Odpowiadasz na:

Re: boję się puścic córkę na obóz

duuuzym plusem jest to ze oboz jest ze znanymi jej ludzmi, z ekipa która nie bedzie dla niej znakiem zapytania i kadra i dzieci.
to juz duza dziewczynka, ja jezdzilam na obozy juz w tym... rozwiń

duuuzym plusem jest to ze oboz jest ze znanymi jej ludzmi, z ekipa która nie bedzie dla niej znakiem zapytania i kadra i dzieci.
to juz duza dziewczynka, ja jezdzilam na obozy juz w tym wieku. wspominam mile, duzo zalezy od dzieci ktore jada, a ja swoje obozy sportowe (w garczynie) wspominam jak bajka- ekipa ze szkoly - nie wazne ze ja bylam szara myszka, nie bylo problemu ze ktos Cie nie polubi bo wszyscy sie znalismy (chociazby z widzenia) i łączyła nas wspólna pasja - a to juz jest duzo, no i nie beda sie nudzic bo pewnie beda duzo plywac.

puszczaj,a jakby sie jednak zatęskniła to 200km to nie tak daleko zeby do/po niej pojechac.
daj jej sie usamodzielnic i ZAUFAJ JEJ, a swoje i tak sprawdzaj ;) wypytaj

zobacz wątek
13 lat temu
~pieczulka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry