Widok
ubezpieczenie, urząd pracy - kilka pytań
Witam.
Mam pewien problem.
Nie mam ubezpieczenia zdrowotnego, dziecko też nie, przed rozwodem były mąż ubezpieczał nas u siebie w pracy.
Do pracy na chwile obecną nie mogę iść bo nie mam z kim zostawić dziecka (dziecko nie dostało sie do przedszkola państwowego, w prywatnym też już nie ma miejsc, może gdzie indziej w innej dzielnicy by były, ale wtedy by był problem z odbieraniem i zawozeniem dziecka).
Myślałam żeby zarejestrować się w urzędzie pracy, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne dla siebie i dziecka, ale raczej rejestrują się osoby które są gotowe do podjęcia pracy (ja ze względu na dziecko nie jestem).
Mogłabym sie zarejestrować, jeździć w wyznaczonym terminie, ale jak to wygląda, kiedy zaoferują jakąś prace? (nigdy nie byłam zarejestrowana wiec nie mam pojęcia jak to wygląda).
Czy jakoś kierują mnie na rozmowę kwalifikacyjną? Czy sama muszę np zadzwonić i sie umówić z potencjalnym pracodawcą?
Jeśli po takiej rozmowie pracodawcy uznają że jednak się nie nadaję do tej pracy to czy jakoś to zgłaszają w urzędzie pracy?
Czy jak jest jakaś oferta pracy to w urzędzie potem wiedzą czy w ogóle poszłam na rozmowe?
Nie wiem co zrobić, bo narazie, jeszcze przez kilka miesięcy nie moge podjąć pracy (od stycznia dziecko by mogło z babcią zostawać), a ubezpieczenie by się przydało, zwłaszcza dla dziecka.
Więc jeśli by mnie nie zarejestrowali w urzędzie pracy, to gdzie miałabym załatwić ubezpieczenie zdrowotne sobie i dziecku?
Mam pewien problem.
Nie mam ubezpieczenia zdrowotnego, dziecko też nie, przed rozwodem były mąż ubezpieczał nas u siebie w pracy.
Do pracy na chwile obecną nie mogę iść bo nie mam z kim zostawić dziecka (dziecko nie dostało sie do przedszkola państwowego, w prywatnym też już nie ma miejsc, może gdzie indziej w innej dzielnicy by były, ale wtedy by był problem z odbieraniem i zawozeniem dziecka).
Myślałam żeby zarejestrować się w urzędzie pracy, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne dla siebie i dziecka, ale raczej rejestrują się osoby które są gotowe do podjęcia pracy (ja ze względu na dziecko nie jestem).
Mogłabym sie zarejestrować, jeździć w wyznaczonym terminie, ale jak to wygląda, kiedy zaoferują jakąś prace? (nigdy nie byłam zarejestrowana wiec nie mam pojęcia jak to wygląda).
Czy jakoś kierują mnie na rozmowę kwalifikacyjną? Czy sama muszę np zadzwonić i sie umówić z potencjalnym pracodawcą?
Jeśli po takiej rozmowie pracodawcy uznają że jednak się nie nadaję do tej pracy to czy jakoś to zgłaszają w urzędzie pracy?
Czy jak jest jakaś oferta pracy to w urzędzie potem wiedzą czy w ogóle poszłam na rozmowe?
Nie wiem co zrobić, bo narazie, jeszcze przez kilka miesięcy nie moge podjąć pracy (od stycznia dziecko by mogło z babcią zostawać), a ubezpieczenie by się przydało, zwłaszcza dla dziecka.
Więc jeśli by mnie nie zarejestrowali w urzędzie pracy, to gdzie miałabym załatwić ubezpieczenie zdrowotne sobie i dziecku?
mi przez rok nie dali zadnej propozycji pracy wiec nie masz co liczyc na rozmowe:) zalezy na jakich ludzi trafisz mi kiedys powiedzieli tylko ze jest gdzies tam jakas praca ale powiedziałam ze godz mi nie pasuja bo mam małe dziecko i ok nie dali skierowania...jesli dostaniesz musisz isc do pracodawcy ale moze ci on napisac ze nie masz kwalifikacji albo cos w tym stylu i bedzie ok
Jak pisał poprzedniczka - zarejestruj się, a potem ew. będziesz się martwić.
Zawsze też możesz płacić NFZ indywidualnie:
http://nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=2&dzialnr=1&artnr=1443
ale potraktuj to jako zupełną ostateczność.
Dużo taniej wyjdzie prywatne ubezpieczenie zdrowotne
Zawsze też możesz płacić NFZ indywidualnie:
http://nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=2&dzialnr=1&artnr=1443
ale potraktuj to jako zupełną ostateczność.
Dużo taniej wyjdzie prywatne ubezpieczenie zdrowotne
jestem zarejestrowana jako bezrobotna od stycznie zeszłego roku.
też póki co nie mam co zrobić z dzieckiem, więc tak sobie "wiszę" w urzędzie :] mam ubezpieczenie, wizyty co 3-4 m-ce :] bo wiedzą, że nie szukam pracy. wcześniej tylko pokazywali ogłoszenia - te same co na ich stronie. "giełda pracy" - to spotkanie w pokoju, odczytanie kilku ofert, podanie namiarów i tyle.
a masz prawo do zasiłku?
też póki co nie mam co zrobić z dzieckiem, więc tak sobie "wiszę" w urzędzie :] mam ubezpieczenie, wizyty co 3-4 m-ce :] bo wiedzą, że nie szukam pracy. wcześniej tylko pokazywali ogłoszenia - te same co na ich stronie. "giełda pracy" - to spotkanie w pokoju, odczytanie kilku ofert, podanie namiarów i tyle.
a masz prawo do zasiłku?
z tego co się orientuje do nie mam.
Więc, tak jak myślałam, warto iść się zarejestrować.
Jak czytałam na stronie urzędu, co trzeba wziąć, dowód, świadectwo ze szkoły, świadectwo pracy...
Mam tylko jedno świadectwo pracy, za 3 miesięczny okres pracy, tak zawsze sobie dorabiałam na czarno.
Myślałam że może zarejestrować się online, ale i tak będzie trzeba tam jechać i pokazać te świadectwa, to odrazu tam pojade.
A gdzie to trzeba iść się zarejestrować? Tzn, do jakiego pokoju?
Jak się później tam chodzi co miesiąc czy ileś czasu to do tego samego pomieszczenia co jest rejestrowanie czy gdzieś indziej?
A jak ma się wizyty co kilka miesięcy, to ubezpieczenie jest na cały ten okres? Że np mam termin za 3 miesiące, to ubezpieczenie jest na 3 miesiące?
Więc, tak jak myślałam, warto iść się zarejestrować.
Jak czytałam na stronie urzędu, co trzeba wziąć, dowód, świadectwo ze szkoły, świadectwo pracy...
Mam tylko jedno świadectwo pracy, za 3 miesięczny okres pracy, tak zawsze sobie dorabiałam na czarno.
Myślałam że może zarejestrować się online, ale i tak będzie trzeba tam jechać i pokazać te świadectwa, to odrazu tam pojade.
A gdzie to trzeba iść się zarejestrować? Tzn, do jakiego pokoju?
Jak się później tam chodzi co miesiąc czy ileś czasu to do tego samego pomieszczenia co jest rejestrowanie czy gdzieś indziej?
A jak ma się wizyty co kilka miesięcy, to ubezpieczenie jest na cały ten okres? Że np mam termin za 3 miesiące, to ubezpieczenie jest na 3 miesiące?
pobaw się przed kompem ;) zarejestruj się przez neta - dostaniesz konkretny termin, godzinę, stanowisko gdzie masz się udać z tymi papierami do wglądu :]
maksymalne opóźnienie ok 10 minut :]
jeśli chcesz sama jechać się rejestrować - to musisz jechać na otwarcie i postać kilka godzin :]
tak - ubezpieczenie masz cały czas aż się wyrejestrujesz lub aż Cię wyrejestrują :) ja co wizytę biorę sobie zaświadczenie o ubezpieczeniu(zamawiam telefonicznie do odbioru na ten dzień kiedy mam wizytę w PUP, wchodzi się bez czekania po odbiór) - jeszcze ani razu nie korzystałam, ale tak na wszelki wypadek :]
na wizyty co miesiąc-trzy stawiasz się w innym pokoju - na parterze, po prawej stronie jest wielka sala podzielona na boksy :] i tam wg wezwania (do którego boksu będziesz miała napisane na wezwaniu, za pierwszym razem chyba brało się numerek z tego co pamiętam)
maksymalne opóźnienie ok 10 minut :]
jeśli chcesz sama jechać się rejestrować - to musisz jechać na otwarcie i postać kilka godzin :]
tak - ubezpieczenie masz cały czas aż się wyrejestrujesz lub aż Cię wyrejestrują :) ja co wizytę biorę sobie zaświadczenie o ubezpieczeniu(zamawiam telefonicznie do odbioru na ten dzień kiedy mam wizytę w PUP, wchodzi się bez czekania po odbiór) - jeszcze ani razu nie korzystałam, ale tak na wszelki wypadek :]
na wizyty co miesiąc-trzy stawiasz się w innym pokoju - na parterze, po prawej stronie jest wielka sala podzielona na boksy :] i tam wg wezwania (do którego boksu będziesz miała napisane na wezwaniu, za pierwszym razem chyba brało się numerek z tego co pamiętam)
Miia- Twoj Tata jest emerytem/rencista?
u mojej Mamy nie bylo najmniejszego problemu. powiedzialysmy, ze jestem bezrobotna ale nie chce dziecka ubezpieczac w PUP, Maz bedzie zmienial prace nie wiem ile razy i nie chcemy ciagle przepisywac Mlodego. chcemy zeby mial stale ubezpieczenie u Babci. nie bylo zadnego "ale".
nalezymy do ZUSu we Wrzeszczu - a Ty?
przy okazji okazalo sie ze maja namieszane w papierach jesli chodzi o moja Mame ;) bo jest emerytka(wypracowala swoje) ale pobiera rente po moim Tacie bo to korzystniejsze :) a tam mieli cos pokrecone z oznaczeniami, legitymacja itp.
u mojej Mamy nie bylo najmniejszego problemu. powiedzialysmy, ze jestem bezrobotna ale nie chce dziecka ubezpieczac w PUP, Maz bedzie zmienial prace nie wiem ile razy i nie chcemy ciagle przepisywac Mlodego. chcemy zeby mial stale ubezpieczenie u Babci. nie bylo zadnego "ale".
nalezymy do ZUSu we Wrzeszczu - a Ty?
przy okazji okazalo sie ze maja namieszane w papierach jesli chodzi o moja Mame ;) bo jest emerytka(wypracowala swoje) ale pobiera rente po moim Tacie bo to korzystniejsze :) a tam mieli cos pokrecone z oznaczeniami, legitymacja itp.