Widok
chrzest nieślubnego dziecka
rzucił mi się w oczy artykuł na portalu gdansk.naszemiasto.pl
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/925470.html
ostatnio słyszałam, że proboszcz na pewnej podlęborskiej wsi odmówił ochrzczenia dziecka, gdyż pochodzi z nieślubnego związku
oburzyło mnie to bardzo, ja nie pozwoliłabym na takie potraktowanie
co o tym myślicie? czy spotkałyście się z takim podejściem?
jeśli tak to gdzie?
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/925470.html
ostatnio słyszałam, że proboszcz na pewnej podlęborskiej wsi odmówił ochrzczenia dziecka, gdyż pochodzi z nieślubnego związku
oburzyło mnie to bardzo, ja nie pozwoliłabym na takie potraktowanie
co o tym myślicie? czy spotkałyście się z takim podejściem?
jeśli tak to gdzie?
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

my nie mamy ślubu kościelnego mimo to nasze dziecko zostało ochrzczone bez żadnego problemu (nikt się nie spytał czy mamy ślub czy nie bo przecież to chrzest dziecka a nie nasz!) a żeby tego było mało nic nie zapłaciliśmy... i nie był to jakiś kościółek na prowincji tylko bazylika św mikołaja w gdańsku
owszem.moj brat chrzcił synka 2 miesiace temu i ksiadz oczywiscie musial rzucic cale kazanie na temat tego ze rodzice małego zyją bez slubu.ŻAŁOSNE po prostu!!!!! Brat powiedzial mu DOSADNIE co o tym mysli(nie bede przytaczac lepiej hehe).Przy okazji zapytał czy dzieci ksieży są normalnie chrzczone...I tu ksiądz zdębiał i nie miał juz nic do powiedzenia.I ochrzcił małego bez zadnego "ale".
Ciekawa jestem co mi ksiądz bedzie mial do powiedzenia w mojej sytuacji hehe...Cokolwiek to nie będzie mam to gdzieś...kosciolów jest tyle ze moge wybierać i przebierac.
Ciekawa jestem co mi ksiądz bedzie mial do powiedzenia w mojej sytuacji hehe...Cokolwiek to nie będzie mam to gdzieś...kosciolów jest tyle ze moge wybierać i przebierac.
są różne przypadki i różne powody
ale moi rodzice nie mieli ślubu kościelnego, a zostałam ochrzczona i żyję w wierze katolickiej, co nie świadczy o tym, że biegam co niedzielę do kościoła, mieszkałam przed ślubem z moim chłopakiem/narzeczonym, ale wierzę i żyję w zgodzie z moim sumieniem i prawami kościelnymi
ale moi rodzice nie mieli ślubu kościelnego, a zostałam ochrzczona i żyję w wierze katolickiej, co nie świadczy o tym, że biegam co niedzielę do kościoła, mieszkałam przed ślubem z moim chłopakiem/narzeczonym, ale wierzę i żyję w zgodzie z moim sumieniem i prawami kościelnymi
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

a jesli rodzice w danym momencie akurat nie maja finansów zeby brac slub i po prostu zrobią to wtedy gdy bedzie ich stac,to czy to jest powód zeby dziecko musialo czekac tak dlugo az rodzice wezma slub???? Nie widze związku. Nigdzie w Biblii nie znalazlam zapisu ze chrzest jakiegokolwiek czlowieka musi byc uzalezniony od tego czy jego rodzice mają ślub czy nie....czy zyja ze sobą czy tez nie.a co wobec tego z dziećmi księży? Tez są chrzczone przeciez i wtedy jakos zaden ksiadz nie widzi problemu...A co z dziećmi samotnych matek? Tez nie powinny miec chrztu,bo mama zyje sama? Czy żeby posiadac dziecko trzeba byc koniecznie małżeństwem?NIE.
Ech,temat rzeka..................
Ech,temat rzeka..................
dokladnie karolciu-to smieszne ze ludzie uwazają,ze jesli ktos zyje w małżeństwie,to napewno zyje jak prawdziwy chrześcijanin.jedno nie ma z drugim nic wspolnego bardzo czesto.to czy czlowiek jest dobry czy zły...czy zyje zgodnie ze swoja wiarą..,sumieniem itp.nie ma zadnego zwiazku z tym czy ma meża/zonę...,czy jest sam czy z kimś...
Ech,ileż jest ludzi perfidnych i złych i papierek slubny niewiele ich tu ratuje.o niczym zupelnie nie swiadczy.
Zyc z nauka swojej wiary to przede wszystkim starac sie byc dobrym czlowiekiem i zyc tak by nie krzywdzic innych.
Ech,ileż jest ludzi perfidnych i złych i papierek slubny niewiele ich tu ratuje.o niczym zupelnie nie swiadczy.
Zyc z nauka swojej wiary to przede wszystkim starac sie byc dobrym czlowiekiem i zyc tak by nie krzywdzic innych.
Dziewczyny nie pytajcie mnie co zrobiłby ksiądz gdyby ojciec jednak pojawił się w kościele i skąd tą bzdurę w ogóle wytrzasnął, bo nie mam pojęcia :) Oczy wyszły mi na wierzch, gdy to usłyszałam. Oczywiście znajomi zwrócili się do innego księdza, bo z tym raczej nie ma o czym rozmawiać skoro zamiast ludzi i ich dzieci umacniać w wierze, on do kościoła zniechęca... Myślę, że chodziło mu o to, że podczas samej ceremonii chrzczenia dziecka ojciec nie może stać z matką i trzymać potomka do chrztu, pewnie z kościoła by go nie wypraszał podczas kazania :) Mi ręce opadają, ale niestety mimo XXI wieku żyjemy jeszcze często w ciemnocie... Sytuacja samotnych matek to zupełnie inna sprawa, tutaj księża nie robią raczej problemów. Nie ma też co generalizować, że skoro nie ma się ślubu to nie można dziecka wychować w wierze chrześcijańskiej, być może faktycznie akurat w tej chwili nie stać kogoś na ślub kościelny albo chce z nim poczekać z innych powodów, a czemu winne jest dziecko? Kościół powinien przyjąć nowego członka wspólnoty z otwartymi ramionami, by on w przyszłości chciał chrzcić swoje dzieci, a nie odrzucać. To chore.
zgadzam sie z kolezanka powyzej:) Niestety sytacje samotnych matek sa czesto traktowane bardzo podobnie.w moim miescie sa 4 koscioly i w jednym z nich tez robią z tego wielkie halo...
To prawda,ze mimo 21 wieku zyjemy czesto w wielkim ciemnogrodzie...Cale szczescie,ze mamy wybór i nie ma rejonizacji :D jesli chodzi o wybór parafii z (delikatnie mówiąc-słabosci) w swoim światku...
To prawda,ze mimo 21 wieku zyjemy czesto w wielkim ciemnogrodzie...Cale szczescie,ze mamy wybór i nie ma rejonizacji :D jesli chodzi o wybór parafii z (delikatnie mówiąc-słabosci) w swoim światku...
rzeczywiście jest to temat rzeka i można na to spojrzeć z wielu kierunków
moi rodzice mieli ślub cywilny, ale byli zgodnym małżeństwem i myślę, że dobrze wychowali mnie i mojego brata
ile znam małżeństw po ślubie kościelnym, które nie wytrzymały nawet roku (mam nadzieję, że mnie to się nie będzie tyczyć)
ale przykro mi, że przez pewne osoby psuje się humor w tak pięknym okresie, jakim jest wczesne macierzyństwo
moi rodzice mieli ślub cywilny, ale byli zgodnym małżeństwem i myślę, że dobrze wychowali mnie i mojego brata
ile znam małżeństw po ślubie kościelnym, które nie wytrzymały nawet roku (mam nadzieję, że mnie to się nie będzie tyczyć)
ale przykro mi, że przez pewne osoby psuje się humor w tak pięknym okresie, jakim jest wczesne macierzyństwo
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

karolciu-zwróc uwage,ze w naszym ciemnogrodzkim spoleczenstwie ogolnie przyjmuje sie ze jesli ludzie zyją bez slubu koscielnego...albo wychowują dzieci bez papierka (mimo ze czesto kochają te dzieci duzo mocniej i prawdziwiej niz nie jedno malzenstwo ) albo jesli kobieta sama wychowuje dziecko (zamiast uzerac sie z jakims durniem ktory molestuje rodzine fizycznie lub tez psychicznie)...to z takimi ludzi w mysleniu ogołu jest cos nie tak...
Sama obserwuję cos takiego bardzo czesto.Niewazne czy bedzie ci dobrze czy zle..wazne zebys spełniła/spełnił oczekiwania ogółu...bo tak wypada..bo wiek... bo jak to wyglada....
Te stereotypy swiadczą tylko i wyłącznie o ograniczeniu społecznym w mysleniu...
Oczywiscie mowie bardzo ogolnie zeby byla jasnosc,ze nie wszyscy w taki sposob myslą.../na szczęście :)Jednak niestety spora wiekszosc naszego spoleczenstwa ma wpojone cos takiego...(głownie ludziew srednim wieku i starsi)
Sama obserwuję cos takiego bardzo czesto.Niewazne czy bedzie ci dobrze czy zle..wazne zebys spełniła/spełnił oczekiwania ogółu...bo tak wypada..bo wiek... bo jak to wyglada....
Te stereotypy swiadczą tylko i wyłącznie o ograniczeniu społecznym w mysleniu...
Oczywiscie mowie bardzo ogolnie zeby byla jasnosc,ze nie wszyscy w taki sposob myslą.../na szczęście :)Jednak niestety spora wiekszosc naszego spoleczenstwa ma wpojone cos takiego...(głownie ludziew srednim wieku i starsi)
niestety "co ludzie powiedzą" to nie tylko serial, ale i teoria wygłaszana nie tylko w tej kwestii
pamiętam jak proboszcz parafii mojego męża nie chciał się zgodzić, aby ten został chrzesnym naszej wspólnej Chrześniaczki, bo nie chodzi do kościoła, a jak chodzi to albo żuje gumę albo stoi pod kościołem i pali papierosy (to było 5 lat temu i oczywiście nie było to prawdą), proboszcz ma władzę
pamiętam jak proboszcz parafii mojego męża nie chciał się zgodzić, aby ten został chrzesnym naszej wspólnej Chrześniaczki, bo nie chodzi do kościoła, a jak chodzi to albo żuje gumę albo stoi pod kościołem i pali papierosy (to było 5 lat temu i oczywiście nie było to prawdą), proboszcz ma władzę
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

To wszystko zależy od księdza. Mój maz jest po rozwodzie wiec zgodnie z wiara chrzescijanską osoba po rozwodzie nie moze w przyszłości byc ani chrzestnym ani swiadkiem na slubie.
Pół roku temu nasz dobra znajoma poprosiła mojego męza by był ojcem chrzestnym jej syna. Ksiadz powiedział ze jezeli rodzice małego uważaja ze maż mój spełni sie w tej roli to on nie wIdzi zadnych przeciwskazań.
Pół roku temu nasz dobra znajoma poprosiła mojego męza by był ojcem chrzestnym jej syna. Ksiadz powiedział ze jezeli rodzice małego uważaja ze maż mój spełni sie w tej roli to on nie wIdzi zadnych przeciwskazań.
KAROLCIA-ależ sie ubawiłam opowiescią o Twoim mężu i tym żałosnym księdzu hehe:).no bo co innego jak tylko sie smiac z głupoty owego księdza...
A co do ludzi...Najlepiej olać...
A niech sobie myslą co chcą... To ich problem,jesli mają tak ograniczony umysł hehe.Wcale im nie zazdroszczę takiej "choroby" :P
A co do ludzi...Najlepiej olać...
A niech sobie myslą co chcą... To ich problem,jesli mają tak ograniczony umysł hehe.Wcale im nie zazdroszczę takiej "choroby" :P
księża są różni, niektórzy bardziej ortodoksyjni inni mniej, jeśli po rozmowie z księdzem czujecie, ze mogą być jakieś problemy, albo niepotrzebne kazanie, to polecam Wam zakony - franciszkanie - ich nie interesuje czy rodzice mają ślub, czy są wierzący czy nie - dla nich ważne jest, ze kolejną owieczkę przyjmują pod skrzydła Boga
my wlasnie mamy taki problem -proboszcz nie chce nam ochrzcic dziecka. jestesmy razem ponad 8 lat, tylko nie mamy jeszcze slubu -planujemy za 1,5 roku -poprostu tak sie poukladaly sprawy. niestety proboszcz naszj parafii jest tak konserwatywny i nawiedzony ze poprostu nie ma szans, chcemy w innym kosciele ale tez jest problem bo potrzebna jest zgoda naszego proboszcza. paranoja....
Moje zdanie:
Nie MY, ani nie KSIĄDZ jest od osądzania i oceniania naszego zachowania, każda z nas będzie odpowiadała przed Bogiem za swoje czyny, Ksiądz jest tylko sługą Bożym i powinien wykonywać swoje obowiązki, a jego obowiązkiem jest ochrzcić, pochować, czy udzielić ślubu, czy rozgrzeszenia. Jeśli tego nie chce zrobić to tak samo jak my kiedys za to odpowie, zwłaszcza że Prawo Kanonicze, które go obowiązuje, nie zabrania udzielać chrztu nieślubnemu dziecku.
Pozdrawiam
Nie MY, ani nie KSIĄDZ jest od osądzania i oceniania naszego zachowania, każda z nas będzie odpowiadała przed Bogiem za swoje czyny, Ksiądz jest tylko sługą Bożym i powinien wykonywać swoje obowiązki, a jego obowiązkiem jest ochrzcić, pochować, czy udzielić ślubu, czy rozgrzeszenia. Jeśli tego nie chce zrobić to tak samo jak my kiedys za to odpowie, zwłaszcza że Prawo Kanonicze, które go obowiązuje, nie zabrania udzielać chrztu nieślubnemu dziecku.
Pozdrawiam
mmm-82 - doskonale to ujęłaś! dokladnie tak to wygląda.A kolezanka ktora ma problem z proboszczem...- to nieprawda,ze musisz miec zgodę przoboszcza na chrzest w innej parafi.Bzdura totalna!!! Masz prawo isc do kazdej parafii do jakiej tylko chcesz i ochrzcić dziecko.Olej to co powiedzial proboszcz bo to bzdury i zwyczajnie idz gdzie indziej:)
Karolcia moja kolzeanka chciala ochrzcic dziecko na chelmiie jest rozwodka i zyje teraz w konkubinacie to ja ksiadz z parafi chełmskiej tak nawyzywla ze z placzem wyszla :(
A druga kumpela jest po slubie cywillnym i w jej parafi zmienil sie ksiadz i nie chcial dziecka ochrzcic i tez dal jej popalic z tego powodu :(
masakra takich ksiezy to rozstrzelac !! :)
A druga kumpela jest po slubie cywillnym i w jej parafi zmienil sie ksiadz i nie chcial dziecka ochrzcic i tez dal jej popalic z tego powodu :(
masakra takich ksiezy to rozstrzelac !! :)
w tym wszystkim najgłupsze jest to, że co ksiądz i parafia to inne zdanie a nie powinno tak być. wszyscy księża powinni kierować się tymi samymi zasadami, albo można ochrzcić dziecko nieślubne albo nie. to samo z rozgrzeszeniem za życie w nieślubnym związku i masa inych sytuacji. bezsensu to jest, ktoś powinien się tym zająć i uregulować taką samowolkę!
kisia-proboszcz z Twojej parafii nie ma racji!nie daj sobie wmówic ze musisz miec jego zgodę na chrzest w innej parafii ! Po prostu pojdz gdzie indziej i nikt nawet nie zapyta czy taka zgode masz,bo kazdy czlowiek ma prawo wyboru parafii do chrztu bez zadnych pozwoleń kogokolwiek. OLEJ tego calego proboszcza i zapomnij o jakiejś tam zgodzie.idz gdzie indziej i juz,kosciołów jest mnóstwo.
a ja sie zastanawiam czy kiedys jakis ksiądz mi wkoncu odpowie na pytanie:"a co z dziećmi księży?" hehehehe....Pewnie nie,bo jakos dziwnie na tak proste pytanie nagle buźki im sie zamykaja hehe
Asiek-masz rację.to istna samowolka w tych naszych kociolach...Szkoda słów..a my kierujmy sie prawem kościelnym a nie prywatnym zdaniem księży...
Asiek-masz rację.to istna samowolka w tych naszych kociolach...Szkoda słów..a my kierujmy sie prawem kościelnym a nie prywatnym zdaniem księży...
gdybym była w takiej sytuacji to napewno też poszłabym wyżej, niektórzy księża stawiają się ponad wszystkich, ale nie tędy droga
jeśli rodzice nieślubnego dziecka, albo nawet sama matka - wychowywali się w wierze katolickiej, przyjmowali sakramenty i w takiej wierze chcą wychować swoje dziecko to nie powinien nikt robić problemu
jeśli rodzice nieślubnego dziecka, albo nawet sama matka - wychowywali się w wierze katolickiej, przyjmowali sakramenty i w takiej wierze chcą wychować swoje dziecko to nie powinien nikt robić problemu
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

ja mialam starszny problem zeby ochrzcic Sarke w mojej parafii.ksiadz wyzwał mojego brata ktory mial byc ojcem chrzestnym a zyje bez slubu majac dziecko.(i tak wkoncu został chrzestnym hehe)
Natomiast moja znajoma,ktora stracila dziecko niedawno w 7 miesiacu ciazy i chciala je pochowac normalnie w tej samej parafii uslyszala tekst typu(od tego samego ksiedza wariata):"no jak to,ciaza niedonoszona!co za czasy!do czego to dochodzi!a teraz pogrzeb chce!".
Zostawiam to bez komentarza,bo bym musiala same" kropki "chyba napisac...
OPODATKOWAĆ KOŚCIÓŁ! moze troche pokory sie wtedy naucza.
Natomiast moja znajoma,ktora stracila dziecko niedawno w 7 miesiacu ciazy i chciala je pochowac normalnie w tej samej parafii uslyszala tekst typu(od tego samego ksiedza wariata):"no jak to,ciaza niedonoszona!co za czasy!do czego to dochodzi!a teraz pogrzeb chce!".
Zostawiam to bez komentarza,bo bym musiala same" kropki "chyba napisac...
OPODATKOWAĆ KOŚCIÓŁ! moze troche pokory sie wtedy naucza.
a) Podatek dochodowy dotyczący duchownych ma postać ryczałtu i jest on uzależniony od stanowiska (proboszcz, wikary) oraz liczby mieszkańców w parafii (stąd czasami duchowni się żalili, iż „muszą płacić także za heretyków"). Duchowny ma uprawnienie zrzeczenia się ryczałtu i przejścia na podatkową księgę przychodów i rozchodów, która wiąże się z wypełnianiem deklaracji PIT. Ale się dotąd jeszcze chyba żaden duchowny nie porwał na tak nierozważny krok, aby płacić podatki od rzeczywistych dochodów, które, przy bardzo niskich ryczałtach, oznaczałyby płacenie co najmniej kilka razy większych podatków dochodowych.
b) Proboszczowie posiadający gospodarstwa rolne płacą podatek rolny.
Poza tym wpisz sobie w google. W mojej parafii w rozliczeniu rocznym proboszcz czyta sumę podatków, które zapłacił Kościół i wymienia kwoty wszystkich innych kosztów, które ponosi.
b) Proboszczowie posiadający gospodarstwa rolne płacą podatek rolny.
Poza tym wpisz sobie w google. W mojej parafii w rozliczeniu rocznym proboszcz czyta sumę podatków, które zapłacił Kościół i wymienia kwoty wszystkich innych kosztów, które ponosi.
hehe to niezła parafia:PPP
ja co najwyzej w parafiach slyszalam odczytywanie kto ile dał a kto nie dał (niedobry parafianin hehe)na kolędzie albo np na budowe parafii... heh.
Kościól w Polsce dziś najchetniej rządziłby wszystkimi i wszystkim,więc jak dla mnie powinni placic najwieksze podatki jakie tylko istnieją...-zwlaszcza,ze nie maja zadnego wstydu ustalając cennik za podstawowe sakramenty w kościele,do ktorych ma prawo kazdy katolik.
Zresztą.....temat rzeka:P
ja co najwyzej w parafiach slyszalam odczytywanie kto ile dał a kto nie dał (niedobry parafianin hehe)na kolędzie albo np na budowe parafii... heh.
Kościól w Polsce dziś najchetniej rządziłby wszystkimi i wszystkim,więc jak dla mnie powinni placic najwieksze podatki jakie tylko istnieją...-zwlaszcza,ze nie maja zadnego wstydu ustalając cennik za podstawowe sakramenty w kościele,do ktorych ma prawo kazdy katolik.
Zresztą.....temat rzeka:P
a ja widzialam i cenniki( w chyloni np albo w jednej z parafii w redzie) i co łaska rowniez z zaznaczeniem ze minimum 50 zl hehe.
Cennik czy co łaska...dla mnie nie zmienia to faktu,ze za sakramenty się nie płaci.
sam ksiadz to potwierdził w mojej parafii:
powiedzialam ksiedzu,ze brat wezmie slub wtedy kiedy bedzie go na to stać.na co ksiadz wybuchnał z furią,ze slub nie kosztuje i ze mam mu pokazac gdzie jest taki przepis.haha,dobre dobre:P.a jak sie przychodzi to za slub jest cena konkretna podana.Tak wiec powiedzialam,ze w takim razie jesli slub nic nie kosztuje to chrzest rowniez,bo oba to sakramenty.No i biedulek ksiadz sie zakrecił,bo nie pomyslał zanim palnął heh.efekt był taki,ze ani grosza nie zobaczył:Pbo niby z jakiej racji .
Moje zdanie na temat koscioła w tym kraju jest jakie jest.A po chrzcinach Sarki tylko sie jeszcze pogorszyło.Zresztą...ksiądz okazal sie nawet rasistą...(żenada i wstyd!),ale to długa opowiesc.
Cennik czy co łaska...dla mnie nie zmienia to faktu,ze za sakramenty się nie płaci.
sam ksiadz to potwierdził w mojej parafii:
powiedzialam ksiedzu,ze brat wezmie slub wtedy kiedy bedzie go na to stać.na co ksiadz wybuchnał z furią,ze slub nie kosztuje i ze mam mu pokazac gdzie jest taki przepis.haha,dobre dobre:P.a jak sie przychodzi to za slub jest cena konkretna podana.Tak wiec powiedzialam,ze w takim razie jesli slub nic nie kosztuje to chrzest rowniez,bo oba to sakramenty.No i biedulek ksiadz sie zakrecił,bo nie pomyslał zanim palnął heh.efekt był taki,ze ani grosza nie zobaczył:Pbo niby z jakiej racji .
Moje zdanie na temat koscioła w tym kraju jest jakie jest.A po chrzcinach Sarki tylko sie jeszcze pogorszyło.Zresztą...ksiądz okazal sie nawet rasistą...(żenada i wstyd!),ale to długa opowiesc.
Chcieliśmy ochrzcic dziecko nie mamy ślubu kościelnego ksiądz zapytał kto będzie chrzestnym chcieliśmy wziąć siostrę i z drugiej strony brata ksiądz zapytał czy brata dziewczynę odpowiedz padła ze tak o to ja się nie zgadzam brat żyję w grzechu konkurenta tłumaczymy ze nie mieszkają razem ze się widuje odrzucił przez to brata za chrzestnego
a co się słyszy?
ksiądz ma OBOWIĄZEK ochrzcić KAŻDE dziecko :)))))
poczytałam troszkę przepisy prawa kanonicznego ;) sama jestem przygotowana na opór ze strony kleru ;) nie mamy ślubu kościelnego, ponieważ mój Mąż jest rozwodnikiem ;)
http://forum.trojmiasto.pl/Chrzest-dziecka-a-Parafia-Katolicka-nie-robiaca-problemow-t103111,1,16.html?hl=chrzest#hl
ksiądz ma OBOWIĄZEK ochrzcić KAŻDE dziecko :)))))
poczytałam troszkę przepisy prawa kanonicznego ;) sama jestem przygotowana na opór ze strony kleru ;) nie mamy ślubu kościelnego, ponieważ mój Mąż jest rozwodnikiem ;)
http://forum.trojmiasto.pl/Chrzest-dziecka-a-Parafia-Katolicka-nie-robiaca-problemow-t103111,1,16.html?hl=chrzest#hl
Również słyszałam o problemach z ochrzczeniem nie ślubnych dzieci.W lutym lub na początku marca chcemy ochrzcić synka który jak narazie jest jeszcze w brzuszku.W tym tyg chcemy sie podowiadywać jak to wygląda i jestem nastawiona na lekką
wymianę zdań z kolejnym mądrym księdzem.
Możecie podpowiedziec gdzie chrzciłyście swoje maleństwa-bez problemów?
wymianę zdań z kolejnym mądrym księdzem.
Możecie podpowiedziec gdzie chrzciłyście swoje maleństwa-bez problemów?
jest roznica jezeli rodzice nie biora slubu bo nie moga (jeden z partnerow jest po rozwodzie) a tym ze nie biora bo nie chca. po co chrzcic dziecko jezeli sie samemu nie wyznaje zasad tej wiary, bo tradycja i rodzina bedzie wytykac? poniewaz jest 21 wiek czas najwyzszy zredagowac swoje podejscie do wiary a nie tylko ksiezy. a to pytanie na temat dzieci ksiezy jest jak dla mnie oznaka braku kultury. temat okropni ksiaza, biedni parafianie zdaje sie przewodnim watkiem w roznej postaci na tym forum.
Mi ksiadz wlasnie wczoraj odmowil chrztu dla mojego dziecka. Z ojcem dziecka zyjemy razem,mamy w planach slub ale to bez znaczenia. Nie mamy go teraz wiec jak to ksiadz ujal czas dorosnac i bedzie sie za nas modlil....tylko co nasza corcia winna ze my najpierw ja chcielismy a potem slub...przykro mi sie zrobilo bo bez znaczenia bylo to ze tworzymy rodzine, ze rodzice sie kochaja, ze corka byla oczekiwana, swiadoma i kochana a nie tak zwana 'wpadka"...nie slubu, nie ma chrztu..maludzik
w parafii mojego meża był ksiądz który ochrzcił dziecko nieślubnej pary i jeszcze do tego nie wziął pieniążków od jednej rodziny za pogrzeb, już go nie ma, proboszcz go wyrzucił za takie zachowanie...
a za to w naszej parafii na kolędzie ksiądz nie wziął od nas pieniążków mimo że nalegaliśmy, powiedział że nam młodym na dorobku bardziej się przydadzą niż jemu
więc jak widać księża też dzielą się na ludzi i ...
a za to w naszej parafii na kolędzie ksiądz nie wziął od nas pieniążków mimo że nalegaliśmy, powiedział że nam młodym na dorobku bardziej się przydadzą niż jemu
więc jak widać księża też dzielą się na ludzi i ...
Ja jestem po rozwodzie, będziemy mieli ślub cywilny, i co z tego? Dziecko, gdy się pojawi, zostanie normalnie ochrzczone. Ja to uważam za rodzaj zaklęcia i ochrony przed złymi siłami, i tyle. :) A jak nie w jednym kościele, to w drugim.
Odróżnijmy wiarę od kościoła. To naprawdę są dwie różne sprawy.
Odróżnijmy wiarę od kościoła. To naprawdę są dwie różne sprawy.
Do maludzik
Zgodnie z kodeksem kanonicznym
.
111 - 1. Do Kościoła łacińskiego zostaje włączone przez przyjęcie chrztu dziecko rodziców, którzy do niego należą, lub - jeśli jedno z nich do niego nie należy - którzy zgodnie sobie życzą, by potomstwo było ochrzczone w Kościele łacińskim. Jeżeli zaś brak zgodności, zostaje włączone do Kościoła obrządku ojca.
Jesli nie ma przeszkod miedzy wami,a zyjecie razem,czego dowodem jest dziecko, slubu nie macie, ciazy na was grzech ciezki
Dlatego rozumiem zastrzezenia ksiedza, bo w jaki sposob chcesz poswiadczyc,ze wychowasz dziecko w duchu katolickim,gdy nie przestrzegasz prawa kanonicznego?
Jak przeanalizujesz kodeks kanoniczny, dziecko samo moze podjac decyjze ochcrzcie, gdy skonczy 14 lat. To ze go niie ma teraz ,zawdziecza to waszej postawie wzgledem Kosciola.
Oczywiscie, mozesz pojsc do innego ksiedza, i sie pozalic,ze ten nie chce ochrzic dziecka. Ale tak naprawde to sama musisz odpowiedziec do czego jest ci potrzebny chrzest dziecka, dla siebie,dla rodziny czy dla otoczenia, bo nie wypda,zeby dziecko bylo nieochrzczone?
.
111 - 1. Do Kościoła łacińskiego zostaje włączone przez przyjęcie chrztu dziecko rodziców, którzy do niego należą, lub - jeśli jedno z nich do niego nie należy - którzy zgodnie sobie życzą, by potomstwo było ochrzczone w Kościele łacińskim. Jeżeli zaś brak zgodności, zostaje włączone do Kościoła obrządku ojca.
Jesli nie ma przeszkod miedzy wami,a zyjecie razem,czego dowodem jest dziecko, slubu nie macie, ciazy na was grzech ciezki
Dlatego rozumiem zastrzezenia ksiedza, bo w jaki sposob chcesz poswiadczyc,ze wychowasz dziecko w duchu katolickim,gdy nie przestrzegasz prawa kanonicznego?
Jak przeanalizujesz kodeks kanoniczny, dziecko samo moze podjac decyjze ochcrzcie, gdy skonczy 14 lat. To ze go niie ma teraz ,zawdziecza to waszej postawie wzgledem Kosciola.
Oczywiscie, mozesz pojsc do innego ksiedza, i sie pozalic,ze ten nie chce ochrzic dziecka. Ale tak naprawde to sama musisz odpowiedziec do czego jest ci potrzebny chrzest dziecka, dla siebie,dla rodziny czy dla otoczenia, bo nie wypda,zeby dziecko bylo nieochrzczone?
Nie przejmuj się miałam podobną sytuację. W mojej parafii ksiądz zażądał od nas deklaracji z datą kiedy weźmiemy ślub. Gdy odmówiłam, stwierdził, że nie ochrzci dziecka. Ale w innych parafiach bez problemu mogłąm ochcić dziecko. Warunkiem było uzyskanie zgody pisemnej z mojej parafii na chrzest w innej parafii. Gdy pojechaliśmy po zgodę juz inny ksiądz stwierdził, że dziwi się dlaczego proboszcz odmówił nam chrztu i że nie ma przeciwskazań do chrztu.
Tak więc jak widzisz nawet w tej samej parafii co ksiądz to inna decyzja.
Ale jak masz problemy z chrztem u siebie w parafii to spróbuj w Kościele św. Mikołaja w Gdańsku lub w Kościele św. Jana
Tak więc jak widzisz nawet w tej samej parafii co ksiądz to inna decyzja.
Ale jak masz problemy z chrztem u siebie w parafii to spróbuj w Kościele św. Mikołaja w Gdańsku lub w Kościele św. Jana
Nie zamierzam tłumaczyć się publicznie na forum dlaczego ślubu nie biorę, ale mam ku temu powody. Z punktu widzenia Kościoła nie jest to przeszkoda aby taki ślub wziąść ale z mojego punktu jest. Ślub na pewno wezmę, bo jestem osobą wierzącą. Ale zrobię to wtedy kiedy ja będę na to gotowa, a nie wtedy kiedy ksiądz edzie mi kazał podsuwając pod nos deklarację o ślubie do podpisu. Kosciół to nie urząd, abym miałą cokolwiek podpisywać. A poza tym ja wierzę w Boga a nie w księży. Jak dla mnie to dwie różne rzeczy. I to tyle co mam do powiedzenia w temacie. Szanuję oczywiście zdanie innych forumowiczek i nie zamierzam nikogo przekonywać do swoich racji. O to samo proszę pozostałych w stosunku do mnie. Pozdrawiam
Z jakimi ludźmi się zadajesz? I do jakich kościołów chodzą niektórzy? O głosowaniu nogami albo portfelem nigdy nie słyszeliście?
Ksiądz nie chce chrzcić? Mówicie, że idziecie poszukać jakiegoś mądrego księdza, obracacie się na pięcie i wychodzicie.
A co do "wytykania palcami" - w mojej rodzinie było dwoje dzieci bez chrztu, sama jako jedyna z klasy nie przystąpiłam do bierzmowania, żadnych palców należących do ciemnogrodzian nie zauważyłam.
Ksiądz nie chce chrzcić? Mówicie, że idziecie poszukać jakiegoś mądrego księdza, obracacie się na pięcie i wychodzicie.
A co do "wytykania palcami" - w mojej rodzinie było dwoje dzieci bez chrztu, sama jako jedyna z klasy nie przystąpiłam do bierzmowania, żadnych palców należących do ciemnogrodzian nie zauważyłam.
my też ochrzciliśmy synka mimo że nie mamy ślubu, ksiądz się nagadał, powiedział co tym myśli i tyle...
teraz idziemy prosić o chrzest dla córci.
myślę że znów nie będzie zbyt wielkich problemów
trzeba podejść do tego ze spokojem, różne są przyczyny braku ślubu kościelnego, ksiądz ten lub inny będzie musiał to zrozumieć.
teraz idziemy prosić o chrzest dla córci.
myślę że znów nie będzie zbyt wielkich problemów
trzeba podejść do tego ze spokojem, różne są przyczyny braku ślubu kościelnego, ksiądz ten lub inny będzie musiał to zrozumieć.
ja jestem wierzaca mam slub koscielny , moj maz jest natomiast osoba niewierzaca i wzial ten slub tylko dla mnie - skladal ta przysiege pomijajac imie Boze itd. nie akceptuje zwiazkow niekoscielnych z wiadomego powodu ale je toleruje bo wiem ze to PAn Bog bedzie nas osadzal
ponadto jest w czasie modliwty w wielki piatek taka formula : modlcie sie za tych ktorzy nie wierza w Chrystusa ale zyli zgodnie z wlasnym sumieniem.... szanujemy z mezem wlasne odmienne zdania i poglady i nic sobie nie narzucamy mimo ze nie zgadzamy sie ze wszystkm
to tak na marginesie
ponadto jest w czasie modliwty w wielki piatek taka formula : modlcie sie za tych ktorzy nie wierza w Chrystusa ale zyli zgodnie z wlasnym sumieniem.... szanujemy z mezem wlasne odmienne zdania i poglady i nic sobie nie narzucamy mimo ze nie zgadzamy sie ze wszystkm
to tak na marginesie
szacunek dla Was za tolerancję i wzajemne poszanowanie.
Bardzo mało jest tego w społeczeństwie...
Co do chrztu dziecka - chrzest to przede wszystkim sakrament.
"Prawodawca kościelny wprowadził, co do godziwości chrztu, następujące zalecenia :
* nie udzielać chrztu św. małym dzieciom bez wiedzy ich rodziców lub prawnych opiekunów, lub wbrew ich woli;
* jeśli rodzice są połączeni związkiem cywilnym, duszpasterz powinien starać się doprowadzić ich do zawarcia małżeństwa sakramentalnego przed chrztem dziecka;
* gdy żyjący w związku cywilnym wyraźnie odmawiają zawarcia małżeństwa sakramentalnego lub nie mogą tego uczynić z powodu przeszkód kanonicznych, duszpasterz ma obowiązek żądać na piśmie od rodziców dziecka i chrzestnych oświadczenia, że zobowiązują się wychować dziecko w wierze katolickiej;
* jeśli jeden z rodziców dziecka jest wierzący a drugi nie, dziecko należy ochrzcić na wyraźną prośbę jednego z nich;
* w zetknięciu się z trudnymi problemami z zakresu chrztu, duszpasterz czując się odpowiedzialny przed Bogiem za owoce łaski tego sakramentu, powinien poszczególne wypadki dokładnie analizować przed podjęciem ostatecznej decyzji, a w razie uzasadnionej potrzeby zwrócić się do Biskupa ordynariusza (por. kan. 868§1 KPK).
Z powyższych ustaleń jasno wynika, że bardzo mało jest sytuacji kiedy byłoby uzasadnione odmówienie chrztu dziecka osobom, które będąc jego rodzicami czy opiekunami prawnymi, o to proszą. Powyższe wymogi stawia się co do godziwości, a nie co do ważności chrztu. To oczywiście nie znaczy, że należy je w jakimś stopniu lekceważyć, ale po prostu należy mieć tego świadomość.
Znając realia naszej rzeczywistości, chciałbym podkreślić, że rodzice żyjący w związku cywilnym, nawet bez przeszkody kanonicznej uniemożliwiającej im zawarcie ślubu kościelnego, mają prawo domagać się ochrzczenia swego dziecka, jeśli na piśmie wraz z chrzestnymi zobowiążą się, że będą wychowywać je w wierze katolickiej. Takie zobowiązanie powinno uspokoić wyczulone sumienie duszpasterza i spowodować wyrażenie przez niego zgody na udzielenie sakramentu chrztu."
To dla informacji.
Byle tylko ludzie, podpisujący takie zobowiązanie - potraktowali je poważnie...
Bardzo mało jest tego w społeczeństwie...
Co do chrztu dziecka - chrzest to przede wszystkim sakrament.
"Prawodawca kościelny wprowadził, co do godziwości chrztu, następujące zalecenia :
* nie udzielać chrztu św. małym dzieciom bez wiedzy ich rodziców lub prawnych opiekunów, lub wbrew ich woli;
* jeśli rodzice są połączeni związkiem cywilnym, duszpasterz powinien starać się doprowadzić ich do zawarcia małżeństwa sakramentalnego przed chrztem dziecka;
* gdy żyjący w związku cywilnym wyraźnie odmawiają zawarcia małżeństwa sakramentalnego lub nie mogą tego uczynić z powodu przeszkód kanonicznych, duszpasterz ma obowiązek żądać na piśmie od rodziców dziecka i chrzestnych oświadczenia, że zobowiązują się wychować dziecko w wierze katolickiej;
* jeśli jeden z rodziców dziecka jest wierzący a drugi nie, dziecko należy ochrzcić na wyraźną prośbę jednego z nich;
* w zetknięciu się z trudnymi problemami z zakresu chrztu, duszpasterz czując się odpowiedzialny przed Bogiem za owoce łaski tego sakramentu, powinien poszczególne wypadki dokładnie analizować przed podjęciem ostatecznej decyzji, a w razie uzasadnionej potrzeby zwrócić się do Biskupa ordynariusza (por. kan. 868§1 KPK).
Z powyższych ustaleń jasno wynika, że bardzo mało jest sytuacji kiedy byłoby uzasadnione odmówienie chrztu dziecka osobom, które będąc jego rodzicami czy opiekunami prawnymi, o to proszą. Powyższe wymogi stawia się co do godziwości, a nie co do ważności chrztu. To oczywiście nie znaczy, że należy je w jakimś stopniu lekceważyć, ale po prostu należy mieć tego świadomość.
Znając realia naszej rzeczywistości, chciałbym podkreślić, że rodzice żyjący w związku cywilnym, nawet bez przeszkody kanonicznej uniemożliwiającej im zawarcie ślubu kościelnego, mają prawo domagać się ochrzczenia swego dziecka, jeśli na piśmie wraz z chrzestnymi zobowiążą się, że będą wychowywać je w wierze katolickiej. Takie zobowiązanie powinno uspokoić wyczulone sumienie duszpasterza i spowodować wyrażenie przez niego zgody na udzielenie sakramentu chrztu."
To dla informacji.
Byle tylko ludzie, podpisujący takie zobowiązanie - potraktowali je poważnie...
mamo miłoszka:
nie wiem jak w takim przypadku, ale sprawili na mnie bardzo dobre wrażenie - proboszcz z parafii św Bernarda w Sopocie (piękny kościół) ( tylko trzeba trafić na proboszcza, bo tam jest także jakiś rezydent, o którym nieciekawe opinie słyszałam) jak i w mojej parafii św Wawrzyńca w Gdyni - może tam spróbuj?
nie wiem jak w takim przypadku, ale sprawili na mnie bardzo dobre wrażenie - proboszcz z parafii św Bernarda w Sopocie (piękny kościół) ( tylko trzeba trafić na proboszcza, bo tam jest także jakiś rezydent, o którym nieciekawe opinie słyszałam) jak i w mojej parafii św Wawrzyńca w Gdyni - może tam spróbuj?
teraz w Lęborku też nie chcą chrzcić dzieci nie pochodzących ze związku małżeńskiego.
Totalna paranoja,to krzywda dla dziecka.
Mój kuzyn został miesiąc temu ojcem(już drugie dziecko)-byli we wszystkich parafiach w Lęborku i klapa.W rodzimej parafii chrztu nie udzielą,chyba,że wezmą ślub w normalny dzień,wieczorem z chrztem za jednym razem.Dziewczyna kuzyna bardzo chce ślubu a on..........mówi,ze przejdzie na islam...........
Znowu w innej parafii nawet gdyby to są problemy,bo wymagają zgodę proboszcza z tej pierwszej i takie kółko.
Jak dla mnie to okropne.Księża sami mają dzieci popłodzonych........
Totalna paranoja,to krzywda dla dziecka.
Mój kuzyn został miesiąc temu ojcem(już drugie dziecko)-byli we wszystkich parafiach w Lęborku i klapa.W rodzimej parafii chrztu nie udzielą,chyba,że wezmą ślub w normalny dzień,wieczorem z chrztem za jednym razem.Dziewczyna kuzyna bardzo chce ślubu a on..........mówi,ze przejdzie na islam...........
Znowu w innej parafii nawet gdyby to są problemy,bo wymagają zgodę proboszcza z tej pierwszej i takie kółko.
Jak dla mnie to okropne.Księża sami mają dzieci popłodzonych........
znajoma też ma teraz problem. nie mają ślubu, to najpierw ksiądz mówił, żeby 2w1 zrobić. oni wrócili z Islandii to żąda pismo z parafii, gdzie mieszkali, które potwierdzi, ze oni tam czynnie uczęszczali do Kościoła! i teraz skąd oni mają wytrzasnąć takie pismo. w ogóle był niemiły- teksty typu: "niech chociaż rodzice chrzestni będą NORMALNI". to nie wiem teraz- mam wnioskować, że ksiądz uważa, że rodzice dziecka są nienormalni, bo ślubu nie mają? PARANOJA!!!!!!!!!! dodam, że chodzi o parafię w Rumi...
My co roku przyjmujemy księdza po kolędzie (z naszej parafii) i w nosie to mają, jak się bardziej wkurzę, to następnego razu już nie będzie, albo mój chłop sam będzie przyjmować, bo ja pójdę sobie na spacer, albo do sąsiadki :)
Nasi chrzestni czynnnie uczestniczą w mszach, są po ślubach kościelnych, mają ochrzczone dzieci i do tego będą naszymi świadkami na ślubie, ale to dopiero za rok :) (no chyba, że z przekory nie wezmę kościelnego) :)
W Pryszczu jest porąbany dziekan Ł., którego boją się wszyscy proboszczowie i trzęsą dupami ze strachu przed nim. Jeden ksiądz z którym rozmawialiśmy, z chęcią dałby chrzest, ale boi się, że go dziekan zdegraduje... Masakra jakaś!
Nasi chrzestni czynnnie uczestniczą w mszach, są po ślubach kościelnych, mają ochrzczone dzieci i do tego będą naszymi świadkami na ślubie, ale to dopiero za rok :) (no chyba, że z przekory nie wezmę kościelnego) :)
W Pryszczu jest porąbany dziekan Ł., którego boją się wszyscy proboszczowie i trzęsą dupami ze strachu przed nim. Jeden ksiądz z którym rozmawialiśmy, z chęcią dałby chrzest, ale boi się, że go dziekan zdegraduje... Masakra jakaś!
akurat znam dziekana Ł. i bardzo go cenię jako człowieka, bo nie ma podejścia, że "wszystko jedno", kto go zna, wie, że to człowiek, który potwierdza tym, co robi, to co mówi.
Mamo Miłoszka, Kościół to nie supermarket - nie wybierasz sobie z półeczki, co Ci "pasi".
Jeśli nie masz przeszkód do ślubu kościelnego i możesz go wziąć - to na co czekać? Swoim podejściem do ślubu kościelnego dajesz obraz swojemu podejściu do wiary w ogóle - i jak ksiądz ma ochrzcić dziecko, skoro może zrobić to tylko, jeśli rodzice zapewnią, że dziecko wychowają w wierze - tylko co to za wiara? Dziecku nic się nie stanie, jeśli poczeka ze chrztem do Waszego ślubu lub do dorosłości...
Sorry za bezpośrednie słowa, ale nie znoszę jak ludzie chrzczą dzieci wygłaszając w kościele obietnice, które z góry i z pełną premedytacją mają w d...
Potem 99% ludzi w Polsce to katolicy, z czego "praktykujących" jest może że 30%.
Mamo Miłoszka, Kościół to nie supermarket - nie wybierasz sobie z półeczki, co Ci "pasi".
Jeśli nie masz przeszkód do ślubu kościelnego i możesz go wziąć - to na co czekać? Swoim podejściem do ślubu kościelnego dajesz obraz swojemu podejściu do wiary w ogóle - i jak ksiądz ma ochrzcić dziecko, skoro może zrobić to tylko, jeśli rodzice zapewnią, że dziecko wychowają w wierze - tylko co to za wiara? Dziecku nic się nie stanie, jeśli poczeka ze chrztem do Waszego ślubu lub do dorosłości...
Sorry za bezpośrednie słowa, ale nie znoszę jak ludzie chrzczą dzieci wygłaszając w kościele obietnice, które z góry i z pełną premedytacją mają w d...
Potem 99% ludzi w Polsce to katolicy, z czego "praktykujących" jest może że 30%.
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]

nusia85 a no stoi na przeszkodzie kilka rzeczy, ale nie będę pisać o moich sprawach na forum publicznym. Tak się skałada, że mój narzeczony jest wierzącym, praktykującym itp. ja natomiast szczerze się przyznaję, że nie praktykuję. D Co do kościelnego, też mi nie jest potrzebny, ale kocham mojego partnera i jeśli chce przysięgać przed ołtarzem, to ja nie widzę przeciwskazań i zgadzam się. Także nasze dzieci, są wychowywane w pewnej mierze po chrześcijańsku. Pewnie zaraz ktoś napisze, że współczuje mojemu narzeczonemu takiej bezbożnicy, ale cóż miłość nie wybiera:)
Co do dziekana, to również go znam, nie tylko dlatego że chodziliśmy (aż 7 razy) do niego prosząc o chrzest.
Co do dziekana, to również go znam, nie tylko dlatego że chodziliśmy (aż 7 razy) do niego prosząc o chrzest.
Ja zanim zamieszkalam w Gdańsku mieszkałam w malej wsi, zresztą moj mąż tez pochodzi z takiej malej wiochy i prawda jest taka,ze własnie w takich wioskach księżą nie chcą godzic sie na chrzty nieślubnych dzieci. Malo tego pamietam jak mój mąż miałbyć chrzestnym (a mieszkał juz 2 lata w gdańsku) musial dostarczyć zaświadczenie ,że jest bierzmowany, więc musieliśmy udac sie do jego dawnego kościoła parafialnego na tej wlaśnie wsi. Ksiądz nam oznajmił,że zaświadczenia nie da bo nie widuje go w kościele więc został wykreślony z listy wiernych!!!! Na nic sie zdały tlumaczenia,że nie mieszka od 2 lat w tej wsi więc jak ma chodzic do kościoła....Mam jakieś takie dziwne wrażenie,że im mniejsza miejscowoć tym wieksza "wladza" kościola.
My chrzciliśmy syna u św. Bernarda w Sopocie. Trafiliśmy na proboszcza :) U nas była inna sytuacja , bo mąż jest po rozwodzie i nie możemy mieć ślubu kościelnego. Spytał tylko , czy nie mamy tego ślubu z przyczyn sakramentalnych (poprzedni związek) i nic więcej nie mówił. Nie wiem jak byłoby w przypadku , gdybyśmy nie decydowali się z własnej woli.
Dyta52 niestety tak jest, że klechy ustanawiają własne prawa we "własnej parafii/kościele" Od tej ich władzy przewraca się we łbie, i zapominają, że przysięgali służyć Bogu i nauczać wedle pisanego prawa! Właśnie dlatego ja nie chodzę do instytucji zwanej kościołem, bo panuje tam zakłamanie, zawiść itp. Przeciez według wierzących bóg jest wszędzie Mozesz pomodlić się w swoim domu na łące ,w lesie, w górach ,bogu niepotrzebne są pałace zwane kośćiołami bogu potrzebna jest modlitwa. Kościoły są potrzebne księzom bo to jest ich biznes no i zakazdym razem taca.
EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA 5,38-6,9
5.Modlitwa. Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy! Ci gdy się modlą, lubią stawać na widoku, w synagogach i na rogach ulic, aby ich zauważyli. Zaprawdę powiadam wam: Otrzymali już swą nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi także w skrytości, odpłaci ci za to.
EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA 5,38-6,9
5.Modlitwa. Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy! Ci gdy się modlą, lubią stawać na widoku, w synagogach i na rogach ulic, aby ich zauważyli. Zaprawdę powiadam wam: Otrzymali już swą nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi także w skrytości, odpłaci ci za to.
Mamo Miłoszka im w du.. dawno się poprzewracało i zapomnieli komu i co przysięgali...... a to znalazłam przypadkiem i niestety jest w tym sporo prawdy
Dawaj dawaj Ty w dawaniu nie ustawaj Dawaj hojnie należycie Dawaj całe swoje życie Ta zasada jest u klechy Dawaj człeku za swe grzechy Dawaj za swe odkupienie Dawaj dawaj nieskończenie Kiedyś zdrowy dawaj wory Dawaj także kiedyś chory Dawaj nie szczedź swych grosików Daj na piekło bezbożników Dawaj swoich trudów plony Daj na kościół daj na dzwony Daj na świece na organy Daj na sufit i na ściany Gdy Ci dobrze nie ustawaj A w nieszczęściu także dawaj Czy w nieszczęściu czy w żałobie Dawaj człeku w każdej dobie Do pełnego nieście żłobu Od kolebki aż do grobu To księży wiary sielanka Od wieczoru aż do ranka .
Dawaj dawaj Ty w dawaniu nie ustawaj Dawaj hojnie należycie Dawaj całe swoje życie Ta zasada jest u klechy Dawaj człeku za swe grzechy Dawaj za swe odkupienie Dawaj dawaj nieskończenie Kiedyś zdrowy dawaj wory Dawaj także kiedyś chory Dawaj nie szczedź swych grosików Daj na piekło bezbożników Dawaj swoich trudów plony Daj na kościół daj na dzwony Daj na świece na organy Daj na sufit i na ściany Gdy Ci dobrze nie ustawaj A w nieszczęściu także dawaj Czy w nieszczęściu czy w żałobie Dawaj człeku w każdej dobie Do pełnego nieście żłobu Od kolebki aż do grobu To księży wiary sielanka Od wieczoru aż do ranka .
Na wsi ksiądz wie wszystko i o wszystkich i jeszcze nieomieszka podczas kolędy wytknąc Ci i powiedziec co mysli o danej rodzinie....Ludzie chodzą i spowiadają się ze swoich i ale i cudzych grzechów taka prawda. Ale to w wiekszości wina ludzi, jak ja widziałam bedą jeszcze na wsi jak wiern skladaja się na jakieś drogie prezenty dla księdza bo ma urodziny. Paranoja jakaś!!!! Babcie na leki nie mają ale ksiedzu dadzą.
mojej koleżanki brat został księdzem po to by po świecie pojeździć. wyjeżdżał na różne misje zawsze był chętny na wyjazdy i jak sobie pojeździł to odszedł i ma teraz może już żonę (nie mam z nią kontaktu od paru ładnych lat). Dla mnie to już przegięcie. Ja w mojej parafii zawsze księży lubiłam i szanowałam. Nadal mamy dobrego proboszcza. Nie spotkała mnie żadna przykrość czy też naciąganie na kasę od księży. Ślub czy chrzciny jak nie masz pieniędzy to za darmo jest.
A teraz to na mnie gromy z jasnego nieba polecą....
bo uważam za dziwne to, kiedy rodzice chcą koniecznie ochrzcić dziecko a sami nie mają ślubu, nie chodzą do kościoła, nawet mówią że nie są katolikami i nie wierzą w Boga.
Oczywiście sytuacja jest zupełnie inna, kiedy kiedy jest jakaś przeszkoda (np. rodzic po rozwodzie) ale są osobami wierzącymi. Jeśli tu ksiądz odmówi... to brak mi słów, bo nie chcę być wulgarna.
Ale jak nie ma żadnych przeciwności, bo rodzice nie czują się katolikami to nie widzę sensu, czemu chrzczą dziecko. Nie rozumiem. Pewnie jak ktoś zarzuci, że nie mają ślubu, oburzają się i kwitują, że papierek do niczego nie jest im potrzebny a już na pewno nie będą brali ślubu ze względu na ludzi. Ale dziecko ochrzczą koniecznie, bo... co ludzie powiedzą? To jest dopiero hipokryzja. Bo skoro wg nich Boga nie ma, to i sakrament chrztu jest czymś nieistotnym, i tak naprawdę nie powinno go być. Bo chrzest jest ściśle związany z wiarą, przynajmniej mi się tak wydaje.
bo uważam za dziwne to, kiedy rodzice chcą koniecznie ochrzcić dziecko a sami nie mają ślubu, nie chodzą do kościoła, nawet mówią że nie są katolikami i nie wierzą w Boga.
Oczywiście sytuacja jest zupełnie inna, kiedy kiedy jest jakaś przeszkoda (np. rodzic po rozwodzie) ale są osobami wierzącymi. Jeśli tu ksiądz odmówi... to brak mi słów, bo nie chcę być wulgarna.
Ale jak nie ma żadnych przeciwności, bo rodzice nie czują się katolikami to nie widzę sensu, czemu chrzczą dziecko. Nie rozumiem. Pewnie jak ktoś zarzuci, że nie mają ślubu, oburzają się i kwitują, że papierek do niczego nie jest im potrzebny a już na pewno nie będą brali ślubu ze względu na ludzi. Ale dziecko ochrzczą koniecznie, bo... co ludzie powiedzą? To jest dopiero hipokryzja. Bo skoro wg nich Boga nie ma, to i sakrament chrztu jest czymś nieistotnym, i tak naprawdę nie powinno go być. Bo chrzest jest ściśle związany z wiarą, przynajmniej mi się tak wydaje.
prawda w oczy kole?
Chrzest to obrządek religijny, czy to się komuś podoba, czy nie.
A nie "tradycyjna" szopka, którą wypada odprawić, bo co ludzie powiedzą. Możecie na mnie gromy spuścić, trudno. Nikt do wiary katolickiej nie zmusza, to jedna z wielu religii, można znaleźć sobie taką religię, która będzie odpowiadać, która będzie idealna. Jak ktoś ma trochę odwagi cywilnej, to będzie żył zgodnie z własnym sumieniem, nie oglądając się na innych.
Skoro wierzycie w Boga, ale negujecie z zapalczywością Kościół Katolicki, to jedźcie do lasu, weźcie trochę wody i ochrzcijcie dzieci w "swojej" idealnej religii i po problemie. Po co Wam ksiądz?Skoro dla niektórych z Was jest nikim?
A chrzest dziecka, gdy samemu ma się gdzieś Kościół i religię to policzek dla tych, którzy z serca wierzą i z pełną odpowiedzialnością chrzczą swoje dzieci. Byłam na takim chrzcie - przykro było patrzeć na obłudę rodziców i chrzestnych, którzy na co dzień do kościoła nie zajrzą ani na chwilę, wyśmiewają się głośno i z księży i z wierzących.
Chrzest to obrządek religijny, czy to się komuś podoba, czy nie.
A nie "tradycyjna" szopka, którą wypada odprawić, bo co ludzie powiedzą. Możecie na mnie gromy spuścić, trudno. Nikt do wiary katolickiej nie zmusza, to jedna z wielu religii, można znaleźć sobie taką religię, która będzie odpowiadać, która będzie idealna. Jak ktoś ma trochę odwagi cywilnej, to będzie żył zgodnie z własnym sumieniem, nie oglądając się na innych.
Skoro wierzycie w Boga, ale negujecie z zapalczywością Kościół Katolicki, to jedźcie do lasu, weźcie trochę wody i ochrzcijcie dzieci w "swojej" idealnej religii i po problemie. Po co Wam ksiądz?Skoro dla niektórych z Was jest nikim?
A chrzest dziecka, gdy samemu ma się gdzieś Kościół i religię to policzek dla tych, którzy z serca wierzą i z pełną odpowiedzialnością chrzczą swoje dzieci. Byłam na takim chrzcie - przykro było patrzeć na obłudę rodziców i chrzestnych, którzy na co dzień do kościoła nie zajrzą ani na chwilę, wyśmiewają się głośno i z księży i z wierzących.
[url=www.nawieszaczku.pl]
[/url]

święta - nieświęta ale świadoma tego czym jest chrzest
czemu akurat chrzest jest "czymś takim" że trzeba go odprawić za wszelką cenę
czemu w przypadku ślubu nie ma takiego parcia
i proszę mi tu nie pisać, że nie należy dziecka karać nie umożliwiając mu chrztu bo ja tu piszę o osobach niewierzących (tak, zdeklarowanych ale dążących do chrztu dziecka) - dla nich chrzest dziecku nic nie daje, to jego brak też niczego nie pozbawia
i czemu akurat trzeba uprzeć się na chrzest w kościele rzymsko-katolickim
wyznań jest wiele a skoro to ma być tylko miły folklor to czemu nie gdzie indziej a tylko koniecznie u tych śmiesznych panów w czarnych sukienkach
juz pomijając kwiestie wiary, trzeba żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, z własnym "ja" a nie pod naciskiem: "bo co ludzie powiedzą"
czemu akurat chrzest jest "czymś takim" że trzeba go odprawić za wszelką cenę
czemu w przypadku ślubu nie ma takiego parcia
i proszę mi tu nie pisać, że nie należy dziecka karać nie umożliwiając mu chrztu bo ja tu piszę o osobach niewierzących (tak, zdeklarowanych ale dążących do chrztu dziecka) - dla nich chrzest dziecku nic nie daje, to jego brak też niczego nie pozbawia
i czemu akurat trzeba uprzeć się na chrzest w kościele rzymsko-katolickim
wyznań jest wiele a skoro to ma być tylko miły folklor to czemu nie gdzie indziej a tylko koniecznie u tych śmiesznych panów w czarnych sukienkach
juz pomijając kwiestie wiary, trzeba żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami, z własnym "ja" a nie pod naciskiem: "bo co ludzie powiedzą"
Ja byłam ostatnio chrzestną na takim chrzcie gdzie rodzice przed ksiedzem pokorne ludki a tak to tylko jadą na kościół na księży jakby im coś złego zrobili itd,i dziwiłam się im po co w takim razie to dziecko chrzczą i po co tę przysięgę składali na chrzcie.Ostatnio przykro mi się zrobiło bo kumpela(mama mojej chrześniaczki) do mnie dzwoni 3 maja czy ide na spacer? mówię że teraz ide z rodziną do kościoła a ona "no co ty chora jesteś jakies święto dzisiaj jest czy co?"
Przyznaje sie bez bicia że w pewnym okresie mojego życia zboczyłam z drogi,ale 3 tygodnie temu jak chrzciłam moje dziecko szczerze przysiegałam że wychowam je w wierze katolickiej (co potem zrobi jej sprawa),nie rzucam słów na wiatr i przysiegałam to Bogu,chrzestni tak się złozyli że są przykładnymi chrzestnymi.To my rodzice dajemy przykład i ja chcę by mała była tak wychowywana jak ja byłam.
Co do księży to jak wszędzie zdażają sie czarne owce,ale to nie znaczy że wszyscy są tacy.Na szczęście nalezymy do fajnej parafii (parafia św.stanisława kostki na tatrzańskiej w Gdyni),proboszcz i inni księża są oki,a szczególnie proboszcz to taki miły człowiek,fantastycznie prowadzi msze dla dzieci ma z nimi wspaniały kontakt,dzieci chyba tez go lubią.
Przyznaje sie bez bicia że w pewnym okresie mojego życia zboczyłam z drogi,ale 3 tygodnie temu jak chrzciłam moje dziecko szczerze przysiegałam że wychowam je w wierze katolickiej (co potem zrobi jej sprawa),nie rzucam słów na wiatr i przysiegałam to Bogu,chrzestni tak się złozyli że są przykładnymi chrzestnymi.To my rodzice dajemy przykład i ja chcę by mała była tak wychowywana jak ja byłam.
Co do księży to jak wszędzie zdażają sie czarne owce,ale to nie znaczy że wszyscy są tacy.Na szczęście nalezymy do fajnej parafii (parafia św.stanisława kostki na tatrzańskiej w Gdyni),proboszcz i inni księża są oki,a szczególnie proboszcz to taki miły człowiek,fantastycznie prowadzi msze dla dzieci ma z nimi wspaniały kontakt,dzieci chyba tez go lubią.
też mam dwójkę dzieci i nie miałam ślubu kościelnego i bez problemów ochrzcili je i to w zupełnie innej parafii,a do tej parafii co należymy to zgodę tez bez problemu dostałam,ale teraz jestem już sam i jest ok mój partner nie chciał ślubu to trzeba było się rozstać,nie widziałam innego wyjścia.Każdy błądzi ale trzeba wkąńcu przejrzeć na oczy.Bez pomocy BOGA życia sobie nikt nie ułoży. jak wiele jest par które idą do kościoła żeby ksiądz im udzielił sakramentu małżeństwa,a nawet nie sa świadomi co ten sakrament oznacza i jaką na siebie biorą odpowiedzialność.Ida tam tylko po to żeby mieć spokój żeby im nikt nie marudził i z tąd tyle rozwodów,a chrztu dla dziecka nie powinno się odmawiać,nie ważne jakie są okoliczności
mam bardzo złe zdanie o Kościele, sama nie jestem ochrzczona, swojego dziecka też nie ochrzciłam, bo nie chce ,zeby miała cokolwiek wspolnego z tą religią. Nie rozumiem ludzi, którzy fanatycznie zaprzeczają faktom i nabijają tylko kiesę swoim "duchownym"...
ale nie rozumiem tez ludzi, ktorzy robią sobie jaja z religii katolickiej a potem biegną do kościoła- to jest obłuda.
Brak chrztu niczego mnie nie pozbawił, jestem porządnym człowiekiem bez tego obrządku. Niestety wszystko dzisiaj, rowniez w sferach religijnych robi sie na pokaz, "zeby inni nie gadali"- i ze strony kleru i "wiernych"
ale nie rozumiem tez ludzi, ktorzy robią sobie jaja z religii katolickiej a potem biegną do kościoła- to jest obłuda.
Brak chrztu niczego mnie nie pozbawił, jestem porządnym człowiekiem bez tego obrządku. Niestety wszystko dzisiaj, rowniez w sferach religijnych robi sie na pokaz, "zeby inni nie gadali"- i ze strony kleru i "wiernych"
Strasznie smieszny watek sie zrobil. Niby religijny,ale malo kto tu jest chyba, tak naprawdę prawdziwym chrzescijaninem....
Zacytuję niusię, ktorej komentarz zostal wysmiany (...)
"prosta rada dla wszystkich - żyjcie zgodnie z wiarą katolicką, a nikt Wam niczego nie odmówi.
Trochę konsekwencji w tym, co robicie."
I tyle w temacie ;) i jeszcze -!!!!!
Zacytuję niusię, ktorej komentarz zostal wysmiany (...)
"prosta rada dla wszystkich - żyjcie zgodnie z wiarą katolicką, a nikt Wam niczego nie odmówi.
Trochę konsekwencji w tym, co robicie."
I tyle w temacie ;) i jeszcze -!!!!!
I znów się z Tobą zgodzę. To ten drugi rodzic będzie wychowywać dzieci w wierze katolickiej, ale większość księży neguje takie zachowanie/postępowanie/umowę/ czy jak to nazwać.... i robi duże problemy z chrztem. Choć w Kodeksie Prawa Kanonicznego jest wyraźnie napisane, że jeśli jest taka sytuacja jak u nas, to wystarczy że jedno z rodziców jest katolikiem i chce aby dziecko było ochrzczone, to wystarczy. No ale jednak każdy ksiądz, to sobie inaczej interpretuje:/
Witam, ja mam z kolei inny problem, nie mam jeszcze slubu, i chce ochrzic dziecko, jednak ksiądz mi powiedział, że przy ołtarzu mam stac ja, i rodzice chrzestni, ojciec nie,. powiedział, że tak mówi prawo kanoniczne. Ja jednak nie znalazłam zadnego takiego przepisu, czy to z wredności księdza? miał juz ktos taki przypadek?
ewidentnie to wymysł ksiedza zeby Was hmmm... ukarac?? ja chrzszcze dziecko za 2 tyg, mam tylko slub cywilny, gdy poszlam do ksiedza juz napoczatku zaznaczylam jaka jest sytuacja i zdziwil sie ze sa ksieza ktorzy nie chca chrzszczic gdy rodzice nie maja koscielnego albo ze robia problemy, wiec to tylko i wylacznie zalezy od ksiedza. jesli Ci sie chce mozesz napisac skarge do kurii na tego ksiedza to twoje pelne prawo, niestety wiekszosci ludzi nie chce sie ciagac po kuriach ale mysla ze to nie wypada, dlatego ksieza wciaz pozostaja bezkarni
prosze o wytłumaczenie :
co w tych ścianach pustogłowia waszych siedzi...po cholere chrzciecie dziecko skoro nie macie slubu kościelnego-odrzuciliście Boga własnie zyjąc tylko na cywilnym, wiec jaka wiare przekazecie dziecku? HIPOKRYZJA. daj mi jeden powód dla którego chcesz chrzcic w KK? skoro nie uważasz małżeństwa w KK to i po cholere chrzest ma byc w KK? ochrzcij sobie w lesie. tam też jest Bóg!
Boże słyszysz i nie grzmisz!! a co do skarg to sobie piszcie..pełno w was pychy i obłudy: ksiazd złodzie, czarny kler tylkołape po kase wyciaga, ja tam w d*pie mam katechizm KK, nauczanie moralne np. antykoncepcja i tp, kolędę, ale chrzest dziecku sie nalezy_nawet jak mam BOga w d*pie-bo nie mozna wierzyć w Boga bez pełnego udziału w sakrementach KK, a jak nie to skarge napisze...bo mi sie nalezy i basta!!
puste ściany waszych głów.....i o co wam chodzi? zastanówcie sie , zapytajcie siebie: CO ja zamierzam zmienić w momencie sakrementu chrztu mojego dziecka, czy zmienie swoje postepowanie, no i jak wypełnie przysiege, która przecież złoże w kosciele w obecności świadków i Boga. Ludzie..co wy macie zamiast mózgu?
co w tych ścianach pustogłowia waszych siedzi...po cholere chrzciecie dziecko skoro nie macie slubu kościelnego-odrzuciliście Boga własnie zyjąc tylko na cywilnym, wiec jaka wiare przekazecie dziecku? HIPOKRYZJA. daj mi jeden powód dla którego chcesz chrzcic w KK? skoro nie uważasz małżeństwa w KK to i po cholere chrzest ma byc w KK? ochrzcij sobie w lesie. tam też jest Bóg!
Boże słyszysz i nie grzmisz!! a co do skarg to sobie piszcie..pełno w was pychy i obłudy: ksiazd złodzie, czarny kler tylkołape po kase wyciaga, ja tam w d*pie mam katechizm KK, nauczanie moralne np. antykoncepcja i tp, kolędę, ale chrzest dziecku sie nalezy_nawet jak mam BOga w d*pie-bo nie mozna wierzyć w Boga bez pełnego udziału w sakrementach KK, a jak nie to skarge napisze...bo mi sie nalezy i basta!!
puste ściany waszych głów.....i o co wam chodzi? zastanówcie sie , zapytajcie siebie: CO ja zamierzam zmienić w momencie sakrementu chrztu mojego dziecka, czy zmienie swoje postepowanie, no i jak wypełnie przysiege, która przecież złoże w kosciele w obecności świadków i Boga. Ludzie..co wy macie zamiast mózgu?
nastka - napisane dobitnie ale w 100% się zgadzam... zawsze przypomina mi się obrazek z kościoła u moich rodziców na wsi... do chrztu to pierwsi, zdjęć na portalach nawrzucają ale żeby w którąś niedzielę zobaczyć ich w kościele to zapomnij... i po co to? nazwać sobie możesz w domu, ogłosić wszystkim i dziękuję...
wiesz co Tinker Bell, w którym momencie użyałm wulgaryzmu, gdzie cie obraziłam, poczytaj nascie watków wyżej to dopiero odczujesz jezyk miłości od tych, którzy tak bardzo starają sie ochrzcić dziecko, a którzy nie maja ślubu koscielnego no i którzy oczywiscie nie praktykuja ale z kazdego ksiedza robia kochanka albo złodzieja. Pomyślałaś o tym, ze takie oszczerstwa i naprawde wulgarne epitety uderzają w religie tych, którzy ją szanują?
Gdyby takie słownictwo podało pod adresem koranu-wielu z nich nie miałoby już głów-co oczywiscie potepiam, bo zadna religia nie może odbierać zycia, ale jednoczesnie ubolewam nad tym , ze na wiare katolicka można wszelkie pomyje wylewać. Zastanów sie dziewczyno i przede wszytskim mysle samodzielnie-bo powielasz któreś z kolei zachowanie typowosztampowe, schematyczne, popatrz wytłumacze tu tak"
1. ktoś obraza ksiezy, kosciół kk, ale chce otrzymac-ba chce- on żada sakramentu, mimo ze mu sie nie nalezy
2. Ja pytam po co ci tem sakrement, odpusc sobie bo swoja postawa juz wykluczyłas sie z kk, nazywam rzecz po imieniu hipokryzja, falsz
3. ty odwracasz kota ogonem i robisz ze mnie osobe swietoszkowata w imie czego> bo nazwałam rzecz po imieniu, napisałam prawdę?
i smiesz pisac o moich słowach ze sa nie "boże" nawet trudno mi sie odnieść do twojej infantylności...
najbardziej kocham Jezusa własnie za te bicze z powrozów, którymi przepędził tych , którzy ze swiatyni-czyt, koscioła zrobili targ.
Mysl Tinker Bell.
to forum z tematu"ugrzecznione.pl" czy jak?
Gdyby takie słownictwo podało pod adresem koranu-wielu z nich nie miałoby już głów-co oczywiscie potepiam, bo zadna religia nie może odbierać zycia, ale jednoczesnie ubolewam nad tym , ze na wiare katolicka można wszelkie pomyje wylewać. Zastanów sie dziewczyno i przede wszytskim mysle samodzielnie-bo powielasz któreś z kolei zachowanie typowosztampowe, schematyczne, popatrz wytłumacze tu tak"
1. ktoś obraza ksiezy, kosciół kk, ale chce otrzymac-ba chce- on żada sakramentu, mimo ze mu sie nie nalezy
2. Ja pytam po co ci tem sakrement, odpusc sobie bo swoja postawa juz wykluczyłas sie z kk, nazywam rzecz po imieniu hipokryzja, falsz
3. ty odwracasz kota ogonem i robisz ze mnie osobe swietoszkowata w imie czego> bo nazwałam rzecz po imieniu, napisałam prawdę?
i smiesz pisac o moich słowach ze sa nie "boże" nawet trudno mi sie odnieść do twojej infantylności...
najbardziej kocham Jezusa własnie za te bicze z powrozów, którymi przepędził tych , którzy ze swiatyni-czyt, koscioła zrobili targ.
Mysl Tinker Bell.
to forum z tematu"ugrzecznione.pl" czy jak?
Powiem tak ,ja mam ślub cywilny ,kościelnego brać nie zamierzam ,mam dwoje dzieci jedno nie ochrzczone ,drugie zdecydowało same że chce iść do komunii ,chce chodzić do kościoła .
Zaczęło sie klasie 0 kiedy to wszystkie dzieci uczestniczyły w lekcji religii bo była "środkowa " rok później syn mnie zapytał czy on był ochrzczony ,ja mówię że nie ale wytłumaczyłam mu wszystko co to jest chrzest i kto po co go przyjmuje ,przyszedł do nas pół roku temu i poprosił abyśmy poszli z nim do kościoła bo on chce być ochrzczony ,ok zrobiliśmy to .
Czy wg Ciebie Nastka nie powinniśmy tego robić , powinniśmy odmówić dziecku bo według kościoła przecież żyjemy w grzechu .
Zaczęło sie klasie 0 kiedy to wszystkie dzieci uczestniczyły w lekcji religii bo była "środkowa " rok później syn mnie zapytał czy on był ochrzczony ,ja mówię że nie ale wytłumaczyłam mu wszystko co to jest chrzest i kto po co go przyjmuje ,przyszedł do nas pół roku temu i poprosił abyśmy poszli z nim do kościoła bo on chce być ochrzczony ,ok zrobiliśmy to .
Czy wg Ciebie Nastka nie powinniśmy tego robić , powinniśmy odmówić dziecku bo według kościoła przecież żyjemy w grzechu .
zwróć uwagę Wiolu, ze na pierwszym miejscu, pisze o tych, którzy swoim postepowaniem wrecz szydzą, albo nienawidza kk a żądaja sakramentu własnie od tego koscioła na który sami pluja. Najbardziej agresywni sa ci co w swoim upartym trwaniu swiadomie odmawiaja uczestnictwa w sakramencie małzenstwa, była o tym mowa pare wątków wczesniej a nie ci, którzy pragna tego sakramentu a niestety z powodu, np. ponownego zwiazku otrzymać go niemoga.
Ponadto moze nawet o tym nie wiesz ale moze ty, albo twój mąż przyczyniliście sie swoim postepowaniem do tego ze wasz syn zapragnał sakramentu chrztu? Skąd u niego takie pragnienie? pytaliście? moze wasza droga zmierza własnie ku temu aby złozyc przysiege przed Bogiem? Wiola ja teologiem nie jestem, nie chce brnąc w sprawy o których mam niewielkie pojecie. Pomne tylko na dwie postawy ludzi: agresorów atakujacych kk, a tych którzy chcieliby miec sakrament a nie moga.
i jeszcze raz prosze nie zarzycajcie mi agresji tylko dlatego ze pisze prawde, a jezeli sie myle to mi to argumentami wykazcie. Same konkrety prosze. U Boga same konkrety;-)
Ponadto moze nawet o tym nie wiesz ale moze ty, albo twój mąż przyczyniliście sie swoim postepowaniem do tego ze wasz syn zapragnał sakramentu chrztu? Skąd u niego takie pragnienie? pytaliście? moze wasza droga zmierza własnie ku temu aby złozyc przysiege przed Bogiem? Wiola ja teologiem nie jestem, nie chce brnąc w sprawy o których mam niewielkie pojecie. Pomne tylko na dwie postawy ludzi: agresorów atakujacych kk, a tych którzy chcieliby miec sakrament a nie moga.
i jeszcze raz prosze nie zarzycajcie mi agresji tylko dlatego ze pisze prawde, a jezeli sie myle to mi to argumentami wykazcie. Same konkrety prosze. U Boga same konkrety;-)
no coz im wiekszy ,,katol,, tym wieksza pala agresja i mow se co chcesz nastka twoja wypowiedz jest pelna agresji, ale nie tedy droga do umoralniania ,,grzesznikow,, bez slubu. ja nie mam koscielnego bo mnie narazie nie stac na niego a jako ze jest to ten 1 raz w zyciu chce miec isukniei wesele a ze jest wczesniej dziecko to tylko samo szczesciei cud!! a nie grzech a chrzest dla mnie to poswiecenie dziecka Bogu nie ksiedzu, mam o nich zle zdanie ale przeciez sam Bog nie zstapi z niebios ochrzszczic mi dziecka, i to ze mysle o ksiezach jak mysle to zmienia mojej wiary w Boga. ksiadz to czlowiek grzeszny i obludny jak nie jeden swiecki a moze nawet bardziej, coz przykro mi ale taka jest prawda i jesli bedziesz chciala nastka skomentowac moja wypowiedz to mnie agresji mniej a wiecej Boga w sercu ktorego tak kochasz, wiesz milosc do blizniego...
Nastka mnie nie obraziłaś ale, cytuję:
"co w tych ścianach pustogłowia waszych siedzi"
puste ściany waszych głów...
Ludzie..co wy macie zamiast mózgu?
Idę dalej:
Zastanów sie dziewczyno i przede wszytskim mysle samodzielnie-bo powielasz któreś z kolei zachowanie typowosztampowe, schematyczne, popatrz wytłumacze tu tak"
W którym akapicie mojego postu napisałam o tym, jak postrzegam KK i co myślę o sytuacji chrzczenia dzieci przez nieślubne pary?
Czy to że:
1. ktoś obraza ksiezy, kosciół kk, ale chce otrzymac-ba chce- on żada sakramentu, mimo ze mu sie nie nalezy
Upoważnia Ciebie do obrażania innych?
2. Ja pytam po co ci tem sakrement, odpusc sobie bo swoja postawa juz wykluczyłas sie z kk, nazywam rzecz po imieniu hipokryzja, falsz
WTF??? Gdzie ja napisałam, że mam jakikolwiek sakrament????
Jaką moją postawą?
3. ty odwracasz kota ogonem i robisz ze mnie osobe swietoszkowata w imie czego> bo nazwałam rzecz po imieniu, napisałam prawdę?
i smiesz pisac o moich słowach ze sa nie "boże" nawet trudno mi sie odnieść do twojej infantylności...
W którym miejscu odwróciłam kota ogonem. Proszę o wskazanie akapitu.
odnieść do twojej infantylności...oczywiście jest epitet powszechnie uważany, za przyjemny i miły
Mysl Tinker Bell.
Myślę, i właśnie wymyśliłam, że jest z Tobą bardzo coś nie tak. Napisałam jedno słownie i dużymi literami JEDNO zdanie. Z którego nie wynika nic. Oprócz tego, że uważasz się za katolika, a z Twojego postu płynie tyle jadu, że aż słabo się robi.
Rozumiem Twój tok myślenia. Nie rozumiem już za to formy przekazu której użyłaś.
Może jednak Ty pomyśl, że swoim zachowaniem raczej robisz czarny PR wyznaniu które reklamujesz.
"co w tych ścianach pustogłowia waszych siedzi"
puste ściany waszych głów...
Ludzie..co wy macie zamiast mózgu?
Idę dalej:
Zastanów sie dziewczyno i przede wszytskim mysle samodzielnie-bo powielasz któreś z kolei zachowanie typowosztampowe, schematyczne, popatrz wytłumacze tu tak"
W którym akapicie mojego postu napisałam o tym, jak postrzegam KK i co myślę o sytuacji chrzczenia dzieci przez nieślubne pary?
Czy to że:
1. ktoś obraza ksiezy, kosciół kk, ale chce otrzymac-ba chce- on żada sakramentu, mimo ze mu sie nie nalezy
Upoważnia Ciebie do obrażania innych?
2. Ja pytam po co ci tem sakrement, odpusc sobie bo swoja postawa juz wykluczyłas sie z kk, nazywam rzecz po imieniu hipokryzja, falsz
WTF??? Gdzie ja napisałam, że mam jakikolwiek sakrament????
Jaką moją postawą?
3. ty odwracasz kota ogonem i robisz ze mnie osobe swietoszkowata w imie czego> bo nazwałam rzecz po imieniu, napisałam prawdę?
i smiesz pisac o moich słowach ze sa nie "boże" nawet trudno mi sie odnieść do twojej infantylności...
W którym miejscu odwróciłam kota ogonem. Proszę o wskazanie akapitu.
odnieść do twojej infantylności...oczywiście jest epitet powszechnie uważany, za przyjemny i miły
Mysl Tinker Bell.
Myślę, i właśnie wymyśliłam, że jest z Tobą bardzo coś nie tak. Napisałam jedno słownie i dużymi literami JEDNO zdanie. Z którego nie wynika nic. Oprócz tego, że uważasz się za katolika, a z Twojego postu płynie tyle jadu, że aż słabo się robi.
Rozumiem Twój tok myślenia. Nie rozumiem już za to formy przekazu której użyłaś.
Może jednak Ty pomyśl, że swoim zachowaniem raczej robisz czarny PR wyznaniu które reklamujesz.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
Zgadzam się z nastką, napisała dokładnie to co i ja myślę a czego pewnie bym tak nie ujęła. Proponuję na spokojnie jeszcze raz przeczytać to co napisała nastka i proszę w końcu nie obrażać ludzi wierzących (to do postu ani03..). Czarnego piaru nastka bynajmniej nie robi, a zresztą o czym tu mowa o jakimś ,,piarze", przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.
w takim razie brawo dla ksiedza widac jako 1z nielicznych zostal nim z powolania i rowniez takowy bedzie chrzcil moje dziecko o dziwo tacy jeszcze istnieja (nieliczni) co nie zmienia faktu ze dla mnie to tylko czlowiek-posrednik i nie jemu powieram dziecko. 2 sprawa ze nigdzie nie napisalam ze nie chodze do kosciola:) czytajcie dziewczynki ze zrozumieniem, wypowiadalamsieo ksiezach tylko( na szczesciekoscioly sa otwarte takze wtedy gdy nie jest odprawiana msza) co do obrazania to nikogo nie obrazam tylko stwierdzam fakt ze osoba ktora jest takim wielkim katolikiem a z jej wypowiedzi zionie jadem agresja i nienawiscia jest dla mnie ,,katolem,,. co do faktow to cytuje 1 z wypowiedzi powyzej
EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA 5,38-6,9
5.Modlitwa. Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy! Ci gdy się modlą, lubią stawać na widoku, w synagogach i na rogach ulic, aby ich zauważyli. Zaprawdę powiadam wam: Otrzymali już swą nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi także w skrytości, odpłaci ci za to. jaki wniosek z tego?? lepiej modlic sie w lesie i byc dobrym czlowiekiem wyrozumialym akceptujacym szanujacym niz nienawistna istota stojaca co tydzien w 1 lawce na mszy!
EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA 5,38-6,9
5.Modlitwa. Gdy się modlicie, nie postępujcie jak obłudnicy! Ci gdy się modlą, lubią stawać na widoku, w synagogach i na rogach ulic, aby ich zauważyli. Zaprawdę powiadam wam: Otrzymali już swą nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi także w skrytości, odpłaci ci za to. jaki wniosek z tego?? lepiej modlic sie w lesie i byc dobrym czlowiekiem wyrozumialym akceptujacym szanujacym niz nienawistna istota stojaca co tydzien w 1 lawce na mszy!