Widok

chodzik...?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
mam pytanie czy używacie chodzika?
ja generalnie nie jestem za bardzo za tym sprzętem - bo sie naczytałam o krzywych nogach , chodzeniu na palcach i takich tam wadach i juz sama nie wiem co o tym myśleć...

a jak to jest u was?

a jeśli macie to jakie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chodzilam w chodziku jk bylam mala i jestem prosta :)
moja córcia chodzila w chodziku - jest prosta , chodzi normalnie ma proste stópki wszystko ok

nasluchalm sie o chodzikach na uczelni bo studiuje pedagogike a i tak sie skusilam.duze ulatwienie naprawde !!!

a jesli chodzi o takie gadanie ze jak dziecko chodzi w chodziku to nie raczkuje to bzdura.
moja Nelka nie raczkowala to fakt, ale jej kuzyn chodzil w chodziku i raczkowal ;)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmmm...mam mieszane uczucia co do chodzika,moja corka chodzila w chodziku i coz,ma wade postawy,niesymetryczne biodra.Oczywiscie nikt mi nie da 100 proc ze to z powodu chodzika.Moj synek ma prawie rok i do tej pory nie mial chodzika,bylam temu przeciwna bo nasluchalam sie o szkodliwosci,no i doswiadczenia z corka troche mnie przestraszyly.No ale coz od paru dni moj synek chodzi w chodziku,skusilam sie bo sam juz chodzil przy meblach i plakal ze nie moze dalej,zyc nie dawal.Tak sobie mysle ze chyba wazne jest zeby zbyt wczesnie nie pozwalac dzieciom na chodzik.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
polowa mojego kuzynostwa chodzila w chodziku.ja rowniez.i tez jestesmy wszyscy prosci jak deski hehe i z nogami tez wszystko ok.
Powiem wiecej....ja zaczelam chodzic sama majac 10 miesiecy i jakos chodzik mi niczego nie utrudnił.
Moja corka rowniez bedzie zniego korzystac.wkoncu po cos je produkuja:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uważam, że chodziki to ułatwianie sobie życia. I mam tu tylko i wyłącznie na myśli matki.
Dziecko owszem.. dalej w nim przejdzie niż gdy stoi przy segmencie, ale też nie zadaleko. Jakby nie było - mieszkania mają jakieś ograniczone metraże, a druga sprawa, rzeczy są dla niego mniej dostępne gdy w nim siedzi. I o to też podejrzewam chodzi większości matek! O spokój. Dziecko do chodzika! I mamuśka ma problem z głowy, że jej dziecię coś z szafki nie powyciąga...
Mój syn nie chodził w chodziku. Zaczął chodzić jak miał 10 m-cy. Brak chodzika wymusza na dziecku kombinowania, radzenia sobie.. i próby chodzenia.. Pozwalałam mu na ciekawość, na zaglądanie do szafek, na wyciąganie rzeczy z koszyków w łazience.. Miałam dużo roboty, ale dużo też z nim rozmawiałam i jest kochanym, grzecznym dzieciątkiem :). Temu wszystkiemu towarzyszyła nauka i poznanie. A to najważniejsze! By nieograniczać dziecka, by wiedziało, że może być ciekawe, że fajnie jest poznawać nowe rzeczy..
Bo moim zdaniem takie chodziki .. to właśnie ograniczanie wolności...
Potem smycz na spacerach a jak dorośnie zamykanie w pokoju i siedź cicho?! ..
Nie wszystko musimy kupować tyklo dlatego, że to produkują!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pediatrzy odradzają, ortopedzi odradzają. Niektóre koleżanki i forumki polecają.
Sama sobie odpowiedz kogo chcesz słuchać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kazdy lekarz o zdrowych zmysłach ci odradzi, ale zrobisz jak zechcesz
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja córka nie wyciagała niczego z szafek jak nie wsadzałam jej z w chodzik.
teraz chodzi sama i tez nie otwiera szafek ani nie rwie kwiatów bo duzo z nia rozmawiam i jej tłumaczę ...
Gdy wsadziłam ja w chodzik była szcześliwa, ,,biegała'' po pokoju a wszyscy domownicy stwierdzili że sie rozgadała i zrobiła ,,szalona''

Sorki monia, ale z Twojego postu wnioskuję, że matki które wsadzaja dzieci w chodzik mają dziecko w nosie i w ogole zaraz napiszesz, że ich nie kochaja ;/
Moja córka miała chodzik i to nie znaczy ze jest dala mnie problemem!!!!!!!!! ;/

lekarze daja rózne rady...z praktyki wiem, że nie zawsze słuszne.
mimo wszystko niektore ,,mamuśki'' decyduja sie na chodzik i nie sa wcale gorsze od tych, ktore chodzików nie kupują !
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zastanów się wygoda czy zdrowie dziecka ?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"smycz na spacerach a jak dorosnie zamykanie w pokoju i siedz cicho..."
moj Boże...trzeba by byc wyrodna matką,zeby tak potraktowac dziecko a chodzik nie ma tu nic do rzeczy:P

Poza tym....nie slyszalam,ze w chodzik wkladac dziecko,ktore juz umie chodzic:P
stad moje pytanie:jak dziecko ktore nie umie chodzic ma otwierac szafki w kuchni i inne tego typu zabawy hehe???
Nie wszystkie dzieci raczkują:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze, znałam taką co to chodzące dziecko do chodzika wsadzała... do czasu aż zaczęło z niego uciakać... :]-
Po drugie... "Nie wszystkie dzieci raczkują" .. nie wiem.. moje od 6-go m-ca czołgało się w te i spowrotem i dupcie gdzie mogło wpychało... I nie musiało chodzić, żeby gazety czy papier toaletowy wsuwać ;) .. a samo z szafki nie zeszło! Dzieci to zwinne bestyjki wbrew pozorom ;) ...

I tak przy okazji... nie uważam za wyrodne matki te, które kupują chodziki... Ale swoje widziałam! Stąd moja opinia..
Córci też nigdy chodzika nie kupię..

pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to nie chodzi wg mnie o "wyrodne czy nie wyrodne matki" tylko zwyczajne niedoinformowanie rodziców o skutkach, które u dzieci mogą wystąpić po takim "chodzeniu" w chodziku
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Monia-to,ze jakas Twoja znajoma tak robila(nic tylko jej "pogratulowac" dokonań i myslenia;/)to nie znaczy,ze inne tak robią.takie uogolnienia sa najgorsze wlasnie.
niech kazdy robi to co uwaza za stosowne i tyle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
znalazłam art. dot m.in. chodzików
poczytajcie.....
=======================
13 sposobów na zdrowy kręgosłup
=======================

http://dziecko.interia.pl/wiadomosc-dnia/news/13-sposobow-na-zdrowy-kregoslup,1262305,

Sprawność fizyczna, zgrabna sylwetka i... dobry humor - oto co może zyskać każdy szkrab dzięki prostym,mocnym pleckom. Warto zadbać o nie już dziś.

Chociaż wady postawy zwykle ujawniają się dopiero, gdy dziecko chodzi do szkoły, to swoje źródło mają w pierwszych latach życia. Kręgosłup to "rusztowanie" całego ciała i jego stan wpływa na ogólną kondycję oraz harmonijny rozwój malucha. Podpowiadamy, jak pielęgnować szkraba (i czego unikać!), by jego plecy były zdrowe i mocne.

Kładź dziecko na płaskim
--------------------------------------
Materacyk powinien być elastyczny (np. z gąbki), ale dość twardy - nie może zapadać się pod ciężarem malucha. Przez pierwsze 2 lata życia odradzamy układanie malca na poduszce. Głowa małego dziecka jest stosunkowo duża i ciężka, a mięśnie szyi dosyć słabe, co utrudnia swobodne ruchy głową. Z tych powodów trudniej ją podnosić i nią kręcić. Poduszka dodatkowo to utrudnia i w rezultacie maluch może np. częściej patrzeć tylko w jedną stronę. Jeśli będzie się to powtarzało przez dłuższy czas, mięśnie jednej strony szyi przykurczą się i staną się mniej elastyczne. Dziecko siłą rzeczy zacznie częściej przekręcać głowę na jedną stronę. Może to doprowadzić do zniekształceń w szyjnym odcinku kręgosłupa. Taki mechanizm - gdy nawykowo przyjmowana pozycja prowadzi do zmian w mięśniach i kościach - fizjoterapeuci nazywają utrwaleniem się nieprawidłowych wzorców ruchu. Trzeba tego unikać. Nie wkładaj też do łóżeczka zbyt wielu pluszaków (do 3. miesiąca życia żadnych!), bo ich obecność będzie, tak jak poduszka, przeszkadzać malcowi w zmianach pozycji ciała.

Krótko korzystaj z becika
---------------------------------
Otulanie noworodka w kocyk lub przytulny becik-rożek to dobry pomysł, bo zwiększa u maleństwa poczucie bezpieczeństwa. Ale to rozwiązanie korzystne tylko przez kilka dni po porodzie. Szczelne "opakowanie" ogranicza bowiem ruchy dziecka, może zakłócać rozwój mięśni, stawów i kości. Najlepiej przykrywać maluszka leciutką kołderką lub kocykiem, by mógł swobodnie ruszać rękami i nóżkami.

Nie ściskaj zbyt mocno pieluszką
----------------------------------------------------
Używaj pieluch nie krępujących ruchów. Lepsze są jednorazowe od tetrowych, takie z gumką w pasie, od pieluch bez gumki, cieńsze od grubych i sztywnych, itp. Zawsze sprawdzaj, czy pielucha nie uciska malca w pasie i nie ogranicza ruchów nóg. Nie stosuj też tzw. szerokiego pieluchowania, jeśli nie masz w tej sprawie zaleceń od ortopedy. Niektórzy pediatrzy radzą profilaktyczne zakładanie noworodkom "na szeroko" dwóch pieluch tetrowych. Niepotrzebnie. Zbadano bowiem, że wymuszone szerokie rozwarcie nóg u dzieci, które nie mają problemów z bioderkami, jest całkowicie nieuzasadnione. Przewijając maluszka, nie podnoś go za stopy, gdyż mogłoby się to skończyć kontuzją panewek biodrowych. Najbezpieczniej jest podłożyć dłoń pod pupę i wtedy delikatnie unosić dziecko. Ubierając malca, przetaczaj go z boku na bok, zamiast podnosić. Jak najczęściej pozwalaj dziecku poleżeć bez pieluchy i swobodnie pomachać nóżkami - to doskonałe ćwiczenie!

Bezpiecznie noś malucha
------------------------------------------
Nawet noworodka można przez chwilę potrzymać w pozycji pionowej, opierając go na piersiach. Jednak na co dzień noś niemowlę poziomo w pozycji na plecach, pamiętając o tym, by jego plecki były przez cały czas podparte i lekko zaokrąglone, a nóżki swobodne. Dopóki dziecko nie ukończy 4. miesięcy, trzymając je w ramionach podtrzymuj mu główkę, bo samo nie jest w stanie jej utrzymać. Nie spiesz się do noszenia malca w pionie, by nie obciążać za wcześnie kręgosłupa. Przyjdzie na to czas, gdy dziecko zacznie samo trzymać plecy prosto (siadać bez podparcia, stawać przy meblach). Staraj się też nosząc szkraba, zmieniać chwyt. Rób to raz lewą, raz prawą ręką, raz twarzą w twarz, raz na biodrze, itp. Unikaj rutyny. Noszenie malucha na różne sposoby sprawi, że całe jego ciało będzie się rozwijać harmonijnie.

Zachęcaj do leżenia na brzuszku
----------------------------------------------------
W tej pozycji można układać już noworodki: zdrowy szkrab potrafi tak ułożyć główkę, by móc swobodnie oddychać. Kładź dziecko na brzuszku, gdy jest aktywne i nie zgłasza protestów. Spać powinno na plecach - lub na boku - wtedy głowa ma większą swobodę ruchów. Od 2. miesiąca wydłużaj stopniowo czas leżenia pupą do góry: to niezbędne do nauki podpierania się na rączkach, trzymania główki, samodzielnego przygotowania do raczkowania, siadania i wstawania.

Nie ucz za wcześnie siadania
-----------------------------------------
Dziecko powinno siadać, kiedy samo osiągnie tę umiejętność. Dlatego nie podpieraj malca dłonią, trzymając go na kolanach, nie obkładaj poduszkami, nie opieraj na kanapie czy fotelu. Tempo, w jakim twój maluch opanuje umiejętność siedzenia, zależy od wielu czynników. Jeśli szkrab sam nie siada, oznacza to, że jego układ kostno-mięśniowy jest jeszcze na to zbyt słaby.

Rzadko używaj nosidełka
------------------------------------
Nie traktuj go jako substytutu wózka i wkładaj w nie dziecko tylko wtedy, gdy sytuacja tego wymaga. Jak długo można bez szkody dla dziecka trzymać je w nosidle? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Maluchy bardzo różnią się od siebie. Dzieci "rzepki" o mocnej budowie, które już same siedzą, dobrze znoszą nosidło nawet przez dwie godziny dziennie, ale maluchy zbudowane delikatniej już po pół godzinie mogą mieć dość. Od kiedy zacząć używać nosidła? W takim, które pozwala ułożyć malca w pozycji leżącej, mogą być noszone nawet noworodki. Trzeba jednak pamiętać, że każda wymuszona pozycja nie jest dobra dla kręgosłupa.

Chodzikom powiedz nie!
------------------------------------
Nie staraj się motywować do chodzenia swego dziecka, wkładając go do chodzika. Malec w tym urządzeniu źle ustawia stopy (chodzi na palcach). Nie uczy się utrzymywania równowagi ani oceniania odległości. Chodzik zamiast pomóc, może opóźnić stawianie pierwszych samodzielnych kroków.

Strzeż prawidłowej wagi malca
------------------------------------------------
Nadmiar kilogramów niepotrzebnie obciąża kości, stawy i mięśnie, a więc cały aparat ruchu dziecka. Otyły szkrab mniej się rusza, bo szybciej się męczy. A gdy mało się rusza - tyje. Dlatego reaguj natychmiast, gdy pediatra stwierdzi nadwagę u twego brzdąca. Łatwiej zmienić dietę na zdrowszą u rocznego malca niż trzylatka, który ma już swoje jedzeniowe nawyki.

Zapewnij smykowi swobodę
---------------------------------------
Brzdąc przekładany z fotelika do nosidełka, z nosidełka do łóżeczka nie ma możliwości swobodnego ruchu. Najodpowiedniejszym dla niego miejscem jest podłoga, wyłożona sztywnym, niezbyt miękkim dywanem lub wykładziną (wszystko, co się ślizga, np. chodniki, sprzyja upadkom, podobnie jak nie przykryta niczym śliska podłoga). "W parterze" dziecko najlepiej poznaje i rozwija ruchowy potencjał swego ciała, do minimum ograniczone jest też ryzyko urazów i wypadków. Dobrym wynalazkiem są maty edukacyjne. Rozkłada się je na podłodze, zachęcają do ruchu i pomagają rozwijać różne umiejętności, np. chwytania.

Nie za wcześnie na rower
------------------------------------
Zanim zdecydujesz się na włożenie malca do fotelika rowerowego, poproś o opinię swego pediatrę. Trudno bowiem jednoznacznie określić, kiedy kręgosłup jest gotowy do znoszenia wstrząsów, jakie wywołuje jazda na rowerze (rowery są słabo resorowane). Mocniej zbudowane dwulatki teoretycznie mogą być już wożone w foteliku rowerowym, ale nie jest to regułą. Bywa, że nawet czteroletni brzdąc ma bóle pleców po rowerowej eskapadzie z mamą lub tatą - zwłaszcza gdy trwała grubo ponad godzinę. Jeśli chodzi o naukę samodzielnej jazdy na rowerze, to też kwestia indywidualna. Gdy malec sprawnie chodzi, biega i garnie się do roweru, można mu kupić trójkołowiec.

Sprawdź jego wzrok i słuch
-----------------------------------------
Maluch krótkowzroczny, źle widzący na któreś oko lub niedosłyszący na jedno ucho będzie próbował to sobie zrekompensować, np. garbiąc się lub wciąż przekręcając głowę w jedną stronę. Im szybciej z pomocą specjalisty skoryguje się ten problem, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że malec nabawi się wad postawy.

Pilnie obserwuj szkraba
------------------------------------
Wychwytuj nieprawidłowe wzorce postawy i poruszania się twego dziecka.

• zwracaj uwagę na to, jak leży, siada i chodzi twój maluszek.

• niepokoić może: układanie się do snu wciąż na tym samym boku, siadanie na podwiniętej pod siebie wciąż tej samej nodze, raczkowanie z pociąganiem jednej nogi, garbienie się, częste potykanie, chodzenie z mocno wypiętym brzuszkiem czy wykoślawianie przy tym kolan albo stóp, stawianie stóp do środka.

• wszelkie tego rodzaju spostrzeżenia koniecznie zgłaszaj swemu pediatrze, możesz też poprosić o skierowanie do ortopedy.

• w diagnozie lekarzowi może bardzo pomóc zaprezentowanie mu nakręconego wcześniej filmiku pokazującego, co niepokoi cię w zachowaniu dziecka.

Jaga Gajewska, konsultacja: Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka.
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O tak, wszyscy jesteśmy prości. Tylko czemu 90% ma przynajmniej lekka skoliozę albo inne problemy z kręgosłupem.


Jak można dziecku fundować chodzik, jeśli wszędzie trąbią o jego niewątpliwej i wielkiejszkodliwości ?
-"Bo dla kogoś je produkują"
O tak dla ludzi z ciemnogrodu, którzy zamiast uczyć się na błędach mamuś i babć wolą je powielać!

Może zacznijcie podawać dzieciom "dopalacze" - dla kogoś je produkują!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem przeciwniczką chodzików,moja córcia dostała chodzik od dziadków ale ja go schowałam i nie uzywałam, mała sama zaczęła chodzić jak miała 10 miesięcy i też nie raczkowała, teraz planuję kupić skoczek ale też najpierw skonsultuję to z pediatrą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tylko odpowiem na pytanie w tytule watku: NIE!!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma co się wdawać w dyskusję bo do niektórych opinie forumek są ważniejsze niż opinie ekspertów poparte badaniami. Wystarczy, że jakaś sąsiadka/koleżanka/znajoma tak robiła i "nic się nie stało" żeby niektórych skłonić do picia alkoholu w ciąży, chodzików itp. szkoda słów :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszyscy rodzicie powinni robic to co uwazaja za słuszne, a jedni drugich nie powinni krytykować.

ja na przykład marszcze czoło jak widze trzylatka ze smoczkiem w buzi...(wada wymowy gwarantowana) choć logopedzi odradzaja te uspokajacze a mimo to bardzo duzo dzieci sie z nimi nie rozstaje

spory trwaja tez na temat tego w jakim wieku dziecko powinno usiasc na nocnik-eksperci tez wypowiadaja sie w tym temacie, a rodzice róznie postepują ;/

WIĘC UZNAJMY ZASADE - NIECH KAŻDY RODZIC WYCHOWUJE DZIECI TAK JAK UWAŻA !
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jasne ze i tak kazdy bedzie wychowywał swoje dziecko tak jak uważa, a po latach zobaczy czy i jakie błędy w jego wychowaniu popełnił i jaki to ma skutek

Ale czy idąc dalej równiez mozemy udawać ze nie widzimy głupoty i na nią nie reagowac jak rodzice maltretują swoje dzieci, jak dają im na uspokojenie trochę piwka, jak pokazują filmy porno, jak tatus po pijenemu pozwala kopac mamusię itd. itp. ....
Jedne rzeczy sa mniej, inne bardziej krzywdzące na rozwój fizyczny jak i psychiczny dziecka ale popatrzmy - nie wszyscy rodzice mają takie same IQ, nie wszyscy nawet dobrze umieją czytac i pisać, nie wszyscy mają dostep do dobrego lekarza i pedagoga lub psychologa który by im to nieco naświetlił....

Tu było konkretne pytanie, a kto pyta i szuka to odpowiedź
znajdzie.... (Są odp. mam, wskazówki lakarzy poparte badaniami i analizą wielu przypadków leczonych dzieci)
A czy postąpi tak czy inaczej po analizie za i przeciw - na to nie mamy wpływu

POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziób - dlatego mój synek smoka od urodzenia nie miał :)
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do dziewczyn, które same uczyły się chodzić w chodzikach: czy Wasze były takie same, jak te, które można kupić dzisiaj ? Ja osobiście nie miałam, ale mój brat (r.'85) korzystał z tego urządzenia. Ale ono samo było inne. Lekkie, plecione z wikliny, bez kółek, w kształcie ściętego stożka. Młody trzymał się rączkami brzegu chodzika i pchał go podobnie, jak teraz można wykorzystać jeździki. Nie było podparcia na pupę, w związku z tym stópki stawiał prawidłowo, jak przy prowadzeniu za rączki.

Sama też nie popieram chodzików, bo uważam, że mały sam da sobie radę, jak z siadaniem, czołganiem, raczkowaniem itp :)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chodzika nie używaliśmy. Niezdrowo i niebezpiecznie. Dziecięciu w nauce chodzenia pomógł jeździk - pchacz, polecam.

My mamy taki:
http://www.allegro.pl/item626773715_4w1_super_autko_jezdzik_pchacz_dzwiek_injusa.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja- rocznik 84 miałam metalowy z materiałowym siedziskiem
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rocznik 78 mialam taki sam jak dziób:DDDD

owy chodzik obskoczyl dzieci w calej rodzinie i o dziwo wszyscy chodzą,sa prosci i nigdy nie mieli problemow z nogami,a co niektorzy maja juz ponad 30 lat:PPP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale wez pod uwage to ze za 10-15 lat wlasnie ci uzytkownicy chodzikow sprzed lat moga nagle zaczac miec problemy-a ci ktorzy ich nie uzywali beda byc moze dluzej zdrowi...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok, dzięki :)
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"ja na przykład marszcze czoło jak widze trzylatka ze smoczkiem w buzi...(wada wymowy gwarantowana) choć logopedzi odradzaja te uspokajacze a mimo to bardzo duzo dzieci sie z nimi nie rozstaje"

Czyli generalnie wierzysz logopedom, ale ortopedom już ni?:P Dla mnie sprawa jest prosta: zarówno jeśli chodzi o chodzik jak i o smoka. Skoro eksperci odradzają to ja nie stosuję. Tym bardziej, że nie słyszałam o tym żeby dzieci wychowywane bez smoka, chodzika czy czego tam jeszcze były w jakiś sposób gorsze:) Te wynalazki nie są akurat niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka i tak naprawdę służą przede wszystkim rodzicom:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i jeszcze jedno, jeśli chodzi o skutki stosowania chodzików. Dla mnie sprawa wygląda tak samo w przypadku smoka:
dwójka dzieci, oboje raczeni smoczkiem i karmieni butelką kilka lat - jedno ma problemy z mówieniem i wadę zgryzu (lekarze jednoznacznie mówią, że to przez smoka), drugie nie odstaje za bardzo od norm. Skąd wiesz jakie Twoje dziecko odziedziczy skłonności i czy smoczek/chodzik mu zaszkodzi czy nie?
Ja wolę nie ryzykować żeby później nie wyrzucać sobie, że coś zaniedbałam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wady bioder mogą wyjśc po 40 laach zycia, tak wyszło mojej sąsiadce, która jest już po kilku operacjach bioder i wszyscy lekarze w klinikach twierdzą, ze to przez nabyte wady z dzieciństwa i niemowlęctwa jak ściskali jej nogi w betach
POLIGRAFIA ŚLUBNA - Zaproszenia Menu Tablice Winietki Zawieszki http://doriart.ucoz.comimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dori ja uwazem ze troche przesadzasz
imageimage
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://w
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dori nie przesadza, słyszałam wywiad z ortopedą, który mówił dokładnie to samo - trafia do niego mnóstwo przypadków ludzi dorosłych "pochodzikowych"=z tymi samymi problemami. Przypadek?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja kiedyś u znajomej widziałam śmieszną sytuację, dawno temu. Chłopczyk siedział w chodziku, coś go zainteresowało i chciał tam szybko dotrzeć. Wziął w łapki chodzik i pobiegł do tego :)
siedziła w chodziku, choć umiał już chodzić. Znajoma pewnie trzymała go tam żeby nie broił i nie dobierał się do różnych rzeczy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja wkładam młodą do chodzika bo czasami jest mi poprostu tak wygodnie ii wcale nie uważam, żebym przez to jej nie kochała czy coś. Potrzebuje coś zrobić ... wkładam w chodzik.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
skarbek zdziwisz sie bo moja córka ma smoka :) czyli logopedów też nie słucham - taka ze mnie wyrodna matka. ja tez miałam smoczek i mam proste ząbki i żadnej wady wymowy, a moło tego mam wykształcenie pedagogiczo-logopedyczne :):)

weźcie pod uwage że nosidel tez ortopedzi nie polecaja, a mimo to rodzice kupuja je dzieciom (ja osobiscie nie miałam dla małej)
jest wiele rzeczy, które sepcjalisci odradzaja a mimo to wciąż sie je produkuje i kupuje.tak było jest i bedzie.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zamiast nosidła polecam chustę:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chodzikom mowie NIE!nie mam zamiaru używać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
helen-jestem zdrowa ja ryba i polowa mojego kuzynostwa rowniez:DDD
podejrzewam ze Dziób tez jest w zdrowiu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a za 10-15 lat to juz kazdemu cos bedzie dolegac....strzykac w kosciach..itp...
cóż.......to juz bedzie po 40stce,a w przypadku co niektorych duzo dalej heh;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moje dzieci chodziły w chodziku i wszystko jest ok .corcia ma 5 lat a syn 3 latka. ortopeda powiedzial ze wszystko jest dla ludzi i ta zasada dotyczy dzieci : chodzik smoczek -wszytko jest ok ale z umiarem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

firanki przez internet??? (18 odpowiedzi)

kupiłybyście? np z allegro..bo ja się zastanawiam właśnie... a może jakiegoś sprzedawcę polecicie?

Dieta 1000 kcal- szukam dobrej i przejrzystej rozpiski produktów (35 odpowiedzi)

Dziewczyny postanowiłam się wziąć za siebie. Chciałabym spróbować spożywać ok. 1000-1200 kcal...

jechać czy nie jechać... oto jest pytanie ;) (58 odpowiedzi)

hej jestem mamą 2 dziewczynek - 4 letniej i rocznej na codzien sama zajmuję się dziećmi, bez...

do góry