Re: co sądzicie o laktatorach?
MiA_2008 - nie piszę przecież, że tak zawsze jest :) tak akurat było w naszym przypadku :/
miałaś wielkie szczęście, że Wam się udało :)
mi niby...
rozwiń
MiA_2008 - nie piszę przecież, że tak zawsze jest :) tak akurat było w naszym przypadku :/
miałaś wielkie szczęście, że Wam się udało :)
mi niby ginekolog dobrała antybiotyk pod kątem karmienia piersią(żebym mogła) - a na Polankach w szpitalu powiedzieli, że przy tym leku nie mogę karmić! i mam odczekać 24godz. od zakończenia przyjmowania leku :/
miałabym być mądrzejsza od Pediatrów? :P
cc miałam z komplikacjami :/ 24 godziny leżenia bez ruchu, dziecko przyniesione po 12 godzinach :P ja miałam płaskie brodawki - Gabryś nie potrafił chwycić :/ położne i laktatorka usiłowały pomóc - nijak to nie wychodziło :/ dziewczyny z noworodków też były bezsilne :/ miałam wybór - nie dawać nic do jedzenia Młodemu (bo butelką) albo pozwalać Mu się najeść...
pokarm dostałam w 3 dobie po porodzie :P tzn. w 2 dobie udało mi się ściągnąć tyle siary co w końcówce smoczka :/
2 dni po wyjściu z Klinicznej wylądowaliśmy na Polankach :/
był czas, że Gabryś ssał pierś - ale na 1 karmienie musiałam przystawiać Go do obu piersi + robić sztuczne mleko...
później prawie całkiem straciłam pokarm :/ więc były awantury przy cycu - bo nic nie leciało :/
a jak już wywalczyłam więcej pokarmu - to cycuś jest wrogiem nr 1!!! na sam widok i próbę przystawienia Młody ma atak histerii :/ (próbowałam kilka razy)
także nie piszę, że każda historia cc+antybiotyk jest taka... ale nasza niestety inna być nie chce :/ a teraz jest już za późno na faktyczne ssanie piersi - nad czym bardzo ubolewam :/
zobacz wątek