Re: boję się puścic córkę na obóz
miałam 8 lat jak pojechałam na pierwszy obóz :]
żeby nie było łatwo - był to obóz harcersko-żeglarski :] spaliśmy w iście spartańskich warunkach w lesie tzn. w namiotach...
rozwiń
miałam 8 lat jak pojechałam na pierwszy obóz :]
żeby nie było łatwo - był to obóz harcersko-żeglarski :] spaliśmy w iście spartańskich warunkach w lesie tzn. w namiotach wojskowych(bez podłogi) :] z robalami ;P rano były apele, w dzień straże przy wejściu na teren obozu :]
myliśmy się w miskach w innym namiocie :] kibelek? też namiot - z taką "grzędą" ;)
o tyle było łatwiej, że jechał też mój kuzyn :] moja Ciocia była komendantem-kierownikiem :) Jej młodsza córka(rok starsza ode mnie) też była na obozie, a starsza była opiekunką :]
kolejna ciocia była jako opiekunka + jej 2 synów (rok starszy i rok młodszy ode mnie) i bratanica.
więc znałam trochę osób :]
było suuuuper :] od tamtej pory KAŻDE wakacje spędzałam na jakiejś kolonii :] już nie koniecznie z tyloma znajomymi osobami :] każde ferie zimowe - byłam na zimowisku :]
żałuję, że mój Syn nie będzie miał takich możliwości... (wtedy to były wyjazdy organizowane przez Stocznię Gdańską, dopłacała 50%)
zobacz wątek