Widok
Trochę to dla mnie nie pojęte ,ale znam kilka takich opowieści moich kolegów z pracy .Niestety albo sobie poradzili szukając zastępstwa w innych kobietach albo ....no właśnie okazało się iż faktycznie lubią panów.
Już kiedyś był ten wątek . Ile par ,tyle "parametrów" ilości uprawiania
sexu.2-3 razy na tydzień to norma,lecz 2lata to już duży problem.
Już kiedyś był ten wątek . Ile par ,tyle "parametrów" ilości uprawiania
sexu.2-3 razy na tydzień to norma,lecz 2lata to już duży problem.
Drodzy Moi, problem niechęci do seksu w dzisiejszych czasach jawi się już jako choroba cywilizacyjna. Niedawno rozmawiałem z moim przyjacielem psychiatrą na ten temat, który również specjalizuje się w zaburzeniach seksualnych.
Otóż opowiadał mi, że ma co raz więcej pacjentów, mężczyzn i kobiet, którzy cierpią już na chroniczną niechęć do seksu.
Pęd za pieniądzem, obciążenia kredytowe, niepewna przyszłość dnia jutrzejszego, strach przed utratą pracy, niemożność zapewnienia bytu dzieciom...to wszystko razem powoduje, że sfera seksu między kochającymi się małżonkami umiera.
Potrzeby seksualne mężczyzn są zaspokajane przez szybki onanizm, byleby obniżyć napięcie; jakby umiera w nich potrzeba czułości w miejsce mechanicznego chwilowego zaspokojenia.
Wedle doktora, tu potrzeba pomocy specjalisty - wizyta u seksuologa i psychiatry może być zbawienna dla małżonków. Nie wstydźcie się wizyty u lekarza, z chorobą trzeba walczyć.
Otóż opowiadał mi, że ma co raz więcej pacjentów, mężczyzn i kobiet, którzy cierpią już na chroniczną niechęć do seksu.
Pęd za pieniądzem, obciążenia kredytowe, niepewna przyszłość dnia jutrzejszego, strach przed utratą pracy, niemożność zapewnienia bytu dzieciom...to wszystko razem powoduje, że sfera seksu między kochającymi się małżonkami umiera.
Potrzeby seksualne mężczyzn są zaspokajane przez szybki onanizm, byleby obniżyć napięcie; jakby umiera w nich potrzeba czułości w miejsce mechanicznego chwilowego zaspokojenia.
Wedle doktora, tu potrzeba pomocy specjalisty - wizyta u seksuologa i psychiatry może być zbawienna dla małżonków. Nie wstydźcie się wizyty u lekarza, z chorobą trzeba walczyć.
smutno mi- błędnie zakładasz , ze sfera seksu jest tak mało istotna w związku, gdyby tak było nawet dla ciebie nie byłabyś taka smutna
seks, bliskość, czułość to jedne z najważniejszych filarów udanego, satysfakcjonującego związku
niestety twój mąż jak kilka osob już to sugerowalo powyżej jest prawdopodobnie kryptogejem(schował się w bezpiecznym malzenstwie, a swoje rozgrywa na bokach), albo ma kochankę -kobietę, niestety tak to wyglada z boku, żaden facet nie będzie tkwił w zwiazku bez seksu przez 5 lat!!!
najwyzszy czas, na powazne ruchy z twojej strony, rozmawialas wogole na ten temat z mezem , jak bardzo uwiera cie ta syt.? dlaczego nie kocha sie z tobą od 5 lat?!!! postaw go pod sciana, masz prawo usłyszec wyjasnienia
BTW, odpowiedz pająka zdecydowanie nie maiła znamion kpiny, jestes przewrazliwiona, ale to poniekad zrozumiale w twojej syt.
ludzie stojacy z boku probuja otworzyc ci oczy na to jak najprawdopodobniej wygląda Twoj zwiazek, a ciebie to oburza, moze tak naprawdę jak wiele oszukiwanych, zdradzanych kobiet wcale nie chcesz poznać prawdy i dalej , przez kolejne 5 lat chcesz tkwić w tym martwym związku...
wspolczuję ci, ale czas zaczac cos z tym robic, zaczac dzialac, a nie tylko cichaczem polykac lzy i robic z siebie ofiare, zycie mamy tylko jedno, od nas zalezy jak je przezyjemy
seks, bliskość, czułość to jedne z najważniejszych filarów udanego, satysfakcjonującego związku
niestety twój mąż jak kilka osob już to sugerowalo powyżej jest prawdopodobnie kryptogejem(schował się w bezpiecznym malzenstwie, a swoje rozgrywa na bokach), albo ma kochankę -kobietę, niestety tak to wyglada z boku, żaden facet nie będzie tkwił w zwiazku bez seksu przez 5 lat!!!
najwyzszy czas, na powazne ruchy z twojej strony, rozmawialas wogole na ten temat z mezem , jak bardzo uwiera cie ta syt.? dlaczego nie kocha sie z tobą od 5 lat?!!! postaw go pod sciana, masz prawo usłyszec wyjasnienia
BTW, odpowiedz pająka zdecydowanie nie maiła znamion kpiny, jestes przewrazliwiona, ale to poniekad zrozumiale w twojej syt.
ludzie stojacy z boku probuja otworzyc ci oczy na to jak najprawdopodobniej wygląda Twoj zwiazek, a ciebie to oburza, moze tak naprawdę jak wiele oszukiwanych, zdradzanych kobiet wcale nie chcesz poznać prawdy i dalej , przez kolejne 5 lat chcesz tkwić w tym martwym związku...
wspolczuję ci, ale czas zaczac cos z tym robic, zaczac dzialac, a nie tylko cichaczem polykac lzy i robic z siebie ofiare, zycie mamy tylko jedno, od nas zalezy jak je przezyjemy