Widok
błogosławieństwo przed cywilnym
hej babeczki! napiszcie prosze jak u was to wygląda? mój jest rozwiedziony i mama powiedziała, że błogosławieństwo przed ślubem cywilnym w ogóle odpada, jest nie na miejscu itp. ale co w zamian? Jak on po mnie przyjedzie to co, tak po prostu wyjdziemy do urzędu? może macie jakieś propozycje?
moja tego też nie rozumiała na początku jak się moge wiązać z rozwodnikiem itp, ale chyba w końcu się przekonali co do mojego J i zdali sobie sprawę, że innego ślubu nie będzie, więc stwarzają mi takie warunki, żeby było jak na normalnym ślubie, tyle, że nie w kościele, ale oboje jestesmy wierzący, nasi rodzice również, więc błogosławieństwa zabraknąć nie może :-) a trochę się dziwie Twoim bliskim, ze tego błogosławieństwa ci "żałują".......przecież to nic nie kosztuje, a Wam będzie dużo przyjemniej
mojej mamie to chyba zabierze jeszcze troche czasu, na razie atmosfera nie sprzyja radości przedślubnej i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Wszyscy też jesteśmy wierzący, chodzimy do koscioła, no a rozwód - cóż życie czasem pisze takie scenariusze, ale dla mamy ślub cywilny to nie ślub. Dlatego zastanawiam sie jak to rozwiazać i w sumie pomysł Beatki jest całkiem fajny.
wiecie co, my zrobilismy tak: ponieważ moi rodzice sa rozwiedzeni i nie chcieli sie spotykać przed slubem na błogoslawienstwo,to zrobiliśmy tak,ze blogosławieństwo odbyło sie przed samą ceremonią w kościele w zakrystii:) wszystkim to sie bardzo podobało. wyszlo bardzo naturalnie, ksiądz przyniósł krzyż i wodę święconą ;)
"Bądź tą zmianą, którą chcesz zobaczyć w świecie"
doruś
ja jade do ślubu samochodem ze świadkową i jej mężem
a paweł ze swoim świadkiem i jego żoną :)
przystrojony bedzie tylko samochów Pawła
bo to tym samochodem bedziemy razem wracać, potem jechać na zdjęcia itd....
a mój nie musi być ustrojony
to ma byc tak po cichu przeiceż :)
jak już wszyscy bedą w środku czekac, to ja przyjade :)
ja jade do ślubu samochodem ze świadkową i jej mężem
a paweł ze swoim świadkiem i jego żoną :)
przystrojony bedzie tylko samochów Pawła
bo to tym samochodem bedziemy razem wracać, potem jechać na zdjęcia itd....
a mój nie musi być ustrojony
to ma byc tak po cichu przeiceż :)
jak już wszyscy bedą w środku czekac, to ja przyjade :)
.
8 lipca :-)
zobaczysz, zmieni się, w końcu sobie uświadomią że jesteś szczęśliwa i że tak ci dobrze, ja na początku tez sobie tak tłumaczyłam, że jakoś się to ułoży, ale moi z czasem dopiero się oswoili, ja dość szybko zamieszkałam z moim J i nawet myślałam, że nie będą do nas przyjeżdżać, a widzisz, ułożyło się i się przyzwyczaili...... powiem ci, ze to mi jest chyba najbardziej szkoda, że nie stanę przed ołtarzem, ale co zrobić......
zobaczysz, zmieni się, w końcu sobie uświadomią że jesteś szczęśliwa i że tak ci dobrze, ja na początku tez sobie tak tłumaczyłam, że jakoś się to ułoży, ale moi z czasem dopiero się oswoili, ja dość szybko zamieszkałam z moim J i nawet myślałam, że nie będą do nas przyjeżdżać, a widzisz, ułożyło się i się przyzwyczaili...... powiem ci, ze to mi jest chyba najbardziej szkoda, że nie stanę przed ołtarzem, ale co zrobić......
aa, coś mi sieprzypomniało
siostra mojej koleżanki bierze ślub cywilny
i jej babcia głowe suszy żemają wziąć ślub w kościele,
bo to jak w grzechu życie itd,
a oni nie chcę w kościele na razie
no i jak ja powiedziałam tej mojej kolezance by powiedziały babci że Bóg jest wszedzie to i w urzedzie z nimi bedzie
to babcie je laską pogoniła, i wykrzyczała, że jak Bóg jest wszedzie to niech do burdelu idą wziąć slub i na to samo wyjdzie
....ah, te babcie,
siostra mojej koleżanki bierze ślub cywilny
i jej babcia głowe suszy żemają wziąć ślub w kościele,
bo to jak w grzechu życie itd,
a oni nie chcę w kościele na razie
no i jak ja powiedziałam tej mojej kolezance by powiedziały babci że Bóg jest wszedzie to i w urzedzie z nimi bedzie
to babcie je laską pogoniła, i wykrzyczała, że jak Bóg jest wszedzie to niech do burdelu idą wziąć slub i na to samo wyjdzie
....ah, te babcie,
.
no niestet niektóre babcie są niereformowalne :-)
moja babcia mnie totalnie zaskoczyła, na początku kiedy się wyprowadziałm z domu, moja mama nie umiała sobie z tym poradzić i żaliła się babci, ze się wyprowadziłam, że on jest rozwodznikiem itp, a moja babcia jakby nigdy nic stwierdziła, że przecież dzisiaj to nic takiego, że teraz tak wszyscy robią itd, mojej mamie podobno szczęka opadła hihihi kochana babunia :-)))))
moja babcia mnie totalnie zaskoczyła, na początku kiedy się wyprowadziałm z domu, moja mama nie umiała sobie z tym poradzić i żaliła się babci, ze się wyprowadziłam, że on jest rozwodznikiem itp, a moja babcia jakby nigdy nic stwierdziła, że przecież dzisiaj to nic takiego, że teraz tak wszyscy robią itd, mojej mamie podobno szczęka opadła hihihi kochana babunia :-)))))
ja mieszkam cały czas z rodzicami - czasem to jest koszmar. Na początku jak czytałam sobie na forum, to troche zazdrosciłam dziewczynom tego załatwiania, nauk, sukni, strojenia kościoła itp. teraz już się przyzwyczaiłam. My mamy szanse na kościelny, bo mój się stara o unieważnienie, tyle, że to trochę trwa, no i nie ma 100% pewności. Ale macie rację - najważniejsze jest uczucie i szacunek do ludzi których kochamy i postępowanie w zgodzie ze sobą. Poza tym czy w kosciele czy w urzędzie ludzie ślubują sobie i to w tych przysięgach powinni wytrwać.
mam taką nadzieje ;))
dalsza rodzinka mimo, że w miarę tolerancyjna zgodnie stwierdziła, że wesele bedzie nie ma miejscu. Nie to nie - nikogo do radości zmuszać nie będę. Będzie więc obiadek dla najblizszej rodziny. W ogóle zauważyłam, ze łatwiej ludzie akceptują informację, ze ktoś mieszka ze sobą przed ślubem, niż że biorą ślub cywilny. Też tak macie? bo jak mówię, ze wychodzę za mąż to pierwsze pytania są o kościół, o suknię i wesele, a jak mówię, ze będzie ślub cywilny, to od razu zaczynają się pytania ojej, a czemu nie koscielny itp.
dalsza rodzinka mimo, że w miarę tolerancyjna zgodnie stwierdziła, że wesele bedzie nie ma miejscu. Nie to nie - nikogo do radości zmuszać nie będę. Będzie więc obiadek dla najblizszej rodziny. W ogóle zauważyłam, ze łatwiej ludzie akceptują informację, ze ktoś mieszka ze sobą przed ślubem, niż że biorą ślub cywilny. Też tak macie? bo jak mówię, ze wychodzę za mąż to pierwsze pytania są o kościół, o suknię i wesele, a jak mówię, ze będzie ślub cywilny, to od razu zaczynają się pytania ojej, a czemu nie koscielny itp.
u mnie tez byla na poczatku niezla jazda, bo dosyc ze rozwiedziony to jeszcze dzieciaty. Ale wszyscy powoli sie przyzwyczaili i teraz planujemy slub jakby to mial byc koscielny. W sumie to przysiege skladacie sobie nawzajem czy to przed Bogiem czy przed urzednikiem, nie ma wiekszego znaczenia. Wazni jestescie wtedy tylko Wy. A swoja droga ciekawa jestem jak mojej babci "lawkowe" kolezanki to zniosa.....
moja babcia to ma najwiekszego stresa wlasnie z tego powodu, dziewczynki uparly sie ze beda na slubie i ja im to obiecalam. Ale same nie moga przyjsc, wiec zaprosilismy je z mama, czyt. byla zona mojego lubego. Oprocz tego na slubie bedzie mama mojego kochanie i jego dwie macochy ktore sie nie znosza. Mysle ze bedzie niezla jazda. Teraz glowkuje jak rozsadzic towarzystwo zeby sie nie pozabijalo.
Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i zastanwiam sie, jak to jest w waszym odczuciu, kiedy wiecie, że jestescie tymi drugimi, kiedy znacie, bądź nie znacie tych pierwszych, jak odbieracie ten cały rozwód. Ja tez ma specyficzna sytuacje, gdyz mój z. jest wdowcem, nie mieli dzieci, więc nie mam tego problemu co wy, ale tez jestem ta druga, choc nigdy tego tak naprawde nie odczułam.
Zawsze powtarzałam, że za rozwodnika w zyciu bym nie wyszłam, ale tak naprawde to zycie ma rózne scenariusze, które nie zawsze sa takie jakbysmy chcieli.
Zawsze powtarzałam, że za rozwodnika w zyciu bym nie wyszłam, ale tak naprawde to zycie ma rózne scenariusze, które nie zawsze sa takie jakbysmy chcieli.
wiesz moja mama właśnie często argumentuje, ze będę tą drugą i co ludzie powiedzą, że jego znajomi będą mnie prównywać itp. ale mojego rodzina w ogóle nie daje mi odczuć, ze juz raz był żonaty, akceptują mnie i bardzo cieszą się na nasz ślub, z jego starych znajomych też pozostali tylko ci "sprawdzeni" i też nie robią problemu. myślę, że teraz coraz rzadziej spotyka się z takimi porównaniami, no chyba, ze jakiś starszy facet bierze sobie młódkę ;)))
majls,
ja myślę, że to nie ma aż takiego znaczenia,
że jest się ta drugą
no może to i boli, że on przysięgał miłość i wiernośc innej kobiecie,
a potem i tak rozwód
ale może lepiej nie myśleć o tym
mój P. był 7 lat z jedna babką, tyle że nie mieli ślubu
ja z moim byłym byłam 5, też bez ślubu
wiec mimo, że nie byliśmy nigdy wcześniej zamężni,
to i tak jesteśmy "drudzy"
ważne, że się kochacie, kochamy
i tylko to sie liczy :)
a jak ta baba (czyt: była żona) nie umiała uszanować tego co miała,
to niech teraz żałuje...... wasza kolej na szczęście
(och, łezka w oku, prawie jak w Magdzie M wczoraj......:)
ja myślę, że to nie ma aż takiego znaczenia,
że jest się ta drugą
no może to i boli, że on przysięgał miłość i wiernośc innej kobiecie,
a potem i tak rozwód
ale może lepiej nie myśleć o tym
mój P. był 7 lat z jedna babką, tyle że nie mieli ślubu
ja z moim byłym byłam 5, też bez ślubu
wiec mimo, że nie byliśmy nigdy wcześniej zamężni,
to i tak jesteśmy "drudzy"
ważne, że się kochacie, kochamy
i tylko to sie liczy :)
a jak ta baba (czyt: była żona) nie umiała uszanować tego co miała,
to niech teraz żałuje...... wasza kolej na szczęście
(och, łezka w oku, prawie jak w Magdzie M wczoraj......:)
.
no wiesz, na początku nie było tak różowo....ale jakoś się dogadujemy, wiesz t aswiadomość zawsze zostanie, ale wydaje mi się, że najważnieksze w tej kwestii jest zachowanie faceta, jeśli on nie daje odczuć, ze jesteś tą drugą, to jest oki :-) tak jest właśnie u nas, mam świadomość że nie jestem pierwszą, ale czuję, ze jestem tą najważniejszą :-)
taki tekst bedziemy mieli też na zawiadomieniach dla znajomych i dalszej rodziny
zrobiłam takich zawiadomień ok 60
połowę wziełam ja, połowe paweł
i jak spotykamy kogoś kto chccielibyśmy by był na naszym ślubie to dajemy :)
chce mieć na ślubie dużo bliskich osób
zobaczymy, kto przyjdzie :)
moi znajomi ze szkoły na pewno:)
zrobiłam takich zawiadomień ok 60
połowę wziełam ja, połowe paweł
i jak spotykamy kogoś kto chccielibyśmy by był na naszym ślubie to dajemy :)
chce mieć na ślubie dużo bliskich osób
zobaczymy, kto przyjdzie :)
moi znajomi ze szkoły na pewno:)
.
Błogosławieństwo nie jest tylko zarezerwowane do ślubu kościelnego i nie musi mieć tylko formy kropienia i całowania krzyża. Jeśli chcesz mieć coś takiego przed swoim ślubem to możecie to zorganizować a rodzice w tym czasie powiedzą wam dobre słowo na nową drogę życia.
Zerknij sobie na stronę:
https://www.zankyou.pl/p/blogoslawienstwo-pary-mlodej-przed-slubem-co-musicie-o-nim-wiedziec
Opisana jest tutaj jego historia. Oraz to jak moze wygladać. Również jeśli chcecie robić przed ślubem cywilnym.
Zerknij sobie na stronę:
https://www.zankyou.pl/p/blogoslawienstwo-pary-mlodej-przed-slubem-co-musicie-o-nim-wiedziec
Opisana jest tutaj jego historia. Oraz to jak moze wygladać. Również jeśli chcecie robić przed ślubem cywilnym.