Odpowiadasz na:

Re: chrzciny- kłótnia z rodzicami

dobrze dziewczyny radzą :)
Ja bym poczekała do wyprowadzki na swoje albo zrobiła teraz i na zasadach Twojej mamy - pod warunkiem że Ona/Oni za wszystko płacą. Ja bym dała taką kwote jaką... rozwiń

dobrze dziewczyny radzą :)
Ja bym poczekała do wyprowadzki na swoje albo zrobiła teraz i na zasadach Twojej mamy - pod warunkiem że Ona/Oni za wszystko płacą. Ja bym dała taką kwote jaką miałaś w palanach wydać i ani grosza więcej.

Ja przy pierwszym dziecku (moja pierwsza teściowa) urządziła mi chrzciny tak jak chciała, znaczy ona sobie a my sobie :) Zapraszała gości w naszym imieniu, do siebie do domu, itp. itd.
My zrobiliśmy u nas w domy (wówczas mieliśmy bardzo skromne warunki pokoik ok 16-18m2 z kuchnią + ogródek) na ogrodzie, duży namiot, stoły, krzesła, jedzonko. Ciasto kupiłam bo piec nie umiem, a całą resztę sama robiłam. Mina teściowej - bezcenna :-) Teraz na tyle dobrze mam z moją mamą, że sie za bardzo nie wtrąca. Kiedyś, i tak, owszem.... Ale kilka akcji ,,nie dam się'' i zakumała że to moje życie, mojej rodziny i jakoś to przegryzła :)

Głowa do góry, i nie daj się, to Twoje życie...

zobacz wątek
13 lat temu
~też mama

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry