Re: chrzest nieślubnego dziecka
akurat znam dziekana Ł. i bardzo go cenię jako człowieka, bo nie ma podejścia, że "wszystko jedno", kto go zna, wie, że to człowiek, który potwierdza tym, co robi, to co mówi.
Mamo Miłoszka,...
rozwiń
akurat znam dziekana Ł. i bardzo go cenię jako człowieka, bo nie ma podejścia, że "wszystko jedno", kto go zna, wie, że to człowiek, który potwierdza tym, co robi, to co mówi.
Mamo Miłoszka, Kościół to nie supermarket - nie wybierasz sobie z półeczki, co Ci "pasi".
Jeśli nie masz przeszkód do ślubu kościelnego i możesz go wziąć - to na co czekać? Swoim podejściem do ślubu kościelnego dajesz obraz swojemu podejściu do wiary w ogóle - i jak ksiądz ma ochrzcić dziecko, skoro może zrobić to tylko, jeśli rodzice zapewnią, że dziecko wychowają w wierze - tylko co to za wiara? Dziecku nic się nie stanie, jeśli poczeka ze chrztem do Waszego ślubu lub do dorosłości...
Sorry za bezpośrednie słowa, ale nie znoszę jak ludzie chrzczą dzieci wygłaszając w kościele obietnice, które z góry i z pełną premedytacją mają w d...
Potem 99% ludzi w Polsce to katolicy, z czego "praktykujących" jest może że 30%.
zobacz wątek