Re: bakterie społecznościowe i nadgorliwa babunia
A my ostatnio mielismy taka sytuacje, ze siedzielismy w kawiarni ( a wlasciwie w ogrodku kawiarni) obok dwoch starszych pan, ktore troche nas i naszego 9-miesieczniaka zagadywaly. Jedna z tych pan...
rozwiń
A my ostatnio mielismy taka sytuacje, ze siedzielismy w kawiarni ( a wlasciwie w ogrodku kawiarni) obok dwoch starszych pan, ktore troche nas i naszego 9-miesieczniaka zagadywaly. Jedna z tych pan nawet chciala malego wziac na rece, wiec dalismy jej go na chwile na kolana. Jak wpadla na pomysl, ze czyms go poczestuje, to grzecznie powiedzielismy, ze on takich rzeczy nie moze jeszcze i tyle. Jakos nie balam sie, ze dziecku cos sie stanie, a pani bylo na pewno milo :P A maly mial sie do kogo pousmiechac i poogladal sobie broszke, ktora pani miala na plaszczu.
zobacz wątek