Widok

budowa domu czy mieszkanie?? przekonajcie mnie!!

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
witam,
wiem ze niektóre forumki budują własne domy za miastem, inne mieszkają w centrum miasta. Ja wychowałam się na blokowisku na Zaspie, mój mąż mieszkał we Wrzeszczu w starej kamienicy. Teraz mieszkamy w 2pokojowym mieszkaniu, w bloku, na Chełmie. Mąż strasznie by chcial kupić ziemie i budować własny dom poza miastem, gdzieś w miarę niedaleko (jak dla mnie możemy mieszkać w domu, ale w mieście, z tym że wiadomo, na tyle kasy nie ma żeby na dzień dobry wyłożyć co najmniej 500tyś za dom w e Wrzeszczu). To fakt że przy dwójce dzieci zaczyna być nam trochę ciasno, ale ja obstaję za kupnem 3pokojowego mieszkania w fajnym miejscu, on uparcie jest za domem. Z tego nic nie wynika, a trzeba powoli zacząć myśleć o zmianie mieszkania na "coś" większego. Podajcie proszę za i przeciw, podzielcie się swoimi doświadczeniami, może uda się Wam mnie przekonać, albo może padną tu takie argumenty, które przemówią do mojego męża.
pozdrawiam, MMM
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja cale zycie mieszkalam w bloku marzac o domu. No i poznalam meza i zamieszkalismy w domu. O matko jak ja tesknie za blokiem. Jest wiocha zero kolezanek, goracej kapieli sobie nie zrobisz przez godzine bo szkoda cieplej wody itd. Ciagle cos do zrobienia, a to piec sie zepsuje a to trzeba zajrzec do niego a to a tamto. Nie ma placu zabaw dla dziecka. Autobus 1 na godzine. To wszystko sie wydaje do przejscia ale w praktyce jest koszmarnie uciazliwe. A zaznaczam ze nie mieszkam w takiej zupelnej wiosce. Jest lidl i biedronka :P W bloku wszystko masz podane na tacy :) No i jakos tak przytulnie. Ja teraz marze o tym ze kiedys przeniesiemy sie do bloku.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lidka- cos chyba złe nastawienie masz:)
Tam gdzie nas posiali, mamy rosnąć;)

Powiem Wam; do nas na wieś( mamy około 3,5 tyś ludzi, wiocha jest gimną, na miejscu jest gimnazjum, podst, przedszkole, sklepów sporo, ośrodek zdrowia i apteki) , sprowadza sie baaaardzo dużo osób, z rodzinami z Gdańska, Sopotu i okolic.

Dojeżdzają do pracy, po 2 h dziennie , uprawiaja swoje warzywa, mają sady owocowe, moja sąsiadka, ( wykładowca ASP w Gda zresztą0 wraca z pracy i zabiera się za pracę z chęcią, taką pasją.
Robi nalewki, wina, wekuje różne przetwory robi, w ogrodzie dnie całe.
Jej mąz kosi trawe i pół dni mu na to schodzi.

Nie chcą słyszec o mieszkaniu, w bloku, kamienicy , aż atakują na pytanie, czemu i po co domek?

Myslę,że można powoli w watku precyzować:
dom=praca, poświęcenie, spokój i cisza.
mieszkanie= dla leniwych i wygodnych.
image

image
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
my oboje "blokowi" i nasze pierwsze wlasne katy to tez mieszkanie 2 pokojowe w bloku...ale gdzies zawsze oboje marzylismy o domku i o kawalku swojego ogrodku...moze o wiekszej swobodzie, prywatnosci...i tym sposobem mamy domek.
oczywiscie jest troszke pracy przy domu bo trzeba samemu odsniezyc czy skosic trawe...ale nigdy bynajmniej nie mam problemu z miejscem parkingowym i jakims nahalnym sasiadem-nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.
na wiosne planujemy zrobic piaskownice, zjezdzalnie by nasza mała miała swoj mały placyk zabaw. Kiedy siostra przyjezdzała w zeszłe wakacje dzieci szalaly po ogrodzie a my mogłysmy spokojnie zajac sie obiadem ;)
spokojnie moge mała wystawic na dwor w wozku kiedy spi
jak dla mnie same zalety ;) i nie musze sie wdrapywac po schodach ;p
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
no no, a jak ci zamarznie rura w łazience na piętrze i peknie w niedziele o 5 rano przed pracą, i pół sufitu ci zleci na łeb, zaleje ci poł domu to nie będzie tak wesolo...znam z autopsji...
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
ło matko, a co to za "nowoczesny" dom??!!
hehe
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dom-latem rewelacja,my mamy bardzo duży ogród,jest zielono i przyjemnie,są swietne imprezy na swiezym powietrzu co mogą potwierdzić niekóre forumką stąd,grillowanie,ognisko i jak są ciepłe noce to siedzimy nawet do rana przy ognisku,słychać tylko żaby i swierszcze.
Zimą-masakra!!!!!!Dojad,bez auta z napędem na 4 nie ma szans by wyjechac bynajmniej u mnie,jak zasypie,palenie w piecu by ogrzać dom,tez jest okropnie.Wegiel zamarza,trzeba go kuć,chodzić po niego itd,ja teraz jestem sama cały tydzień i jak mam czasmi wyjsc na ten mróz to brrrr,widoki tylko zimą sa piękne,tylko...w okół ciemno!!!
Latem jest super,naprawdę.
no i nie ma sąsiadów,nie słyszysz jak ktoś się kąpie,czy rozmawia.
Możesz robić co chcesz,biegać na golasa i drzeć się ile wlezie.
Decyzja należy do Ciebie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja węglem nie pale, więc mi już zupełnie odpada zimowe szarpanie się z chatą:0
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
A my niestety,malo tego ten eko groszek jest jakiś inny zimą niż latem,komputer od pieca wariuje zimą,ciągle musze czyscić piec,pelno popiołu że aż siwa się robię i tak razna dwa dni,wywozić ten gruz,masakra.
No i po zimie jest dużo sprzatania w ogrdzie,a i koszenie trawy,yyyy dobrze ze są te małe traktorki,ale zawsze można miec malutki ogórdek to dużo prac odchodzi.
Zimą jeszcze jedna tylko fajna sprawa-kuligi,też ognisko a tak to nie ma już zadnych plusów.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z grochem troche roboty jest, ale jest podajnik, więc dosypiesz pewnie i kilka dni spoko loko.

u nas komputer też świruje, czasami kłade go na zimnym parapecie i wtedy daje czadu:)

Zima jest chyba wszędzie dołująca.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania przy tych mrozach, to ja ustawiam wiekszą dmuchawe zeby się szybko rozpaliło i mam szybsze spalanie hehe.więc za chwilę znowu muszę podkładac.Miałam zakryć wegiel taką specjalną plandeką,a że ona cięzka jest to mi się nie chciała jak przywiezli więgiel i co?Zamarzł mi,teraz musze młodkiem walić na tym zimnie zeby coś pozbierać do taczki i wtedy do kotłowni,to jest najgorsze,ręce mam tak zmarznięte,ze az bolą.Jutro zamawiam znowu to tym razem przykrywam.nie ma bata.
ale w domu jest cieplutko:)

Najgorzej jak wygasnie nad ranem,dziś tak mi się stało.Obudziłam się po 4 rano i coś mi zimno w sypialni,dotknęłam stopą grzejnik-zimny,kurcze trzeba isc do otłowni,po około 8 rano to bedzie kosta,a Niko przecież jest,wez wstan o 4 rano i idz do zimnej kotłowni,poszlam,a tam pełno zaru ale coś blokowało,musialam wyciągnąc wielkie coś,jak gruz wyglądało,oczyscić piec i na nowo rozpalić,myslałam ze zamarzę!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bloki ... zależy jakie ... ja nie słyszę jak sąsiad się kąpie albo rozmawia
ale ja mam normalnych sąsiadów ... na szczeście

co do domku ... cudnie pod warunkiem ze to domek rodziców albo znajomych ... hehheheh

smith --- super kompromis na taki to i ja LENIWIEC bym poszła ... a w tym małym ogródku ... kostka granitowa :) do niej nie trzeba trktorków :)


popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hehe, ola, czytałam i rysował mi się obraz w moim rodzinnym domu:)

Jak moja mama klęła na pól domu na piec, na mróz, zima feee, beee, hehe;)

Jak tak nagadamy, to dziewczyny z domów zrezygnują:)
Musimy na letnie klimaty sie przenieść i zareklamować;0
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Się smiej....
Jak już zmuszona jestem generalnie wyczyścić piec,to łosy mam siwe,rzęsy i brwi jak babcia,no i jak podkładasz to ten dym zaraz wnika we wsłosy,odziez. Teraz jestem sama to musze się tym zajomwac,bo tak jak jest B to sie nawet nie zbliżam.
jestem uczulona na zapach tego dymu,ostanio coś odwaliłam i dym zamiast isc kominem wychodził z pieca hehe,w domu siwo,w garazu siwo,a ja do sklepu pojechałam,wracam i myslałam,ze mam pożar.

pozdrów mame,przechodze przez to samo:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)
Co nas nie zabije, nas umocni:)
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my kupiliśmy dom w szeregu na wsi i im bliżej przeprowadzki tym zaczynam się coraz bardziej zastanawiać czy dobrze zrobiliśmy :/ - a napewno jak ktos jest wygodny, nie chce mu się za dużo w domu i koło niego robić to napewno lepszą opcją będzie mieszkanie.
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
olaoleńka24 co Ty tam podkładasz tak często? My mamy eko groszek, ale zarzucam cały podajnik i mam na tydzień spokój..., kiedyś niestety miałam podobnie jak Ty-siwa, śmierdząca od pieca, ale okazało się, że komputer był źle ustawiony. Wezwałam serwis bo miałam tego serdecznie dosyć i gościu powiedział mi co i jak i teraz mam święty spokój, nie wiem co to kurz, dym, smród etc...

przy budowie domu, namęczyłam się trochę z "fachowcami"-niejedna zmarszczka mi wyszła (powinni mi za to zapłacić)! Mąż mieszkał wcześniej w bloku w Gd, ja na wsi w domku i na szczęście mąż ma taką pracę, że nie musi zrywać się o 4 rano i jeździć mega kilometrów do pracy, ja mam pracę 2 km od domu...

mąż nigdy nie powrócił by do miasta do bloku, ja kiedyś chciałam - dlatego aby wyrwać się z wiochy, ale po kilku latach szał minął...

ogólnie jesteśmy szczęśliwi, że mamy swój dom, działkę, sąsiadów 200 m dalej :)
image

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
na szczescie to był wynajmowany dom, jak jest minus 35 i nie ma dobrego ogrzewania to zamarza...

ja planuje kupic mieszkanie, albo maly domek, pytanie padło o budowę - -to budowę odradzam...a jestem za domkami, ale mieskzania u mnie to raczej takie domki szeregowe wiec tez inaaczej
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie co Ty tak podkładasz, tylko czemu?

właśnie to błąd, że masz dmuchawę na większe obroty ustawione-wypalasz wtedy dużo więcej węgla...
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jak budujesz "sama" , to wiesz co i jak się budowało.
Masz nadzór nad wszystkim, robisz tak, żeby było najlepiej.
fakt, jest z tym biegania i załatwiania, ale jaka potem satysfakcja.

jak ze wszystkim zresztą;)

na gotowe łatwo sie wbić, a wiesz co tam władowali? Czy nie machnęli na cos ręką, a potem bedziesz dociekała , który to Pan X czy pan Y zrobił.

Ważne jest też, aby jedno chociaż z małzonków znało sie na tym , co się dzieje na placu budowy.
Bo jak dwie ciemnoty, to też lipa.
Lepiej komuś zlecic, na to samo wyjdzie;)
image

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Asiorek bo ja zawsze coś spitolę,jak jest B to on tez raz na jakis kilka dni podłoży i jest spokój,a ja ciągle mam wrazenie ze mi znowu zagasnie,no i zawsze na tym komputerze cos poprzestawiam,albo wyłączę,ach wurzam się tylko,teraz też siedzę w kuchni i slysze pisk wylańczania się komputera,a węgla pełno w piecu.
Nie wiem,zostaw babę z piecem na zimę hehehe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0