonywanego zawodu, ale szukanie przedstawiciela konkretnej profesji...
Ciekawe jest też postrzeganie żony marynarza jako tej, która powinna być.... i tu lista "niezbędnych" cech. Jeśli myśleć takimi kategoriami to do bycia żoną lekarza, filozofa bądź hydraulika predysponują inne zalety. A może wady?
W moim przekonaniu nie taki kształ ma miłość.
Rzeczywiście. Odnoszę wrażenie, że taka wzmianka bardzo wzbudza zainteresowanie. Zupełnie nie rozumiem tej fascynacji marynarzami. Inna rzecz jeśli między ludźmi rodzą się uczucia niezależnie od wykonywanego zawodu, ale szukanie przedstawiciela konkretnej profesji...
Ciekawe jest też postrzeganie żony marynarza jako tej, która powinna być.... i tu lista "niezbędnych" cech. Jeśli myśleć takimi kategoriami to do bycia żoną lekarza, filozofa bądź hydraulika predysponują inne zalety. A może wady?
W moim przekonaniu nie taki kształ ma miłość.
Sissel jak zwykle mądrze prawi .
Crossik "cukrujesz" .
Dalej nie czuję się obrażona ,że płatek .....chce znaleźć młodszą partnerkę
od siebie.Zazwyczaj taka natura faceta. Ale sam sobie zaprzecza w tym działaniu ,bo 20to latki ( nie obrażając dziewczyn) nie mają takiego doświadczenia i obycia ,oraz świadomości ,jak np 30-to latka
Crossik "cukrujesz" .
Dalej nie czuję się obrażona ,że płatek .....chce znaleźć młodszą partnerkę
od siebie.Zazwyczaj taka natura faceta. Ale sam sobie zaprzecza w tym działaniu ,bo 20to latki ( nie obrażając dziewczyn) nie mają takiego doświadczenia i obycia ,oraz świadomości ,jak np 30-to latka
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, to po pierwsze primo.
Po drugie primo, też pracuje na morzu już prawie 20 lat więc znam ból seemana(tak się wpisał). ja miałem to szczęście,że poznałem swoją żonę
(15 lat temu) właśnie na morzu...tylko,że pracowałem wówczas na statku pasażerskim więc pracowały tam też Kobiety. i tu tzw tip dla seemana czyli po trzecie primo: zmień coś w życiu jak nie chcesz być samotny. idz do pracy np. na promy (krótsze kontrakty plus kobiety w załodze) lub offshory. krótkie kontrakty 6-8 tyg i tyle samo urlopu w domu, więc będziesz miał więcej czasu na życie towarzyskie i ew. znalezienie partnerki, kto wie,może na całe życie. Powodzenia.
Po drugie primo, też pracuje na morzu już prawie 20 lat więc znam ból seemana(tak się wpisał). ja miałem to szczęście,że poznałem swoją żonę
(15 lat temu) właśnie na morzu...tylko,że pracowałem wówczas na statku pasażerskim więc pracowały tam też Kobiety. i tu tzw tip dla seemana czyli po trzecie primo: zmień coś w życiu jak nie chcesz być samotny. idz do pracy np. na promy (krótsze kontrakty plus kobiety w załodze) lub offshory. krótkie kontrakty 6-8 tyg i tyle samo urlopu w domu, więc będziesz miał więcej czasu na życie towarzyskie i ew. znalezienie partnerki, kto wie,może na całe życie. Powodzenia.
Kocio - zdziwiłbyś się ilu mężczyzn szuka kobiet stosując kryterium zawodu. I bynajmniej nie chodzi im o selekcję wykształcenia, ale o konkretny zawód. Taka "Pani Doktor" długo by nie szukała ;)
O ile jestem w stanie zrozumieć kobiety kierujące się przy wyborze mężczyzny kryterium pozycji zawodowej (choć to złudne kryterium i w żadnym wypadku nie powinno być jedynym), to w przypadku mężczyzn nie jestem już tak "pobłażliwa". To nie jest normalne i nie najlepiej wróży związkowi.
O ile jestem w stanie zrozumieć kobiety kierujące się przy wyborze mężczyzny kryterium pozycji zawodowej (choć to złudne kryterium i w żadnym wypadku nie powinno być jedynym), to w przypadku mężczyzn nie jestem już tak "pobłażliwa". To nie jest normalne i nie najlepiej wróży związkowi.
Pamiętam ,że gdzieś było ogłoszenie iż pan z zawodem lekarza zaprosi
panią do teatru,opery.Co prawda dodał swój wzrost,lecz chyba nie
było stałego zainteresowania tą osobą ,gdyż ogłoszenia się ukazywały
co jakiś czas. Pewne "pozytywnie" spostrzegane zawody mają też negatywny wydźwięk w wizji społeczeństwa np lekarz psycholog/psychiatra/ginekolog.
Na razie autor wątku poszukuje do związku ,nie do małżeństwa.
Myślę ,iż tym ,że dodał jaki ma zawód "usprawiedliwiał" swój brak
możliwości znalezienia partnerki.
panią do teatru,opery.Co prawda dodał swój wzrost,lecz chyba nie
było stałego zainteresowania tą osobą ,gdyż ogłoszenia się ukazywały
co jakiś czas. Pewne "pozytywnie" spostrzegane zawody mają też negatywny wydźwięk w wizji społeczeństwa np lekarz psycholog/psychiatra/ginekolog.
Na razie autor wątku poszukuje do związku ,nie do małżeństwa.
Myślę ,iż tym ,że dodał jaki ma zawód "usprawiedliwiał" swój brak
możliwości znalezienia partnerki.
@Kocio, ja będę bronić autora wątku.
Ludzie są różni, mają różne charaktery.
Ty jesteś osobą miłą,kontaktową i towarzyską.
Może autor nie ma tyle śmiałości i temperamentu
by zagadać do podobającej mu się "syrenki"?
Zobacz na ogłoszeniach trojmiasto.pl Poszukuję pewnej osoby.
Pozdrawiam pana który mnie przepuszczał przez przejście
w Gdyni-Cisowie wczoraj :)
Ludzie są różni, mają różne charaktery.
Ty jesteś osobą miłą,kontaktową i towarzyską.
Może autor nie ma tyle śmiałości i temperamentu
by zagadać do podobającej mu się "syrenki"?
Zobacz na ogłoszeniach trojmiasto.pl Poszukuję pewnej osoby.
Pozdrawiam pana który mnie przepuszczał przez przejście
w Gdyni-Cisowie wczoraj :)
~jolkafasolka
To, że ogłoszenie opisywanego przez Ciebie lekarza ukazywało się wielokrotnie wcale nie musi oznaczać, że nie było na nie odzewu. Obawiam się raczej, że po prostu zgłaszające się Panie nie przypadały do gustu ogłoszeniodawcy.
W sumie nic dziwnego, nie znam żadnej wartościowej kobiety, która dobrowolnie wziełaby udział w takim "castingu".
To, że ogłoszenie opisywanego przez Ciebie lekarza ukazywało się wielokrotnie wcale nie musi oznaczać, że nie było na nie odzewu. Obawiam się raczej, że po prostu zgłaszające się Panie nie przypadały do gustu ogłoszeniodawcy.
W sumie nic dziwnego, nie znam żadnej wartościowej kobiety, która dobrowolnie wziełaby udział w takim "castingu".
_Kinga ,zależy co masz na myśli ,pisząc "casting"
Uważam iż takim "castingiem" mogą być spotkania z osobami odpowiadającymi na ogłoszenia matrymonialne na różnorodnych portalach randkowych. Czy one są też "małowartościowe" ?
Może znasz takie osoby ,tylko one się do tego nie przyznają.
Co do braku zgłoszeń na ogłoszenie lekarza .Raczej chodziło mi
o to iż ta osoba mogła nie spełniać oczekiwań pań odpowiadających
na jego ogłoszenie niż na odwrót.
Sugeruje to ponawianie tego ogłoszenia.
Pozdrawiam wieczornie
Uważam iż takim "castingiem" mogą być spotkania z osobami odpowiadającymi na ogłoszenia matrymonialne na różnorodnych portalach randkowych. Czy one są też "małowartościowe" ?
Może znasz takie osoby ,tylko one się do tego nie przyznają.
Co do braku zgłoszeń na ogłoszenie lekarza .Raczej chodziło mi
o to iż ta osoba mogła nie spełniać oczekiwań pań odpowiadających
na jego ogłoszenie niż na odwrót.
Sugeruje to ponawianie tego ogłoszenia.
Pozdrawiam wieczornie
Mam bardzo malo czasu na odpowiadanie wszystkim, ale tak w skrocie:
- gramatyka- sorry brak polskiej klawiatury i pospiech
- zawod w tytule - aby nie bylo, ze nie mowilem jak czesto mnie nie bedzie w domu
- ktos tu pisal ze marynarze wracaja na 2, 3 miesiace do domu, ja nie
2, 3 misiace JESTEM w domu
- a gdzie mialem napisac ogloszenie, w Hyde Parku?
- syrenki nie istnieja, chyba ze w marach nocnych
- nigdy nie korzastalem z egotycznych milosci
- krotki czas wypoczynku w domu = brak szans na szukanie milosci
... ale moze w koncu sie uda
- gramatyka- sorry brak polskiej klawiatury i pospiech
- zawod w tytule - aby nie bylo, ze nie mowilem jak czesto mnie nie bedzie w domu
- ktos tu pisal ze marynarze wracaja na 2, 3 miesiace do domu, ja nie
2, 3 misiace JESTEM w domu
- a gdzie mialem napisac ogloszenie, w Hyde Parku?
- syrenki nie istnieja, chyba ze w marach nocnych
- nigdy nie korzastalem z egotycznych milosci
- krotki czas wypoczynku w domu = brak szans na szukanie milosci
... ale moze w koncu sie uda
hahaaha, nie nie znalazlem zadnej pani, chociaz kilka do mnie napisalo :)
nie chce mi sie odpowiadac na pytania osob, ktore na sile tworza wokol mojej osoby filozofie albo udaja psychologow ...
Jak chce ktos mnie poznac, to prosze bardzo, jak nie to nie piszcie mi dzesiatek maili, z ktorych i tak nic nie wynika... Doopki z fateli i na spacer, a nie wielogodzinne gadanie w sieci, tego szukam inaczej bym nie zakladam tematu ;P
nie chce mi sie odpowiadac na pytania osob, ktore na sile tworza wokol mojej osoby filozofie albo udaja psychologow ...
Jak chce ktos mnie poznac, to prosze bardzo, jak nie to nie piszcie mi dzesiatek maili, z ktorych i tak nic nie wynika... Doopki z fateli i na spacer, a nie wielogodzinne gadanie w sieci, tego szukam inaczej bym nie zakladam tematu ;P
Ale masz problem.
Wykaż inicjatywę "po męsku" i zaproś którąś z tych, co napisały, na kawę do kawiarni.
Jesli żadna się nie zgodzi, to nie pozostaje Ci nic innego, jak samemu wyjść do ludzi i poznać kogoś w realu, choćby i na ulicy czy gdziekolwiek indziej...
Wbrew pozorom to wcale nie jest takie trudne, wystarczy być uważnym i otwartym na drugą osobę.
Zawsze najfajniejsze osoby poznaje się przypadkiem, niejako mimo woli kiedy człowiek najmniej się spodziewa.
Wykaż inicjatywę "po męsku" i zaproś którąś z tych, co napisały, na kawę do kawiarni.
Jesli żadna się nie zgodzi, to nie pozostaje Ci nic innego, jak samemu wyjść do ludzi i poznać kogoś w realu, choćby i na ulicy czy gdziekolwiek indziej...
Wbrew pozorom to wcale nie jest takie trudne, wystarczy być uważnym i otwartym na drugą osobę.
Zawsze najfajniejsze osoby poznaje się przypadkiem, niejako mimo woli kiedy człowiek najmniej się spodziewa.
@Kinga, mam wrażenie, że ciągle nie rozumiesz położenia osoby, która z powodu pracy żadko bywa w domu, w dodatku pracy w zamkniętej grupie ludzi, gdzie bardzo żadko pojawia się nowa osoba.
Twoje porady są jak najbardziej nietrafne....
Owszem zadażyło się, że przypadkiem natknąłem się na interesującą osobę, ta nawet odwzajemniła się uśmiechem, ale w pracy są to sekundy, minuty... Za flirtowanie w pracy nikt nie płaci, a dostać naganę jest bardzo łatwo. Nie mówiąc już, że takie przypadkowe sytuacje, zdażyły mi się ledwie 3 w życiu. Takie zauroczenie od pierwszego wejrzenia.
@Do koleżanki powyżej
Na kawę, czy spacer mogę się umówić dopiero po powrocie do kraju :( Takie życie... i co? Poczekasz ze dwa miesiące?
Ilona, jeśli masz gg to podaj proszę
Twoje porady są jak najbardziej nietrafne....
Owszem zadażyło się, że przypadkiem natknąłem się na interesującą osobę, ta nawet odwzajemniła się uśmiechem, ale w pracy są to sekundy, minuty... Za flirtowanie w pracy nikt nie płaci, a dostać naganę jest bardzo łatwo. Nie mówiąc już, że takie przypadkowe sytuacje, zdażyły mi się ledwie 3 w życiu. Takie zauroczenie od pierwszego wejrzenia.
@Do koleżanki powyżej
Na kawę, czy spacer mogę się umówić dopiero po powrocie do kraju :( Takie życie... i co? Poczekasz ze dwa miesiące?
Ilona, jeśli masz gg to podaj proszę
Jak nie ma Ciebie w Polsce to po co się żalisz, że tylko maile do Ciebie piszą, a nie chce się im ruszyć z foteli i pójść z Tobą na spacer?
Mają wyczarterować łódź i do Ciebie popłynąć?
Kurczę, chyba nie spędzasz 365 dni w roku na morzu, wracasz za dwa miesiące, na ile? Zapewne kilka miesięcy będziesz na lądzie, wtedy poszukaj. A wśród znajomych, rodziny nikt nie zna jakiejś wartościowej kobiety z którą można sobie ułożyć życie?
A co do trzymania w ryzach załogi to całkiem zrozumiałe, w przypadku mieszanej załogi tylko tego by jeszcze brakowało by wszyscy zaczeli ze sobą flirtować, statek by długo nie popływał.
Mają wyczarterować łódź i do Ciebie popłynąć?
Kurczę, chyba nie spędzasz 365 dni w roku na morzu, wracasz za dwa miesiące, na ile? Zapewne kilka miesięcy będziesz na lądzie, wtedy poszukaj. A wśród znajomych, rodziny nikt nie zna jakiejś wartościowej kobiety z którą można sobie ułożyć życie?
A co do trzymania w ryzach załogi to całkiem zrozumiałe, w przypadku mieszanej załogi tylko tego by jeszcze brakowało by wszyscy zaczeli ze sobą flirtować, statek by długo nie popływał.
@Kinga
Po co się żalę? Bo piszą, a nie chcą się spotkać. Po to się żalę... Zadają milion pytań, po czym kontakt się urywa. Czy tak ciężko tobie to zrozumieć? Kilka miesięcy ciegiem nie ma mnie właściwie nigdy na lądzie, góra miesiąc. Gdy mówisz komuś, że wyjeżdżasz na kilka miesięcy tracisz zainteresowanie. Gdy kłamiesz i znikasz - bo musisz - to nazywają cię gnojkiem i cwaniakiem. Nie twórz proszę psychologicznego obrazu wokół mojej osoby, bo mnie nie znasz. Ja w wolnej chciwli chcę też trochę odpocząć, a nie zaczepiać od rana do wieczora ludzi na ulicy. Chciałbym też wyjść na miasto z wcześniej poznaną mi już (w necie ewentualnie) osobą, nastawioną na to, że będę tylko przez chwilę.
Po co się żalę? Bo piszą, a nie chcą się spotkać. Po to się żalę... Zadają milion pytań, po czym kontakt się urywa. Czy tak ciężko tobie to zrozumieć? Kilka miesięcy ciegiem nie ma mnie właściwie nigdy na lądzie, góra miesiąc. Gdy mówisz komuś, że wyjeżdżasz na kilka miesięcy tracisz zainteresowanie. Gdy kłamiesz i znikasz - bo musisz - to nazywają cię gnojkiem i cwaniakiem. Nie twórz proszę psychologicznego obrazu wokół mojej osoby, bo mnie nie znasz. Ja w wolnej chciwli chcę też trochę odpocząć, a nie zaczepiać od rana do wieczora ludzi na ulicy. Chciałbym też wyjść na miasto z wcześniej poznaną mi już (w necie ewentualnie) osobą, nastawioną na to, że będę tylko przez chwilę.
Seemen, wybacz, ale jak to zobaczyłam to mi się przypomniałeś :)
http://www.youtube.com/watch?v=2OpeprwfnoA
http://www.youtube.com/watch?v=2OpeprwfnoA
@seeman trochę za mocne słowa ,Kingi nie znasz ,więc .....
Ponieważ szukasz kobiety od -do a wiek ten jest w takim dużym
rozrzucie ,że to mi dało do myślenia.
@Kinga
Kobieta po 30-tym roku życia ,ale już np rozwiedziona ,nie będzie
szukać kandydata na męża ,ale może zdecydować się na taki układ.
Druga opcja ,są kobiety które są samotne w związkach małżeńskich
ponieważ mąz nie jest mężczyzną i też by taki układ im pasował.
Niestety uważam ,że niektóre osoby są obłudne ,lub żyją
urojeniami wspaniałej ,romantycznej miłości ,oraz stagnacją szczęścia
małżeńskiego( na którą trzeba mocno pracować).
Mężczyzna 30letni w dzisiejszych czasach jeszcze nie myśli o małżeństwie (chyba,że musi) szczególnie w zawodach które
wymagają wielomiesięcznych wyjazdów
Ponieważ szukasz kobiety od -do a wiek ten jest w takim dużym
rozrzucie ,że to mi dało do myślenia.
@Kinga
Kobieta po 30-tym roku życia ,ale już np rozwiedziona ,nie będzie
szukać kandydata na męża ,ale może zdecydować się na taki układ.
Druga opcja ,są kobiety które są samotne w związkach małżeńskich
ponieważ mąz nie jest mężczyzną i też by taki układ im pasował.
Niestety uważam ,że niektóre osoby są obłudne ,lub żyją
urojeniami wspaniałej ,romantycznej miłości ,oraz stagnacją szczęścia
małżeńskiego( na którą trzeba mocno pracować).
Mężczyzna 30letni w dzisiejszych czasach jeszcze nie myśli o małżeństwie (chyba,że musi) szczególnie w zawodach które
wymagają wielomiesięcznych wyjazdów
Jak do zabawy to po co szuka wartościowej, przecież nie od dziś wiadomo, że im ktoś bardziej wartościowy, tym zabawa nudniejsza.........
Już napisałam ,że niektóre osoby obłudnie myślą ,iż jak będą postępować
jak święci to będzie ok i cacy.
Żeby było ciekawiej ok 40% świętych było bardzo nieświętych za życia :(
Opinia o wartości człowieka jest taka jaką on ma o sobie.
Postrzeganie pewnych osób przez innych ,może być różne i niemiarodajne .
Przykład może stanowić mój wcześniejszy wpis o castingach.
Ja nie widzę nic gorszącego,że ktoś kogoś poznał przez internet.
Wiadomo że dający ogłoszenie wyselekcjonował pewne
osoby i z nimi się spotkał . Kto w takim razie jest wartościowy?
Już napisałam ,że niektóre osoby obłudnie myślą ,iż jak będą postępować
jak święci to będzie ok i cacy.
Żeby było ciekawiej ok 40% świętych było bardzo nieświętych za życia :(
Opinia o wartości człowieka jest taka jaką on ma o sobie.
Postrzeganie pewnych osób przez innych ,może być różne i niemiarodajne .
Przykład może stanowić mój wcześniejszy wpis o castingach.
Ja nie widzę nic gorszącego,że ktoś kogoś poznał przez internet.
Wiadomo że dający ogłoszenie wyselekcjonował pewne
osoby i z nimi się spotkał . Kto w takim razie jest wartościowy?
Oczywiście z mojego punktu widzenia mówię. Wartościowy człowiek ma wiele zalet, dla mnie w tej chwili bynajmniej, byłby to ktoś, komu można zaufać, że gdy wrócę to będzie... tak abym oprócz portów, miał także bezpieczną przystań, miejsce gdzie ktoś będzie czekał z radością nieobłudną : )
Taaaaak, wiem... "szukaj szczęścia na innej planecie" :)
Taaaaak, wiem... "szukaj szczęścia na innej planecie" :)
Można być i marynarzem i mieć rodzinę. A kobiety marynarzy mogą być szczęśliwe. Znam kilka takich par - i wiem, że nie jest to łatwe. Widać to po ich związkach. Tęsknota i samotność i choć nie jest to dla nich wymarzona opcja to i tak dają radę. Bez cierpliwości i szczerości nie uda się. Żaden związek nie jest łatwy. Ale czy możemy powiedzieć, że mężczyzna innego zawodu, który jest z nami codziennie np. murarz, lekarz czy leśniczy są wierni? Nie. To wszystko zależy od człowieka. A to w jaki sposób on szuka kobiety (czy na stałe, czy nie) to zależy tylko i wyłącznie od niego. Seeman życzę Ci szczęścia w poszukiwaniach!
Kiedy Seeman spotka swoją połowicę, może wtedy stanie przed takim wyborem: praca czy związek.
Póki co jest w fazie poszukiwania swojej idealnej kobiety i raczej nic innego nie skłoni go do pozostania na stałe na lądzie. A może trafi na taką, która nie będzie zmuszała do wyboru pomiędzy nią a morzem?
A skoro jest sam niech sobie chłop pływa i żyje jak chce-powrót do tego kraju, szukanie nowego zajęcia, na etacie za te psie pieniądze??? w pojedynkę??? każdy wie jakie są realia i każdy ma prawo żyć jak chce.
Póki co jest w fazie poszukiwania swojej idealnej kobiety i raczej nic innego nie skłoni go do pozostania na stałe na lądzie. A może trafi na taką, która nie będzie zmuszała do wyboru pomiędzy nią a morzem?
A skoro jest sam niech sobie chłop pływa i żyje jak chce-powrót do tego kraju, szukanie nowego zajęcia, na etacie za te psie pieniądze??? w pojedynkę??? każdy wie jakie są realia i każdy ma prawo żyć jak chce.
Zgadzam sie z Słupszczanką, jeżeli sie chce to każdy związek jest w stanie przetrwać :D Co do zmiany zawodu, to śmieszne są takie propozycje, ja w takim bądź razie też zmienię zawód bo mężczyźni patrzą tylko przez pryzmat mojej pracy, nawet czasem unikam rozmów o pracy, a nawet zdarza mi sie skłamać ... ;)
Nie zgadzam się też z twierdzeniem, że 30 letni facet nie chce sie wiązać na stałe, lubie takie stereotypy, które wszystkich wrzucają do jednego worka :D Ludzie są różni i chyba osoba która sie wypowiada wie czego najbardziej chce. Mi nie przeszkadzałby taki związek na odległość, czasem dobrze jest zatęsknić, docenić poświecenie drugiej osoby i wynagradzać to po powrocie.
Jedynym mankamentem w życiu z marynarzem, moim zdaniem to jego nieobecność w wychowaniu dzieci i to tyle.
Seeman powodzenia i nie poddawaj się, bo tylko Ty wiesz co jest dla Ciebie najlepsze :D Pozdrawiam
Nie zgadzam się też z twierdzeniem, że 30 letni facet nie chce sie wiązać na stałe, lubie takie stereotypy, które wszystkich wrzucają do jednego worka :D Ludzie są różni i chyba osoba która sie wypowiada wie czego najbardziej chce. Mi nie przeszkadzałby taki związek na odległość, czasem dobrze jest zatęsknić, docenić poświecenie drugiej osoby i wynagradzać to po powrocie.
Jedynym mankamentem w życiu z marynarzem, moim zdaniem to jego nieobecność w wychowaniu dzieci i to tyle.
Seeman powodzenia i nie poddawaj się, bo tylko Ty wiesz co jest dla Ciebie najlepsze :D Pozdrawiam
" Nie zgadzam się też z twierdzeniem, że 30 letni facet nie chce sie wiązać na stałe, lubie takie stereotypy, które wszystkich wrzucają do jednego worka :D Ludzie są różni i chyba osoba która sie wypowiada wie czego najbardziej chce. Mi nie przeszkadzałby taki związek na odległość, czasem dobrze jest zatęsknić, docenić poświecenie drugiej osoby i wynagradzać to po powrocie.
Jedynym mankamentem w życiu z marynarzem, moim zdaniem to jego nieobecność w wychowaniu dzieci i to tyle. " - Zgadzam się z Tobą Nika. Zatęsknić też jest dobrze. :) Co do dzieci - fakt, jest ciężko niestety.
I dlatego również napisałam powyżej o tej wierności, ponieważ wiele razy słyszałam taką teorię, a ja nie oceniam wszystkich tak samo. Wiadomo z dala od domu - pokusy - ale myślę, że to zależy od danej osoby i nie wszyscy temu ulegną. Ale to oczywiście tylko moja opinia. :)
Każdy związek jest inny i nad nim trzeba pracować. Co do marynarzy i związków - ja znam szczęśliwe, a z wypowiedzi Kocio wynika, że tak nie bardzo. Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, bo i tak w życiu nigdy nie wiadomo co, jak, z kim, dlaczego i kiedy będzie/ułoży się. :)
Jedynym mankamentem w życiu z marynarzem, moim zdaniem to jego nieobecność w wychowaniu dzieci i to tyle. " - Zgadzam się z Tobą Nika. Zatęsknić też jest dobrze. :) Co do dzieci - fakt, jest ciężko niestety.
I dlatego również napisałam powyżej o tej wierności, ponieważ wiele razy słyszałam taką teorię, a ja nie oceniam wszystkich tak samo. Wiadomo z dala od domu - pokusy - ale myślę, że to zależy od danej osoby i nie wszyscy temu ulegną. Ale to oczywiście tylko moja opinia. :)
Każdy związek jest inny i nad nim trzeba pracować. Co do marynarzy i związków - ja znam szczęśliwe, a z wypowiedzi Kocio wynika, że tak nie bardzo. Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, bo i tak w życiu nigdy nie wiadomo co, jak, z kim, dlaczego i kiedy będzie/ułoży się. :)
Ja bym tu jeszcze tylko dodał, że prawdopodobieństwo zdrady ze strony faceta NA MORZU jest .... tutaj niech już sobie sam swoje dopowie. Niektórzy nie rozumieją, że my tam pracujemy, a nie zabawiamy. Ktoś chyba za dużo filmów się naooglądał.
A kto odwiedza te wszystkie dziewczyny w agencjach w trójmieście?
Najciemniej jest pod latarnią ;)
A kto odwiedza te wszystkie dziewczyny w agencjach w trójmieście?
Najciemniej jest pod latarnią ;)
Nie zgadzam się też z twierdzeniem, że 30 letni facet nie chce sie wiązać na stałe, lubie takie stereotypy, które wszystkich wrzucają do jednego worka :D
Słupszczanka ,w mojej pracy zawodowej nie spotkałam się z 30 latkiem który chce na chwilę obecną "ślubować" Trzeba się dorobić ,mieć mieszkanie ,jeszcze mam czas. Jak znasz poważnie myślącego takiego faceta to gratuluję. Ja znam wystarczająco dużo takich osób i obu rąk by nie starczyło w wyliczaniu powodów DLACZEGO NIE.
Ja nie wrzucam nikogo do jednego worka :(
@seeman ,ale ona podała swoje gg ,byś Ty się do niej odezwał ,nie
na odwrót
Słupszczanka ,w mojej pracy zawodowej nie spotkałam się z 30 latkiem który chce na chwilę obecną "ślubować" Trzeba się dorobić ,mieć mieszkanie ,jeszcze mam czas. Jak znasz poważnie myślącego takiego faceta to gratuluję. Ja znam wystarczająco dużo takich osób i obu rąk by nie starczyło w wyliczaniu powodów DLACZEGO NIE.
Ja nie wrzucam nikogo do jednego worka :(
@seeman ,ale ona podała swoje gg ,byś Ty się do niej odezwał ,nie
na odwrót
@Seeman wiem, że wkroczyliśmy na dość trudne tematy, w ogóle nie powiązane z Twoimi zamierzeniami tutaj, i ogólnie wszystkich za to przepraszam, ale dodam jeszcze jedno co do tej wierności.. mianowicie.. Panie Marynarzowe bez mężów w domu niestety też święte nie są.
@Jolkafasolka - w takim razie przykro mi, że takich nie znasz. Ja znam i takich i takich. Oczywiście każdy jest inny. Ale znam 30-letnich gotowych "ślubować". :)
@Jolkafasolka - w takim razie przykro mi, że takich nie znasz. Ja znam i takich i takich. Oczywiście każdy jest inny. Ale znam 30-letnich gotowych "ślubować". :)
Przypomniał mi się jeden kawał o marynarzu.
Stary marynarz miał młodą i atrakcyjną żonę, która pod jego nieobecność zdradzała go na prawo i lewo. Pewnego razu przy piwie koledzy postanowili mu donieść o niepoprawnym prowadzeniu się żony, na co stary marynarz odpowiedział. Panowie, ale ja o wszystkim wiem! A co wy byście woleli mieć:" Tort - tyle że po kawałku dla wszystkich, czy guano - ale tylko dla siebie?"
Stary marynarz miał młodą i atrakcyjną żonę, która pod jego nieobecność zdradzała go na prawo i lewo. Pewnego razu przy piwie koledzy postanowili mu donieść o niepoprawnym prowadzeniu się żony, na co stary marynarz odpowiedział. Panowie, ale ja o wszystkim wiem! A co wy byście woleli mieć:" Tort - tyle że po kawałku dla wszystkich, czy guano - ale tylko dla siebie?"
Nie sądzę, aby kokieteria była zarezerwowana dla kobiet. U mężczyzn przejawia się po prostu w inny sposób. To nic innego niż próba zwrócenia na siebie uwagi w sposób kulturalny, daleki od namolności.
Końskie zaloty kojarzą mi się z podstwówką- ciągnięcie za warkocze i podnoszeniem spódniczki. Najczęściej taki sposób na dziewczyny mieli najsłabsi uczniowie ;)
W szczególnych przypadkach takie źrebię dorasta, a metody zostają te same. Większość kobiet uznaje takie zaloty za prostackie i śmiem twierdzić, że bynajmniej nie rży ze śmiechu.
Końskie zaloty kojarzą mi się z podstwówką- ciągnięcie za warkocze i podnoszeniem spódniczki. Najczęściej taki sposób na dziewczyny mieli najsłabsi uczniowie ;)
W szczególnych przypadkach takie źrebię dorasta, a metody zostają te same. Większość kobiet uznaje takie zaloty za prostackie i śmiem twierdzić, że bynajmniej nie rży ze śmiechu.
Dygnij, zaśpiewaj, zatańcz ładnie :)
Wsadem do rzyci się nie przejmuj. On już tak ma ;)
A poważnie:... jeśli jesteś rzeczywiście nowa, to poczytaj trochę, zanim dzioba otworzysz. Sama wyczujesz, jak się "wstrzelić"
I jakie są relacje między Forumowiczami :D
Załóż sobie konto z jakimś rozpoznawalnym nickiem, którego nie będziesz się wstydziła za parę lat. Niekoniecznie musisz go używać. Ale miej.
Bo jeśli Ci tu się spodoba, to wsiąkniesz na dobre :D
Na pewno nie "Kasia". Coś bardziej oryginalnego. I pisz, nawet się nie logując, pod tym samym nickiem
Napisałbym, jako autor: "Wujek Dobra Rada", ale szybko skumasz, dlaczego nie mogę :D
Wsadem do rzyci się nie przejmuj. On już tak ma ;)
A poważnie:... jeśli jesteś rzeczywiście nowa, to poczytaj trochę, zanim dzioba otworzysz. Sama wyczujesz, jak się "wstrzelić"
I jakie są relacje między Forumowiczami :D
Załóż sobie konto z jakimś rozpoznawalnym nickiem, którego nie będziesz się wstydziła za parę lat. Niekoniecznie musisz go używać. Ale miej.
Bo jeśli Ci tu się spodoba, to wsiąkniesz na dobre :D
Na pewno nie "Kasia". Coś bardziej oryginalnego. I pisz, nawet się nie logując, pod tym samym nickiem
Napisałbym, jako autor: "Wujek Dobra Rada", ale szybko skumasz, dlaczego nie mogę :D
Skoro było o murzynkach, a nie ma, to może na Forum wykluł się nowy potwór politpoprawności?
Spróbujmy:
Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej Pierwszej czytanki.
A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje - to jego praca.
Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!"
A Bambo czarną nadyma buzię.
Mama powiada: "Napij się mleka",
A on na drzewo mamie ucieka.
Mama powiada: "Chodź do kąpieli",
A on się boi, że się wybieli.
Lecz mama kocha swojego synka,
Bo dobry chłopak z tego Murzynka.
Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,
Nie chodzi razem z nami do szkoły
(J. Tuwim, jakby kto nie wiedział ;)
Spróbujmy:
Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej Pierwszej czytanki.
A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje - to jego praca.
Aż mama krzyczy: "Bambo, łobuzie!"
A Bambo czarną nadyma buzię.
Mama powiada: "Napij się mleka",
A on na drzewo mamie ucieka.
Mama powiada: "Chodź do kąpieli",
A on się boi, że się wybieli.
Lecz mama kocha swojego synka,
Bo dobry chłopak z tego Murzynka.
Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,
Nie chodzi razem z nami do szkoły
(J. Tuwim, jakby kto nie wiedział ;)